blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

baton rowerowy bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(9)

Moje rowery

Kross 76301 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

gm. Miedzyrzecz

Dystans całkowity:4454.06 km (w terenie 928.50 km; 20.85%)
Czas w ruchu:188:01
Średnia prędkość:15.93 km/h
Maksymalna prędkość:36.30 km/h
Suma podjazdów:736 m
Suma kalorii:7209 kcal
Liczba aktywności:65
Średnio na aktywność:68.52 km i 4h 35m
Więcej statystyk

GW Schill i pomnik wilka

Sobota, 24 stycznia 2015 | dodano: 24.01.2015Kategoria MRU, gm. Miedzyrzecz

   Z zapowiadanych przeze mnie w środę pomysłów na sobotnią wycieczkę wyszło tylko wejście do podziemi GW Schill, reszta była pełną improwizacją . Już kilka dni temu kolega z pracy wyraził chęć towarzyszenia mi w sobotnim wyjeździe, zaproponowałem mu zwiedzenie bunkrów w Kursku, on miał ochotę zobaczyć pomnik wilka (moja wycieczka z 25 listopada ubiegłego roku). Odległość pomiędzy tymi punktami wynosi w linii prostej ok 13,5 km., ale w praktyce pewnie dwa lub trzy razy tyle, i to jeszcze pod warunkiem że skorzysta się z skrótów terenowych przez lasy.
Pierwszy postój wypadł w Chycinie. Tuż przy wlocie do wioski położony malowniczo na wzniesieniu kościół z XIX w. . Pomiędzy kościołem a jeziorem ślady kompletnie zniszczonego dworu i zachowany budynek folwarczny. Na dachu budynku widać braki dachówek i jego zapadającą się konstrukcję. W przyziemiu, za drzwiami z czerwoną tablicą, podobno znajdują się pomieszczenia wodociągów wiejskich. Obawiam się że za kilka lat pomimo solidnej kamiennej konstrukcji budynek podzieli los dworku.


Kościół w Chycinie


Budynek po folwarczny

Z wzgórza kościelnego ruszamy do Kurska. W Kursku mijamy pałac i opuszczamy wioskę brukowaną drogą prowadzącą w kierunku Kęszycy i Nietoperka . Po przejechaniu kilkudziesięciu metrów skręcamy w lewo do schronu Pz.W.761.


Pałac w Kursku - własność prywatna


Pz.W.761


Pz.W.761

   Następnym punktem jest Grupa Warowna Schill złożona z Pz.W.757 i 754 . Grupa miała za zadanie blokować pobliską linię kolejową oraz drogę Międzyrzecz – Kursko. Zbudowana jako samodzielna, posiada własny system podziemny składający się z koszar i pomieszczeń technicznych. Uważana jest za jedną z najciekawszych grup warownych MRU. Patronem GW jest Ferdynand von Schill, pruski bohater narodowy z okresu wojen napoleońskich. Nie ma tam oficjalnej trasy turystycznej. Ciekawscy mogą zwiedzać obiekt na własną rękę.
Kilkaset metrów dalej w kierunku mostu obrotowego zachowały się ruiny schronu bojowego z garażem na armatę ppanc. MG u. PAK 755. 


Wiadukt kolejowy (przed GW. Schill)


Wejście do podziemi


Pomieszczenia koszar z śladami niedawnego pobytu bunkrowców


Komora agregatów prądotwórczych


Umywalnia

   Teraz pozostał jeszcze jeden punkt programu – pomnik wilka. Ruszamy do Kęszycy. Kęszyca do lat trzydziestych ubiegłego wieku była wioską w której istniały i wydobywały węgiel brunatny co najmniej dwie kopalnie głębinowe. Kilka lat temu zapadła się ziemia nad jednym z szybów wentylacyjnych. Potraktowałem tą informację jako ciekawostkę którą kiedyś trzeba zobaczyć . Ustaliłem lokalizację i dziś nadarzyła się okazja zobaczenia dziury. Jestem zawiedziony rozmiarami. Wystarczyłoby kilka taczek ziemi żeby nie było śladu „szkód górniczych”. O tym że nie jest to zwykły dołek świadczą tylko dwie wystające z ziemi rury.


Kościół w Kęszycy

W Nietoperku wypatrzyłem jakiś skrót leśny do Szumiącej. To jest właśnie pożądany przez nas kierunek, pozwalający nam zaoszczędzić kilku dodatkowych kilometrów do Kaławy. Do samej wioski nie wjeżdżamy, omijamy ją przeprawiając się przez Paklicę przy młynie Smolno, (obecnie mała elektrownia wodna).


