blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Skwierzyna - Gorzów, Gorzów - Skwierzyna

Sobota, 22 października 2016 | dodano: 22.10.2016Kategoria Gorzów

   W przypadku pogodnej soboty miałem opracowany plan wycieczki do Drezdenka trasą która co najmniej do Lubiatowa prowadzi przez Puszczę Notecką. Rano jednak padało a po nocnym deszczu na osiedlowych drogach zostały spore kałuże. Oczami wyobraźni zobaczyłem takie same na puszczańskich drogach i całkowicie straciłem chęć do taplania się w błocie. Zresztą wcale się nie pomyliłem bowiem jadąc później w kierunku Gorzowa widziałem na wylotach leśnych dróg całe oceany pełne wody i błota.
   Deszczyk był jakiś taki nieśmiały i jak już wspomniałem zdecydowałem się na jazdę do Gorzowa bocznymi drogami przez Borek, Ciecierzyce i z powrotem przez Santok. Przejeżdżając ul. Kobylogórską nie odmówiłem sobie przyjemności zajechania pod pałacyk zbudowany na początku XX w. w miejscu starszego dworu nazywanego Kuhburg. Kiedyś już tu na blogu wspominałem o tym pałacyku.








   Drugim miejscem w którym lubię się zatrzymać podczas przejazdów bez zagłębiania się w miejską dżunglę, jest most Lubuski (jeśli się nie mylę co do jego nazwy). Widać z niego jedną z ładniejszych panoram śródmieścia Gorzowa, a po przeciwnej stronie mostu dawny port i stocznię. Za sprawą jakiejś przebudowy są obecnie pewne trudności z pokonaniem ul. Warszawskiej. Chyłkiem i bokami jakoś przedostałem się na drugą stronę budowy i dalszą drogę odbyłem już bez zatrzymywania. Chociaż - zatrzymałem się na skrzyżowaniu za Polichnem aby wyciągnąć z sakwy kurtkę przeciwdeszczową. Po kilkuset metrach okazała się niepotrzebna i do samego domu nie spadła już kropla deszczu.



Rower: Dane wycieczki: 71.38 km (1.00 km teren), czas: 04:17 h, avg:16.66 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
Z tego co się orientuję to port nie jest dawny, bo wciąż funkcjonuje. Katedra na tle to już chyba wizytówka miasta.
Robak88
- 18:13 piątek, 28 października 2016 | linkuj
Zwał jak zawał w jednych źródłach występuje jako pałacyk w innych jako willa :). Szczerze mówiąc nie wiem na czym polega różnica. W gruncie rzeczy chodzi chyba tylko o skalę budowli.
Jorg
- 22:54 poniedziałek, 24 października 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!