- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Styczeń, 2016
Dystans całkowity: | 416.57 km (w terenie 73.00 km; 17.52%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 10 |
Średnio na aktywność: | 41.66 km |
Więcej statystyk |
Przed opłotkami Goruńska
Sobota, 23 stycznia 2016 | dodano: 23.01.2016
Właściwie Goruńska dziś nie osiągnąłem, zawróciłem kilkaset metrów przed opłotkami. Było już późne popołudnie, nastąpiła seria telefonów, a ponadto zaczęło coś padać. To coś natychmiast zamarzało na ubraniu i zacząłem trochę chrzęścić. Ale poza tym jechało się tak przyjemnie że żal było zawracać. W Skwierzynie byłem tuż po zmroku.
Skwierzyna ul. Spokojna po zmroku. Nazwa bardzo trafna. Czego, jak czego ale spokoju tu nie brakuje.
Rower:
Dane wycieczki:
30.42 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Deszczno i coś tam jeszcze
Piątek, 22 stycznia 2016 | dodano: 22.01.2016
Krótszy dzień pracy oznacza dłuższą wycieczkę. Ruszyłem DK24 w kierunku Wałdowic z zamiarem przedarcia się przez las do Glinika lub Osiecka. W zależności od warunków decyzja miała zapaść na parkingu przy piętnastym kilometrze. I zapadła, ale całkowicie inna niż wcześniej zakładałem. Leśne drogi pokryte są zlodowaconym śniegiem, jazda po nich jest mocno ryzykowna więc po kilkuset metrach zawróciłem. W przeciwnym kierunku droga wygląda podobnie. Nie ma sensu upieranie się przy pierwotnym zamiarze. W miarę bezpieczna pozostaje tylko krajówka. Żeby nie wracać tą samą drogą dojechałem do Wałdowic i skręciłem w DK22 do Gorzowa. Do Skwierzyny wróciłem przez Białobłocie i Deszczno.
Szosa do Kostrzyna. Prosta aż do znudzenia.
Parking na piętnastym kilometrze.
Do Glinika 8 km. Dziękuję...zawracam.
Urząd Gminy w Deszcznie w nocnej iluminacji.
Rower:
Dane wycieczki:
58.41 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po okolicy, tradycyjna trasa przez Stary Dworek i Popowo
Czwartek, 21 stycznia 2016 | dodano: 21.01.2016
Wyjazd spontaniczny, całkowicie nieplanowany. Właściwie to wybierałem się do sklepu ale dla 1,5 km nie opłaca się wyciągać roweru i trochę tę wyprawę przedłużyłem. Natomiast wybór tras możliwych do pokonania w styczniowe popołudnie jest ograniczony stąd powtarzam je do znudzenia.
Rower:
Dane wycieczki:
24.72 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Murzynowo
Środa, 20 stycznia 2016 | dodano: 20.01.2016
Po pracy do Murzynowa i z powrotem. Nie byłem tam z trzy tygodnie, ponadto chciałem sprawdzić dokąd można dotrzeć aby zdążyć wrócić przed zmrokiem. Trasa nieciekawa, ale na przedłużenie trasy do Dobrojewa jeszcze za wcześnie.
Rower:
Dane wycieczki:
22.14 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Karawaka.......
Sobota, 16 stycznia 2016 | dodano: 16.01.2016Kategoria gm. Miedzyrzecz
.....krzyż choleryczny, jedyny o którym wiem i znajdujący się w zasięgu moich wycieczek. Dla bardziej zainteresowanych karawakami rozwiniecie tematu w - wikipedii . Jedyna karawaka na ziemi międzyrzeckiej o której słyszałem znajduje się w Szumiącej. Kapliczka na której ją zamieszczono jest standardem XIX wiecznym. Takie same stoją niemal w wszystkich miejscowościach na południe od Międzyrzecza. Ta stojąca na wylocie z wioski w kierunku Kaławy wyróżnia się od innych wieloramiennym krzyżem - karawaką. Daty umieszczone na ramionach krzyża upamiętniają epidemie dżumy -1679 i cholery 1866. Nie znalazłem żadnych bliższych informacji na temat jakichś epidemii pod Międzyrzeczem, wydaje się że powstanie krzyża na kapliczce jest związane prawdopodobnie z jakimś odpryskiem poznańskiej epidemii cholery w 1866 r.
Nauczony wczorajszymi doświadczeniami omijałem wszelkie skróty drogami terenowymi. Kilka zdjęć z wycieczki:
Św. Krzysztof z Bukowca.
Bukowiec - zabytkowa pompa strażacka.
Bukowiec.
Kościółek w Szumiącej.
Karawaka w Szumiącej- dla której odbyłem dzisiejszą wycieczkę.
