blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

gm. Skwierzyna

Dystans całkowity:1238.67 km (w terenie 408.00 km; 32.94%)
Czas w ruchu:43:45
Średnia prędkość:15.65 km/h
Liczba aktywności:31
Średnio na aktywność:39.96 km i 2h 25m
Więcej statystyk

Po okolicy

Czwartek, 14 lutego 2019 | dodano: 14.02.2019Kategoria gm. Skwierzyna

  Z braku lepszego pomysłu powałęsałem się po okolicznych błotach, piaskach i wertepach. Byłem nad Wartą przy dawnym moście kolejowym, na wałach powodziowych pod Rakowem, nad Obrą i na szutrówkach przy S3.

Przewiewna nawierzchnia

Zbędny most kolejowy
Zbędna infrastruktura kolejowa.

Skwierzyna, widok z mostu kolejowego
Skwierzyna, widok z mostu kolejowego.

Nad Obrą, na
Nad Obrą, na "Szlaku Bobrów".


Rower:Kross Dane wycieczki: 23.23 km (17.00 km teren), czas: 01:27 h, avg:16.02 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Za Wartą

Poniedziałek, 15 października 2018 | dodano: 15.10.2018Kategoria gm. Skwierzyna

  Samą jazdę poprzedziła dziś seria pogawędek z napotkanymi znajomymi. Pogawędka z dyrektorem naszego OSiR-u przesądziła o dalszym kierunku jazdy, otóż mniej więcej przed miesiącem wspominał że wraz z młodzieżą szkolną zamierzają oczyścić któryś z leśnych cmentarzy w pobliżu miasta z wskazaniem na ten który leży przy drodze do Świniar. Chodzi o stare cmentarze pozostałe po dawnych osadach olenderskich, nieczynne od czasu gdy dotychczasowi mieszkańcy musieli po roku 1945 wyjechać do Niemiec.
  Dziś się pochwalił że słowo stało się czynem, a wykonane prace oglądali goście z niemieckiego miasta partnerskiego. Pojechałem obejrzeć co zdziałała młodzież. Zaskoczył mnie stan zachowania tego cmentarzyka, dotychczas widać było w krzakach fragmenty nagrobków, krzyży, leżące stelle, nie można było sobie wyrobić rozeznania o jego rozmiarach. Teraz to wszystko zostało odsłonięte, a prace mają być jeszcze kontynuowane. Myślę że rosnący tam dotychczas busz uchronił to wszystko co się odsłoniło od zniszczenia w czasach słusznie minionych.
  Z podobnymi działaniami stykam się dosyć często jeżdżąc po Puszczy Noteckiej, jak chociażby niedawno w Nowym Zatomiu, nieco wcześniej w Piłce i Dębowcu, ale tam zachowało się o wiele mniej.
  Inicjatywa pożyteczna, przywracająca szacunek do miejsca wiecznego spoczynku dawnych mieszkańców tych ziem. Osobiście jestem za kontynuowaniem takich działań, a na terenie naszej gminy znam co najmniej sześć takich lepiej lub gorzej zachowanych leśnych nekropolii.

Bezimienny pomnikowy dąb przy ul. Międzychodzkiej w Skwierzynie
Bezimienny pomnikowy dąb przy ul. Międzychodzkiej w Skwierzynie.

Droga do Świniar
Droga do Świniar.

Kolonia Świniary, opuszczony cmentarz dawnej olenderskiej osady
Jedna z kwater na dawnym cmentarzu w pobliżu Kolonii Świniary.

Ten sam cmentarz z innej perspektywy
Ten sam cmentarz z innej perspektywy.


