blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 68763 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

gm. Skwierzyna

Dystans całkowity:1238.67 km (w terenie 408.00 km; 32.94%)
Czas w ruchu:43:45
Średnia prędkość:15.65 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:39.96 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Murzynowo

Sobota, 10 lutego 2024 | dodano: 10.02.2024Kategoria gm. Skwierzyna

   Po prawie dwutygodniowej nieobecności z pewną dozą ostrożności ponownie wsiadłem na rower. Mam nadzieję że moje problemy zdrowotne zakończą się pomyślnie i jeszcze trochę pojeżdżę po okolicznych powiatach naszej ziemi lubuskiej.
   Z ciekawości ruszyłem nad nasze rzeki zobaczyć jak spływają wiosenne wody i ocenić zagrożenie niżej położonych terenów. Na pierwszy ogień poszła Obra widziana z mostu do Rakowa. Obra na tym odcinku jest bardzo wrażliwa na poziom wody w Warcie, na razie mieści się w korycie ale do tego żeby się rozlać brakuje już 20-30 centymetrów. Warta widziana z mostu również mieści się w brzegach, zalane są jedynie przybrzeżne dołki i teren zalewowy pod wiaduktami na Gaju.
   Po zaspokojeniu ciekawości ruszyłem do Murzynowa. Skusiłem się na jazdę skrajem Puszczy przez Kijewice i odcinkiem warciańskich wałów do miejsca gdzie w XIX i początkach XX wieku funkcjonował port rzeczny należący do miejscowej cegielni. Po samej przystani trudno szukać jakichś śladów, pozostał jednak ok. 1,5 km szlak po torowisku kolejki wąskotorowej prowadzący do wsi i zakładu. W zamyśle miałem jazdę po torowisku do ruin cegielni i powrót do domu przez las wzdłuż linii energetycznej.
  Przy okazji zajechałem przed budynek murzynowskiej szkoły podstawowej, jest to wzniesiony w latach 60-tych XIX wieku w stylu neorenesansu pałacyk przystosowany do współczesnych zadań. Elegancji dodają mu medaliony wzorowane na rzymskich płaskorzeźbach. Po powrocie do domu z ciekawości zerknąłem do sieci żeby sprawdzić czy przypadkiem nie natrafię na nazwisko projektanta. Oczywiście znalazłem a przy okazji natrafiłem na kawałek historii okolicznych majątków w Lubikowie, Krasnym Dłusku i Nowej Niedrzwicy powiązanych z Murzynowem osobą właściciela którym był Friedrich Adolf Pflug. Był on w Berlinie właścicielem dobrze prosperującej fabryki wagonów kolejowych i około 1861 roku kupił dobra Morrn (dziś Murzynowo) położone około 160 km na wschód od Berlina. Murzynowo było pierwsze, a cztery lata później za 65 tys. talarów kupił od hrabiny Ludwiki von Węsierskiej dobra w Lubikowie, Krasnym Dłusku i Nowej Niedrzwicy.
    Friedrich Adolf Pflug zdecydował o postawieniu nowej rezydencji na miejscu wcześniejszego dworku w Murzynowie. Widocznie tak mu się tu podobało, że ostatnie lata życia spędził właśnie w tym domu i zmarł w Murzynowie w 1886 r. pochowany został jednak w grobie rodzinnym na cmentarzu w Berlinie-Moabicie. Pałac został wzniesiony na początku lat 60. XIX wieku. Nie zachowały się żadne dokumenty związane z projektem i budową, ale w świetle badań pana Błażeja Skazińskiego projektantem może być Karl Heinrich Eduard Knoblauch  (uczeń Karla Friedricha Schinkla). Był to jeden z najbardziej cenionych architektów niemieckich XIX wieku. Knoblauch zaprojektował willę, która w latach 1859-1861 stanęła w Berlinie w sąsiedztwie fabryki Pfluga z przeznaczeniem na mieszkanie dla właścicieli. Gdy więc Pflug kupił majątek w Murzynowie, budowę rezydencji prawdopodobnie również powierzył Knoblauchowi. Potwierdzał by to również fakt że Błażej Skaziński w spuściźnie po tym architekcie odnalazł rysunki willi bardzo podobnej do tej z Murzynowa. 
   Większość budowli wzniesionych według projektów Knaublacha uległa zniszczeniu podczas II wojny światowej tak więc pałac w Murzynowie może być jednym z nielicznych zachowanych jego projektów. 

