- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w kategorii
Gorzów
Dystans całkowity: | 1968.88 km (w terenie 140.00 km; 7.11%) |
Czas w ruchu: | 116:06 |
Średnia prędkość: | 16.96 km/h |
Liczba aktywności: | 27 |
Średnio na aktywność: | 72.92 km i 4h 18m |
Więcej statystyk |
Na świąteczne popołudnie - Gorzów
Poniedziałek, 2 kwietnia 2018 | dodano: 02.04.2018Kategoria Gorzów
Na świąteczne poniedziałkowe popołudnie siedemdziesiąt kilometrów to idealny dystans, a ponieważ wszystkie inne kierunki zostały wyeksploatowane do granic ciekawości, ostatnio często odwiedzam Gorzów. Dziś również.
W granice Gorzowa wjeżdżam od strony Łagodzina, pierwsze rondo w Zieleńcu i pierwszy pałacyk podmiejski. Dzisiejszy Zieleniec jest dzielnicą Gorzowa, do roku 1977 był zupełnie odrębną miejscowością. W drugiej połowie XIX wieku właścicielami Zieleńca została żydowska rodzina Liebermannów. Hugo Liebermann około roku 1878 zbudował dla swojej rodziny okazałą siedzibę. Obecnie pałac użytkuje szkoła ogrodnicza.
Synem Hugona był urodzony w 1886 r w Zieleńcu, Erich Lieberman – niemiecki pianista, kompozytor i librecista. W okresie międzywojennym współpracował z rozgłośnią radiową w Lipsku. Pomimo wyznania ewangelickiego Erich przez nazistów nadal uważany był za Żyda. W roku 1933 podjął nieudaną próbę zatrudnienia w tureckim szkolnictwie muzycznym. W roku 1938, nadal z Lipska, wysłał list motywacyjny do radia holenderskiego który również został odrzucony. Do roku 1942 mieszkał w Lipsku. W styczniu 1942 został deportowany do getta w Rydze i tego samego roku tamże zamordowany.
Na ogrodzeniu szkoły widnieje wprawdzie ostrzeżenie że wstęp na teren jest wzbroniony, a terenu pilnuje groźny pies, ale widząc dziurę w płocie pozwalającą przejechać bez zsiadania z roweru z pełną premedytacją je zignorowałem. W związku z dziurą ostrzeżenie przed psem potraktowałem jako blef.
Pałacyk Liebermanów w Zieleńcu.
Kontynuując jazdę w kierunku przeprawy przez Most Staromiejski mijam kościół na Zawarciu. Jest to dawna ewangelicka świątynia Marcina Lutra Obecnie Chrystusa Króla. Modernistyczna klinkierowa rotunda z stożkowym dachem i ażurową wieżą powstała w roku 1930. Jest to jedyny okrągły kościół w Gorzowie.
Modernistyczny kościół Chrystusa Króla z roku 1930 na gorzowskim Zawarciu.
W pobliżu rzeki stoi budynek z czerwonej cegły. Jest to zbudowany w połowie XIX wieku magazyn nazywany Czerwonym Spichlerzem, w odróżnieniu od Białego o którym jeszcze wspomnę. Budynek prawdopodobnie zbudował żydowski kupiec Adolf Boas handlujący zbożem.
Czerwony Spichlerz na gorzowskim Zawarciu.
Rodzina Boasów pojawiła się w Gorzowie w XVIII wieku. Najbardziej dla miasta zasłużył się wspomniany wcześniej Adolf, był dyrektorem banku i prowadził handel zbożem. Jako wieloletni radny za wkład w rozwój miasta otrzymał tytuł honorowego obywatela miasta.
Wspólnie z Grossem stworzył fundację która zbudowała i prowadziła dom opieki dla starych i chorych mieszkańców Gorzowa, obecnie w tym budynku mieści się Technikum Gastronomiczne.
A. Boas ofiarował miastu „Mariengrund” wzgórze na którym stworzono park, w późniejszych czasach powiększony dzięki kolejnej dotacji rodziny Quilitz. Jest to dzisiejszy park Siemiradzkiego.
