blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69747 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

ponad 100 km

Dystans całkowity:24819.76 km (w terenie 4248.00 km; 17.12%)
Czas w ruchu:1294:39
Średnia prędkość:16.84 km/h
Maksymalna prędkość:43.20 km/h
Liczba aktywności:196
Średnio na aktywność:126.63 km i 7h 31m
Więcej statystyk

Nad Drawą, Stare Osieczno

Niedziela, 28 lipca 2019 | dodano: 28.07.2019Kategoria ponad 100 km, Puszcza Drawska

    Poza jazdą do Krzyża, do którego ostatecznie zajechałem w drodze powrotnej, reszta trasy to improwizacja.
    W ubiegłym roku byłem w Przeborowie , poza ruinami bunkrów natknąłem się tam na kościółek w ruinie będący podobno pod opieką konserwatora zabytków. Dziś zaciekawiło mnie jak na ruinę działa upływ czasu. Jak widać działa, teraz jakikolwiek remont nie wchodzi w grę, co najwyżej rekonstrukcja. Ale skoro byłem już w Przeborowie pomyślałem o rezygnacji z powrotu do Krzyża i przedarciu się przez Puszczę Drawską do Starego Osieczna tym bardziej że w tamtym kierunku prowadził jakiś mało widoczny szlak rowerowy. Dzięki temu zwiedziłem kawał lasu i z prawdziwą ulgą skorzystałem z szosy doprowadzonej do leżącej w leśnych ostępach osady Łęczyn. 
  W Starej Osiecznej odwiedziłem stary cmentarz ewangelicki. W narożniku cmentarza znajduje się mały schron obserwacyjny wkomponowany w ogrodzenie. Zwiedziłem go dogłębnie. Wejście, a właściwie niemal wczołganie się do środka wymaga nieco zręczności ale w środku jest zupełnie sporo miejsca. Dojście do kopuły wymagałoby wejścia na jakiś podest którego już nie ma stąd nie popatrzyłem na teren oczyma obserwatora.
  Opuszczając Starą Osieczną zrezygnowałem z możliwości powrotu przez Dobiegniew co okazało się później poważnym błędem. Wybrałem kierunek Przesieki, Krzyż. Droga 123 okazała się zamknięta, jednak liczyłem że z rowerem jakoś się przemknę przez teren budowy.  Z najwyższym trudem przedarłem się przez te 20 km, niejednokrotnie pokonując zupełnie nieprzejezdne odcinki pieszo. Generalnie cały odcinek do Krzyża to był jeden nieprzerwany plac budowy.
Żeby nie wracać tymi samymi drogami którymi dotarłem do Drezdenka wybrałem trasę południowym brzegiem Noteci przez Drawsko, Chełst, Niegosławice i Rąpin gdzie wyjechałem na szosę Drezdenko-Międzychód. Dalsza droga to kierunek na Międzychód i przez Wiejce do domu. 
  

Skwierzyński ratusz o poranku
Skwierzyński ratusz o poranku.

Ruiny kościoła w Przeborowie

Przeborowo, kościółek
Ruiny kościoła w Przeborowie.

Bunkier z Starego Osieczna zamaskowany ogrodzeniem cmentarza

Wejście do bunkra na cmentarzu w Starej Osiecznej
Bunkier obserwacyjny z Starego Osieczna zamaskowany ogrodzeniem dawnego cmentarza ewangelickiego (widok z zewnątrz i od środka cmentarza). Wejście do środka wymaga nieco zręczności ale wewnątrz jest zupełnie przestronnie jak na jedną osobę. Przez brak podestu dla obserwatora nie zobaczyłem co on mógł widzieć.

Prawdopodobnie mauzoleum jakiegoś rodu na zdziczałym cmentarzu ewangelickim w Starym Osiecznie
Prawdopodobnie ruiny mauzoleum jakiegoś miejscowego rodu na zdziczałym cmentarzu ewangelickim w Starym Osiecznie.

Kościół w Chełście.
Kościół w Chełście. Chełst jest szczególnie podzielony przez administrację kościelną. Leżący na dwóch brzegach rzeki Miały należy do dwóch różnych parafii, diecezji i metropolii. Jest to relikt z czasów II Rzeczypospolitej gdy wioska była podzielona na część niemiecką i polską. Granica państwowa przebiegała zgodnie z nurtem Miały. Ten kościółek leży w dawnej części niemieckiej.


Rower:Kross Dane wycieczki: 190.10 km (34.00 km teren), czas: 11:26 h, avg:16.63 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Kierunek Łomnica

