blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 68763 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Wrzesień, 2015

Dystans całkowity:738.52 km (w terenie 172.60 km; 23.37%)
Czas w ruchu:b.d.
Średnia prędkość:b.d.
Liczba aktywności:17
Średnio na aktywność:43.44 km
Więcej statystyk

Po śliwki do Krzywokleszcza

Wtorek, 29 września 2015 | dodano: 29.09.2015Kategoria gm. Bledzew

   W sobotę wypatrzyłem pod Krzywokleszczem alejkę z śliwkami. Takie dziko rosnące śliwki, w końcu września to sama słodycz, znakomity materiał na placek z śliwkami. Materiał na placek już jest, więc może jutro będzie i sam placek.
   Przy okazji pojechałem zobaczyć co zrobiono z usuniętą wczoraj zaporą drogową na przebudowywanym skrzyżowaniu dawnej 3 i DK 24. Tu jest właśnie relacja z wczorajszej akcji http://www.gazetalubuska.pl/wiadomosci/miedzyrzecz...
    Dwa olbrzymie bloki betonu stanowiące wydobytą zaporę leżą na zapleczu budowy. Miejsce nie jest na razie ogólnodostępne, dlatego nie pchałem się ochroniarzowi z aparatem do maszyn. Myślę że nie jest to docelowe miejsce ich dalszego pobytu. Ideałem byłoby gdyby taką zaporę odtworzono na leśnej drodze prowadzącej z skrzyżowania do Starego Dworku. Razem z znajdującym się już na parkingu pomnikiem przemarszu 2 AWP i pobliskim bunkrem stanowiłaby tematyczną całość. Marzenia......
   Wspomniany wcześniej Krzywokleszcz jest leśną osadą na którą składają się dwie leżące naprzeciw siebie zagrody. Widoczne są jeszcze kępy bzów przy kolejnych dwóch już nie istniejących i w pewnym oddaleniu przy drodze do Sokolej Dąbrowy ślady dużego gospodarstwa, może folwarku. Pierwotna nazwa osady w XVIII w brzmiała Nowy Folwark. Obecni mieszkańcy związani są z pracą w leśnictwie.  Zbędne zabudowania gospodarcze niszczeją. Najbliższe miejscowości są oddalone o ok. 4 km. Komunikacja z światem zewnętrznym odbywa się leśnymi, czasem piaszczystymi drogami. Spora część tambylców, zwłaszcza młodsze pokolenie, ma nawet problemy z jej zlokalizowaniem (sprawdzałem osobiście na znajomym z pracy mieszkańcu pobliskiego Bledzewa). Wydaje się że osada podzieli los innych opuszczonych miejscowości, jak chociażby pobliskiego Pniewa. Należące do Krzywokleszcza pola użytkują rolnicy z sąsiednich miejscowości.


Użytek ekologiczny w pobliżu Spalonej Leśniczówki.




Do Sokolej Dąbrowy i Krzywokleszcza.


Oto i sam Krzywokleszcz.


Zbędne zabudowania po prostu niszczeją. Ekonomia jest bezwzględna. Signum temporis!

 Po powrocie do domu byłem jeszcze na tzw. Polach Międzyrzeckich, stąd rozbieżność między podanymi kilometrami, a zapisem Endomondo.




Rower: Dane wycieczki: 41.60 km (17.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Całkiem sympatyczna niedziela.

Niedziela, 27 września 2015 | dodano: 27.09.2015

   Wygląda na to że na jakiś czas straciłem swoją rowerową niezależność. Do kilku moich ostatnich wycieczek dołączyła małżonka i zanosi się na to że będzie to trwało jeszcze jakiś czas. Jest trochę przyjemniej, natomiast minusem jest to że nie mogę się na razie urwać gdzieś dalej, w nowe nieznane okolice. Może się jej kiedyś znudzi, ale tymczasem jeżdżę po najbliższej okolicy.  Dziś odbyliśmy dwuczęściową wycieczkę z przerwą na obiad. Przed obiadem standardowa rundka przez Zemsko i Popowo z krótką obowiązkową wizytą u teściowej. Druga poobiednia część już całkowicie luźna bez obowiązkowych elementów gry.
 Wyjeżdżamy w kierunku Starego Dworku, za wiaduktem nad S3 skręcamy w las. Leśna droga jest oznakowana jako niebieski szlak, a kiedyś była elementem "Szlaku Bobrów". Przy leśniczówce nad Lisią Polaną przekraczamy Obrę.


Jakieś reminiscencje po "Szlaku Bobrów"?




