blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2025 button stats bikestats.pl Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Kross 75228 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Zdroiskie Buki, i jeszcze trochę dalej

Sobota, 7 lutego 2015 | dodano: 08.02.2015Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki

   Aby dzisiejsza wizyta w rezerwacie "Zdroiskie Buki" nie była zbyt łatwa trochę sobie przedłużyłem jej trasę. Pojechałem nie najkrótsza drogą do Santoka, ale do Zwierzynia. Pierwszy etap do Goszczanowa pokonałem skrótem przez Puszczę Notecką.


Leśniczówka Jezierce w zimowej szacie


Kościół w Goszczanowie


Figura św. Jana Vianneya patrona miejscowego kościoła

   Do przeprawy przez Noteć w Goszczanowcu podjechałem skrótem przez Duraczewo. Chwilę zatrzymałem się przed miejscowym kościołem. Stoi tam kapliczka, której postument to wtórnie wykorzystany tzw "kriegerdenkmal", pomnik wzniesiony dla uczczenia pamięci mieszkańców tej miejscowości poległych na frontach I wojny światowej . Na bocznych ścianach postumentu zachowały się wyryte w kamieniu, dziś już słabo widoczne nazwiska poległych.


Kościół w Goszczanowcu.


Kapliczka o której wspominałem wyżej.

Noteć przekroczyłem za Goszczanowcem jadąc trasą prowadzącą w kierunku Strzelc. Na otwartych przestrzeniach za Notecią dokuczał wiatr. Nawet trochę żałowałem że nie pozostałem gdzieś na zacisznych drogach w Puszczy.


Noteć - widok z mostu


Kościół w Żółwinie


Przy pierwszym domu w Zwierzyniu resztki małego bunkra (to już chyba zalicza się do Wału Pomorskiego)

    W Zwierzyniu odbiłem w kierunku Górek Noteckich. a następnie do Przyłęgu. Dalej Zdroisko, rezerwat i wyjechałem z lasu w Płomykowie.




Kapliczka i kościół w Zwierzyniu




Kościół i dom w Górkach Noteckich


Pełcz (Polka) gdzieś pomiędzy Górkami a Przyłęgiem


Kościół w Przyłęgu

   Zdroisko – (Zanzthal). W latach 1767–1870 istniała tu huta "Zanzthal" – stalownia i wytwórnia blach, prętów, sztab żelaza. Do napędu maszyn wykorzystywała energię przepływającej w pobliżu rzeczki- Santocznej. Huta wyrabiała narzędzia, druty, gwoździe, igły. W 1782 roku została założona z polecenia Fryderyka II druga huta o nazwie Zanzhammer – Sącznik Zdroisko. Produkowała amunicję artyleryjską do armat 3-6-12 funtowych. Szczególny rozkwit huty nastąpił w okresie walk Prus z Napoleonem. Później produkcja w takich małych, oddalonych od szlaków kolejowych hutach stała się nieopłacalna. Prawdopodobnie swoje znaczenie w upadku huty miał również dostęp do surowców i rozwój nowych technologii pozwalających produkować lepszą i tańszą stal w hutach śląskich. Zdroisko przestało być ośrodkiem przemysłowym. Jako ciekawostkę należy wspomnieć o sąsiednim Santocznie które również posiadało swoją hutę. Właśnie w santoczańskiej hucie w roku 1785 wyprodukowano kilka części do pierwszej niemieckiej maszyny parowej, uruchomionej rok później.


Lapidarium w Zdroisku


"Kriegerdenkmal" w Zdroisku - pod dużym głazem z wyrytym krzyżem i datami 1914-1918 złożone mniejsze kamienie z wyrytymi nazwiskami poległych.


