blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69727 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

MRU

Dystans całkowity:3036.70 km (w terenie 888.35 km; 29.25%)
Czas w ruchu:165:36
Średnia prędkość:14.91 km/h
Liczba aktywności:51
Średnio na aktywność:59.54 km i 4h 08m
Więcej statystyk

Do Kęszycy Leśnej

Sobota, 28 grudnia 2019 | dodano: 28.12.2019Kategoria MRU

    Wyjazd z różnych powodów był zbyt późny żeby pozwolić sobie na dalszy wypad, nawet Kęszyca jak się później okazało była już na skraju możliwości czasowych. Pomimo tego że w drodze do Kęszycy zatrzymałem się tylko przy zwodzonym fortecznym moście rolkowym w Bledzewie i jechałem najkrótszą drogą jaką znam to na miejscu należałoby właściwie już zawrócić żeby zdążyć do domu przed zmrokiem. Właściwie dziś skupiłem się niemal wyłącznie na obiektach pomilitarnych.
   Pierwsza pauza - most rolkowy z Bledzewa zbudowany na kanale którym uchodzi do Obry rzeczka Ponikwa (lub jak kto woli Jordanka) powstał w ramach budowy MRU. Razem z oddalonym o kilkanaście metrów zasadniczym mostem nad Obrą jeszcze do niedawna leżał w ciągu drogi powiatowej do Skwierzyny. Obecnie powstała nowa przeprawa i stary most pozostał jako zabytek. Ostatni raz jego mechanizm był użyty chyba w styczniu 1945 r. Gdzieś kiedyś czytałem że kiedy zwiadowcy armii radzieckiej dotarli na przedpola Bledzewa most nie był broniony ale był schowany i trzeba go było wyciągać. Od tego czasu służył tylko i wyłącznie jako most.
    Następną przerwę w podróży zrobiłem dopiero nad jeziorem Krzewie. Od tego miejsca trasa wycieczki pokrywa się prawie dokładnie z trasą wycieczki sprzed dwóch lat zatem dla zainteresowanych ograniczę się tylko do wskazanego linku.


Forteczny most rolkowy w Bledzewie
Forteczny most rolkowy w Bledzewie.

Jezioro Krzewie
Jezioro Krzewie. Sztuczny zbiornik wodny powstały przez spiętrzenie Strugi Jeziornej.

Kęszyca Leśna- opuszczony budynek dawnego klubu oficerskiego
Kęszyca Leśna- opuszczony budynek dawnego klubu oficerskiego armii radzieckiej.

Kęszyca - uliczka na dawnym osiedlu oficerów radzieckich
Uliczka na dawnym osiedlu oficerów radzieckich.

Kęszyca - dawny koszarowiec
Dawny koszarowiec.

Ale bywa i tak
Ale bywa i tak. Poniżej kilka zdjęć z wnętrza opuszczonego koszarowca.

Wejście do opuszczonego koszarowca

Wnętrze opuszczonego koszarowca

Tu była umywalnia

Pas zębów smoka na przedpolu bunkrów MRU
Pas zębów smoka na przedpolu bunkrów MRU.

Zburzone stanowisko armatki ppanc i karabinu maszynowego przed fortecznym mostem obrotowym w Kursku
Zburzone stanowisko armatki ppanc i karabinu maszynowego przed fortecznym mostem obrotowym w Kursku.

Stanowisko armatki ppanc przed mostem fortecznym w Kursku
Stanowisko ogniowe armatki ppanc wytaczanej z schronu.

Pałacyk w Kursku
Pałacyk w Kursku.

Młyn w Kursku czeka na lepsze czasy
Młyn w Kursku czeka na lepsze czasy.

A gorzelnia w Gorzycy doczekała
A gorzelnia w Gorzycy doczekała.





Rower:Kross Dane wycieczki: 71.19 km (24.00 km teren), czas: 05:02 h, avg:14.14 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Poszukiwań Pz.W.876 i 877 ciąg dalszy

Niedziela, 8 grudnia 2019 | dodano: 08.12.2019Kategoria MRU

    Poza służbowym przejazdem przez Zemsko i Stary Dworek dokończyłem wczorajsze poszukiwania Pz.W.876 i 877. Tak jak przypuszczałem leżały bardziej na północ od miejsc które sprawdzałem wczoraj.
  Krótkie jesienne dni z niepewną pogodą spowodowały u mnie nawrót zainteresowań dla resztek fortyfikacji leżących w najbliższej okolicy, czyli północnego odcinka MRU. Północny odcinek czyli wszystko co zbudowano na północ od Kurska składa się z grup warownych: GW Moltke i GW Roon strzegących przejść między ciągiem jezior: Chycińskiego, Czystego i Lipawki, dwóch zwodzonych mostów; rolkowego w Bledzewie i obrotowego w Starym Dworku oraz GW Ludendorf z zespołem pojedynczych schronów. Wszystkie obiekty poza mostami zostały wysadzone przez saperów już po wojnie i trzeba przyznać że na tym odcinku znali się na swoim fachu oraz nie żałowali materiałów wybuchowych ponieważ nie ocalało literalnie nic.


