- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Popowo, Zemsko, Stary Dworek
Środa, 9 września 2015 | dodano: 09.09.2015
Tradycyjna runda po najbliższej okolicy.
Rower:
Dane wycieczki:
27.20 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jesienne Lubniewice
Sobota, 5 września 2015 | dodano: 05.09.2015Kategoria pow. sulęciński, Lubniewice
Poranna wątpliwa pogoda zatrzymała mnie dzisiaj w domu. Myślałem że dzisiejszy dorobek kilometrowy skończy się na tych 11 km które zrobiłem wyjeżdżając kilka razy po zakupy. Dopiero po południu zaryzykowałem i zrobiłem rundkę przez Wałdowice, Lubniewice i Bledzew z przyległościami.
Droga do Wałdowic minęła bez szczególnych wrażeń, las, las i jeszcze raz las. Mniej więcej na szóstym kilometrze od ronda- rozjazdu można zobaczyć efekty wtorkowej burzy. Miałem cholerne szczęście że huragan złapał mnie wtedy na drugim brzegu Warty i tylko słabszym skrzydłem. Podobno w pobliżu S3 wygląda to znacznie gorzej.

Przed Lubniewicami wpadłem na pomysł aby odwiedzić osadę Trzcińce, Przedostałem się tam na skróty, polną drogą. Trzcińce- osada popegerowska; blok, kilka domów i szkielety budynków inwentarskich. Zajechałem do wioski wzbudzając zainteresowanie paru przechodniów, i zawróciłem kontynuując jazdę do Lubniewic. Przed Lubniewicami jest jeszcze jedna straszliwie dziurawa droga prowadząca do ośrodka wypoczynkowego "Pod basztą". Nadkładając 1,5 km zajechałem przed bramę ośrodka. Wewnątrz pustki, przymknięta brama i napisy informujące że teren jest prywatny, a obcym wstęp wzbroniony. Nie wchodziłem, uszanowałem prywatność.
Lubniewice już puste, jeszcze natknąłem się na kilku jeźdźców i spacerujące starsze osoby, ale to już atmosfera wyraźnie jesienna. Powałęsałem się pół godziny nad jeziorem i dalej do domu.








Lubniewice.

Osiecko.
Rower:
Dane wycieczki:
73.30 km (5.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko, w roli kuriera
Czwartek, 3 września 2015 | dodano: 03.09.2015
Dziś tylko króciutki wyjazd do Zemska. Nawet nie w celach wycieczkowych, a czysto kurierskich. Po drodze odwiedziłem Stary Dworek, w drodze powrotnej zrezygnowałem z tradycyjnego Popowa. Zniechęciła mnie ulica brukowana przez całą wioskę kocimi łbami. Ledwie wróciłem, zaczęło padać. Na szczęście nie tak burzliwie jak przedwczoraj.
Rower:
Dane wycieczki:
17.56 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Lubikowo z mocnymi wrażeniami w tle
Wtorek, 1 września 2015 | dodano: 02.09.2015Kategoria gm. Przytoczna
Po pracy wydawało się że nie sprawdzą się popołudniowe prognozy synoptyków. Namówiłem jednego z kolegów na wypad do Lubikowa. Przez większość drogi nad jezioro korzystaliśmy z bocznych dróg szutrowych. Nad Lubikowem zamoczenie tyłka i powrót do domu. Już podczas pobytu nad jeziorem na południowym zachodzie widać było niepokojący kolor nieba, ale wydawało się że sytuacja jest stabilna i do zmiany pogody mamy jeszcze dużo czasu. Obopólnie postanowiliśmy wracać do Skwierzyny przez Goraj i Krobielewo, a dalej nadwarciańskimi wałami. Ładnej pogody starczyło na dotarcie do Gaju, a potem nastąpiło gwałtowne załamanie i gdzieś nad Gorzowem i Sulęcinem rozpętała się potężna burza. Z największym pośpiechem udało się jeszcze dopaść Krasnego Dłuska, a w wiosce schronienia udzieliła wiata przystankowa i nastąpiła daremna próba przetrwania ulewy. Z tego co się dowiedziałem po powrocie to mieliśmy sporo szczęścia bowiem główne uderzenie burzy poszło gdzieś bokiem.
Widok i piękno ciemnego nieba rozświetlanego niemal nieprzerwanymi błyskawicami, dodatkowo w odległości kilku kilometrów od najbliższego osiedla, robi naprawdę mocne, piorunujące wrażenie.
Zaglądnęliśmy pod kapliczkę w polach pomiędzy Lubikowem, a Rokitnem. Chciałem sprawdzić czy rzeczywiście jest zamknięta jak podczas ostatniej wycieczki Robaka. Przeważnie jest zamknięta tylko krata w drzwiach, a dziś była otwarta i krata, i drzwi. Tak wygląda skromne wnętrze kościółka:



