blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2025 button stats bikestats.pl Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Kross 71029 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Chrzypsko z akcentem kolejowym

Środa, 17 maja 2023 | dodano: 18.05.2023Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, Wielkopolska

     Ostatni raz jeździłem za Sieraków niemal rok temu. Wprawdzie tydzień temu omal się nie udało, ale ostatecznie zawróciłem do Puszczy Noteckiej. Dziś udało się dotrzeć tylko do Chrzypska i to był kres dzisiejszych możliwości czasowych.
     Podejście do Międzychodu zrobiłem jadąc drogami szutrowymi przy warciańskich wałach. W rejonie Krasnego Dłuska spłoszyłem rzadko spotykanego czarnego bociana, niestety nie dał czasu na fotkę. Międzychód i Sieraków przejechałem tranzytem. 

Droga na wale
Droga na wale.

     Niedawno czytałem na portalu "Międzychód nasze miasto" materiał o możliwej rewitalizacji linii kolejowej 363 z Gorzowa do Międzychodu i 368 z Międzychodu do Szamotuł. Odżyło marzenie że za kilka lat uda się po prostu zapakować z rowerem do wagonu i ruszyć na trasy międzychodzko-sierakowskie np. z Sierakowa. Niestety o ile do tego dojdzie to najwcześniej będzie miało miejsce w 2029 roku. Przedsięwzięcie ma kosztować ok. 438 mln. przy czym może liczyć na wsparcie z rządowego programu Kolej Plus w wysokości 85 proc. wartości inwestycji, czyli ok. 370 mln zł. Warto wspomnieć że na linii jest ponad 120 obiektów inżynieryjnych które wymagają remontu bądź rozbiórki i całkowitej budowy od zera oraz prawie 60 przejazdów kolejowo drogowych do modernizacji. Trasa ma być jednotorowa z trakcją spalinową i z dopuszczalną szybkością 120km/h. Na razie korzystając z okazji zajrzałem w niektóre miejsca na tym szlaku.

Stacja Zatom Stary na linii przewidzianej do rewitalizacji.
Stacja Zatom Stary, z tego co wiem po rewitalizacji nie przewidziano jej uruchomienia.


 Opuszczona stacja Chrzypsko Wielkie. Natknąłem się gdzieś na informację że są plany budowy całkowicie nowej linii kolejowej łączącej Chrzypsko z Wronkami. Nie wiem czy informacja nie jest z kategorii pobożnych życzeń.

Wiadukt w Chrzypsku Małym na linii przewidzianej do rewitalizacji.
Opuszczony most kolejowy w Chrzypsku Małym nad rzeczką Oszczenicą. Pierwotnie całkowicie ceglany, w roku 1939 nasi saperzy wycofując się wysadzili środkowe przęsła. Odbudowany w 1941 r.. Przy okazji Niemcy zmienili konstrukcję środkowego przęsła zastępując je kratownicą.

    Zanim dotarłem do Chrzypska przejechałem przez Charcice. Jakoś nigdy nie było mi tam po drodze. W miejscowym pałacu ma swoją siedzibę placówka służby zdrowia, mianowicie Zakład Leczenia Uzależnień. Z tego powodu teren jest częściowo niedostępny, pałacyk można podziwiać jedynie sprzed zamkniętej bramy. Pałac należał do rodziny von Hantelmanów. Wspomnę tutaj o jednym z ostatnich właścicieli. Urodzony w 1898 r. Georg von Hantelmann był jednym z asów kajzerowskiego lotnictwa. Służbę wojskową rozpoczął w kawalerii. Po przeszkoleniu trafił do lotnictwa. W eskadrze myśliwskiej służył od lutego 1918, przez kilka miesięcy latania odniósł 25 potwierdzonych zwycięstw i co najmniej 5 prawdopodobnych  Po I wojnie pozostał w rodzinnym majątku. 7 września 1924 został zamordowany w parku otaczającym pałac. Według relacji przyłapał tam przemytników, słowem znalazł się w nieodpowiednim miejscu w nieodpowiednim czasie.
    Pałac w kolejnej miejscowości, czyli w Chrzypsku Wielkim od lat jest, lub też był, siedzibą GS-u. Nadal jest placówką handlową. W pobliżu znajduje się kościół z początku XVII wieku, jeden z ostatnich wielkopolskich kościołów zbudowanych w stylu gotyckim. 

Pałac w Charcicach
Pałac w Charcicach, na terenie zamkniętym.

Siedziba GS-u w Chrzypsku Wielkim
Siedziba GS-u w Chrzypsku Wielkim.

Kościół w Chrzypsku Wielkim
Kościół w Chrzypsku Wielkim.

Dworek w Gnuszynie
Dworek w Gnuszynie.

