- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Zemsko
Piątek, 12 czerwca 2015 | dodano: 12.06.2015
W tym tygodniu musiałem obyć się bez turystyki. Dzisiejszy wyjazd był równiez z serii tych wykonanych z konieczności, a nie dla przyjemności. Dla przyjemności tylko go wydłużyłem o dodatkowe 10 km.
Ostatnie naprawy i regulacje mechanizmów bicykla chyba dały pożądany efekt. Znów wszystko chodzi płynnie, nie przeskakuje i nie zgrzyta.
Rower:
Dane wycieczki:
25.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żółty szlak przez Puszczę Notecką
Środa, 10 czerwca 2015 | dodano: 10.06.2015
Wymieniałem ostatnio suport, łańcuch i kasetę więc wyjazd potraktowałem jako jazdę testową. Zastanawiałem się jeszcze nad wymianą mechanizmu korbowego. Po dzisiejszej jeździe w cięższym terenie wiem że nie ma się nad czym zastanawiać, również trzeba wymienić. Szosą dojechałem do Dobrojewa. Za Dobrojewem skręciłem w Puszczę Notecką. Myślałem że może mimo dosyć późnej pory uda się dotrzeć do któregoś z kamieni- pomników pod Dobrojewem. W lesie okazało się że było już za późno na rozglądanie się i szukanie ich w terenie. Natrafiłem jednak na żółty szlak rowerowy i przejechałem nim kilka kilometrów. Myślałem wcześniej że jest on nieprzejezdny tylko na początku lasu. Po dniu dzisiejszym mogę z całą stanowczością powiedzieć że dalej również. Nie rozumiem po jakie licho oznacza się szlak skoro nie można z niego korzystać. Zdjęć nie robiłem, będą następnym razem kiedy wyjadę z domu wcześniej niż dziś.
Rower:
Dane wycieczki:
47.00 km (15.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Zbąszynka i z powrotem
Sobota, 6 czerwca 2015 | dodano: 06.06.2015Kategoria ponad 100 km, gm. Miedzyrzecz, Zbąszynek
Pretekstem do wyjazdu była chęć zobaczenia z bliska miejscowości które wielokrotnie widziałem z okien pociągu do Zbąszynka. Podobne pomysły miał mój gość, z którym pokonałem szlak w jedną stronę. Potem on wsiadł w pociąg i za godzinę był w Poznaniu, a mnie czekał powrót do Skwierzyny. Droga powrotna była dłuższa o niemal 20 km. ponieważ zdarzało mi się z niej nieco zbaczać. Droga do Bukowca przez Międzyrzecz była już przerabiana kilka razy, chociażby przy okazji szukania pomnika wilka. Natomiast nigdy nie byłem rowerem dalej, za Bukowcem.

Osiedle przy wylocie z Międzyrzecza w kierunku Zbąszynka.

Budynek bramny do folwarku w Bukowcu.

Kościół w Bukowcu.

Patron podróżnych.

Lutol Suchy.

Chociszewo.

Wnętrze widziane przez zamkniętą kratę.
Przed Zbąszynkiem została jeszcze Dąbrówka Wielkopolska - wieś która zasłynęła swoja wiernością dla polskości, co wielu jej mieszkańców przepłaciło życiem. W 1939 na 1.287 mieszkańców wsi polskość deklarowało 986 osób.

Kościół w Dąbrówce Wlkp.


Pałac hrabiów Schwarzenau w Dąbrówce.

Dworzec w Zbąszynku.

Lokomotywa na stacji w Zbąszynku.

I jej siostra w mieście.

Kościół w Wyszanowie.
Rower:
Dane wycieczki:
121.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Poznania do Skwierzyny
Czwartek, 4 czerwca 2015 | dodano: 05.06.2015Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, Poznań, Szamotuły
Syn zaproponował mi przejażdżkę rowerową od Poznania do Skwierzyny. Aby uniknąć o wiele krótszej , ale ruchliwszej drogi przez Pniewy wybraliśmy wariant trasy prowadzącej przez Szamotuły, Sieraków i Międzychód. Do Poznania dotarłem w środę wieczorem koleją. Rano start z poznańskiego Grunwaldu. Z Poznania wydostajemy się parkami i lasami tzw. zachodniego klina zieleni. Szlak prowadzi doliną strumyka Bogdanka. Mijamy kilka jezior sztucznych i naturalnych. Czasami w oddali majaczą zabudowania Kiekrza później Rokietnicy. Dopiero za Rokietnicą wydostajemy się na drogi które można nazywać szosami.

