blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Most Bieruta

Niedziela, 9 listopada 2014 | dodano: 09.11.2014Kategoria gm. Miedzyrzecz

  Wczorajszą sobotę i niedzielny poranek z powodów rodzinnych musiałem sobie odpuścić. Dopiero dziś po południu, po powrocie do Skwierzyny mogłem sobie pozwolić na dwugodzinną przejażdżkę. Pogoda trochę mglista, ale warunki do jazdy nie najgorsze. Dziś wypadło na most Bieruta.
Trasa szosowo-terenowa zaliczana kilkakrotnie w ciągu roku. Pierwsza część, starą trójką od Skwierzyny w kierunku Międzyrzecza kończy się za tablicą na której wita nas gmina Międzyrzecz. Lasem docieram do przeprawy przez Obrę znanej jako Most Bieruta.



  Kiedyś istniał w tym miejscu drewniany most, przed rokiem 1945 zwany Mostem Wilhelma, doskonale znany wszystkim którzy spływali Obrą z Międzyrzecza w kierunku Bledzewa. Dziś jest to podwójny przepust rurowy, poważne utrudnienie dla kajakarzy. Muszą swoje jednostki pływające wyciągać na nabrzeże i ponownie wodować za mostkiem. Kilka lat temu, po jego "odbudowie" przez pewien czas wisiała na nim niebieska tablica z ironicznym napisem "Przed wojną był tu most Wilhelma, po wojnie Bieruta. Teraz jest przepust rurowy pomysłu jakiegoś fiuta


  Od mostu rozpoczyna się cofka Zalewu Bledzewskiego, a sama zapora z elektrownią znajduje się jakieś 7-8 km w dół rzeki.




Od mostu podjazd na wysoki brzeg i na najbliższym skrzyżowaniu ukazuje się  fotogeniczna aleja obsadzona platanami prowadząca w kierunku Chyciny.  Na starej przedwojennej mapie nazwana jest Drogą Wilhelma  (Wilhelmstarsse).

Tu pozwolę sobie wtrącić dygresję skąd tu tyle tego Wilhelma. Podobno niemiecki przewodnik z lat 30 wspomina o tym, że w roku 1902 cesarz Wilhelm II podczas podróży na manewry wojskowe pod Poznaniem zatrzymał się na kilka dni w Chycinie. Potem na pamiątkę cesarskiej wizyty drogę w kierunku Głębokiego nazwano Wilhelmstrasse, most na Obrze – Wilhelmsbrücke, a cypel nad Jeziorem Chycińskim - Kaiserzelt
Już po zmroku wydostałem się z lasu na asfalt w Chycinie i drogę do Goruńska, Bledzewa i Skwierzyny . Zaraz za Chyciną awaria mojego zasadniczego oświetlenia. Błacha usterka ale wymagała użycia kombinerek. Do niedawna miałem zamontowane oświetlenie awaryjne. Pech że ktoś ostatnio  podzielił się ze mną przednią lampą, zostawiając mi tylko uchwyt. Dobrze że działała chociaż tylna. Uratowało mnie intuicyjne wożenie w sakwie latarki. Dopiero w Zemsku zostałem poratowany obcęgami do gwoździ i do Skwierzyny dotarłem już w pełnej iluminacji.


Rower: Dane wycieczki: 38.00 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!