blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 70222 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

pow. strzelecko-drezdenecki

Dystans całkowity:3913.27 km (w terenie 854.00 km; 21.82%)
Czas w ruchu:174:41
Średnia prędkość:17.11 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:122.29 km i 7h 16m
Więcej statystyk

Nad Solecko i Lubiatówko

Niedziela, 27 listopada 2022 | dodano: 27.11.2022Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki, Puszcza Notecka

    Wyjazd na pewno nie był spontaniczny ale kierunek już tak. Pomysł na jeziora soleckie pojawił się już za mostem na Warcie, nie miałem ochoty na kilka kilometrów bruku w Świniarach skończyło się na 35 kilometrach dróg szutrowych. Znad jezior planowałem dalszą jazdę do Lubiatowa i powrót przez Międzychód. Tu też musiałem zastosować cięcia i wrócić z Gościmia bezpośrednio do domu. Tym razem chodziło o bezlitosny czas, zostało go dokładnie tyle żeby wrócić w ostatniej chwili przed zmrokiem. 
    Mniej więcej dzisiejszym szlakiem jeździłem w czerwcupaździerniku 2017 roku. Jeziora soleckie, czyli Solecko i Lubiatówko, dwa akweny połączone wąskim przesmykiem rozdziela długi półwysep Wilczy Kąt. Jezioro południowe w zasadzie w całości jest rezerwatem. Na tej części jezior znajduje się pięć z ogólnej ilości sześciu wysp. Cztery z nich zostały włączone do rezerwatu ornitologicznego „Łabędziniec”. Sam półwysep również jest obszarem chronionym jako rezerwat „Czaplenice”. Kilkanaście lat temu oba rezerwaty zostały formalnie połączone w jeden rezerwat „Lubiatowskie Uroczysko”. Wstęp tutaj jest możliwy tylko pieszo lub rowerem. Ścieżka dla turystów prowadzi wysokimi, zalesionymi brzegami. Trasa ciężka, mocno pofałdowana z licznymi przeszkodami, często wymaga zejścia z siodełka. Ale atrakcyjna widokowo i trochę żałuję że wybrałem się z domu zbyt późno, a dodatkowo trafiłem na mglistą pogodę. 

Puszczańska droga
Puszczańska droga.

Leśna wiata edukacyjna zaprasza
Leśna wiata edukacyjna, tu wjechałem na szlak wokół jezior. Zdjęcie z planszy przedstawia półwysep Wilczy Kąt rozdzielający oba jeziora.

I sama wiata
I sama wiata.

Chyba nadano jakiś przywilej :)
Chyba nadano tu jakiś przywilej :)

Św. Jan Gwalbert, patron leśników
Św. Jan Gwalbert, patron leśników.

Na polowanie.
Na polowanie.

Nimfa znad Solecka
Nimfa znad Solecka.

Czarownica nad szuwarami
Czarownica nad szuwarami.

Leśny skrzat
Leśny skrzat.

Wyspa na Solecku
Wyspa na Solecku.

Wyspa Kormoranów na Lubiatówku
Wyspa Kormoranów na Lubiatówku.

Rezerwat Czaplenice, wstęp wzbroniony
Rezerwat Czaplenice, wstęp wzbroniony.

Czaplenice, przedmiot ochrony
Czaplenice, przedmiot ochrony.




Rower:Kross Dane wycieczki: 78.38 km (35.00 km teren), czas: 04:45 h, avg:16.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wilanów i okolice

Środa, 26 października 2022 | dodano: 26.10.2022Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki

     Tytułowy Wilanów sam w sobie nie był celem wycieczki, tam po prostu zawróciłem w kierunku domu. Pomysł na trasę przez Strzelce Krajeńskie i kawałek Puszczy Gorzowskiej narodził się dopiero podczas jazdy przez Puszczę Notecką. 

Kościół w Żółwinie k. Zwierzynia zbudowany w roku 1898.
Kościół w Żółwinie k. Zwierzynia. Zbudowany w roku 1898 dla miejscowej społeczności protestanckiej. Zdecydowanie wyróżnia się spośród okolicznych świątyń.    

    W Zwierzyniu zdecydowałem się na odwiedzenie leżącego nieopodal Gardzka. Kiedyś się tam zapuściłem zaciekawiony jakimś wpisem o pomnikach przed miejscowym kościołem.
    Z Gardzkiem związany był Balthasar Schonberg von Breckenhoff znany jako organizator administracji na terenach zajętych przez Prusy po I rozbiorze i akcji osuszania błot nadnoteckich. W r 1772 z polecenia króla rozpoczął budowę Kanału Bydgoskiego. Jeszcze przed zakończeniem budowy poważnie zachorował i jego obowiązki król Fryderyk II przekazał innym urzędnikom. Wraz z jego odejściem pojawiły się zarzuty zbyt rozrzutnego gospodarowania powierzonymi funduszami pomimo tego że nierzadko był zmuszony pokrywać wydatki na wynagradzanie pracowników z swoich prywatnych pieniędzy. Zgłaszane pod jego adresem rozmaite roszczenia doprowadziły go do utraty części majątku osobistego. Kolejnym ciosem był list króla z marca 1780 zarzucający mu niezgodność rachunków i zamiar przeprowadzenia rewizji finansowej. Wkrótce po otrzymaniu tej wiadomości zmarł na astmę w dzierżawionym przez niego majątku w Gardzku. Informuje o tym tablica wywieszona na miejscowym kościele.

Kościół w Gardzku z roku 1870.
Kościół w Gardzku z roku 1870.

Gardzko, pomnik kpt. Heinricha Gottloba Ludwiga von Holzendorfa
Gardzko, pomnik kpt. Heinricha Gottloba Ludwiga von Holzendorfa.