Obra mnie ciągle fascynuje.

  Do lat trzydziestych XX w. działał w tym miejscu młyn wodny. Dziś został po nim tylko nikły ślad młynówki i wystające gdzieniegdzie spod ściółki fragmenty jakichś murków. Po zbudowaniu umocnień GW Ludendorff Obra zaczęła płynąć w obecnym korycie pod betonowym mostem, natomiast z osady młyńskiej pozostały tylko zabudowania leśniczówki.
 Kolejnymi etapami są: droga do nowego ronda na DK 24,  kilkukilometrowy odcinek w kierunku Kostrzyna i kolejny zwrot w las w stronę Trzebiszewa. Nad drogą S3 przeskakujemy leśnym wiaduktem i obok trzebiszewskiej leśniczówki wyjeżdżamy na szosę. Tu został storpedowany mój pomysł powrotu do Skwierzyny przez Rakowo. Potulnie wysłuchałem zarzutów że znów coś kombinuję, i nie trzymam się wcześniejszych ustaleń. Czy były takie ???? Nie pamiętam :).


W lasach trwa sprzątanie wiatrołomów.


Nad S3

 Zatem do domu wracamy szosą.  W sumie poza kilkoma nieuniknionymi zgrzytami było OK, pogoda dopisała. Całkiem miły weekend.


Rower: Dane wycieczki: 51.00 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Za Obrą, z dala od szos

Sobota, 26 września 2015 | dodano: 26.09.2015Kategoria gm. Bledzew

   Wczoraj wieczorem dowiedziałem się w trybie nakazowym jakie mam plany na sobotę. Trochę się rozmijały z tymi które pielęgnowałem przez cały tydzień. Szczęśliwie został pewien margines czasu na wycieczkę rowerową z małżonką, a nawet mogłem sobie wybrać trasę. Chociaż spotkałem się z zdecydowanym weto kiedy przy Spalonej Leśniczówce chciałem pociągnąć trochę dalej w kierunku Pniewa. 
    Przed wyjazdem musiałem jeszcze wyskoczyć do "Biedronki". Jakoś tak od niechcenia droga przedłużyła mi się o dodatkowe 10 km. Wreszcie udało się wyruszyć. Początkowo wzdłuż Obry po jej północnym brzegu. Kiedyś przebiegała tamtędy ścieżka edukacyjna nazywana "Szlakiem Bobrów",  dziś chyba już rzadko odwiedzana. Trochę zarosła, ale przejezdna i ma zupełnie niezłą nawierzchnię.
  Na Obrze spotkaliśmy chyba jeden z ostatnich w tym sezonie spływów kajakowych. Na tym odcinku w poprzek rzeki leży sporo zwalonych drzew. Pod koniec września kąpiel w rzece pewnie nie należy do przyjemności, ale przy odrobinie ostrożności pewnie uda się uniknąć wywrotki i warto ryzykować. 


Jeden z kajaków na Obrze.


Ta sama Obra, kilkanaście metrów niżej.

  Przy dawnym obozie budowniczych GW Ludendorff porzucamy "Szlak Bobrów" kierując się w głąb lasu. Docieramy do leśnej drogi łączącej Trzebiszewo z Osieckiem. Kiedyś musiała mieć poważniejsze znaczenie gdyż na niektórych bardziej piaszczystych odcinkach zachowały się resztki bruku, dziś jest tylko zwyczajną leśną drogą pożarową. My kierujemy się w kierunku Osiecka.  Ongiś w połowie drogi pomiędzy Pniewem, a szosą kostrzyńską znajdowała się leśniczówka. Obecnie zachowały się ślady domostwa, a samo miejsce nosi nazwę "Spalona Leśniczówka". Miejsce to jest o tyle istotne że obok znajduje się węzeł leśnych dróg, stąd można kontynuować jazdę w kierunku Osiecka, Gorzowa - a w zasadzie Glinika, Starego Dworku z przyległościami, Bledzewa i Sokolej Dąbrowy.
  Właśnie tam żona zapędziła się w kierunku Osiecka, a ja chciałem uciąć głupa. I prawie by się udało gdyby nie konkretne pytanie "dokąd prowadzi ta droga?". Korekta też nie była najgorsza - mamy jechać do Sokolej Dąbrowy.
  Leśniczy z mijanej poprzednio leśniczówki miał w swoim pobliżu sąsiedztwo, kilkaset metrów dalej była druga leśniczówka i domostwo robotników leśnych. Wiosną w tym miejscu rozkwita olbrzymi zagajnik bzów, a tuż obok rozgałęziają sie drogi do Bledzewa i Sokolej Dąbrowy. My jedziemy do Sokolej, mijamy odgałęzienie drogi prowadzącej do osady Krzywokleszcz, pojawiają się pola, ponownie las i ostatecznie wyjeżdżamy na otwartą przestrzeń. W oddali widać zabudowania i wieżę kościoła w Sokolej Dąbrowie. Tu następuje seria pytań zmierzająca do wyjaśnienia czy po drodze do domu da się ominąć Bledzew i Zemsko. Po wyjaśnieniu że najbliższa przeprawa przez Obrę poza Bledzewem to Most Bieruta pod Gorzycą lub powrót do Krzywokleszcza i mosty w Starym Dworku,  wybrana została opcja z Starym Dworkiem.
   Wracamy do Krzywokleszcza. Obok osady przez pola prowadzi aleja z śliwkami, ekologicznymi, nie doprawianymi spalinami. Przez te śliwki i ambonę myśliwską, na którą się wdrapałem dla widoków trochę mi się oddalił prowadzący.