Nad Obrą
Nad Obrą.

Teren zalewowy
Teren zalewowy.

Murzynowo szkoła, dawny pałacyk
Murzynowo szkoła, dawny pałacyk.


Zdjęcie szkoły od frontu wykonane latem.

Wzorowane na antycznych płaskorzeżby na ścianie szkoły
Wzorowane na antycznych płaskorzeźby na ścianie szkoły.


Rower:Kross Dane wycieczki: 27.08 km (17.00 km teren), czas: 02:08 h, avg:12.69 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Trzebiszewo, Bledzew

Czwartek, 23 listopada 2023 | dodano: 23.11.2023Kategoria gm. Skwierzyna

    Rajd przez Rakowo, Trzebiszewo, lasy, Bledzew i Zemsko.
    Będąc w Trzebiszewie próbowałem odszukać jedna z kapliczek która odbiega swoją formą od pozostałych czterech. Wiem o niej i nawet znam z opisu przybliżoną lokalizację jednak nigdy w praktyce nie udało mi się jej odszukać. Być może mam błędne dane, ale dziś również tak jak się tego spodziewałem niczego nie znalazłem.
    Bledzew leży na zupełnie innym kierunku ale od czego w lasach są drogi pożarowe. Z Bledzewa wróciłem szosą.
    Kilka słów o Trzebiszewie. Trzebiszewo w czasach I Rzeczypospolitej było wioską najdalej wysuniętą na zachód i w związku z tym miało swoje miejsce w XVII wiecznej dyplomacji. Chodziło o prawo składu będącego obowiązkiem czasowego wystawienia przewożonych towarów przez kupców w miejscowościach posiadających ten przywilej. Polscy kupcy z Wielkopolski spławiali swoje towary Wartą i Odrą do Szczecina składając je w Landsbergu (Gorzowie). Handel warciański załamał się w XVI w.  Celno-składowe przywileje Kostrzyna, stołecznego miasta margrabiego Jana, w latach 1535-71 odciągały kupców od rynku gorzowskiego. Elektor Joachim w 1539 r. zniósł gorzowskie prawo składu dla polskich towarów spławianych Wartą do Szczecina. Zakazano też transportu towarów drogą lądową przez Santok. Elektor narzucił miastu swych celników sprawdzających stosowanie nowego prawa. W konflikt między kupcami z Lansbergu, Kostrzyna i Frankfurtu w końcu zaangażowała się strona polska i 22 stycznia 1618 roku doszło do podpisania stosownej ugody o żegludze i handlu polskich kupców po Warcie i Odrze do Szczecina.  Układ w Trzebiszewie gwarantował polskim kupcom i szlachcie swobodny przewóz towarów rolno-leśnych z prawem składu w Landsbergu. Szlachta musiała to robić przez 24 godziny, kupcy przez trzy dni. 
  Prawa te potwierdził elektor brandenburski Jan Zygmunt ubiegający się o uznanie przez Polskę jego praw dziedzicznych do Prus Książęcych po swoim teściu i podopiecznym, izolowanym ze względu na chorobę umysłową Albrechcie Fryderyku  
   Niestety w tym samym roku wybuchła wojna 30-letnia, która wkrótce dotarła również do Nowej Marchii i objęła swymi zniszczeniami także Landsberg, a handel warciański na długie lata prawie całkowicie zamarł.

Jedna z kilku w Trzebiszewie.
Jedna z kilku kapliczek w Trzebiszewie. 

Polodowcowe fałdy
Polodowcowe fałdy przy drodze do Bledzewa.

Uliczka w Bledzewie
Uliczka w Bledzewie.

Bledzewski Nepomuk
Bledzewski Nepomuk.


