- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Maj, 2020
Dystans całkowity: | 1280.99 km (w terenie 468.00 km; 36.53%) |
Czas w ruchu: | 82:03 |
Średnia prędkość: | 15.61 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 67.42 km i 4h 19m |
Więcej statystyk |
Pszczew
Niedziela, 31 maja 2020 | dodano: 31.05.2020
Dziś był wyjazd do Pszczewa. Bez fotografii, bez opisu, bo w pewnym sensie to nie była wycieczka a przejazd z miejsca A do B a ja występowałem w roli pilota.
Przejazd od Skwierzyny do Wierzbna drogą bez pobocza i w huku przejeżdżających samochodów to jedna wielka pomyłka, zdecydowanie lepiej byłoby nadłożyć drogi spokojniejszą trasą przez Międzyrzecz. Powrót miał się odbyć leśnymi drogami z Pszczewa do Kuligowa i dalej przez Rokitno. I pewnie by tak było, ale zwykle jeździłem w kierunku przeciwnym i dziś przegapiłem jakiś rozjazd. Z wielkim zdziwieniem znaleźliśmy się w Policku. Tu nastąpiła korekta i dalej wszystko obyło się zgodnie z planem
Rower:Kross
Dane wycieczki:
69.69 km (20.00 km teren), czas: 04:44 h, avg:14.72 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Gorzów
Sobota, 30 maja 2020 | dodano: 30.05.2020
Rzadko stosowana wersja dojazdu do Gorzowa z wykorzystaniem DK 24. Powrót przez Santok. Nawiasem mówiąc wybierałem się tylko do Glinika a wyszło całkiem inaczej :), widziałem jedynie drogowskaz z napisem "Glinik 5 km".
Wałdowice - pomnikowa sosna.
Wiosenne grzybki.
Wiosenne grzybki.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
76.18 km (0.00 km teren), czas: 04:01 h, avg:18.97 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krobielewo, Lubikowo
Piątek, 29 maja 2020 | dodano: 29.05.2020
Kontynuacja włóczęgi nad brzegami Warty. Dziś była jazda wzdłuż wału na odcinku od Skwierzyny do Krobielewa. Powrót przez Lubikowo i Rokitno.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
58.98 km (27.00 km teren), czas: 03:37 h, avg:16.31 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Włóczęga po okolicy
Środa, 27 maja 2020 | dodano: 28.05.2020
Powtórzyłem przedwczorajszą włóczęgę po nadwarciańskich wałach z tą różnicą że dziś jeździłem w górę biegu rzeki. Po powrocie znad rzeki dołączyłem do cyklisty który wybierał się na przejażdżkę trasą przez Zemsko i Popowo.
Stara Warta, na drugim brzegu Puszcza Notecka.
W międzywalu.
Mleczna Dolina.
Przy Starej Warcie.
W międzywalu.
Mleczna Dolina.
Przy Starej Warcie.
Łyżka dziegciu.
Widok z Puszczy Noteckiej przy Starej Warcie - Warta i Skwierzyna.
Widok z Puszczy Noteckiej przy Starej Warcie - Warta i Skwierzyna.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
47.37 km (21.00 km teren), czas: 03:40 h, avg:12.92 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kijewickie Kerki i nadwarciańskie bezdroża
Poniedziałek, 25 maja 2020 | dodano: 26.05.2020Kategoria gm. Skwierzyna
Z braku lepszych pomysłów na interesującą wycieczkę wypuściłem się nadwarciańskimi wałami w kierunku Polichna. Na początkowym odcinku zrezygnowałem z jazdy bezpośrednio po wale z prozaicznego powodu, dostęp do niego prowadzi przez teren prywatny z szlabanem i tabliczką zabraniającą wstępu. Własność prywatna rzecz święta, a na wał wjechałem dopiero za Kijewicami. Wcześniej jednak zajechałem na teren nazywanym Kijewickimi Kerkami, jest to Zespół Przyrodniczo Krajobrazowy położony w starorzeczu Warty. Miejsce ciekawe z względu na piękno krajobrazu, rozległe łąki z licznymi zagłębieniami po starym korycie Warty i zespołami pomnikowych wiązów i dębów.