Rower:Kross Dane wycieczki: 23.30 km (12.00 km teren), czas: 01:28 h, avg:15.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nowy Dwór

Środa, 12 września 2018 | dodano: 12.09.2018Kategoria gm. Skwierzyna

  Wycieczka do Nowego Dworu to coś co było możliwe do zrobienia w ciągu 2 godzin. Trochę zniechęca mnie do wypraw w tamtym kierunku stuletni, czterokilometrowy bruk na odcinku Świniary-Nowy Dwór i konieczność powrotu tą samą trasą. 
  W Nowym Dworze mamy do zobaczenia ruiny pałacu, duży zdziczały park z stawami i maleńki kościółek na skraju parku. Wszystko do zrobienia w ciągu pół godziny. Ostatni raz kręciłem się tam jakieś dwa lata temu, mam wrażenie że od tamtego czasu busz jest jeszcze okazalszy. Jednak dzieje się coś w piwnicach ruin, otwarto zamurowane dotychczas wejścia a na zewnątrz leży góra piasku z gruzem, wygląda to na jakieś sprzątanie podziemi. 

Zrujnowany pałac w Nowym Dworze
Zrujnowany pałac w Nowym Dworze. Na zdjęciu tego nie widać ale budowla kiedyś wyglądała niemal identycznie jak pałac w Racławiu o którym wspominałem przy okazji sobotniej wycieczki w okolice Witnicy. 

Nowy Dwór, dziki staw w zdziczałym parku
Nowy Dwór, dziki staw w zdziczałym parku. Staw jest w istocie starorzeczem warciańskim odciętym od koryta rzeki w trakcie osuszania i zagospodarowywania doliny Warty.

Nowy Dwór - maleńki kościółek na skraju parku
Nowy Dwór - maleńki kościółek na skraju parku.


Rower:Kross Dane wycieczki: 29.22 km (8.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:17.53 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Na przełaj przez puszczę

Piątek, 4 maja 2018 | dodano: 06.05.2018Kategoria gm. Skwierzyna


   W dzisiejszy piątek odpuściłem sobie tradycyjną wycieczkę do Gorzowa na rzecz lekkiej i beztroskiej wycieczki po lasach. Przejechałem dawno nie jeżdżonym szlakiem przez Puszczę Notecką od Skrzynicy do Lipek. Ku mojemu zdziwieniu w przeciwieństwie do poprzedniej wiosny w tym roku droga pożarowa do Lipek jest niemal gładka. W drodze powrotnej zajrzałem do Dobrojewa i Gościnowa i powrót do domu.
   Od ponad roku wyjazd i powrót od tej strony jest związany z pewną niedogodnością na którą niedawno podczas swojego przejazdu przez Skwierzynę natknął się biker Michuss niepotrzebnie obawiając się że będzie musiał przekraczać Wartę w Międzychodzie.
   Otóż Skwierzyna nie ma szczęścia do mostów. Most nad rzeką po pewnych perturbacjach i blokadach udało się wywalczyć. Nowe przęsła pierwotnie miały być zbudowane na starych podporach, ale ostatecznie skończyło się na rozbiórce starych filarów i budowie od nowa. Pozostała jednak druga część przeprawy. Drugi brzeg nadrzecznej doliny jest oddalony w tym miejscu o blisko siedemset metrów od rzeki . W latach trzydziestych ubiegłego wieku zbudowano przed miastem nasyp z drogą na koronie wału. Nasyp ten ma chronić Skwierzynę przed nadpływającą wielką wodą i kierować ją pod przeciwległy brzeg doliny, a tam zbudowano estakadę pod którą ma ona spłynąć z powrotem już poza miastem do koryta Warty. Estakada ta miała być remontowana w drugiej kolejności.  W przetargu został wyłoniony wykonawca który wiosną ubiegłego roku przestąpił do pracy. Zapał do pracy szybko mu jednak przeszedł rozpaprał robotę i zaczął piętrzyć jakieś problemy, w końcu właściciel drogi (Zarząd Dróg Wojewódzkich) jesienią zerwał z nim umowę, a estakadę zamknął. Objazd odbywa się teraz drogą gminną wyłożoną betonowymi płytami po których lepiej iść niż jechać. I dlatego chyba spora część cyklistów łamiąc zakaz omija zapory i barykady z wysypanego piasku i przeprawia się przez betoniaka ocalałym pasmem jezdni. Natomiast kolejny przetarg na dalszą część remontu estakady chyba nadal jest nierozstrzygniety i pozostaje tylko liczyć na to że w najbliższym czasie Warta nie wystąpi z koryta ponieważ objazd ten zawsze jest przy tej okazji zalewany.