Z okazji swoich srebrnych godów w 1854 r. małżonkowie Boasowie zdeponowali w kasie miejskiej 1000 talarów, które z corocznych procentów miały wyposażyć jedną z uczciwych gorzowskich panien wstępujących w związek małżeński. Boas zmarł w 1879 r. i został pochowany na gorzowskim cmentarzu żydowskim.
Po przeciwnej stronie przyczółka mostowego wznosi się tzw. Biały Spichlerz. Zbudowany po roku 1722, dla potrzeb armii pruskiej Fryderyka Wilhelma. Rosnąca w siłę armia potrzebowała odpowiedniego zaplecza aprowizacyjnego. W latach 1714-36 na terenie Prus powstało 21 podobnych obiektów, o budowie w tym miejscu jednego z nich zadecydowało dogodne dla transportu rzecznego położenie. Spichlerz jest filią Muzeum Lubuskiego im. Jana Dekerta.
Biały Spichlerz. Filia muzeum lubuskiego.
Miesiąc temu przy okazji wizyty u Pauckscha wspominałem że w 1901r u wylotu mostu na Warcie odsłonięto pomnik Hermana Pauckscha. Pomnik zdemontowano w 1941 i przetopiono na cele wojenne, zaś do dziś przed spichlerzem zachowała się tylko dolna część postumentu.
Postument pomnika H. Pauckscha u wylotu mostu na Warcie. Brązowe popiersie zdemontowano w 1941 roku.
Po drugiej stronie Warty kierując się do Ronda Santockiego zaglądam na ul Obotrycką, tam zachowała się najstarsza kamienica miasta. Jest to niewielki dwukondygnacyjny budynek nakryty wysokim dachem naczółkowym. Powstała w drugiej połowie XVIII wieku na fundamentach wcześniejszego gotyckiego budynku. Przylegająca do budynku oficyna powstała na początku XX wieku. Po drodze mijam jeszcze dawną szkołę katolicką przy kościele świętokrzyskim.
Najstarsza zachowana kamienica Gorzowa. Zbudowana w końcu XVIII wieku na gotyckich, średniowiecznych piwnicach.
Dawna gorzowska szkoła katolicka przy Czerwonym Kościółku.
Dawna gorzowska szkoła katolicka przy Czerwonym Kościółku.
Dla urozmaicenia powrotu wspinam się jeszcze z ulicy Warszawskiej do Wawrowa aby potem w Górkach zjechać z powrotem nad Wartę. Teraz pozostała tylko monotonna płaska droga do domu.
Relikty starego cmentarza w Górkach k/Santoka.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
75.35 km (13.00 km teren), czas: 04:49 h, avg:15.64 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Znowu Gorzów
Piątek, 30 marca 2018 | dodano: 01.04.2018Kategoria Gorzów
Kiedy w piątkowe popołudnie zostałem uwolniony z reszty przedświątecznych obowiązków, czasu starczyło na wypad do Gorzowa. Podobnie jak ostatnio nie zagłębiałem się w współczesną miejską dżunglę na nowszych osiedlach, wystarczył przejazd przez dawniejsze Przedmieście Santockie.
Tuż za dawnymi murami miejskimi w roku 1458 rada miejska ufundowała cmentarz z kaplicą pw. św Wawrzyńca i Gertrudy. Świątynia położona w pobliżu obwarowań podczas oblężeń często padała ofiarą pożarów. Podczas reformacji, prawdopodobnie około połowy XVI wieku kaplica została zajęta przez ewangelików luteran. Na przełomie XVII i XVIII wieku osiedliło się w tej okolicy wielu protestantów odłamu kalwińskiego. Oni również zgłaszali pretensje do leżącej wówczas w ruinie kaplicy. W latach 1696-1703 z fundacji mieszczan, przy wsparciu finansowym elektora brandenburskiego, późniejszego (od 1701) króla pruskiego Fryderyka I na miejscu kaplicy wybudowano wspólny dla luteran i kalwinów Kościół Zgody. Do czasu wybudowania własnego kościoła korzystali z niego również landsberscy katolicy. Obecnie kościół jest w posiadaniu zakonu kapucynów. Podczas swojego ostatniego pobytu w Gorzowie wspominałem że od roku 1816 kościół pełnił rolę kościoła garnizonowego, a do roku 1873 wystawiano w jego dostosowywanym do tego w razie potrzeby wnętrzu przedstawienia teatralne.
