blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 68763 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Październik, 2018

Dystans całkowity:1112.32 km (w terenie 275.00 km; 24.72%)
Czas w ruchu:67:35
Średnia prędkość:16.46 km/h
Liczba aktywności:20
Średnio na aktywność:55.62 km i 3h 22m
Więcej statystyk

Gorzów i improwizacje

Niedziela, 28 października 2018 | dodano: 28.10.2018Kategoria ponad 100 km

   Przez cały tydzień pielęgnowałem wizję sobotniego wyjazdu do Bogdańca. Przejeżdżałem wprawdzie tamtędy kilka razy ale tylko tranzytowo, bez próby bliższego poznania ciekawostek i zabytków. Zainteresowała mnie zwłaszcza Zagroda Młyńska.
   Tym razem nic z tego nie wyszło, w sobotę ryłem na działce wykop pod kabel, a dziś synoptycy straszyli opadami. Wybrałem opcję zachowawczą - wyjazd do Gorzowa i jeżeli pogoda pozwoli powrót przez Santok. Pogoda pozwoliła, a w Santoku na chwilę wyjrzało blade słoneczko.
  Właśnie to słoneczko skłoniło mnie do improwizacji, ruszyłem wałami nadnoteckimi do następnej przeprawy przez Noteć w Gościmcu. Wokół całkowite pustkowia, pojedyncze gospodarstwa pojawiają się dopiero na wysokości Górek Noteckich. W okolicy Górecka porzucam wały. Ongiś w niepamiętnych czasach istniała tam przeprawa promowa Górecko-Lipki Małe po której została „asfaltowa” droga. Dziś ten asfalt na niektórych odcinkach można zmieść z drogi miotłą. Z Górecka zupełnie niezły asfalt wyprowadził mnie do Gościmca. Przeprawiając się przez Noteć wjeżdżam do Goszczanowca i podejmuję decyzję o kolejnej improwizacji. Zamiast jazdy szosą przez Lipki wybieram jazdę przez Puszczę Notecką. Jeden z dogodnych wjazdów w głąb lasu znajduje się w Zielątkowie obok gościńca Wilcze Doły. Grobla nad stawami pozwala przedostać się nad jezioro Gostomie i od tego miejsca puszcza stoi otworem.
  Już w głębi lasów poczułem na nosie krople deszczu, na szczęście jedyne, ale skończyłem z improwizacjami. Zależało mi żeby ewentualne opady dopadły mnie jak najbliżej domu. Nie dopadły, znów się udało.

Na śmietniku historii
Pod Deszcznem; MO, Fiat 125, Ził157 i inne cuda techniki :).

W Czechowie
W Czechowie.

Pustkowia nad Notecią

Nad Notecią
Pustkowia nad Notecią.

Zjazd do Noteci

Noteć w całej okazałości
Nad brzegami Noteci.

Górecko- droga do dawno nieistniejącego promu na Noteci
Górecko- droga do dawno nieistniejącego promu na Noteci.

Fotomodel ma mnie w d..pie
Na grobli przy Wilczych Dołach. Fotomodel uporczywie odwracał się, najwidoczniej miał mnie w d..pie.



Rower:Kross Dane wycieczki: 101.76 km (43.00 km teren), czas: 05:43 h, avg:17.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Po zmroku

Środa, 24 października 2018 | dodano: 24.10.2018

  Po zmroku była tylko druga, większa część wyjazdu. Życie nie stoi w miejscu, modernizacja sieci elektrycznej na ogrodach działkowych wymusza na mnie pewne niewielkie inwestycje więc wyjechałem z domu aby sprawdzić ofertę "Mrówki". Zakup materiałów zostawiłem sobie na później ale skoro byłem już poza domem dorzuciłem sobie rundkę przez Stary Dworek i Zemsko.



Rower:Kross Dane wycieczki: 23.47 km (0.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:14.52 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

"Wieża Marii" z przyległosciami

Sobota, 20 października 2018 | dodano: 20.10.2018Kategoria ponad 100 km, okolice Trzciela

