- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w kategorii
gm. Bledzew
Dystans całkowity: | 2844.64 km (w terenie 1023.60 km; 35.98%) |
Czas w ruchu: | 102:03 |
Średnia prędkość: | 15.21 km/h |
Liczba aktywności: | 61 |
Średnio na aktywność: | 46.63 km i 3h 17m |
Więcej statystyk |
Pod Dębowiec
Czwartek, 23 marca 2023 | dodano: 23.03.2023Kategoria gm. Bledzew
W kompleksie leśnym zawartym pomiędzy leśniczówką w Nowej Wsi, Sokolą Dąbrową i Osieckim bywałem kilkakrotnie przy różnych okazjach a tym co mnie skusiło do dzisiejszej wycieczki była chęć pojeżdżenia po tamtejszych drogach pożarowych i próba rozgryzienia ich układu. Z reguły rzadko udawało mi się tam jeździć i wyjechać z lasu w sposób wcześniej zaplanowany co nie oznacza że się zgubiłem. Dziś udało się dojechać dokładnie tam gdzie zamierzałem, do Dębowca, ale w skrajnym przypadku z pewnym zdumieniem znalazłem się w Gliśnie.
Dębowiec jest mikroskopijnym sołectwem, osadą popegerowską położoną w połowie brukowanej drogi z Glisna do Nowej Wsi. Według mojej oceny mieszka tam najwyżej 10 rodzin. Wokół tylko pola, a od najbliższej wioski dzieli około 4 kilometrów wspomnianego wcześniej bruku.
Prapoczątkiem osady był XIX-wieczny folwark należący do dóbr w Nowej Wsi. W połowie XIX wieku majątek był dzierżawiony przez Franciszka Ksawerego Alkiewicza polskiego szlachcica wywodzącego się z spolonizowanych Tatarów. Jednym z jego synów był urodzony 23 V 1831 r. Klaudiusz który pod koniec życia jako emerytowany pruski oficer osiadł w Gorzowie (wówczas Landsbergu) i poświęcił się działalności społecznej w miejscowej parafii katolickiej i miejscowym środowisku polskim. Należał on do inicjatorów budowy nowego kościoła (świętokrzyskiego) w miejsce tymczasowej kaplicy. Z rąk fabrykanta Schródera, mieszkającego w pałacu zamienionym dziś na muzeum, wykupił część jego posiadłości i ofiarował na powiększenie cmentarza katolickiego, istniejącego podobnie jak parafia od 1855 r. Gest ten dał mu prawo do tytułu „fundatora cmentarza świętokrzyskiego” przy ul Warszawskiej. Zmarł w 1908 r., jego mogiła jest jedną z najstarszych zachowanych na tej nekropolii
Wracając do Dębowca, wszędzie stąd daleko, nie ma żadnego sklepu, nie ma dostępu do komunikacji. Nie mam pojęcia jakie jest obecne źródło utrzymania tamtejszych mieszkańców ale osada sprawia wrażenie schludnej, jest nawet plac zabaw i siłownia plenerowa.
Leśna aleja.
Na pustkowiach, kierunek Dębowiec.
I sam Dębowiec.
Agroturystyka nad stawami. Bruk do Dębowca.
Na pustkowiach, kierunek Dębowiec.
I sam Dębowiec.
Agroturystyka nad stawami. Bruk do Dębowca.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
51.54 km (20.00 km teren), czas: 03:16 h, avg:15.78 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Lasy, pruskie drogownictwo i Heinrich Kallusch
Środa, 9 lutego 2022 | dodano: 09.02.2022Kategoria gm. Bledzew
Dzisiejszy wyjazd potraktowałem spacerowo, pojeździłem trochę po znajomych drogach i ścieżkach w lasach za Obrą. W las zapuściłem się w okolicy tzw. Hycla, miejsca gdzie ongiś był Oberski Młyn. Pozostałościami po kilkusetletniej historii osady są tylko ślady jakichś wodnych budowli młyńskich i maleńki cmentarzyk. Ostatnie budynki wyburzono tu kilka lat temu w związku z budową trasy S-3. Cmentarzyk znajduje się tuż przed zjazdem na “eskę” w kierunku Gorzowa. Wśród resztek kilkunastu nagrobków zachował się jeden z czytelnym imieniem, nazwiskiem i zawodem zmarłego. Był to Konigliche Chausse Aufseher (strażnik królewskiej drogi) Heinrich Kallusch (18.09.1825 - 25.11.1865).
