blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2025 button stats bikestats.pl Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Kross 73770 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Nad jezioro Maszyna

Sobota, 18 kwietnia 2020 | dodano: 19.04.2020Kategoria gm. Przytoczna

    Tytułowe jezioro Meszyn potocznie nazywane Maszyna nie wyróżnia się niczym szczególnym, było tylko punktem w którym zawróciłem podczas dzisiejszego wypadu. Prawdopodobnie był to ostatni z wypadów w pola i łąki nad Wartą w gminie Przytoczna. W zasadzie Muchocinek i jezioro Meszyn leży już administracyjnie w Wielkopolsce a więc gminie Międzychód ale bliżej mu do lubuskiego Stryszewa.
    Wydawało mi się że przez ubiegłe dwa tygodnie zajrzałem na tych odludziach w wszystkie możliwe dziury, ale wolę te bezdroża niż tłumaczenie się napotkanym patrolom gdzie i po co jeżdżę, tak więc ruszyłem na znane szlaki z opcją zbaczania w wszystkie dróżki które będą przejezdne.
   Z przejezdnością później bywało różnie.


Któreś z licznych bagienek w okolicy Krasnego Dłuska. W ciągu ostatnich dwóch tygodni bardzo w nich opadł poziom wody.

   Na początek muszę dotrzeć wałami przeciwpowodziowymi do Krasnego Dłuska a tam już się otwierają szersze możliwości. Dziś ruszyłem polami do Nowej Niedrzwicy (jest prostsza droga szosą). Stare przedwojenne mapy pokazują że przy tej drodze leży cmentarz o którym do tej pory nie wiedziałem. Czasem można na takich zapomnianych cmentarzach zobaczyć ciekawe nagrobki. Tutaj o tym że ten kawałek lasu był cmentarzem mówią tylko dwa elementy; przewrócony nagrobek w formie złamanego pnia drzewa i wystająca z mchu leżąca stela. Podobną w formie widziałem kiedyś na placu przykościelnym w pobliskim Chełmsku.


Stela z Nowej Niedrzwicy (Hersztopu).

   Tematyka cmentarna pojawi się później jeszcze raz, przypadkiem znalazłem się obok rodowego cmentarzyka właścicieli Goraja. Teraz jednak ruszam w nieznane skrajem lasu i pól. Droga prowadzi w kierunku Przytocznej ale którędy i czy gdzieś się nie skończy pozostaje pytaniem. Jeszcze przed Przytoczną zbaczam nad płynącą w dole Dłuską Strugę, Kiedyś w okresie przedwojennym leżało tam kultowe miejsce wycieczek, młyn wodny "Vordermühle" , dziś została tylko nazwa Przedni Młyn. Woda w strudze sączy się leniwie, chwilami wręcz stoi, widać na niej pracę bobrów. Droga nadal jest przejezdna więc kontynuuję jazdę, natrafiam na jakieś moczary leżące obok jeziora Nadolne. Droga wokół jeziora okazała się jednak ślepym zaułkiem. Trzeba było zawrócić do Przytocznej






Nad Dłuską Strugą.

   Drogą przez pola dotarłem do Goraja niejako od zaplecza. W południowo-zachodnim narożniku dawnego parku dworskiego znajduje się rodowa nekropolia ostatnich właścicieli Goraja, von Jacobich. Pierwszy rzuca się w oczy kopiec z ukrytą w wnętrzu pustą komorą grobową, obok zdewastowany cmentarzyk rodzinny, a tuż za kopcem obalony głaz poświęcony pamięci Ludolfa von Jacobi, 22 – letniego ochotnika z 2 pułku dragonów, który poległ bohaterską śmiercią za ojczyznę w dn. 16.02.1915 pod Biezun w Rosji. Rzeczywiście niemiecka 2 Dywizja Kawalerii do której należał 2 pułk dragonów od połowy listopada 1914 do końca maja 1915 toczyła walki pozycyjne pod rosyjską wówczas Mławą, skąd do Bieżunia jest o rzut beretem.


W drodze do Goraja.





Cmentarzyk von Jacobich

    W ogóle nie miałem zamiaru przekraczać szosy Goraj-Krobielewo ale będąc już na niej skusiłem się na przedłużenie trasy do Stryszek. Kiedyś była tam kolonia kilku domów ale dziś pozostał zamieszkany chyba tylko jeden budynek dawnego młyna Pietrzak. Draga w kierunku jeziora Maszyna przedstawia sobą już wiele do życzenia, przesuszony piasek uniemożliwia jazdę. Z ulgą zobaczyłem charakterystyczne drzewo przy rowku prowadzącym do jeziora. Zawracam w drogę prowadzącą do Stryszewa. Dla oszczędności czasu do domu wracam drogą wzdłuż wałów przeciwpowodziowych.


Drzewo z dziurą.