Piątek, 26 lipca 2019 | dodano: 27.07.2019Kategoria ponad 100 km

   Wyprawa w okolice Zbąszynia. Dziś interesowała mnie Łomnica w pobliżu której przejeżdżałem ostatnio kilka razy ale jakoś nie było mi po drodze. Szczerze mówiąc jeżeli chodzi o drogi to już tam kiedyś byłem i mam sprawdzone co najmniej cztery kierunki i odnoszę wrażenie że nie ma tam innego dojazdu niż drogi gruntowe. Wrażenie może być mylące ponieważ wioska jest spora, uliczki asfaltowane i trudno przypuszczać że jest to jakaś enklawa zagubiona w środku lasów. Nie sprawdzałem tam jedynie kierunku prowadzącego do Chrośnicy.
  Do Trzciela dotarłem przez Pszczew i leśnymi drogami przez Silną, Pąchy, Jabłonkę Starą. W Trzcielu ponownie zagłębiam się w lasy mijając rozrzucone leśne osady Prądówkę i Przychodzko aby w końcu dotrzeć do skupionej zabudowy Łomnicy. W centrum wioski leży uroczy drewniany kościółek z końca XVIII wieku i jest to jedyny ogólnodostępny zabytek Łomnicy.
  Dokładnie naprzeciwko kościoła leży założenie dworskie, niestety jest to własność prywatna i "Wstęp wzbroniony". Z drogi widać jedynie dwie oficyny i schody pałacyku. Wszystko mocno nadgryzione zębem czasu, pałacyk zza listowia sprawia nawet wrażenie ruiny. Podobno w parku za dworkiem leży jeszcze mauzoleum rodu Opitzów i obelisk poświęcony pamięci Edwarda Garczyńskiego właściciela wioski z czasów budowy kościoła i założenia dworskiego.
  Opuszczając wioskę przejeżdżałem obok cmentarza. Tuż za bramą po lewej stronie alejki leży grób i pomnik trzech powstańców wielkopolskich poległych 11 stycznia 1919 w ataku na Strzyżewo. Dwóch znanych z nazwiska, jeden nieznany.
   Wracam przez Strzyżewo kierując się w kierunku Trzciela. Droga z Trzciela do Międzyrzecza jest nieco monotonna, więc z ciekawości skręciłem w nieznaną mi wcześniej drogę z Lutola Mokrego do Dąbrówki. W Lutolu Suchym zatrzymałem się na chwilę przed miejscowym kościołem. Miesiąc temu tuż przed świętem Bożego Ciała przejeżdżałem obok niego, kilka dni później w dniu samego święta świątynia spłonęła, zniszczeniu uległy sklepienia oraz dach.
   Ślad GPS jest nieco kaleki ponieważ zaniedbałem sprawę i w urządzeniu z którego zazwyczaj korzystam zabrakło prądu więc został sklejony z dwóch różnych zapisów.

Kapliczka w Przychodzku
Kapliczka w Przychodzku.

Kościółek w Łomnicy
Kościółek w Łomnicy.

Lutol Suchy - w miesiąc po pożarze
Lutol Suchy - w miesiąc po pożarze.


Rower:Kross Dane wycieczki: 132.22 km (30.00 km teren), czas: 07:27 h, avg:17.75 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Grotów - "Graf Zeppelin"

Niedziela, 21 lipca 2019 | dodano: 22.07.2019Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki

   Aby niedzielny wyjazd nie był tylko nudnym kręceniem kilometrów wyszukałem dla siebie cel wycieczki. Celem tym było odszukanie w Grotowie głazu upamiętniającego przelot nad puszczą sterowca „Graf Zeppelin”.  Trasa miała prowadzić południowymi obrzeżami Puszczy Noteckiej do Międzychodu aby następnie skierować się do Drezdenka i zawracając w Rąpinie w kierunku Gościmia wrócić do domu północnym skrajem puszczy. 
  Sterowiec „Graf Zeppelin” zasłynął spektakularną i nigdy nie powtórzoną podróżą dookoła świata. Podróż ta miała miejsce w sierpniu 1929 r. Rok później w wrześniu 1930 olbrzymie cygaro pojawiło się nad zagubioną pośród Puszczy Noteckiej wioską Modderwiese (dziś Grotów). Lot musiał pozostawić po sobie duże wrażenie skoro upamiętniono go pamiątkowym głazem i tablicą.
Głaz jest ustawiony przy bocznej drodze, a ponadto pierwsza wskazówka kierująca w jego kierunku jest ustawiona kilkaset metrów od szosy stąd wynika pewna trudność w jego odszukaniu. Pewną pomocą okazały się współrzędne wzięte z artykułu http://www.polskaniezwykla.pl/web/place/40134,grotow-…gdzie-sterowce-z-tamtych-lat-.html .
   Nawigacja skierowała mnie w Grotowie w drogę obok przydrożnego krzyża. Kilkaset metrów dalej stoi tablica kierująca w stronę leżącego ponad 300 m dalej kamienia. Odległość od tablicy do kamienia to długość balonu. Pozwala to sobie wyobrazić jak olbrzymia była to konstrukcja. Sam głaz stoi na zapleczu pobliskiego gospodarstwa
    W drodze powrotnej przez Rąpin skusiłem się na zbadanie bocznej drogi prowadzącej podobno do Trzebicza. Rzeczywiście, z lasu wyjechałem przy końcu pasa startowego lądowiska w Trzebiczu Nowym. Przy okazji miałem okazję przejechać kilka kilometrów nowiutką drogą dla rowerów poprowadzoną nasypem dawnej linii kolejowej z Drezdenka do Skwierzyny. Na dzień dzisiejszy można już w komfortowych warunkach dotrzeć nią spod dawnej stacji w Drezdenku do Trzebicza (ok. 10 km)

Grotów - kamień upamiętniający przelot sterowca
Grotów - kamień upamiętniający przelot sterowca.

Nowa droga rowerowa na dawnym torowisku linii kolejowej Drezdenko - Skwierzyna
Nowa droga rowerowa na dawnym torowisku linii kolejowej Drezdenko - Skwierzyna.



Rower:Kross Dane wycieczki: 102.80 km (9.00 km teren), czas: 05:35 h, avg:18.41 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Międzychód-Pszczew

Sobota, 6 lipca 2019 | dodano: 06.07.2019Kategoria ponad 100 km, gm. Pszczew

   Trasa przez Międzychód-Łowyń-Pszczew-Międzyrzecz. Miało być 100 km i tyle wyszło.
   Widziane w Pszczewie:

Na międzywojennym przejściu granicznym.
Na międzywojennym przejściu granicznym.

Ptasie rodziny
Ptasie rodziny nad Jeziorem Kochle.

Jezioro Kochle
Jezioro Kochle, widok z Góry Sznekowej.