Miejsce z którego wystartowaliśmy.

Świąteczny poranek. Wielkomiejska dżungla.

Wiadukt obok jeziora Rusałka, w tym miejscu opuszczamy miejskie bruki.

Rusałka.

Kiekrz.

Pole maków i chabrów. Mijanka podczas wykonywania oprysków.

Jedyne ważniejsze skrzyżowanie w śródmieściu Szamotuł które było dane nam pokonać.

Mijany kościółek.

Urocza kamieniczka.

Gdzieś przed Ostrorogiem.

Kościół w Ostrorogu.

Ostroróg. Stan techniczny pozostawia trochę do życzenia, ale dom ma swój urok. Jak się później okazało obiekt ten jako wyjatek ma XVIII-wieczną metrykę. Większość pozostałej zabudowy Ostrorogu pochodzi z drugiej połowy XIX i pierwszej połowy XX w. Parterowy budynek posiada murowany parter z podcieniami oraz drewnianą wystawkę w partii dachowej.

Sieraków.

Kiedyś Sieraków i Międzychód leżały na linii kolejowej do Wronek. Teraz to już chyba wspomnienie. Jedna z stacyjek na tym szlaku.
W Międzychodzie przedzieramy się przez środek miasta. Chodziło o zobaczenie Laufpompy. Zbudowana w 1912 przy studni artezyjskiej. Wypływajaca z niej woda zawiera szereg mikroelementów a ponadto siarkowodór, stąd jej charakterystyczny zapach. Istnieje w Międzychodzie jeszcze jedno podobne ujęcie wód artezyjskich. Walory naturalne tych wód spowodowały że w roku 1925 w mieście otwarto uzdrowisko dla pracowników państwowych, którego pomysłodawcą był Andrzej Chramiec z Zakopanego. Był on wówczas lekarzem powiatowym w Międzychodzie. Później sprawa uzdrowiska padła, a szkoda.


