- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Październik, 2017
Dystans całkowity: | 1022.76 km (w terenie 273.00 km; 26.69%) |
Czas w ruchu: | 60:07 |
Średnia prędkość: | 17.01 km/h |
Liczba aktywności: | 19 |
Średnio na aktywność: | 53.83 km i 3h 09m |
Więcej statystyk |
Do Przytocznej
Niedziela, 29 października 2017 | dodano: 29.10.2017Kategoria gm. Przytoczna
Od dwóch dni tęsknym okiem wyglądałem jakiejś pogodniejszej chwili, orkan Grzegorz obok podmuchów przyniósł również nieco wody. Dziś po południu nieśmiało pokazało się słońce, a wiatr początkowo mi sprzyjał dmuchając w plecy. Trasa do Przytocznej została wybrana nieprzypadkowo, miałem tam do spełnienia pewną misję z której postarałem się wywiązać najlepiej jak potrafiłem. Mam nadzieję że na coś się przydałem.
Chełmsko - późnogotycki kościół św. Kazimierza.
W Chełmsku zjechałem z szosy aby uniknąć towarzystwa samochodów. Droga do Nowej Niedrzwicy prowadzi częściowo przez las, a więc jest jakaś osłona od wiatru, nie do pogardzenia są tam również wrażenia estetyczne. Krótko mówiąc jest to przypominająca nieco aleję parkową, piękna droga otoczona lasem z sporą ilością brzóz.
W Przytocznej już któryś raz z rzędu zjeżdżam w boczną uliczkę Zamkową licząc że może kiedyś natrafię na otwartą bramę w ogrodzeniu parku i pałacyku. Chciałbym kiedyś obejrzeć ten pałacyk bezpośrednio a nie poprzez zasłaniające perspektywę iglaki. Wprawdzie dwa lata temu obecny właściciel podobno nieoficjalnie obiecywał udostępnić park wszystkim chętnym, ale fakt jest taki że dostępu do parku z jednej strony broni płot, a od strony drogi do Dębówka zdziczała dżungla. Za krzakami widnieją mokradła nad przepływającą przez teren Męcinką więc teren jest skutecznie broniony przed intruzami przez samą naturę. Dworek pochodzi z drugiej połowy XVIII wieku, został powiększony na początku XX wieku o skrzydło północno-zachodnie z obszerną salą balową z zabudowanym tarasem. W głębi za pałacykiem widać jeszcze park z przepływającym strumykiem i stawy. Piszę że "jeszcze" ponieważ parkan obsadzony jest tujami które wkrótce skutecznie zasłonią widok przed wzrokiem ciekawskich.
Przytoczna - dwór z drugiej połowy XVIII wieku. Widok nieco szpeci opał i palety złożone na placu poniżej dziedzińca.
Przytoczna - piękny dom o konstrukcji szachulcowej. Obawiam się że przy najbliższym remoncie zgodnie z panującym trendem zostanie oszpecony przez obłożenie styropianem.
Z Przytocznej skierowałem się do Rokitna drogą prowadzącą do kaplicy stojącej w polach pomiędzy Rokitnem a Lubikowem. Kaplica ma ścisły związek z losami wizerunku Madonny Rokitniańskiej. Otóż około roku 1670 król Michał Korybut Wiśniowiecki poprosił o przewiezienie obrazu do Warszawy. Spełniła wtedy swojego rodzaju misję pokojową bowiem król zabrał ją z sobą pod Lublin gdzie chciał stłumić bunt szlachty. Wkrótce król odniósł zwycięstwo nie w walce orężnej ale drogą pertraktacji z buntownikami. W dowód wdzięczności król kazał umieścić na obrazie białego orła z napisem „Da pacem Domine in diebus nostris” (Daj Panie pokój dniom naszym) oraz koronę królewską. W 1671 r. król wyraził zgodę aby wizerunek Madonny powrócił do Rokitna. Wybudowano wtedy na granicznym wzgórzu wśród pól pomiędzy Rokitnem i Lubikowem kaplicę. Odbyło się w niej całonocne czuwanie, po którym 21 listopada 1671 r. z wielką czcią wniesiono obraz do odnowionego, drewnianego jeszcze wtedy, kościoła w Rokitnie. Zbity tynk oznacza chyba że przy kaplicy będą prowadzone jakieś prace remontowe.