   Obrę przekroczyłem po moście stałym w Starym Dworku. Piszę stałym ponieważ kilkaset metrów dalej nad sztucznym kanałem leży forteczny most obrotowy. Zakole Obry i wspomniany kanał odcinają kawałek terenu tworząc wyspę z pagórkiem. Na pagórku oprócz kilku domostw obok drogi sterczy jedna ściana dwukondygnacyjnego schronu MG.u.Pak.845 osłaniającego swoim ogniem most na Obrze. Schron ten uległ całkowitemu zniszczeniu, a dolna kondygnacja zasypaniu. Obecny most zbudowano kilka lat temu obok prowizorycznej przeprawy która zdaje się zastępowała pierwotny most. Na jego istnienie wskazywałyby dziwne zboczenie z osi starej drogi i widoczne w jej osi przyczółki na brzegu rzeki.

Skrzyżowanie w Starym Dworku
Skrzyżowanie w Starym Dworku.

  O moście nad kanałem fortecznym wspominałem wielokrotnie, dlatego dziś ten temat pominę. Dziś interesują mnie tylko schrony.
   Na drugim brzegu Obry istniało kilka odosobnionych schronów współdziałających z GW Ludendorff. W lecie rzadko się tam zapuszczam z względu na ciężki przejazd po piaszczystych drogach. Dziś zatrzymałem się przy Pz.W.850. Położony na szczycie małego pagórka, uzbrojony w dwa karabiny maszynowe strzegł podejść na zaplecze mostu obrotowego i GW Ludendorf. Uległ całkowitemu zniszczeniu, a ściany i strop stanowią przemieszaną kupę gruzu. Pancerze podobnie jak na pozostałych obiektach już dawno trafiły do hut.

Na gruzach Pz.W.850

Ruiny schronu Pz.W.850

I jeszcze raz Pz.W.850
Ruiny Pz.W.850

Kanał forteczny, okolice GW Ludendorff
Jeden z licznych na tym odcinku kanałów fortecznych.

   Pod Ludendorffa nie podjeżdżałem, przy Pz.W875 zatrzymałem się tylko aby sfotografować elementy zapór drogowych wydobyte podczas przebudowy skrzyżowania i drogi na przedpolu bunkra.

Elementy zapory drogowej przy Pz.W.875

Zapora drogowa wydobyta podczas przebudowy drogi przy Pz.W.875
Elementy zapór drogowych wydobyte podczas przebudowy skrzyżowania.

    Pozostały dwa ostatnie schrony, czyli Pz.W876 i 877 zbudowane w schyłkowym okresie budowy MRU kiedy zaczynała się już zmieniać się doktryna wojenna Niemiec, zatem lżejszego typu. Schrony znajdowały się na szczytach podłużnego pasma pagórków ciągnących się na północ, wzdłuż drogi do Trzebiszewa. Bloki wejściowe schronów znajdowały się od strony drogi, natomiast na przedpolach od strony Skwierzyny zasłonięte są jeszcze dwoma pasami podobnych wzgórz. Ukształtowanie terenu nie pozwalało na użycie sprzętu pancernego a atakujący żołnierze przeciwnika musieliby pod ogniem obrońców zejść po odsłoniętym przeciwstoku i pokonać dolinkę pomiędzy wzgórzami. Dodatkowo Pz.W.877 leżący dziś nad drogą S3 miał jak sądzę wgląd w dolinę Warty, dziś zasłonięty przez rosnący tam las. Oba schrony uzbrojone były w po dwa karabiny maszynowe w kopułach. Ogólnie słabością MRU było słabe uzbrojenie w broń ppanc. Załogi schronów liczyły po ok. 20 ludzi, z czego jedną połowę stanowiła obsługa uzbrojenia bunkra, a druga drużynę wypadową obsadzającą pobliskie okopy. Oba schrony zostały wysadzone, wybuchy odrzuciły stropy natomiast skruszone ściany uległy odchyleniu na zewnątrz. Podejść do schronów dodatkowo broniły tzw. Tobruki (Ringstand RS58c). Jeden z nich należący do systemu Pz.W.877 znajdował się w osi budowanej kilka lat temu drogi S3. Zawalidroga ostatecznie został przewieziony do muzeum MRU w Pniewie koło Kaławy.


Fragment mapy z widocznymi działkami fortecznymi.

Zachowane linie umocnień przy Pz.W 876
Zachowane linie umocnień polowych w rejonie obydwu schronów.

Tobruk przy Pz.W.876
Wkomponowany w linię okopów Tobruk, schron - stanowisko karabinu maszynowego.

Wnętrze wysadzonego Pz.W.876

Fragment bloku wejściowego Pz.W.876

Również Pz.W.876
Resztki schronu Pz.W.876

Wejście do Pz.W.877

Ruiny Pz.W.877

Pz.W.877 z widoczną w tle S3
Resztki schronu Pz.W.877

  Oba te schrony wymagały dziś ode mnie sporego wysiłku, pieszego przedzierania się przez krzaki, okopy i strome stoki wzgórz. Tamtejsze drogi znam z wcześniejszych grzybobrań ale nigdy nie chciało mi się wdrapywać na szczyty pagórków dlatego nigdy nie natknąłem się na te gruzowiska. Na tym skończyłem dzisiejszą wycieczkę, zresztą zaczęło siąpić co skutecznie zdopingowało mnie do powrotu.