    Kierując się do Chrzypska Małego dotarłem pod opuszczoną, ale stosunkowo dobrze zachowaną stację. W Chrzypsku Małym nie wypada nie zajechać pod widoczny na horyzoncie wiadukt. Wysoki na ok 15 m. należy do jednych z najwyższych w Wielkopolsce. Na ceglanych filarach widoczne spękania i jeżeli zapowiadana rewitalizacja tej linii dojdzie do skutku trzeba go będzie raczej zbudować od nowa
     Oszczenicę w Chrzypsku Małym można swobodnie przeskoczyć za to płynie w dolinie o imponującej głębokości i szerokości. Z trudem wdrapałem się bez zsiadania z siodełka na górną krawędź doliny. W mijanej miejscowości, Gnuszynie, uwagę zwraca neobarokowy dwór z początku XX wieku. Obecnie stanowi własność prywatną,  wejście na teren za zgodą właścicieli. 
     Dalsza droga prowadzi do Białokosza. Do samej miejscowości nie zajechałem. Zajrzałem za to na leżący w lesie przy drodze do Gnuszyna rodowy cmentarzyk von Massenbachów. Pod koniec XVIII w w Białokoszu osiedlił się Christian von Massenbach – barwna postać, były uczestnik wojen napoleońskich, demokrata i więzień stanu. Położył znaczne zasługi w reorganizacji zaniedbanego pruskiego sztabu generalnego, sprzeciwiał się wojnom z napoleońską Francją, z drugiej strony skutkiem jego rad były klęski armii pruskiej w bitwach pod Jeną i Prenzlau. Po upadku Napoleona władze pruskie aresztowały go i skazały na więzienie za rzekome opublikowanie w swoich pamiętnikach tajemnic państwowych. Ułaskawiony w 1826 r. powrócił do swojego majątku w Białokoszu, zmarł rok później. Miał licznych przyjaciół wśród polskich patriotów, przykładem jest wielki polski patriota Jan Wilhelm Kassyusz który na jego pogrzebie wygłosił mowę. Na założonym przez niego cmentarzyku spoczywają członkowie rodziny i białokoscy ewangelicy. 

Na tym cmentarzyku spoczywa Christian von Massenbach
Na tym cmentarzyku spoczywa Christian von Massenbach.

Cmentarzyk ewangelicki von Massenbachów w Białokoszu
Cmentarzyk ewangelicki von Massenbachów w Białokoszu.

    Przed Białokoszem zawróciłem w drogę do Chrzypska. Ten wariant trasy pozwolił na znaczne skrócenie niebezpiecznej jazdy po DK 24, zamiast w Pniewach wyjechałem na wspomnianą krajówkę w Kamionnej, czyli około 15 km bliżej domu. Ponadto z punktu widokowego w Łężeczkach mogłem spojrzeć na położone około 60 metrów niżej Jezioro Chrzypskie i dolinę Oszczenicy. Na parkingu stoi kamienny pomnik w kształcie grzyba, upamiętniający 10-lecie Sierakowskiego Parku Krajobrazowego i 38. rocznicę założenia Akademickiego Klubu Seniora. Pomnik został odsłonięty w nocy z 31 grudnia 2000 na 1 stycznia 2001 r. w sekundę po północy, dlatego jest uważany za pierwszy na świecie pomnik III tysiąclecia.

Jezioro Chrzypsko
Jezioro Chrzypsko.

Pierwszy pomnik III tysiąclecia
Pierwszy pomnik III tysiąclecia.

Rzepakowe pola
Rzepakowe pola.

Kościół w Kamionnej
Kościół w Kamionnej.

Szczyt kościoła w Kamionnej
Szczyt kościoła w Kamionnej.

    Powrót przez Łężce, Kurnatowice, Prusim. Kamionną i drogą krajową 24.



Rower:Kross Dane wycieczki: 135.03 km (29.00 km teren), czas: 07:59 h, avg:16.91 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po okolicy

Wtorek, 16 maja 2023 | dodano: 16.05.2023

    Poranna aura nie zachęcała do wyjazdu dlatego bez większego żalu zamieniłem się w działkowca. Jednak po obiedzie nie odpuściłem. Wycieczka krótka ale po terenie mocno urozmaiconym.
   Najpierw trafiłem na zdziczały teren po dawnej cegielni Gorzowskich Zakładów Ceramiki Budowlanej. Mam wrażenie że zakład został zlikwidowany na podobnej zasadzie jak PGR-y. Podobno zakład był w miarę nowoczesny a miejscowe pokłady gliny będące na wyciągnięcie ręki nie zostały wyczerpane. Po prostu z niewiadomych powodów zakład został sprywatyzowany tylko po to żeby go zlikwidować.
    W pobliżu mamy jeszcze trochę zbędnej infrastruktury pokolejowej, pomijam tu dawną stację Skwierzyna Gaj ponieważ nie chcę niepokoić mieszkających tam ludzi ale mosty czemu nie. Z nadwarciańskiego łęgu można podziwiać aż trzy mosty, dwa nad terenem zalewowym i jeden nad Wartą. Mosty kolejowe od dawna są tylko szkieletami, drogowy po remoncie nadal pełni swoją rolę. 
    W drodze powrotnej zajrzałem pod nowo otwartą Biedronkę. Na pierwszy rzut oka wygląda o niebo lepiej niż ta w dotychczasowej norze doklejonej do dawnego przedszkola. 