Kaplica wśród pól (ok 2 km. od Rokitna).
Wracam do Skwierzyny czerwonym szlakiem czyli drogą przez las do Chełmska i drogą techniczną przy zjeździe z S3 w kierunku Poznania.
Orkan Grześ tym razem był łaskawy dla okolic Skwierzyny, nigdzie nie zauważyłem większych szkód poza dwugodzinną przerwą w dostawie prądu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
41.81 km (23.00 km teren), czas: 02:44 h, avg:15.30 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wieczorynka
Piątek, 27 października 2017 | dodano: 27.10.2017
Wstrzeliłem się w przerwę w opadach. Kolejna późno-popołudniowa i wieczorna jazda. Tym razem droga prowadziła przez Zemsko, Popowo, później Międzyrzecz i powrót przez Kalsko, Lubikowo, Przytoczną, Rokitno i Chełmsko
Klasyczne nawsie w Popowie. Nawsie to podłużny wrzecionowaty plac w centrum wsi. Na nawsiu znajduje się zazwyczaj kościół i inne budowle służące dla ogółu mieszkańców wsi, a czasem również plac targowy.
Kościółek w Kalsku.
Przytoczna, jeziorka - Mniszek (na drugim planie) i Kociołek (na pierwszym planie).
Rower:Kross
Dane wycieczki:
54.78 km (14.00 km teren), czas: 03:13 h, avg:17.03 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
I znów wieczorynka
Czwartek, 26 października 2017 | dodano: 26.10.2017
Podobno jutro ma padać więc skorzystałem z suchszego popołudnia na wypad do Przytocznej i okolicy. Byłem w Chełmsku, Krasnym Dłusku, Nowej Niedrzwicy. Wracałem przez Przytoczną i Rokitno.
XIX wieczny pałac w Krasnym Dłusku. Wokół park z tego samego okresu z okazałymi dębami. Od mniej więcej dwóch lat wygląda na opuszczony, podobno sukcesorzy ostatniego właściciela nie mogą się porozumieć co dalej zrobić z spadkiem.
Kościół św. Kazimierza w Chełmsku, zbudowany w 1645 roku, wieża została dobudowana w 1830 r. Swój obecny wygląd zawdzięcza gruntownej modernizacji w 1887 r.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
40.96 km (13.00 km teren), czas: 02:20 h, avg:17.55 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kolejna wieczorynka.
Środa, 25 października 2017 | dodano: 25.10.2017
Dziś przedwieczorna przejażdżka prowadziła przez Krasne Dłusko, Nową Niedrzwicę i Chełmsko. Dlaczego przez Dłusko, po prostu miałem tam do wykonania pewne zadanie, błędem natomiast była jazda przez las. Po ostatnich deszczach woda nie zdążyła głębiej wsiąknąć i spora część zazwyczaj twardej nawierzchni była dziś półpłynna.
A główny cel wycieczki pozostał nadal aktualny i za kilka dni muszę jechać jeszcze raz.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
30.34 km (8.00 km teren), czas: 02:02 h, avg:14.92 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wieczorynka ...
Poniedziałek, 23 października 2017 | dodano: 24.10.2017
Przedwieczorna przejażdżka przez Stary Dworek, Popowo i dla udziwnienia na przełaj do Twierdzielewa. Sympatyczna pogoda, jazda była przyjemnością, nawet ruchome piaski w Twierdzielewie udało się pokonać bez schodzenia z siodełka.
Popowo wieczorową porą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
33.06 km (8.00 km teren), czas: 01:54 h, avg:17.40 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Kostrzyn n/Odrą
Sobota, 21 października 2017 | dodano: 21.10.2017Kategoria ponad 100 km, kierunek Kostrzyn
Dziś przedłużyłem ubiegłotygodniową wycieczkę przekraczając punkt krytyczny w Krzeszycach. Chcąc wrócić północnym brzegiem Warty straciłem szansę na przeprawę w Świerkocinie i musiałem dotrzeć do kolejnej przeprawy w Kostrzynie. Na wycieczkę zabrał się ze mną Janusz N. Jazda z nim ma to jakby jazda solo tylko z pewnymi ograniczeniami. Facet pyta dokąd jedziemy i tyle go widzę, tym razem było podobnie.
