- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Luty, 2018
Dystans całkowity: | 808.54 km (w terenie 158.50 km; 19.60%) |
Czas w ruchu: | 45:43 |
Średnia prędkość: | 17.69 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 42.55 km i 2h 24m |
Więcej statystyk |
Świniary - Hojland
Środa, 28 lutego 2018 | dodano: 28.02.2018
Po raz drugi w niewielkim odstępie czasu przejechałem drogą u podnóża warciańskich wałów przeciwpowodziowych na odcinku do Świniar. Temperatura otaczającego powietrza -7 ºC w połączeniu z otwartymi przestrzeniami nie rokowała komfortu, ale ostatecznie było zupełnie przyzwoicie. Otaczający teren zwyczajowo nazywany Hojlandem został udostępniony rolnictwu za sprawą XVIII wiecznego osadnictwa olenderskiego i jak łatwo się domyślić w krajobrazie dominują pola, kanały, przepompownie (jedna), bagna, starorzecza i rozproszone zagrody. Akurat z tych kilku zagród w sąsiedztwie wałów uchowały się tylko dwie w pobliżu przepompowni. Po pozostałych zostały resztki sadów, zmurszałe fundamenty budynków i linia energetyczna. Latem droga staje się piaszczysta, dziś po zmrożonej jechało się świetnie. Popełniłem tylko błąd skracając drogę przez mostek na Kanale Świniarskim, na sporym odcinku moim poprzednikiem zanim zamarzła nawierzchnia był ciągnik rolniczy. Równie dobrze mogłem opuścić drogę jadąc na przełaj przez oziminy.
Świniarski Kanał, w głębi starorzecze.
Płynące Wartą wirujące koła zbitego śryżu.
Zima nadal się sroży, tylko taka mało zimowa w pastelowej tonacji szaro-beżowej. Szkoda, ja tam wolę jednak białą. Przyroda zapewne również wolała by spać pod śnieżną puchową pierzynką zamiast marznąć na golasa.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
24.06 km (8.00 km teren), czas: 01:24 h, avg:17.19 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W popowskim lesie.
Poniedziałek, 26 lutego 2018 | dodano: 26.02.2018
Zastanawiałem się czy przy -8 ºC w ogóle wyciągać rower. Za wyjazdem przemawiało bezchmurne niebo i brak wiatru, ale na wszelki wypadek nie zamierzałem poruszać się po otwartych przestrzeniach. W arktycznych warunkach trzy pary skarpet i dodatkowy polar zrobiły swoje i zdołałem się nawet spocić.
Przez godzinę pokluczyłem sobie po lesie w okolicy Popowa, następnie drogą techniczną wzdłuż S-3 i skończył mi się czas przewidziany na dzisiejszy wyjazd. Zupełnie przyjemnie się jeździło.
W lesie pod Popowem.
I nad lasem. Wiosna wraca?
Rower:Kross
Dane wycieczki:
20.36 km (13.00 km teren), czas: 01:15 h, avg:16.29 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Piątkowy średni dystans
Piątek, 23 lutego 2018 | dodano: 23.02.2018
Jak zwykle w piątek, wcześniejszy fajrant i średni dystans. Dziś ruszyłem za Jezioro Lubikowskie, do Stołunia i dalej przez Żółwin do Miedzyrzecza. Z Międzyrzecza już bezpośrednio do domu.
Było sporo jazdy drogami szutrowymi. Dobrze że nawierzchnia była w większości zmrożona. Tam gdzie słońce w południe mocniej przygrzało powierzchnia rozmarzła, a ponieważ zgromadzona w gruncie woda nie może wsiąknąć głębiej to utworzyła się warstwa błotka.
Kaplica Zesłańców Sybiru w Rokitnie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
57.20 km (16.00 km teren), czas: 03:13 h, avg:17.78 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niewypaliło...
Czwartek, 22 lutego 2018 | dodano: 22.02.2018
Miała być runda po okolicy, jakieś 20-30 km, splot różnych okoliczności sprawił że już po wyjeździe wszystko się posypało. W rezultacie poszwendałem się tylko po różnych skwierzyńskich zadu..ach.
Jadąc ul. Okrężną przejeżdżam obok skwierzyńskiego kirkutu. Ostatni raz byłem na wzgórzu jakieś 7 lat temu. Rowerem na jego szczyt od strony Okrężnej nie da się podjechać, nachylenie stoku sięga pewnie z 60 stopni. Od Międzyrzeckiej jest trochę łagodniej i prowadzą ziemne schody, ale też trzeba podchodzić pieszo. Dziś wspiąłem się na stromiznę porzucając rower pod drzewem, kilka zdjęć i z powrotem na dół. Rower spokojnie czekał. Okrężna jest tak odludną i piaszczystą drogą gruntową na głębokim zapleczu miasta, że ryzyko utraty niezabezpieczonego pojazdu równa się tam niemal zeru.
