blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 68763 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w miesiącu

Grudzień, 2016

Dystans całkowity:421.67 km (w terenie 162.00 km; 38.42%)
Czas w ruchu:28:46
Średnia prędkość:14.66 km/h
Liczba aktywności:8
Średnio na aktywność:52.71 km i 3h 35m
Więcej statystyk

Żywotnikowy las na zakończenie roku

Sobota, 31 grudnia 2016 | dodano: 31.12.2016Kategoria ponad 100 km, gm. Miedzyrzecz, okolice Trzciela


   Cudowna pogoda skłoniła mnie do ostatniej w tym roku wycieczki. Na tapetę poszła ciekawostka z lasów Nadleśnictwa Trzciel - las tujowy. O lesie żywotnikowym usłyszałem kiedyś w jakiejś audycji radiowej. Google wypluł tylko informację że w kwietniu ubiegłego roku wspominał o nim lesniczy Jarek redaktor Bloga Leśniczego i to własnie od niego uzyskałem namiary tego lasku.
  Żywotniki należą do rodziny cyprysowatych i pochodzą z Ameryki Północnej gdzie odgrywają sporą rolę w gospodarce leśnej, u nas są bardziej znane jako krzewy lub małe drzewka rosnące na posesjach.
   Do Europy zostały sprowadzone w 1853 r. jako drzewa parkowe. Kilka lat później wprowadzono je na powierzchnie doświadczalne do upraw leśnych. W Polsce jako zwarte powierzchnie leśne występują na 21 stanowiskach i są pamiątką po eksperymentach z wprowadzaniem nowych gatunków. Stanowisko obok leśnictwa Jasieniec ma taką samą genezę i zostało obsadzone około 1914 r. Obecnie rośnie tam dorodny las z licznie występującym naturalnym odnowieniem. Jedno z drzew jest podobno dziewiątym co do wielkości w Polsce. 


Las żywotników.

   Tuje podobnej wielkości widziałem w okolicy głazu poświęconego pamięci Georga Zocha w okolicy Krzynki pod Barlinkiem. Tam jednak nie stanowią zwartego lasu, zostały bowiem wysadzone w innym celu i rosną w szpalerach 
   Ponieważ rano "po drodze" musiałem zajechać do Zemska zaświtała mi myśl aby w okolice Lutola Mokrego w miarę możliwości dotrzeć drogami terenowymi. Trasa była modyfikowana na bieżąco i niemal się udało. Pewnych miejscowości i niektórych odcinków szos jednak nie można było ominąć ad hoc, bez zaglądania do mapy. Takimi punktami węzłowymi były; Gorzyca, Nietoperek, Szumiaca, Nowy Dwór, Brójce i Rogoziniec. Sporo korzystałem z szlaków oznakowanych. Bardzo dużo było czerwonego, myślę że przypadkiem natrafiłem na różne szlaki do oznakowania których użyto tego samego koloru. Bardzo atrakcyjny widokowo lecz ciężki do pokonania jest odcinek czerwonego szlaku nad stawami pomiędzy Kolonią Kęszycką a Nietoperkiem.


W Gorzycy.

W Szumiącej.

      Powrót szosą przez Trzciel, Bobowicko, Międzyrzecz. Tu już wizja powrotu po zmroku podziałała dopingująco i zrobiłem ten odcinek bez zbaczania, a miałem takie pomysły żeby odwiedzić jeszcze Rańsko.   I w ten sposób zakończyłem rowerowy rok 2016.
      Wszystkim zaglądającym na mojego bloga życzę na nadchodzący Nowy Rok 2017 dużo zdrowia, ciekawych tras i wszystkiego najlepszego.