Góra Sznekowa
Góra Sznekowa - relikt średniowiecznego grodu stożkowego.



Rower:Kross Dane wycieczki: 102.15 km (2.00 km teren), czas: 05:44 h, avg:17.82 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Zbąszyń

Sobota, 15 czerwca 2019 | dodano: 15.06.2019Kategoria ponad 100 km, okolice Trzciela

  W zasadzie powtórzyłem trasę sprzed dwóch tygodni tylko w odwrotnym kierunku i niewielkimi korektami w okolicy Trzciela i Zbąszynia.

Jezioro Lutol
Jezioro Lutol.

Dawna stacja kolejowa na zlikwidowanej linii 373
Dawna stacja kolejowa w Strzyżewie na zlikwidowanej linii 373. Jedyna której mi brakowało z poprzedniej wycieczki w tamte okolice.


Rower:Kross Dane wycieczki: 123.69 km (11.00 km teren), czas: 07:36 h, avg:16.28 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wilanów

Wtorek, 11 czerwca 2019 | dodano: 11.06.2019Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki, Puszcza Gorzowska

  Odwiedziłem Wilanów, ale nie ten pod Warszawą :). Wilanów jest maleńką wioseczką na skraju Puszczy Barlineckiej, oddalony o kilka kilometrów od Strzelec Krajeńskich. W pobliżu leży Puszczykowo ale tam już nie dotarłem.
   Kiedyś już się przymierzałem do odwiedzenia tego zakątka, było to jednak tak dawno że zdążyłem już zapomnieć co chciałem tam zobaczyć ale temat gdzieś w zakamarkach pamięci jeszcze się kołatał.
    Nie zakładałem poszukiwań jakichś lokalnych ciekawostek, jedyne o czym pamiętałem to to że na rondzie w Strzelcach Krajeńskich należy kierować się na Barlinek. Pamiętałem również że w pobliżu szlaku leży strzelecki cmentarz komunalny a na nim nagrobek malarza Ludwiga Nostera, będący dziełem rzeźbiarza Hansa Latta. Obaj artyści byli znani w swoim czasie.
Noster urodzony w 1859 r w Strzelcach był wybitnym malarzem związanym z niemieckim dworem cesarskim, znany był głównie z portretów i pejzaży. Artysta zmarł przedwcześnie w 1910 r, a jego ciało zostało przeniesione do rodzinnych Strzelec. Pomnik na grobie Nostera wykonany z białego marmuru przedstawia kobietę wspartą na postumencie z medalionem i wizerunkiem malarza. Pomnik został odnowiony kilka lat temu z okazji setnej rocznicy śmierci artysty.
   Szlak do Wilanowa przez Piastowo i Wielisławice początkowo prowadzi sympatyczną gruntową aleją obsadzoną lipami aby w Wielisławicach przejść w zupełnie przyzwoity bruk.  Wilanów pozostawia równie sympatyczne wrażenie. Na końcu wsi rosną dwa pomnikowe drzewa. Jednym z drzew jest 350-letni klon, drugim ponad 400- letni dąb „Sobieski”. Dąb podobno jest najstarszym drzewem powiatu strzelecko-drezdeneckiego.
     Wycieczkę kontynuuję czerwonym szlakiem. Nużący wielokilometrowy bruk kończy się w Santocznie. Tu zaczynam się zastanawiać nad powrotem. Wybieram opcje na skróty czyli szosą do Zdroiska, przez rezerwat „Zdroiskie Buki” do Górek, leśną drogą do Płomykowa, znów szosą do Santoka i przez Polichno do domu.
   W Zdroisku wlazłem pod most na Santocznej. Zbudowany w latach trzydziestych betonowy most posiada w przyczółku konstrukcyjną ciekawostkę, jest to tunel z komorami pozwalającymi w razie zagrożenia założyć ładunki wybuchowe i szybko go zniszczyć.
     Była to ostatnie przerwa na trasie.

Strażacy na Noteci
Strażacy ćwiczący na Noteci.

Strzelce Krajeńskie , nagrobek malarza Ludwiga Nestera
Nagrobek malarza Ludwiga Nestera.

Wilanów - pomnikowe drzewa
Pomnikowe drzewa w Wilanowie.

Wilanów - 350-letni klon
Wilanów - 350-letni klon.

Pomnik przyrody
Pomnik przyrody.

Wilanów - dąb
Wilanów - dąb "Sobieski" .

W Santocznie
W Santocznie.

Tunel minerski pod mostem w Zdroisku
Tunel minerski pod mostem w Zdroisku.




Rower:Kross Dane wycieczki: 101.64 km (40.00 km teren), czas: 06:38 h, avg:15.32 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Wycieczka do linii kolejowej 373