Młyn Smolno

Jeszcze kawałek jazdy przez las i wyjeżdżamy na szosę prowadzącą do Starego Dworu.


Kościół w Starym Dworze

W Bukowcu docieramy do drogi prowadzącej do Międzyrzecza. Właśnie przy tej drodze, mniej więcej na połowie odcinka, kilkaset metrów od drogi znajduje się rzeczony pomnik ostatniego wilka upolowanego w okolicy Międzyrzecza.


Kościół w Bukowcu

Krótki pobyt pod pomnikiem i ruszamy do domu. Do Międzyrzecza docieramy o zmroku. Reszta drogi bez stresów, ruch na szosie niewielki, 18 km poleciało jak z bata strzelił. Wszystkie nasze zachcianki zostały zatem zaspokojone.


Rower: Dane wycieczki: 77.00 km (15.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Ponownie pomnik wilka.

Wtorek, 25 listopada 2014 | dodano: 25.11.2014Kategoria gm. Miedzyrzecz
Dziś mam dzień urlopu. Na rano miałem zaplanowany wyjazd do Gorzowa, a po powrocie liczyłem że pogoda pozwoli na rower. Żonę już wczoraj wyhamowałem w jej pomysłach na zagospodarowanie mojego wolnego przedpołudnia. Na resztę dnia jestem zatem wolny jak konik polny. Przeglądnąłem wszystkie informacje w temacie i jadę jeszcze raz poszukać pomnika wilka. Sektor ograniczony drogami Międzyrzecz-Pszczew oraz Międzyrzecz-Świebodzin jest mi całkowicie nieznany, oczywiście nie licząc jazdy pociągiem do Zbąszynka. Dzisiejszy wyjazd jest dopiero drugim w tamte okolice. Kierunek wygląda na dosyć ciekawy, ale jakąś dokładniejszą eksplorację trzeba odłożyć do wiosny.
W drodze do Międzyrzecza i Skoków nie szukam żadnych ciekawostek. Pierwszy przystanek robię na grobli w Skokach.
Skoki- dawniej Borowy Młyn (Heydemühle) osada nad Paklicą przy Jeziorze Bukowieckim. Jezioro jest zalewem powstałym przez spiętrzenie wód Paklicy dla potrzeb młyna. Urządzeniem piętrzącym jest ziemna grobla po której przebiega droga powiatowa do Zbąszynka. Najciekawsze w tym jest to że zalew został zbudowany w drugiej połowie XIV w, ma zatem jakieś 650 lat i należy do najstarszych tego typu budowli na ziemi międzyrzeckiej. Powierzchnia zalewu wraz z połączonym z nim kanałem Jeziorem Wyszanowskim wynosi ok. 140 ha. Zatem więcej niż powierzchnia Zalewu Bledzewskiego, dawałoby mu to powierzchniowo pierwsze miejsce w powiecie. Młyn wzniesiony w tym miejscu przetrwał jako młyn do końca XX w. Obecnie istniejąca zabytkowa budowla jest mieszkaniem właścicieli i siedzibą agencji reklamowej STUDIO STODOŁA Agencja Zleceń Nietypowych. Agencja zajmuje się między innymi znakowaniem szlaków turystycznych. W trakcie pogawędki z właścicielem agencji dowiedziałem się że przy młynie istniała maleńka elektrownia wodna wykorzystująca siłę spadku wody, obecnie nieczynna. Właściciel ma zamiar częściowo ją odrestaurować, stworzyć ekspozycję urządzeń i udostępnić do zwiedzania. Dla przyszłych poszukiwaczy pomnika wilka również miał dobrą wiadomość, właśnie pracuje nad jego oznakowaniem. Od niego uzyskałem również szczegółowe informacje jak tam dotrzeć. W zasadzie potwierdziły się moje przypuszczenia co do jego lokalizacji. Poprzednim razem minąłem go w odległości jakichś 150 m.
Przynajmniej raz miała tu miejsce większa katastrofa budowlana, mianowicie w 1761 woda przerwała groblę i wezbrane wody Paklicy zalały najniżej położone tereny Międzyrzecza. Po drugiej wojnie w celu naprawy zapory wody jeziora były spuszczane dwukrotnie. Ostatnio o fatalnym stanie grobli mówiło się w roku 2008, jednak już coś w tym względzie zostało zrobione ponieważ mój rozmówca wspomniał że wbito ściankę Larsena i widać świeże kamienne wzmocnienia tamy.