Gardzko, pomnik nieznanej z imienia małżonki kpt. von Holzendorfa
I jego zmarłej przedwcześnie małżonki. Pomniki ufundowała jej siostra, szwagierka i spadkobierczyni kapitana.

Z pomnika w Gardzku

Teraz tylko pomnik przyrody. Usunięta tablica poświęcona była 4 Brygadzie Saperów.
Teraz tylko pomnik przyrody. Usunięta tablica upamiętniała fakt stacjonowania w Gardzku (w marcu 1945) sztabu 4 Brygady Saperów. Później w czasach pokojowych brygada aż do jej rozwiązania w r. 1999 stacjonowała w pobliskim Gorzowie Wielkopolskim w koszarach przy ul. Chopina.

Gołębnik w Sidłowie, z początku XX wieku.
Gołębnik w Sidłowie, z początku XX wieku. Trochę nadgryziony zębem czasu ale nadal zamieszkały przez gołębie.

     W Strzelcach zajrzałem tylko pod mury i zachowane w nich baszty: Bramę Młyńską i Basztę Czarownic. Przejeżdżając obok cmentarza zajrzałem na grób Ludwiga Nostera. Noster urodzony w 1859 r w Strzelcach był wybitnym malarzem związanym z niemieckim dworem cesarskim, znany był głównie z portretów i pejzaży. Artysta zmarł przedwcześnie w 1910 r, a jego ciało zostało przeniesione do rodzinnych Strzelec. Pomnik na grobie Nostera będący dziełem rzeźbiarza Hansa Latta  wykonany z białego marmuru przedstawia kobietę wspartą na postumencie z medalionem i wizerunkiem malarza. Obaj artyści byli znani w swoim czasie. Pomnik został odnowiony kilka lat temu z okazji setnej rocznicy śmierci artysty.

Strzelce, Brama Młyńska
Strzelce, Brama Młyńska.

Strzelce, Baszta Czarownic.
Strzelce, Baszta Czarownic.

Strzelce Krajeńskie. Pomnik nagrobny poświęcony Ludwigowi Nosterowi i jego małżonce Annie.
 Pomnik nagrobny poświęcony Ludwigowi Nosterowi i jego małżonce Annie.

    Po opuszczeniu Strzelec przejechałem przez Wielisławice znane z kolekcji ciągników i motocykli w gospodarstwie popegerowskim. Niestety z marszu nie da się zwiedzić, może kiedyś będzie okazja. W Wilanowie zdecydowałem się na odwiedzenie Puszczykowa, maleńkiej osady w głębi Puszczy Gorzowskiej, oraz leśniczówki Przyłęsko. Ponownie na szosę wydostałem się przy Rybakowie.
   Ostatni dłuższy przystanek zrobiłem w Santocznie.  Osada powstała przy działającym do 1765 r młynie. Po wykupieniu młyna król pruski Fryderyk II polecił wybudować na jego miejscu kuźnicę z obiektami towarzyszącymi i mieszkaniami dla pracowników. Produkcja pierwotnie była przeznaczona na potrzeby wojska. Stopniowo w miarę rozwoju przemysłu i budowy nowoczesnych hut produkcja wyrobów stalowych w Santocznie stawała się coraz mniej rentowna. Ostatecznie do roku 1945 produkowano tu tylko lemiesze do pługów. Po 1945 wyposażenie zakładu wywieziono a budynek rozebrano. Do roku 1824 produkowano tu również blachę. Blach wyprodukowanych w Santocznie użyto do zbudowania pierwszej w Niemczech maszyny parowej.

Pomysł na następną wyprawę.
Pomysł na następną wyprawę.

Jestem W Wilanowie
Jestem w Wilanowie.

Wilanów. Resztki młyna na Pełczy.
Wilanów. Resztki młyna na Pełczy.

W Santocznie
W Santocznie.

Kościół z Santoczna
Kościół w Santocznie. Jeden z dwóch budynków zachowanych z pierwotnej zabudowy. Początkowo pełnił rolę magazynu, a kiedy pojawiła się taka potrzeba zaadoptowany do roli kościoła.

Blachę wyprodukowaną w Santocznie wykorzystano do budowy pierwszej w Niemczech maszyny parowej.
Blachę wyprodukowaną w Santocznie wykorzystano do budowy pierwszej w Niemczech maszyny parowej. 

Rynek w Skwierzynie
Zdążyłem przed zmrokiem. Rynek w Skwierzynie.




Rower:Kross Dane wycieczki: 104.45 km (33.00 km teren), czas: 06:18 h, avg:16.58 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Goszczanowo

Wtorek, 26 lipca 2022 | dodano: 26.07.2022Kategoria Puszcza Notecka, pow. strzelecko-drezdenecki

    Popołudniowy wypad do Puszczy Noteckiej. Sprawdziłem zielony szlak wyznaczony przez Nadleśnictwo Karwin nad Goszczanowskim Stawem. Niestety miejscami to nie była jazda a brodzenie w sypkim piachu do kostek. Rezerwat Goszczanowskie Źródliska i ścieżka nad jeziorem jak zawsze pełne uroku.
Przy okazji przejazdu przez Goszczanowo była przerwa na lody. W mojej opinii (i nie tylko mojej) są najsmaczniejsze na trasie Skwierzyna - Drezdenko. Goszczanowski przystanek, a ściśle mówiąc wiata przystankowa udzieliła mi schronienia przed przelotnym deszczem.