Rower: Dane wycieczki: 106.83 km (43.00 km teren), czas: 06:38 h, avg:16.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Hojland i Puszcza Notecka

Piątek, 30 grudnia 2016 | dodano: 30.12.2016

    Piątek, zatem wcześniejszy fajrant i okazja do spalenia części odłożonych w Święta kalorii. Trasa wycieczki improwizowana, chociaż wyjazd za Wartę nie pozwala na zbyt wiele wariantów. Do wyboru poza Puszczą Notecką pozostają raptem dwie drogi, którymi trzeba zresztą potem wrócić ponieważ najbliższe przeprawy przez Wartę znajdują się w Międzychodzie i Gorzowie.
   Wybrałem kierunek na Międzychód, a dla urozmaicenia trasy drogę u podnóża wałów przeciwpowodziowych. Rozciągający się za wałem obszar nazywany jest Hojlandem, to odległe wspomnienie olenderskiej przeszłości istniejącej tu dawniej kolonii. Do dziś zachowała się przepompownia i dwie zagrody, w tym jedna agroturystyczna. Amatorzy kimania na świeżym powietrzu mogą tu nawet skorzystać z mebla ustawionego na brzegu Warty.
  Na wysokości Świniar wyobraziłem sobie powrót brukiem z Nowego Dworu. Jazda tym brukiem to nie jest to co mnie cieszy najbardziej dlatego z przyjemnością zagłębiłem się w Puszczę. Kilometr przed Murzynowem zdziwiło mnie kilka samochodów jadących tuż przed zmrokiem w głąb lasu.
  Sytuacja wyjaśniła się po dotarciu do szosy, wyjechałem mianowicie na ogon liczącego kilkadziesiąt samochodów korka z migającymi na jego początku światłami policyjnego radiowozu. Tymi mijanymi wcześniej samochodami urwali się z blokady ci którzy znając lokalne drogi zboczyli w las aby ją ominąć. Przyczyny blokady nie sprawdzałem. Może miało to jakiś związek z ptasią grypą i dwoma jej nowymi ogniskami w sąsiednim Starym Polichnie, i co za tym idzie wykładaniem mat dezynfekcyjnych na drogach dojazdowych. 
   Do domu wróciłem przez Murzynowo.


???


Rower: Dane wycieczki: 33.84 km (20.00 km teren), czas: 02:09 h, avg:15.74 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Jak zwykle w piątek po fajrancie.

Piątek, 23 grudnia 2016 | dodano: 23.12.2016

   Jak zwykle w piątek mam wcześniejszy fajrant i ruszam w równie tradycyjną rundkę przez Stary Dworek i Popowo. Przez chwilę miałem pomysł że tradycję w tym względzie można byłoby złamać i ruszyć ociupinkę dalej ale w miarę oddalania się od domu tracę ochotę na powrót po zmroku więc poprzestaję na małym. 
 Życzę wszystkim zdrowych i spokojnych Świąt.


Stary Dworek. Świąteczna atmosfera w późnojesiennej scenerii.


Rower: Dane wycieczki: 30.62 km (2.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:14.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Brójce i brakujące elementy wcześniejszych wycieczek.

Sobota, 17 grudnia 2016 | dodano: 17.12.2016Kategoria gm. Brójce, gm. Miedzyrzecz

     Niedawno dowiedziałem się że w okolicy Lutola Mokrego rośnie las tujowy (żywotnikowy). Ponieważ kiedyś widziałem drzewiaste tuje pod Barlinkiem i las cisowy na stokach Góry Bukowiec zaciekawiło mnie jak on będzie wyglądał na ich tle. Dziś podjąłem próbę dotarcia do Lutola. Próba ta od samego początku wydawała mi się wątpliwa, kalkulacja czasu wskazywała że nie wyrobię z czasem powrotu przed zapadnięciem nocy. Zatem tuje zostały na dłuższe dni, a dziś uzupełniłem swoją znajomość tamtego terenu o elementy które dotychczas ominąłem.


Międzyrzecz, budynek Liceum Ogólnokształcącego (widok zza Obry).


Międzyrzecz, okolice dworca -coś co należy do kolei. Mnie się podoba :)

    Pierwszy punkt - to żółty szlak rowerowy przed Wyszanowem prowadzący nad Jezioro Bukowieckie i połączone z nim cofką na Paklicy Jezioro Wyszanowskie. Droga brzegiem jezior i Paklicy trochę dzika i ciężka ale wszystkie uciążliwości wynagradzają widoki. Szlak porzucam nad Jeziorem Wyszanowskim, liczę że droga wyprowadzi mnie gdzieś w pobliże wioski.