Pomnik wilka prawdopodobnie jedyny w Polsce, a być może w Europie postawiono w miejscu w którym 18 lipca 1852 r. upolowano ostatniego wilka w lasach międzyrzeckich. Wilki w ówczesnych czasach były traktowane jako szkodniki i jako takie bezlitośnie tępione. Wilk którego upolowano w okolicy Wyszanowa przywędrował z Wielkopolski i wyrządzał duże szkody wśród zwierząt domowych okolicznych rolników. Zorganizowano więc wielkie polowanie z obławą, podczas którego ostatniego wilka ustrzelił myśliwy z podpoznańskiego Lusowa Johan Unger. Wdzięczni mieszkańcy okolicznych wiosek postawili w tym miejscu pamiątkowy kamienny obelisk o wysokości ok. 3 m. Umieszczono na nim okolicznościową płytę z napisem. Obecna płyta z napisem niemieckim i luźnym tłumaczeniem na polski została na nim umieszczona po remoncie przeprowadzonym przez leśników w 2004 r. Przedtem pomnik jako poniemiecki był w opłakanym stanie. Podobno watachę wilków nazywano w miejscowej gwarze komuną, zatem komunista z tekstu niemieckiego jest po prostu wilkiem. W polskim tłumaczeniu miano Communist zastąpiono określeniem Kompan.
Pomnik nie jest wyeksponowany, nieco oddalony od drogi i zlewa się barwą z otaczającymi pniami sosen. Bez oznaczenia łatwo go ominąć. 


W wcześniejszej w rozmowie przed młynem w Stokach jego właściciel wspomniał że w najbliższej okolicy były jeszcze cztery młyny na Paklicy: w Międzyrzeczu, w Kuźniku, w Szumiącej i Gościkowie. W Międzyrzeczu zostało po młynie tylko miejsce i nazwa ulicy, do Szumiącej i Gościkowa trochę nie po drodze. Natomiast do Kuźnika wystarczy w drodze powrotnej zboczyć w Skokach. Tylko 1 km drogi asfaltowej, a dalej za Kuźnikiem drogą gruntową można dotrzeć do dzielnicy Międzyrzecza - Obrzyc. Odwiedziłem zatem obie miejscowości.
Kuźnik - dawniej Miedziany Młyn (Kupfermühle) osada powstała przy kolejnym z młynów na Paklicy. Budynek młyna pochodzi z pierwszej połowy XIX w i jest objęty ochroną konserwatorską. Stan jak widać poniżej. Ktoś chyba w nim jeszcze mieszka. Patrząc jednak na stan obecny można mieć obawy że bez poważniejszego remontu długo chyba nie przetrwa. Młyn był czynny podobno do połowy lat pięćdziesiątych ubiegłego wieku. Pod koniec ubiegłego wieku powyżej nieczynnego młyna zbudowano na Paklicy małą elektrownię wodną.


Na koniec zajrzałem za bramę szpitala w Obrzycach. Szpital dla nerwowo i psychicznie chorych – zbudowany w roku 1904, a więc w tym roku obchodził jubileusz 110 -lecia. W latach 42-45 hitlerowska "służba zdrowia" w ramach akcji T4 wymordowała w tutejszym szpitalu ponad 10 tys. chorych i niepełnosprawnych psychicznie. Nie kręciłem się po obiekcie. Zaraz za bramą wyróżniają się wśród pawilonów szpitala: kaplica i wieża ciśnień

Była to chyba ostatnia większa wycieczka w tym roku.  Do 8 tys km w 2014r brakuje mi tylko 156 km. Myślę że do końca roku uda się je zrobić jeżdżąc chociażby tylko po zakupy.
Rower: Dane wycieczki: 63.00 km (6.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Skoki - nieuchwytny pomnik wilka

Sobota, 22 listopada 2014 | dodano: 22.11.2014Kategoria gm. Miedzyrzecz
Na dziś zaplanowane było odszukanie pomnika wilka, obelisku postawionego na pamiątkę ustrzelenia w roku 1852 ostatniego wilka w lasach międzyrzeckich. Trochę ograniczony czas nie pozwolił na dokładniejsze spenetrowanie rejonu w którym stoi ten pomnik. A stoi na wzgórzu i miał być widoczny z przebiegającego nieopodal czerwonego szlaku pieszego.Jak się okazało wzgórków przy szlaku było kilka, a obelisk pozostał niewidoczny. Zabrakło czasu na powtórne przejechanie tego odcinka. Jeżeli pogoda pozwoli spróbuję jeszcze raz przy najbliższym wyjeździe. Wydaje mi się że teraz wiem w którym miejscu został popełniony błąd w poszukiwaniach.
Trasa do Międzyrzecza zwykłym szlakiem, starą trójką. Zdjęcia z przejazdu przez Międzyrzecz pochodzą z poprzednich wyjazdów. Są to po kolei: pierwsze - dawna remiza i komenda PSP w Międzyrzeczu; drugie - Liceum Ogólnokształcące; trzecie - wieża ciśnień



