- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w kategorii
ponad 100 km
Dystans całkowity: | 24819.76 km (w terenie 4248.00 km; 17.12%) |
Czas w ruchu: | 1294:39 |
Średnia prędkość: | 16.84 km/h |
Maksymalna prędkość: | 43.20 km/h |
Liczba aktywności: | 196 |
Średnio na aktywność: | 126.63 km i 7h 31m |
Więcej statystyk |
Śladami Starego Fryca
Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano: 21.08.2015Kategoria ponad 100 km, kierunek Kostrzyn
Od dawna przymierzałem się na wycieczkę w kierunku Kostrzyna. W wolny piątek, wolny od wszelkich obowiązków poza porannymi zakupami, mogłem sobie pozwolić na całodzienny wyjazd. Przy okazji wyjazdu do Kostrzyna chciałem odwiedzić leżący w pobliżu Dąbroszyn, a zupełnie nieoczekiwanie znalazłem się jeszcze na polu bitwy pod Sarbinowem i przed kaplicą templariuszy w Chwarszczanach.
Do Dąbroszyna dotarłem jednym skokiem, bez zatrzymywania się przez Kołczyn, Świerkocin i Witnicę. Jedyna króciutka przerwa w Witnicy, przy wylocie z miasta, obok tablicy wspominającej o osadnictwie w okolicy w epoce kultury łużyckiej. Figury umieszczone obok tablicy swoimi rysami bardziej przypominają neandertalczyków, ale mniejsza o szczegóły.
Baszta przy drodze do Kostrzyna.
Kościół z mauzoleum i kryptą grobową rodów von Schöning i von Wreech.
Pałac widoczny z pod pomnika Wiktorii.
Naprzeciw pałacu w parku górnym (przewrotnie - leżącym na dole) okazały pomnik Wiktorii wystawiony w roku 1840 przez von Schwerinów kolejnych posiadaczy Dąbroszyna, a upamiętniający dokonania i pobyt Fryderyka II w Dąbroszynie. Trochę poszczerbiony i postrzelany przetrwał w stosunkowo niezłym stanie.
Pomnik Wiktorii.
Kolejne dwa zabytki mieszczą się po przeciwnej stronie pałacu, za drogą, w lesie nazywanym ongiś parkiem dolnym (ponieważ znajduje się na górze, na wysokim zboczu doliny :)). Nad wąwozem którym biegnie droga do Sarbinowa widać resztki mostku łączącego dwa sąsiadujące wzgórza. Na jednym z nich wznosił się nieistniejący dziś pawilon -świątynia Zofii, a na przeciwległym brzegu zachował się obelisk wzniesiony dla upamiętnienia przeprawy przez przełęcz Gabel w Sudetach w roku 1778 podczas wojny o sukcesję bawarską (nazywana czasem wojną kartoflaną) przez ks. Henryka ,brata Fryderyka II. Na kolejnym pagórku wznosi się świeżo odrestaurowana świątynia Cecylii z rzeźbą Chronosa.
Obelisk nad droga do Sarbinowa. Książę Henryk był zręcznym dyplomatą i szczęśliwym wodzem. Podobno nie przegrał żadnej bitwy, żołnierze chętnie walczyli pod jego dowództwem ponieważ szanował żołnierską krew, był czymś w rodzaju prakomandosa - chętnie stosował uderzenia niewielkimi siłami w czuły punkt oporu nieprzyjaciela. Jako dyplomata odegrał znaczącą rolę w doprowadzeniu do I rozbioru Polski posłując w tej sprawie do Petersburga.
Świątynia Cecylii z posągiem Chronosa.
Kamień upamiętniający żołnierzy rosyjskich i pruskich poległych w bitwie pod Sarbinowem. Nierozstrzygnięta bitwa była niezwykle krwawa, straty obydwu stron wynosiły niemal 1/3 walczących i szacowane są na 26 do 32 tys. poległych i rannych.
Na horyzoncie widać Chwarszczany, zatem żal byłoby nie zobaczyć średniowiecznej kaplicy, jedynej pozostałości po miejscowej komandorii templariuszy.
Kaplica templariuszy w Chwarszczanach.
Ulica na kostrzyńskim Starym Mieście.
Ruiny kościoła parafialnego.
Przed kościołem parafialnym zachował się, odnowiony obecnie, postument pomnika księcia Jana Kostrzyńskiego, w latach 1535-1571 władcy niezależnej od Brandenburgii Nowej Marchii. Statua księcia nie zachowała się.