Zagadkowy kamień z Puszczy Noteckiej. Na przedwojennej mapie mniej więcej w tym miejscu jest zaznaczony głaz o nazwie Friedels-Stein (Kamień Friedla?, kim był ten tajemniczy Friedl?)
Zagadkowy kamień z Puszczy Noteckiej. Na przedwojennej mapie mniej więcej w tym miejscu jest zaznaczony głaz o nazwie Friedels-Stein (Kamień Friedla?, kim był ten tajemniczy Friedel?) 

Modrzewiowy Dwór nad Goszczanowskim Stawem
Modrzewiowy Dwór nad Goszczanowskim Stawem.

Jedyne zachowane fragmenty Modrzewiowego Dworu
Jedyne zachowane fragmenty Modrzewiowego Dworu.

Rezerwat przyrody
Rezerwat przyrody.

Źródliska Goszczanowskiego Stawu
Źródliska Goszczanowskiego Stawu.

Miejsce odpoczynku
Miejsce odpoczynku.

Goszczanowski Staw
Goszczanowski Staw.

W Goszczanowie
W Goszczanowie.


Rower:Kross Dane wycieczki: 63.55 km (23.00 km teren), czas: 03:28 h, avg:18.33 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zdroisko

Czwartek, 5 maja 2022 | dodano: 05.05.2022Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki, gm. Santok

  Dziś wypuściłem się do kompleksu lasów zawartego pomiędzy Płomykowem, doliną Santocznej, Zdroiskiem i drogą krajową 22. Do Zdroiska dotarłem żółto-niebieskim szlakiem przez rezerwat Zdroiskie Buki. Rezerwat odwiedzam i piszę o nim przynajmniej raz w sezonie np. tu więc nie ma sensu się powtarzać.
  Nie wjeżdżałem do samej wioski, skusiłem się bowiem na wjazd do bocznej uliczki która wyprowadziła mnie na groblę na Santocznej. Grobla spiętrzała ongiś rzeczkę dla potrzeb młyna, a może kuźnicy. Tutaj obie opcje są możliwe ponieważ w erze przedindustrialnej Zdroisko było lokalnym ośrodkiem wytopu i obróbki żelaza dla potrzeb armii pruskiej.
  Stamtąd zawróciłem w kierunku Santoka planując jeszcze zajechać nad Jezioro Racze w okolicy Gralewa. Powrót do domu przez Janczewo, Górki i Gorzów.

Kolory na czasie
Kolory na czasie.

Palisada nieznanego przeznaczenia
Palisada nieznanego przeznaczenia.

W dowód wdzięczności władz Strzelec Krajeńskich dla leśników chroniących walory doliny Santocznej
Ustawiony w dowód wdzięczności władz Strzelec Krajeńskich dla leśników którzy uchronili dla przyszłych pokoleń walory doliny Santocznej.

Meandrująca Santoczna
Meandrująca Santoczna.

Kaskada w Zdroisku
Kaskada w Zdroisku.

Ruiny młyna
Ruiny młyna.

Dolina Łączy
Dolinka Łączy.

Jezioro Racze
Jezioro Racze.

Strzelnica w każdej gminie
Strzelnica w każdej gminie.


Rower:Kross Dane wycieczki: 88.68 km (18.00 km teren), czas: 05:13 h, avg:17.00 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Za Noteć

Środa, 15 września 2021 | dodano: 15.09.2021Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki

    Tym razem zdecydowałem się na odwiedzenie okolic Strzelec Krajeńskich, jednak bez zajeżdżania do samych Strzelec. Droga do Zwierzyna sama w sobie już od dawna nie stanowi żadnej atrakcji, niemniej trzeba ją pokonać aby dotrzeć do celu wyprawy. Dopiero od Sarbiewa zaczynają się tereny na których bywam rzadko lub w ogóle. Trasa prowadzi do Sławna, tam zawracam w kierunku rzeczki Sarbiny i kompleksu stawów. Grobla, która dzieli stawy na dwie części, jest z obu stron porośnięta tapinamburem i obecności wody za parawanem roślin trzeba się tylko domyślać.

Fragment dworskiego ogrodzenia w Sławnie
Altana w narożniku dworskiego ogrodzenia w Sławnie. Z podobnym pomysłem ale na wieżyczkę spotkałem się w Gilowie za Strzelcami.

Grobla nad Sarbią
Grobla nad Sarbiną.

   W dalszej drodze muszę przekroczyć jeszcze jedną, tym razem niecą większą, rzeczkę Pełczę aby wydostać się na szosę z Górek Noteckich do Przyłęgu. Dopiero na tej szosie miałem zadecydować czy zawrócić do Górek i Santoka, czy też do Przyłęgu i nieco wydłużyć wycieczkę. Wybrałem jazdę do Przyłęgu (w tym kilka kilometrów drogi dla samobójców czyli drogi krajowej nr 22 do Zdroiska), aby zrobić zjazd do rezerwatu Zdroiskie Buki i stamtąd przez Santok powrócić do domu. O samym Przyłęgu niewiele wiem poza informacją że w początkowym okresie istnienia należał do grodu w Santoku. W centrum wioski poza kościołem i schodami donikąd, prowadzącymi na zarośnięty pagórek z nikłymi śladami fundamentów jakiejś budowli, można się natknąć na ruiny imponującego młyna czy też jakiejś fabryczki korzystającej z siły wód przepływającej nieopodal Pełczy.

Rzeka Pełcz
Rzeka Pełcz.

Ruiny młyna w Przyłęgu
Ruiny młyna w Przyłęgu.

Kościół w Przyłęgu
Kościół w Przyłęgu.

Przyłęg - schody do nikąd
Przyłęg - schody do nikąd.