Gorzów - Biały Kościółek.
Kilkaset metrów dalej wznosi się była rezydencja właściciela fabryki lin i sieci z gorzowskiego Zawarcia, Gustawa Schroedera. Dziś w wnętrzach willi mieści się ekspozycja Lubuskiego Muzeum im. Jana Dekerta. Właściciel willi był znanym miłośnikiem sztuki ogrodowej i dendrologiem i dziś ściągnęła mnie w te okolice ciekawość założonego przez niego parku - ogrodu dendrologicznego. Park jest ogólnie dostępny codziennie od godziny 10:00 do zmroku. W założonym na początku XX wieku na stoku morenowym ogrodzie rośnie blisko 150 odmian drzew i krzewów. Jednak dziś bardziej zainteresowała mnie architektura ogrodowa. Zwabił mnie tam zrekonstruowany grobowiec megalityczny o którym usłyszałem kilka tygodni temu.
Oprócz informacji o grobowcu nie natknąłem się na żadne zdjęcia i wskazówki co do jego lokalizacji. Zabytek sprzed kilku tysięcy lat to wyjątkowa gratka. W poszukiwaniu megalitów zwiedziłem ogród wspinając się na szczyt skarpy. W górę prowadzą dwie ścieżki z schodami ujęte w specjalnie zbudowany kamienny wąwóz kierujące do znajdującego się na szczycie wzgórza szańca artyleryjskiego z czasów kampanii napoleońskich. Istnieje domniemanie że szaniec zbudowano przekształcając istniejące tam wcześniej prehistoryczne grodzisko. Dopiero schodząc w dół przy ogrodzeniu sąsiadującego z parkiem cmentarza świętokrzyskiego zauważyłem obiekt który z grubsza odpowiadał mojemu wyobrażeniu o grobowcach sprzed czterech tysięcy lat. Ułożone na kształt trapezu kamienie pierwotnie otaczały prawdopodobnie nasyp ziemny. Grobowiec został przeniesiony z leżącego kilometr dalej w kierunku Czechowa Parku Czechówek. W jego wnętrzu znaleziono szczątki 17 osób, kamienne narzędzia, bursztynowe ozdoby i kły dzika.
Willa Schroedera- obecnie siedziba Lubuskiego Muzeum im. Jana Dekerta.
W ogrodzie Schroedera .
Szaniec artyleryjski z czasów kampanii napoleońskich.
Myślę że to jest to czyli najstarsza budowla w Gorzowie - zrekonstruowany grobowiec megalityczny przeniesiony do ogrodu Schroedera z parku Czechówek.
W ogrodzie Schroedera .
Szaniec artyleryjski z czasów kampanii napoleońskich.
Myślę że to jest to czyli najstarsza budowla w Gorzowie - zrekonstruowany grobowiec megalityczny przeniesiony do ogrodu Schroedera z parku Czechówek.
Zwiedzenie parku jako ogrodu dendrologicznego odłożyłem sobie na czas kiedy do życia obudzi się przyroda.
Przed opuszczeniem Gorzowa zajrzałem na znajdujący się na sąsiedniej posesji najstarszy istniejący gorzowski cmentarz.
W latach 1854-1855 przy dzisiejszej ul. Warszawskiej dla potrzeb parafii rzymsko-katolickiej zbudowano nowy kościół parafialny pod wezwaniem podwyższenia Krzyża Świętego. Za kościołem założono niewielki cmentarz. Cmentarz kilkakrotnie powiększano, a za głównego fundatora uważa się Klaudiusza Alkiewicza. Polski szlachcic pochodzenia tatarskiego i pruski oficer odkupił od Gustawa Schroedera część jego posiadłości z przeznaczeniem na cmentarz katolicki. Grób Klaudiusza Alkiewicza oraz jego siostry Ludwiki zachował się na początku głównej alei cmentarnej.
Grób Alkiewicza.