Krajobraz postindustrialny, dawna cegielnia GZCB
Krajobraz postindustrialny, dawna cegielnia GZCB.

Jedna z hal GZCB
Jedna z hal GZCB.

Nad brzegami Warty
Nad brzegami Warty.

Dwa mosty (Zweibrücken :))
Dwa mosty (Zweibrücken :)).

Most drogowy nad terenem zalewowym
Most drogowy.

Dawny zalewowy most kolejowy
Dawny most kolejowy.

Most nad Wartą w pełnej okazałości
Most nad Wartą w pełnej okazałości.

Zakaz wstępu i zasieki
Zakaz wstępu i zasieki.

Nic więcej nie dało się wyszabrować
Tu już nic więcej nie dało się wyszabrować.

Widziane z mostu
Widziane z mostu.

Rower:Kross Dane wycieczki: 14.20 km (7.00 km teren), czas: 01:00 h, avg:14.20 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Sieraków, Trakt Napoleoński i Puszcza Notecka

Piątek, 12 maja 2023 | dodano: 13.05.2023Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, Puszcza Notecka

   Dzisiejszy wyjazd do Sierakowa ostatecznie zamienił się na niemal 50-kilometrowy rajd po Puszczy Noteckiej. Zmiana celu wycieczki nastąpiła już niemal u granic miasta, mianowicie pod dębem "Józef" w Marianowie. Nieopodal Marianowa jest wylot Traktu Napoleońskiego z Puszczy Noteckiej. Kiedyś już tamtędy jechałem z odwrotnego kierunku. Teraz nowy plan przewidywał przejazd tym szlakiem do Marzenina pod Drezdenkiem i powrót do Skwierzyny przez Rąpin i Gościm. To nie był koniec zmian, tuż za grobem powstańców wielkopolskich pod Pławiskiem wypatrzyłem dojazd pożarowy nr 3, ten sam którym tydzień temu dotarłem do osady Radusz. Teraz skorzystałem z okazji żeby po raz pierwszy przejechać się pozostałym 15-to kilometrowym odcinkiem do Sowiej Góry. Numeracja dojazdów pożarowych jest chyba prowadzona na szczeblu nadleśnictw, w tym przypadku byłoby to Nadleśnictwo Karwin. Zatem wygląda że 3-ka przecina lasy nadleśnictwa od skrajnych punktów z zachodu na wschód na dystansie blisko 50 km.
   Nie byłbym sobą gdybym nie poszperał za informacjami o wspomnianym wyżej grobie powstańców obok leśniczówki Pławiska. Z tablicy na nagrobku dowiadujemy się że 5 czerwca 1919 roku w potyczce z wrogiem koło leśniczówki Pławiska zginęło trzech żołnierzy wojsk wielkopolskich służących w 7. Kompanii 2. Pułku Strzelców Wielkopolskich. Okazuje się że na temat tego starcia nie ma wzmianki w żadnych dokumentach z tego okresu, a pozostają tylko domysły i niepewne przekazy słowne.
   Jedno nie ulega wątpliwości, jest grób z trzema nazwiskami. Są to kapral J. Szopka oraz szeregowcy A. Greczka i F. Gałka. Do roku 2018 praktycznie niewiele było o nich wiadomo. Właśnie wtedy członek  sierakowskiego bractwa kurkowego podczas spotkania w Grzebienisku na strzelnicy tamtejszego Bractwa Kurkowego zauważył na tablicy pamiątkowej poświęconej poległym powstańcom z Grzebieniska znane sobie nazwisko. Okazało się że Grzebieniska były miejscem urodzenia i zamieszkania kaprala Józefa Szopki a żyjący krewni poznali miejsce spoczynku jego doczesnych szczątków.
   Data ich śmierci w czerwcu 1919 r. również może wydawać się dziwna skoro walki powstańcze wygasły pod koniec lutego. Po rozejmie w Trewirze zawartym w dniu 19 lutego 2019 r. w postanowieniach dotyczących powstania wielkopolskiego zobowiązano Niemców do przerwania walk i wytyczono linię demarkacyjną. Wkrótce po jego podpisaniu Niemcy dokonywali licznych prowokacji próbując przesuwać front w korzystny dla siebie sposób. Incydenty powtarzały się aż do podpisania w dniu 28 czerwca 1919 r traktatu wersalskiego,  bilans ofiar śmiertelnych tych prowokacji po stronie polskiej urósł do liczby 121 poległych. Przypuszczać należy, że przy leśniczówce Pławiska powstańcy padli ofiarami jednej z takich prowokacji. Niektóre przekazy słowne mówią o ostrzelaniu patrolu powstańczego przez maruderów niemieckich plądrujących leśniczówkę, a jeszcze inne wspominają że Niemcy odwiedzili leśniczego i natknął się tam na nich powstańczy patrol. 
    Z Sowiej Góry wracałem przez Lubiatów i Gościm. W Goszczanowie zatrzymałem się na doskonałe lody, na które zjeżdża się spora część gminy Drezdenko. Stamtąd czekało mnie kolejne 18 km na przełaj przez puszczę.