Rower:Kross Dane wycieczki: 65.04 km (55.00 km teren), czas: 05:08 h, avg:12.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Nad Wartę

Środa, 15 kwietnia 2020 | dodano: 15.04.2020

   Zjeździłem nadwarciańską dolinę w te i wewte a jeszcze mnie od czasu zaskoczy jakimś zakątkiem. Dziś rolę takiego zakątka spełnił lasek po lewej stronie drogi z Krasnego Dłuska do Nowej Niedrzwicy. Miejsce które wyglądało na relikty grodziska (wały, fosy i inne doły) okazało się kopalnią gliny dla cegielni która działała w tym miejscu na początku XX wieku. Po drugiej stronie pola moją uwagę przyciągnął szpaler drzew, na miejscu w całej okazałości ukazała się piękna aleja dębowa, normalnie niewidoczna ponieważ znaczna jej część dziś leży już w lesie. Aleją zawróciłem pod Dłusko i polami przez Chełmsko wróciłem do domu.


Starorzecza Warty.


Piękna aleja "Eichenalee", tak wygląda na długości 1,5 km.


Koła olimpijskie? :) w przydrożnym rowie.



Rower:Kross Dane wycieczki: 31.09 km (27.00 km teren), czas: 02:30 h, avg:12.44 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Nad Wartę

Poniedziałek, 13 kwietnia 2020 | dodano: 13.04.2020

  Kolejna wycieczka z cyklu " na polach i łąkach nad Wartą". Dzisiejszą przejażdżką zaliczyłem ostatnie znane mi drogi które w jakikolwiek sposób pełnią rolę tranzytową pomiędzy miejscowościami i osadami rozciągającymi się nad Wartą od Skwierzyny aż do Stryszewa pod Międzychodem. Mógłbym próbować pociągnąć wycieczkę dalej do Muchocina i Międzychodu, ale to wymagałoby potem powrotu szosą a tego chciałem uniknąć.
   

Za Wartą Wiejce.




Za rzeką Krobielewko.


Amazonia :).



Rower:Kross Dane wycieczki: 59.00 km (48.00 km teren), czas: 04:32 h, avg:13.01 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad Wartę

Sobota, 11 kwietnia 2020 | dodano: 11.04.2020

  Zrobiłem kolejny wypad na łąki i pola nad Wartą. Tym razem wypuściłem się nieco dalej w okolice Karowca. Kiedyś w Karowcu był młyn wodny nad Strugą Lubikowską, dziś są tam jedynie dwa domy. Okolica ta zniechęca do częstszych wyjazdów swoimi piaszczystymi drogami ale dzisiejsze czasy nie dają wielkiego wyboru. Jest tam na tyle dziko i odludnie że nie grozi żadne nagabywanie ze strony służb o cel wyjazdu
  Karowiec celowo ominąłem, odstraszyła mnie zbyt miałka nawierzchnia drogi. Powrót przez Przytoczną, Rokitno i Twierdzielewo.


Na bagnach pod Krasnym Dłuskiem.


Kierunek Karowiec.


Kaplica w polach pod Rokitnem.



Rower:Kross Dane wycieczki: 50.10 km (41.00 km teren), czas: 04:05 h, avg:12.27 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Nad Wartę

Piątek, 10 kwietnia 2020 | dodano: 10.04.2020

    Znów w pola i łąki nad Wartą. Gdyby nie kilku wędkarzy zaszytych w szuwarach nad wodą mógłbym powiedzieć że nie widziałem żywego ducha. Jak zwykle zresztą.
















Rower:Kross Dane wycieczki: 28.48 km (24.00 km teren), czas: 02:37 h, avg:10.88 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Nad Wartę

Wtorek, 7 kwietnia 2020 | dodano: 07.04.2020

    Rozumiem i doceniam wysiłki zmierzające do ograniczenia rozprzestrzeniania się wirusa ale nie dajmy się zwariować niektórym zakazom, bo czym np. grozi w moim przypadku wjazd do Puszczy Noteckiej, chyba tylko mandatem. Niejednokrotnie przejechałem tam leśnymi drogami sto kilometrów nie napotkawszy poza zwierzakami żywego ducha. Jak miałbym w takich warunkach ulec zakażeniu lub kogoś zakażać. Ale skoro jest zakaz to trzeba się tego trzymać.
   Mam alternatywną trasę wśród łąk i pól w okolicy wałów nad Wartą. Na razie nie zakazana. I zupełnie bezludna.














Rower:Kross Dane wycieczki: 30.25 km (25.00 km teren), czas: 02:36 h, avg:11.63 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Do osoby potrzebującej.

Niedziela, 5 kwietnia 2020 | dodano: 05.04.2020

    Przy wszystkich ograniczeniach na pewno jest dozwolone wychodzenie w celu udzielenia pomocy osobie potrzebującej, na przykład zawiezienie jedzenia lub leków. Wszystkie te przesłanki spełnia sędziwa teściowa, tzn. jest potrzebująca, a ja jak co tydzień wyjechałem do niej w celu zawiezienia jedzenia. Przy okazji dołożyłem kilka kilometrów ponad niezbędne 15.