Rower:Kross Dane wycieczki: 41.63 km (24.00 km teren), czas: 02:46 h, avg:15.05 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Do Nowego Dworu

Środa, 28 grudnia 2022 | dodano: 28.12.2022Kategoria gm. Skwierzyna

    W Nowym Dworze bywam przejazdem dosyć często ale wczoraj zainteresowałem się nim bliżej za sprawą wyszukanego w intrenecie artykułu o rzekomej klątwie rodu von Treskow, posiadaczy miejscowego majątku i pałacu. Szczerze mówiąc dla zainteresowania czytelników artykuł jest utrzymany w dosyć sensacyjnym klimacie i nie do końca ścisły jeżeli chodzi o fakty.
   Nowy Dwór znalazł się w posiadaniu rodziny von Treskow w roku 1828 kiedy to Carl von Treskow zakupił ten majątek dla swojej córki Marii. Carl był jednym z synów Zygmunta Otto Josepha von Treskow który kupując pocysterskie włości w podpoznańskim Owińsku stał się protoplastą wszystkich von Treskow w Wielkopolsce.  
   Wracając do córki Carla, Marii, w roku 1834 wyszła ona za mąż za Adalberta von Enckevort. Małżeństwo było bezdzietne więc po jej śmierci w r. 1879 majątek przeszedł w ręce córki jej brata, Herty von Treskow. Herta wyszła za mąż za Georga von Brandis. Dobra w 1904 roku przejął syn Herty i Georga, Udo von Brandis (1876–1923), żonaty z Brigitte von Brandis (1895–1982), która jako wdowa zarządzała majątkiem do 1945 roku. Majątek nie był zbyt rozległy bo liczył zaledwie 71 ha.
   Nad malowniczym stawem w roku 1860 Adalbert i Maria von Enckevort zbudowali pałac. W pierwszych powojennych latach podobno mieścił się w nim ośrodek kolonijny. Dziś jest to ruina której raczej nie da się uratować.
  Klątwa miała dotyczyć szabrowników którzy rozkradali wyposażenie pałacu i groby na cmentarzu rodowym von Treskow. Z pałacem mogę się zgodzić, natomiast co do rodowego cmentarza mam wątpliwości, nigdzie nie jest zaznaczony na mapach i chyba po prostu go tu nie było. Prześledziłem historię rodu i żaden z jego członków nie zmarł w Nowym Dworze.
  W Nowym Dworze spenetrowałem zdziczały park i okrążyłem wspomniany wcześniej staw. Miejsce w czasach kiedy było zadbane miało niewątpliwie spory urok, zresztą w obecnym zdziczałym stanie również.

Na skraju parku
Na skraju parku.

Kościółek za stawem.
Kościółek za stawem. 

Za drzewami majaczą ruiny pałacu
Za drzewami majaczą ruiny pałacu. Ongiś sprzed pałacu do altany na drugim brzegu stawu prowadził nieistniejący mostek.

Kępa drzew, ślad po altanie
Kępa drzew, ślad po altanie.
 


Rower:Kross Dane wycieczki: 36.80 km (12.00 km teren), czas: 02:43 h, avg:13.55 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

W Puszczy Noteckiej

Piątek, 2 grudnia 2022 | dodano: 02.12.2022Kategoria gm. Skwierzyna

    Po południu byłem w Puszczy Noteckiej. W lesie już po czternastej jest tak ciemno i ponuro że przez chwilę byłem przekonany że zegarek mnie oszukuje. Trasa prowadziła przez Świniary i Nowy Dwór, następnie przez Puszczę do Murzynowa.
   W Nowym Dworze przed ruinami pałacu jak zwykle zainteresowały się mną biegające po drodze pieski. Akurat w tym momencie byłem spieszony i skończyło się na podbiegnięciu i merdaniu ogonami, skądinąd wiem że bardziej by je zainteresowały moje łydki gdybym w tym momencie jechał. Te pieski są w tym miejscu stałą atrakcją dla korzystających z przebiegającego obok zagrody zielonego szlaku rowerowego. Ciekawe jak będzie się tłumaczył właściciel gdy kiedyś się komuś rzeczywiście dobiorą do tyłka.
  Przedłużyłem drogę do domu jadąc przez Dobrojewo i Gościnowo.

Za dębami po lewej stronie drogi  istniała ongiś karczma
Za dębami po lewej stronie drogi istniała ongiś karczma "Grünbaum".

Zaraz za karczmą wypiętrzało się wzgórze Heidchen Berg (podobno dziś nosi nazwę Góra Łukaszki ?) Wokół wzgórza istniała 5-cio zagrodowa kolonia Nowe Świniarki. A na szczycie pagórka zachował się stary cmentarzyk.
Zaraz za karczmą wypiętrzało się wzgórze Heidchen Berg (podobno dziś nosi nazwę Góra Łukaszki ?) Wokół wzgórza istniała 5-cio zagrodowa kolonia Nowe Świniarki. A na szczycie pagórka zachował się stary cmentarzyk. 