Pałac Wiejce

W Wiejcach z innej perspektywy
Pałac w Wiejcach.

Rządcówka w Wiejcach
Rządcówka w Wiejcach.

Dąb

Tablica na głazie pod dębem
Dąb "Józef" w Marianowie. Rośnie na skarpie nad zabudowaniami gospodarczymi leśniczówki. W oddali za Wartą widać dachy Sierakowa.

Leśniczówka Pławiska. grób powstańców wielkopolskich
Leśniczówka Pławiska. grób powstańców wielkopolskich.

Dojazd pożarowy nr 3
Dojazd pożarowy nr 3.

Skwierzyński ratusz
Skwierzyński ratusz.



Rower:Kross Dane wycieczki: 118.87 km (47.00 km teren), czas: 07:51 h, avg:15.14 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Tarnów, Mosina

Wtorek, 9 maja 2023 | dodano: 10.05.2023Kategoria ponad 100 km, pow. gorzowski

    Od kilku lat miałem ochotę zobaczyć co zachowało się w Łąkominie. Losy Łąkomina nieco przypominają losy nieodległych Jezierc, tzn. była tu leśna osada licząca ponad 200 mieszkańców i pałacyk berlińskiego przemysłowca. Po roku 1945 pozostał splądrowany pałacyk i ruiny wioski. Cegły z rozebranych domów podobnie jak z Jezierc wywieziono na odbudowę Warszawy, natomiast zachowany pałacyk za czasów PRL-u funkcjonował jako ośrodek wypoczynkowy. Dziś oprócz SPA funkcjonuje tu jeden z najmniejszych w Polsce browarów rzemieślniczych. Na co dzień mieszka tu około 10 osób.
   Łąkomin przypomina mi się od czasu do czasu, ale zawsze coś się skomplikuje. W ubiegłym tygodniu byłem w Mosinie i przejeżdżałem mostkiem nad Łąkomianką, byłem więc o rzut beretem ale zabrakło czasu. Dziś ruszyłem w odwrotnym kierunku przez Gorzów, Łupowo, Baczynę, Wysoką i Tarnów. Plan zakładał dotarcie do Łąkomina, następnie leśnymi drogami pod Mosinę zakończyć temat zasłużonego dla tamtejszych lasów leśniczego Schönwalda .
    Żeby potem nie zawracać skusiłem się na małe odbicie z trasy do mostu nad Łąkomianką w celu odszukania "Dębu Schönwalda" o którym wspominałem w wpisie z ubiegłego tygodnia. Dąb nadal rośnie w pobliżu mostu, a u jego korzeni leżą resztki zniszczonego kamienia z inskrypcją. 
    W tym momencie Łąkomin poszedł chwilowo w odstawkę, ponieważ wczoraj trochę poślęczałem nad mapą lidar szukając wspomnianych na planie z Mosiny śladów po stanowiskach artylerii przeciwlotniczej przy radzieckim lotnisku polowym z roku 1945. Cieniowanie pokazało zarysy szeregu półkolistych okopów przy drodze z Mosiny do Dębna. Oceniłem że na obie miejscówki zabraknie czasu więc dopóki w pamięci tkwiły znaki charakterystyczne miejsca ruszyłem szukać śladów lotniska. Przy okazji natknąłem się na parking z znakami prowadzącymi do kamienia upamiętniającego miejsce w którym leśniczy Schönwald upolował swojego ostatniego jelenia dwudziestaka.
   Lotnisko leżało ok 5 km od Mosiny i było usytuowane pod kątem prostym do drogi do Dębna po jej obydwu stronach. Dziś to miejsce porasta las i na dawne przeznaczenie terenu wskazuje idealnie płaska powierzchnia i rząd około 10 półkolistych okopów pod armaty.
   Kamień Schönwalda ustawiono na niewielkim pagórku wśród drzew  i opatrzono napisem, że tu w tym oto miejscu leśniczy Schönwald ustrzelił dwudziestaka, czyli jelenia o wybujałym porożu, i że był to jego ostatni okaz. W stulecie tego wydarzenia polscy leśnicy ustawili obok drugi głaz z analogiczną inskrypcją, tyle że wykonaną w języku polskim. 
   Wracając do domu przez Witnicę skorzystałem z czerwonego szlaku rowerowego który wyprowadził mnie nad uroczą rzeczkę Witnę. Miejsce ciekawe widokowo oraz dobrze oznakowany szlak wokół rzeczki i pobliskiego jeziora również kusi do odwiedzin.
    Witnicę minąłem bez zatrzymywania. Przez most w Świerkocinie powróciłem na lewy brzeg Warty i przez Studzionkę oraz Kołczyn popędziłem do domu. Chwilowo mam już przesyt takich stukilometrowych wycieczek, chociaż kto wie, Łąkomin i Witnica nadal pozostają do odkrycia :).