Rodzina Alkiewiczów wywodziła się z spolonizowanych Tatarów którzy w XVI wieku przeszli na katolicyzm. W XVIII wieku pojawiają się w Wielkopolsce, protoplasta tej linii rodu był dzierżawcą polskiej części Murzynowa. Sam Klaudiusz urodził się w 1831 r w Nowej Wsi pod Bledzewem i został ochrzczony w kościele w Sokolej Dąbrowie. Później rodzina przeniosła się do Wilkowa. Klaudiusz poświęcił się karierze wojskowej. W Gorzowie pojawił się przed r. 1894 już jako emeryt. Do końca życia pozostał kawalerem. W roku 1895 sprowadził do siebie siostrę Ludwikę. Jako emeryt Alkiewicz poświęcił się działalności w obrębie parafii katolickiej.
Kościół Świętokrzyski.
Kaplica greckokatolicka w Gorzowie.
Kaplica greckokatolicka w Gorzowie.
Dawna kaplica cmentarna służy za kościół grecko-katolicki. Natknąłem się kiedyś na wzmiankę że wspólnota grecko-katolicka nabyła w 2012 roku na swoją świątynię dawną kaplicę szpitalną przy ul. Teatralnej, jednak to co widziałem tam dwa tygodnie temu pozwala sądzić że unici jeszcze długo będą się modlić w obecnej kaplicy.
Pozostał powrót do domu, tradycyjnie przez Santok
Rower:Kross
Dane wycieczki:
65.00 km (1.00 km teren), czas: 03:25 h, avg:19.02 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Znów Gorzów
Piątek, 16 marca 2018 | dodano: 16.03.2018Kategoria Gorzów
Piątkowe wyjazdy w kierunku Gorzowa powoli stają się tradycją, dystans 60 km w obie strony jest w sam raz na wolne 3,5 godziny.
Do Gorzowa jadę przez Deszczno i Siedlice. Po przekroczeniu mostu na Kanale Ulgi na początek skusiła mnie droga biegnąca po koronie Wału Okrężnego, w ten sposób trafiłem w okolicę stoczni i portu. Historia portu sięga roku 1886 kiedy powstał jako tzw port zimowy w którym mogły się chronić statki na czas wysokiej wody, zatorów lodowych i zimy. Przed rokiem 1945 urządzenia przeładunkowe portu z półkilometrowym nabrzeżem były w stanie odsłużyć dziennie 5 barek o tonażu do 600 t. Oprócz portu działała tu rzeczna stocznia remontowa, obecnie funkcjonuje ona jako jedyna na Warcie w której prowadzi się prace konserwacyjne i montażowe na jednostkach pływających. W porcie cumuje „Kuna” najstarszy pływający lodołamacz rzeczny świata.
Wydaje się że możliwości tego obiektu są obecnie wykorzystywane w niewielkim stopniu. Miały tu powstać przystań turystyczna, mały hotel, pole biwakowe. Prawdopodobnie skończy się tylko na wizjach tętniącego życiem portu, a rzeczywistość pójdzie swoją drogą.
Dawny port zimowy i stocznia rzeczna w Gorzowie. Z lewej strony widoczna zacumowana "Kuna", najstarszy pływający rzeczny lodołamacz w świecie (zbudowany w 1884 r.)
Gorzowska powozownia widok z lewego brzegu Warty.
Po drugiej stronie Warty spędziłem trochę czasu na ul Teatralnej. Pierwszą ciekawostką jest tam olbrzymi bluszcz, pomnik przyrody pnący się po szczycie budynku na rogu ul. Teatralnej i Hejmanowskiej. Neogotycki mur po którym wspina się bluszcz powstał w końcu XIX wieku i był częścią dziedzińca nieistniejącego już budynku Landsberger Kredit-Verein. Do niedawna pnącze było jeszcze bardziej okazałe jednak latem ubiegłego roku górna część rośliny oderwała się od gzymsu, odłamała się i runęła na chodnik. Dziś jest już zabezpieczona przed dalszym niszczeniem.
Okazały bluszcz, pomnik przyrody.
Kilkadziesiąt metrów dalej wznosi się gmach gorzowskiego Teatru im. Osterwy. Budynek wzniesiony w 1873 r ze środków pochodzących z kontrybucji po wojnie francusko-pruskiej. Podobno jest to jeden z ładniejszych budynków teatralnych w tej części Polski. Wcześniej przedstawienia były wystawiane w przystosowanym do tego celu kościele garnizonowym, którego funkcję od roku 1816 pełnił tzw. Biały Kościół przy placu Staromiejskim. Po wybudowaniu teatru ulica przy której leży zmieniła nazwę na Teatralną, pierwotnie bowiem nosiła miano Armenhaus-Strasse od leżącego nieco dalej przytułku (Armenhaus - przytułek).
