blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kęszyca Leśna i okoliczne lasy

Środa, 1 maja 2019 | dodano: 02.05.2019Kategoria gm. Miedzyrzecz

  Wybrałem się do miejsca które do roku 1945 nosiło intrygującą nazwę Regenwurmlager (Obóz Dżdżownic(a)). Jeszcze dwadzieścia kilka lat temu było ono na mapach białą plamą, a nawet jeżeli nie, to na pewno dostęp tam był reglamentowany. Chodzi o powstałe w lesie kęszyckim na początku lat trzydziestych koszary Wehrmachtu. Nazwa niemiecka nie miała nic wspólnego z wykorzystaniem do celów militarnych poczciwych pierścienic, a po prosty przepływająca przez las struga Jeziorna na tym odcinku nosiła nazwę Regenwurm. Rzeczka została spiętrzona i obok koszar powstało jezioro. Koszary i jezioro spełniały ważną rolę w systemie umocnień Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego. W sieci natknąłem się na kilka historycznych i aktualnych  zdjęć garnizonu.
  W czasie drugiej wojny w Regenwurmlager szkolili się belgijscy ochotnicy z Legionu Walońskiego walczący na froncie wschodnim z Armią Czerwoną. Wiadomo również że w koszarach stacjonowali Hindusi zwerbowani z brytyjskich jeńców wziętych do niewoli w Afryce. Do roku 1956 stacjonowały tu jednostki Wojska Polskiego. Po roku 1956 garnizon przejęły jednostki łączności Armii Radzieckiej. Rosjanie opuścili bazę w roku 1993 i Kęszycę Leśną, bo o niej mowa przejęła gmina Międzyrzecz. Próba zagospodarowania pozyskanych budynków trwa do dziś. Część jest odnowiona i przystosowana do potrzeb obecnych mieszkańców, część jeszcze czeka na swoją kolej. Zbędne budowle rozebrano, uzyskany gruz zmielono i wykorzystano do budowy dróg.  Tu znalazłem stronę Kęszycy z historią, legendami i mitami, galerią i innymi informacjami
   Przy okazji tego wyjazdu chciałem wjechać bez przygotowania na tajemniczą radarową górkę. Brak przygotowania polegał na tym że nawet w przybliżeniu nie wiem do teraz gdzie jej szukać. Zakładałem że skoro stały na niej anteny to musiała do niej prowadzić jakaś droga, dlatego od samej Kęszycy (tej nie leśnej) rozglądałem się za jakimiś bocznymi drogami.
   Drogi pewnie już dawno zarosły ale jedyna zauważona zaintrygowała mnie i w ten sposób sprawdziłem w jaki sposób bocznica kolejowa jednostki była skomunikowana z siecią PKP.
    Szyny już dawno trafiły na złom zostały jednak imponującej wysokości nasypy ( nasypy w dolinie Jeziornej sięgają wierzchołków drzew) i betonowe podkłady z których spora część została już wydobyta z ziemi i złożona w pryzmy. Nasypem dotarłem do drogi Międzyrzecz-Sulęcin, dalej tory prowadziły do stacji w Kursku. Bocznica ta była zapewne zachowaną częścią linii kolejowej poprowadzonej przez Niemców z Kurska wzdłuż systemu budowanych umocnień MRU do stacji w Staropolu. W nasypach widzę świetny materiał na poprowadzenie po nich ścieżki rowerowej w urozmaiconym terenie wśród bujnej roślinności.
    Wracając na powrót do Kęszycy zboczyłem w bardziej obiecującą drogę, chodziło o ominięcie części tkwiących w nasypach podkładów. W ten sposób trafiłem na tamę spiętrzającą Jeziorną w Jezioro Kęszyckie. Przez osadę przejechałem pod włos w kierunku dawnej bramy wjazdowej i będąc już na zewnątrz zmodyfikowałem plany i zamiast wrócić do koszar wjechałem w boczną asfaltową drogę prowadzącą w las.
    Asfaltowych dróg prowadzących donikąd raczej się nie buduje. Ta akurat skończyła się pętlą przy jakichś wystających z ziemi fundamentach. W bazie znajdował się olbrzymi skład paliw o pojemności całkowitej wynoszącej 18 tys. m³. Zapewne trafiłem w miejsce gdzie ten skład był zlokalizowany. Do Kęszycy już nie zawróciłem. Na przedłużeniu drogi trafiały się fragmenty brukowane, z czego wynika że kiedyś ta droga miała jakieś ważniejsze znaczenie. Ostatecznie trafiłem pod opłotki Wysokiej.
  Do samej miejscowości nie wjeżdżałem, zawróciłem w las. Czerwonym i niebieskim szlakiem rowerowym dotarłem do Piesków skąd przez Kursko, Chycinę i Bledzew wróciłem do domu w sam czas na obiad.

Kościół w Kęszycy
Kościół w "starej" Kęszycy.

Kęszyca Leśna - brama dawnego garnizonu Wojsk Radzieckich
Kęszyca Leśna - brama wjazdowa do dawnego garnizonu Wojsk Radzieckich.

Leśne bezdroża wokół Kęszycy
Leśne bezdroża wokół Kęszycy.

Żółto wszędzie
Wysoka. Żółto wszędzie.

Wejście do podziemi na dawnej strzelnicy pod Kęszycą
Resztki obiektów dawnej strzelnicy przy drodze do Piesek.

Pałac w Kursku
Pałac w Kursku.




Rower:Kross Dane wycieczki: 70.71 km (15.00 km teren), czas: 04:41 h, avg:15.10 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!