Kosciółek w Zdroisku

   Do rezerwatu wjechałem obok ośrodka gorzowskiej energetyki. Ośrodek znajduje się na terenie jednej z w/w hut (Zanzhammer). Drogi w rezerwacie, miejscami nieprzejezdne, zostały doprowadzone do tego stanu przez dziki. Ryją w poszukiwaniu nasion buków, ale ostatecznie są tu u siebie i takie ich zbójeckie prawo. Było już dosyć późno i ograniczyłem się do zdjęć pokazujących meandrującą w głębokim wąwozie Santoczną - dopływ wspomnianej wcześniej Pełczy i kamień postawiony w r 1931 przez burmistrza Strzelec Krajeńskich. Lasy te wówczas były własnością miasta Friedeberg obecne Strzelce Krajeńskie. Miejscowi leśniczowie dokładali wielu starań aby zachować piękne bukowe lasy porastające zbocza wąwozu w którym płynie Santoczna. Obecnie jest to teren rezerwatu. Burmistrz Strzelec aby uhonorować ich wysiłki polecił ustawić ten kamień. Napis na głazie mówi „Dem Freunde u. Heger unseres Waldes Bürgermeister Dr Michel gewidmet d. Stadt Friedeberg” ( Przyjaciołom i gajowym naszych lasów dedykuję burmistrz miasta Strzelce Krajeńskie - Dr Michel, 1931r).   Burmistrz miasta był doktorem nauk prawnych. Kilkadziesiąt metrów dalej szpaler drzew grabowych z zdziczałego żywopłotu i resztki fundamentów  wskazują miejsce gdzie kiedyś znajdowała się gajówka "Słodowiec". Obiekt spełniał w swoim czasie funkcje rekreacyjno-wypoczynkowe. W latach dwudziestych mieściła się w niej restauracja "Waldschenke", a bezpośrednio przed swoim upadkiem była ośrodkiem szkoleniowo-wypoczynkowym gorzowskiego GPBP. Wraz z upadkiem przemysłówki skończył się również i jej żywot.



Meandrująca w głębokim wąwozie Santoczna


Kamień- pomnik leśników dzięki którym zachował się las stanowiący teren rezerwatu.


Gajówka "Słodowiec" stan dzisiejszy
   Powrót przez Santok tradycyjną trasą do Skwierzyny. I oczywiście tradycyjnie po zmroku.

Rower: Dane wycieczki: 96.00 km (32.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

51 km z tygodnia+26 nad Obrą

Piątek, 6 lutego 2015 | dodano: 06.02.2015Kategoria gm. Bledzew

  Nazbierało się w przeciągu tygodnia 51 km z jakichś wyjazdów po bułki itp. Nic więcej o nich się nie da powiedzieć, ująłem je w tym wpisie tylko dla statystyki.
Dziś po południu byłem wolny od wszelkich obowiązków o godzinę wcześniej niż zwykle. Spróbowałem ile można w tym czasie, o tej porze roku przejechać w warunkach przyzwoitej widoczności. Udało się zrobić 11 km w lesie i 4 km dojazdu do lasu. Powrót nastąpił już w zupełnej ciemności. Pierwsza i ostatnia przerwa miała miejsce na moście nad Obrą w okolicy GW Ludendorf.


Gdzieś w lesie nad Obrą


Niektórzy nazywają tą kopułę z Pz.W.867 kaskiem Wadera


A taki widok na Obrę roztacza się spod kopuły


Miejsce startu OBERSTRONGA znajduje za zakrętem rzeki

Jakieś 200 m od tego miejsca w górę rzeki, 28 lutego 2015 odbędzie start XI Ogólnopolskiego Zimowego Spływu Obrą o tytuł "OBERSTRONGA", który organizuje  Nadobrzański Klub Płetwonurków "Obra" w Skwierzynie. Uczestnicy pokonają trasę do Skwierzyny w skafandrach do nurkowania typu "mokrego" brrrrr.....

Rower: Dane wycieczki: 77.00 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Jezierce i niespodziewane Lipki Wielkie

Niedziela, 1 lutego 2015 | dodano: 01.02.2015Kategoria Puszcza Notecka

    Dawno nie byłem w Jeziercach. Pogoda sprzyjająca, zatem na rower i w drogę. W obydwie strony w sumie 24 km. powinienem zdążyć na obiad. Wyszło jak zwykle do zmroku. Jeszcze przed Jeziercami pomyślałem że można byłoby zobaczyć czy coś się zmieniło w miejscu gdzie kiedyś stała leśniczówka Keilchensee (na współczesnych mapach miejsce oznaczone jako Smolarnia) należąca do majątku w Świniarach. Zboczyłem dwa kilometry na wschód, zaspokoiłem ciekawość, wróciłem na zamierzony szlak.


Leśne miejsce postoju. Nadleśnictwo Karwin urządziło sporo takich parkingów dla wygody grzybiarzy i turystów

 
Krzaki  bzów po lewej stronie kryją gruzy leśniczówki Keilchensee. Wiosną zakwitną.