Na skwierzyńskim kirkucie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
12.06 km (3.00 km teren), czas: 00:58 h, avg:12.48 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gościnowo, Dobrojewo
Środa, 21 lutego 2018 | dodano: 21.02.2018Kategoria gm. Skwierzyna
Dziś również skorzystałem z okazji do przejażdżki. Właściwie nie planowałem na dzisiaj żadnego wyjazdu, jednak kiedy padło pytanie czy nie chciałbym się przejechać odpowiedź mogła być tylko jedna, oczywiście że tak. Trasa rutynowa Murzynowo-Dobrojewo-Gościnowo-Murzynowo z dojazdem do, i powrotem z Murzynowa.
Czekając na kolegę za mostem na Warcie przypomniałem sobie lokomobile o których przy okazji jednej z swoich wycieczek wspomniał kiedyś kolega Jurek57, a w związku z tym że nieopodal w ogrodzie hotelu "Dom nad rzeką" również widziałem kiedyś taki zespół napędowy. Zanim mój współtowarzysz dotarł na miejsce zbiórki, ja zdążyłem sprawdzić czy lokomobila nadal tam jeszcze stoi. Stoi i wygląda lepiej niż wtedy kiedy widziałem ją po raz pierwszy.
Lokomobila z "Domu nad rzeką" w Skwierzynie. Początkowo był to przewoźny zespół napędowy, zawierający: kocioł parowy, tłokowy silnik parowy i transmisję (koło pasowe). Wyglądem podobny do małego parowozu, ale bez własnego napędu. Były szeroko stosowane w XIX i na początku XX wieku do napędu: małych zakładów, maszyn rolniczych w folwarkach, z czasem zastąpione silnikami spalinowymi i elektrycznymi.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
29.40 km (0.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:18.19 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Tym razem Świniary
Wtorek, 20 lutego 2018 | dodano: 20.02.2018
Sytuacja analogiczna jak w niedzielę i poniedziałek. Zmieniłem tylko kierunek wyjazdu.
Do Świniar dojechałem wałem przeciwpowodziowym. Powrót szosą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
29.34 km (7.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:16.77 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Jeszcze raz Popowo i Zemsko
Poniedziałek, 19 lutego 2018 | dodano: 20.02.2018
Powtórka z dnia wczorajszego.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
22.74 km (0.00 km teren), czas: 01:20 h, avg:17.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Popowo, Zemsko
Niedziela, 18 lutego 2018 | dodano: 20.02.2018
Godzina do dyspozycji, na nic większego nie starczyło czasu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
22.57 km (0.00 km teren), czas: 01:18 h, avg:17.36 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szlakiem kłopotliwych pomników
Sobota, 17 lutego 2018 | dodano: 19.02.2018Kategoria MRU, gm. Miedzyrzecz
Ostatnio wojewoda lubuski przypomniał władzom samorządowym Międzyrzecza o istnieniu ustawy z dnia 1 kwietnia 2016 r. o zakazie propagowania komunizmu lub innego ustroju totalitarnego przez nazwy jednostek organizacyjnych, jednostek pomocniczych gminy, budowli, obiektów i urządzeń użyteczności publicznej oraz pomniki i nakazał zlikwidowanie trzech pomników.
Samorząd z swojej strony złożył oświadczenie, w którym sprzeciwia się klasyfikowaniu tych trzech pomników jako obiektów propagujących idee komunistyczne lub jakiekolwiek inne totalitarne. Czyli takie, które podlegają pod ustawę i postanowił te stanowisko przesłać wojewodzie.
Jakkolwiek się ta sprawa zakończy dziś zrobiłem wycieczkę aby je zobaczyć być może (oby nie) ostatni raz.
Pierwszy z zagrożonych "pomników" znajduje się obok muzeum MRU w Pniewie koło Kaławy. Na kilku bryłach betonu pochodzących z wysadzonego bunkra wyryto napis informujący że w tym miejscu oddział radzieckich czołgów przełamał obronę MRU. "Przełamanie" było trochę przypadkowe, akurat w tym momencie przez krótki okres czasu zapora ustawiona na drodze nie była strzeżona, a załoga bunkra była przekonana że nadjeżdżająca kolumna czołgów to swoi, ale to już całkowicie inna historia. W gruncie rzeczy gdyby nie wzmianka że został wzniesiony w 30-tą rocznicę wyzwolenia ziemi międzyrzeckiej to pomnik jest tablicą informacyjną.
Kłopotliwy kamień przed muzeum MRU w Pniewie.
W drodze do Pniewa zatrzymałem się przed cmentarzem w Kaławie. Uwagę przejeżdżających przyciąga ołtarz ustawiony na terenie nekropolii. Widoczny z drogi zainteresował również mnie.