Dalej z Międzyrzecza drogą w kierunku Zbąszynka i Wolsztyna. Pomnik znajduje się kilkaset metrów od drogi, w lesie po jej lewej stronie na odcinku pomiędzy Skokami a leśniczówką Czarny Bocian. Za Skokami jazda terenowa leśnymi drogami, niektóre z nich w znakomitym stanie jak ta która jest oznakowana jako niebieski szlak rowerowy, inne bardziej terenowe  jak czerwony szlak pieszy do Bukowca. Wędrówka przez lasy skończyła się ostatecznie w Bukowcu. Z Bukowca szybki powrót jednym skokiem poprzez Międzyrzecz do Skwierzyny. Reasumując cel został osiągnięty połowicznie: była przejażdżka na dystansie 69 km. , i pomimo że pomnik nie został odnaleziony to rejon poszukiwań jest teraz zawężony do jakichś 500 m.
Rower: Dane wycieczki: 69.00 km (13.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Międzyrzecz, Kęszyca

Poniedziałek, 10 listopada 2014 | dodano: 10.11.2014Kategoria gm. Miedzyrzecz
Plan na dzień dzisiejszy był o wiele ambitniejszy niż jego wykonanie. Miałem zamiar dotrzeć dalej, zobaczyć więcej. Trasę z Skwierzyny do Nietoperka pokonałem dawną trójką. Obecnie po oddaniu do użytku trasy szybkiego ruchu jeździ się nią całkiem przyjemnie, niezła nawierzchnia, ruch umiarkowany.
W Międzyrzeczu za mostem na Obrze nadal trwa remont ul. Waszkiewicza . Plac budowy ominąłem od strony zamku. Skorzystałem z okazji żeby przekroczyć mostek na Paklicy, zerknąć na podwórko muzealne, zrobić parę zdjęć . Po kolei są to: budynek bramny, siedziba starostów międzyrzeckich - obecnie muzeum, wejście do świeżo wyremontowanego zamku i Bracia Międzyrzeccy -pierwsi polscy męczennicy z 1003 r.
 W pobliżu południowego węzła obwodnicy, przy drodze do Nietoperka zamierzałem sprawdzić czy nie zachowały się w terenie jakieś ślady po rozebranej na początku lat 70 Wieży Bismarcka. Nie natrafiłem chyba na właściwe miejsce. W centrum Nietoperka leżą przewiezione stamtąd kamienie z nazwiskami fundatorów w/w wieży. Dziś jednak nie kierowałem się w stronę centrum wioski, lecz do Kęszycy.
 W samej Kęszycy zaciekawiło mnie dokąd prowadzi niebieski szlak rowerowy. Zaraz za wioską pokazał się należący do MRU pas zębów smoka, ciągnący się gdzieś w dal (podobno na odcinku 12 km.). Po jakimś 1,5 km natrafiłem na nieźle zachowany bunkier. W domu, po powrocie, sprawdziłem. Był to PzW 724, należący do Grupy Warownej "Yorck", zbudowany w roku 1939, zachowany w 95 %, dwukondygnacyjny, połączony z systemem podziemnym klatką schodową. Wejście dla przypadkowych turystów niedostępne. Podobno jeszcze zupełnie niedawno za schronem stała wieża widokowa, obecnie rozebrana ze względu na zły stan techniczny. Doczytałem się również że na przedpolu bunkra istnieje fragment założenia parkowego- pałacowego Charlottenhof, rozebranego w latach trzydziestych w związku z budowa wspomnianego panzerwerku. Po kolejnych kilku kilometrach i zębach smoka niespodziewanie znalazłem się w .... Nietoperku . Ciekawość została zaspokojona :)
.
Ponowna jazda do Kęszycy, ale teraz już trochę zmodyfikowałem plany. Zrezygnowałem z byłej bazy wojsk radzieckich w Kęszycy Leśnej, a na rozjeździe za kościołem wybrałem brukowaną drogę do Kurska. Po około 2 km. od wioski w zaroślach słupy od bramy wjazdowej i fundamenty uruchomionej w roku 1925 elektrowni parowej opalanej węglem brunatnym wydobywanym na miejscu. Węgiel brunatny wydobywano w Kęszycy od roku 1857. Sama elektrownia o mocy 3,5 MW czynna była od roku 1925 do 1938. Została zlikwidowana i zburzona w roku 1938 w związku z zbudowanymi w pobliżu obiektami MRU. W tym samym okresie 1934-38 wysiedlono większość mieszkańców Kęszycy i osiedlono ich w nowo wybudowanych koloniach w Nowym Kursku i Gościkowie.