Budynek gorzowskiego teatru.
Kolejny zespół budynków zbudowany w latach 1798-1802 przy ul. Teatralnej powstał z inicjatywy króla Fryderyka Wilhelma II jako Krajowy Dom Ubogich. Budynek główny powstał już za panowania jego następcy i służył jako przytułek. W 1804 dobudowano do niego skrzydło wschodnie mieszczące więzienie. Zachodnie skrzydło mieszczące pomieszczenia administracji powstało dopiero w 1874 r. Kompleks w tym kształcie działał zgodnie z przeznaczeniem do roku 1920. W roku 1920 został adaptowany do potrzeb Pruskiego Rolniczego Instytutu Badawczo-Doświadczalnego. Po II wojnie światowej budynki przejął Instytut Hodowli i Aklimatyzacji Roślin. Przy okazji zmiany funkcji zespołu w roku 1926 wybudowano nowy magazyn, obecną Powozownię. Po roku 1995 budynki za wyjątkiem magazynu trafiły w ręce PWSZ-tu. Dziś mieści się w nich Instytut Humanistyczny gorzowskiej Akademii im. Jakuba z Paradyża. Natomiast magazyn został zaadoptowany na potrzeby klubu Powozownia .
Gmach przy ul. Teatralnej, siedziba gorzowskiego Centrum Integracji Społecznej.
Gmach dawnego Krajowego Domu Ubogich dziś budynek gorzowskiej Akademii im. Jakuba z Paradyża.
Budynek klubu "Powozownia".
Po przeciwnej stronie ulicy leży zespół budynków dawnego szpitala miejskiego. Najstarszy budynek z roku 1848 znajduje się już przy ulicy Szpitalnej. Perfekcyjnie zaprojektowany i pięknie ozdobiony opuszczony budynek niszczeje i czeka na sensowne zagospodarowanie.
Niszczejąca neogotycka kaplica w kompleksie byłego szpitala przy ul Warszawskiej w Gorzowie.
Dawny szpital miejski przy ul. Szpitalnej.
Skończył się czas przeznaczony na Gorzów, opuszczam miasto kierując się w stronę Santoka i do domu. Pewnie pojawię się tutaj za tydzień jeżeli czas i pogoda pozwolą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
63.48 km (2.00 km teren), czas: 03:37 h, avg:17.55 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z wizytą u Pauckscha
Piątek, 9 marca 2018 | dodano: 09.03.2018Kategoria Gorzów
Mniej więcej miesiąc temu wypuściłem się do Gorzowa odwiedzić miejsca związane z zasłużonym dla ówczesnego Landsberga Maksem Bahrem, tematem dzisiejszego wyjazdu były ślady innego zasłużonego landsberczyka Hermanna Pauckscha.
Herman Paucksch wyprzedzał Maxa Bahra o jedno pokolenie, urodzony w 1816 r w Landsbergu, w roku 1846 założył na Zawarciu pierwszy zakład przemysłowy który dał początek dużej fabryce kotłów i maszyn parowych. W 1874 roku fabryka wyprodukowała tysięczny kocioł, z tej okazji zapowiedział dla swoich pracowników utworzenie kasy emerytalnej i rentowej. Wyprzedził pod tym względem przepisy państwowe dotyczące takich zabezpieczeń o siedem lat. W 1896 roku na swoje 80. urodziny ufundował miastu fontannę nazywaną fontanną Pauckscha. W 1875 r wybudował na Zawarciu dla siebie i rodziny pałac zwany willą Pauckscha. Do niedawna w pałacyku mieścił się Grodzki Dom Kultury, obecnie opuszczony oczekuje na dalsze decyzje w sprawie zagospodarowania.
Willa Pauckscha na gorzowskim Zawarciu.
Willa Pauckscha, widok od strony Warty.
Willa Pauckscha, widok od strony Warty.
A naprzeciwko na Warcie już ćwiczą wodniacy.
