blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Jarnatów

Piątek, 17 kwietnia 2015 | dodano: 18.04.2015Kategoria Stare nekropolie i mauzolea, pow. sulęciński, Lubniewice

    No to odwiedziłem Jarnatów na przedwiośniu. Spieszyłem się aby zdążyć w najbliższy weekend zanim liście zasłonią budowle które chciałem zobaczyć. Czyli plan wykonałem jeden dzień przed terminem. Drogę tam i z powrotem przejechałem tą samą trasą przez Bledzew i Lubniewice i wbrew zwyczajowi nie zrobiłem ani jednego kilometra w terenie. Wyjechałem z Skwierzyny o siedemnastej i wolałem nie eksperymentować z drogą przez Rogi i szosą kostrzyńską. Aura okazała się dla mnie łaskawa, padało tam gdzie mnie akurat nie było.
Zwiedzanie Jarnatowa rozpocząłem od odwiedzenia mauzoleum-grobowca byłych niemieckich właścicieli Jarnatowa (wtedy Arensdorf). Znajduje się on na porośniętym zaroślami wzgórzu po prawej stronie drogi prowadzącej do Sobieraja, mniej więcej naprzeciw domu o numerze 13.  Należał prawdopodobnie do rodziny Böttingerów właścicieli Jarnatowa od roku 1910, lub ich poprzedników- rodziny Tholuch. Obecnie zdewastowany, komora grobowa otwarta, wewnątrz widać walające się resztki trumien.


Ogólny widok mauzoleum. Poniżej szczegóły







   Od mauzoleum wracam do centrum wioski pod kościół ufundowany w r 1710 przez ówczesnego właściciela wioski Kacpra Adama von Waldow.



Kościółek

   Teraz czas na północny skraj miejscowości przylegający do drogi prowadzącej do Rogów. W tamtym rejonie znajdują się zabudowania folwarczne i droga prowadząca do miejsca gdzie ongiś znajdowała się stacja kolejowa na szlaku z Gorzowa do Sulęcina. Każdy mój wjazd na teren byłej stacji kończy się dla mnie kapciem. Nie jestem przesądny ale dziś jednak daruję sobie prowokowania losu. Zresztą tam nie ma nawet gruzu po zabudowaniach. A stacja ta miała wielkie znaczenie dla miejscowego folwarku i gospodarczego rozwoju miejscowości w początku XX wieku. Folwark nastawiony był na hodowlę zwierząt i jak na ówczesne warunki był bardzo nowoczesny


Wysadzona dębami droga prowadząca do Rogów. Szczególnie urokliwie wygląda kiedy dęby okryją się listowiem.


Droga prowadząca do nieistniejącej już stacji kolejowej.


Domy pracowników folwarku.


Folwarczna gorzelnia.

Od kilku lat pałac jest w stanie, jak na załączonym obrazku. Coś tam się dzieje, ale jakichś widocznych efektów remontów nie widać. Chociaż od ostatniej wizyty w Jarnatowie został odkrzaczony teren parku przed pałacem. Zresztą podobnie jest z remontami obydwu zamków w pobliskich Lubniewicach. Wszystkie one znajdują się w prywatnych rękach. Być może właściciele borykają się z kłopotami finansowymi, a może nie czują potrzeby inwestowania w zabytkowe rezydencje.



Pałac. Od mojej ostatniej wizyty wycięto krzaki zasłaniające widok pałacu.


U góry i na dole kawał dobrze wykonanej, dziś nikomu nie potrzebnej roboty. Wiadukty nad i pod nieistniejącą od siedemdziesięciu lat linią kolejową Gorzów-Sulęcin.



   Teraz nadszedł czas na powrót do domu. Zmrok dopadł mnie kilka kilometrów przed Skwierzyną. Chwilowo moja ciekawość Jarnatowa została zaspokojona. Kiedyś od strony Jarnatowa i Sobieraja wjeżdżałem w malownicze wąwozy żubrowskie. Gdzieś w rejonie wjazdu do wąwozów jest również wieża widokowa. Jednak do zobaczenia tego wszystkiego i przejazdu przez Uroczysko Lubniewsko musiałbym mieć jeszcze do dyspozycji minimum dodatkowe 1,5 godziny.


Rower: Dane wycieczki: 67.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

K o m e n t a r z e
Bruk pozostawia wiele do życzenia sam w sobie nie jest zły ale jest zniszczony przez ciągniki samochody ciężarowe jak i inne maszyny rolnicze i leśne samochody osobowe są tak jakby najmniejszym szkodliwym pojazdem mechanicznym który niszczy tą drogę. Jest ona co prawda poprawiona w kilku miejscach ale to nie wystarcza z roku na rok jest coraz gorzej wjechać na drogę dembową ktora zaczyna sie tuż za wioską. Teraz jadąc nad jezioro samochodem na standardowym zawieszeniu trzeba uważać na spod auta bo mozna cos zostawic. Na kamieniach a 3 lata wstecz można było wjechać spokojnie na tzw glebie zajmowalo to trochę wiecej czasu ale tylko kilka minut a teraz spokojnie trzeba by było jechac okolo 25 min na spokojnie tym bardziej ze jechalem w tamtym roku wakacje bmw na sportowym zawieszeniu i nie pojechalbym za nic drugi raz z te meczarnie gdzie to tylko -40 zawieszenie bylo a w renault mialem - 60 i dokladki zderzaków wysokosc doslownie pudelka zapalek i jechałem w 12 minut na spokojnie a wiem jak to wygląda mieszkałem tu przez 19 lat swojego życia teraz bywam tu okazjonalnie albo pomóc mamie i dziadkom brakuje tego ale wspomnienia pozostana do samego konca <3 jeziora lasy cos czego mi tu pod gorzowem brakuje niby obrzeża miasta 15 km do samego centrum ale do najbliższego jeziora mam 17km syf jakich malo kolejne okolo 22 srednie a tu jarnatowskie krzywe karpnik lubniewickie itd jest w czym wybierac i to w promieniu 5 km nie żałuje ze sie tu urodzilem niby wszedzie daleko ale to miejsce uzaleznia niczym tyton i alkochol:)
wandalia93
- 00:04 sobota, 2 maja 2015 | linkuj
Właśnie Twój wpis przypomniał mi o Jarnatowie i dlatego się tam wybrałem. I nie tylko, szukanie Napoleńskiego Bruku, źródeł Czerwonego Potoku i malowniczego wiaduktu przy Żabim Oku to również efekt czytania Twoich wpisów. Wtedy pisałeś jeszcze pod innym nickiem.
Jeżeli nie nastąpi coś nieprzewidzianego wybieram się w tamte okolice w któryś dzień przedłużonego weekendu majowego.
Jorg
- 21:26 środa, 22 kwietnia 2015 | linkuj
"Napoleoński bruk" to również nazwa odcinka starej drogi z Sulęcina do Glisna. Z Sulęcina wjeżdża się na niego gdzieś w rejonie działek bodajże na ul. Okopowej. O ile pamiętam jest to żółty szlak. Jechałem tamtędy kiedyś do źródeł Czerwonego Potoku Ten bruk w Jarnatowie jest chyba zdecydowanie późniejszy.
Jorg
- 22:40 niedziela, 19 kwietnia 2015 | linkuj
Aleja Dębowa to fantastycznie wygląda, gdy jest już w pełni zielono. O i jeszcze ten przeklęty, napoleoński bruk. W końcu tereny, który znam ;)
Robak88
- 20:38 niedziela, 19 kwietnia 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!