Leśniczówka w Świniarach
Przy okazji wyrębu odsłoniła się leśniczówka przed Świniarami.

Nowe oznakowania w Puszczy Noteckiej
Nowe oznakowania w Puszczy Noteckiej. Teraz będzie ciężko zabłądzić :-). 

Na starym cmentarzu w Dobrojewie
Na starym cmentarzu w Dobrojewie.

Betoniak w Skwierzynie
Betoniak w Skwierzynie.



Rower:Kross Dane wycieczki: 60.75 km (18.00 km teren), czas: 03:34 h, avg:17.03 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Gościnowo, Dobrojewo

Środa, 21 lutego 2018 | dodano: 21.02.2018Kategoria gm. Skwierzyna

   Dziś również skorzystałem z okazji do przejażdżki. Właściwie nie planowałem na dzisiaj żadnego wyjazdu, jednak kiedy padło pytanie czy nie chciałbym się przejechać odpowiedź mogła być tylko jedna, oczywiście że tak. Trasa rutynowa Murzynowo-Dobrojewo-Gościnowo-Murzynowo z dojazdem do, i powrotem z Murzynowa.
  Czekając na kolegę za mostem na Warcie przypomniałem sobie lokomobile o których przy okazji jednej z swoich wycieczek wspomniał kiedyś kolega Jurek57, a w związku z tym że nieopodal w ogrodzie hotelu "Dom nad rzeką" również widziałem kiedyś taki zespół napędowy. Zanim mój współtowarzysz dotarł na miejsce zbiórki, ja zdążyłem sprawdzić czy lokomobila nadal tam jeszcze stoi. Stoi i wygląda lepiej niż wtedy kiedy widziałem ją po raz pierwszy.

Lokomobila z
Lokomobila z "Domu nad rzeką" w Skwierzynie. Początkowo był to przewoźny zespół napędowy, zawierający: kocioł parowy, tłokowy silnik parowy i transmisję (koło pasowe).  Wyglądem podobny do małego parowozu, ale bez własnego napędu. Były szeroko stosowane w XIX i na początku XX wieku do napędu: małych zakładów, maszyn rolniczych w folwarkach, z czasem zastąpione silnikami spalinowymi i elektrycznymi.


Rower:Kross Dane wycieczki: 29.40 km (0.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:18.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Kijewickie Kerki i coś tam jeszcze

Wtorek, 26 września 2017 | dodano: 26.09.2017Kategoria gm. Skwierzyna

  Późna pora wyjazdu i ponura pogoda były przyczyną że nie wypuszczałem się dalej niż do Murzynowa. Trasa prowadziła czerwonym szlakiem do Kijewic, a później pełna improwizacja.
   Osada Kijewice leży poza uczęszczanymi szlakami, chociaż od drogi wojewódzkiej 159 Skwierzyna-Drezdenko prowadzi tutaj niespełna kilometrowa, zniszczona betonowa droga - pozostałość post pegeerowska. Wioseczka była wspomniana po raz pierwszy już w XIII wieku. Ongiś był tam niewielki folwark, pałacyk i maleńki cmentarzyk rodowy właścicieli oraz mieszkania pracowników. Pałac i cmentarz zostały podobno rozszabrowane i zniszczone przez polskich osadników, w każdym razie w terenie nie ma po nich wyraźnie widocznego śladu. Jedyne co tam zostało to kilka mieszkań i budynków gospodarczych pozostałych po byłym gospodarstwie PGR, oraz nikłe ślady 15-hektarowego parku krajobrazowego założonego w drugiej połowie XIX wieku. Obecnie stanowią fragment utworzonego w 2007 roku zespołu przyrodniczo-krajobrazowego "Kijewickie Kerki".
   Bywam tam dosyć często ale rzadko zapuszczam się poza szlak rowerowy, mieszkania i teren przed nimi stanowią teren prywatny, na cmentarzu jest jedynie zasypany śmieciami i gruzem dołek z resztkami czegoś co mogło być grobowcem, a w budynkach gospodarczych jest olbrzymia hodowla gęsi. Jedynym fotogenicznym elementem są wspomniane kerki. Właśnie tam zapuściłem się dla kilku zdjęć.