Przesmyk pomiędzy jeziorami Bukowieckim i Wyszanowskim.

     Śledzę "Blog Leśniczego", w jednym z listopadowych wpisów autor ciepło wspominał o swoim zmarłym koledze leśniku z Wyszanowa i o kamieniu poświęconym jego pamięci. Nie byłbym sobą gdybym nie spróbował go odszukać. Zasięgnąłem informacji u źródła i będąc w okolicy Wyszanowa spróbowałem dotrzeć pod pomnik. Głaz odnalazłem, chwila zadumy i wracam do Wyszanowa.


      Ulepszoną drogą gruntową dotarłem do Starego Dworu i chwila wahania; Łagowiec, czy może Brójce? Lepiej wygląda droga do Brójc. W Brójcach zaglądam na cmentarz komunalny pod pomnik ofiar hitlerowskiego obozu karnego Bratz. Był to brakujący element do mojej listopadowej wycieczki poświęconej temu obozowi.


Pomnik ofiar obozu "Bratz"

   Do Lutola Mokrego zostaje kilkanaście kilometrów, ale za plecami ponad czterdzieści które wypadałoby pokonać w świetle dziennym. Trzeba wracać. Wracam przez Jordanowo. W Kaławie dla urozmaicenia skręcam w kierunku Wysokiej. W Pniewie robię krótki postój techniczny, przy okazji foto kamienia który stoi tam od kilkudziesięciu lat a dopiero dziś rzucił mi się w oczy.




W Pniewie.

   Teraz czas wymusza przyspieszenie tempa. Już bez zatrzymywania pedałuję do Wysokiej, skrótem do Piesek, potem Kursko, Bledzew i rzutem na taśmę Skwierzyna. Chwilę po zejściu z welocypedu zapadły ciemności.
   Był to chyba ostatni dłuższy wypad w tym roku. Wynik nieco gorszy niż w ubiegłym, ale w lipcu i sierpniu operacje wymusiły na mnie poruszanie się wyłącznie na własnych kończynach :).



Rower: Dane wycieczki: 95.30 km (26.00 km teren), czas: 06:03 h, avg:15.75 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wokół domu

Sobota, 10 grudnia 2016 | dodano: 11.12.2016

    Z powodów rodzinnych musiałem się dziś ograniczyć do krążenia w pobliżu Skwierzyny, ponadto na popołudnie synoptycy zapowiadali deszcz.
   Prawie całą drogę pokonałem przez leśne odludzia starannie omijając Krasne Dłusko, Nową Niedrzwicę i Chełmsko. A deszcz zaczął padać jeszcze przed zapowiadanym terminem. Do domu oczywiście się spóźniłem :).




Rower: Dane wycieczki: 26.66 km (16.00 km teren), czas: 02:09 h, avg:12.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Kierunek Stary Dworek, Popowo

Piątek, 9 grudnia 2016 | dodano: 09.12.2016

    Kolejne piątkowe, a więc dłuższe popołudnie to okazja na wyjazd. Trasa z konieczności ciągle ta sama więc jest już dosyć zużyta, dziś dla urozmaicenia odcinek do Starego Dworku przejechałem leśnymi drogami po lewym brzegu Obry.


Nad Obrą

  Korzystając z okazji odwiedziłem miejsce dawnego obozu budowniczych GW Ludendorff.
  Na wysokim brzegu rzeki spod igliwia wystaje kilkanaście fundamentów pozostałych po barakach i straszą dziury w suficie jakiegoś podziemnego obiektu wyglądającego na coś w rodzaju oczyszczalni ścieków. Akurat te miejsce nie jest zbyt bezpieczne, chwila nieuwagi i przez którąś z kilkunastu dziur można w sposób niezamierzony dostać się na poziom niższy o kilka metrów po drodze zapoznając się z systemem jakichś koryt, odstojników i półek. Na dnie nie ma wody więc lądowanie byłoby suche, choć niekoniecznie miękkie.