   Jezierce - dawna puszczańska wioska, jeszcze przed drugą wojną światową było w niej ok 10 gospodarstw. Po 1945 nie zasiedlona, budynki rozebrano, a pozyskaną z rozbiórki cegłę wywieziono na odbudowę Warszawy. Ocalała jedynie leśniczówka z budynkami gospodarczymi, a po byłych mieszkańcach pozostał tylko cmentarzyk. Jeszcze obecnie widać na nim ślady ok 30 mogił. Leśniczówka na codzień chyba jest nie zamieszkała, ale jest monitorowana. Kiedyś właściciel oferował że wynajmie ją turystom, wczasowiczom lub na imprezy. Pewnie nadal oferta jest aktualna. Jeżeli ktoś potrzebuje pełnego odludzia tam je znajdzie na pewno. Wyprawa do najbliższej miejscowości Lipek Wielkich oznacza pokonanie około 6 km leśnej piaszczystej drogi.


Leśniczówka w Jeziercach


Ślady domostw




Cmentarz


Podane odległości są zgodne z prawdą. Prawda że zupełne odludzie?

   Żeby nie wracać tą samą drogą chciałem z Jezierc wydostać się do Dobrojewa na szosę z Lipek do Skwierzyny. Jakież było moje zdziwienie kiedy po kilku kilometrach jazdy znalazłem się koło cmentarza w Lipkach. Zemściło się poleganie na pamięci i nie zwracanie uwagi na kolory szlaków - zamiast żółtym, pojechałem czarnym.
Skoro już byłem w Lipkach podjechałem pod kościół, a następnie pod byłą stację kolejową. 


Kościół w Lipkach Wielkich


Budynki kolejowe, w głębi stacja w Lipkach


Ciekawy budynek pofolwarczny w Lipkach

   Do lat dziewięćdziesiątych przebiegała tędy linia kolejowa Skwierzyna-Krzyż. Pozostała po niej pamięć i trochę infrastruktury. Mam do niej osobisty stosunek, ponieważ w roku 1978 przyjechałem nią po raz pierwszy do Skwierzyny. Pociąg z parowozem pędził z oszałamiającą szybkością 20-30 km/h . Chwilami miałem ochotę wyskoczyć do lasu na grzyby i wskoczyć z powrotem do składu w pełnym biegu. Potem miałem okazję przejechać się tym pociągiem jeszcze tylko jeden raz.
W Dobrojewie nie można nie zauważyć pierwszej zagrody, na którą się natkniemy zaraz po opuszczeniu lasu.





   Na odcinku prawie 20 km moja droga przebiega równolegle z tym dziś już nieistniejącym szlakiem kolejowym. Oprócz stacji w Lipkach zostały po niej jeszcze stacje w Murzynowie i Skwierzynie Gaju (po drugiej stronie Warty) oraz dwa stalowe mosty kolejowe w Skwierzynie. Stacje odwiedziłem, na mosty zrobiło się już trochę za ciemno.


Stacja w Murzynowie


Wiadukt w Skwierzynie Gaju nad byłym torowiskiem


Stacja Skwierzyna Gaj
Rower: Dane wycieczki: 48.00 km (18.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Mój prywatny rajd Karabanowa

Sobota, 31 stycznia 2015 | dodano: 31.01.2015Kategoria MRU, gm. Miedzyrzecz

   Pierwotnym celem mojej dzisiejszej wycieczki miało być odszukanie GW Nethelbeck którą stanowią trzy duże jednokondygnacyjne schrony. Jest to obecnie najrzadziej odwiedzana Grupa Warowna MRU. Znajduje się w bardzo urozmaiconym terenie, poprzecinanym przez wąwozy, w gęstym lesie. Według moich informacji najłatwiej do nich dotrzeć leśnymi drogami od strony GW Schill. Niestety dziś miałem pecha, natknąłem się tam na myśliwych. Trwało jakieś grupowe polowanie, zostałem poproszony o zwiększoną ostrożność, a najlepiej jakbym się tam wogóle nie kręcił. Cóż robić, nie ma powodu aby kopać się z koniem, przyjemność żadna a ryzyko wielkie. Zawróciłem, w drodze powrotnej obejrzałem jakiś mały schron, znak że byłem na dobrej drodze. Za chwilę za moimi plecami przemknęła chmara jeleni. Szkoda że aparat akurat w tym momencie został przy rowerze.