Kijewickie Kerki.
Niestety żeby się stamtąd wydostać musiałem zawrócić do Kijewic i ponownie wjechać na wał przeciwpowodziowy lezący już po drugiej stronie bagna w starym korycie rzeki. Ten fragment wycieczki ukończyłem przed szkołą w Murzynowie. Szkoła zajmuje dawny pałac właścicieli murzynowskiego majątku i to ją zapewne uchroniło przed losem budynków gospodarczych z których w znacznym stopniu pozostały tylko mury pozbawione dachów, a w ich wnętrzach rosną dwudziestoletnie drzewa. Ponownie na wał wracam dopiero za Murzynowem.
Majątek Murzynowo.
Ponownie wyjeżdżam w łąki ciągnące się aż po horyzont, urozmaicone gdzieniegdzie przez stawy i kępy drzew. Od czasu do czasu do wału zbliża się współczesne koryto Warty.
Wały zamierzałem opuścić w Warcinie ponieważ osada leży bezpośrednio przy wale i liczyłem że istnieje tam jakiś gospodarczy wyjazd na łąki. Nieco się przeliczyłem, wyjazd co prawda istnieje ale prowadzi przez teren prywatny i aby osoby postronne tamtędy nie przejeżdżały urządzono wzorem naszych średniowiecznych przodków zawał z wyrwanych z korzeniami drzew. Najbliższa okazja do opuszczenia wałów przytrafiła się dopiero w połowie drogi do Osetnicy.
Łęgi nad Wartą.
Droga na wałach.
Droga na wałach.
Czas już nie pozwalał na kontynuowanie włóczęgi, należało wydostać się w pobliże siedzib ludzkich i zawrócić do domu. Powrót szosą przez Gościnowo i Dobrojewo.
Powrót - kierunek Dobrojewo.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
37.40 km (15.00 km teren), czas: 02:35 h, avg:14.48 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pod Międzyrzecz
Środa, 20 maja 2020 | dodano: 20.05.2020
Trasa przez Bledzew, lasy za Obrą do Międzyrzecza i powrót najbliższą trasą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
47.60 km (14.00 km teren), czas: 02:47 h, avg:17.10 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Z Jednośladem do DPN
Niedziela, 17 maja 2020 | dodano: 18.05.2020Kategoria Puszcza Drawska
Niedzielna wyprawa do Drawieńskiego Parku Narodowego wpadła mi zupełnie niespodziewanie. Z jednej strony chciałem się tam kiedyś wybrać, z drugiej jednak obawiałem się tak długiej samotnej jazdy. Dlatego kiedy dowiedziałem że członkowie Jednośladu wybierają się do znanego mi już wcześniej Głuska i dalej do zupełnie mi nie znanych Ostrowitego i Starej Węgorni, skorzystałem z okazji i wprosiłem się na ten wyjazd. Podejrzanie łatwo przyszło mi przekonać do tego pomysłu żonę i nie stawiała większych przeszkód, zatem wcześnie w niedzielny poranek ruszam w drogę. Już kilkanaście metrów od domu czuję na nosie pierwsze krople deszczu, liczę jednak na to że to tylko na postrach i nie przerywam wyjazdu. Przed Murzynowem deszcz staje się na tyle mocny że poważnie liczę się z tym że wyprawa spełznie na niczym. Szczęśliwie wkrótce po deszczu zostają tylko kałuże na drodze.
W drodze do Drezdenka.
Droga do Drezdenka przemija bez rozpraszania uwagi na mijane miejscowości, mam przecież do pokonania niemal 50 km. Tam szybko zbiera się ekipa i ruszamy w kierunku Puszczy Drawskiej. Żeby dotrzeć do DPN-u trzeba jeszcze pokonać niemal dwadzieścia kilometrów leśnych dróg pomiędzy Drawinami, a Starym Osiecznem. Odcinek do Przeborowa znam już z wcześniejszych wyjazdów, dalej również się już zapuszczałem ale wtedy to były wyprawy w nieznane. W Łączynie skręcamy w nieznaną mi wcześniej drogę prowadzącą nad Drawę i dalej do Osieczna.