Funkcja drogomistrza Kalluscha zainspirowała mnie do poszukania informacji o służbach drogowych królestwa pruskiego z połowy XIX wieku. Otóż od przełomu XVIII i XIX w. państwo pruskie podjęło wiele inwestycji dotyczących budowy dróg ale równocześnie postanowiło przerzucić koszty utrzymania dróg na ich użytkowników stopniowo wprowadzając regulacje prawne dotyczące taryf szosowych, księgowości i sposobu pobierania opłat. Całościowo tę sprawę uregulowała instrukcja dotycząca projektowania i budowy dróg wydana w 1834 roku przez rząd pruski w której oprócz ściśle technicznych wytycznych znalazły się również zapisy o powołaniu specjalnej służby drogowej (dróżników) oraz wprowadzeniu opłat za korzystanie z dróg i przeznaczonej na ich konserwację.
Drogi podobnie jak dziś mogły być: państwowe, samorządowe, prywatne bądź dzierżawione przez spółki. Opłaty za korzystanie z nich pobierali poborcy urzędujący w tzw. domu szosowym. Dom szosowy służył dróżnikom (określanym czasem mianem strażnika drogowego) oraz poborcom opłat jako mieszkania i miejsca pracy. Z reguły domy szosowe były budowane co 1-2 mile (jedna mila to było ok. 7,5 kilometra) tak aby nie było możliwości ich ominięcia. Był tu zwykle szlaban i poborca, który pobierał opłatę (Chausseegeld) za każde 1,5 mili przejechanej drogi państwowej bądź samorządowej. Techniki poboru opłat były różne. Historycy doszukali się opisów, że czasem poborca wysuwał woreczek na kiju, a czasem był to zwykły drąg z przytwierdzonym doń talerzem, gdzie woźnica wrzucał pieniądze. Instrukcja z roku 1834 wprowadziła opłatę w wysokości grosza od tony i po 2 fenigi od przepędzanych drobnych zwierząt. Opłaty były również pobierane na rogatkach miast I osad handlowych.
W związku z wejściem w życie w 1875 roku ustawy dotyczącej budowy i własności dróg, a także zniesieniem opłat drogowych domy szosowe przestały spełniać swoje dotychczasowe funkcje.
Wspomniany wyżej Heinrich Kallusch wraz z nieznanym z nazwiska poborcą opłat pełnił swoją służbę zapewne w pobliskim domu szosowym leżącym na skrzyżowaniu dróg do Kostrzyna i Gorzowa (dziś rondo na drodze krajowej 24). Najbliższe domy szosowe według XIX wiecznej mapy znajdowały się w pobliżu Wałdowic, za Wierzbnem i w Mechnaczu (droga 24), oraz przy Rojewie i Rusinowie na dawnej trójce.
Izba Pamięci Drogownictwa w Skwierzynie.
Nagrobek dróżnika z Oberskiego Młyna.
Z cmentarzyka w Oberskim Młynie.
Cmentarz w Oberskim Młynie.
Zapomniany pomnik 2 AWP.
Drzewa mają oczy.
Utknął w bagnie.
Młyn Tymiana.
Obrotowy most forteczny w Starym Dworku.
Maszynownia mostu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
42.06 km (29.00 km teren), czas: 03:05 h, avg:13.64 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wzdłuż jezior bledzewskich
Poniedziałek, 10 stycznia 2022 | dodano: 10.01.2022Kategoria gm. Bledzew
Wycieczka leśnymi drogami wzdłuż Obry i kilku jezior bledzewskich. Dziś nie miałem ochoty na jazdę szosami w efekcie niemal 70% wycieczki to lepsze lub gorsze drogi leśne i gruntowe. Szosę po raz pierwszy opuściłem w Starym Dworku kierując się do Bledzewa. Ostateczne na drogi leśne wjechałem za Chyciną kierując się na przesmyk między jeziorami Chycińskim a Długim.
Nawiązując do serii moich wizyt na G.W. Roon i Moltke strzegących przejść pomiędzy jeziorami ciągnącymi się od Bledzewa do Chyciny, droga w którą wjechałem również była chroniona przez Pz.W.811. Uzbrojony w 4 karabiny maszynowe i działko ppanc. bronił przesmyku pomiędzy Chycińskim i Długim. Był dwukondygnacyjny, obecnie jest mocno zniszczony, podobno można przez rumowisko zejść do pomieszczeń dolnej kondygnacji, zachowanej nieco lepiej.