Dziedziniec zamkowy. Z okien tego zamku 6 listopada 1730 książę Fryderyk musiał obserwować wykonanie wyroku śmierci na swoim przyjacielu poruczniku Hansie Hermannie von Katte. Na środku dziedzińca zachował się postument pomnika Fryderyka Wilhelma I (Wielkiego Elektora) znanego nam z serialu "Czarne chmury".
Brama Berlińska. W pomieszczeniach bramy porucznik von Katte spędził noc przed swoją egzekucją.
Wejście na promenadę von Kattego. W tym miejscu wykonano wyrok na nieszczęśniku.
Furta Rybacka. Epoksydowa tablica ufundowana w 2015 przez rodzinę von Kattego.
Widok na mury twierdzy zza furty.
Ruiny zamku w Słońsku - głównej siedziby brandenburskiego baliwatu Joannitów.
Zamkowy kościół Joannitów w Słońsku. Obecnie parafialny.
Rower:
Dane wycieczki:
162.02 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kamionna, Międzychód
Sobota, 15 sierpnia 2015 | dodano: 15.08.2015Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki
Dzisiejszy wypad do sąsiedniej Wielkopolski był zaplanowany od dwóch tygodni i pierwotnie miał sięgnąć o wiele dalej bo aż do Wronek. Poranna niepewna pogoda, zapowiadane burze spowodowały że wyjechałem dopiero przed południem. Wronki z zrozumiałych względów odpadły ale przejechałem pierwszy zaplanowany odcinek do Kamionnej.
Kamionna od dawna mnie interesowała ze względu na efektowny szczyt miejscowego kościoła widoczny z drogi podczas przejazdu do i z Poznania. Później podczas poszukiwania informacji o Kamionnej dowiedziałem się że przynajmniej dwukrotnie w XVI i XVII w. uzyskała prawa miejskie, chociaż miasteczko nie rozwinęło się i ostatecznie w drugiej połowie XIX w. je utraciło.
W Kamionnie zachował się małomiasteczkowy układ z niewielkim rynkiem, oraz gotycki kościół zbudowany w 1499 r z fundacji Mikołaja Kamińskiego, opata klasztoru cystersów w Bledzewie. Kościół usytuowany jest na wysokim brzegu doliny rzeczki Kamionki, do ściany południowej przylega wieża dzwonnicy nakryta ceglanym hełmem ostrosłupowym.
W pobliże kościoła przeniesiono zabytkowy słup milowy. Słup w kształcie dzwonu był jednym z wielu ustawionych przy jednej z pierwszych zbudowanych w Wielkopolsce szos. Płatna (pobierano na niej myto) żwirowa droga zbudowana w latach 1826-1835 łączyła Poznań z Kostrzynem, gdzie łączyła się z zbudowaną wcześniej drogą do Berlina. Co milę pruską (7532,48 m) umieszczano takie kamienne słupy
Wschodni szczyt kościoła w Kamionnej widoczny z szosy Gorzów-Poznań.
Wieża dzwonnicy.
Wnętrze kościoła.
Słup milowy.
Studnia, w tle widok na dolinę Kamionki.
Zachodnia część kościoła z wejściem i otaczającym murem widoczna z dna doliny.
Z Kamionnej ruszam do Międzychodu. Wypatrzyłem na mapie jakąś drogę prowadzącą do Kolna i stamtąd przez Bielsko do Międzychodu. Droga na odcinku do Kolna okazała się drogą żwirową. W Kolnie miałem ochotę zobaczyć założenie folwarczne. Okazało się że obiekty są w rękach prywatnych i bez porozumienia z właścicielem wstęp surowo wzbroniony. Z drogi właściwie nic nie widać, ale to co widać pozwala przypuszczać że budynki dworskie są w stanie dosyć daleko zaawansowanej dewastacji. Na skraju znajdującego się mniej więcej w połowie wioski niewielkiego lasku ustawiona tablica informująca że w 1919 Kolno było jedną z najdalej wysuniętych na zachód placówek powstańców wielkopolskich, a 7.02.1919 o wioskę została stoczona jedna z większych bitew powstania.
Tablica o której wspomniałem powyżej.
Za tablicą zaczyna się asfalt. Wyjeżdżam w Bielsku pod Międzychodem. Dziś pozwoliłem sobie na zwiedzenie śródmieścia. Obmyłem się z kurzu i potu pod Laufpompą i napiłem się do woli tej "cudownie pachnącej" wody. Poprzednim razem sprawdziłem że to niczym nie grozi:) Na rynku odwiedziłem fontannę z rybakiem pod gruszą i osiołka mleczarza. Kilka fotografii i w dalszą drogę.