Drawa stanowiła ważną rubież na przedwojennym polsko-niemieckim pograniczu dlatego wzniesiono nad jej brzegami szereg bunkrów należących do systemu Wału Pomorskiego. Ruiny mniejszych bunkrów mijamy poczynając już od Drawin, poprzez Przeborowo i Hutniki. Potężny bunkier wznosi się na wysokim brzegu wysoczyzny przed Osiecznem. Oczywiście podobnie jak wszystkie pozostałe został po usunięciu wyposażenia wysadzony przez saperów już po wojnie, tu jednak chyba trochę zaoszczędzili materiałów wybuchowych i całkowitemu zniszczeniu uległa tylko dolna kondygnacja na której ruinach wspiera się spora część częściowo ocalałej kondygnacji górnej.
Mały bunkier nad brzegiem Drawy w Hutnikach.
Lipa - ważny punkt nawigacyjny w lasach pod Łączynem. Wskazuje miejsce gdzie można przeprawić się przez Mierzęcką Strugę.
W Łączynie.
Nad Drawą w okolicy Starego Osieczna.
Przerwa przed dawnym cmentarzem ewangelickim w Starym Osiecznie zostaje wykorzystana dla odwiedzenia ciekawostki; bunkra dla obserwatora ukrytego pod narożnym słupkiem cmentarnego ogrodzenia.
Schron obserwatora ukryty w cmentarnym ogrodzeniu.
Drawa.
Krótki pobyt przy elektrowni wodnej, jednej z najstarszych w współczesnej Polsce, podobnie jak drogę do Głuska i pobyt w samym Głusku opisywałem podczas mojej poprzedniej bytności. Ale od tego momentu zaczyna się prawdziwa wizyta w Parku Narodowym, jeszcze tylko zjeżdżamy nad rzekę do drewnianego mostu niskowodnego prowadzącego do leżącej na przeciwległym brzegu osady Żeleźnica. Most nadwerężony zębem czasu jest w stanie uniemożliwiającym przeprawę i w związku z tym zamknięty. Tablica informacyjna wspomina o jego rozbiórce i odbudowie.
Kamień poświęcony mieszkańcom Głuska poległym na frontach I wojny światowej. Podobno od 1945 r. leżał w bagnie i został wydobyty i odsłonięty dopiero stosunkowo niedawno.
Elektrownia "Kamienna"
Most niskowodny do Żeleźnicy.
Drawa.
W przeciwnym kierunku droga prowadzi do Ostrowitego. Ostrowite - dawna osada robotników leśnych to dziś zaledwie cztery domy. Kiedyś liczyła 19 domów, miała własną kuźnię, kościół i cmentarz oraz młyn wodny z węgornią nad Płociczną. Z całej zabudowy Ostrowitego oprócz wspomnianych czterech domów zachowały się jedynie ruina kościoła i relikt cmentarza. Mury świątyni przed dalszym niszczeniem zabezpieczono betonową opaską. Ostatnie nabożeństwo odprawiono w niej w roku 1962. Osiemnastowieczny ołtarz z o wiele starszymi figurami znajduje się dziś w kościele parafialnym w Dobiegniewie (nie jest to ten monumentalny który rzuca się w oczy wjeżdżającym do Dobiegniewa). Na cmentarzu zachowało się kilkanaście dawnych nagrobków w tym grób kowala z odwzorowanymi insygniami kowalskimi.
Ruiny kościoła w Ostrowitem.
I relikty przykościelnego cmentarza.
Ostrowite.
Do Ostrowitego należał również młyn wodny z węgornią nad nieodległa Płociczną. Tam leży punkt docelowy naszej wyprawy. Miejsce szczególnie urokliwe, tu w głębokim wąwozie nizinna rzeczka zmienia się w rwący górski potok. Nad bystrzem leżą resztki murów młyna.