   O jeździe drogą 22 lepiej nie wspominać, z ulgą zjeżdżam w Zdroisku na szlak przy Santocznej czyli do wspomnianego wcześniej rezerwatu. Samo Zdroisko nie posiada tradycji rolniczych, a raczej industrialne, powiedziałbym wręcz że zbrojeniowe. W latach 1767–1870 istniała tu huta "Zanzthal" –  stalownia i wytwórnia blach, prętów, sztab żelaza. Do napędu pracujących w niej maszyn huta wykorzystywała energię przepływającej w pobliżu rzeczki- Santocznej. Huta wyrabiała narzędzia, druty, gwoździe, igły. W 1782 roku w Zdroisku z polecenia Fryderyka II została założona druga huta o nazwie Zanzhammer – Sącznik Zdroisko. Produkowała amunicję artyleryjską do armat 3-6-12 funtowych. Szczególny rozkwit huty nastąpił w okresie walk Prus z Napoleonem. Później produkcja w takich małych, oddalonych od szlaków kolejowych hutach stała się nieopłacalna. Prawdopodobnie swoje znaczenie w upadku huty miał również dostęp do wyższej jakości surowców i rozwój nowych technologii pozwalających produkować lepszą i tańszą stal w hutach śląskich. Zdroisko przestało być ośrodkiem przemysłowym. Jako ciekawostkę należy wspomnieć o sąsiednim Santocznie które również posiadało swoją hutę. Właśnie w santoczańskiej hucie w roku 1785 wyprodukowano kilka części do pierwszej niemieckiej maszyny parowej, uruchomionej rok później. Pozostałością po dawnej hucie jest ośrodek gorzowskiej energetyki. Właśnie tuż za ośrodkiem wjeżdża się do rezerwatu.

Lapidarium w Zdroisku
Lapidarium w Zdroisku.

W Zdroisku
Dla pamięci o dawnych mieszkańcach Zdroiska.

Kriegerdenkmal z Zdroiska
Kriegerdenkmal z Zdroiska. Kopiec z mniejszych kamieni z wygrawerowanymi nazwiskami poległych na frontach pierwszej wojny światowej mieszkańców Zdroiska wieńczy duży głaz z krzyżem maltańskim i datami 1914-1918.

Kościółek w Zdroisku
Kościółek w Zdroisku.

     Rezerwat "Zdroiskie Buki" chroni bukowe lasy porastające zbocza wąwozu którego dnem meandruje Santoczna. Już w okresie międzywojennym miejscowi leśniczowie dokładali wielu starań by zachować te piękne lasy należące wówczas do Strzelec Krajeńskich (niem. Friedeberg). Ówczesny burmistrz Strzelec aby uhonorować ich wysiłki polecił ustawić stojący do dziś przy szlaku kamień. Słabo czytelny napis na głazie mówi „Dem Freunde u. Heger unseres Waldes Bürgermeister Dr Michel gewidmet d. Stadt Friedeberg” ( Przyjaciołom i gajowym naszych lasów dedykuję burmistrz miasta Strzelce Krajeńskie - dr Michel, 1931r). Doktor Michel nie był lekarzem lecz doktorem prawa. Kilkadziesiąt metrów dalej szpaler drzew grabowych z zdziczałego żywopłotu i resztki fundamentów wskazują miejsce gdzie kiedyś znajdowała się gajówka "Słodowiec". Leśniczówka w swoim czasie spełniała również funkcje rekreacyjno-wypoczynkowe. W latach dwudziestych mieściła się w niej restauracja "Waldschenke", a bezpośrednio przed swoim upadkiem była ośrodkiem szkoleniowo-wypoczynkowym gorzowskiego GPBP. Wraz z upadkiem przemysłówki skończył się również i jej żywot.

W rezerwacie Zdroiskie Buki
W rezerwacie Zdroiskie Buki.

Santoczna w rezerwacie Zdroiskie Buki
Meandrująca Santoczna.

„Dem Freunde u. Heger unseres Waldes Bürgermeister Dr Michel gewidmet d. Stadt Friedeberg” ( Przyjaciołom i gajowym naszych lasów dedykuję burmistrz miasta Strzelce Krajeńskie - Dr Michel, 1931r).
„Dem Freunde u. Heger unseres Waldes Bürgermeister Dr Michel gewidmet d. Stadt Friedeberg” ( Przyjaciołom i gajowym naszych lasów dedykuję burmistrz miasta Strzelce Krajeńskie - dr Michel, 1931r).

   Znaki szlaku rowerowego (chyba niedawno wyznaczonego przez nadleśnictwo ponieważ wcześniej ich nie widziałem) skusiły mnie do wjechania w leśną drogę biegnącą drugim brzegiem Santocznej. Mam wrażenie że malarz znaków oszczędzał farbę i miejscami znaki zanikały, aż znikły całkowicie. Jednak zabrnąłem tym szlakiem już tak daleko że powrót do mostka na Santocznej nie bardzo wchodził w grę. Ruszyłem w kierunku Płomykowa kierując się tymi drogami które były bardziej uczęszczane. Nieoczekiwanie znaki znów się pojawiły, a nawet nowiutka leśna stanica dla cyklistów.
  W drodze do domu odwiedziłem jeszcze znajomych w Goscinowie, i aby przeskoczyć do kategorii wpisów "ponad 100 km". nieco wydłużyłem trasę jadąc przez Warcin i Kijewice.

Stanica w lasach nad Santoczną
Stanica w lasach nad Santoczną.