Międzychód. Laufpompa.
Rower:
Dane wycieczki:
142.00 km (19.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyjazdy konieczne
Wtorek, 2 czerwca 2015 | dodano: 02.06.2015
Po pracy miałem kilka krótkich, kilkukilometrowych wyjazdów. Nie miały one nic wspólnego z wycieczkami, ale były konieczne.
Rower:
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wyjazd w Puszczę Notecką
Niedziela, 31 maja 2015 | dodano: 31.05.2015Kategoria Puszcza Notecka
Dzisiejszy wyjazd w Puszczę Notecką oraz trasa wycieczki nie były wcześniej planowane. Wychodząc z domu pomyślałem o Staszku (Led). Mieszka przecież na obrzeżach Puszczy, może zechce mi towarzyszyć. Zechciał, za co mu dziękuję. Ponieważ ma zacięcie regionalisty sporo się od niego dowiedziałem o miejscach które odwiedziliśmy.
Spotkaliśmy się na węźle szlaków i dróg się w środku lasu mniej więcej w połowie drogi pomiędzy Lipkami i Krobielewkiem. Dojechałem tam drogą pożarową od strony Murzynowa. Droga zbudowana jakieś trzy lata temu, ciągnie się na przestrzeni wielu kilometrów, od ubiegłego roku oznaczona jest jako niebieski szlak rowerowy. Nigdy na niej nie spotkałem żywego ducha, dobra do jazdy i różnego rodzaju przemyśleń.
Droga przez puszczę. Doskonała do przemyśleń- kręcisz nogami, wyłączasz myślenie. Najwyżej potkniesz się na szyszce.
Tu obok tego kamienia zaczynają się i kończą wszystkie ważniejsze drogi na zachodnim skraju Puszczy.
Miejsca które dziś odwiedziliśmy kiedyś tętniły życiem, istniały tam puszczańskie osady drwali, smolarzy, rolników. Dziś opuszczone, a o ich istnieniu świadczą tylko zapomniane cmentarzyki, szpalery drzew, czasami kupki ceglanego gruzu po nieistniejących zabudowaniach. Pierwszym z odwiedzonych miejsc była polana na której w pierwszej połowie ubiegłego wieku stała osada i leśniczówka Jabłonka, w ramach zniemczania słowiańskich nazw zamieniona na Hirschheide.
Jabłonka (Hirschheide).
Poletko koła łowieckiego.
Zapomniana nekropolia w Pechlüge. Tablice nagrobne które leżały tu jeszcze kilka lat temu można zobaczyć w lapidarium w Krobielewku.
W wersji uboższej. Do istniejącego Gościmia i nieistniejącej leśniczówki Ziegelei (obecnie miejsce nosi nazwę Ceglarnia).
W wersji bogatszej. Do Kazy (górny) i Wiejc oraz Lubiatowa (dolny).
Do dziś w Kazie zachował się szpaler drzew rosnących niegdyś wzdłuż drogi przebiegającej przed zagrodami, pomnikowa lipa i stary cmentarzyk. Acha, i jeszcze spora kilku hektarowa łąka z oczkiem pośrodku. Oczko jest resztką jeziora Czegen wspominanego już w średniowieczu przy okazji opisywania przebiegu granicy pomiędzy Polska i Nową Marchią.
Cmentarz w Kazie.
Pomnikowa lipa.
Kanał o którym wspominałem wyżej.
Rower:
Dane wycieczki:
64.00 km (48.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dobrojewo i Gościnowo
Sobota, 30 maja 2015 | dodano: 30.05.2015
Plany na dzisiejszą sobotę były wielkie. Kaprysna aura zweryfikowała wszystkie. Wyjechałem tylko po to aby nie zgnuśnieć. Zaliczona trasa przez Dobrojewo i Gościnowo z małą próbą zagłębienia się w Puszczę Notecką.
Jeżeli ktoś zamierza wjechać w Dobrojewie na żółty szlak do Jezierc, to może sobie zupełnie spokojnie wybrać inną drogę. Ta dla rowerów jest nieprzejezdna, po kilometrze wróciłem do szosy jakąś boczną, mniej rozjeżdżoną dróżką
Rower:
Dane wycieczki:
47.00 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jezierce i Alexanderstein
Piątek, 29 maja 2015 | dodano: 30.05.2015Kategoria Puszcza Notecka
Led znów zaszczepił we mnie ciekawość Puszczy Noteckiej. Dziś otrzymałem od niego kilka zdjęć miejsc o których nie miałem pojęcia, a właściwie na które nie zwracałem uwagi patrząc w mapę. Na jednym z nich był spory kamień z wyżłobionym napisem "Alexander-Stein 18 Marz 1863-1923"
O kilku kamieniach - pomnikach w Puszczy Noteckiej słyszałem, jednak żadnego nie udało mi się odszukać w terenie. A dla jednego z nich o nazwie Friedels-Stein w pobliżu nieistniejącej dzisiaj Jabłonki poświęciłem nawet kilka kolejnych wyjazdów. Skoro nic nie znalazłem, aż do dziś byłem przekonany że wszystkie zostały zniszczone. Zdjęcia Staszka (Leda) spowodowały że zaglądnąłem w mapę 1:25000 z roku 1934 (plik ściągnięty z amzp) i od razu rzucił mi się w oczy punkt opisany Alexanderstein. Łatwy do odszukania jeżeli za punkt wyjścia weźmie się Jezierce.
Ponieważ na dzisiejsze popołudnie zostałem pozostawiony trochę samopas zadecydowałem że zaraz po popołudniowych zakupach jadę do Jezierc i poszukam kamyka. Kilka dni temu zarzekałem się że nie pojadę na żadne piachy, jednak dzisiejsze piaszczyste odcinki udało się pokonać na niskich przełożeniach.
To była kiedyś główna ulica w Jeziercach.

Leśniczówka Jezierce.


Alexanderstein.
Pytanie kogo, lub co upamiętnia kamień pozostaje otwarte. W internecie nic nie znalazłem. Podobne kamienie leżące w lasach łagowskich upamiętniają zasłużonych leśników, być może że ten również. Tamte leżą przy szlakach turystycznych i są wyeksponowane. Ten natomiast jest w takim miejscu że przypadkowy turysta tam nie dotrze. A szkoda bo w Puszczy Noteckiej nie ma nadmiaru ciekawostek. Według mapy w pobliżu powinny być jeszcze dwa kamienie pomnikowe. Próbowałem odnaleźć jeden z nich leżący bardziej na północ. Po kilku próbach z różnymi dróżkami nic nie znalazłem. Niestety, bez mapy w wersji papierowej chyba zmyliłem drogi. Wiem że tu kiedyś jeszcze przyjadę, ale już trochę bardziej przygotowany.