Przed Kurskiem przejechałem przez obrotowy most forteczny nad kanałem Strugi Jeziornej. Całe otoczenie mostu obstawione tabliczkami "Teren prywatny-wstęp wzbroniony". Widok psuje jakiś daszek z stołem, ławami i jeszcze dymiącym grilem. Zrezygnowałem z fotografowania. Podobny most,a moim zdaniem nawet bardziej fotogeniczny jest w Starym Dworku . W Kursku ostatecznie zrezygnowałem z będącej jeszcze w planach na dziś Gorzycy. Na koniec fotka malowniczego bagna znajdującego się przy drodze z Kurska do Chyciny, i przez Bledzew do domu.

Rower: Dane wycieczki: 63.00 km (13.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Most Bieruta

Niedziela, 9 listopada 2014 | dodano: 09.11.2014Kategoria gm. Miedzyrzecz

  Wczorajszą sobotę i niedzielny poranek z powodów rodzinnych musiałem sobie odpuścić. Dopiero dziś po południu, po powrocie do Skwierzyny mogłem sobie pozwolić na dwugodzinną przejażdżkę. Pogoda trochę mglista, ale warunki do jazdy nie najgorsze. Dziś wypadło na most Bieruta.
Trasa szosowo-terenowa zaliczana kilkakrotnie w ciągu roku. Pierwsza część, starą trójką od Skwierzyny w kierunku Międzyrzecza kończy się za tablicą na której wita nas gmina Międzyrzecz. Lasem docieram do przeprawy przez Obrę znanej jako Most Bieruta.



  Kiedyś istniał w tym miejscu drewniany most, przed rokiem 1945 zwany Mostem Wilhelma, doskonale znany wszystkim którzy spływali Obrą z Międzyrzecza w kierunku Bledzewa. Dziś jest to podwójny przepust rurowy, poważne utrudnienie dla kajakarzy. Muszą swoje jednostki pływające wyciągać na nabrzeże i ponownie wodować za mostkiem. Kilka lat temu, po jego "odbudowie" przez pewien czas wisiała na nim niebieska tablica z ironicznym napisem "Przed wojną był tu most Wilhelma, po wojnie Bieruta. Teraz jest przepust rurowy pomysłu jakiegoś fiuta


  Od mostu rozpoczyna się cofka Zalewu Bledzewskiego, a sama zapora z elektrownią znajduje się jakieś 7-8 km w dół rzeki.




Od mostu podjazd na wysoki brzeg i na najbliższym skrzyżowaniu ukazuje się  fotogeniczna aleja obsadzona platanami prowadząca w kierunku Chyciny.  Na starej przedwojennej mapie nazwana jest Drogą Wilhelma  (Wilhelmstarsse).

Tu pozwolę sobie wtrącić dygresję skąd tu tyle tego Wilhelma. Podobno niemiecki przewodnik z lat 30 wspomina o tym, że w roku 1902 cesarz Wilhelm II podczas podróży na manewry wojskowe pod Poznaniem zatrzymał się na kilka dni w Chycinie. Potem na pamiątkę cesarskiej wizyty drogę w kierunku Głębokiego nazwano Wilhelmstrasse, most na Obrze – Wilhelmsbrücke, a cypel nad Jeziorem Chycińskim - Kaiserzelt
Już po zmroku wydostałem się z lasu na asfalt w Chycinie i drogę do Goruńska, Bledzewa i Skwierzyny . Zaraz za Chyciną awaria mojego zasadniczego oświetlenia. Błacha usterka ale wymagała użycia kombinerek. Do niedawna miałem zamontowane oświetlenie awaryjne. Pech że ktoś ostatnio  podzielił się ze mną przednią lampą, zostawiając mi tylko uchwyt. Dobrze że działała chociaż tylna. Uratowało mnie intuicyjne wożenie w sakwie latarki. Dopiero w Zemsku zostałem poratowany obcęgami do gwoździ i do Skwierzyny dotarłem już w pełnej iluminacji.


Rower: Dane wycieczki: 38.00 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)