Przejechałem wzdłuż jezior: Długiego, Kurskiego i trzech jeziorek Zamkowych pod Gorzycą. Powrót wzdłuż Obry od Św. Wojciecha do Gorzycy i wzdłuż Zalewu do Zemska.
Nad Obrą pomiędzy Starym Dworkiem a Bledzewem. Jakiś element MRU, prawdopodobnie związany z systemem łączności.
Okolice Chyciny. Ruiny Pz.W. 811.
Resztki zapory drogowej przy Pz.W. 811.
Sterczące na poboczu i wystające spod piasku elementy zapory drogowej przy Pz.W. 811.
Bagna przy Długim.
Ścieżka nad bagnem.
Bobry budują zasieki nad Zamkowym Środkowym.
Szpaler dębów nad Zalewem Bledzewskim.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
55.94 km (39.00 km teren), czas: 03:53 h, avg:14.41 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Chycina i lasy za Obrą
Niedziela, 9 stycznia 2022 | dodano: 09.01.2022Kategoria gm. Bledzew
W ramach jednego wyjazdu zrobiłem dwie wycieczki. Pierwotnie z racji nieco ograniczonego czasu ruszyłem do Chyciny. Wczoraj jadąc z Chyciny do Gorzycy zauważyłem doskonale utrzymaną a nieznaną mi ścieżkę prowadzącą gdzieś w kierunku jeziora Długiego. Dziś pojechałem sprawdzić dokąd prowadzi, a jeżeli się uda objechać jezioro. Ścieżka wyprowadziła mnie nad Jeziorną wypływającą z Długiego. Miejsce jest sympatyczne, uporządkowane i urządzone pod kątem potrzeb wędkarzy. Objechać jeziora raczej się nie uda z prozaicznej przyczyny mianowicie braku dalszego ciągu ścieżki.
Bezpośrednio po powrocie do Skwierzyny ruszyłem na kolejną wycieczkę po lasach za Obrą, tym razem dla towarzystwa.
Długie i Jeziorna.
Struga Jeziorna nad Długim.
Budowla hydrotechniczna na Jeziornej.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
71.67 km (33.00 km teren), czas: 04:22 h, avg:16.41 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Zalew Bledzewski
Sobota, 8 stycznia 2022 | dodano: 08.01.2022Kategoria gm. Bledzew
Trochę włóczęgi wokół Zalewu Bledzewskiego. Tym razem po południowym brzegu. Zamysł był taki żeby brzegiem dotrzeć do miejsca gdzie do Zalewu uchodzi Struga Jeziorna. Niestety aby tam dotrzeć brzegiem należałoby przedzierać się przez młodnik. Z rowerem byłby mały problem. Wprawdzie aby dotrzeć do samego cypla można byłoby wjechać w inną drogę ale przejazd wzdłuż Strugi Jeziornej zostawiłem sobie na inną okazję.
Od strony południowej strome brzegi opadają kilkanaście metrów niemal pionowo w dół i od razu schodzą pod wodę. Od napotkanego kiedyś wędkarza usłyszałem że w tym miejscu już kilka metrów od brzegu głębia sięga do około sześciu metrów, później dno już się wypłaszcza. Natrafiłem na miejsce gdzie brzeg schodzi łagodniej do samej wody. Zastałem tam dziwną infrastrukturę; jakąś ziemiankę, ślad po wiacie, jakieś betonowe rampy i powieszone na drzewie pluszowe miśki. Poza samymi pluszakami wygląda to tak jakby kiedyś było tu miejsce jakichś biwaków harcerskich. Dziś miejsce również nie wygląda na całkowicie opuszczone, ale nie widziałem żadnych informacji że teren jest prywatny więc zajrzałem na posesję. Powrót do domu przez Gorzycę i Międzyrzecz.
Poniżej kilka zdjęć znad Zalewu.
Ziemianka nad jeziorem.
A oni za co?
W innych godzinach to chyba w krzaki?
Zalew Bledzewski.
Wody Zalewu Bledzewskiego.
Wilhelmstrasse.
Kanał nad Chyciną.
Nad Kanałem.
Jezioro Długie w Kursku.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
52.20 km (18.00 km teren), czas: 03:22 h, avg:15.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Goruńsko
Poniedziałek, 20 grudnia 2021 | dodano: 20.12.2021Kategoria gm. Bledzew
Okazyjny wypad do Goruńska. O samej wycieczce nie mogę powiedzieć nic więcej ponad to co pisałem kilka lat temu. Nawet trasa była identyczna. Poniżej kilka zdjęć z goruńskich nekropolii.
Mauzoleum Buttnerów.