Rower:
Dane wycieczki:
72.33 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wokół Skwierzyny
Piątek, 15 stycznia 2016 | dodano: 15.01.2016
Przez cały tydzień nawet się nie zbliżałem do roweru. Dopiero dziś korzystając z wcześniejszego wyjścia z pracy wyskoczyłem na chwilę poza miasto. Nastawiałem się na jazdę do Dłuska co oznaczało jazdę drogami terenowymi. Nie przewidziałem tylko że z tych samych dróg korzystają również leśnicy i mieszkający na koloniach rolnicy więc ubity przez ich pojazdy śnieg zamienił się w lodowisko. Początkowo nie wyglądało to jeszcze źle, dopiero po jakimś kilometrze zaczęła się jazda w wszystkich kierunkach i wymiarach. A jakże, nie obyło się również bez zaliczenia gleby, grawitacja jest bezlitosna. Skapitulowałem. Trochę jadąc, trochę idąc przebiłem się jakoś pod Chełmską Górę i udało się dotrzeć do szosy. Reasumując - w najbliższy weekend nie ma co marzyć o jeździe w terenie.
Żeby całkiem nie zmarnować popołudnia przejechałem się jeszcze w kierunku Bledzewa i drogą techniczną wzdłuż S3. Na drodze technicznej również leżą spore odcinki zlodowaconego śniegu i jej przejezdność też stoi pod dużym znakiem zapytania. Zatem najbliższe wyjazdy będą wyłącznie po szosach.
Rower:
Dane wycieczki:
21.86 km (7.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Bledzew
Niedziela, 10 stycznia 2016 | dodano: 10.01.2016Kategoria gm. Bledzew
Podjąłem dziś próbę jazdy po lesie. Ruszyłem z Skwierzyny w kierunku Kostrzyna DK 24, aby na wysokości drugiej linii wysokiego napięcia skręcić w las. Jest tam droga którą można dotrzeć na skróty z Trzebiszewa do Osiecka, kiedyś musiała mieć spore znaczenie skoro za miejscem nazywanym "Spaloną Leśniczówką" zachowały się jeszcze odcinki brukowane. Dziś jednak skorzystałem tylko z odcinka od DK 24 do "Spalonej Leśniczówki", reszta to droga prowadząca od "Spalonej Leśniczówki" do Sokolej Dąbrowy z odnogą do Bledzewa. Warunki do jazdy nie najlepsze, trzeba włożyć trochę więcej wysiłku i uwagi ale przy odrobinie samozaparcia można się przez nie przedrzeć, czego przykładem jest moja dzisiejsza wycieczka.
Dla zainteresowanych - z pozostałych bledzewskich młynów wodnych zachowały się jeszcze budynki młynów : młyna przy ul. Młyńskiej i młyna na Tymianie (miejscowi nazywają go owczarnią). Dociekliwi mogą jeszcze odszukać ruiny młyna na Ponikwie za stawami przy drodze do Sokolej Dąbrowy na wysokości przydrożnego krzyża.
Bledzew - kapliczka przy drodze do Krzywokleszcza.
Droga od Krzywokleszcza. Na horyzoncie Bledzew.
Dożywający swoich ostatnich dni stary budynek młyna słodowego w Bledzewie. Obecny budynek powstał w drugiej połowie XIX w. stoi jednak na miejscu wcześniejszego zbudowanego przez bledzewski klasztor cystersów w 1659 r. Pierwotny młyn podzielił los pozostałych klasztornych zabudowań w 1843 r.
Z Bledzewa prosto do domu z wariantem drogi przez Stary Dworek. Przy skrzyżowaniu w centrum wioski szopka z figurami wyrzeźbionymi przez miejscowego artystę.
Rower:
Dane wycieczki:
33.33 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Międzyrzecz... przez Bledzew
Sobota, 9 stycznia 2016 | dodano: 09.01.2016
Ostatni tydzień nie sprzyjał jakimś krótkim wycieczkom po mieście i okolicy. Dopiero wczorajsza odwilż spowodowała że zdecydowanie poprawiła się przejezdność dróg gminnych i powiatowych. Trasa wybrana metodą - przed siebie, aby tylko wyszło ok 50 km.
Jazda oblodzonymi drogami terenowymi niemożliwa. Spróbowałem skrótu przed Św. Wojciechem. Żałowałem tej próby za każdym obrotem koła w większości pchanego roweru. Przebrnąłem tylko dlatego że nie chciało mi się zawracać.
Zdjęć topniejącego śniegu nie robiłem, zatrzymałem się jedynie w miejscu gdzie do drogę Międzyrzecz-Sulęcin przecina pas "zębów smoka".
Widoczny z drogi ciągnący się w głąb lasu pas "zębów smoka" na przedpolu GW Nettelbeck.