Paucksch zmarł w roku 1899 i został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu ewangelickim. W latach 1972-1974 na miejscu cmentarza urządzono park Kopernika wyburzając resztki nagrobków. W roku 2006 przy budowie nowej drogi przez park, podczas prac ekshumacyjnych odnaleziono fragmenty lwa z nagrobka Pauckschów które umieszczono w lapidarium urządzonym w jednym z narożników parku.
W roku 1901 u wylotu mostu na Warcie odsłonięto pomnik Hermana Pauckscha, pomnik ten został zdemontowany jeszcze w roku 1941 i przetopiony na cele militarne. Do dziś zachowały się resztki postumentu.
Fontanna Pauckscha jest jednym z symboli Gorzowa. Podarowana miastu w 1896 roku przez Hermana Pauckscha z okazji jego 80 urodzin. Zaprojektowana i wykonana przez Cuna von Uechtritz-Steinkircha stanęła w centrum miasta na Starym Rynku w sąsiedztwie katedry. Przedstawia figurę kobiety na skale niosącą na ramionach koromysło z wiadrami. U stóp skały siedzą dzieci. Postacie symbolizują pracowitość landsberczan, oraz źródła ich bogactwa; przemysł, rybołówstwo i żeglugę. W roku 1942 fontanna została zdemontowana i przetopiona na cele wojenne.
Współczesna rzeźba przygotowana przez artystkę Zofię Bilińską stanęła na cokole w 1997 na 740-lecie miasta.
Fontanna Pauckscha na gorzowskim Starym Rynku.
Figury z fontanny Pauckscha.
Figury z fontanny Pauckscha.
Powrót przez Santok.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
63.22 km (0.00 km teren), czas: 03:32 h, avg:17.89 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spontan do Gorzowa
Sobota, 10 lutego 2018 | dodano: 10.02.2018Kategoria Gorzów
Od jakiegoś czasu planuję sobie wypad do Górzycy pod Kostrzynem i wobec piętrzących się przeciwności losowych odkładam to na kolejne weekendy. Nie inaczej wyglądało to w minioną sobotę a jeszcze do wczoraj wydawało się że tym razem się uda. Mój domowy mistrz w wynajdowaniu różnych przeszkód zwolnił mnie dopiero parę minut przed południem, i to pod warunkiem że wrócę około siedemnastej. Górzyca znów poszła mi bokiem.
Przy okazji wyjazdu do Gorzowa załatwiłem pewną rodzinną sprawę która mogła spokojnie poczekać do innej okazji, ale skoro została załatwiona dziś to zostało to przyjęte z trójstronnym zadowoleniem. Wracając skręciłem na Zawarcie poszukać Dębu Bahra. Bahr był gorzowskim, a właściwie wówczas na początku XX wieku landsberskim przemysłowcem, społecznikiem, oraz filantropem niezwykle żywo interesującym się sprawami bytowymi swoich robotników. Dość wspomnieć tutaj wspomnieć o ufundowanej przez niego Łaźni Miejskiej, czy wybudowanych dla swoich pracowników blisko 850 mieszkaniach o stosunkowo wysokich jak na tamte czasy standardach, czy żłobku i przedszkolu dla pracujących matek.
Na swoje 70-te urodziny w 1918 roku został uhonorowany tytułem honorowego obywatela Landsberga, a pracownicy posadzili przed jedną z wybudowanych przez niego kamienic pamiątkowy dąb. Dwujęzyczna treść inskrypcji na kamieniu osadzonym przed dębem mówi: „Dąb Maxa Bahra zasadzony przez wdzięcznych pracowników z okazji 70-tych urodzin w dniu 25 października 1918 roku. Zrekonstruowano 17.09.2000 r. we współpracy Miasta Gorzowa Wlkp. z Bundesarbeitsgemeinschaft Landsberg (Warthe)”.
Gorzów - dąb Bahra.
Po odszukaniu dębu do siedemnastej zostało zaledwie tyle czasu aby bez zbędnych postojów pogonić do domu. Trasa prowadziła przez ul. Kobylogórską, Ciecierzyce, Borek. Zapewne szybciej byłoby gdyby jechać przez Deszczno, ale nie jestem fanem tamtejszych garbatych dróg dla rowerów. Zdążyłem rzutem na taśmę.