Jedyna zachowana stella Rudolfa i Elizy Rausch, zmarłych w latach dwudziestych ubiegłego wieku.
Jedyna zachowana stela Rudolfa i Elizy Rausch, zmarłych w latach dwudziestych ubiegłego wieku.

Cmentarzyk jeszcze raz.
Cmentarzyk jeszcze raz.

Ruina pałacu w Nowym Dworze
Ruina pałacu w Nowym Dworze.

Mikroskopijny kościółek w Nowym Dworze
Mikroskopijny kościółek w Nowym Dworze.


Rower:Kross Dane wycieczki: 53.03 km (24.00 km teren), czas: 03:11 h, avg:16.66 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krobielewko

Niedziela, 19 grudnia 2021 | dodano: 19.12.2021Kategoria gm. Skwierzyna, Puszcza Notecka

   Krótki, szybki wypad do Krobielewka. W zasadzie wszystkie moje wycieczki do Krobielewka mają podobny przebieg. Czasem tylko dokładam przejazd do miejsca gdzie zachował się dojazd do rzeki w miejscu gdzie tuż przed wojną z Polską w roku 1939 saperzy Wehrmachtu wybudowali drewniany most na Warcie, był to najdłuższy most drewniany w Niemczech, mogły po nim przejechać czołgi Panzerkampfwagen II. Był wykorzystany podczas najazdu hitlerowskiego na Polskę. Most ten został zniszczony w czasie działań wojennych w 1945 r. Do roku 1983 istniała w tamtym miejscu przeprawa promowa. Dziś po obydwu stronach rzeki droga kończy się na wałach przeciwpowodziowych.
  Wspominając o mostach w Krobielewku należałoby wymienić również most zbudowany przez Szwedów podczas Potopu. Podobno przy niskich stanach Warty widać przy brzegu pozostałe po nim pale. Kiedyś korzystając z wyjątkowo niskich stanów rzeki wybrałem się na poszukiwanie tego miejsca. Przemierzyłem odcinek od Wiejc do Skrzynicy i nigdzie nie wypatrzyłem żadnego pala. Pewnie to jest kolejna miejscowa legenda. Dziś kilka zdjęć z Krobielewka.

Krobielewko, stuletni kościółek
Krobielewko, stuletni kościółek.

Krobielewko, dzwonnica
Krobielewko, dzwonnica.

Krobielewko, lapidarium
Krobielewko, lapidarium.

Krobielewko, ale odnoszę wrażenie że wcześniej widziałem w Pechludze
Krobielewko, ale odnoszę wrażenie że wcześniej widziałem w Pechludze.

Krobielewko, Edek Głaz
Krobielewko, Edek Głaz.

Krobielewko, opuszczona remiza
Krobielewko, opuszczona remiza.

Krobielewko, budynek leśnictwa
Krobielewko, budynek leśnictwa.

Krobielewko, dostrzegalnia pożarowa
Krobielewko, dostrzegalnia pożarowa.

Krobielewko budynki dawnej niemieckiej straży granicznej
Krobielewko budynki dawnej niemieckiej straży granicznej.

Mikroskopijny kościółek w Nowym Dworze.
Mikroskopijny kościółek w Nowym Dworze.




Rower:Kross Dane wycieczki: 50.13 km (8.00 km teren), czas: 02:56 h, avg:17.09 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Międzychód