Rower:
Dane wycieczki:
59.31 km (2.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Noteć
Sobota, 2 stycznia 2016 | dodano: 02.01.2016Kategoria gm. Santok
Tytułowa Noteć wyszła trochę przypadkowo. Kiedy wyjeżdżałem z domu mróz i wiaterek zniechęcały do jazdy po otwartej przestrzeni. Szukałem zacisza w Puszczy Noteckiej. W lesie jeździło się komfortowo. Jest to zasługa wilgoci i mrozu które zmieniły nieprzejezdne dla roweru sypkie piachy w utwardzone szosy. Dziś miałem zamiar dotrzeć do lądowiska pod Lipkami. Trochę mi nie wyszło, jechałem tamtędy drugi raz i przegapiłem właściwe skrzyżowanie. Niespodziewanie wyrósł mi przed nosem nasyp dawnej linii kolejowej z Skwierzyny do Krzyża na wysokości Polichna. Chybiłem o jakieś 5 km.
W puszczy.
W Polichnie zaryzykowałem jazdę wałami nad Notecią. Ciekawiło mnie co znajduje się za plecami Nowego Polichna, Ludzisławic i Lipek. Ciekawość zaspokoiłem, są tam wielkie puste przestrzenie łąk, trzcinowisk... jednym słowem kompletne odludzie. Noteci zza morza trzcin nie widać. Pierwsze zabudowania na które się natknąłem to wioseczka Lipki Małe. W wiosce jest tylko kilka zabudowań, kościółek, pomnikowy dąb i biegające luzem psy. Psom jakoś wyperswadowałem że nie mam złych intencji. Zrozumiały, skończyło się na połajance i zawróciły do swoich domów.
Morze trzcin, jedyne zabudowania na przestrzeni wielu kilometrów.
Pomnik przyrody-300 letni dąb w Lipkach Małych. W dziupli oczywiście ślady ognia.
W Lipkach Małych zrezygnowałem z dalszej jazdy wałami. Szosa do Lipek Wielkich poprowadzona jest kilkaset metrów od centrum wioseczki i kończy (zaczyna) się przy szlabanie na wale powodziowym. Odnoszę wrażenie że kiedyś mogła tam być przeprawa promowa do leżącego na przeciwległym brzegu Górecka. Droga poprowadzona na nasypie, obsadzona brzozami, musi być bardzo malownicza latem. Po drodze jeszcze jedna wioska- Baranowice i wjeżdżam do Lipek Wielkich. Rezygnuję już z jazdy przez puszczę i wracam do domu szosą.
Rower:
Dane wycieczki:
61.28 km (28.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Start w nowy sezon
Piątek, 1 stycznia 2016 | dodano: 01.01.2016Kategoria gm. Bledzew
Tradycyjnie od kilku lat w okolicy 1 stycznia wybieram się nad Zalew Bledzewski. Dziś również miałem ochotę wyskoczyć na godzinkę nad brzegi zalewu. Ruszyłem dopiero po południu, a trasa jaką wybrałem była wypadkową dwóch czynników; mgły która ograniczała widoczność do kilkudziesięciu metrów i bezpieczniej było jeździć w terenie, ponadto dziś chciałem pobyć na trasie tylko sam z sobą. To drugie udało się niemal idealnie, jedynym spotkanym człowiekiem była kobieta spacerująca z psem gdzieś pomiędzy Krzywokleszczem, a Bledzewem.
Nad zalewem chciałem podjechać pod zaporę, popatrzeć jak wygląda majaczący z mgły budynek elektrowni. Rok temu trafiłem na otwartą bramę w ogrodzeniu ośrodka i udało się dotrzeć niemal do podnóża zapory. Dziś brama była zamknięta na trzy spusty i nic nie wyszło z oglądania elektrowni. Zresztą mgła tak ograniczała widoczność że z wysokiego północnego brzegu nie było widać leżącego kilkanaście metrów niżej lustra wody.
Tę budowlę chciałem dziś zobaczyć. Natomiast zdjęcie pochodzi z mojej wizyty przy elektrowni w grudniu 2014 r.
Jazda w mgle dostarcza nowych nieznanych mi wcześniej wrażeń. Przede wszystkim traci się poczucie odległości, a znane miejsca wycięte z kontekstu wyglądają jakoś inaczej. Pomimo tego że poruszałem się po znanym mi terenie kilka razy miałem poczucie że zbłądziłem. W końcówce żeby nie kusić losu zrezygnowałem z planowanej wcześniej leśnej drogi na rzecz drogi technicznej przy S3.
Nad Obrą. Początkowo próbowałem jechać Szlakiem Bobrów.
Dnem tego wąwozu sączy się strumyczek zasilający w wodę Zalew Czapliniec. Prawdopodobnie nazywany jest Tymianą. Przy jego ujściu do Obry znajdował się kiedyś młyn wodny. Zabudowania istnieją do dziś, są zamieszkałe i noszą nazwę Młyn Tymiana. Obok widoczne stawy i budynki gospodarstwa agroturystycznego Łowisko Tymiana.
Sezon rowerowy 2016 r. uważam za otwarty.
Rower:
Dane wycieczki:
32.77 km (24.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)