Dopadłem go dopiero przed Słońskiem przy widocznych po lewej stronie elewatorach zbożowych. Gdyby nie zaplanowany wcześniej Kostrzyn pewnie skusilibyśmy się na poszukiwanie za elewatorami resztek ruin fabryki amunicji. Zbudowana pod koniec lat trzydziestych, pracowała do roku 1945 wykorzystując siłę roboczą jeńców wojennych, więźniów z więzienia w Słońsku (Sonnenbergu) i robotników przymusowych. Nie spodziewałbym się tam jakichś rewelacji, niemniej po 30 budynkach nadziemnych, 3 podziemnych, stadionie, kasynie, sieci dróg i torów kolejowych powinny zostać jakieś ślady.
W przewidywaniu kolejnej ucieczki poinformowałem że zamierzam zboczyć w kierunku Górzycy. Interesował mnie fort w Żabicach, o wcześniejszym w Czarnowie zapomniałem. W Czarnowie dzwoni telefon, mój współtowarzysz zorientował się że nie jadę za nim. Proponuję mu żeby poczekał na mnie przed ruinami twierdzy, ale zawrócił i dopadł mnie jeszcze przed wioską Żabice. Po tej przygodzie chwilowo przestało mu się spieszyć, natura uciekiniera obudziła się w nim dopiero w drodze powrotnej przed Dąbroszynem i po raz drugi za Gorzowem. Ale tu już nawet nie usiłowałem się ścigać.
Fort "Żabice" ulokowany jest kilka kilometrów za wsią, przy drodze do Gorzycy. Położony na płaskowyżu wznoszącym się nad doliną Odry wspólnie z sąsiednim Fortem "Czarnów" w założeniu miał chronić kostrzyńską twierdzę przed nagłym wtargnięciem obcych wojsk od strony południowo-wschodniej. Zbudowany w latach 1887-1890 nigdy nie spełnił swojej roli militarnej. Szybki rozwój techniki wojennej spowodował że obydwa forty straciły swoje znaczenie strategiczne zanim zostały ukończone. W czasie ostatniej wojny działała w nim filia wspomnianej wcześniej słońskiej fabryki amunicji. Wiosną 1945 na krótko usadowili się w nim czerwonoarmiści, a później stopniowo niszczał. Przez pewien czas w forcie składowano odpady środków ochrony roślin (tzw. Mogilnik)
Fort Żabice - widoki z parkingu strzelnicy.
Niestety fort obecnie jest niedostępny dla przypadkowych zwiedzających. Na jego terenie działa strzelnica sportowo-myśliwska, dziś akurat trwały strzelania.
Jedziemy do Górzycy i tranzytem do Kostrzyna. Górzyca odegrała dosyć istotną rolę w losach historycznej diecezji lubuskiej. Diecezja z siedzibą w leżącym na lewym brzegu Odry Lubuszu utworzona w latach 1124 za panowania Bolesława Krzywoustego podlegała bezpośredni arcybiskupowi gnieźnieńskiemu. W połowie XIII w. książę Bolesław Rogatka w zamian za pomoc w walce z bratem odstąpił część ziemi lubuskiej arcybiskupowi magdeburskiemu. Ten niechętnym okiem patrzył na rezydowanie na swoim terenie biskupów zależnych od Gniezna. W rezultacie biskupi lubuscy przenieśli swoją siedzibę do leżącej na prawym brzegu Odry Górzycy, rezydując tu od 1267 r. Oficjalnie została siedzibą biskupa i kapituły lubuskiej w roku 1276 i pozostawała nią do 1354 r. Wtedy to w wyniku konfliktu z pobliskim Frankfurtem Górzyca została splądrowana i zniszczona do tego stopnia że biskupi lubuscy zostali zmuszeni do zarządzania swoją diecezja z Wrocławia. Ostatecznie w roku 1386 stolicę diecezji przeniesiono do Fürstenwalde. Dwa wieki później w 1598 r. diecezja została sekularyzowana.
Kościół w Górzycy.
Obecny kościół parafialny nie ma nic wspólnego z katedrą biskupów lubuskich, ta bowiem znajdowała się na południe od dzisiejszej Górzycy nieopodal pagórka nazywanego Kępą Targacz. Jeszcze do roku 1551 na miejscu zniszczonej siedziby biskupiej istniało licznie odwiedzane przez pątników sanktuarium maryjne. Ostatecznie zostało ono zrabowane i zniszczone na polecenie margrabiego Jana z Kostrzyna.