Rower:Kross Dane wycieczki: 27.65 km (13.00 km teren), czas: 02:31 h, avg:10.99 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Po okolicy w poszukiwaniu Pz.W.876 i 877

Sobota, 7 grudnia 2019 | dodano: 07.12.2019Kategoria MRU

   Przelotne deszcze uniemożliwiły dziś jakąś dłuższą wycieczkę, jedynie późnym popołudniem udało się wykorzystać okienko pogodowe. Szkoda tylko że było to dopiero tuż przed zmrokiem i nie udało się osiągnąć zamierzonego celu.
  Plan maximum, przy względnej pogodzie, przewidywał wycieczkę pod bunkry i główny wjazd do podziemi MRU w okolicy Kęszycy z wykorzystaniem trasy po specjalnej linii kolejowej z Kurska do Staropola. Nazwałem ją specjalną ponieważ powstała w związku z budową centralnego odcinka MRU oraz kompleksu koszarowego w Kęszycy Leśnej i wydaje się że na odcinku od Kurska do Kęszycy była po wojnie wykorzystywana jako bocznica przez stacjonujące w Kęszycy oddziały sowieckie. Nie byłem tam już od co najmniej dwóch lat, a jazda po nasypie poprowadzonym miejscami na wysokości czubków drzew (przez dolinę Strugi Jeziornej) dostarczała ciekawych wrażeń widokowych. Bezcennych odczuć dostarczała również jazda po wystających z podłoża grzbietach podkładów kolejowych, podkłady były akurat w miejscu najciekawszym widokowo. Dodatkowo w Kęszycy otwarto również jakąś ścieżkę nad strumykiem. Zdjęcia zamieszczone na Facebooku wyglądały zachęcająco. To wszystko musiałem przełożyć na inny termin.
  A dziś pozostał tylko plan minimum, przejazd przez Zemsko w rejon GW Ludendorff, ponadto zamierzałem zajrzeć do wnętrza schronu Pz.W.875 i poszukać w terenie schronów Pz.W.876 i Pz.W.877.
   Dwukondygnacyjny schron Pz.W.875 broniący skrzyżowania (dziś jest tam rondo) Skwierzyna, Kostrzyn, Gorzów jest jednym z ciekawszych obiektów MRU z garażem dla działka p.panc w dolnej kondygnacji i blokiem wejściowym w górnej. Schron jest zniszczony w stopniu pozwalającym na wejście do wnętrza. Był to ostatni z najważniejszych obiektów północnego odcinka MRU. Powyżej w kierunku północnym zbudowano jeszcze tylko dwa lekkie schrony z 6 strzelnicowymi kopułami i 6 stanowisk dla ckm-ów ukrytych w wałach przeciwpowodziowych Warty. Znane mi stanowiska ckm-ów w warciańskich wałach na wysokości Rakowa i Trzebiszewa przedstawiają sobą kupki gruzu przykryte odwróconymi stropami, natomiast schrony Pz.W.876 i Pz.W.877 leżą w takiej części lasu którą dotychczas omijałem
  Dziś odpuściłem sobie wchodzenie do schronu Pz.W.875, bardziej zależało mi na tym aby przed zmrokiem odnaleźć wspomniane wyżej schrony 876 i 877. Niestety brakło czasu na dłuższą penetrację grzbietu wzgórza na którym mają się znajdować. Przed zmrokiem sprawdziłem tylko część ciągnącą się w kierunku Skwierzyny. Oprócz sieci okopów nie natrafiłem na żadne ślady budowli. Geoportal dostarczył mi jednak podejrzeń że ledwo widoczne na mapie w tym rejonie prostokąty są poszukiwanymi działkami fortecznymi. Leżą one nieco wyżej na północ niż szukałem, a jedna wisi wręcz nad drogą S3, jakieś 2,5 km od północnego węzła obwodnicy Skwierzyny. Sprawdzę te miejsca przy pierwszej nadarzającej się okazji.


Kapliczka maryjna przy wylocie z Zemska.


GW Ludendorff. Rozerwana wybuchem kopuła Pz.W.867 


GW Ludendorff. Wejście do poterny Pz.W. 866. Niestety w dalszej części zasypanej );.




Pz.W.875. Garaż dla działka ppanc.

Blok wejściowy do Pz.W. 875.
Blok wejściowy do Pz.W. 875. Zimy jeszcze nie ma :), zdjęcie zostało zrobione przed rokiem.

Widok z Pz.W. 875 na współczesne skrzyżowanie dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn.
Widok z Pz.W. 875 na współczesne skrzyżowanie dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn. Sprzed roku.


  

Rower:Kross Dane wycieczki: 27.84 km (5.00 km teren), czas: 02:17 h, avg:12.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W poszukiwaniu Panzerwerku PzW. 861.