Widok z ambony myśliwskiej trochę mnie zawiódł, tylko przydrożne śliwki i pola aż po horyzont pod lasem.
Na wysokości drugiego słupa ledwo majaczy mój lider

   Zaczekała na mnie dopiero na skrzyżowaniu przed Krzywokleszczem. Pokiereszowane drogowskazy pokazują wszystko ale nie właściwe kierunki. Potrzebna jest moja znajomość terenu. Stąd już gonimy bezpośrednio do Starego Dworku i do domu.
  Do "biedronkowych" kilometrów dokładam kolejne 32.  Nie zobaczyłem "Spalonego Mostu" pod Dobiegniewem, ale nie było najgorzej.



Rower: Dane wycieczki: 44.48 km (22.60 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zemsko "pod specjalnym nadzorem"

Czwartek, 24 września 2015 | dodano: 24.09.2015

Po powrocie z pracy zostałem poinformowany że żona ma ochotę na wspólna przejażdżkę. Dziś nie liczyłem na żaden wyjazd, dlatego radość moja była wielka. Usiłowałem tylko trochę urozmaicić narzuconą trasę. Niestety wszystkie próby były tłumione w zarodku, bez możliwości negocjacji. Tzn. teoretycznie możliwości były, ale praktycznie jestem mniej wymowny, krótko mówiąc zasypany lawiną słów i tak zawsze skapituluję. Zatem skończyło się na małej rundce przez Stary Dworek i Zemsko.



Rower: Dane wycieczki: 16.90 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Żarówka

Środa, 23 września 2015 | dodano: 23.09.2015

   Tytułowa żarówka była pretekstem do wyjazdu, nawet nie musiałem go sam wymyślać. Właściwie to już od niedzieli teściowa zgłaszała potrzebę wymiany żarówki i dzisiaj sprawa chyba dojrzała. Żona podała babci jakieś zamówione wcześniej leki, ja wyskoczyłem do sklepu po żarówkę i w drogę do Zemska.
  Z żarówką uporałem się szybciutko, wymigałem się od poczęstunku i kierunek Bledzew.
 Jadąc do Goruńska, które nie wiadomo dlaczego na mapce Endomondo nazwane jest Żubrowem miałem dylematy dokąd dalej. Zupełnie jak osiołek któremu w żłoby dano; w jeden owies, w drugi siano. I to kusi, i to nęci.  Tymczasem słoneczko znalazło się tuż nad horyzontem, a ja jeżeli nie muszę nie jestem amatorem jazdy po zmroku. Ostatecznie w Goruńsku wybrałem gruntową drogę do Nowej Wsi. Droga początkowo piaszczysta, później jechało się nią zupełnie gładko. W Nowej Wsi widzę ostatnie promienie słońca, ale równocześnie wyjeżdżam na szosę. Teraz pozostało już wracać prosto do domu. Pojawiają się też pojedyncze krople deszczu. Na szczęście po kilku kilometrach deszczyk zanikł.
  Dziś jechało się wyjątkowo łatwo i przyjemnie.


Pomiędzy Goruńskiem, a Nową Wsią.




Zachód słońca w Nowej Wsi.
Rower: Dane wycieczki: 45.90 km (5.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Jezierce jeszcze raz..

