blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69105 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Całkiem sympatyczna niedziela.

Niedziela, 27 września 2015 | dodano: 27.09.2015

   Wygląda na to że na jakiś czas straciłem swoją rowerową niezależność. Do kilku moich ostatnich wycieczek dołączyła małżonka i zanosi się na to że będzie to trwało jeszcze jakiś czas. Jest trochę przyjemniej, natomiast minusem jest to że nie mogę się na razie urwać gdzieś dalej, w nowe nieznane okolice. Może się jej kiedyś znudzi, ale tymczasem jeżdżę po najbliższej okolicy.  Dziś odbyliśmy dwuczęściową wycieczkę z przerwą na obiad. Przed obiadem standardowa rundka przez Zemsko i Popowo z krótką obowiązkową wizytą u teściowej. Druga poobiednia część już całkowicie luźna bez obowiązkowych elementów gry.
 Wyjeżdżamy w kierunku Starego Dworku, za wiaduktem nad S3 skręcamy w las. Leśna droga jest oznakowana jako niebieski szlak, a kiedyś była elementem "Szlaku Bobrów". Przy leśniczówce nad Lisią Polaną przekraczamy Obrę.


Jakieś reminiscencje po "Szlaku Bobrów"?




Obra mnie ciągle fascynuje.

  Do lat trzydziestych XX w. działał w tym miejscu młyn wodny. Dziś został po nim tylko nikły ślad młynówki i wystające gdzieniegdzie spod ściółki fragmenty jakichś murków. Po zbudowaniu umocnień GW Ludendorff Obra zaczęła płynąć w obecnym korycie pod betonowym mostem, natomiast z osady młyńskiej pozostały tylko zabudowania leśniczówki.
 Kolejnymi etapami są: droga do nowego ronda na DK 24,  kilkukilometrowy odcinek w kierunku Kostrzyna i kolejny zwrot w las w stronę Trzebiszewa. Nad drogą S3 przeskakujemy leśnym wiaduktem i obok trzebiszewskiej leśniczówki wyjeżdżamy na szosę. Tu został storpedowany mój pomysł powrotu do Skwierzyny przez Rakowo. Potulnie wysłuchałem zarzutów że znów coś kombinuję, i nie trzymam się wcześniejszych ustaleń. Czy były takie ???? Nie pamiętam :).


W lasach trwa sprzątanie wiatrołomów.


Nad S3

 Zatem do domu wracamy szosą.  W sumie poza kilkoma nieuniknionymi zgrzytami było OK, pogoda dopisała. Całkiem miły weekend.


Rower: Dane wycieczki: 51.00 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
Tak, i to nie tylko na wycieczce. Bez niej byłbym jak dziecko we mgle, to jest prawdziwy skarb. Sam nie wiem czym sobie na nią zasłużyłem:);) Ech, żeby tylko chciała sie czasem mylić.
Jorg
- 21:20 poniedziałek, 28 września 2015 | linkuj
No proszę, kto się na zdjęciu znalazł :) Małżonka się na coś przydała :)
Robak88
- 16:53 poniedziałek, 28 września 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!