Myślę że do Górzycy, Owczar i okolicy wrócę w przyszłym roku kiedy dni znów staną się dostatecznie długie aby pozwolić sobie na długodystansowe wycieczki.
W Kostrzynie pospacerowaliśmy po przypominającej Pompeje starówce, zajrzeliśmy na ostatnio odgruzowywaną ul. Jatki i przez Bramę Brandenburską wydostaliśmy się na most nad Odrą. Interesowały mnie widoczne z terenu twierdzy koszary pruskiego 54 Pułku Artylerii Polowej zbudowane w latach 1902-1904 na odrzańskiej wyspie. Do lat dziewięćdziesiątych stacjonowały w nich wojska radzieckie. Dziś niszczeją, a szkoda ponieważ niektóre budynki są ciekawe architektonicznie. Nigdzie nie widziałem żadnych przejść żeby można było obejrzeć je od środka. Przed powrotem na polski brzeg Odry zatrzymujemy się na chwilę przed dwoma pomnikami u wlotu na most drogowy nad kanałem ulgi. Obydwa kamienie związane są z wojnami napoleońskimi, a konkretnie wojną francusko-pruską z lat 1806-1807 w której armia pruska, przestarzała w stosunku do francuskiej, poniosła sromotną klęskę.
Jeden z nich jest poświęcony pamięci por Wilhelma von Falkenhayna i żołnierzy pruskiej pikiety stojącej przy moście Torschreiber (na odnodze Odry) którzy polegli 31.10.1806 w potyczce z nadciągającymi Francuzami. Następnego dnia 1 listopada 1806 r. płk. Ferdynand Ingersleben, który jeszcze tydzień wcześniej zapewniał swojego króla że „utrzyma twierdzę tak długo dopóki mu się nie zapali chusteczka w kieszeni”, poddał miasto małemu, pozbawionemu artylerii oddziałowi Francuzów. Potężna twierdza obsadzona przez trzy bataliony piechoty, 75 huzarów i dysponująca 80 armatami (razem około 2500 żołnierzy), została zdobyta po raz pierwszy od swojego powstania i to bez walki. Ingersleben został później za to skazany zaocznie na rozstrzelanie, ale wyroku nigdy nie wykonano, pułkownik do końca życia (w 1814 r.) ukrywał się w innych państwach niemieckich. A twierdza przez kolejnych siedem lat znajdowała się pod okupacją francuską.
Drugi z kamieni honoruje żołnierzy pruskich próbujących podjąć walkę partyzancką z okupantem którzy zostali pojmani i rozstrzelani w dniach 21 lutego i 20 kwietnia 1807 przez Francuzów na przedmieściu Gorzyn rozciągającym się przed obecną Bramą Berlińską.
Przed opuszczeniem Kostrzyna zatrzymujemy się jeszcze przed pomnikiem śpiącego lwa. Pomnik odsłonięty w roku 1925 poświęcony jest pamięci żołnierzy kostrzyńskiego garnizonu poległych w I wojnie światowej.
Kostrzyn - ruiny ulicy Zaułek Kościelny.
Kostrzyn - odgruzowywana ulica Jatki.
Kostrzyn - ruiny zamku.
Kustrin-Kietz - pruskie koszary artylerii na wyspie.
Kamień Falkenheina, na miejscu potyczki przy moście Torschreiber.
Pomnik poświęcony pamięci pruskich żołnierzy-partyzantów rozstrzelanych przez francuskich okupantów w roku 1807 r. .
Kostrzyn - pomnik żołnierzy kostrzyńskiego garnizonu poległych w I wojnie światowej.
Kostrzyn - odgruzowywana ulica Jatki.
Kostrzyn - ruiny zamku.
Kustrin-Kietz - pruskie koszary artylerii na wyspie.
Kamień Falkenheina, na miejscu potyczki przy moście Torschreiber.
Pomnik poświęcony pamięci pruskich żołnierzy-partyzantów rozstrzelanych przez francuskich okupantów w roku 1807 r. .
Kostrzyn - pomnik żołnierzy kostrzyńskiego garnizonu poległych w I wojnie światowej.
Zbliża się godzina siedemnasta, czas na powrót. Jazda przez Dąbroszyn, Witnicę i Gorzów z krótką przerwą przed kolumną Wiktorii w Dąbroszynie.