Stara Węgornia.
W drodze powrotnej okrążamy część Jeziora Ostrowitego przekraczając niewielkie przewężenie po drewnianym moście.
Mostek na przesmyku Jeziora Ostrowskiego.
Powrót przez Dobiegniew. Z Jednośladem rozstaję się w Kleśnie. Zaglądam jeszcze do Błotnicy aby obejrzeć urokliwy XIX-wieczny kościółek. Błotnica podobnie jak sąsiedni Głęboczek swoje powstanie zawdzięczają mennonitom którzy osiedlili się tu w roku 1765 r. Mennonici porzucili ojczyste Niderlandy z powodu prześladowań religijnych którym byli poddawani w rodzinnym kraju. Tu otrzymali wolność osobistą, zwolnienie z powinności wojskowych i mogli swobodnie przestrzegać swoich surowych obyczajów. Dzięki umiejętności melioracji i pracowitości byli zamożną grupą chłopów. Po siedemdziesięciu latach pracy na nadnoteckich łęgach król Fryderyk Wilhelm III w 1831 r. cofnął im dotychczasowe przywileje, między innymi te dotyczące służby wojskowej i mennonici wyemigrowali na tereny rosyjskiego Królestwa Polskiego.
W Błotnicy.
Z Błotnicy kieruję się już prosto do przeprawy na Noteci w Gościmcu. W Goszczanowie krótka przerwa na lody i ruszam skrótem przez Puszczę Notecką do domu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
189.58 km (65.00 km teren), czas: 11:12 h, avg:16.93 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W Puszczę Notecką
Sobota, 16 maja 2020 | dodano: 16.05.2020
Ponownie wypuściłem się z rekonwalescentem w ramach jego rehabilitacji w Puszczę Notecką. Żeby go nie zniechęcić trzymaliśmy się wyłącznie dróg o najwyższym leśnym standardzie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
39.01 km (26.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:16.48 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po okolicy
Piątek, 15 maja 2020 | dodano: 15.05.2020
Kilka ostatnich wieczornych wyjazdów po okolicy to próba zaszczepienia pasji rowerowej u kuzyna żony. Aktywność fizyczna nie jest mu obca ponieważ jako hobbysta hippiki hoduje kilka koni i ma przy nich sporo roboty jednak ma jakieś problemy zdrowotne i po ostatniej operacji lekarz doradził mu żeby zainteresował się jazdą rowerem. Czas na jazdę znajduje dopiero po zamknięciu stajni dlatego wyjeżdżamy wieczorem i staramy się unikać szos.
Dziś kontynuacja wczorajszego wyjazdu do Puszczy Noteckiej. Wczoraj miałem zamiar dotrzeć o wiele głębiej w leśne ostępy a skończyło się tylko na okolicach Murzynowa. Teraz też było tylko kilka kilometrów leśnych dróg bo ograniczony czas nie pozwolił na jakieś dalsze rajzy. Zresztą w tych wypadach chodzi tylko o bezstresową jazdę w otoczeniu przyrody a jak daleko i dokąd się dotrze to jest już sprawą drugorzędną.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
45.60 km (20.00 km teren), czas: 02:49 h, avg:16.19 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spacerowo do Murzynowa
Czwartek, 14 maja 2020 | dodano: 14.05.2020Kategoria gm. Skwierzyna
Tym razem wypuściłem się w kierunku Murzynowa. Większość trasy w lesie.
Rzepakowe pola.
Zbędna przeprawa. Ostatni pociąg przejechał tędy prawie 30 lat temu.
Jeszcze rok temu ta droga była przejezdna. Jechałem tędy pod krzyż na cmentarzyku rodziny Delius.
Miejsce wiecznego spoczynku familii Delius. Trudno osądzić czy ktoś tu spoczywa, czy cmentarzyk był tylko w planach. Wokół nie ma nawet jednego kamyczka po nagrobkach.
Deliusowie byli właścicielami majątku i cegielni w Murzynowie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
26.64 km (19.00 km teren), czas: 02:07 h, avg:12.59 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)