Gorzów - podmiejska willa na ul Kobylogórskiej. Dom jest o tyle ciekawy że według dostępnych informacji od XIV wieku na jego miejscu istniał folwark o charakterze obronnym strzegący przeprawy przez odnogę Warty. Traktowany był jako najbardziej wysunięty w kierunku granicy polskiej punkt obserwacyjny. Współczesny budynek został wzniesiony na miejscu starszych budowli na początku XX wieku.
Zalane łąki w Ciecierzycach.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
73.68 km (3.00 km teren), czas: 04:03 h, avg:18.19 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na gorzowskim Zawarciu
Sobota, 16 grudnia 2017 | dodano: 16.12.2017Kategoria Gorzów
W godzinach popołudniowych na jakiś czas zdezerterowałem z domu. Odwiedziłem w tym czasie Gorzów.
Do Gorzowa jechałem przez Santok i Czechów. W Gorzowie powłóczyłem się trochę po Zawarciu. Jest to ta dzielnica która była mi znana dotychczas tylko z ul. Grobla, mostu i spichlerza. Na zachód od gorzowskiego Mostu Staromiejskiego przez czterdzieści lat pobytu w Skwierzynie zapuściłem się może dwa, lub trzy razy. Nie jestem fanem żużla więc nie miałem potrzeby aby tam zaglądać.
Na Zawarciu dotarłem do końca ul Fabrycznej, zawróciłem przy dawnej fabryce juty Bahra. Po roku 1945 budynki przejęły zakłady przemysłu jedwabniczego "Silwana". Dziś mieszczą się tam różne mniejsze firmy.
Postać Bahra i jego działalność mnie zainteresowała, może więc kiedyś w bardziej łagodnej porze roku i będąc bardziej przygotowany na to czego szukać wybiorę się jego śladami w Gorzowie.
Powrót do domu przez Deszczno. Trochę nietypowo ominąłem Zielenic, zaglądając do Łagodzina i Ulimia.
Dawna Juta Bahra (Silwana)
Widok zza Warty na gorzowskie śródmieście. Widać oplecioną rusztowaniami wieżę katedry, remontowaną po pożarze sprzed pół roku.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
73.24 km (3.00 km teren), czas: 03:46 h, avg:19.44 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Skwierzyna - Gorzów, Gorzów - Skwierzyna
Sobota, 22 października 2016 | dodano: 22.10.2016Kategoria Gorzów
W przypadku pogodnej soboty miałem opracowany plan wycieczki do Drezdenka trasą która co najmniej do Lubiatowa prowadzi przez Puszczę Notecką. Rano jednak padało a po nocnym deszczu na osiedlowych drogach zostały spore kałuże. Oczami wyobraźni zobaczyłem takie same na puszczańskich drogach i całkowicie straciłem chęć do taplania się w błocie. Zresztą wcale się nie pomyliłem bowiem jadąc później w kierunku Gorzowa widziałem na wylotach leśnych dróg całe oceany pełne wody i błota.
Deszczyk był jakiś taki nieśmiały i jak już wspomniałem zdecydowałem się na jazdę do Gorzowa bocznymi drogami przez Borek, Ciecierzyce i z powrotem przez Santok. Przejeżdżając ul. Kobylogórską nie odmówiłem sobie przyjemności zajechania pod pałacyk zbudowany na początku XX w. w miejscu starszego dworu nazywanego Kuhburg. Kiedyś już tu na blogu wspominałem o tym pałacyku.
Drugim miejscem w którym lubię się zatrzymać podczas przejazdów bez zagłębiania się w miejską dżunglę, jest most Lubuski (jeśli się nie mylę co do jego nazwy). Widać z niego jedną z ładniejszych panoram śródmieścia Gorzowa, a po przeciwnej stronie mostu dawny port i stocznię. Za sprawą jakiejś przebudowy są obecnie pewne trudności z pokonaniem ul. Warszawskiej. Chyłkiem i bokami jakoś przedostałem się na drugą stronę budowy i dalszą drogę odbyłem już bez zatrzymywania. Chociaż - zatrzymałem się na skrzyżowaniu za Polichnem aby wyciągnąć z sakwy kurtkę przeciwdeszczową. Po kilkuset metrach okazała się niepotrzebna i do samego domu nie spadła już kropla deszczu.
Rower:
Dane wycieczki:
71.38 km (1.00 km teren), czas: 04:17 h, avg:16.66 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)