Czwartek, 4 kwietnia 2019 | dodano: 04.04.2019Kategoria MRU

   Podczas ostatniego wyjazdu zatrzymałem się przed schronem Pz.W.859. Zaintrygował mnie wymieniany w źródłach, a leżący gdzieś w pobliżu Pz.W.861. Brakowało współrzędnych, ale na podstawie opisu wytypowałem miejsce. Dziś sprawdziłem swoje przypuszczenia i w zasadzie niewiele się pomyliłem. 
  Panzerwerk 861 wybudowany w 1937 r, był jednokondygnacyjnym schronem typu Regelbau B1 wyposażonym w kopułę 6-sztrzlnicową. Standardowy projekt ułatwiał planowanie potrzeb materiałowych i wznoszenie kolejnych schronów. Zbudowany na szczycie wzniesienia dawał z jednej strony wgląd  na przeciwległy brzeg Obry, a z drugiej pozwalał zaryglować ogniem drogę na zapleczu GW Ludendorff. Sam schron jest mocno zniszczony, zachowała się jedynie część wejściowa. Ponieważ wybuch zerwał i zniszczył strop to z poziomu otoczenia widać dosyć czytelnie rozplanowanie wnętrza.  Poza samym schronem  zbudowano tam w 1944r  co najmniej dwa (mowa jest jeszcze o trzecim, ale nie odnalazłem) schrony Ringstand RS58c. Schrony tego typu tzw. tobruki są kalką włoskich schronów wykorzystywanych w walkach w Afryce,  Jeden z nich jest zachowany w doskonałym stanie wraz z wewnętrznymi półkami i metalowym pierścieniem stanowiącym podstawę dla karabinu MG34. Osuwający się piasek zasypał w nim wejście pozostawiając tylko niską szczelinę, wnętrze można zobaczyć przez otwór w stropie. Teren jest w tym miejscu mocno urozmaicony, wokół rozciągają się wysokie wzgórza ze stromymi zboczami, wokół dzika przyroda. Wszystko to sprawia że jest to uroczy zakątek warty odwiedzenia.
   Pozostała część wycieczki to wypełniacz, przecież nie wypada wracać do domu po 10 km :),

Otoczenie  Pz.W.861

Otoczenie Pz.W.861
Otoczenie Pz.W.861.

Dobrze zachowane okopy
Dobrze zachowane okopy.

Rozwalony Ringstand RS58c (tobruk)
Rozwalony Ringstand RS58c (tobruk).

Lepiej zachowany Ringstand RS58c
Lepiej zachowany Ringstand RS58c.

Wnętrze Ringstand RS58c
Wnętrze Ringstand RS58c.

Pz.W.861 - część wejściowa
Pz.W.861 - część wejściowa.



Rower:Kross Dane wycieczki: 48.67 km (16.00 km teren), czas: 02:57 h, avg:16.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Po okolicy

Wtorek, 2 kwietnia 2019 | dodano: 02.04.2019Kategoria gm. Bledzew, MRU

    Po pracy wybrałem się na wycieczkę w lasy za Obrą na wysokości Starego Dworku. Trasa którą wielokrotnie przemierzałem dlatego nawet nie zwracam uwagi na zauważane kątem oka kupki gruzu albo sterczące fragmenty schronów. Ciekawostkę stanowiły dla mnie wtedy kiedy widziałem je po raz pierwszy. Dziś zatrzymałem się przed schronem zbudowanym na wzniesieniu przy skrzyżowaniu leśnych dróg nad brzegiem Obry. Załoga mogła z niego bronić drogi prowadzącej od strony GW Ludendorff w kierunku zachodnim i kontrolować obydwa brzegi Obry. Schron poważnie zniszczony, najlepiej zachowała się ściana wejściowa. Nie mam pewności ale prawdopodobnie jest to schron oznaczany jako Pz.W.859. W pobliżu powinien być bliźniaczy Pz.W.861 z towarzyszącymi mu  małymi schronami  Ringstand RS58c. Podejrzewam że wiem gdzie szukać ale nigdy się na niego nie natknąłem stąd moje wątpliwości dotyczące numeracji. 
   Pozostało mi trochę czasu więc ruszyłem w kierunku Bledzewa. Piaszczyste drogi po kilku dniach pogody zamieniły się w plaże, przejechałem po nich z najwyższym trudem. Przejeżdżając przez Bledzew zajrzałem na wzgórze cmentarne. Z drogi widać nagrobek Leo Hertela. Pochodzący z Bledzewa Leo Hertel był profesorem w poznańskim gimnazjum i badaczem dziejów bledzewskiego klasztoru cystersów.
   Do domu wracam okrężną drogą przez lasy nad jeziorem Czystym, okrążając Zalew Bledzewski. Obrę przekraczam po Moście Bieruta (przepuście rurowym pomysłu jakiegoś fiuta) i w rejonie jez. Głębokiego wracam na szosę. Zbliżający się zmrok przesądził o zakończeniu wycieczki.


Pz.W.859 - jeszcze jedno ujęcie

Pz.W.859 - prawdopodobnie
Pz.W.859 - prawdopodobnie.

Bledzew - grób prof. Leo Hertela
Bledzew - grób Leo Hertela, badacza dziejów bledzewskiego klasztoru cystersów.

Kierunek Hycina
Kierunek Hycina. Według przedwojennego przewodnika drogą tą przejeżdżał z i do stacji w Głębokim cesarz Wilhelm II podczas swojej wizyty u zaprzyjaźnionych z rodziną cesarską właścicieli Chyciny, stąd na niemieckich mapach jest oznaczana jako Kajzerstrasse.