Mały schron na przedpolu GW Nethelbeck
Żeby dotychczasowa droga nie poszła na marne zdecydowałem się na jazdę do Wysokiej przez Kęszycę Leśną. W ubiegłym tygodniu odbywała się w tamtej okolicy impreza nazywana Rajdem Karabanowa, mająca upamiętniać przełamanie MRU pod Pniewem. Mjr. Karabanow, dowódca 3 batalionu czołgów, 44 radzieckiej Brygady Pancernej który pod osłoną nocy przedarł się tą drogą, zginął kilka kilometrów dalej w Wysokiej. Można powiedzieć że poległ z powodu nie przestrzegania BHP, bowiem wbrew oficjalnym instrukcjom uwielbiał dowodzić stojąc w otwartej wieżyczce czołgu. Zresztą był jedyną śmiertelną ofiarą tej potyczki.
W Kęszycy Leśnej do 1993 stacjonowali Rosjanie. Na początku lat trzydziestych Niemcy zbudowali tutaj koszary nazywane Regenwurmlager (Obóz Dżdżownic). Spiętrzyli również przepływającą w pobliżu Strugę Jeziorną. Spiętrzone wody rzeki połączyły dwa mniejsze, naturalne jeziorka, tworząc Jezioro Kęszyckie, jeden z elementów zapór hydrotechnicznych. W czasie drugiej wojny w koszarach szkoliły się cudzoziemskie jednostki walczące u boku Wermachtu (legiony waloński i hinduski).Po wojnie do 57 r. w koszarach stacjonowała polska jednostka artylerii. Dziwna nazwa koszar wzięła się od nazwy Strugi Jeziornej nazywanej wówczas na tym odcinku Piesker Fliess lub alternatywnie Regenwurm. Parę starych zdjęć bazy można zobaczyć na stronie http://www.gazetalubuska.pl/apps/pbcs.dll/article?AID=/20120802/POWIAT08/120809899 .


Wjazd do Kęszycy Leśnej


Pomnik radzieckiego łącznościowca (dostał postrzał?)


Budynek radzieckiego klubu oficerskiego (teraz chyba pustostan)


Jedna z uliczek


   W lesie pomiędzy Kęszycą a Wysoką znajduje się jedyny zbudowany wjazd do podziemi A64. Projektowany był również olbrzymi blok bojowy mający osłaniać wjazd do podziemi który ostatecznie nie został zbudowany. W pobliżu zachowała się jednak hala która powstała na potrzeby podziemnych zakładów "Daimler-Benz". Firma ta w 1943 zaadoptowała fragment podziemi  na potrzeby linii produkcyjnej części do silników lotniczych.


Fundamenty baraków załogi pobliskiej podziemnej fabryki


Brama wjazdowa do podziemi, dwa samochody już tu stały przed moim przyjazdem
(kiedyś był pomysł aby urządzić tu wejście dla turystów zwiedzających korytarze MRU na rowerach, chyba ostatecznie upadł)


Hala przed wjazdem do podziemi, w hali dymiło jeszcze świeżo wygaszone ognisko. Pewnie palili je ludzie z samochodów przed bramą
W Wysokiej znajdują się cele mojej wycieczki związane z Karabanowem. Po pierwsze Pz.W 755 z którego 30 stycznia 1945 r prawdopodobnie padł strzał od którego zginął mjr. Karabanow. Schron ten wizytował swojego czasu sam wódz Adolf Hitler. W centrum miejscowości głaz upamiętniający miejsce śmierci Karabanowa. Tu kilka słów o tej historii :
http://pl.wikipedia.org/wiki/Wysoka_(powiat_międzyrzecki)


Pz.W 755 od strony wejściowej


Wchodzących wita strzelnica, a obok kilkumetrowe doły, bez odpowiedniego sprzętu wizytę trzeba kończyć tuż za drzwiami


Miejsce po zdemontowanej kopule pancernej, widać wejście do wnętrza obiektu.