   Tytułowa "Wieża Marii" jest dostrzegalnią pożarową zlokalizowaną w lasach gdzieś pomiędzy wioskami Pąchy i Zachodzko. Pomysł odszukania wieży zrodził się w ubiegłym tygodniu podczas szukania informacji o dostrzegalni Zdroje. Chodziło tylko o jej odszukanie, ponieważ wejście na wieżę to jest inna historia. Wchodzić na nią można głównie latem i wcześniej dobrze byłoby skontaktować się z nadleśnictwem Bolewice. Zatem wejście zostało odłożone na inną okazję. Reszta dzisiejszej wycieczki to tylko fajny wypełniacz czasu i jazda po atrakcyjnych terenach. Bardzo mi odpowiadają poprowadzone w mocno pofałdowanym terenie, pełne zakrętów drogi w okolicach Lewic i Łowynia.
    Wieża Marii stoi na wzgórzu (109 m n.p.m.) zwanym Czarcią Górą. Wieżę o wysokości 24 metrów wzniesiono w 1888 r, obserwowano z niej okoliczne tereny leśne w celu wychwycenia pożarów. Początkowo pod wieżą stał gotowy do akcji zaprzęg z wodą. Wieża jako dostrzegalnia funkcjonowała do 1982 r. Opuszczona wieża niszczała aż do roku 2005, kiedy została odbudowana. 
   Podobno główną przyczyną jej porzucenia była tragedia rodziny do której obowiązków należało obserwowanie lasów i opieka nad wieżą. Otóż pewnej nocy w wrześniu 1979 r. z zakładu psychiatrycznego w Obrzycach uciekł Józef Pluta, już rankiem następnego dnia pojawił się w Pąchach i wymordował całą rodzinę która dotychczas opiekowała się tą wieżą. W następnych dniach pojawiły się kolejne ofiary Pluty. Nawiasem mówiąc doskonale pamiętam psychozę jaka wówczas zapanowała w Lubuskim i Wielkopolsce, ludzie po zmroku obawiali się wychodzić z domów. Pluta miesiąc później zginął wytropiony przez milicję podczas obławy. Oficjalnie popełnił samobójstwo, ludzie jednak twierdzili że został zastrzelony. Ludzie odetchnęli, ale pozostawiona sama sobie wieża zaczęła popadać w ruinę.
  Wieża leży w bliskości czarnego szlaku rowerowego zaczynającego się w pobliżu Rybojadów. Szlak opisany jako "Piach po osie czyli MIEDZICHOWSKI PARYŻ-DAKAR" jest wymarzony dla miłośników ekstremalnej turystyki rowerowej. Dość powiedzieć że były tam odcinki piasków po osie przemieszane z nawierzchnią twardą, fragment brukowany i przeprawa w bród przez kilkumetrowej szerokości strumień wypływający z jeziora Wędromierz (przeprawę umożliwiły wystające ponad powierzchnię wody kamienie po których trzeba było skakać z rowerem pod pachą). Za przeprawą pojawił się fragment szlaku który poznałem w ubiegłym roku szukając grodziska na Żelaznej Bramie. Znana droga skończyła się w wiosce Jabłonka Stara. Dalszy szlak stał się mniej "atrakcyjny", a wkrótce pojawił się parking z strzałką wskazującą drogę do wieży. Kilkaset metrów i przed oczami piętrzy się strome wzgórze z wieżą na szczycie. Zgodnie z oczekiwaniami jest zamknięta. Została zlokalizowana, a na widoki z szczytu przyjdzie czas w przyszłym sezonie. Teraz pozostało znaleźć drogę do Zachodzka, porównać z dotychczasową i zapamiętać. Powrót na szosę okazał się dosyć łatwy, wkrótce pojawił się rozjazd z krzyżującym się żółtym szlakiem, pozostało wybierać czy kontynuować jazdę czarnym, czy żółtym do Pąchów lub Zachodzka. Zachodzko ze względu na szosę Miedzichów- Międzychód wydawało się bardziej obiecujące.
  Dalsza jazda do Miedzychodu i Skwierzyny przez Wiejce była połączeniem przyjemności z jazdy z koniecznością powrotu do domu.
 

Lasy bolewickie - Wieża Marii
Podejście do Wieży Marii.

Wieża Marii w całej okazałości
Wieża Marii w całej okazałości.

Sw. Hubert na węźle szlaków w lasach bolewickich
Św. Hubert na węźle szlaków w lasach bolewickich.

Hubert z bliska
Hubert z bliska.

W Lewicach
W Lewicach.

Kręci się :). Gdzieś w okolicach łowynia.
Kręci się :). Gdzieś w okolicach Łowynia. 
 