Rower:Kross Dane wycieczki: 100.73 km (43.00 km teren), czas: 06:08 h, avg:16.42 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Krzyż

Piątek, 3 września 2021 | dodano: 03.09.2021Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki, Wielkopolska

   Dawno nie miałem okazji odwiedzić okolic Chełstu, Drawska, Krzyża. Bezpośrednio do wyboru kierunku skłonił mnie przeczytany na Facebooku tekst o międzywojennej przeszłości Chełstu, o czym wspomnę nieco później.
  Znaczną część drogi na przeciwległą stronę Puszczy Noteckiej pokonałem drogami pożarowymi z krótką przerwą w Lubiatowie.
  Dawno temu wjeżdżając do Lubiatowa od strony Sowiej Góry natknąłem się pod kościołem na tablicę informacyjną z historią Lubiatowa i spisem miejscowych ciekawostek. Jedną z nich miał być grób muszkietera na miejscowym cmentarzu poewangelickim ilustrowany zdjęciem przypadkowego nagrobka. Liczyłem w najgorszym wypadku na jakąś legendę o XVIII lub XIX-wiecznym muszkieterze, rzeczywistość okazała się znacznie prostsza. Przejeżdżając obok nekropolii zajrzałem na jej częściowo oczyszczony fragment, o muszkieterze nawet nie myślałem kładąc to na karb jakiejś pomyłki autora tekstu, chciałem tylko zobaczyć czy na którymś z kamieni nie zachowały się jakieś inskrypcje. Opuszczając cmentarz zgarnąłem liście z leżącego kamienia i znalazł się muszkieter, o dziwo, XX-wieczny. Inskrypcja na kamieniu w wolnym tłumaczeniu brzmi „Tutaj spoczywa w Bogu mój drogi syn, nasz dobry brat, muszkieter Friedrich Bengsch urodzony 14 maja 1893, zmarł 24 kwietnia 1918 pod Berlinem w pociągu szpitalnym podczas powrotu do ojczyzny po wymianie jeńców angielskich.” Nawiasem mówiąc muszkieter podobnie jak grenadier w armii kajzera był odpowiednikiem stopnia szeregowego w niektórych oddziałach piechoty liniowej. Podobny nagrobek żołnierza kajzerowskiego zmarłego w szpitalu widziałem na cmentarzu komunalnym w Bledzewie.

Stary cmentarz ewangelicki w Lubiatowie
Stary cmentarz ewangelicki w Lubiatowie.

Pierwszowojenny nagrobek muszkietera Friedricha Bengscha
Pierwszowojenny nagrobek muszkietera Friedricha Bengscha.

Jeden z dwóch ocalałych nagrobków

   Zanim na dobre opuściłem Puszczę Notecką przejeżdżałem obok urokliwie położnej leśniczówki Sosnówka. Leśniczówka leży nad małym akwenem który kiedyś był stawem młyńskim na Lubiatce. Dziś z młyna pozostały tylko ledwie widoczne wśród dzikiej roślinności kaskada i resztki fundamentów.

Kaskada na Lubiatce, pozostałość po młynie
Kaskada na Lubiatce, pozostałość po młynie.

  Moje zainteresowanie Chełstem pojawiło się przy okazji poszukiwania ciekawostek związanych z dawna granicą wersalską. Po pierwszej wojnie światowej wioska została podzielona na dwie części. Początkowo granica miała przebiegać około sto metrów na zachód od rzeczki Miałej, powodowało by to jednak kłopoty w jej strzeżeniu, wobec tego za obopólną zgodą osiągnięto porozumienie i została ona przesunięta do Miałej. Przecięcie granicą państwową jednolitego do tej pory Chełstu spowodowało w życiu dotychczasowych mieszkańców wiele komplikacji, chociażby z gruntami które gospodarze posiadali po obu stronach granicy czy przepędzaniem i kontrolą weterynaryjną zwierząt. Podział ten ma również bardziej długofalowe skutki ciągnące się do dnia dzisiejszego. Do lat pięćdziesiątych obie części wsi należały do różnych powiatów. Dziś wioska administracyjnie stanowi jedną całość, ale ma dwa kościoły. Mieszkańcy prawego brzegu należą do parafii w Drawsku i są poddanymi arcybiskupa poznańskiego,natomiast lewobrzeżni do parafii w Niegosławiu i odpowiednio są w jurysdykcji biskupa zielonogórsko-gorzowskiego. Administracja kościelna zachowuje więc po dziś dzień status quo wyznaczony traktatem wersalskim, z granicą na rzeczce Miale.

Chełst
Chełst, kościół po stronie zielonogórsko-gorzowskiej.

Chełst drugi z kościołów
Kilkaset metrów dalej, po drugiej stronie Miały kościół należący do archidiecezji poznańskiej

   Krzyż i Drawiny przeskoczyłem bez zatrzymywania się. W drodze powrotnej chciałem zajechać do rezerwatu Łubówko z jeziorem o tej samej nazwie i pod wieżę pożarową w okolicy Radowa – dzielnicy Drezdenka. Jezioro jest pięknie położone w głębokiej kotlinie, z wodą o niezwykłej turkusowej barwie którą podobno zawdzięcza pokładom kredy jeziornej. A wieżę jak to miało już kiedyś miejsce znów przestrzeliłem i nie chciało mi się już zawracać.

Na Noteci
Na Noteci w Drawsku.

Rezerwat Łubowo
Jezioro Łubówko.

Obieg materii
Obieg materii.

    W Drezdenku zatrzymałem się jedynie dla kilku zdjęć przy dawnym ratuszu, kościele i przy monumentalnej ruinie grobowca rodziny Ernsta Stoltza – przedwojennego drezdeneckiego przedsiębiorcy.

W Drezdenku

Jeden z drezdeneckich kościołów

Grobowiec rodziny Ernsta Stoltza na cmentarzu w Drezdenku
Grobowiec rodziny Ernsta Stoltza na cmentarzu w Drezdenku.

   Drezdenko wyczerpało moje możliwości czasowe ponieważ wypadałoby wrócić do domu przed zmrokiem. W drodze do domu zdążyłem się nawet tuż przed zamknięciem załapać na lody w Goszczanowie..