Rower:Kross Dane wycieczki: 28.59 km (9.00 km teren), czas: 01:55 h, avg:14.92 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Omijając lasy i ludzi

Sobota, 4 kwietnia 2020 | dodano: 04.04.2020

   Po zakazie wstępu do lasów pozostały nam do dyspozycji jedynie pola i łąki.
   Wobec apeli o siedzenie w domu na czterech literach może nie jest to zbyt odpowiedzialna postawa,  ale wypuściłem się na wycieczkę w miejsca które w innych okolicznościach bym omijał. Na trasie natknąłem się jedynie na biegacza i dwóch cyklistów. Tak jest tam zazwyczaj również w normalnych czasach, zatem przewidywałem że będzie zerowa szansa na wymianę bazy wirusów.
   Odcinków terenowych mogło być zdecydowanie więcej, ale w gminie Pszczew wypuszczono na nie równiarkę która wprawdzie wyrównała doły ale równocześnie spulchniła nawierzchnię dróg robiąc je nieprzejezdnymi dla roweru. Z tego powodu nie udało się również ominąć Międzyrzecza.


To nie zamczysko, to ruiny elewatora przy skwierzyńskim porcie rzecznym.






Starorzecza Warty


Zielomyśl - Góra Trębacza


Międzyrzecz - dawna stacja kolejowa. Teraz w prywatnych rękach.



Rower:Kross Dane wycieczki: 91.74 km (41.00 km teren), czas: 06:22 h, avg:14.41 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W lasy pod Bledzew

Wtorek, 31 marca 2020 | dodano: 31.03.2020Kategoria MRU, gm. Bledzew

   Po raz kolejny wypuściłem się w lasy za Obrą. Ostatni raz byłem tam wczoraj przy okazji poszukiwania łąki z biwakiem "Hobbiton". Wtedy trzymałem się brzegów rzeki, dziś pozwoliłem sobie na jazdę w pewnym oddaleniu od Obry.
   Za mostem fortecznym w Starym Dworku zainspirowałem się znakami kierującymi do Młyna Tymiana. Młyn Tymiana to osada w pobliżu Bledzewa powstała przy młynie nad strumykiem Tymiana. Nie trzymałem się jednak ściśle szlaku, znacznie ciekawszy wydawał mi się wariant z boczną dróżką przy której stoi budowla mająca jakiś związek z fortyfikacjami MRU nie będąca jednak schronem. Jest to betonowy budyneczek wciśnięty w zbocze pagórka. Wewnątrz na ścianach widoczne jedynie ślady po jakichś uchwytach, wydaje się że budowla miała związek z systemem łączności.
  Przy Młynie zawracam. Powrót przez Trzebiszewo i Rakowo


Budyneczek o którym wspominałem wyżej.


Świetnie zachowane w terenie rowy strzeleckie.


Młyn Tymiana.



Rower:Kross Dane wycieczki: 39.90 km (32.00 km teren), czas: 03:01 h, avg:13.23 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Hobbiton

Poniedziałek, 30 marca 2020 | dodano: 30.03.2020Kategoria gm. Bledzew

   Nie dawał mi spokoju ten "Hobbiton" którego wypatrzyłem w sobotę z prawego brzegu Obry wobec tego wypuściłem się po pracy w poszukiwaniu tego miejsca z drugiego brzegu. Poszukiwania zaczynam od Starego Dworku.
  Lewy brzeg jest trochę niedostępny, krótko mówiąc jazda skrajem doliny jest wyprawą dosyć ekstremalną. Dolina ma ok. 20-30 m. głębokości i dosyć strome brzegi, w kilku miejscach na zboczu są jakieś stare drogi prowadzące na dół ale na dole okazuje się że dalsza jazda jest niemożliwa. Za to widoki niesamowite. W końcu natrafiłem na właściwą drogę, wąziutki przesmyk pomiędzy jakimś kanałem i nurtem rzeki wyprowadza na podmokłą łąkę. Jedyne wyższe miejsce jest przy wąskim cyplu gdzie rzeka wykonuje "w tył zwrot". Właśnie w miejscu gdzie ten cypel się rozszerza mieści się biwak "Hobbiton" należący do wypożyczalni kajaków z Św. Wojciecha pod Międzyrzeczem.  
   Nawiasem mówiąc na tym odcinku od Starego Dworku do Bledzewa jest luka w fortyfikacjach MRU, nie ma żadnych schronów a jedynie na szczycie skarpy sieć okopów. Oszczędność chyba w pełni uzasadniona, dolinki z marszu raczej nie da się sforsować inaczej niż pieszo, a i to wydaje się wątpliwe.
 Ciekawość zaspokoiłem, pozostało dotrzeć do Młyna Tymiana w Bledzewie i wracać do domu. Po zmianie czasu na letni można już pozwolić sobie w dzień roboczy na kilkugodzinne wycieczki.


Stary Dworek. Ten dwór już się nie podniesie. 


Stary Dworek.






W dolinie Obry.


Hobbiton.



Ciekawy przykład mostu - na szczęście tylko przez ujście kanału. W sobotę fotografowałem go z innego brzegu.


Jakaś pustelnia?




Rower:Kross Dane wycieczki: 35.39 km (7.00 km teren), czas: 02:38 h, avg:13.44 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)