Sobota, 1 czerwca 2019 | dodano: 01.06.2019Kategoria ponad 100 km, gm. Pszczew, okolice Trzciela, Wielkopolska
    Niedawno na Facebooku natknąłem się na stronę Prądówki co sprowokowało mnie do próby spenetrowania części szlaku dawnej linii kolejowej 373 z Zbąszynia do Międzychodu. Spora część tego szlaku mniej więcej od Zachodzka w kierunku Międzychodu jest mi znana z wcześniejszych wycieczek. Jest ona zachowana w lepszym stanie i od Łowynia chyba nawet chyba
okazjonalnie wykorzystywana.
  Otworzona w 1908 r linia kolejowa o długości 44 km miała duże lokalne znaczenie dla wsi olenderskich w okolicach Zbąszynia, Trzciela i Międzychodu. Dotychczasowy brak dogodnych dróg utrudniał wywóz i zbyt produktów rolnych których spore nadwyżki powstawały w prężnie rozwijających się gospodarstwach. Wcześniej Zbąszyń otrzymał połączenia kolejowe do Gubina, Poznania. Frankfurtu nad Odrą i do Leszna.
  Tuż po pierwszej wojnie światowej linia ta odegrała pewną rolę przy wytyczaniu granicy międzypaństwowej pomiędzy Niemcami a Polską ponieważ decyzją aliantów miała pozostać w całości po jej polskiej stronie. W Trzcielu granica miała przebiegać 10 metrów od torowiska. Spowodowało to odcięcie niemieckiej, większej, części Trzciela od połączenia z niemieckimi kolejami oraz różne dziwaczne sytuacje gdy granica podzieliła część zagród i budynków. Przykładem był słynny zakład wikliniarski mistrza Konopki. Sama stacja w Trzcielu znalazła się po stronie polskiej natomiast przeciwległa strona ulicy pozostała już w Niemczech. Trzciel uzyskał połączenie z niemieckimi kolejami dopiero po zbudowaniu nowej stacji i ok. ośmiokilometrowego torowiska do Lutola Suchego. Stacja ta istnieje do dziś na terenie zakładu produkcyjnego branży drzewnej, a ślady torowiska widać wzdłuż drogi krajowej 92.
Linia zachowywała lokalne znaczenie zarówno w okresie międzywojennym, jak i podczas okupacji. W listopadzie 1945 ponownie na trasę ruszyły pociągi dowożące ludzi do pracy, młodzież do szkół, maszyny rolnicze i inne niezbędne towary.
Przez wszystkie te lata naprawy były ograniczane do minimum, podkłady murszały a szybkość od dawna została ograniczona do 40 km/h. Szybkość ta prowokowała dowcipnisiów do zamieszczania w ubikacjach napisów „nie zbierać grzybów w czasie jazdy pociągu”, skądinąd znanych mi z pociągów relacji Skwierzyna-Krzyż. Wprawdzie na odcinku od Międzychodu do Lewiczynka, a więc na niemal połowie trasy został wykonany dosyć gruntowny remont z materiałów odzyskanych z prac modernizacyjnych na ważniejszych magistralach niemniej pozostała część trasy nie doczekała lepszych czasów.
W końcu po osiemdziesięciu latach takiej eksploatacji nastąpiło jej wymuszone zamknięcie. 12 września 1987 odjechał z Zbąszynia ostatni pociąg do Międzychodu i dotarł tylko do najbliższego wiaduktu gdzie się wykoleił. Mieszkańcy Przychodzka czy Prądówki zostali w jednej chwili odcięci od świata, gdyż samochody były w posiadaniu jedynie nielicznych. Walka mieszkańców o dokończenie remontu i powrót pociągów spełzła na niczym.
Przez kilka lat tor funkcjonował jeszcze jako tor kasacyjny dla wagonów towarowych, aż w końcu pojawiły się na nim samosiejki które wyrosły już w spory las. Ostatecznie w roku 1999 podczas remontu linii Poznań-Berlin tor do Międzychodu został odcięty od szlaku. Pozostało po nim kilka stacyjek, nasypy, trochę szyn. Na stacji w Prądówce stoją wagony które przyjechały tu jeszcze o własnych siłach a teraz służą czasem jako baza tzw wczasów wagonowych.
  Do Zbąszynia dotarłem metodą klasyczną czyli z wykorzystaniem szos. Wyprawa w nieznane czekała mnie dopiero po opuszczeniu miasta. Będąc w stolicy „Regionu Kozła” nie wypadało nie zajechać na rynek pod figurę koźlarza. Przy okazji odwiedziłem inny symbol miasta czyli renesansową bramę wjazdową do dawnej twierdzy.
  Z braku lepszych map wyjeżdżam na chybił trafił w kierunku Nowego Dworu. Ominąłem w ten sposób stację w Strzyżewie, została na inną okazję. Za Nowym Dworem szosy zamieniają się w ulepszone drogi gruntowe, ale natrafiam na drogowskaz kierujący mnie do Przychodzka. Przychodzko nie istnieje jako wioska o zwartej zabudowie, są to rozproszone pośród lasów pojedyncze gospodarstwa do których kierują tabliczki z numerami posesji. Założone w XVIII wieku przez właściciela dóbr zbąszyńskich Stefana Garczyńskiego zamieszkiwali osadnicy ewangeliccy sprowadzeni z Holandii, krajów niemieckich i Śląska. Nowi mieszkańcy trudnili się gospodarką leśną i rolnictwem. Miejscami wokół których skupiało się życie osady były szkoła a później również stacja kolejowa.
Zagubiona wśród lasów stacyjka w Przychodzku dziś to chyba już prywatna posesja i leży na terenie ogrodzonym, ograniczyłem się zatem tylko do zerknięcia na budynek od strony bramy i ruszyłem w dalszą drogę.
  Mniej więcej po dwu kilometrach na skarpie widoczny jest świetnie zachowany cmentarz ewangelicki z kaplicą. Duży budynek u podnóża skarpy to dawna szkoła, a dziś gospodarstwo.
  Kolejną stacyjką jest wspomniana wcześniej Prądówka. Otoczenie podobne jak w Przychodzku, jedynie na byłym bocznym torze stoi kilka wagonów o których wspominałem wcześniej.
 Teraz zbliżam się do Trzciela. Zajeżdżam w uliczkę z dawnym dworcem, a następnie pod skrzyżowanie na którym w okresie międzywojennym funkcjonowało przejście graniczne.
Kolejny przystanek był w Szklarce Trzcielskiej. Jadąc do Szklarki zbaczam pod kolejny dobrze zachowany cmentarz ewangelicki w Starym Folwarku. Ponieważ w Szklarce nie było dworca a tylko sam peron ograniczyłem się do odszukania torowiska i ruszyłem w kierunku kolejnej stacji w Zachodzku.
 Stacja leży tuż przy szosie z Miedzichowa do Łowynia. Dziś jest to chyba własność prywatna, pozbawiona napisów z nazwą stacji. O tym że jest to budynek byłej stacji świadczy jedynie bliźniacze podobieństwo do poprzednich i kolejnych stacji na tym szlaku.
  W Zachodzku zawróciłem w kierunku Starej Jabłonki. W drodze mijałem „Wieżę Marii”. Wieża jest dostępna dla turystów wtedy kiedy są na niej pełnione dyżury lub po wcześniejszym uzgodnieniu z nadleśnictwem w Bolewicach. Dziś niestety nie zastałem tam żywego ducha pomimo tego że na podjeździe stał samochód.
 Wieża była ostatnim punktem w którym zatrzymałem się turystycznie, odtąd pozostał tylko mozolny powrót do domu przez Silną, Pszczew, Szarcz, Lubikowo i Rokitno.   