Rower:Kross Dane wycieczki: 134.55 km (48.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W okolice Strzelec Krajeńskich

Sobota, 24 lipca 2021 | dodano: 24.07.2021Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki

   Wyjazd początkowo pomyślany jako rajd bez określonej marszruty po północnej części ziemi strzeleckiej. Na wyjazd zabiera się ze mną kolega. Przez Santok, kilka kilometrów leśnej drogi do Górek Noteckich i Sarbiewo docieramy w granice gminy Strzelce Krajeńskie. Poza kilkoma kilometrami, niezłej zresztą drogi leśnej, całkiem przyzwoite nawierzchnie asfaltowe a plusem jest to że trasa stanowi jeszcze jakąś atrakcję w porównaniu do tej tradycyjnej przez Zwierzyn. Z Sławna można byłoby pojechać szosą wprost do Strzelec, namówiłem jednak towarzysza na bruk do Brzozy. Według mojej mapy można stamtąd później dojechać do Wielisławic, w tym przypadku mapa jednak nic nie mówiła o rodzaju tej drogi.
   W Brzozie kilka minut postoju przed prawosławną cerkwią na która został zaadoptowany zbudowany z kamiennych ciosów XIV wieczny kościół. Skąd pod Strzelcami cerkiew? Po akcji Wisła osiedlono tu sporą grupę ludności prawosławnej i na ich potrzeby w roku 1952 zaadoptowano nieużywaną od kilku lat świątynię poewangelicką.

Cerkiew w Brzozie
Cerkiew w Brzozie.

    Droga do Wielisławic okazała się drogą brukowo-gruntową z małymi domieszkami mocno zużytego asfaltu. Z Wielisławic można później wydostać się na szosę do Barlinka i całej północnej części gminy, a nawet przy odrobinie chęci do Pełczyc i Barlinka. W samych Wielisławicach folder turystyczny zaleca odwiedzenie prywatnego skansenu techniki wiejskiej. Wydaje się że chętni do jego zwiedzenia powinni wcześniej umówić się telefonicznie z właścicielem, bowiem sprzęt jest wystawiony na podwórzu prywatnego gospodarstwa a z ogólnie dostępnej drogi widać zaledwie dwa ciągniki z końca lat sześćdziesiątych i kilka starych maszyn rolniczych. Ograniczyliśmy się do spojrzenia zza bramy.

Rzut oka do prywatnego skansenu techniki wiejskiej
Rzut oka do prywatnego skansenu techniki wiejskie.

    Za Bronowicami rozciąga się olbrzymia przestrzeń pól należących do wiosek rozrzuconych na jego obrzeżach, w jego wnętrzu leży ta jedyna w której nigdy nie byłem mowa o Lubiczu. Sama wioska niczym się nie wyróżnia na tle okolicznych, uwagę zwraca jedynie nietypowy kościół z potężnymi przyporami. Kościół pochodzi z XIV wieku, podczas XVI wiecznego remontu dodano przypory, a podczas XVIII-wiecznej przebudowy obniżono mury i dach. Budowla zyskała obecny przysadzisty wygląd.

Kościół w Lubiczu
Kościół w Lubiczu.

   Powrót tradycyjną drogą Przez Strzelce Krajeńskie, Zwierzyn, Lipki. Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego w 1946 do średniowiecznej nazwy Strzelce dodano przymiotnik Krajeńskie skoro miasto jest oddalone od najbliższych miejscowości Krajny o niemal 100 kilometrów.

Mural w Strzelcach Krajeńskich
                                                           Mural w Strzelcach Krajeńskich.

Jezioro Górne
Jezioro Górne.

Baszta Czarownic
Baszta Czarownic.

Biffa barobalistyczna
Biffa barobalistyczna.


Rower:Kross Dane wycieczki: 124.55 km (13.00 km teren), czas: 06:58 h, avg:17.88 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W okolice Strzelec Krajeńskich

Środa, 11 listopada 2020 | dodano: 11.11.2020Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki

  Pomysły na szczegóły dzisiejszej wycieczki rodziły się dopiero w trakcie jazdy. Ogólne założenia zakładały wyjazd w poszukiwaniu nowych szlaków  w okolice Strzelec Krajeńskich z powrotem przez Santok, bez przesądzania trasy. Do przeprawy przez Noteć w Goszczanowcu nie ma wielkiego wyboru, alternatywy są dwie: szosą wzdłuż zachodniego skraja Puszczy Noteckiej, lub na przełaj przez puszczę. Wybrałem jazdę na przełaj.

Staw Goszczanowski
Staw Goszczanowski.

   Więcej możliwości otwiera się na północnym brzegu Noteci. Część z nich przerobiłem podczas wcześniejszych wyjazdów, część pozostaje dla mnie przysłowiową białą plamą na mapie. Jedną z takich dróg na którą nigdy nie wjeżdżałem jest boczna droga do Sarbiewa i Sławna i dalej do Strzelec. Z Strzelec zrezygnowałem na skrzyżowaniu w centrum Sławna. Zakładałem że asfaltowa droga z pierwszeństwem przejazdu prowadzi do Strzelec, natomiast dwie pozostałe w nieznane. Wybrałem bardziej obiecującą, w lewo. Było kilka kilometrów przyjemnej jazdy z przeprawą przez mostek nad rzeczką Pełcz (Pełcz już jako skanalizowana Polka wpada do Noteci w Santoku). Szosa na którą się wydostałem początkowo wydawała mi się całkowicie nieznana, bardziej intuicyjnie niż świadomie wybrałem kierunek w prawo i to było to o co chodziło, znalazłem się w Przyłęgu. Teraz pozostało przedostać się do Zdroiska i ponownie przez las do Santoka.