Rower:Kross Dane wycieczki: 111.11 km (20.00 km teren), czas: 06:43 h, avg:16.54 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Przypadkowe Pniewo

Piątek, 19 października 2018 | dodano: 19.10.2018Kategoria gm. Bledzew

  Pomysł przejazdu przez Pniewo pojawił się przypadkowo podczas przekraczania drogi krajowej 24. Ostatni raz przejeżdżałem tamtędy chyba z półtorej roku temu więc czemu nie dziś. Pniewo jest oddalone ok 8 km na południe od drogi krajowej. Osada o nazwie Osterwalde istniała tu już w XV wieku. W wiosce istniał wtedy folwark von Waldowów. Od XVI w. osada miała swój kościół o konstrukcji ryglowej, a od początku XIX murowany. Dziś Pniewo wymarło, w samej wioseczce zachował się tylko jeden nadający się do zamieszkania dom. Kilkaset metrów na południe od Pniewa znajduje się jeszcze jeden i przed samym Osieckiem kolejne cztery, wszystkie zaliczane do Pniewa. Zabudowania w Pniewie utraciły dachy i sufity, zachowały się jedynie nieliczne ściany. Zachowały się również resztki przykościelnego cmentarza i ruiny kościelnej podmurówki. Na wielu nagrobkach istnieją jeszcze dobrze czytelne nazwiska spoczywających pod nimi zmarłych.
  Dziś w tym zazwyczaj odludnym miejscu był cały tłum ludzi i samochodów. Ludzi co prawda widziałem dwóch; geodetę z pomocnikiem ale zaparkowanych samochodów co najmniej sześć. Pola, dawniej pegerowskie, dziś są użytkowane rolniczo przez rolników z zewnątrz. Być może gdyby tu mieszkali rolnicy indywidualni wioska miałaby szansę na przetrwanie przemian gospodarczych.
  Połaziłem pół godziny w buszu pokrywającym dawne zagrody i cmentarz i ruszyłem w drogę powrotną tym razem szosą.

Lubuskie Pendolino :)
Lubuskie Pendolino :)  w Trzebiszewie.

Dawna wiejska uliczka w Pniewie k/Osiecka.
Dawna wiejska uliczka w Pniewie k/Osiecka. 

Przyroda odbiera co swoje.
Przyroda odbiera co swoje. 

Pniewo. Na zapomnianym cmentarzu.
Pniewo. Na zapomnianym cmentarzu. 

Pniewo. Drzewa też umierają
Pniewo. Drzewa też umierają.

Jeszcze raz Pniewo i tamtejsza zaborcza przyroda.
Jeszcze raz Pniewo i tamtejsza zaborcza przyroda. 


Rower:Kross Dane wycieczki: 50.88 km (22.00 km teren), czas: 03:07 h, avg:16.33 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Międzyrzecz kolejny raz

Czwartek, 18 października 2018 | dodano: 18.10.2018

   Znów okazało się że nie jestem w domu do niczego nie potrzebny i mogę sobie zrobić z popołudniem co tylko zechcę. Coś podejrzana sprawa  ale tak jest blisko od dwóch tygodni :). A skoro wczoraj nie udało się zobaczyć nowiutkiego pomnika gen. Dowbora-Muśnickiego  zagospodarowałem czas na wyjazd do Międzyrzecza.
   Do Międzyrzecza przejechałem spacerowym tempem leśnymi drogami podziwiając uroki złotej jesieni. Z lasu wynurzyłem się dopiero w Świetym Wojciechu, a przez Obrę przeprawiłem się kładką obok urokliwego, pięknie położonego kościółka.
  Pomnik dowódcy Powstania Wielkopolskiego i twórcy Armii Wielkopolskiej wpisuje się w stulecie zwycięskiego powstania Wielkopolan i odzyskania niepodległości.  Na skwerku nieopodal ujścia Paklicy na niskim postumencie ustawiono naturalnej wielkości figurę generała. Inskrypcji umieszczonej na postumencie można zarzucić to że jest za mało czytelna dla stojącego człowieka, wszyscy oglądający musieli przykucać lub schylić się aby coś na niej odczytać. Stojący od dwóch dni pomnik jest jeszcze dla międzyrzeczan nowością, stąd sporo osób przychodzi aby go zobaczyć.
  Udało się jeszcze powrócić do domu na resztkach światła dziennego.

Kościółek w Świętym Wojciechu
Kościółek w Świętym Wojciechu.  

Pomnik gen. Dowbora-Muśnickiego w Międzyrzeczu
Pomnik gen. Dowbora-Muśnickiego w Międzyrzeczu.