Grobowiec Bukowieckich.
Goruńsko, nieczynny cmentarz.
Goruńsko, cmentarz.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
40.41 km (3.00 km teren), czas: 02:19 h, avg:17.44 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Lubniewice
Sobota, 18 grudnia 2021 | dodano: 18.12.2021Kategoria gm. Bledzew, pow. sulęciński
Do Lubniewic i z powrotem. Wycieczka dla towarzystwa. Kolega wybierał się rowerem do Lubniewic, skorzystałem z okazji aby się podczepić. W drodze do Lubniewic jeszcze raz zajrzeliśmy na bledzewski cmentarz żydowski. Po przedwczorajszym wpisie na blogu dowiedziałem się że na jednej z macew widnieje czysto słowiańskie nazwisko Jablonsky. Cóż szkodzi sprawdzić. Rzeczywiście żyjąca w XIX wieku Johanna Gerson nosiła panieńskie nazwisko Jablonsky. Mniej więcej w tym samym okresie wspomniany jest bledzewski karczmarz Abraham Gerson, być może małżonek.
Z bledzewskiego kirkutu.
W Lubniewicach okrążenie miasteczka i powrót do domu. Zaliczyłem jeszcze wizytę na myjni, po wczorajszej wycieczce do Puszczy Noteckiej mój Kross prosił o kąpiel.
Zamek Lubomirskich w Lubniewicach.
I jeszcze od frontu.
W Sokolej Dąbrowie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
60.54 km (2.00 km teren), czas: 03:50 h, avg:15.79 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Za Bledzewem
Czwartek, 16 grudnia 2021 | dodano: 16.12.2021Kategoria gm. Bledzew
Początkowo miała to być tylko nieco rozszerzona powtórka z wczorajszej trasy która nieoczekiwanie została w Bledzewie przedłużona aż do Templewa.
W samym Bledzewie zajechałem na rzadko odwiedzany cmentarz żydowski. Dotychczas byłem tam dwa, lub trzy razy. Latem odstrasza od tego nieco piaszczysta droga, dziś było zupełnie przyzwoicie, a nawet nie musiałem zawracać do Bledzewa. Oddzielająca go od szosy Jordanka zupełnie wyschła i można było suchą stopą wydostać się na szosę do Sokolej Dąbrowy w pobliżu stawów. Właśnie to w połączeniu z słoneczkiem które wyjrzało zza chmur skłoniło mnie do przedłużenia wycieczki o okrężną trasę przez Nową Wieś, Templewo i Goruńsko.
Kiedyś zastanawiałem się jak to było możliwe że w dobrach klasztornych, a Bledzew do nich należał, mieszkało spore skupisko ludności żydowskiej, przecież w przedrozbiorowej Rzeczypospolitej w miejscowościach należących do kościoła katolickiego Żydzi nie byli tolerowani. Inaczej było w majątkach szlacheckich a zwłaszcza w miastach królewskich gdzie stanowili spory odsetek, chociaż jako pozbawieni wielu praw nie byli obywatelami zbyt wysokiej kategorii. Inaczej było w sąsiednich Prusach gdzie szereg aktów prawnych z końca XVIII i pierwszej połowy XIX wieku zniosło średniowieczne ograniczenia. Po drugim rozbiorze Bledzew znalazł się w zaborze pruskim i sytuacja prawna wielkopolskich Żydów uległa radykalnej zmianie. Przestały obowiązywać wcześniejsze ograniczenia, ponadto pod koniec XVIII wieku w Prusach przejściowo obowiązywał nakaz osiedlania się Żydów w miastach, te uwarunkowania spowodowały napływ kilkunastu rodzin żydowskich do Bledzewa. W roku 1797 w mieście osiedliło się kilka rodzin z pobliskiego szlacheckiego Goruńska i kilkanaście z odległego o ok 15 km. Trzemeszna. Nawiasem mówiąc właściciel Trzemeszna widząc jaki uszczerbek w dochodach przynosi wyjazd Żydów szybko postarał się o nadanie praw miejskich dla Trzemeszna (miało je w latach1804-1870). W roku 1840 bledzewska gmina żydowska osiągnęła szczyt rozwoju licząc 122 osoby. Po roku 1850 prawodawstwo pruskie zniosło ostatnie ograniczenia dla Żydów co spowodowało stopniowe ich przenoszenie się do dużych miast gdzie mieli większe możliwości. Na początku XX wieku pozostało ich w Bledzewie zaledwie kilku. Ostatni pogrzeb na cmentarzu żydowskim miał miejsce w styczniu 1939 r. Wkrótce potem córka i wnuczka ostatniego pochowanego Żyda, Siegfrieda Gurau wyjechały kończąc niemal półtorawieczną obecność Żydów w Bledzewie.