Niedziela, 1 listopada 2020 | dodano: 01.11.2020Kategoria gm. Skwierzyna

    Dla zagospodarowania wolnego przedpołudnia do Międzychodu i z powrotem.
    Kilka lat temu wałęsając się po obrzeżach Puszczy Noteckiej natknąłem się przed Świniarami na zagajnik który barwą roślinności wyraźnie odbiegał od otoczenia. Krzewy kryły w swoim wnętrzu rzędy nagrobków z niemieckimi napisami. Samo znalezisko nie było czymś nadzwyczajnym, bowiem w tej części Puszczy Noteckiej która jest przypisana do naszej gminy znam takich co najmniej sześć. Do naszych czasów przetrwały one w różnym stanie, niestety w ostatnich czasach niszczeją w zastraszającym tempie. Z niektórych znikają najlepiej zachowane stelle które potem widzę na lapidariach w miejscowościach oddalonych o kilkanaście kilometrów od grobu swojego pierwotnego właściciela.
  Ale tu przeżyłem zaskoczenie (nie totalne). Już w ubiegłym roku teren cmentarza był oczyszczony z co większych krzaków i myślałem że inicjatorom na tyle starczy pary. Tymczasem dziś jest tu dyskretnie oznakowany wjazd z szosy w leśną drogę prowadzącą na cmentarzyk, tablica informacyjna, prosty krzyż i relikty nagrobków starannie oczyszczone z krzaków i śmieci.
   Na dwa pozostałe w najbliższej okolicy stowarzyszeniu z Świniar chyba zabrakło sił i środków, chociaż bardziej chyba należałoby je przypisać do sąsiedniego mikroskopijnego Nowego Dworu.
   Wyjazd był ograniczony czasowo więc dalszą część drogi pokonałem jednym skokiem, jedynym udziwnieniem było to że drogę z Międzychodu do Skwierzyny zamiast szosą odbyłem leśnymi i gruntowymi drogami przebiegającymi w pobliżu Warty.

Puszcza Notecka wita
Puszcza Notecka wita (okolice ul Międzychodzkiej).

Droga w Nowym Dworze
Droga w Nowym Dworze.

Przed leśnym cmentarzem na
Przed leśnym cmentarzem na "Hojlandzie" w Świniarach.

Stary cmentarz ewangelicki w lesie pod Świniarami

Zachowane nagrobki

Kolejne nagrobki
Z cmentarza na Hojlandzie

Podpatrzone przez dziurę w płocie
Krasne Dłusko. Podpatrzone przez dziurę w płocie.



Rower:Kross Dane wycieczki: 69.97 km (27.00 km teren), czas: 04:12 h, avg:16.66 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Kijewickie Kerki i nadwarciańskie bezdroża

Poniedziałek, 25 maja 2020 | dodano: 26.05.2020Kategoria gm. Skwierzyna

    Z braku lepszych pomysłów na interesującą wycieczkę wypuściłem się nadwarciańskimi wałami w kierunku Polichna. Na początkowym odcinku zrezygnowałem z jazdy bezpośrednio po wale z prozaicznego powodu, dostęp do niego prowadzi przez teren prywatny z szlabanem i tabliczką zabraniającą wstępu. Własność prywatna rzecz święta, a na wał wjechałem dopiero za Kijewicami. Wcześniej jednak zajechałem na teren nazywanym Kijewickimi Kerkami, jest to Zespół Przyrodniczo Krajobrazowy położony w starorzeczu Warty. Miejsce ciekawe z względu na piękno krajobrazu, rozległe łąki z licznymi zagłębieniami po starym korycie Warty i zespołami pomnikowych wiązów i dębów.

Kijewickie Kerki
Kijewickie Kerki.

   Niestety żeby się stamtąd wydostać musiałem zawrócić do Kijewic i ponownie wjechać na wał przeciwpowodziowy lezący już po drugiej stronie bagna w starym korycie rzeki. Ten fragment wycieczki ukończyłem przed szkołą w Murzynowie. Szkoła zajmuje dawny pałac właścicieli murzynowskiego majątku i to ją zapewne uchroniło przed losem budynków gospodarczych z których w znacznym stopniu pozostały tylko mury pozbawione dachów, a w ich wnętrzach rosną dwudziestoletnie drzewa. Ponownie na wał wracam dopiero za Murzynowem.

Majątek Murzynowo
Majątek Murzynowo.

  Ponownie wyjeżdżam w łąki ciągnące się aż po horyzont, urozmaicone gdzieniegdzie przez stawy i kępy drzew. Od czasu do czasu do wału zbliża się współczesne koryto Warty.
  Wały zamierzałem opuścić w Warcinie ponieważ osada leży bezpośrednio przy wale i liczyłem że istnieje tam jakiś gospodarczy wyjazd na łąki. Nieco się przeliczyłem, wyjazd co prawda istnieje ale prowadzi przez teren prywatny i aby osoby postronne tamtędy nie przejeżdżały urządzono wzorem naszych średniowiecznych przodków zawał z wyrwanych z korzeniami drzew. Najbliższa okazja do opuszczenia wałów przytrafiła się dopiero w połowie drogi do Osetnicy.