Rower:Kross Dane wycieczki: 42.77 km (19.00 km teren), czas: 02:26 h, avg:17.58 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

U Dowbora

Środa, 17 października 2018 | dodano: 17.10.2018

  Dzisiaj w Międzyrzeczu odsłonięto pomnik gen Józefa Dowbora Muśnickiego, dowódcy Powstania Wielkopolskiego i patrona stacjonującej w mieście 17. Wielkopolskiej Brygady Zmechanizowanej. Wybrałem się zobaczyć pomnik i prawie się udało. Tzn. byłem pod pomnikiem tuż po zapadnięciu ciemności, zabrakło mi jakieś 10 minut. Akurat tyle zamarudziłem zatrzymywany na pogawędki przez napotykanych znajomych.
   Pomnik stoi w całkowitej ciemności a jedyną lampę w okolicy zasłania korona drzewa. W ciemności majaczyła sylwetka generała naturalnej wielkości i dziś w zasadzie tylko tyle mogę o nim powiedzieć. 
   Pozostało tylko kilka zdjęć zrobionych w drodze do Międzyrzecza i ślad GPS.

Nepomuk z Bledzewa
Nepomuk z Bledzewa.

Droga Wilhelma
Droga Wilhelma. Wysadzona platanami aleja w lesie pod Chyciną.

Pomnik Weteranów
Pomnik Weteranów. Dowbor stoi już w kompletnych ciemnościach.


Rower:Kross Dane wycieczki: 50.99 km (10.00 km teren), czas: 02:44 h, avg:18.65 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Za Wartą

Poniedziałek, 15 października 2018 | dodano: 15.10.2018Kategoria gm. Skwierzyna

  Samą jazdę poprzedziła dziś seria pogawędek z napotkanymi znajomymi. Pogawędka z dyrektorem naszego OSiR-u przesądziła o dalszym kierunku jazdy, otóż mniej więcej przed miesiącem wspominał że wraz z młodzieżą szkolną zamierzają oczyścić któryś z leśnych cmentarzy w pobliżu miasta z wskazaniem na ten który leży przy drodze do Świniar. Chodzi o stare cmentarze pozostałe po dawnych osadach olenderskich, nieczynne od czasu gdy dotychczasowi mieszkańcy musieli po roku 1945 wyjechać do Niemiec.
  Dziś się pochwalił że słowo stało się czynem, a wykonane prace oglądali goście z niemieckiego miasta partnerskiego. Pojechałem obejrzeć co zdziałała młodzież. Zaskoczył mnie stan zachowania tego cmentarzyka, dotychczas widać było w krzakach fragmenty nagrobków, krzyży, leżące stelle, nie można było sobie wyrobić rozeznania o jego rozmiarach. Teraz to wszystko zostało odsłonięte, a prace mają być jeszcze kontynuowane. Myślę że rosnący tam dotychczas busz uchronił to wszystko co się odsłoniło od zniszczenia w czasach słusznie minionych.
  Z podobnymi działaniami stykam się dosyć często jeżdżąc po Puszczy Noteckiej, jak chociażby niedawno w Nowym Zatomiu, nieco wcześniej w Piłce i Dębowcu, ale tam zachowało się o wiele mniej.
  Inicjatywa pożyteczna, przywracająca szacunek do miejsca wiecznego spoczynku dawnych mieszkańców tych ziem. Osobiście jestem za kontynuowaniem takich działań, a na terenie naszej gminy znam co najmniej sześć takich lepiej lub gorzej zachowanych leśnych nekropolii.

Bezimienny pomnikowy dąb przy ul. Międzychodzkiej w Skwierzynie
Bezimienny pomnikowy dąb przy ul. Międzychodzkiej w Skwierzynie.

Droga do Świniar
Droga do Świniar.

Kolonia Świniary, opuszczony cmentarz dawnej olenderskiej osady
Jedna z kwater na dawnym cmentarzu w pobliżu Kolonii Świniary.

Ten sam cmentarz z innej perspektywy
Ten sam cmentarz z innej perspektywy.


Rower:Kross Dane wycieczki: 23.30 km (12.00 km teren), czas: 01:28 h, avg:15.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Piknik na Lisiej Polanie

Niedziela, 14 października 2018 | dodano: 14.10.2018

  Popołudnie spędzone w piknikowym nastroju nad Obrą na Lisiej Polanie. Trzeba tam było jednak dojechać i wrócić, tak zrobiła się wycieczka rowerowa.

Stanica nad Obrą na Lisiej Polanie
Stanica kajakarska nad Obrą na Lisiej Polanie.

Kajakarskie atrakcje na Obrze
Kajakarskie atrakcje na Obrze.