Bagienny las, okolice Głębokiego k/Miedzyrzecza
Bagienny las, okolice jez. Głębokiego.



Rower:Kross Dane wycieczki: 40.83 km (23.00 km teren), czas: 02:49 h, avg:14.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W lasy za Obrę

Niedziela, 20 stycznia 2019 | dodano: 20.01.2019Kategoria MRU

   Piękny poranek z słońcem i szadzią na drzewach skusił mnie na króciutki wypad za Obrę. Z racji że przeprawiałem się za rzekę w Starym Dworku chciałem zamieścić kilka zdjęć dla ewentualnych miłośników miejscowych obiektów fortyfikacyjnych.

Dla miłośników fortyfikacji MRU - działający forteczny most obrotowy pod Starym Dworkiem
Dla miłośników fortyfikacji MRU - działający forteczny most obrotowy pod Starym Dworkiem. Poza zerwaną przeciwwagą pozwalającą obracać przęsło automatycznie mechanizm jest sprawny i dwóch ludzi jest w stanie w ciągu kilku minut obrócić przęsło w poprzek kanału. 

Parking przed Pz.W. 875 przy skrzyżowaniu szos, Gorzów - Skwierzyna - Kostrzyn n/O.
Parking przed Pz.W. 875 przy skrzyżowaniu szos, Gorzów - Skwierzyna - Kostrzyn n/O. Za drogą widać bloki betonowe wydobyte podczas przebudowy skrzyżowania. Osadzone w nich bariery z stalowych szyn ograniczały szerokość drogi i nie pozwalały na zepchnięcie z niej blokujących dalszy przejazd  uszkodzonych pojazdów przeciwnika.

Blok wejściowy do Pz.W. 875.
Pz.W 875. Blok wejściowy z kazamatą obrony wejścia. Dwukondygnacyjny panzerwerk jest najlepiej zachowanym obiektem na północnej części MRU.  Górna kondygnacja jest mocno zniszczona, nawet z zewnątrz widać potężne mury o 1,5 metrowej grubości rozszczepione i przesunięte przez eksplozję materiałów wybuchowych. Natomiast dolna kondygnacja zasypana jedynie gruzem ze zburzonych ścian jest w miarę czytelna. Do wnętrza można się przedostać przez dół pułapkę lub uszkodzony pancerz kazamaty obrony wejścia.

Garaż na działko ppanc Pz.W. 875 umieszczony nietypowo ponieważ na dolnej kondygnacji bunkra.
Garaż na działko ppanc z kazamatą chroniącą działko umieszczony nietypowo ponieważ na dolnej kondygnacji bunkra. W innych tego typu schronach na MRU wejścia, kazamata flankująca i garaż sąsiadują ze sobą zazwyczaj na jednej kondygnacji. 

Pz.W. 875 zachowany wykop którym wyprowadzano działko ppanc z garażu na stanowisko ogniowe
Zachowany wykop którym obsługa wyprowadzała działko ppanc. z garażu na stanowisko ogniowe.  

Widok z Pz.W. 875 na współczesne skrzyżowanie dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn.
Widok z Pz.W. 875 na współczesne skrzyżowanie dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn. 

Fundament zapory drogowej wydobyty spod jezdni podczas przebudowy skrzyżowania dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn.
Fundament zapory drogowej wydobyty spod jezdni podczas przebudowy skrzyżowania dróg Skwierzyna-Gorzów-Kostrzyn. Na poziomie jezdni znajdowała się górna powierzchnia zapory, szyny wstawione w gniazda skutecznie blokowały drogę. Podczas przebudowy skrzyżowania zmieniono rzędne jezdni i spod dawnej nawierzchni drogi wyłonił się olbrzymi betonowy blok przeniesiony później na pobocze ronda. 


Rower:Kross Dane wycieczki: 24.64 km (9.00 km teren), czas: 01:32 h, avg:16.07 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W lasy za Obrę