Według mojej wiedzy obóz ten był założony co najmniej 5 lat przed wojną


Pułapka na nieostrożnych.


Lepiej lub gorzej zachowane fundamenty baraków. Akurat te lepiej. 


W Starym Dworku. 

 Od Starego Dworku klasycznie; Zemsko, Popowo, Skwierzyna.



Rower: Dane wycieczki: 30.10 km (11.00 km teren), czas: 02:24 h, avg:12.54 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z włączonym szwędaczem

Niedziela, 4 grudnia 2016 | dodano: 04.12.2016

    W lubuskim nadal bez śniegu, temperatura w okolicy zera. Trochę chłodno, ale cóż to za przeszkoda. A właśnie tym argumentem, niską temperaturą próbowano dziś zmiękczyć moje morale i skłonić do pozostania na łonie rodziny. Zwyciężył instynkt szwędacza.        
     Przebieg dzisiejszego szlaku to też jego zasługa. Na początek kierunek Bledzew, trochę wymuszony, ale to inna historia. A od Bledzewa już gdzie oczy poniosą. Zajechałem zatem pod elektrownię, niezbyt atrakcyjnym, lewym brzegiem Obry. Liczyłem na ciekawe ujęcia z miejsca w którym nigdy nie byłem. Niestety przed elektrownią rozciąga się ogrodzony, prywatny teren Dolatówki. Siła złego; z prawej bagno, z lewej Obra, na wprost płot (niezbyt szczelny, ale teren prywatny rzecz święta). Trochę naruszyłem tę granicę prywatności przełażąc od zaplecza pod żerdkami ogrodzenia, ostatecznie jednak się wycofałem.


Elektrownia widoczna od narożnika ogrodzenia Dolatówki

    Sprawdziłem również nowo wybudowany odcinek drogi od jeziora Czystego w kierunku Gorzycy. Droga ukończona, jedzie się świetnie ale straciła poprzedni urok i dzikość, zwłaszcza na swoim końcowym odcinku przy mostku na Strudze Jeziornej. Z każdym rokiem coraz wygodniej jeździ się po okolicznych lasach.


Nad Mostem Bieruta. A propos łabędzia, od wczoraj tuż za granicami Skwierzyny mamy ognisko ptasiej grypy.

    Przez Most Bieruta przedarłem się na prawy brzeg Obry. W Głębokim zapada decyzja, jadę do Stołunia i wracam do Skwierzyny przez Lubikowo i Rokitno. Lwią część tej drogi pokonałem jadąc leśnymi drogami. Oto jej przebieg; 



Rower: Dane wycieczki: 62.97 km (36.00 km teren), czas: 04:42 h, avg:13.40 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(7)

Pola, lasy, bagna... lokalny miszmasz

Piątek, 2 grudnia 2016 | dodano: 02.12.2016

    Jak w każdy piątek kończę pracę o trzynastej. Zatem dwie dodatkowe wolne godziny, które zresztą odpracowałem już wcześniej. Czasu starczyło na szybki rajd po okolicy. Trasa prowadziła przez Stary Dworek, Popowo, Twierdzielewo.
   Pomimo wczorajszego nocnego ataku zimy na naszym skrawku lubuskiego panuje jeszcze pełnia późnej jesieni. Śniegu nie uświadczysz, a kałuże na drogach terenowych (zwłaszcza w lesie) mają się świetnie. 
   Czterokilometrowy odcinek miedzy Popowem a Twierdzielewem to właśnie ten tytułowy miszmasz; są tam pola, jest las, są bagna nad jeziorem Żabno i piaszczysta droga która latem jest zazwyczaj nieprzejezdna. Skusiłem się na nią tylko dlatego że powrót szosą z Popowa wydawał mi się pójściem na łatwiznę. A kontynuowałem ponieważ z każdym obrotem koła to co zostawiałem za plecami wyglądało mniej obiecująco od tego co było przede mną.
   Powrót do domu już po zmroku.



W polach


W lesie.


Nad bagnem


W mieście


Rower: Dane wycieczki: 35.35 km (8.00 km teren), czas: 02:34 h, avg:13.77 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)