Rower:Kross Dane wycieczki: 24.43 km (7.00 km teren), czas: 01:56 h, avg:12.64 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Skrajem Puszczy Noteckiej

Sobota, 13 października 2018 | dodano: 13.10.2018Kategoria ponad 100 km, Wielkopolska

 Cudowna pogoda pozwoliła na jedną z ostatnich chyba dłuższych wycieczek tej jesieni. Dziś zabrał się ze mną Januszek, kolega z którym jeździ się tak jakbym jechał sam tylko z pewnymi ograniczeniami. Faceta interesuje kierunek w którym jedziemy a potem od czasu do czasu przypadkiem udaje się go dogonić. Ograniczeniem jest to że jak mnie wyprzedzi o kilka kilometrów nie mogę improwizować trasy.
  Mojego towarzysza od dawna intrygują betonowe dostrzegalnie przeciwpożarowe. Mieliśmy już od początku września zaplanowany wyjazd do Sierakowa, a właściwie do dostrzegalni Zdroje gdzie z platformy umieszczonej na wysokości 25 metrów można podziwiać Sierakowski Park Krajobrazowy. Zawsze jednak coś stawało na przeszkodzie, dziś wszystko się zgrało; pogoda, czas i najistotniejsze - susza spowodowała że na wieży wciąż pełnione są dyżury, albowiem tylko wtedy jest możliwe wejście na balkon widokowy z marszu. W innych wypadkach trzeba to załatwiać z nadleśnictwem w Sierakowie. Trasa zatem nasunęła się sama, jazda wzdłuż Warty południowym skrajem Puszczy Noteckiej do Sierakowa i do wieży, a potem jeżeli czas pozwoli do Wronek. Powrót w zależności od fantazji; północnym skrajem Puszczy lub południowym brzegiem Warty. W Wronkach zapadła decyzja - wracamy przez Sieraków i Międzychód ewentualnie Kwilcz.
  Wspominając o zwiedzaniu Wronek musiałbym powtarzać swój wpis z wycieczki którą odbyłem wiosną tego roku. Przejechałem tym samym szlakiem tylko w odwrotnym kierunku. Zaraz po opuszczeniu miasta mój towarzysz zwiał, a ja skusiłem się na przejazd przez Biezdrowo. Gdzieś tam w głowie kołatała informacja zapamiętana z dawniejszych wycieczek w tamte okolice o jakimś sanktuarium. Drogi nie nadłożyłem wiele,  ale ciekawość zaspokoiłem (z braku czasu tylko częściowo) . W międzyczasie usiłowałem telefonicznie wyhamować Januszka, udało się to tylko częściowo, nie poczekał i minął wszystkie sensowne drogi do Kwilcza. Bezpośredni kontakt słowny z nim udało się nawiązać dopiero w Sierakowie (kolejny w Międzychodzie i Skwierzynie :))
  W Biezdrowie pozostał do zobaczenia pałac i kościół. W kościele znajduje się krzyż który według legendy miał przynieść pobożny pielgrzym z Częstochowy. Legendę tę ilustruje drewniana rzeźba stojąca na skrzyżowaniu. I to była jedyna rzecz którą tam poznałem. 
  To była ostatnia przerwa, do domu pozostało blisko 70 km, a czasu do zmroku około 2 godzin. W domu znalazłem się tradycyjnie po dwudziestej :)

Gdzieś w okolicy Zatomia Starego
Gdzieś w okolicy Zatomia Starego.

Wieża obserwacyjna Zdroje
Wieża obserwacyjna Zdroje.

Widok z wieży na Puszczę Notecką
Widok z wieży na Puszczę Notecką.

Materiał na Halloween?
Halloween za pasem :)

Cmentarzyk żołnierzy napoleońskich w Chojnie
Cmentarzyk żołnierzy napoleońskich w Chojnie.

Ilustracja do legendy o powstaniu Biezdrowa
Ilustracja do legendy o krzyżu z Biezdrowa.

Sanktuarium w Biezdrowie
Sanktuarium w Biezdrowie.




Rower:Kross Dane wycieczki: 164.08 km (0.00 km teren), czas: 09:47 h, avg:16.77 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Popołudniowy wypad do lasu

Piątek, 12 października 2018 | dodano: 12.10.2018

   Dzisiejszą wycieczkę można opisać krótko - drzewa, drzewa, i tak przez 34 kilometry. Wokół spokój, cisza i zapach żywicy na wyrębach. Ponieważ nie przejeżdżałem w pobliżu żadnych osad trasy nie da się opisać wymieniając mijane miejscowości. 

Dzika Obra
Dzika Obra. Raj dla kajakarzy :).

Dziki chmiel
Dziki chmiel nad Obrą. 

Szkoła pod dębami
Szkoła pod dębami- okolice jeziora Glinik.

Leśne żniwo
Leśne żniwa.



Rower:Kross Dane wycieczki: 48.11 km (34.00 km teren), czas: 03:09 h, avg:15.27 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)