Gdzieś pomiędzy Sarbiewem a Przyłęgiem
Gdzieś pomiędzy Sarbiewem a Przyłęgiem.

Stawy pod Sarbiewem
Stawy pod Sarbiewem.

Rzeka Pełcz
Rzeczka Pełcz.

Nad Pełczą
Nad Pełczą.

  Jazda drogą krajową 22 jest porównywalna do jazdy 24-ką i również nie należy do przyjemności. W Zdroisku droga przekracza rzeczkę Santoczną. Konstrukcja mostku zawiera w sobie ciekawy zabytek architektury militarnej który w swoim czasie mógł zablokować ważną dla międzywojennych Niemiec drogę "Reichsstrasse 1" łączącą zachód Niemiec z wschodem. Jest to umieszczony w zachodnim przyczółku mostu chodnik minerski z niszami na ładunki. Santoczna na północ i południe od mostku tworzy rozlewiska, a zniszczenie mostu dodatkowo utrudniłoby spływ wody.  Podobne tunele z komorami na ładunki znajdują się w ciągu tej samej drogi na oddalonym o ok 40 km na wschód  moście nad Drawą w Starym Osiecznie. W chwili gdyby Drawa została przekroczona przepust w Zdroisku miał pełnić funkcję drogi ewakuacyjnej zaś jego zniszczenie powodowało że wróg tracił na tym odcinku najważniejszą drogę i byłby zmuszony do poszukiwania dróg zastępczych lub oczekiwania na oddziały inżynieryjne zdolne do tymczasowej naprawy. Uzyskany czas pozwalał by na przygotowanie do obrony pobliskiego Gorzowa. W trakcie działań wojennych w roku 1945 podjęto próbę wysadzenia mostu nad Drawą, zadziałała tylko część założonych ładunków i powstałe szkody były niewielkie. Tunel w Zdroisku jest dostępny dla zainteresowanych, o ile w ogóle wiedzą o jego istnieniu.

Zdroisko, most nad Santoczną
Zdroisko, mostek nad Santoczną.

Most w Zdroisku , element umocnień Wału Pomorskiego tunel minerski w przyczółku mostowym
Most w Zdroisku, tunel minerski w przyczółku mostowym.

Wnętrze tunelu z niszami na ładunki
Wnętrze tunelu z niszami na ładunki.

  Z Zdroiska do pod santockiego Płomykowa zbudowano nową znakomitą drogę pożarową. Dziś ją wypróbowałem, a sądząc po ilości mijanych cyklistów będzie miała wśród nich sporą popularność. Z Santoka trasa prowadzi tradycyjnie przez Polichno i Murzynowo.



  




Rower:Kross Dane wycieczki: 100.27 km (28.00 km teren), czas: 05:46 h, avg:17.39 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Do rezerwatu Łubówko

Niedziela, 11 października 2020 | dodano: 11.10.2020Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki, Puszcza Drawska

    Ciąg dalszy wycieczki sprzed tygodnia, wtedy zabrakło czasu na rezerwat Łubówko. Ponieważ jezioro Łubówko leży kilka kilometrów na północ od Drezdenka zasadniczą częścią wycieczki jest sama trasa do Drezdenka.  
    Niedawno czytałem że w ramach budżetu obywatelskiego Drezdenka będzie zrewitalizowany skwer nad tzw. "Kolejówką". Zaciekawiony zajechałem zobaczyć ten zakątek. Miejsce trochę odludne ale dosyć sympatyczne. To będzie urocze miejsce rekreacji. Gdybym wiedział że nad Starą Notecią jest w tym miejscu przerzucona kładka w ogóle nie zapuszczałbym się do miasta. Nawiasem mówiąc "Kolejówka" jest połączeniem mostu kolejowego z pancernym jazem zastawkowym. Jaz jest jednym z elementów dawanych niemieckich fortyfikacji, który razem z potężnym jazem na Noteci pozwalał zalać znaczną połać nadnoteckich łąk czyniąc je niedostępnymi dla ewentualnego ataku z strony wojsk polskich.

Książątka z Gościmia
Książątka z Gościmia.

Stara Noteć
Stara Noteć.

Kolejówka na Starej Noteci. Pancerny jaz zastawkowy, element międzywojennych fortyfikacji
Kolejówka na Starej Noteci. Most i pancerny jaz zastawkowy, element międzywojennych niemieckich fortyfikacji.

  Ciekawość dawnej linii kolejowej wyprowadziła mnie aż pod wiadukt nad drogą do Krzyża, skąd o krok nad Noteć do wspomnianego wcześniej jazu fortecznego. Z nasypu kolejowego widać nieczynny most kolejowy i kilka potężnych betonowych budowli kryjących w swoich wnętrzach schrony dla obsługi i maszynownię zniszczonego jazu. Sam wiadukt również posiada wnęki pozwalające na zamontowanie szandorów. W ten sposób cały odcinek nasypu kolejowego od Drezdenka aż do samego jazu stanowiłby tamę blokującą odpływ spiętrzonych w razie potrzeby wód Noteci.

Jaz forteczny na Noteci
Jaz forteczny na Noteci.


  Drogowskaz kierujący nad Łubówko widziałem kiedyś z drogi łączącej Nowe Drezdenko z Zagórzem. Kieruje on w leśną alejkę poprowadzoną przez mocno pofałdowany teren. Rezerwat obejmuje jezioro i jego otoczkę. Samo jezioro nie jest specjalnie duże, na oko ma jakieś 20 ha. Dziś tego nie było widać, ale bywają dni kiedy lustro jego wody ma barwę turkusową, jest to efekt pozostały po działającej tu w XIX wieku kopalni kredy jeziornej.