Niedziela, 6 stycznia 2019 | dodano: 06.01.2019Kategoria MRU

    Nie mogłem dziś pozwolić sobie na wycieczkę zajmującą więcej niż 2-3 godziny. Dlatego korzystając z sprzyjających warunków ruszyłem w niedzielne przedpołudnie na moją starą weekendówkę. Trasa sama w sobie w większości prowadzi przez lasy więc trudno o ciekawostki.
    W jednej z wersji tego szlaku przejeżdżam przez most na Obrze u podnóża Lisiej Góry. Pagórek położony w zakolu na północnym brzegu rzeki został ufortyfikowany na przełomie lat 1935/36 w ramach rozbudowy linii Niesłysz-Obra. Umocnienia tej linii wznoszono od lat dwudziestych XX wieku. Ponieważ przedwojenna polsko-niemiecka granica państwowa na tym odcinku przebiegała w odległości niespełna 200 km od Berlina, miały one zaryglować tzw. Bramę Lubuską i były wstępem do budowy potężnych umocnień MRU.
    Fortyfikacje na Lisiej Górze wraz z towarzyszącymi schronami nosiły nazwę Grupy Warownej Ludendorff. Składały się z potężnego bloku wejściowego i kilku schronów połączonych podziemnymi poternami i klatkami schodowymi. Głównym uzbrojeniem były karabiny maszynowe, moździerz automatyczny i miotacz ognia. Podziemia kryły również magazyny i koszary dla załogi. Od samego początku grupa była traktowana eksperymentalnie, był to jedyny obiekt na MRU wyposażony w kazamatę dla armaty przeciwpancernej. Grupa została zdobyta 30 stycznia 1945. Po wojnie wszystkie jej obiekty zostały wysadzone i obecnie są zniszczone w stopniu uniemożliwiającym ich eksplorację. Duże niebezpieczeństwo dla nieostrożnych zwiedzających stanowią ruiny schronów, a zwłaszcza otwarte szyby klatek schodowych prowadzących do zasypanych podziemi. Dziś nie miałem ochoty na wchodzenie na teren obiektu dalej niż do zniszczonej wybuchem kopuły obserwacyjnej schronu Pz.W.867.
   Pewne wyobrażenie jak wyglądały podziemia Ludendorffa można sobie wyrobić zwiedzając podziemia znacznie mniejszej GW Schill, umiejscowionej nad linią kolejową w okolicy mostu obrotowego na Strudze Jeziornej w Kursku. Tam zniszczeniu uległa jedynie część nadziemna, a zachowały się łatwo dostępne klatki schodowe, ok 170 m potern i podziemne koszary.
    Poniżej zamieszczam kilka zdjęć z przedpola GW.
    Obiekt opuściłem kierując się na dalszą część szlaku. Dziś miałem zamiar nieco go zmodyfikować i dociągnąć do jeziora Glinik. Na wykonanie tego zamiaru zabrakło jednak czasu, jakieś trzy kilometry od jeziora zboczyłem w kierunku domu. Na łono rodziny zdążyłem powrócić w ostatniej chwili, tuż przed zapowiedzianymi gośćmi.

Grafika przedstawiająca schemat podziemi Grupy Warownej Ludendorff na Lisiej Górze pod Starym Dworkiem
Grafika przedstawiająca schemat podziemi Grupy Warownej Ludendorff na Lisiej Górze pod Starym Dworkiem ( z tablicy przed wejściem na stok pagórka)

Do bunkrów
Do bunkrów.

PzW 867 - rozerwana siłą wybuchu kopuła obserwacyjna
PzW 867 - rozerwana siłą wybuchu kopuła obserwacyjna.

Ta sama kopuła z innej perspektywy
Ta sama kopuła z innej perspektywy.



Rower:Kross Dane wycieczki: 30.23 km (25.00 km teren), czas: 02:01 h, avg:14.99 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Przełamanie MRU

Niedziela, 25 listopada 2018 | dodano: 25.11.2018Kategoria MRU

    Cel wyjazdu uległ zmianie na kilkanaście kilometrów przed jego osiągnięciem. Przyjęty kierunek to Łagów ale w Wielowsi oszacowałem że nie zmieszczę się z zaplanowaną trasą powrotną w założonych ramach czasowych. Zawróciłem do Żarzyna i przez Boryszyn leśnymi drogami przełamałem MRU.
   Nie nastawiałem się na zwiedzanie podziemi z kilku powodów; jest już grubo ponad miesiąc po sezonie, a po drugie byłem tam już kilkakrotnie. Chociaż podobno po uprzedniej rezerwacji można je zwiedzać również rowerem a tego jeszcze nie przerabiałem. Zwiedzanie Pętli Boryszyńskiej jest możliwe tylko z przewodnikiem, a sezon trwa do 15 października, potem kasy i przewodnicy się zwijają.
     W lasku za bunkrami baterii pancernej, obok komina wentylacyjnego w głąb lasu prowadzi dobrze ujeżdżona droga. Kiedyś się już w nią zapuszczałem ale zawsze zawracałem, dziś postanowiłem sprawdzić do końca. Liczyłem że wyprowadzi mnie gdzieś w okolice Nowego Dworku lub Jordanowa. Trochę się przeliczyłem. Zazwyczaj po drugiej stronie lasu natrafia się na drogę gruntową prowadzącą do najbliższej miejscowości. Dziś droga skończyła się na granicy lasu, dalej było pole obsiane rzepakiem a na zamglonym horyzoncie majaczyły zabudowania Kaławy i Pniewa. Pozostało zrobić jazdę przełajową po śladach opryskiwacza. Po kilometrze znalazła się droga gruntowa która wyprowadziła mnie na szosę. Błoto przyklejone do roweru waży co najmniej 2 kg.
   Jazda bezpośrednio do domu byłaby zbyt prosta, przedłużyłem ją niemal dwukrotnie skręcając w Kaławie w kierunku Szumiącej. Trasa poprowadziła przez Szumiącą, Stary Dwór, Bukowiec, Skoki do Międzyrzecza. Z Międzyrzecza standard przez Głębokie i Popowo.


Kierunek Wielowieś
Kierunek Wielowieś.

Śródleśne jeziorko, dawny staw młyński
Śródleśne jeziorko, dawny staw młyński.

Łagów? a może MRU?
Łagów? a może MRU? 

Pętla Boryszyńska, wejście do podziemi MRU
Pętla Boryszyńska, wejście do podziemi MRU.