Widoczek z Gorzowa.
Widoczek z Gorzowa.

Okolice Łupowa

W okolicach Racławia

Droga do Racławia
Okolice Łupowa i Racławia.

Kościół w Racławiu
Kościół w Racławiu.

Kościół w Wysokiej
Kościół w Wysokiej.

Kamień ustawiony w miejscu gdzie hitlerowcy zamordowali robotnika przymusowego Bolesława Zastróżnego
Kamień ustawiony w miejscu gdzie hitlerowcy zamordowali robotnika przymusowego z Wysokiej, Bolesława Zastróżnego.

Ładnie zachowany I-wojenny kriegerdenkmal w Tarnowie
Ładnie zachowany i odnowiony I-wojenny kriegerdenkmal w Tarnowie.

Mostek na Ścieniawicy zwany Mostem Myśliwych
Mostek na Ścieniawicy zwany Mostem Myśliwych.

Dąb nadleśniczego Schönwalda nad Ścieniawicą

Resztki zniszczonego kamienia pod dębem Schönwalda
Dąb leśniczego Schönwalda nad Ścieniawicą i resztki zniszczonego kamienia z inskrypcją.

Zachowane okopy artylerii przeciwlotniczej na polowym lotnisku radzieckim z 1945 r.
Zachowane okopy artylerii przeciwlotniczej na polowym lotnisku radzieckim z 1945 r.

Polowe lotnisko z 1945 r. zarosło lasem.
Polowe lotnisko z 1945 r. zarosło lasem.

Pagórek z kolejnym kamieniem Schönwalda
Pagórek z kolejnym kamieniem Schönwalda.

Kamień Schönwalda i jego polska kopia
Kamień Schönwalda i jego polska kopia.

Kamień Schönwalda z bliska
Kamień Schönwalda z bliska.

Jeden z dębów w Mosinie posadzonych z inicjatywy Schönwalda.
Jeden z dębów w Mosinie posadzonych z inicjatywy Schönwalda.

Nad rzeczką Witną
Nad rzeczką Witną.


Rower:Kross Dane wycieczki: 137.63 km (11.00 km teren), czas: 08:07 h, avg:16.96 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zemsko

Poniedziałek, 8 maja 2023 | dodano: 08.05.2023

    Na godzinę wzdłuż S-ki z Zemskiem i Starym Dworkiem     



Rower:Kross Dane wycieczki: 22.51 km (5.00 km teren), czas: 01:31 h, avg:14.84 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po Puszczy Noteckiej

Niedziela, 7 maja 2023 | dodano: 07.05.2023

  Nadleśnictwa wchodzące w skład Leśnego Kompleksu Promocyjnego „Puszcza Notecka” organizują cykliczny rajd rowerowy pn. „Na szagę przez Puszczę” (w ubiegłym roku była bodajże IV edycja). Ja również ruszyłem "na szagę" (niem. schräg) jak mawiają Wielkopolanie, czyli mówiąc wprost - na skróty przez Puszczę. O przejechaniu na drugi kraniec nie mogło być mowy, jest to ponad 120 km, ale można spróbować chociaż pod Sieraków.
    Nadaje się do tego idealnie droga pożarowa nr 3. Zaczyna się ona w Murzynowie, a gdzie się kończy tego jeszcze nie wiem. Przerwałem mniej więcej na 1/3 długości Puszczy, ale sądzę że dotarłbym do tzw. Traktu Napoleońskiego z Drezdenka do Sierakowa, a może jeszcze gdzieś dalej. Zawróciłem w kierunku Grotowa, chciałem zobaczyć Jezioro Grotowskie i samą wioskę, ale ponieważ jazda odbywała się na zasadzie wyboru ogólnego kierunku to każde skrzyżowanie i zakręt kryły niespodzianki. Koniec końców Grotów ominąłem, a wylądowałem w Marzeninie. Natomiast za Grotowskie wziąłem jeziorko Niewlino. Będzie pretekst powtórzyć wycieczkę.
    W sumie zaliczyłem ok 80 km drogami pożarowymi widząc tylko sosny, jednego zająca, sójkę i dwóch cyklistów. Tamta druga część od strony Poznania jest mniej odludna.

Puszczańskie drogi
Puszczańskie drogi.

Jeziorko Niewlino
Jeziorko Niewlino.

Jezioro Lubowo
Jezioro Lubowo.

Cmentarz w Jeziercach

Nagrobek leśniczego

Z cmentarza w Jeziercach
Z cmentarza w Jeziercach.