Na takich słupkach rozciągnięta była zapora z drutów kolczastych uniemożliwiająca podejście do obiektu


Jezioro Paklicko Małe i wlot do kanału fortecznego na przedpolu Pz.W.755


Kamień Karabanowa
(kiedyś słyszałem że jest to przedwojenny pomnik poległych w I wojnie światowej zaadoptowany do innych potrzeb)


Kościół w Wysokiej
Do Skwierzyny wróciłem przez Pniewo, Kaławę i Międzyrzecz. W Pniewie zatrzymałem się chwilę przed tzw "Tobrukiem". Trafił tu bowiem z Skwierzyny. Podczas budowy drogi szybkiego ruchu S3 pod Skwierzyną znalazł się na jej trasie. Budowniczowie trasy odkopali i przewieźli go do Pniewa.


"Tobruk" przywieziony z okolic GW Ludendorf w trakcie budowy S3

Kościół w Kaławie


Jeszcze kilka słów o restauracji w Kaławie. Kilka lat temu jej właściciel jedno z pomieszczeń zaadoptował na celę więzienną mającą być atrakcją turystyczną. Jeżeli ktoś jest zainteresowany więcej tu  http://www.strefabiznesu.gazetalubuska.pl/artykul/... . Sam właściciel bierze często udział w imprezach militarnych. Widuję go na Rajdzie Karabanowa, lub w Skwierzynie na MASH-u jak podjeżdża czarną wołgą przebrany w mundur polskiego generała lub oficera radzieckiego.


Rower: Dane wycieczki: 78.00 km (10.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Styczniowe wyjazdy które nie były wycieczkami

Piątek, 30 stycznia 2015 | dodano: 30.01.2015
Umieściłem tu wszystkie kilometry z stycznia które nie zostały przejechane w trakcie wycieczek. Rower: Dane wycieczki: 47.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Dobrojewo i Gościnowo

Piątek, 30 stycznia 2015 | dodano: 30.01.2015
Cykl styczniowych popołudniowych wyjazdów zakończyłem trasą do Dobrojewa. Powrót przez Gościnowo Rower: Dane wycieczki: 29.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Jak wczoraj

Czwartek, 29 stycznia 2015 | dodano: 29.01.2015
Wyjazd jak wszystkie w tym tygodniu bez jakiegoś określonego miejsca docelowego. Dziś wypadło na Świniary. Trasa widokowo mało urozmaicona, same drzewa, a im dalej tym ich więcej. Powrót po zmroku. Warunki jak wczoraj - świetne. Rower: Dane wycieczki: 24.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Bez myśli przewodniej cd

Środa, 28 stycznia 2015 | dodano: 28.01.2015
Podobnie jak wczoraj, tylko znacznie bardziej komfortowo. W przeciwieństwie do wczorajszego popołudnia dziś nie padało. Ogólny kierunek Stary Dworek - Zemsko. Rower: Dane wycieczki: 21.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Bez myśli przewodniej

Wtorek, 27 stycznia 2015 | dodano: 27.01.2015
Jazda aby się przejechać, trochę ulicami, trochę poza miastem. Dotarłem tylko do rozjazdu na Kostrzyn. Padający kapuśniaczek zniechęcił mnie do dalszej jazdy.  Rower: Dane wycieczki: 15.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Trzebiszewo i lasy sulęcińsko-skwierzyńskie

Poniedziałek, 26 stycznia 2015 | dodano: 26.01.2015
Późnym popołudniem zrobiłem trasę  omijającą w miarę możliwości drogi asfaltowe. Wyjazd z Skwierzyny ulepszoną drogą gruntową przez Rakowo do Trzebiszewa. W Trzebiszewie skok przez starą trójkę i obok leśniczówki leśnymi drogami docieram do szosy kostrzyńskiej. Zwyczajowo po jej przekroczeniu jadę drogami pożarowymi do Spalonej Leśniczówki- Krzywokleszcza i obok zalewu Czapliniec, leśniczówki Bledzewko do Starego Dworku. Wtedy z całego dystansu 35 km pokonujemy szosą najwyżej jakieś 4 km.
Dziś zaczęło zmierzchać po dotarciu do szosy kostrzyńskiej. Nie chcąc ryzykować nocnej jazdy po lesie, zrezygnowałem z drugiej połowy trasy i wróciłem  do Skwierzyny szosą. Popołudnia w dni robocze są jeszcze trochę za krótkie na wałęsanie się po lasach, a tak się składa że właśnie tego mam w najbliższej okolicy do woli. Rower: Dane wycieczki: 24.00 km (13.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)