Bukowiec- patron podróżnych
Bukowiec- Św. Krzysztof patron podróżnych.

Zbąszyń - renesansowa brama dawnej twierdzy
Zbąszyń - renesansowa brama wjazdowa dawnej twierdzy.

Zbąszyń - rynek z figurką koźlarza
Zbąszyń - rynek z figurką koźlarza.

Przychodzko - zagubiona w lasach dawna stacyjka kolejowa
Przychodzko - zagubiona w lasach dawna stacyjka kolejowa.

Przychodzko - kaplica na dawnym cmentarzu ewangelickim
Przychodzko - kaplica na dawnym cmentarzu ewangelickim.

Przychodzko - cmentarz ewangelicki
Przychodzko - cmentarz ewangelicki.

Przychodzko - świetnie zachowane XIX - wieczne nagrobki
Przychodzko - świetnie zachowane XIX - wieczne nagrobki olenderskie.

Prądówka - dawna stacyjka kolejowa
Prądówka - dawna stacyjka kolejowa.

Prądówka - wagony odcięte od przejezdnych linii kolejowych
Prądówka - wagony pomimo tego że dotarły tu na własnych kołach dziś już odcięte od przejezdnych linii kolejowych.

Dawno nieczynna linia kolejowa 373 - wiadukt w okolicy Prądówki
Wiadukt w okolicy Prądówki.

Dawno nieczynna linia kolejowa 373 - wiadukt od dołu
Wiadukt od dołu.

Dawno nieczynna linia kolejowa 373 - wiadukt od góry
I od góry.

Dawno nieczynna linia kolejowa 373 - wiadukt drogowy w okolicy Prądówki
Wiadukt drogowy w okolicy Prądówki.


Trzciel - dawna stacja kolejowa
Trzciel - dawna stacja kolejowa.

Trzciel - tu było międzywojenne przejście graniczne
Trzciel - tu było międzywojenne przejście graniczne.

Trzciel - dawny budynek polskiej straży granicznej
Trzciel - dawny budynek polskiej straży granicznej.

Trzciel - dawny budynek niemieckiej straży granicznej
Trzciel - dawny budynek niemieckiej straży granicznej. Granica przebiegała przez widoczne w głębi skrzyżowanie.

Stary Folwark pod Trzcielem, świetnie zachowany cmentarz ewangelicki
Stary Folwark pod Trzcielem, kolejny świetnie zachowany cmentarz ewangelicki.

Zachodzko - dawna stacja kolejowa
Zachodzko - dawna stacja kolejowa.

Nadleśnictwo Bolewice -Czarcia Góra, Wieża Marii
Nadleśnictwo Bolewice -Czarcia Góra  "Wieża Marii".

Silna - kapliczka św. Jana Gwalberta patrona leśników
Silna - kapliczka św. Jana Gwalberta patrona leśników.

Silna - kapliczka św. Huberta
Silna - kapliczka św. Huberta.

Silna - znów granica :)
Silna - znów granica :).



  


Rower:Kross Dane wycieczki: 128.25 km (45.00 km teren), czas: 08:37 h, avg:14.88 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Sulęcin, Wzgórze Poźrzadelskie, Łagów

Sobota, 11 maja 2019 | dodano: 12.05.2019Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński

   Trasa początkowo prowadziła drogą krajową 24, w Wałdowicach zrobiłem zwrot w kierunku Lubniewic i Sulęcina, następnie do Torzymia skąd wróciłem przez Łagów.   Do Sulęcina jechałem oklepaną, wielokrotnie powtarzaną trasą, więc obyło się bez specjalnych atrakcji. Odcinek Sulęcin-Torzym też już kiedyś pokonałem, było to jednak na tyle dawno że już o tym prawie zapomniałem. Do samego Torzymia jednak nie dotarłem. Tym razem skusiłem się na odwiedzenie leżących na skraju poligonu Grabowa i Walewic, a gdzieś w pobliżu po prawej stronie zostały Kownaty znane w lubuskim z parku rozrywki Majaland.
  Grabów i Walewice były dla mnie zupełnie nieznane. Jednym z zabytków Grabowa jest szkieletowy XIX wieczny kościółek. Dobudowany w latach siedemdziesiątych przedsionek psuje nieco harmonię budowli. W stojącej na uboczu drewnianej dzwonnicy wisi dzwon z 1530 r.
   W Korytach docieram z powrotem na znane mi tereny. Przez chwilę miałem ochotę odwiedzić Drzewce z oryginalną stacją kolejową i miejscem jednej z najtragiczniejszych katastrof mających miejsce na  niemieckich kolejach (w grudniu 1941 r., na stojący pociąg z cysternami wpadł pociąg osobowy, doszczętnie spłonęło wtedy kilka wagonów osobowych z pasażerami).  Jednak wobec perspektywy dodatkowych kilometrów skapitulowałem.
  Zatem pozostało Poźrzadło i powrót do domu przez Łagów. Można byłoby uniknąć jazdy do Poźrzadła ruchliwą drogą krajową 92, ale to oznaczałoby jazdę całymi kilometrami bruków. Poszedłem na łatwiznę, dobrze przynajmniej że dawna dwójka posiada szerokie pobocza.
  Bruków jednak nie uniknąłem. Jeszcze przed Łagowem zaciekawiła mnie odchodząca w prawo droga do punktu czerpania wody ppoż. Skoro została wybrukowana więc prowadziła do jakiejś miejscowości. W ten sposób znalazłem się na miejscu nazywanym „Koło Tomczaka”. W pobliżu stoi tablica z mapą i opisem szlaku na Wzgórze Poźrzadelskie. O wzgórzu słyszałem już wielokrotnie a skoro trafiłem na informacje o drodze to czemu z nich nie skorzystać.
   Chyba trochę opacznie odczytałem mapę ponieważ teren na który wjechałem kierując się wskazówkami był zbyt płaski i zacząłem się zbliżać do miejsca w którym wjechałem na bruk. Zawróciłem i na szczyt wszedłem dosyć dzikim szlakiem dla piechurów. Na szczycie znajduje się wiata z serii tych które stoją na Bukowcu i Gorajcu a nieco poniżej szczytu dostrzegalnia ppoż. Od dostrzegalni do miejsca w którym rozpocząłem wspinaczkę serpentynami w dół prowadzi stroma droga. A dalszy bruk od Tomczaka prowadzi prawdopodobnie do Gronowa, ale teraz już nie czas na sprawdzanie. Pojawiają się pierwsze krople deszczu.  Za mostkiem nad strumykiem Łagowa bruk się rozgałęzia, wybieram odnogę prowadzącą w kierunku Łagowa.
   Zostało jeszcze prawie trzy godziny drogi, a wobec wiszących nad głową chmur nie można już przesadzać z turystyką.
   Zatrzymałem się tylko na chwilę w Sieniawie przed jakimś obiektem służącym niegdyś do załadunku na wagony węgla brunatnego z pobliskiej kopalni. Dziś linia kolejowa wygląda na nieczynną a i sama kopalnia z swoimi wyrobiskami przeniosła się bliżej Wielowsi zatem na przeciwległy kraniec Sieniawy. Właśnie na pagórku przed obecną kopalnią zobaczyłem nową kapliczkę. Kapliczka św. Józefa w wydrążonym głazie pojawiła się dopiero niedawno. Widzę ją po raz pierwszy. To była ostatnia pauza.
  Padać zaczęło już po powrocie. Znów udało się oszukać aurę i synoptyków.

Kierunek Kostrzyn n/O
Kierunek Wałdowice.

Kościółek w Grabowie.
Kościółek w Grabowie.

W Korytach
W Korytach.

Piramida Horusa w Poźrzadle.
"Piramida Horusa" w Poźrzadle. Jest to centrum restauracyjno-konferencyjne.

Koło Tomczaka
Koło Tomczaka.

Na szczycie.
Na szczycie.

W Łagowie
W Łagowie.

Tu była stacja w Łagowie
Tu była stacja w Łagowie.

Sieniawa - Osiedle Górnicze
Sieniawa - dawny punkt załadunku węgla brunatnego przy Osiedlu Górniczym.

Kapliczka św.Józefa w Sieniawie
Nowa kapliczka św.Józefa przy kopalni w Sieniawie.

Pod Zarzyniem
W polach pod Żarzyniem.



Rower:Kross Dane wycieczki: 127.67 km (20.00 km teren), czas: 08:02 h, avg:15.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Wolsztyn, parada lokomotyw

Sobota, 4 maja 2019 | dodano: 05.05.2019Kategoria ponad 100 km, gm. Miedzyrzecz, pow. świebodziński, Wielkopolska

   Zasadniczo to wybrałem się do Wolsztyna na paradę lokomotyw ale w efekcie wyszło nieco inaczej. Po pierwsze trochę źle oceniłem czas potrzebny do pokonania teoretycznych 80 km, w praktyce wyszło 90 km i miałem pół godziny spóźnienia. Po drugie Wielkopolska powitała i pożegnała mnie deszczem. Po przejechaniu wzdłuż torów przed lokomotywownią zrezygnowałem z przepychania się z rowerem przez tłum moknących ludzi w poszukiwaniu miejsca z jakimkolwiek lepszym widokiem na przejeżdżające maszyny.
   Po przejeździe parowozów parami ruszyłem na zwiedzanie Wolsztyna. Po chwili widząc zakorkowane ulice miasteczka zawróciłem. W drodze powrotnej na przejeździe kolejowym zobaczyłem jeszcze grupowy przejazd maszyn, i na tym widowisko zostało skończone. Wracam do domu
   A deszcz skończył padać wraz z ponownym przekroczeniem granicy Wielkopolski. Granice województw pokrywają się w tym miejscu z międzywojenną granicą państwową, W połowie drogi pomiędzy Zbąszyniem a Dąbrówką Wielkopolską istniał posterunek straży granicznej, dziś w tym miejscu jest parking z szeregiem tablic opowiadających o tamtych czasach.
   Jeszcze tylko kilka zdjęć z Dąbrówki i przeskakuję do Lutola Suchego. W drodze do Bukowca zboczyłem do Łagowca i Starego Dworu. Czas pozwolił na zajechanie w głąb Bukowca i w drodze do Międzyrzecza pod Pomnik Wilka.

