blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Kierunek Bierzwnik

Sobota, 19 maja 2018 | dodano: 19.05.2018Kategoria ponad 100 km, pow. strzelecko-drezdenecki, Zachodniopomorskie

   Każdy z moich ostatnich dłuższych wyjazdów rodzi temat na kolejną wycieczkę. O klasztorze pocysterskim w Bierzwniku słyszałem ale nigdy tam nie byłem, ba nawet nie bardzo wiedziałem gdzie ten Bierzwnik leży. W ubiegłym tygodniu podczas pobytu w Dobiegniewie zauważyłem że jest to zaledwie kilkanaście kilometrów od Dobiegniewa w kierunku Choszczna, zatem mieści się jeszcze w moim sobotnim zasięgu.
   Przy okazji dzisiejszego wyjazdu nadłożyłem nieco drogi jadąc do Dobiegniewa przez Drawsko i Krzyż podczas gdy najprościej byłoby dotrzeć tam przez Drezdenko. Trasa taka wypadła mimochodem. Kiedy na skraju Puszczy Noteckiej stanąłem przed pytaniami; jechać szosą? czy może lasami? nasunęła się odpowiedź – przez las. Pierwsze trudności z piachami pojawiły się dopiero kilka kilometrów przed Rąpinem, było już jednak tak daleko od Lubiatowa że nie było sensu zawracać więc brnąłem dalej mijając po drodze kilka uroczych zakątków jak np. leśniczówki Sosnówka i Wilcze Doły.
    Skoro byłem już po wschodniej stronie Drezdenka nic nie stało na przeszkodzie żeby Noteć przekroczyć w Drawsku. Ponieważ miałem pewne pomysły związane z Głuskiem w związku z tym chciałem dotrzeć do Starego Osieczna. Poprzednio jadąc tam z Wielenia widziałem co najmniej dwa drogowskazy kierujące na Krzyż, więc powinno to działać również w odwrotną stronę, i zadziałało. Wygodniccy mogliby mieć jedynie zastrzeżenia do stanu nawierzchni która na odcinku od Huty Szklanej w ¾ składała się z dziur, a rekordowe z nich zajmowały całą szerokość jezdni i ciągnęły się na przestrzeni kilkunastu metrów. Dlatego kiedy zauważyłem oznakowania znanego mi z wizyty u Hansa Paasche w Zaciszu żółtego szlaku rowerowego z przyjemnością zboczyłem w las. Tym razem obyło się bez błądzenia i stosunkowo szybko stanąłem przed mostem na Drawie.
   Wcześniejsza przeprawa przez Puszczę Notecką zajęła mi zbyt dużo czasu i teraz w Starym Osiecznie stanąłem przed pytaniem; czy ma być Głusko? czy może jednak Bierzwnik? Zwyciężył Bierzwnik, Głusko zostawiam sobie na inną wyprawę. Dziś mogłem sobie zupełnie spokojnie podarować Krzyż i Stare Osieczno.
   Bierzwnik leży już w województwie zachodniopomorskim, kilkanaście kilometrów na północ od Dobiegniewa. W miejscowości zachowały się fragmenty średniowiecznego klasztoru cystersów składające się z: dolnych kondygnacji południowego i wschodniego skrzydła klasztoru z XV w, części prezbiterium kościoła z XVI w., częściowo zachowanych piwnic zachodniego skrzydła oraz ruin spichlerza-browaru. Cała budowla opierała się na zamkniętym kwadracie z wirydarzem pośrodku. Na środku wirydarza znajdowała się zachowana studnia.
   Powstanie klasztoru wiąże się z ekspansją Marchii Brandenburskiej na tereny Pomorza i Wielkopolski. Akt fundacyjny konwentu został wystawiony w 1286 przez margrabiów, braci Ottona ze Strzałą, Konrada i Jana IV z dynastii askańskiej. Intrygujący przydomek Ottona wziął się stąd że w czasie wojny z Magdeburgiem w roku 1280 w starciu pod Staßfurtem został trafiony w głowę strzałą której nie dało się usunąć. Chodził więc przez kolejny rok z grotem wbitym w czaszkę.
   Zakonnicy w Bierzwniku pojawili się tutaj dopiero osiem lat później w 1294 r, ponieważ wystawienie przywileju fundacyjnego nie było równoznaczne z powstaniem opactwa. Wcześniej klasztor macierzysty w Kołbaczu musiał poczynić pewne przygotowania. Zakładanie filii opactwa cysterskiego było obwarowane szeregiem wymogów. Po prośbie fundatora o założenie klasztoru komisja zakonna udawała się na teren proponowanego nadania i oceniała sytuację, sprawdzano jakość gruntów i inne możliwości czerpania zysków. Sprawdzano czy miejsce nie jest obciążone jakimiś ciężarami.Po wyjaśnieniu wszystkich kwestii na miejscu przyszłego klasztoru rozpoczynano budowę pomieszczeń niezbędnych dla funkcjonowania zakonu. Kiedy wszystko było gotowe 12 mnichów i ich opat mogli się udać na miejsce i od razu prowadzić życie zgodnie z regułą zakonną.
   Korzystna sytuacja klasztoru odmieniła się po wstąpieniu na tron brandenburski dynastii Wittelsbachów. W XV w. Nowa Marchia była częścią państwa krzyżackiego i w związku z wojnami polsko-krzyżackimi dobra klasztorne były wielokrotnie plądrowane przez wojska polsko-czeskie. Kres klasztoru nastąpił w związku z reformacją w latach trzydziestych XVI w. Dobra cysterskie stały się domeną elektoralną, a w zachowanych zabudowaniach klasztornych urządzono letnią rezydencję elektorów brandenburskich. Na początku XIX w. w wyniku pożaru uległa kompletnemu zniszczeniu zachodnia część kościoła, a w połowie wieku pozostałości wschodniej części opactwa zaadoptowano do potrzeb gminy protestanckiej. Po drugiej wojnie światowej kompleks klasztorny przez dłuższy czas pozostawał w stanie ruiny. Dopiero po roku 1957 zespół stał się siedzibą parafii rzymskokatolickiej.
   Z dawnego kościoła do dziś przetrwała jedynie przebudowana część wschodnia, zachodnia część nawy uległa całkowitemu zniszczeniu, zachowała się jedynie zewnętrzna ściana nawy o wysokości ok. 3-4 m.