Ostatni zachowany na MRU komin wentylacyjny
Ostatni zachowany na MRU komin wentylacyjny. Cały system podzielony był na pięć stref wentylacyjnych, powietrze czerpano za pomocą urządzeń wentylacyjnych w obiektach bojowych i czerpni w dwunastu kominach wentylacyjnych. Ocalały komin znajduje się nad położonym ok. 30 m. poniżej poziomu gruntu tunelem głównej drogi ruchu. Umieszczenie wlotu komina na wysokości czubków drzew miało zapobiegać przedostaniu się do podziemi gazów bojowych użytych przez przeciwnika. 

Ostatnie rozdroże
Ostatnie rozdroże. Tu zawiodła mnie intuicja, wybrany kierunek wyprowadził mnie w pole. Za lasem zabrakło mi około kilometra drogi. Droga skończyła się na skraju lasu, resztę musiałem nadrabiać skrajem pola.

LO w Miedzyrzeczu
W Międzyrzeczu. Gmach międzyrzeckiego LO.

Dawna remiza straży pożarnej w Miedzyrzeczu
Dawna remiza straży pożarnej w Międzyrzeczu.




Rower:Kross Dane wycieczki: 89.13 km (11.00 km teren), czas: 05:34 h, avg:16.01 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Szlakiem kłopotliwych pomników

Sobota, 17 lutego 2018 | dodano: 19.02.2018Kategoria MRU, gm. Miedzyrzecz

   Ostatnio wojewoda lubuski przypomniał władzom samorządowym Międzyrzecza o istnieniu ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki i nakazał zlikwidowanie trzech pomników.
   Samorząd z swojej strony złożył oświadczenie, w którym sprzeciwia się klasyfikowaniu tych trzech pomników jako obiektów propagujących idee komunistyczne lub jakiekolwiek inne totalitarne. Czyli takie, które podlegają pod ustawę i postanowił te stanowisko przesłać wojewodzie.
  Jakkolwiek się ta sprawa zakończy dziś zrobiłem wycieczkę aby je zobaczyć być może (oby nie) ostatni raz.
   Pierwszy z zagrożonych "pomników" znajduje się obok muzeum MRU w Pniewie koło Kaławy. Na kilku bryłach betonu pochodzących z wysadzonego bunkra wyryto napis informujący że w tym miejscu oddział radzieckich czołgów przełamał obronę MRU. "Przełamanie" było trochę przypadkowe, akurat w tym momencie przez krótki okres czasu zapora ustawiona na drodze nie była strzeżona, a załoga bunkra była przekonana że nadjeżdżająca kolumna czołgów to swoi, ale to już całkowicie inna historia. W gruncie rzeczy gdyby nie wzmianka że został wzniesiony w 30-tą rocznicę wyzwolenia ziemi międzyrzeckiej to pomnik jest tablicą informacyjną.

Kłopotliwy kamień przed muzeum MRU w Pniewie
Kłopotliwy kamień przed muzeum MRU w Pniewie.

Na cmentarzu w Kaławie
   W drodze do Pniewa zatrzymałem się przed cmentarzem w Kaławie. Uwagę przejeżdżających przyciąga ołtarz ustawiony na terenie nekropolii. Widoczny z drogi zainteresował również mnie.

   Kolejny kłopotliwy pomnik, to głaz z skrzyżowania w centrum Wysokiej. Do niedawna była na nim przyśrubowana tablica że w tym miejscu zginął radziecki major Karabanow, dowódca batalionu czołgów który kilka kilometrów wcześniej przemknął przez nieuważnie pilnowaną zaporę w Pniewie. Było to wspomniane wcześniej "przełamanie". Major zginął od ostrzału podobno przez swoją ulubioną metodę dowodzenia z otwartego luku w wieżyczce czołgu. Jak widać tablicy już nie ma, a sam kamień podobno wcześniej upamiętniał mieszkańców Wysokiej poległych na frontach I wojny światowej. 

Zdekomunizowany (?) głaz Karabanowa w Wysokiej
Zdekomunizowany (?) głaz Karabanowa w Wysokiej.

   I ostatni z pomników to łącznościowiec z Kęszycy Leśnej. Do połowy lat dziewięćdziesiątych w Kęszycy stacjonowała jednostka łączności Północnej Grupy Armii Radzieckiej. Po wyjeździe Rosjan zostały do zagospodarowania opuszczone koszary, a w koszarach betonowy postument przedstawiający czołgającego się łącznościowca. Obecni mieszkańcy Kęszycy zaakceptowali żołnierza i spolonizowali przez umieszczenie na prawym ramieniu naszych barw narodowych i orzełka na hełmie. Jest w pewnym sensie znakiem rozpoznawczym Kęszycy i atrakcją turystyczną, czego byłem dziś świadkiem. 

Łącznościowiec z Kęszycy Leśnej
Łącznościowiec z Kęszycy Leśnej.

   W drodze do Kęszycy zajechałem pod jedyny wjazd do podziemi MRU. Jeszcze podczas ostatniego mojego pobytu, krata strzegąca wejścia była zamknięta na zwykły zamek, dziś jest już solidnie zaspawana. Ponieważ przez pewien czas podziemne korytarze i komory MRU były wykorzystywane jako podziemna fabryka zbrojeniowa obok wjazdu zbudowano halę której żelbetowy szkielet zachował się do dnia dzisiejszego.