Rower:
Dane wycieczki:
56.49 km (30.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na mineralną .. do Międzychodu
Poniedziałek, 31 sierpnia 2015 | dodano: 31.08.2015Kategoria pow. międzychodzki
Mineralna z Laufpompy również była, ale tylko tak przy okazji pobytu w Międzychodzie. Sam wyjazd był formą rekompensaty, udzielonej samemu sobie, za niedzielę spędzoną bez rowerka. Do Międzychodu jechałem przez Świniary i Wiejce. Powrót dla urozmaicenia, polnymi drogami na przełaj przez Muchocin, Strychy i Goraj. Z Goraja już klasycznie szosą.
Poza tym nie było nic nowego o czym bym nie wspominał w poprzednich wpisach dotyczących Międzychodu.

Na rynku w Międzychodzie.


Nad jeziorem Miejskim.
Rower:
Dane wycieczki:
75.17 km (15.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Od Bledzewa do Dobrojewa z Gościnowem
Sobota, 29 sierpnia 2015 | dodano: 30.08.2015
Dziś nie było żadnych poważnych wyjazdów, ot takie pałętanie się po okolicy. Rano mały wyjazd pod Bledzew, wieczorem trochę większy do Gościnowa i Dobrojewa. W Murzynowie zagapiłem się i wpakowałem w przebudowywaną ulicę, różnice poziomu w niektórych miejscach dochodzą do 0,5 m. Dopiero po drugiej stronie dotarło do mnie że jest zorganizowany objazd. W Gościnowie trwała jakaś impreza plenerowa na boisku. W sumie w obydwu wyjazdach nie wydarzyło się nic ciekawego.
Rower:
Dane wycieczki:
61.03 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krzeszyce. Czwarty Młyn
Środa, 26 sierpnia 2015 | dodano: 26.08.2015Kategoria pow. sulęciński
Skusiłem się po południu na wypad do Krzeszyc. Celem zasadniczym był Czwarty Młyn, czasem nazywany również Górnym. Jeszcze dwa miesiące temu nie słyszałem nic o młynarskich tradycjach na Postomii w okolicy Krzeszyc. Dowiedziałem się o tym miejscu z blogu Robaka, no to pojechałem zobaczyć co tam jest. Rzeczywiście miejsce jest urocze, szkoda że miałem tak mało czasu żeby pochodzić nad Postomią, albo posiedzieć pod specjalnie zbudowaną wiatą. Muszę kiedyś poświęcić weekend żeby bliżej spenetrować Krzeszyce i okolice. Nawierzchnia niektórych z mijanych w lesie dróg wygląda zachęcająco



Kilka pierwszych kilometrów zdążyłem pokonać w zapadającym zmroku. Od Wałdowic jechałem już tak jak tego nie lubię, na odludziach i w nocy. W połowie lasu zaczęło coś skrzypieć przy naciskaniu na pedały. Znam ten objaw, poluzowała się korba. Wożę z sobą klucz, ale nie pomyślałem o latarce. Śrubę dokręciłem dopiero kilkanaście kilometrów dalej przy świetle lamp na węźle obwodnicy, tuż przed Skwierzyną.
W Krzeszycach miałem jeszcze chęć odwiedzić pomnik 15 południka, sprawdzić co jest obecnie na miejscu przedwojennego kąpieliska dziś na dzisiejszej ul. Sulęcińskiej lub Parkowej (zdania podzielone), oraz co zostało z parku który na starej mapie widnieje za stacją kolejową przy ul. Parkowej. Będzie dodatkowy powód na kolejny wyjazd. Acha, 11 pierwszych km z tych dzisiejszych 88 nie miało nic wspólnego z wyjazdem do Krzeszyc ale były zrobione tuż przed wycieczką i potraktowałem je jako całość.
Rower:
Dane wycieczki:
88.29 km (4.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wycieczka do nikąd
Niedziela, 23 sierpnia 2015 | dodano: 23.08.2015
Wybrałem się do Lipek, a ostatecznie dojechałem do nikąd. Jeszcze przed Murzynowem zawróciłem z drogi, odstraszyła mnie zbliżająca się burza. Dosłownie w ostatniej chwili udało mi się schronić przed deszczem pod opiekuńczymi skrzydłami "Biedronki".
Rower:
Dane wycieczki:
11.89 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko,Popowo
Sobota, 22 sierpnia 2015 | dodano: 22.08.2015
Tradycyjna maleńka trasa robiona wtedy gdy nie wyjeżdżam dalej.
Rower:
Dane wycieczki:
27.35 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Śladami Starego Fryca
Piątek, 21 sierpnia 2015 | dodano: 21.08.2015Kategoria ponad 100 km, kierunek Kostrzyn
Od dawna przymierzałem się na wycieczkę w kierunku Kostrzyna. W wolny piątek, wolny od wszelkich obowiązków poza porannymi zakupami, mogłem sobie pozwolić na całodzienny wyjazd. Przy okazji wyjazdu do Kostrzyna chciałem odwiedzić leżący w pobliżu Dąbroszyn, a zupełnie nieoczekiwanie znalazłem się jeszcze na polu bitwy pod Sarbinowem i przed kaplicą templariuszy w Chwarszczanach.
Do Dąbroszyna dotarłem jednym skokiem, bez zatrzymywania się przez Kołczyn, Świerkocin i Witnicę. Jedyna króciutka przerwa w Witnicy, przy wylocie z miasta, obok tablicy wspominającej o osadnictwie w okolicy w epoce kultury łużyckiej. Figury umieszczone obok tablicy swoimi rysami bardziej przypominają neandertalczyków, ale mniejsza o szczegóły.