Kolejny kłopotliwy pomnik, to głaz z skrzyżowania w centrum Wysokiej. Do niedawna była na nim przyśrubowana tablica że w tym miejscu zginął radziecki major Karabanow, dowódca batalionu czołgów który kilka kilometrów wcześniej przemknął przez nieuważnie pilnowaną zaporę w Pniewie. Było to wspomniane wcześniej "przełamanie". Major zginął od ostrzału podobno przez swoją ulubioną metodę dowodzenia z otwartego luku w wieżyczce czołgu. Jak widać tablicy już nie ma, a sam kamień podobno wcześniej upamiętniał mieszkańców Wysokiej poległych na frontach I wojny światowej.
Zdekomunizowany (?) głaz Karabanowa w Wysokiej.
I ostatni z pomników to łącznościowiec z Kęszycy Leśnej. Do połowy lat dziewięćdziesiątych w Kęszycy stacjonowała jednostka łączności Północnej Grupy Armii Radzieckiej. Po wyjeździe Rosjan zostały do zagospodarowania opuszczone koszary, a w koszarach betonowy postument przedstawiający czołgającego się łącznościowca. Obecni mieszkańcy Kęszycy zaakceptowali żołnierza i spolonizowali przez umieszczenie na prawym ramieniu naszych barw narodowych i orzełka na hełmie. Jest w pewnym sensie znakiem rozpoznawczym Kęszycy i atrakcją turystyczną, czego byłem dziś świadkiem.
Łącznościowiec z Kęszycy Leśnej.
W drodze do Kęszycy zajechałem pod jedyny wjazd do podziemi MRU. Jeszcze podczas ostatniego mojego pobytu, krata strzegąca wejścia była zamknięta na zwykły zamek, dziś jest już solidnie zaspawana. Ponieważ przez pewien czas podziemne korytarze i komory MRU były wykorzystywane jako podziemna fabryka zbrojeniowa obok wjazdu zbudowano halę której żelbetowy szkielet zachował się do dnia dzisiejszego.
Wjazd do podziemi MRU, okolice Wysokiej.
Hala fabryczna przed wjazdem do podziemi MRU.
Hala fabryczna przed wjazdem do podziemi MRU.
Kęszyca to ostatni punkt wycieczki, do domu wróciłem przez Bledzew.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
81.24 km (8.00 km teren), czas: 04:35 h, avg:17.73 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolice Pszczewa
Piątek, 16 lutego 2018 | dodano: 16.02.2018Kategoria gm. Miedzyrzecz
Jak co piątek kończę pracę wcześniej, pogoda cudowna, żadnych zadań na popołudnie więc wyciągam rower i w drogę. Dziś zrobiona w ekspresowym tempie trasa do Wierzbna, następnie wykonałem zwrot w prawo i przez Zielomyśl, Szarcz, Stołuń, Kuligowo do Międzyrzecza skąd już bezpośrednio do domu.
Piękna pogoda zrobiła nieprzyjemnego psikusa zamieniając się w śnieżną zawieję, na szczęście na tyle krótką że udało się ją przeczekać w wiacie przystankowej w Brzeźnie.
W Żółwinie z ciekawości skręciłem w boczną uliczkę i niespodziewanie znalazłem się w granicach Międzyrzecza. Uliczka wyprowadziła mnie na tyły szpitala w Obrzycach. Szpital jest co prawda otoczony płotem, ale bramy są pootwierane zatem jest ogólnodostępny. Przejeżdżając szpitalną uliczką zrobiłem kilka zdjęć. O samym szpitalu wspominałem kilka tygodni temu przy okazji powrotu z wycieczki do Międzychodu.
Kompleks budynków wzniesionych na początku XX wieku jako jeden z czterech szpitali psychiatrycznych w pruskiej wówczas prowincji poznańskiej swoje funkcje lecznicze pełni do dnia dzisiejszego. W latach czterdziestych ubiegłego wieku w ramach hitlerowskiej akcji T4 w szpitalu wymordowano ok. 10 tys. niepełnosprawnych i chorych umysłowo pacjentów. Ofiary grzebano w grobach masowych na cmentarzyku w lasku za szpitalem. Pamięć ofiar hitlerowskiej służby zdrowia uczczono pomnikami; jednym na terenie szpitala i drugim na jednym z masowych grobów. Na cmentarzyku byłem poprzednim razem, dziś zatrzymałem się przed tym drugim pomnikiem na terenie szpitala. W drodze do głównej bramy wjazdowej mijam budynki dawnej siłowni i zaplecza technicznego, pawilony szpitalne, wieżę ciśnień, kościół i na koniec budynki administracji.
Po opuszczeniu terenu szpitala do zmroku zostało już tylko tyle czasu aby wrócić do domu bez zbędnego zatrzymywania się.
Pomnik ofiar hitlerowskiej akcji T4,
Kompleks szpitalny - wieża ciśnień.
Kościół na terenie szpitala.
Szpitalna uliczka.
Gmach administracji szpitala.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
67.21 km (2.00 km teren), czas: 03:17 h, avg:20.47 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)