Fragment mapy z zaznaczonymi kamieniami.
Rower:
Dane wycieczki:
51.00 km (29.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Góra Czarownic
Środa, 27 maja 2015 | dodano: 27.05.2015Kategoria gm. Przytoczna, gm. Pszczew
Górą Czarownic nazywany jest cypel z wzniesieniem nad zatoką w południowej części Jeziora Lubikowskiego. Miejscowa legenda mówi że w księżycowe noce odbywały się tam sabaty czarownic z całej zachodniej Wielkopolski. Dno jeziora wokół półwyspu usłane jest kamieniami, zaś naprzeciwko za pasem wody wznosi się spora ok. 5 ha Wyspa Konwaliowa. Porasta ją gęsty las bukowy z domieszką starych dębów i innych drzew liściastych. Wyspa objęta jest ścisłą ochroną.
Zdaniem miejscowych, jezioro kryje także inne tajemnice. M.in. kolumnę niemieckich pojazdów wojskowych, które podobno zatonęły w nim pod koniec stycznia 1945 r. – Niemcy uciekający lokalnymi drogami przed nacierającymi oddziałami Armii Czerwonej wjechali na zamarznięte jezioro właśnie w tym rejonie obok wyspy Konwaliowej. Pod kilkoma pojazdami załamał się lód. Płetwonurkowie szukający wraków nic nie znaleźli więc tę historię chyba trzeba włożyć między bajki.
Kiedy po pracy zastanawiałem się jak zagospodarować resztę popołudnia przyszedł mi do głowy pomysł że mógłbym odszukać ten cypel o którym słyszałem, zaś nigdy tam nie byłem. Moja wiedza o jego lokalizacji ograniczała się tylko do informacji że do zatoki nieopodal półwyspu, wpływa kanał łączący jeziora Lubikowskie z Czarnym.
Próbowałem dotrzeć na półwysep od strony drogi Rokitno - Międzyrzecz. Z niedostatku informacji o lokalnych drogach, a właściwie ich braku wykonałem kilka chybionych podejść które kończyły się na brzegu, ale nie na cyplu. W końcu znalazłem się w Stołuniu i dopiero stamtąd wjechałem w drogę która okazała się właściwą. Wydaje się że również można tam dotrzeć drogą biegnącą nad zachodnim brzegiem Jeziora Czarnego.

Po kilku nietrafionych podjazdach na brzeg ostatecznie znalazłem się w Stołuniu.

Brzeg jeziora na Górze Czarownic.

Po drugiej stronie wody Wyspa Konwaliowa.
W drodze do jeziora zatrzymałem się przed początkiem Kalwarii Rokitniańskiej. Miałem zamiar w drodze powrotnej przejechać się ścieżkami i zrobić kilka zdjęć bardziej kompaktowych kapliczek. Niestety wracałem już po 20;30 i dałem sobie spokój z tym tematem.

Stąd się zaczyna Droga Krzyżowa.

Wewnątrz kaplicy płaskorzeźba przedstawiająca Ostatnią Wieczerzę.

Droga do kolejnych kapliczek.
Rower:
Dane wycieczki:
59.00 km (37.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żółwin i Kuligowo
Wtorek, 26 maja 2015 | dodano: 27.05.2015Kategoria gm. Miedzyrzecz, gm. Przytoczna
Celem dzisiejszej wycieczki były dwie małe wioseczki Żółwin i Kuligowo, leżące w gminie Międzyrzecz przy lokalnej drodze prowadzącej do Stołunia i dalej przez Szarcz do Pszczewa. Byłem tam jakieś dwa lata temu, a teraz chciałem zobaczyć co się zmieniło. Droga prowadząca przez Żółwin nie ma jednak żadnego bezpośredniego połączenia z drogami dochodzącymi do Międzyrzecza od strony Skwierzyny. Aby tam dotrzeć pozostają dwie możliwości: pierwsza to przejazd przez Międzyrzecz dobrze znanymi ulicami i wjazd do Żółwina od strony Obrzyc, oraz druga - jazda nieznanymi mi drogami terenowymi. Wybrałem tą drugą. W teren wbiłem się tuż za oś. Piastowskim w Międzyrzeczu. Początkowo do osady Jeleniegłowy jechało się dosyć przyjemnie, a dalej na ogół wpół przejezdne piachy. Trochę jadąc, trochę pchając bicykl dotarłem do Żółwina. Spędziłem tam kilkanaście minut i dalej w drogę do kolejnej wioski.

Sympatyczny kościółek w Żółwinie.

"Kriegerdenkmal" w Kuligowie.

Pałacyk w Kuligowie.

Jezioro Stołuń, w bezpośrednim sąsiedztwie jest jeszcze Czarne i Białe.

A to już Lubikowo - wjazd do wioski.

I ławeczka przy skrzyżowaniu z drogą do Przytocznej.
Rower:
Dane wycieczki:
57.00 km (14.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)