Laufpompa.
Osiołek mleczarza.
Fontanna rybaka.
Kamieniczka "Pod białym orłem" , kiedyś hotel i restauracja. Dziś nie przyszło mi do głowy żeby sprawdzać co się w niej mieści.
Żeby nie iść na skróty wracałem do domu drogą do Drezdenka. Właściwie prawdę mówiąc to było oddalanie się. W Sowiej Górze zwrot w kierunku Lubiatowa, jeszcze kilkanaście kilometrów i jestem prawie w domu tzn. w Gościmiu. Z Gościmia do Skwierzyny jest niemal 30 km, prawie tyle samo co z Międzychodu, ale za to nie wracam drogą którą wszyscy znają.
Przy drodze z Lubiatowa do Gościmia, na przesmyku pomiędzy jeziorami zachował się taki lekki schron. Przed rokiem 1939 kilka kilometrów na wschód od tego miejsca przebiegała granica polsko-niemiecka.
Z Gościmia już bez żadnych innowacji; Goszczanowo, Lipki, Murzynowo i Skwierzyna. Dojeżdżając do Skwierzyny słyszę odległe gromy nadciągającej burzy. Wstrzeliłem się z wyjazdem w samą porę, rano wyjechałem po deszczu, wróciłem do domu przed burzą.
Rower:
Dane wycieczki:
107.75 km (5.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Drezdenko - twierdza i forteczny jaz klapowy
Sobota, 11 lipca 2015 | dodano: 12.07.2015Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki
Dziś wyjechałem stosunkowo późno bo po trzynastej. Cel - dokończyć to czego nie zdążyłem w ubiegłą sobotę. Zatem Drezdenko - i pozostałości po siedemnastowiecznej twierdzy oraz jaz forteczny na Noteci.
Na Noteci w Drezdenku, tuż poniżej mostu kolejowego na nieczynnej linii Skwierzyna-Stare Bielice stoi pięć potężnych podłużnych budowli z szarego betonu. Kryły one w swoich wnętrzach mechanizmy jazu klapowego. Zbudowany w latach 30. ubiegłego wieku, należał do umocnień Linii Noteci na południowej końcówce Wału Pomorskiego osłaniających Niemcy od strony Polski. W razie potrzeby uniesione klapy jazu mogły spiętrzyć wody Noteci i zalać tereny na lewym brzegu aż do Krzyża. Samego Drezdenka przed zalaniem miał chronić nasyp linii kolejowej. Pod wiaduktem na drodze do Starych Bielic widać gniazda do zamocowania szandorów które miały uniemożliwić przelewanie się wody w stronę miasta. Dziś ograniczyłem się tylko do wejścia na nasyp linii i most. Krótkie spodenki i bujne pokrzywy to niezbyt sprzyjające zestawienie do bliższego zwiedzania budowli jazu. Byłem tam kiedyś i zapewniam że na krótszym lewobrzeżnym pomocniczym odcinku zachowały się fundamenty klap, a na jednym z bunkrów fragment mimośrodu który je unosił. Płetwonurkowie penetrujący dno rzeki twierdzą że tam pod warstwą piasku naniesionego przez rzekę również zachowały się fragmenty fundamentów znacznie dłuższych klap środkowego odcinka. Chodzenie po moście pozbawionym barierek na wysokości wierzchołków rosnących w pobliżu drzew dostarcza ekstremalnych wrażeń. Trochę informacji o jazie można znaleźć pod linkiem http://www.fortress.hg.pl/pommernstellung/obiekty_... . Mogę jeszcze dodać że budowę podobnego lecz znacznie większego jazu planowano w Gorzowie. W międzyczasie zmieniła się doktryna wojenna Niemiec i zrezygnowano z budowy kosztownych umocnień na rzecz rozwijania mobilnych wojsk pancernych. W rezultacie w Gorzowie nawet nie uruchomiono żadnych prac przygotowawczych.
Przy drodze do mostu na Noteci stuletnia wieża ciśnień.
Widoczne z mostu schrony środkowej części jazu.
Sam most.
Teraz czas powałęsać się po samym Drezdenku. Zacząłem od starówki. Uroczy ryneczek tonący w powodzi zieleni. Za plecami zostawiam górującą nad miastem wieżę kościelną. Miałem tam jeszcze wrócić, później okazało się że dziś już nic z tego nie wyszło. Obok budynku ratusza przejeżdżam do drugiego rynku - Placu Wileńskiego.