Baszta przy drodze do Kostrzyna.

Kościół z mauzoleum i kryptą grobową rodów von Schöning i von Wreech.

Pałac widoczny z pod pomnika Wiktorii.
Naprzeciw pałacu w parku górnym (przewrotnie - leżącym na dole) okazały pomnik Wiktorii wystawiony w roku 1840 przez von Schwerinów kolejnych posiadaczy Dąbroszyna, a upamiętniający dokonania i pobyt Fryderyka II w Dąbroszynie. Trochę poszczerbiony i postrzelany przetrwał w stosunkowo niezłym stanie.

Pomnik Wiktorii.
Kolejne dwa zabytki mieszczą się po przeciwnej stronie pałacu, za drogą, w lesie nazywanym ongiś parkiem dolnym (ponieważ znajduje się na górze, na wysokim zboczu doliny :)). Nad wąwozem którym biegnie droga do Sarbinowa widać resztki mostku łączącego dwa sąsiadujące wzgórza. Na jednym z nich wznosił się nieistniejący dziś pawilon -świątynia Zofii, a na przeciwległym brzegu zachował się obelisk wzniesiony dla upamiętnienia przeprawy przez przełęcz Gabel w Sudetach w roku 1778 podczas wojny o sukcesję bawarską (nazywana czasem wojną kartoflaną) przez ks. Henryka ,brata Fryderyka II. Na kolejnym pagórku wznosi się świeżo odrestaurowana świątynia Cecylii z rzeźbą Chronosa.

Obelisk nad droga do Sarbinowa. Książę Henryk był zręcznym dyplomatą i szczęśliwym wodzem. Podobno nie przegrał żadnej bitwy, żołnierze chętnie walczyli pod jego dowództwem ponieważ szanował żołnierską krew, był czymś w rodzaju prakomandosa - chętnie stosował uderzenia niewielkimi siłami w czuły punkt oporu nieprzyjaciela. Jako dyplomata odegrał znaczącą rolę w doprowadzeniu do I rozbioru Polski posłując w tej sprawie do Petersburga.

Świątynia Cecylii z posągiem Chronosa.

Kamień upamiętniający żołnierzy rosyjskich i pruskich poległych w bitwie pod Sarbinowem. Nierozstrzygnięta bitwa była niezwykle krwawa, straty obydwu stron wynosiły niemal 1/3 walczących i szacowane są na 26 do 32 tys. poległych i rannych.
Na horyzoncie widać Chwarszczany, zatem żal byłoby nie zobaczyć średniowiecznej kaplicy, jedynej pozostałości po miejscowej komandorii templariuszy.


Kaplica templariuszy w Chwarszczanach.

Ulica na kostrzyńskim Starym Mieście.

Ruiny kościoła parafialnego.

Przed kościołem parafialnym zachował się, odnowiony obecnie, postument pomnika księcia Jana Kostrzyńskiego, w latach 1535-1571 władcy niezależnej od Brandenburgii Nowej Marchii. Statua księcia nie zachowała się.

Dziedziniec zamkowy. Z okien tego zamku 6 listopada 1730 książę Fryderyk musiał obserwować wykonanie wyroku śmierci na swoim przyjacielu poruczniku Hansie Hermannie von Katte. Na środku dziedzińca zachował się postument pomnika Fryderyka Wilhelma I (Wielkiego Elektora) znanego nam z serialu "Czarne chmury".

Brama Berlińska. W pomieszczeniach bramy porucznik von Katte spędził noc przed swoją egzekucją.

Wejście na promenadę von Kattego. W tym miejscu wykonano wyrok na nieszczęśniku.

Furta Rybacka. Epoksydowa tablica ufundowana w 2015 przez rodzinę von Kattego.

Widok na mury twierdzy zza furty.

Ruiny zamku w Słońsku - głównej siedziby brandenburskiego baliwatu Joannitów.

Zamkowy kościół Joannitów w Słońsku. Obecnie parafialny.
Rower:
Dane wycieczki:
162.02 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)