Resztki XIX wiecznego parku krajobrazowego w Kijewicach
Starorzecze w Zespole Krajobrazowym
Resztki XIX wiecznego parku krajobrazowego w Kijewicach , dziś część zespołu krajobrazowego "Kijewickie Kerki" 

   Powrót w całkowicie odmiennej scenerii, plątaniną dróg pożarowych w Puszczy Noteckiej. Trzeba przyznać że ta plątanina tworzy dosyć regularną siatkę i część z nich była kiedyś utwardzana szutrem. Wybierałem te bardziej przejezdne i wyszła z tego niemal prosta. Z lasu jak zwykle wyjechałem o zmroku.




Rower:Kross Dane wycieczki: 27.17 km (19.00 km teren), czas: 01:49 h, avg:14.96 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Gościnowo, Dobrojewo

Środa, 8 marca 2017 | dodano: 08.03.2017Kategoria gm. Skwierzyna

    Alternatywą dla powtarzanej do znudzenia rundy przez Stary Dworek i Popowo jest przejazd przez Murzynowo, Gościnowo i Dobrojewo. Dla ambitniejszej trasy popołudnia jeszcze są za krótkie. Dziś przejazd z wariantem przez Kijewice i folwarczne podwórze w Murzynowie. Oto kilka zdjęć podwórzowych;

Murzynowo - budynki folwarczne
Murzynowo - budynki po folwarczne.

Murzynowo - spichlerz folwarczny
Murzynowo - spichlerz folwarczny.

Murzynowo - kościół
Murzynowo - kościół.

Murzynowo - Warta
Murzynowo - Warta, stan podwyższony. 


Rower: Dane wycieczki: 30.11 km (6.00 km teren), czas: 01:42 h, avg:17.71 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Koza, opuszczona osada puszczańska.

Piątek, 14 października 2016 | dodano: 15.10.2016Kategoria gm. Skwierzyna

Wcale się dziś nie wybierałem do Kozy, jakoś tak samo wyszło. Piątek, więc wcześniej wróciłem z pracy i myślałem tylko o Krobielewku z przejazdem niebieskim szlakiem przez Puszczę Notecką. Jechało się tak dobrze że przedłużyłem sobie trasę do drogi łączącej Wiejce z Gościmiem. Przebiega ona kilkaset metrów od miejsca gdzie kiedyś była puszczańska wioseczka Koza (niem. Kaza, w latach trzydziestych nazwę zmieniono na Waldluch), więc czemu nie zboczyć.
Koza powstała w XVIII w. na prawie olenderskim. Osadnicy pochodzący spod pobliskiego Międzychodu osiedlili się nad bagnem i jeziorkiem wymienionym w średniowieczu (XV w) przy okazji opisywania granicy wielkopolsko- marchijskiej jako Czegen (od Ziege ? - koza). W mniej więcej dziesięciu gospodarstwach żyło ok. 70 mieszkańców. Po wojnie Koza została niezasiedlona i w dniu dzisiejszym zostały tam tylko ślady domostw, kilka pomnikowych drzew i stary cmentarz. Śladem jeziorka i bagna jest spora łąka z oczkiem pośrodku. W pewnym oddaleniu po przeciwnej stronie jeziorka jest jeszcze jedna łąka przy której został ślad kanału którym był odprowadzany nadmiar wody do oddalonego o jakieś 3 km. Jeziora Łąkie. Gdzieś tu była również przepompownia po której dziś już nie ma żadnego śladu. Dziś najbliższym miejscem gdzie mieszkają ludzie jest oddalona o jakieś 2 km. leśniczówka Leszczyny.
Oczywiście dziś z braku czasu zajrzałem tylko do miejsca gdzie znajdowało się centrum miejscowości i na pobliski cmentarzyk.