Trasą przez Sokolą Dąbrowę, Nową Wieś, Templewo i Goruńsko jeżdżę dosyć często traktując ją jako autonomiczną wycieczkę przy okazji wyjazdu w kierunku Bledzewa. Poniżej kilka dzisiejszych zdjęć.
Przejeżdżałem w pobliżu G.W. Ludendorff. Uwaga bunkry.
Cmentarz Żydowski w Bledzewie.
Jeden z nagrobków, strona z napisem hebrajskim.
Na odwrocie z napisem niemieckim.
Kolejne macewy.
Macewa przedstawicielki wspomnianego wyżej rodu Gurau.
Maleńkie lapidarium.
Wyschnięte koryto Jordanki
Rower:Kross
Dane wycieczki:
61.60 km (26.00 km teren), czas: 04:07 h, avg:14.96 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Białe Łąki
Sobota, 3 lipca 2021 | dodano: 03.07.2021Kategoria gm. Bledzew, gm. Miedzyrzecz
Białe Łąki czy inaczej Brzozowy Ług nie były celem wycieczki, tam tylko ostatecznie zawróciłem w kierunku domu. Prawdę mówiąc nie było żadnego celu, wyjechałem dosyć późno i pozostała jedynie włóczęga po okolicy z pewnymi uproszczeniami. Takim uproszczeniem-skrótem była jazda niebieskim szlakiem obok leśniczówki Białe Łąki i bagna pozostałego po zanikającym jeziorze Grążyk. Dla zaokrąglenia wyniku dodałem Stary Dworek.
Piłsudski? chyba tak.
Przydrożny oset.
Uśmiechnij się.
Do Białych Łąk.
Brzozowy Ług.
Stary Dworek. Wniebowzięcie.
Święty z zakonu cystersów? raczej Jan Nepomucen.
I jego kolega z kolumny maryjnej w Starym Dworku.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
60.89 km (7.00 km teren), czas: 03:20 h, avg:18.27 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Glinik
Środa, 7 kwietnia 2021 | dodano: 07.04.2021Kategoria gm. Bledzew, gm. Deszczno
Po obiedzie wybrałem się nad jezioro Glinik. Niesprzyjający wiatr wymusił dziś wybór bardziej osłoniętej trasy przez lasy za Obrą. Wjazd do lasu w Starym Dworku pozwolił ponadto uniknąć DK 24.
Na wysokości Krzywokleszcza stoi drogowskaz informujący że do Glinika jest jeszcze 16 km, i pół kilometra do punktu widokowego. Punkt widokowy to leżący na skraju leśnej łąki zakątek z głazem "Tadek" poświęconym pamięci bledzewskiego leśniczego.
Drogowskaz w środku lasu.
Głaz Tadek.
W tej samej części lasu znajduje się miejsce nazywane na współczesnych mapach "Spaloną Leśniczówką", są to zarastające dziką roślinnością kupy gruzu po dawnej leśniczówce Roterhirsch. Z dużym prawdopodobieństwem w pierwszej połowie XIX w. była to leśniczówka Płowy Jeleń, wymieniona w opisie statystycznym Wielkiego Księstwa Poznańskiego jako należąca do majątku w Osiecku. Do niedawna obok gruzowiska czyhała na nieostrożnych niczym nie zabezpieczona kilkumetrowa ocembrowana wyschnięta studnia. Cembrowina zaczynała się na poziomie gruntu. Dziś jej nie znalazłem, pewnie w końcu ktoś poszedł po rozum i została zasypana.
Spalona leśniczówka.
Jezioro Glinik okrążyłem jadąc czerwonym szlakiem. Odpuściłem sobie większy z półwyspów na rzecz trzech dębów na leśnym szlaku edukacyjnym i małego półwyspu.
Zdecydowałem się na powrót nieznanymi mi wcześniej drogami leśnymi, a później drogą techniczną wzdłuż S3 i dawną trójką, Tym razem wiatr, dający się odczuć na otwartych przestrzeniach, okazał się sprzymierzeńcem.
Źródliska i torfowiska nad Glinikiem.
Trzy dęby.
Leśna aula.
Mały półwysep.
Mokradła przy półwyspie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
51.07 km (30.00 km teren), czas: 04:10 h, avg:12.26 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)