Leśniczówka Jezierce
Leśniczówka Jezierce.
  


Rower:Kross Dane wycieczki: 111.33 km (79.00 km teren), czas: 07:05 h, avg:15.72 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Mosina k/Witnicy

Czwartek, 4 maja 2023 | dodano: 05.05.2023Kategoria ponad 100 km, pow. gorzowski

     Dzisiejsza wizyta w Mosinie jest już trzecią z kolei. Poprzednio byłem tu w wrześniu 2018 roku, wtedy dowiedziałem się o tej wiosce przy okazji jakiegoś prasowego anonsu o grasujących w niej wilkach. Kolejny raz byłem tu  jesienią ubiegłego roku, wtedy rozejrzałem się już po wiosce bardziej szczegółowo. Zwiedzanie ciekawostek nieco ułatwiał uproszczony plan zamieszczony na tablicy przed kościołem. Szczegółowość i skala pozostawiają wiele do życzenia ponieważ nie pozwalają określić nawet w przybliżeniu odległości pomiędzy poszczególnymi punktami.
   W jesiennym wpisie wspominałem o kościele otoczonym pamiątkowymi dębami, i pomniku amerykańskich lotników poległych w marcu 1945 r. w okolicy Mosiny. Teraz chciałem skupić się nieco na myśliwskiej i leśnej stronie historii Mosiny a zwłaszcza na rodzinie leśników Schönwald, ojcu Gotthardzie i synu Reinhardzie. Gotthard pełnił funkcję nadleśniczego w Mosinie w latach 1879-1900. Zapisał się pamięci mieszkańców jako osoba a szczególnie zasłużona dla okolicznych lasów i miejscowości. Za jego czasów powstała tradycja upamiętniania polityków kamieniami i dębami w pobliżu kościoła. Podczas jego kadencji w roku 1889 przyjechał tu na polowanie cesarz Wilhelm II.  Kilka lat później w roku 1898 Gotthard przy drodze do Dębna upolował rzadki okaz jelenia dwudziestaka (czyli byka posiadającego poroże o dziesięciu odnogach na każdej tyce). Miejsce to zostało upamiętnione okolicznościowym kamieniem, do którego dziś nie dotarłem. Leży prawdopodobnie dalej niż zakładałem.
   Jego prace kontynuował syn Gotthardt. Zmarły w roku 1929 nadleśniczy Gotthardt tak ukochał las że jego życzeniem było spocząć po śmierci pośród drzew. Jego życzeniu stało się zadość i został pochowany w pobliskim lesie, Na cmentarzyku spoczywa również jego czteroletnia córka która zmarła pięć lat wcześniej. Spod listowia widać również kamień poświęcony pamięci zmarłego w 1910 Reinhardta Rudolfa Koniga. Cmentarzyk udało mi się odszukać.
  Plan sprzed kościoła informuje również, o leżących przy drodze do Lubiszyna, XIX wiecznym kamieniu granicznym rewirów łowieckich i "moście myśliwych" Zakładam że tym kamieniem granicznym był spory kamień stojący niemal naprzeciwko głazu poświęconego kłodawskim leśnikom. Natomiast mostem myśliwych jak sądzę jest most na Ścieniawicy (Łąkomianka) rzeczce będącej dopływem Myśli. Podobno obok tego mostu był plac poświęcony pamięci Gotthardta Schönwalda po którym zachował się fragment pamiątkowego kamienia. Placyku i kamienia nie zauważyłem.
   Powrót przez Lubiszyn, Tarnów, Wysoką, Baczynę, Gorzów i Santok.
   Obok parkingu przy drodze 130 w okolicy skrzyżowania do Lubna na potężnym dębie stoi figurka Hubertusa, pamiątka po spotkaniu niemieckich i polskich przyrodników i leśników w 2007 roku.

Hubertus z Mosiny
Hubertus z Mosiny.

Cmentarzyk leśniczego Schönwalda
Cmentarzyk leśniczego Schönwalda.

Kamień z cmentarzyka Schönwalda
Kamień z cmentarzyka Schönwalda.

Nagrobek córki Schönwalda
Nagrobek córki Schönwalda.

I samego nadleśniczego Schönwalda
I samego nadleśniczego Schönwalda.

Kościół w Mosinie
Kościół, dęby i kamienie pamiątkowe w Mosinie.

Kamień graniczny
Kamień graniczny.

Kamień leśników
Kamień leśników.

Most myśliwych
Most myśliwych.

Na parkingu przy drodze 130
Na parkingu przy drodze 130.

Hubertus na dębie
Hubertus na dębie.


Rower:Kross Dane wycieczki: 131.72 km (15.00 km teren), czas: 07:39 h, avg:17.22 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Murzynowo, zaorana linia kolejowa 430 (dawna).