Bierzwnik - zachowana kondygnacja wschodniego skrzydła klasztornego.
Zachowana kondygnacja wschodniego skrzydła klasztornego, dziś plebania miejscowej parafii rzymskokatolickiej. 

Bierzwnik - zachowana część klasztornego kościoła
 Zachowana część klasztornego kościoła.

Bierzwnik - widok na zniszczone zewnętrzne ściany nawy kościoła
Widok na zachowane zewnętrzne ściany nawy kościelnej.

Bierzwnik - zachowana południowa ściana zniszczonej nawy kościelnej
Zachowana południowa ściana zniszczonej nawy kościelnej. Na pierwszym planie widoczne zabezpieczenie piwnic zachodniego skrzydła klasztoru, a w głębi wirydarz.

Bierzwnik -wirydarz klasztorny
Wirydarz klasztorny.

   Obok klasztoru nad jeziorem stoją ruiny trójkondygnacyjnego budynku z początku XV w, nazywanego browarem. Okazały budynek prawdopodobnie był domem dla gości klasztornych, dopiero po kasacie zakonu adaptowano go na cele gospodarcze i być może mieścił się w nim browar. Po 1945 r. przez pewien czas był chlewnią, potem pozostawiono go samemu sobie. Do dziś zachowały się ściany bez dachu, ozdobny szczyt budynku runął trzydzieści lat temu, a całość zarosła bujną roślinnością.

Bierzwnik - ruiny tzw, browaru
Ruiny tzw, browaru.

   Powrót przez Strzelce Krajeńskie. W Ogardach znalazłem się na znanym sobie terenie. Pomnik Świerczewskiego w Lipich Górach zniknął w ramach usuwania śladów po czasach słusznie minionych. Jeszcze krótka przerwa w Strzelcach i już bez przystanków jazda do domu.

Brama Młyńska w Strzelcach Krajeńskich
Brama Młyńska w Strzelcach Krajeńskich.

   Ogólnie można powiedzieć że są to tereny bardzo ciekawe do jazdy, trochę przypominają okolice Sierakowa lecz Stwórca stworzył je jakby z nieco większym rozmachem.




Rower:Kross Dane wycieczki: 187.58 km (40.00 km teren), czas: 10:43 h, avg:17.50 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!