Świetnie zachowany kamienny drogowskaz. Dwa wygładzone boki z strzałkamiwskazują drogi do Kozy, Wiejc i Lubiatowa.




Wiejska uliczka z szpalerem drzew i pomnikową lipą na rozstajach.




Cmentarz w Kozie.


Po opuszczeniu Kozy ruszam do Wiejc. W Wiejcach zamarudziłem tylko chwilę dla zdjęć pałacu i zbliżający się zmrok wymusza szybki powrót do domu.




Wiejce. Pałac i rządcówka.


Rower: Dane wycieczki: 60.53 km (35.00 km teren), czas: 03:43 h, avg:16.29 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Przedwieczorna przejażdżka ...05

Niedziela, 9 października 2016 | dodano: 09.10.2016Kategoria gm. Skwierzyna

  Podobnie jak wczoraj, zostało półtorej godziny do zmroku i dylemat dokąd jechać. Dawno nie byłem za Wartą więc tym razem padło na Murzynowo z Gościnowem i Dobrojewem. Kilka zdjęć z trasy i mapka:


Skwierzyński rynek po przebudowie nawierzchni. Nowy bruk zastąpił mozaikę różnych asfaltów, trelinek i wszystkiego co nazbierało się przez lata doraźnych napraw. Wczoraj odbyło się uroczyste oddanie do użytku.


Czerwony szlak rowerowy prowadzi przez osadę Kijewice. Specjalnie zboczyłem z trasy aby zajechać nad starorzecze Warty do zespołu przyrodniczo-krajobrazowego "Kijewickie Kerki" z kilkudziesięcioma pomnikowymi dębami i wiązami.


"Kijewickie Kerki" z innej perspektywy.


Topinambur - słonecznik bulwiasty. Zdziczały uciekinier z upraw. Gatunek inwazyjny którego ojczyzną jest Ameryka Północna, stanowi zagrożenie dla gatunków roślin rodzimych. W zasadzie jego siedliska powinny być ograniczane w pobliżu obszarów chronionych i miejsc cennych przyrodniczo.


Opuszczam teren "Kijewickich Kerków". Tego nie widać, ale ta droga poprowadzona jest po dawnym torowisku kolejki łączącej odległą o 1,5 km murzynowską cegielnię z nieistniejącym nabrzeżem nad Wartą. Przeładowywano tu wyprodukowaną cegłę i opał dla cegielni. Kolejka i przystań straciła swoje znaczenie w latach trzydziestych ubiegłego wieku kiedy to uruchomiono linię kolejową łączącą Skwierzynę z Krzyżem. Nowa linia przebiegała niemal przez teren cegielni. Linia do Krzyża została zlikwidowana w latach dziewięćdziesiątych. Cegielnia również podzieliła jej los.

      Po ceramicznym epizodzie Murzynowa zostały tylko ul. Osiedle Ceramików, ruiny i sterczące kominy cegielni, glinianki w lesie i kilka baraków obozu pracy przymusowej z czasów II wojny światowej. Baraki te ocalały ponieważ po wojnie zaadoptowano je na mieszkania  
    Po opuszczeniu terenów nadrzecznych zrobiłem szybki przejazd przez Gościnowo i Dobrojewo. W domu melduję się o zmroku.