Środa, 3 maja 2023 | dodano: 03.05.2023

    Podczas minionego długiego weekendu majowego udało się wyszarpnąć na przejażdżkę zaledwie kilka dzisiejszych godzin popołudniowych. Kierunek przypadkowy, temat nasunął się sam podczas przejazdu przez wiadukt na nieczynnej od 35 lat linii kolejowej do Krzyża.
    Przejeżdżając przez wiadukt zauważyłem że trasa dawnej linii kolejowej została wyrąbana z porastających sosen i "zaorana". Temat mnie na tyle zainteresował że dawnym zjazdem do stacji w Skwierzynie-Gaju opuściłem się pod most i ruszyłem pieszo w głąb puszczy. Zaorana nawierzchnia była zbyt grząska żeby próbować po niej jechać, a ciekawiło mnie jak daleko będzie się to ciągnąć. A ciągnęło się aż do Murzynowa, natomiast napotkany tambylec poinformował mnie że będzie to droga dla rowerów. Wprawdzie nic nie słyszałem o takiej inwestycji ale może to sprawka nadleśnictwa. W każdym razie jestem za.
    Ostatnio napotykam na budowy wielkich farm fotowoltaicznych, tak było w Kalsku, a dziś w Murzynowie. Tam na miejscu dawnej pocegielnianej kopalni gliny powstaje kilkunastohektarowa elektrownia solarna.
     Powrót drogą gruntową przez Kijewice i nadwarciańskimi łąkami.

Skwierzyna-Gaj. Zaorali dawną linię kolejową 430?
Skwierzyna-Gaj. Czyżby zaorali dawną linię kolejową 430? 

Dawna linia kolejowa 430. Napotkany tubylec twierdzi że będzie tu leśna droga rowerowa.
 Napotkany tubylec twierdzi że będzie tu leśna droga rowerowa. 

Skwierzyna, most żeleźniak (nieczynny od 35 lat)
Skwierzyna, most żeleźniak (nieczynny od 35 lat). Zniszczony w trakcie działań wojennych został odbudowany dopiero pod koniec lat sześćdziesiątych z czego wynika że dłużej jest już nieczynny niż był użytkowany.


Rower:Kross Dane wycieczki: 24.80 km (16.00 km teren), czas: 02:06 h, avg:11.81 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Do Grupy Warownej Körner

Czwartek, 27 kwietnia 2023 | dodano: 27.04.2023Kategoria MRU, pow. świebodziński

   Kiedy dwa dni temu kiedy zapowiadałem że w bliżej nieokreślonej przyszłości odwiedzę rejon Klekotki w Staropolu nie przypuszczałem że znajdę się tu dwa dni później. Wtedy zapowiadałem chęć odszukania Pz.W.708 należącego do Grupy Warownej Körner. Dziś przed wyjazdem nieco rozbudowałem plany eksploracyjne. Latem ubiegłego roku udało mi się odnaleźć w terenie schrony Pz.W 701, 702 i 706 zatem do kompletu brakowało Pz.w.703, 708 i 782. Skoro Pz.W 703 leży nieco na uboczu w stosunku do przewidywanej trasy więc na tapetę poszły Pz.W 708 i 782.
    Kilka słów o samej G.W. Körner. Należy do centralnego odcinka MRU, składa się z sześciu niepołączonych z sobą schronów i leży na południe od Pętli Boryszyńskiej. W zamiarze twórców miała być silnie uzbrojona i bronić dosyć trudnego sektora na styku odcinków centralnego i południowego. Schrony podobnie jak wszystkie inne po wojnie zostały wysadzone i pozbawione pancerzy, z tym że na tym odcinku saperzy chyba nieco oszczędzali materiały wybuchowe i zniszczenia są stosunkowo niewielkie w porównaniu do lepiej mi znanych, leżących w pobliżu Bledzewa GW Ludendorff, Roon, czy Moltke.
  Patron Grupy Warownej Theodor Körner (1791-1813) był niemieckim poetą i pruskim patriotą który sprzeciwiał się napoleońskiej polityce wobec państw niemieckich. Poległ w walce z Francuzami walcząc w szeregach ochotniczego korpusu Lützowa.
   W bezpośredniej bliskości Staropola leży nieco mniejszy schron Pz.W 782. Kilkaset metrów dalej w pobliżu jeziora Kociołek znajduje się potężniejszy i zupełnie nieźle zachowany Pz.W 708 który zamierzano jeszcze rozbudować o stanowisko dla armaty ppanc. W Pz.W.708 zachowała się jedyna na MRU płyta pancerna typu 6P7 o grubości 200 mm (blisko 19 ton wysokogatunkowej stali). Zdjęć z wnętrz nie ma, wystąpił deficyt światła którego starczyło zaledwie na to żeby nie wpaść do jakiejś dziury. Ogólnie wnętrza czyste i wysprzątane przez miłośników bunkrów.
  Trasa do Staropola przez Bledzew, Kursko, Pieski i Wysoką. Powrót przez Jordanowo, Szumiącą, Skoki i Międzyrzecz. 