Łęgi nad Wartą
Łęgi nad Wartą.

Droga na wałach
Droga na wałach.

  Czas już nie pozwalał na kontynuowanie włóczęgi, należało wydostać się w pobliże siedzib ludzkich i zawrócić do domu. Powrót szosą przez Gościnowo i Dobrojewo.

Kierunek Dobrojewo
Powrót - kierunek Dobrojewo.  


Rower:Kross Dane wycieczki: 37.40 km (15.00 km teren), czas: 02:35 h, avg:14.48 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Spacerowo do Murzynowa

Czwartek, 14 maja 2020 | dodano: 14.05.2020Kategoria gm. Skwierzyna

   Tym razem wypuściłem się w kierunku Murzynowa. Większość trasy w lesie. 

Rzepakowe pola
Rzepakowe pola.

Zbędna przeprawa
Zbędna przeprawa. Ostatni pociąg przejechał tędy prawie 30 lat temu.

Jeszcze rok temu była przejezdna
Jeszcze rok temu ta droga była przejezdna. Jechałem tędy pod krzyż na cmentarzyku rodziny Delius.

Miejsce wiecznego spoczynku rodziny Delius
Miejsce wiecznego spoczynku familii Delius. Trudno osądzić czy ktoś tu spoczywa, czy cmentarzyk był tylko w planach. Wokół nie ma nawet jednego kamyczka po nagrobkach.

Deliusowie byli właścicielami majątku i cegielni w Murzynowie
Deliusowie byli właścicielami majątku i cegielni w Murzynowie.


Rower:Kross Dane wycieczki: 26.64 km (19.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:12.59 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Bagna jednak wciągają

Niedziela, 22 grudnia 2019 | dodano: 22.12.2019Kategoria gm. Skwierzyna

   Wczorajsze bagna jednak mnie wciągnęły. Dziś chciałem dotrzeć na drugi brzeg tego jeziorka którego nie udało się wczoraj okrążyć a przy okazji przejechać się południowym skrajem skrajem bagien. Dzień trochę mglisty ale cóż to szkodzi. 
  Bagna te są częścią pradawnego dna doliny Warty która od tego miejsca w kierunku Gorzowa i dalej do ujścia zaczyna się rozszerzać. Do XVII w. dolina Warty często była zalewana, a po każdej powodzi rzeka zmieniały koryto. W ciągu XVIII stulecia do początku XIX w. w dolinie Warty przeprowadzono wielkie prace melioracyjne mające na celu oczyszczenie i wyprostowanie końcowego odcinka rzeki dla celów transportu wodnego oraz osuszenie przyległych terenów które do tej pory były wykorzystywane rolniczo tylko w niewielkim stopniu.
    Osada Rakowo leży własnie na takim osuszonym terenie odciętym z jednej strony od Warty wałami a z drugiej ograniczonym wysokimi brzegami pradoliny toruńsko-eberswaldzkiej. Na południe od osady istnieje zabagniony zakątek który z różnych względów oparł się melioracji. Właśnie tam się wybrałem. Przez środek tego bagna poprowadzona jest linia kolejowa ale z względów oczywistych nie zapuszczam się na nią z rowerem, pozostaje jazda i marsz z rowerem pod pachą ścieżką u podnóża wysoczyzny. Ścieżka chwilami zanika ale odpuściłem sobie wspinanie się na strome zbocza przedzierając się w najcięższych miejscach przez zwalone drzewa i krzaki. Teren dziki i niedostępny, poza myśliwymi i leśnikami nikt tam chyba tam nie zagląda bez potrzeby. 
  W końcu docieram do torów kolejowych wychodzących z bagna na wyższy teren. Bagno ciągnie się również dalej pod kątem prostym po drugiej stronie torów, jednak same tory poprowadzone są w tym miejscu w głębokim wykopie przekopanym przez wzgórze przypominające półwysep wchodzący w bagno. Na drugą stronę torów nie przechodziłem z dwóch powodów, po pierwsze z względu na wykopy i stromizny, a po drugie nie miałem pojęcia jak wrócić stamtąd do przejezdnych dróg od strony Trzebiszewa. Pewnie jeszcze kiedyś skuszę się na ponowny wyjazd nad bagno wtedy dokończę jego okrążenie.
  Z bagien wydostałem się pod Trzebiszewem. Pozostał tylko powrót do domu.

