blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Marzęcin

Sobota, 24 października 2020 | dodano: 24.10.2020Kategoria ponad 100 km, pow. gorzowski

    Ponieważ wyskoczyła mi konieczność wyjazdu do Gorzowa należało znaleźć jakiś ciekawy cel wycieczki w bliższej lub dalszej okolicy miasta, zatem wypadło na Marzęcin. Byłem tam już wcześniej dwukrotnie, po raz pierwszy przed pięcioma laty, i rok później jeszcze raz.  Od jazdy w głąb lasów gorzowsko-barlineckich trochę odstraszają bruki (skądinąd świetnie zachowane), ale dla Marzęcina warto się nieco pomęczyć.
   Marzęcin to w rzeczywistości oddalone o kilka kilometrów od Kłodawy uroczysko - miejsce w lesie gdzie do końca stycznia 1945 r. istniała niemiecka miejscowość Marienspring.
   Wioska powstała w XVIII w. jako osada przemysłowa. Za czasów Fryderyka II wzrosło zapotrzebowanie państwa pruskiego na produkty kuźnic, wtedy w miejscowej fabryczce napędzanej kołem wodnym o średnicy ponad 3 m. produkowano m.in. kartacze - rodzaj rozpryskowych pocisków artyleryjskich. Kiedy produkcja kuźnicy stała się nieopłacalna odkupił ją landsberski fabrykant papieru Ernst Gotthilf Rätsch i przerobił na młyn-papiernię, a pobliskie źródełko nazwał imieniem swojej córki Marii "Marienspring". Nazwa przeszła również na osadę.
   W późniejszych latach papiernię zastąpił młyn zbożowy. Ostatecznie w 1942 r. młyn przebudowano na mieszkania dla pracowników leśnych i jednoklasową szkołę
  Wieś była całkiem spora, w 1939 r. mieszkały tu 133 osoby. Oprócz szkoły z boiskiem była tu gospoda, remiza strażacka, strzelnica i dwa cmentarze. Obok dzwonnicy znajdował się "kriegerdenkmal" upamiętniający siedmiu mieszkańców Marienspring poległych za swój Vaterland w I wojnie światowej. 
    W styczniu 1945 r.  w pobliżu Marienspring, przy dogodnej przeprawie przez Kłodawkę kilka niemieckich czołgów usiłowało stawić bezskuteczny opór radzieckiej kolumnie pancernej. Po walce Rosjanie, prawdopodobnie w odwecie za poległych kolegów, metodycznie spalili pobliską wioskę. W jednym z płonących domów zginęła dziewięcioletnia dziewczynka Erika Sommerfeld. Kikuty spalonych domów zostały uprzątnięte w latach osiemdziesiątych. Kilka lat temu na miejscu wioski nadleśnictwo Kłodawa urządziło parking z wiatami i miejsce na ognisko, na pobliskim stromym stoku w miejscu starego cmentarza urządzono lapidarium, zbudowano schodki i barierki do Źródła Marii, a dzieci z szkoły w Kłodawie ufundowały tablicę poświęconą pamięci małej Eriki. 
  Dziś warunki do jazdy były znakomite. jedynym felerem był trochę późny wyjazd. Na wycieczkę zabrał się ze mną kolega z pracy.
  Aby dotrzeć do Marzęcina oprócz przeprawy przez Gorzów należało jeszcze pokonać kilka kilometrów brukowanej drogi prowadzącej w głąb lasu. Samo uroczysko jest oddalone od tej drogi o kilkaset metrów.
  W miejscu gdzie należy z niej zjechać stoi również drogowskaz kierujący do pomnika leśniczego. Pomnik leśniczego został pierwszym punktem wycieczki. Około dwóch kilometrów w kierunku przeciwnym do Marzęcina znajduje się głaz ustawiony przez międzywojennych niemieckich leśników dla uczczenia pamięci swojego kolegi Hermana Schulza. Leśniczy Schulz 18 lutego 1923 r. przyłapał w tym miejscu na gorącym uczynku trzech kłusowników z pobliskiego Łośna. Podczas próby zatrzymania ze skłusowaną sarną został przez nich dotkliwie pobity i zmarł wkrótce po dotarciu do leśniczówki. Dzięki zaangażowaniu kolegów leśników i pracowników leśnych sprawcy zbrodni zostali szybko ustaleni i ujęci. Przed gorzowskim sądem zapadły surowe wyroki; dwie kary śmierci i jeden wyrok długoletniego więzienia. Nawiasem mówiąc jeden z skazanych na śmierć wyręczył kata popełniając samobójstwo. Na miejscu zbrodni koledzy zamordowanego ustawili kamień z napisem "Wierny aż do śmierci w rzetelnym wywiązywaniu się ze swych obowiązków padł w tym miejscu 18 listopada 1923 r w walce z kłusownikami leśniczy Hermann Schultz z leśniczówki Gośniewiec. Pomnik wystawili pracownicy leśni gorzowskich lasów"

Kłodawa k/Gorzowa
Kłodawa k/Gorzowa.


Pomnik Leśnika.

Uroczysko Marzęcin, Kriegerdenkmal
Uroczysko Marzęcin, Kriegerdenkmal.


Symboliczna dzwonnica.


Tablica postawiona przez dzieci z Kłodawy dla uczczenia pamięci Eriki Sommerfeld

Lapidarium na dawnym cmentarzu
Lapidarium na dawnym cmentarzu. Pięć lat temu wyglądało to znacznie lepiej.

Jedyna zachowana tablica spoczywających tu dawnych mieszkańców Marzęcina
Jedyna zachowana tablica spoczywających tu dawnych mieszkańców Marzęcina.  


Tak wyglądała pięć lat temu.

Nad Źródełkiem Marii


Nad Źródełkiem Marii.
Marzęcin, stawy na miejscu dawnych łąk
Marzęcin, stawy na miejscu dawnych łąk.

 Po opuszczeniu Marzęcina podjęliśmy próbę wydostania się na dawną trójkę, były kolejne kilometry bruku do Rybakówki Kabatek i dalej aż niemal do Marwic. W Marwicach pojawił mi się pomysł dotarcia do Nowin przekroczenia Warty przez most w Świerkocinie i jazdy drogą krajową 24. Zapadający wieczór storpedował ten pomysł w Bogdańcu. Znacznie przyjemniej po ciemku jedzie się przez zamieszkałe tereny niż przez kilkadziesiąt kilometrów leśnych pustkowi.

Lapidarium w Marwicach
Lapidarium w Marwicach. 

XIII - wieczny kościół w Marwicach
XIII - wieczny kościół w Marwicach.

Kolorowe pola
Kolorowe pola.








Rower:Kross Dane wycieczki: 126.19 km (18.00 km teren), czas: 07:50 h, avg:16.11 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!