Dąbroszyn - kolumna Wiktorii.
Dąbroszyn - gołębnik na dawnym folwarku.
Dąbroszyn - budynek inwentarski w dawnym folwarku, nad oknami widoczne medaliony z głowami zwierząt.
W
domu melduję się po dwudziestej. Następne wycieczki trzeba już
zdecydowanie skracać tym bardziej że od najbliższego weekendu
przechodzimy na czas zimowy.Dąbroszyn - gołębnik na dawnym folwarku.
Dąbroszyn - budynek inwentarski w dawnym folwarku, nad oknami widoczne medaliony z głowami zwierząt.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
153.47 km (3.00 km teren), czas: 08:30 h, avg:18.06 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Solecko
Piątek, 20 października 2017 | dodano: 20.10.2017Kategoria Puszcza Notecka
Namówiłem dziś kolegę na eskapadę do rezerwatu nad Jeziorem Solecko. Jazda od samego początku szła jakoś niemrawo. Jeszcze zanim dotarliśmy nad Solecko kolega złapał dwa laczki. na usuwanie awarii zużyliśmy cały zapas rezerwowego ogumienia, Na szczęście jeżeli chodzi o ogumienie zła passa już nas opuściła, ale teraz trochę zaszwankowała nawigacja. Jezioro które nam się ukazało było zbyt małe jak na Solecko, trafiliśmy nad małe Jezioro Piersko. Pozostało zrobić zwrot w lewo i w końcu jest południowy skraj Solecka.
Wszystkie te przeciwności które musieliśmy pokonać spowodowały że w chwili kiedy dotarliśmy nad Solecko kończył się dzień. W przedwieczornych szarościach ledwie majaczył przeciwległy brzeg, zachodziła obawa że nie zdążymy przed zmrokiem dotrzeć do Gościmia, tym bardziej że ścieżka nad brzegiem jeziora prowadzi po przedpiersiu transzei pamiętających rok 45 i jest raczej nieprzejezdna. Trzeba było szybko ją porzucić, poszukać lepszej drogi i wracać na skraj lasu.
W rezerwacie przyrody nad jeziorem. Jedna z całego archipelagu wysp.
Jeżeli zaszczepiłem w koledze ciekawość do zwiedzenia tego zakątka to pewnie kiedyś tu wrócimy. A widoki i natura są tu fantastyczne, ostatecznie jest to skraj rezerwatu "Lubiatowskie Uroczyska"
Rower:Kross
Dane wycieczki:
76.12 km (35.00 km teren), czas: 04:11 h, avg:18.20 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Skrócona pętla przez Stary Dworek i Zemsko
Czwartek, 19 października 2017 | dodano: 19.10.2017
Po najbliższej okolicy. Przy okazji nie obyło się bez przejazdu przez las i nieprzewidzianego grzybobrania. Żal było zostawiać napotkane kanie.
Kolejny wysyp? :-)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
20.18 km (8.00 km teren), czas: 01:04 h, avg:18.92 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Dębówka
Środa, 18 października 2017 | dodano: 19.10.2017
To była niezbyt udana próba przejechania wałami przeciwpowodziowymi do Krobielewa. W drodze powrotnej zamierzałem przejechać przez Goraj i Lubikowo. Niestety zabrakło czasu, nie doceniłem jesieni a przeceniłem możliwości. Zrezygnowałem kilka kilometrów przed Krobielewem, odpadł Goraj i Lubikowo, w zamian było tytułowe Dębówko.
Struga Lubikowska i jej bagniste ujście do Warty.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
40.74 km (18.00 km teren), czas: 02:39 h, avg:15.37 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Ponownie do Puszczy
Poniedziałek, 16 października 2017 | dodano: 16.10.2017
Korzystając z pięknej pogody zrobiłem kolejny wypad do Puszczy Noteckiej. Zaletą Puszczy są niewymagające, relaksujące trasy możliwe do pokonania w dwie popołudniowe godziny. Ale w razie potrzeby trasy po Puszczy można dowolnie wydłużać :-) i nawet mam na to wydłużanie kilka pomysłów.
Dzisiejsza należała do tych krótkich, zaledwie kilka kilometrów w głąb lasów.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
44.76 km (15.00 km teren), czas: 02:34 h, avg:17.44 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)