Rynek w Drezdenku. Budynek z wieżyczką nazywany ratuszem był pierwotnie siedzibą sądu.
Szachulcowe domy przy Placu Wileńskim.
Pomnik "koła".
Kolejna uliczka i przedostaję się na teren byłej twierdzy. Twierdza została zbudowana w początku XVII w. Było to umocnienie typu nizinnego o kształcie regularnego gwieździstego pięcioboku. Centrum byłej twierdzy obecnie zajmuje Plac Wolności. Pierwszym najbardziej rzucającym się oczy budynkiem jest późnobarokowy pałac zbudowany przez poznańskiego kupca Johanna Georga Treppmachera. Treppmacher w roku 1765 został właścicielem terenu po zlikwidowanej twierdzy. Rok później na fundamentach rozebranego domu wzniósł pałac, wokół urządzono niewielki park z aleją biegnącą w kierunku miasta. Obecnie w pałacu mieści się gimnazjum. Na tyłach szkoły znajduje się jedyny zachowany (z pięciu) bastion twierdzy, a u jego podnóża sucha dziś fosa. Dziś teren jest ogrodzony, ale jeszcze za mojej poprzedniej bytności na teren bastionu można było swobodnie wejść.
Pałac Treppmachera, na tyłach budynku jedyny ocalały bastion twierdzy.
Za mojej poprzedniej bytności można było jeszcze wejść na teren bastionu.
Droga prowadząca na bastion.
Po przeciwnej stronie placu za skwerkiem forteczna zbrojownia. Oryginalny jest murowany parter budynku, zaś ryglowe piętra "w kratę" z dźwigiem do wciągania ładunków na wyższe kondygnację dobudowano w XVIII w. urządzając w nim spichlerz. Obecnie jest to siedziba Muzeum Puszczy Drawskiej i Noteckiej. Tuż obok szara barokowa kamieniczka, to dawna brama zwana Holm. Dołem prowadził niegdyś przejazd, a na piętrze były pomieszczenia straży. Do pomieszczeń straży wchodziło się bezpośrednio z wałów twierdzy. Obecnie są tam prywatne mieszkania. Za obydwoma budynkami ciągną się wysokie na kilkanaście metrów wały ziemne a za wałami w szerokiej fosie ogrody działkowe. Twierdza uległa zniszczeniu podczas wojny siedmioletniej i w latach siedemdziesiątych XVIII w została opuszczona a teren sprzedano.
Dawna forteczna zbrojownia. W rękach prywatnych zamieniona w magazyn. Obecnie siedziba muzeum.
Dawna brama zwana Holm.
Nadszedł czas zbierać się do domu. Pomimo tego że Drezdenko jest stolicą sąsiedniej gminy dzieli nas prawie 50 km.
Budynek gospodarczy z gołębnikiem przy drodze wylotowej do Skwierzyny.
Tych którzy przez najbliższe trzy tygodnie nie zobaczą moich wpisów chciałem uspokoić że zawieszam swoją aktywność tylko tymczasowo. Wracam na bloga dopiero w sierpniu.
Rower:
Dane wycieczki:
124.14 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Danków
Sobota, 4 lipca 2015 | dodano: 05.07.2015Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki
Nareszcie doszedł do skutku planowany od dawna wyjazd do Dankowa. Trochę obawiałem sie zapowiadanej przez meteorologów fali upałów, ale nie było najgorzej.
Ponieważ sieć lokalnych dróg okolic Skwierzyny nie jest w jakiś bezpośredni sposób związana z drogami na północ od szosy Gorzów - Strzelce Krajeńskie musiałem zastosować łącznik przez rezerwat Zdroiskie Buki. Zatem pierwsza część do Zdroiska pokonana drogami które znam z wcześniejszych wyjazdów. Piękno doliny Santocznej kontempluję bez zatrzymywania.
Pierwszy króciótki postój w Zdroisku. Chciałem bardziej szczegółowo oglądnąć most na Santocznej. Ciekawostką tego niewielkiego w sumie mostu jest to że posiada w swojej konstrukcji tunel i komory minerskie. Nigdy dotyczczas nie miałem okazji aby obejrzeć go bardziej szczegółowo. Tunel i komory są. Trochę ciasne ale człowiek mojej postury może spokojnie wejść.
Pomnik poległych w I wojnie światowej mieszkańców Zdroiska (Zanzthal).
Wejście do tunelu minerskiego.
Tunel z komorami na ładunki minerskie.