Wtorek, 22 września 2015 | dodano: 22.09.2015Kategoria Puszcza Notecka

   Powtórzyłem wczorajszą wycieczkę, nawet w towarzystwie tego samego amatora grzybów. Dziś jednak postanowiłem nie dać się sprowokować do postojów z powodu miejsc wyglądających obiecująco, i wszystko szło pięknie aż do dostrzegalni pożarowej przed Jeziercami.  Niebezpieczeństwo pojawiło się za sprawą samochodów zaparkowanych na leśnym parkingu. Koleś stwierdził że skoro w lesie są ludzie to muszą być również grzyby. Machnąłem ręką, w myśli żegnając się z szansą dotarcia do leśniczówki. Początkowo nic nie znaleźliśmy (ja nawet do końca :)), a wręcz przeciwnie, jak się później okazało zgubiliśmy. Po którymś tam z kolei postoju trafił na kilka grzybków i zorientował się że zgubił fikuśną lampę rowerową mocowaną na jakiś zaczep magnetyczny. Do zmroku zostało jakieś 40 minut, zatem wracamy do domu. Lepiej przecież przemknąć bokami kilka kilometrów od skraju lasu do domu, niż gonić bez oświetlenia 20 km szosą. Po przejechaniu 2 km trafiamy na zgubę, zatem robimy ponownie w tył zwrot i jedziemy do Jezierc. Czasu zostało tylko tyle aby przed nocą dotrzeć pod leśniczówkę, zajrzeć na cmentarzyk dawnych mieszkańców zlikwidowanej wioseczki i dojechać na skraj puszczy w Lipkach Wielkich.


Czarny szlak rowerowy z Skwierzyny do Goszczanowa.




Dziś było już zbyt ciemno. Zdjęcia Jezierc pochodzą z poprzednich wyjazdów.

  Dalsza jazda do domu odbyła się już po zmroku, szosą. Czas wycieczki porównywalny z wczorajszym, ale dystans znacznie większy.


Rower: Dane wycieczki: 45.30 km (18.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

W puszczę, kierunek Jezierce.

Poniedziałek, 21 września 2015 | dodano: 21.09.2015

   Wybierając się dzisiaj w Puszczę Notecką zamierzałem dotrzeć do Jezierc, tam zobaczyć ile zostało czasu do zmroku i zadecydować dokąd dalej. Przy okazji chciałem sprawdzić czy wieści o wysypie grzybów nie są przesadzone. A że raźniej się jedzie w towarzystwie, wykonałem kilka telefonów i ostatecznie znalazł sie jeden zainteresowany wyjazdem.
  Ogólny kierunek na Jezierce wprawdzie zachowaliśmy, ale za przyczyną ciągłego sprawdzania stanu zagrzybienia udało sie nam dotrzeć tylko do drogi znanej jako niebieski szlak rowerowy. Ponadto żadnego wysypu grzybów nie stwierdziliśmy, przynajmniej tam gdzie ich szukaliśmy.
  
Rower: Dane wycieczki: 28.10 km (13.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

Międzyrzecz

Sobota, 19 września 2015 | dodano: 19.09.2015

   Miałem inne pomysły na sobotę, pogoda również sprzyjała dalszym wyjazdom, jednak musiałem iść na ustępstwa i ostatecznie wyszedł rodzinny wyjazd do Międzyrzecza na spotkanie przy grillu.

Rower: Dane wycieczki: 44.25 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Zemsko, Stary Dworek

Piątek, 18 września 2015 | dodano: 18.09.2015

   Na ten wpis składają się trzy wyjazdy w okolice Starego Dworka i Zemska.

Rower: Dane wycieczki: 52.86 km (8.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

GW Ludendorff

Poniedziałek, 14 września 2015 | dodano: 14.09.2015Kategoria MRU

   Kilka dni temu obiecałem znajomemu że pokażę mu kiedyś bunkry na Lisiej Górze pod Starym Dworkiem. Dziś wprawdzie mieliśmy jechać dalej, może nawet do Kurska do GW Schill, ale skoro w powietrzu czaił się deszcz zrobiliśmy program minimum.  Była to mała rundka przez las z południowego węzła obwodnicy Skwierzyny do Zemska, a dalej przez Stary Dworek pod bunkry. Na miejscu połaziliśmy trochę  po krzakach wśród zwalisk i dziur, zagadnęliśmy do dostępnych podziemi.  W mokrych zaroślach przemoczyliśmy buty i odzież, zapiaszczyliśmy się.  W międzyczasie zaczęło robić się szaro, może ten Schill to jednak był zbyt ambitny pomysł na popołudnie.




Rower: Dane wycieczki: 22.82 km (10.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)