Parada parowozów w Wolsztynie
Parada parowozów.

Leśny parking na miejscu przedwojennego przejścia granicznego w Zbąszyniu
Leśny parking na miejscu przedwojennego przejścia granicznego pod Zbąszyniem.

Jak ustalano granice w latach 1919-1920

Stop! Granica Państwa

Posterunek Zbąszyń-Rogatka

O Dąbrówce Wlkp.

O deportacji Żydów w 1938 r.

Pałac w Dąbrówce Wlkp.
Pałac w Dąbrówce Wlkp. 

Remiza jednej z najstarszych OSP w Polsce. Straż pożarna w Dąbrówce powstała w 1843 r
A propos dzisiejszego święta strażaków, remiza jednej z najstarszych OSP w Polsce. Pierwsze pisemne wzmianki o straży pożarnej w Dąbrówce pochodzą 1843 r.

Kościółek w Łagowcu
Współczesny kościółek w Łagowcu. Zabytkowy, drewniany z XVI w. spłonął w 1997 r.

Na cmentarzu w Łagowcu
Na cmentarzu w Łagowcu.

Budynek bramny do dawnego założenia pałacowego w Bukowcu. Pałac spłonął w 1945 r.
Budynek bramny dawnego założenia pałacowego w Bukowcu. Pałac spłonął w 1945 r.

Obelisk nazywany pomnikiem wilka
Obelisk nazywany Pomnikiem Wilka



Rower:Kross Dane wycieczki: 180.24 km (3.00 km teren), czas: 11:20 h, avg:15.90 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Do Kostrzyna i jego okolic.

Sobota, 13 kwietnia 2019 | dodano: 15.04.2019Kategoria ponad 100 km, kierunek Kostrzyn, Zachodniopomorskie

   Dziś wybrałem kierunek Kostrzyn. Ponieważ najkrótsza trasa mierzy ok 65 km to wycieczka zapowiadała się co najmniej na 130 km. Oczywiście wyszło o wiele więcej, bo przecież nie będę wracał tą samą drogą którą tu dotarłem.
  Przerwę techniczną w lesie za Lemierzycami wykorzystałem na odwiedzenie leżącego w pobliżu drogi olbrzymiego głazu narzutowego. Dawni mieszkańcy wsi nazywali go „Kamieniem Moritza”, dziękując w ten sposób księciu Maurycemu v. Nassau za pomoc w odbudowie kościoła który spłonął w 1690 r. Książe Nassau był ówczesnym baliwem joannitów w pobliskim Słońsku. Po drugiej wojnie wyryto na nim napis „Myśmy tu nie przyszli, myśmy tu wrócili. Lemierzyce 1945 r”
   Korzystając z okazji że przejeżdżałem przez Słońsk, odwiedziłem ścieżkę przyrodniczą w Przyborowie. Ścieżka poprowadzona brzegiem Postomii poprzez podmokłe łąki po kilku kilometrach kończy się na przeprawie nazywanej „Czwartym Mostem”. Wokół kompletne pustki i hulający wiatr. Z ludzi napotykam jedynie cztery osoby uzbrojone w profesjonalny sprzęt fotograficzny i lornetki. Natomiast ptactwo mnie zawiodło, liczyłem na większą jego różnorodność a widziałem jedynie kilka rodzin łabędzich.
    Jedyną droga powrotna do drogi krajowej 22 prowadzi z powrotem do Słońska. Kiedyś jedną z wycieczek poświęciłem dla odszukania w wiosce (dawnym miasteczku) miejsc godnych uwagi. Dziś jednak mogłem odwiedzić jedynie kilka z nich i to pod warunkiem że nie będę musiał zbyt wiele zbaczać. Przejeżdżam obok cmentarza więc obyło się bez nakładania drogi. Na cmentarzu do zobaczenia pozostają; odsłonięty w 1925 r pomnik poświęcony niemieckim żołnierzom poległym na frontach I wojny światowej.  Domyślamy się że głównie chodzi o najbliższych czyli mężom, synom,i braciom ówczesnych mieszkańców Sonnenberga. Kilkadziesiąt metrów dalej stoi lapidarium grupujące ocalałe nagrobki, wśród nich nagrobek szczególnie zasłużonego burmistrza Otto Rubowa. To za jego rządów wybrukowano ulice, przeprowadzono elektryfikację, założono park oraz zbudowano stację na równolegle powstającej prywatnej linii kolejowej Kostrzyn-Słońsk-Rudnica. 
   Przy wylocie w kierunku Kostrzyna leży drugi cmentarz na którym spoczywają szczątki więźniów politycznych zmarłych i zamęczonych w tutejszym ciężkim więzieniu. Szczególnie wstrząsający mord miał miejsce nocą z 30 na 31 stycznia 1945. kiedy przybyły z pobliskiego Frankfurtu oddział SS przy współudziale załogi dokonał mordu pozostałych więźniów. Hitlerowcy następnie oblali zwłoki benzyną i podpalili. 2 lutego wkraczający oddział Armii Czerwonej odnalazł na dziedzińcu więzienia 819 na wpół zwęglonych zwłok. Opuszczając ten drugi cmentarzyk znalazłem się poza granicami Słońska.
     W Kostrzynie nie wypada ominąć ruin starówki. Spędziłem tam zbyt wiele czasu, teraz muszę już się sprężać. Zamierzałem jeszcze spróbować odszukać Fort Sarbinowski. Jak nazwa wskazuje leży gdzieś w okolicy Sarbinowa. Wiem tylko tyle że po prawej stronie drogi, więc zwracam uwagę na wszystko co majaczy w lesie i ma coś wspólnego z murami.
   Przez przypadek zauważyłem resztki jakiegoś ogrodzenia i bramy a podjeżdżając bliżej jeszcze zmurszały betonowy obelisk. Po powrocie sprawdzam co to może być, okazuje się że są to pozostałości po cmentarzu żołnierzy radzieckich. Cmentarz istniał do 1953 r, kiedy szczątki spoczywających tu 1177 poległych ekshumowano i przeniesiono na cmentarze w Gorzowie i Cybince.
   Pozostał jeszcze Fort Sarbinowo na który udało się trafić wyjątkowo łatwo. Tablice zabraniają wstępu i nieostrożnym grożą śmiercią, dostępu broni kupa gruzu wysypana na drodze dojazdowej. Ryzykuję i wjeżdżam. Fort powstał w latach 1883-89 i jak to zazwyczaj bywa z tego typu budowlami cały wysiłek poszedł na marne, już w momencie ukończenia prac okazał się przestarzały. W założeniu miał kontrolować wzniesienia nad Kostrzynem od strony północnej.
  W czasie I wojny światowej mieścił się w nim obóz jeniecki. Po zakończeniu wojny urządzono w nim obóz przejściowy dla optantów. Optanci byli uchodźcami pochodzenia niemieckiego którzy nie przyjmując obywatelstwa nowo powstałej Polski zostali zmuszeni do jej opuszczenia. Przez pewien czas Niemcy miały trudności z rozmieszczeniem dużych mas ludzi przybyłych spoza nowych granic stąd przez pewien czas przebywali oni w takich prowizorycznych obozach.
  W czasie II wojny funkcjonowała tu fabryka dalekopisów i jeden z oddziałów słońskiej fabryki amunicji. Po zakończeniu wojny w pomieszczeniach fortu detonowano niewypały niszcząc część pomieszczeń. Pomimo tego fort wciąż imponuje swoim ogromem.
   Po drugiej stronie szosy zachowały się obiekty szkoleniowe przedwojennego poligonu saperskiego. Najbardziej rzucają się w oczy mosty różnej konstrukcji. Poligon wyczerpał program pobytu w Kostrzynie.
   Do domu wracam przez Dębno ponieważ chciałem sprawdzić drogę przez Mosinę. Nie polecam jej uczulonym na bruki. W Mosinie istnieją dwie opcje dalszej jazdy szosami do Lubiszyna i Witnicy oraz dodatkowa leśną drogą do Sosen. Jadę do Lubiszyna. W podgorzowskiej Baczynie łapie mnie zmrok. Reszta drogi to jazda nocna.