Ciekawa jest również historia miejscowego kościoła. Wraz z napływem nowych pracowników huty pojawiła się potrzeba budowy kościoła. Ponieważ nowi parafianie nie śmierdzieli groszem za zgodą Fryderyka II w roku 1767 zaadoptowali na cele religijne jeden z magazynów hutniczych. W latach 1818-1819 dobudowano szachulcową wieżę i odtąd dawny magazyn zaczął przypominać prawdziwy kościół. Bryła budynku kościelnego zachowała się w takim kształcie do dziś. W Santocznie zajrzałem jeszcze do lapidarium utworzonego obok starego zdewastowanego cmentarza protestanckiego i pod mostek na Santocznej. Zachował się tam mały wodospad, resztka jazu którego koła wodne napędzały hutnicze maszyny.
Kościół w Santocznie.
Kamień upamiętniający fakt wykonania w miejscowej hucie części do pierwszej niemieckiej maszyny parowej.
Pomnik poległych w I wojnie światowej mieszkańców Santoczna (Zanzhausen). Zupełnie podobny do pomnika w Zdroisku.
Lapidarium w Santocznie. Miejscowy obywatel twierdzi że w pobliżu znajduje się jeszcze kompletnie zdewastowany spory cmentarz żydowski.
Kaskada na Santocznej. Stąd czerpały energię maszyny huty.
Danków średniowieczne miasteczko które straciło swoje znaczenie po "prywatyzacji". W końcu XV w. elektor Fryderyk II przekazał Danków swojemu lennikowi von Papsteinowi i w tym czasie pojawiła się ostatnia wzmianka o Dankowie jako miasteczku. Z tamtego okresu zachowały się resztki wałów i miejsce gdzie wznosiła się brama przy drodze do Barlinka. W pewnym oddaleniu od wałów, na przesmyku pomiędzy jeziorami Dankowskim i Kinołęka istniał gródek strażniczy. Dalsza część wałów miejskich ciągnąca się wzdłuż drogi biegnącej w kierunku Strzelec Krajeńskich została zniwelowana w XIX w w trakcie przebudowy drogi.
Od strony Strzelc bezpieczeństwa Dankowa strzegł drugi gródek wznoszący się na nasypie wznoszącym się w pobliżu kościoła. Ponadto w Dankowie można zobaczyć resztki imponującego założenia folwarczno-pałacowego. Sam pałac nie zachował się, został zniszczony przez żołnierzy radzieckich.
Pozostało jeszcze do odszukania zbudowane ok r 1857 mauzoleum rodowe rodziny von Brand, ostatnich właścicieli dóbr dankowskich i ruszam do Strzelec Krajeńskich.
Kościół w Dankowie.
Na wzgórzu widocznym za drzewami znajdował się gródek strzegący w średniowieczu przejścia od strony Strzelec Krajeńskich.
Jedna z bram prowadzących do wnętrza zabudowań folwarcznych.
Dawna oranżeria. Z tyłu widoczna stajnia z gołębnikiem.
Pozostałości wałów i fosy.
Mauzoleum von Brandów.
Wnętrze komory grobowej z niszami na sarkofagi.
Kolegiata mariacka w Strzelcach Krajeńskich.
Baszta Więzienna (Prochowa).
Brama Młyńska.
Kamień przy drodze do Gardzka. Upamiętnia fakt stacjonowania w Gardzku (w marcu 1945) sztabu 4 Brygady Saperów. Później w czasach pokojowych brygada aż do jej rozwiązania w r. 1999 stacjonowała w pobliskim Gorzowie Wielkopolskim w koszarach przy ul. Chopina.
Kościół w Gardzku.
Pomniki Heinricha Gottloba Ludwika von Holzendorfa i jego małżonki.
Dawny zajazd w Gardzku.
I dawna szkoła.
W planach były jeszcze leśniczówka Okno i jaz forteczny w Drezdenku. Leśniczówki musiałbym szukać dlatego tym razem odpuściłem, natomiast na jaz zabrakło czasu. W trakcie wycieczki zostałem poinformowany o wieczornych planach z grillem i piwkiem. Dotarłem do domu pół godziny przed czasem. Zdążyłem tylko spłukać pot i kurz. Przetarłem tamten kierunek, pewnie jeszcze tam kiedyś zawitam. Szkoda tylko że każdy wyjazd w tamte okolice to ponad 100 km.