Wjeżdżamy na bagna
Wjeżdżam na bagna.

Widok na bagna
Widok na bagna.

Droga wokół bagien
Ścieżka wokół bagien.

Bagienny las

Bagno przy torach
Bagienny las.



Rower:Kross Dane wycieczki: 26.45 km (15.00 km teren), czas: 02:16 h, avg:11.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Świątecznie, rodzinnie i indywidualnie

Niedziela, 21 kwietnia 2019 | dodano: 22.04.2019Kategoria gm. Skwierzyna, Puszcza Notecka

  W moim przypadku rodzinnie i gościnnie ma być dopiero w drugi dzień świąt więc dziś świętuję na pół gwizdka. Na początek mała przejażdżka z małżonką przez Stary Dworek, Zemsko z ominięciem Popowa, a później indywidualnie wyskoczyłem do Puszczy Noteckiej. Pomysł na jazdę po Puszczy zakładał przejazd koło kamienia "Alexander-Stein", odwiedzenie Jezierc i miejsca które na niemieckich mapach nosi nazwę "Keilichensee" z dopiskiem "Teerofen" (nazwy współczesnej nie znam) i powrót do Nowego Dworu obok nieistniejących osad Jabłonka i Mazadel.
  W zasadzie wszystko się udało.
  Kamień odnaleziony bez komplikacji. Głaz pomału zarasta mchem i jakimiś porostami, napis staje się coraz mniej czytelny. Nadal nie mam pojęcia kim był uhonorowany nim człowiek. Spod kamyka do Jezierc jest około 2,5 km leśną, nieutwardzoną ale zupełnie przyzwoitą trawiastą drogą. W samych Jeziercach pokręciłem się po głównej uliczce "osady", zajrzałem na cmentarzyk i asekuracyjnie zrezygnowałem z dalszej jazdy do Keilichensee. 
  Wspomniane Keilichensee było leśniczówką związaną z majątkiem w Świniarach. Do dziś zachowały się tam ślady po zabudowaniach i kępy bzów, ale miejsce jest urokliwe i z przyjemnością je odwiedzam. Znajomy który jako dziecko wychowywał się gdzieś w okolicy Lipek wspominał że jako dziecko bywał tam z ojcem na początku lat pięćdziesiątych i wtedy sterczały tam resztki jakichś urządzeń co do których dorośli twierdzili że służyły do produkcji paliwa rakietowego. Może rzeczywiście były tam jakieś proste instalacje ale do suchej destylacji drewna.
  Dalsza jazda zgodnie z założoną marszrutą. Z puszczy wyjechałem w Nowym Dworze. Pozostało jedynie wrócić do domu. Dla uniknięcia bruku, odcinek do Świniar pokonałem zielonym szlakiem rowerowym obok ruin pałacu i dawnego parku. Przy ruinach pałacu zazwyczaj ujadał na mnie pies uwiązany przy bramie gospodarstwa rozlokowanego w zabudowaniach dawnego folwarku. Dziś mnie zlekceważył, leżał zwrócony do mnie tylną częścią ciała po czym wstał i w milczeniu udał się do budy. Chory, czy co?
  Końcówka szlaku okazała się niemal nieprzejezdna, kalkulacja chybiona. Pewnie więcej przyjemności byłoby z jazdy po tamtejszym bruku.

Wiosna przyszła
Wiosna przyszła.  

Aleksander-Stein coraz mniej czytelny
Alexander-Stein coraz mniej czytelny.

Ostatni dom w Jeziercach
Ostatni dom w Jeziercach.

Cmentarzyk w Jeziercach
Cmentarzyk w Jeziercach.

Leżące nagrobki z Jezierc
Leżące nagrobki z Jezierc.

Obalony kamień z grobu leśniczego Hermana Ewalda.
Obalony kamień z grobu leśniczego Hermana Ewalda.

I jeszcze jedna ocalała stela z cmentarza w Jeziercach
I jeszcze jedna ocalała stela z cmentarza w Jeziercach.

Kościółek w Nowym Dworze
Kościółek w Nowym Dworze.

Ruina pałacu w Nowym Dworze
Ruina pałacu w Nowym Dworze.



Rower:Kross Dane wycieczki: 73.01 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)