- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Podwójny pech nad Lubniewką
Niedziela, 17 grudnia 2017 | dodano: 17.12.2017
Osobiście nie mam nic przeciwko wieczornym jazdom, ale aby nie w lesie. A dziś dzięki podwójnemu pechowi niemal tak by się skończyło. Około czternastej wybrałem się do Lubniewic, czasu miało być aż nadto żeby prawie całą trasę pokonać przed zmrokiem. Ruszyłem drogą krajową 24 aby zajechać do Lubniewic od strony Gorzowa i wrócić przez Osiecko i Bledzew. Przed skrzyżowaniem w Wałdowicach skusiłem się na leśną drogę obok zalewu na Lubniewce. Do Lubniewic niecałe 8 km, więc najwyżej pół godziny jazdy. Skręciłem i w połowie odległości dopadł mnie pierwszy pech, złapałem kapcia. Problem na razie jeszcze niewielki, wymieniam dętkę i ruszam w drogę z stratą 20 minut. Tuż przed Lubniewicami kolejny pech, tym razem poważniejszy, przebudowa mostku na Lubniewce. W praktyce mostka nie ma w ogóle. Tym razem trzeba byłoby wrócić co najmniej do jeziora Janie i czerwonym szlakiem rowerowym przez rezerwat wydostać się na szosę do Lubniewic, lub próbować się przebić rozjeżdżonymi drogami do Osiecka. Wybieram Osiecko i drogę nad stawami, mijam jakiś dawny ale zamieszkały młyn wodny nad Lubniewką o istnieniu którego nie wiedziałem. Trochę pieszo, trochę jadąc docieram na skraj lasu. W oddali widać światła samochodów na szosie, oraz w Osiecku i osadzie Suszyce pod Lubniewicami. Jestem uratowany przed błąkaniem się po ciemku w leśnych ostępach. Teraz trzeba jakoś przedostać się do szosy, wypadło na Suszyce, po prostu wydawały się bliższe.
Gdyby nie błoto po kostki to ten odcinek od mostka do Osiecka byłby nawet ciekawy
Pechowe miejsce.
Reszta drogi bez przygód, a nawet jechało się zupełnie przyjemnie. A młyn trzeba będzie kiedyś jeszcze obejrzeć.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
52.55 km (10.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:17.32 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!