Wjazd do podziemi MRU, okolice Wysokiej
Wjazd do podziemi MRU, okolice Wysokiej.

Hala fabryczna przed wjazdem do podziemi MRU
Hala fabryczna przed wjazdem do podziemi MRU.

   Kęszyca to ostatni punkt wycieczki, do domu wróciłem przez Bledzew. 



Rower:Kross Dane wycieczki: 81.24 km (8.00 km teren), czas: 04:35 h, avg:17.73 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Nad Strugą Jeziorną

Sobota, 20 maja 2017 | dodano: 20.05.2017Kategoria gm. Miedzyrzecz, MRU

     Plany na sobotę były o wiele ambitniejsze. Rano przed wyjazdem w okolice Sierakowa powstrzymała mnie wątpliwa pogoda, nie chciałem ryzykować jazdy w deszczu. Kiedy około południa sytuacja wyjaśniła się na tyle że zdecydowałem się na wyjazd, Sieraków pozostawał już poza zasięgiem. Pomyślałem o Lubrzy, w sobotę miała tam się odbyć jakaś impreza cywilno-militarna przeprowadzona pod patronatem honorowym MON-u. Ostatecznie jazdę w kierunku Lubrzy przerwałem za Zarzyniem, na wysokości jeziora Paklicko Małe.
     Drogą gruntową przedostałem się w pobliże Wysokiej i zawróciłem czerwonym szlakiem w kierunku Kęszycy Leśnej. Po drodze natknąłem się na jeden z schronów strzegących głównego wjazdu do podziemi MRU, następnie natrafiłem na nasypy kulochwytów dawnej strzelnicy kęszyckiego garnizonu. Niebieskim szlakiem dotarłem nad jezioro Krzewie, szlak porzuciłem w pobliżu tylnej bramy dawnych koszar. Dalszą jazdę kontynuowałem brzegiem Jeziora Kęszyckiego żółtym szlakiem pieszym.
  Jezioro jest sztucznym zbiornikiem powstałym przez spiętrzenie wód Strugi Jeziornej, spiętrzona woda zalała dolinkę rzeczki i połączyła w jeden większy akwen dwa niewielkie, dotychczas oddzielne oczka. Tama została wzniesiona równolegle z budową koszar Regenwurmlager (Obóz Dżdżownic), obecna Kęszyca. Jezioro stało się ważnym elementem zapór hydrotechnicznych osłaniających bunkry MRU. W czasie drugiej wojny w koszarach stacjonowali Belgowie z Legionu Walońskiego walczącego z Rosjanami na froncie wschodnim i Hindusi walczący u boku Hitlera z Anglikami. Wśród miejscowych krążyły legendy o zatopionych w jeziorze pod koniec wojny skarbach. Zostały one ostatecznie rozwiane przez płetwonurków czyszczących dno zbiornika. Na dnie znaleźli jedynie kilka rowerów i parę aparatów służących do destylacji bimbru. Szlak żółty doprowadził mnie do szosy Międzyrzecz-Sulęcin.
   Pomimo znaków informujących o zamkniętej drodze ruszyłem do mostu obrotowego w Kursku Dąbiu. Dziury w moście wyjaśniły przyczynę zamknięcia drogi. Po drugiej stronie skusiła mnie gładka droga szutrowa pnąca się w górę zbocza doliny. Zupełnie przypadkowo natknąłem się na jeden z schronów Grupy Warownej Nethelbock. Schrony tej GW położone w trudno dostępnym terenie, w głębi lasu są jednymi z najbardziej tajemniczych i rzadko odwiedzanych obiektów MRU.
   Teraz pozostało jedynie wrócić do domu.

Pałacyk w Nowej Wsi
Pałacyk w Nowej Wsi.

Templewo - budynek podworski
Templewo - budynek po dworski.

Okolice Kęszycy - niemiecki schron bojowy Pz.W.772
Okolice Kęszycy - niemiecki schron bojowy Pz.W.772 strzegący głównego wjazdu do podziemi MRU.

Okolice Kęszycy - zachowane kulochwyty po dawnej strzelnicy garnizonowej
Okolice Kęszycy - zachowane kulochwyty po dawnej strzelnicy garnizonowej.

Jezioro Krzaczaste
Jezioro Krzaczaste.

Kęszyca - niezagospodarowany budynek po radzieckim klubie oficerskim
Kęszyca - niezagospodarowany budynek po radzieckim klubie oficerskim.


Uliczka w Kęszycy
Uliczka w Kęszycy.

Jezioro Kęszyckie
Jezioro Kęszyckie.

Jeden z schronów GW Nethelbeck
Jeden z schronów GW Nethelbeck.

Wiadukt w Kursku-Dąbiu
Wiadukt w Kursku-Dąbiu.

Napisy na ścianie wiaduktu pochodzące z okresu budowy obiektów pobliskiej GW Schill
Napisy na ścianie wiaduktu pochodzące z okresu budowy obiektów pobliskiej GW Schill.



Rower:Kross Dane wycieczki: 82.39 km (29.00 km teren), czas: 05:31 h, avg:14.93 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)