Rower: Dane wycieczki: 31.84 km (5.00 km teren), czas: 01:51 h, avg:17.21 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad Staw Raby

Sobota, 14 listopada 2015 | dodano: 14.11.2015Kategoria gm. Skwierzyna

   Dopiero po południu mogłem sobie pozwolić na wyruszenie w teren. Początkowo miałem zamiar wyskoczyć do Puszczy Noteckiej, sprawdzić kilka dróg które zauważyłem w środę podczas wyjazdu z sekcją cyklistów. W międzyczasie pojawiła się kwestia podrzucenia do teściowej świeżutkich "oponek serowych" (Jest to coś w rodzaju kolistych pączków, chyba też tak samo jak pączki kaloryczne i smaczne. Niedawno woził je Robak to wie jak silną trzeba mieć wolę żeby do nich nie zaglądać) i puszcza odpadła w przedbiegach.
     W materiałach promocyjnych które leżały w namiocie podczas zlotu w Santoku była broszurka o walorach turystycznych gminy Skwierzyna. Nie spodziewałem się tam znaleźć żadnych nowości, a jednak była, trafiłem na wzmiankę o Stawie Rabym w Trzebiszewie. Zagadnąłem o ten akwen jednego z moich współpracowników, mieszkańca Trzebiszewa. Lokalizację w przybliżeniu poznałem, ponadto dowiedziałem się o jeszcze jednym stawie w pobliżu torów kolejowych licząc od strony Rakowa. Miałem zamiar wyskoczyć do tych oczek kiedyś w nieokreślonej przyszłości. Okazały się, przynajmniej jeżeli chodzi o Raby, w sam raz na dzisiaj.
       Most nad Obrą w drodze do Rakowa jeszcze w remoncie, musiałem z rowerem pokonać barykadę z belek rozebranej konstrukcji. Potem poszło już gładko, chociaż początkowo trochę przeszkadzał wiatr w twarz. Przed Trzebiszewem przejeżdżam przez mostek nad kanałem odprowadzającym nadmiar wody z bagien i mokradeł wokół Rakowa i teraz trzeba wypatrywać drogi do stawu. Droga okazała się często używanym dojazdem do pól i łąk, a sam staw około hektarowym zabagnionym oczkiem. Niedawno utworzono nad nim użytek ekologiczny dla ochrony podmokłego terenu porośniętego olchą. 


Remontowany most na drodze do Rakowa.




Nad Rabym.






Wokół stawu.

     Pozostał drugi staw i bagna przy torach, ale tu okazało się że przy torowisku nie ma żadnej drogi, a ta którą zauważyłem wcześniej wydawała mi się wątpliwą. Jazda torowiskiem odpada. Nie mam ochoty podzielić losu pięciu koni, które dwa tygodnie temu w okolicy Rakowa popełniły zbiorowe samobójstwo rzucając się pod nadjeżdżający szynobus. Nawiasem mówiąc, zwierzęta w Rakowie zdają się cierpieć na głęboką depresję. W niezbyt odległej przeszłości bowiem w podobny sposób popełniła samobójstwo krowa należąca do tego samego gospodarza. Policja badającą oba przypadki twierdzi jednak że to nie depresja, a tylko brak należytego nadzoru. Może ma rację.
    Koniec, końców drugi staw zostawiłem na przyszłość, a teraz trzeba do Zemska. Jazda szosą byłaby opcją zbyt prostą, wybrałem jazdę drogami pożarowymi do Bledzewa, a stamtąd już prościutko do Zemska. W Zemsku złapał mnie zmrok. Co za szczęście że nie pojechałem lasami dalej, bo przez chwilę rozważałem pomysł aby nie skręcać przy Spalonej Leśniczówce tylko pogonić do Pniewa i Osiecka.
     Prawdopodobnie jeszcze w tym roku będzie można przejechać nowym mostem w Bledzewie, trwają już roboty nad ułożeniem nawierzchni i włączeniem do ciągu drogi.
     Oponki po trzydziestu kilometrach dotarły w całości do adresatki, a ja po kolejnych siedmiu do domu.
     Widzę że mam realną szansę dociągnąć do 9 tys. km rocznego przebiegu. Gdyby się udało byłby to wyjątkowo udany rok rowerowy.
 

Rower: Dane wycieczki: 37.98 km (25.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)