Kościół w Chycinie.
Kościół w Chycinie, malowniczo położony na wysokiej skarpie. 

Pieski dawna osada młyńska

Pozostało po osadzie
Pieski dawna osada młyńska Piaskowiec.

Bobrowa kaskada
Bobrowa kaskada w Piaskowcu.

Paklica w Boryszynie
Paklica w Boryszynie, relikty młyna. 



Staropole Pz.W. 782
Pz.W 782.

Staropole obiekt Pz.W. 708
Staropole Pz.W. 708.

Pz.W. 708 blok wejściowy
Pz.W. 708 blok wejściowy. Widoczna w strzelnicy płyta pancerna jest jedyną na MRU zachowana w całości. Grubość pancerza 200 mm. 

Pz.W. 708 ściana czołowa

Wyrwa w Pz.W. 708
 Pz.W. 708. 

Pz.W. 708 zaplecze socjalne
Pz.W. 708 zaplecze socjalne bunkrowców.

Kościół w Szumiącej
Kościół w Szumiącej.

Młyn w Kuźniku
Młyn w Kuźniku.


Rower:Kross Dane wycieczki: 94.11 km (38.00 km teren), czas: 06:10 h, avg:15.26 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Klekotka i szwendacz

Wtorek, 25 kwietnia 2023 | dodano: 26.04.2023Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński

     Tytułowa Klekotka to ruiny młyna na Paklicy w pobliżu Staropola. Tematem zostałem zaszczepiony przypadkowo a wujek Google pomógł zlokalizować. Od czasu do czasu wałęsam się w okolicy Staropola więc teren nie był mi całkowicie obcy, ale do Klekotki jakoś wcześniej nie trafiłem. 
    Młyn  był  zbudowany w dolince nad Paklicą. Odnoszę wrażenie że teren był chyba niedawno porządkowany, po prostu jest tu zbyt mało chaszczy. Miejsce przyjemne i mile dla oka. Gdyby tu była jeszcze jakaś ławeczka można byłoby chwilę posiedzieć, niestety trzeba ruszać dalej.
   Kiedyś tu jeszcze wrócę żeby spenetrować lewy brzeg Paklicy do jeziorka Kociołek. Gdzieś w tamtym rejonie jest ukryty Pz.W.708. W intrenecie naczytałem się wiele zachwytów na jego temat, może warto zobaczyć.

Ruiny młyna Klekotka

Klekotka, resztki murów
Klekotka, resztki murów.

   I w tym momencie włączył mi się  szwendacz. W pierwszej kolejności ruszyłem nad jezioro Paklicko Wielkie. Wcześniej  chciałem  sprawdzić czy w pobliżu  jeziora nie ma jakiejś  przeprawy przez Paklicę, w ten sposób natrafiłem na fosę i wały wczesnośredniowiecznego grodziska. O dziwo grodzisko również wygląda na odkrzaczone. Za wałem od strony Paklicy teren stawał się już zbyt bagnisty i zanikła dotychczasowa droga. Pozostało zawrócić. 

Grodzisko nad jeziorem Paklicko Wielkie

Fosa grodziska
Wał i fosa grodziska.

Na majdanie grodziska
Na majdanie grodziska.

Obrona bierna grodziska
Obrona bierna grodziska.

Rakownik i Paklicko
Rzeczka Rakownik i jezioro Paklicko Wielkie.

  W Jordanowie zamarzył mi się przejazd z Glińska do Rzeczycy. Była to kolejna próba wjazdu z Glińska w drogę gruntową do Rzeczycy. Ta była o wiele bardziej udana niż poprzednia, ale już na kolejnym rozjeździe, w polach, z dwóch możliwych dróg wybrałem tą nieodpowiednią. Cóż do trzech razy sztuka, trzeciej możliwości popełnienia błędu nawigacyjnego już nie ma.
   Do Rzeczycy w końcu trafiłem ale od strony Grodziszcza. I na tym zaspokoiłem potrzebę włóczęgi.
   Powrót do Brójc drogą 92, dalej przez Stary Dwór, Bukowiec i Międzyrzecz.

W Jordanowie

DPS Jordanowo
W Jordanowie.

Pałac w Glińsku
Pałac w Glińsku, obecnie placówka oświatowa.

Kościół w Glińsku
Kościół w Glińsku.

Ruiny jakiegoś młyna w Rzeczycy
Ruiny młyna w Rzeczycy. Młyn nosił nazwę Quell Mühle (Źródlany) i rzeczywiście stawek z którego woda napędzała koło był zasilany jedynie przez obfite źródliska w pobliskim zboczu.

Kościół w Rzeczycy
Kościół w Rzeczycy.

Zespół pałacowy w Myszęcinie
Zespół pałacowy w Myszęcinie.

Myszęcin, pałac
Pałac.


Rower:Kross Dane wycieczki: 108.03 km (26.00 km teren), czas: 06:59 h, avg:15.47 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)