Budownictwo wodne
 Budownictwo wodne na mijanej rzeczce.

Moai z Krzeszyc :)
Moai z Krzeszyc :).

Moritzstein z Lemierzyc
Moritzstein z Lemierzyc .

Park Narodowy Ujście Warty
Park Narodowy Ujście Warty.

Czwarty Most w Parku Narodowym UW
Czwarty Most w Parku Narodowym UW.

Rozlewiska Postomii
Rozlewiska Postomii.

Na horyzoncie Słońsk
Na horyzoncie Słońsk.

Przedwojenny pomnik młodych mieszkańców Słońska poległych w pierwszej wojnie światowej
Odsłonięty w 1925 r. pomnik młodych mieszkańców Słońska poległych w pierwszej wojnie światowej.

Cmentarz zamordowanych więźniów z Słońska
Cmentarz zamordowanych więźniów z Słońska.

Siedziba dyrekcji Parku Narodowego Ujście Warty
Siedziba dyrekcji Parku Narodowego Ujście Warty.

Kostrzyńska starówka zniszczona podczas walk w 1945 r.
Kostrzyńska starówka zniszczona podczas walk w 1945 r. 

Kostrzyńska starówka - resztki ruin z dawną zabudową
Kostrzyńska starówka - resztki ruin z dawną zabudową.

Ruiny kostrzyńskiego zamku - cokół zniszczonego pomnika Wielkiego Elektora Fryderyka Wilhelma I
Ruiny kostrzyńskiego zamku - stojący na dawnym dziedzińcu cokół zniszczonego pomnika Wielkiego Elektora Fryderyka Wilhelma I.

Kostrzyńska starówka - cokół pomnika margrabiego Jana z Kostrzyna
Kostrzyńska starówka - cokół pomnika margrabiego Jana z Kostrzyna.

Kostrzyńska starówka - ruiny kościoła mariackiego
Kostrzyńska starówka - ruiny kościoła mariackiego.

Kostrzyn - Brama Berlińska
Kostrzyn - Brama Berlińska.

Kostrzyn -za Odrą, widać dawne pruskie koszary artylerii
Kustrin -za Odrą widać dawne pruskie koszary artylerii.

Pozostałość po cmentarzu żołnierzy radzieckich w kostrzyńskim Lesie Miejskim
Pozostałość po cmentarzu żołnierzy radzieckich w kostrzyńskim Lesie Miejskim.

Blok wejściowy Fortu Sarbinowskiego pod Kostrzynem
Blok wejściowy Fortu Sarbinowskiego.

Jeden z dziedzińców fortu sarbinowskiego
Jeden z dziedzińców Fortu Sarbinowskiego.

Pozostałości międzywojennego poligonu saperskiego pod Kostrzynem
Pozostałości międzywojennego poligonu saperskiego pod Kostrzynem.

Dębno, kamienice Juliusza Neumanna
Dębno, kamienice drukarza Juliusza Neumanna.

Dębno, biblioteka publiczna
Dębno, biblioteka publiczna.



Rower:Kross Dane wycieczki: 173.57 km (6.00 km teren), czas: 11:18 h, avg:15.36 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)