Rower:
Dane wycieczki:
129.40 km (18.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Zbąszynka i z powrotem
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano: 06.06.2015Kategoria ponad 100 km, gm. Miedzyrzecz, Zbąszynek
Pretekstem do wyjazdu była chęć zobaczenia z bliska miejscowości które wielokrotnie widziałem z okien pociągu do Zbąszynka. Podobne pomysły miał mój gość, z którym pokonałem szlak w jedną stronę. Potem on wsiadł w pociąg i za godzinę był w Poznaniu, a mnie czekał powrót do Skwierzyny. Droga powrotna była dłuższa o niemal 20 km. ponieważ zdarzało mi się z niej nieco zbaczać. Droga do Bukowca przez Międzyrzecz była już przerabiana kilka razy, chociażby przy okazji szukania pomnika wilka. Natomiast nigdy nie byłem rowerem dalej, za Bukowcem.
Osiedle przy wylocie z Międzyrzecza w kierunku Zbąszynka.
Budynek bramny do folwarku w Bukowcu.
Kościół w Bukowcu.
Patron podróżnych.
Lutol Suchy.
Chociszewo.
Wnętrze widziane przez zamkniętą kratę.
Przed Zbąszynkiem została jeszcze Dąbrówka Wielkopolska - wieś która zasłynęła swoja wiernością dla polskości, co wielu jej mieszkańców przepłaciło życiem. W 1939 na 1.287 mieszkańców wsi polskość deklarowało 986 osób.
Kościół w Dąbrówce Wlkp.
Pałac hrabiów Schwarzenau w Dąbrówce.
Dworzec w Zbąszynku.
Lokomotywa na stacji w Zbąszynku.
I jej siostra w mieście.
Kościół w Wyszanowie.
Rower:
Dane wycieczki:
121.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Poznania do Skwierzyny
Czwartek, 4 czerwca 2015 | dodano: 05.06.2015Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, Poznań, Szamotuły
Syn zaproponował mi przejażdżkę rowerową od Poznania do Skwierzyny. Aby uniknąć o wiele krótszej , ale ruchliwszej drogi przez Pniewy wybraliśmy wariant trasy prowadzącej przez Szamotuły, Sieraków i Międzychód. Do Poznania dotarłem w środę wieczorem koleją. Rano start z poznańskiego Grunwaldu. Z Poznania wydostajemy się parkami i lasami tzw. zachodniego klina zieleni. Szlak prowadzi doliną strumyka Bogdanka. Mijamy kilka jezior sztucznych i naturalnych. Czasami w oddali majaczą zabudowania Kiekrza później Rokietnicy. Dopiero za Rokietnicą wydostajemy się na drogi które można nazywać szosami.
Miejsce z którego wystartowaliśmy.
Świąteczny poranek. Wielkomiejska dżungla.
Wiadukt obok jeziora Rusałka, w tym miejscu opuszczamy miejskie bruki.
Rusałka.
Kiekrz.
Pole maków i chabrów. Mijanka podczas wykonywania oprysków.
Jedyne ważniejsze skrzyżowanie w śródmieściu Szamotuł które było dane nam pokonać.
Mijany kościółek.
Urocza kamieniczka.
Gdzieś przed Ostrorogiem.
Kościół w Ostrorogu.
Ostroróg. Stan techniczny pozostawia trochę do życzenia, ale dom ma swój urok. Jak się później okazało obiekt ten jako wyjatek ma XVIII-wieczną metrykę. Większość pozostałej zabudowy Ostrorogu pochodzi z drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX w. Parterowy budynek posiada murowany parter z podcieniami oraz drewnianą wystawkę w partii dachowej.
Sieraków.
Kiedyś Sieraków i Międzychód leżały na linii kolejowej do Wronek. Teraz to już chyba wspomnienie. Jedna z stacyjek na tym szlaku.
W Międzychodzie przedzieramy się przez środek miasta. Chodziło o zobaczenie Laufpompy. Zbudowana w 1912 przy studni artezyjskiej. Wypływajaca z niej woda zawiera szereg mikroelementów a ponadto siarkowodór, stąd jej charakterystyczny zapach. Istnieje w Międzychodzie jeszcze jedno podobne ujęcie wód artezyjskich. Walory naturalne tych wód spowodowały że w roku 1925 w mieście otwarto uzdrowisko dla pracowników państwowych, którego pomysłodawcą był Andrzej Chramiec z Zakopanego. Był on wówczas lekarzem powiatowym w Międzychodzie. Później sprawa uzdrowiska padła, a szkoda.
Międzychód. Laufpompa.
Rower:
Dane wycieczki:
142.00 km (19.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)