Stary drogowskaz z Puszczy Drawskiej
Stary drogowskaz z Puszczy Drawskiej.

Nad jezioro Łubówko
Nad jezioro Łubówko.

Jezioro Łubówko
Jezioro Łubówko.

  Czarny szlak rowerowy wyprowadził mnie na piękną nową drogę pożarową, ciekawość kusiła aby sprawdzić co kryje się na jej północnym krańcu, rozsądek podpowiada aby jednak skierować się na południe. Chodzi o czas niezbędny na to aby wrócić do domu przed zmrokiem. Droga wyprowadziła ponownie w Drezdenku o kilkadziesiąt metrów od miejsca gdzie wjeżdżałem w drogę do Zagórza.
  Powrót do domu przez Stare Kurowo, Pławin, Gościmiec. W Pławinie przejeżdżałem obok hodowli danieli, niestety stado jeleniowatych wypasało się na odległym krańcu pastwiska. W Goszczanowie wjechałem w nieznaną mi dotychczas asfaltową drogę. Na znane mi drogi wyjechałem kilka kilometrów dalej, w Goszczanówku. Odtąd aż do domu bez żadnych eksperymentów.

Wszystko przemija
Wszystko przemija.

Kościółek w Goszczanówku

W Goszczanówku
Kościółek w Goszczanówku.



Rower:Kross Dane wycieczki: 127.03 km (42.00 km teren), czas: 07:47 h, avg:16.32 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

W okolice Krzyża

Sobota, 3 października 2020 | dodano: 03.10.2020Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki, Wielkopolska

    Koleżeńska dwuosobowa wycieczka w okolice Krzyża. Mieliśmy zamiar odszukać stopień wodny na Noteci w Drawskim Młynie, przemknąć przez most w Drawinach aby dotrzeć do Lubiewa i jeżeli starczy czasu do rezerwatu nad jeziorem Łubówko.
   Na przełomie XIX i XX wieku przeprowadzono regulację Noteci. Na odcinku od Nakła do Krzyża płynącą dotychczas zakosami rzekę wyprostowano wykonując ok 100 przekopów. Ułatwiony odpływ wody spowodował obniżenie jej poziomu i utrudnienia w żegludze, w związku z tym pojawiła się konieczność budowy stopni piętrzących. Powstało wówczas 14 stopni wodnych z śluzami. Przedostatnim z nich jest zbudowany w 1898 r stopień piętrzący w Drawskim Młynie. W skład stopnia wchodzi jaz, przepławka dla ryb i leżące po przeciwnej stronie rzeki a więc dziś niedostępne dla nas: śluza komorowa i budynki: mieszkalny, gospodarczy i administracyjny.


Jaz w Drawskim Młynie

  Lubiewo kusi oryginalnym wystrojem kościoła ale aby tam dotrzeć trzeba przeprawić się przez Noteć do Krzyża, w Łokaczu Wielkim przedostać się na drugi brzeg Drawy i pokonać kilka kilometrów leśnej utwardzonej drogi.
  Przeprawa w Łokaczu jest mostem Bailey’a znanym entuzjastom militariów z okresu II wojny światowej. Były to składane przenośne mosty metalowe nadające się do szybkiego stawiania na trasie nacierających wojsk. Całość składała się z stalowych kratownic łączonych za pomocą śrub i sworzni montowanych w rekordowym tempie. Po złożeniu odpowiedniego odcinka wystarczyło przepchnąć go na rolkach nad przeszkodą i zamocować. Pierwszy most Bailey'a rozstawiono w warunkach bojowych w 1942 nad rzeką Medjerda w Tunezji. O użyteczności tych konstrukcji może świadczyć fakt że tylko w trakcie walk w Włoszech powstało około 2,8 tys. takich przepraw. Brytyjczycy do końca wojny wyprodukowali taką ilość paneli która wystarczyłaby na zbudowanie ponad 320 km ciągłego mostu.
  Po II wojnie światowej Polska potrzebowała wszelkiej pomocy w odbudowie, palącym problemem była szybka odbudowa sieci komunikacyjnej i mostów niszczonych praktycznie przez wszystkie armie podczas odwrotów. Problem występujący w całej Europie został zauważony przez organizację powołaną do odbudowy po zniszczeniach wojennych UNRRA, a rozwiązaniem okazały się pochodzące z demobilu mosty Bailey'a dostarczane do różnych miejsc na świecie, w tym również do Polski.
   Ten w Łokaczu o nośności 10 ton pozwala znakomicie skracać drogę z Krzyża do leżących na przeciwległym brzegu Drawin. Droga jest co prawda brukowana ale pozwala zaoszczędzić wg. mojej oceny ok. 10 km.

Most Bailey’a na Drawie w Łokaczu Wielkim
Most Bailey’a na Drawie w Łokaczu Wielkim.

   Niedawno odnowione wysiłkiem mieszkańców oraz leśników i myśliwych wnętrze kościoła w Lubiewie ma niepowtarzalny klimat. Niestety zwiedzenie wnętrza jest możliwe jedynie w niedziele po mszy św. Dziś przez okna dało się jedynie dostrzec żyrandol wykonany z poroży jeleni.
   Rezerwat nad jeziorem Łubówko odpuściliśmy i jak się okazało decyzja ta była strzałem w dziesiątkę, ponieważ do granic Skwierzyny dotarliśmy razem z zapadającym się za horyzont słońcem. Temat może jeszcze zostanie podjęty w późniejszym terminie.

 
W Drezdenku.


Rower:Kross Dane wycieczki: 147.35 km (34.00 km teren), czas: 08:25 h, avg:17.51 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)