blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69012 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Pod Międzyrzecz

Piątek, 24 listopada 2017 | dodano: 24.11.2017Kategoria gm. Miedzyrzecz

     Dzisiejszy wyjazd to asekuracja przed jutrzejszą niepewną pogodą. Planowałem na jutro dłuższą wycieczkę w okolice Lubowa, Boczowa i Torzymia. Byłem tam ponad dwadzieścia lat temu i chciałem sprawdzić czy rozpoznam tamte drogi i wioski. Zajrzałem po pracy w prognozy meteo na sobotę i to co zobaczyłem naprawdę nie napawa optymizmem. Na wszelki wypadek gdyby trzeba było siedzieć w domu zrobiłem sobie dziś wycieczkę popołudniową.
    Dwie godziny do zmroku nie pozwalają na wielki wybór, ruszyłem w kierunku Międzyrzecza a którędy wypadnie powrót zostawiłem przypadkowi. Przed Głębokim zdecydowałem wypuścić się do Gorzycy i wracać przez Zamostowo, Chycinę i Bledzew.
    Kilka lat temu wyszukiwałem na Messtischblattach miejsca oznaczone znaczkami pomników i próbowałem odszukać je w terenie. Jeden z takich znaczków z opisem "Denkmal" znajdował się w zakolu Obry w pobliżu Gorzycy. O obelisku słyszałem również od kajakarzy spływających Obrą od stanicy w Świętym Wojciechu do Gorzycy. Na którymś z kolejnych wyjazdów udało się natrafić na właściwe zakole i zupełnie przypadkowo w gęstych zaroślach na poszukiwany pomnik.
   Kamień widzieli zapewne wszyscy którzy kiedykolwiek spływali kajakami Obrą od Świętego Wojciecha w dół rzeki. Trudno go zresztą nie zauważyć, ponad dwumetrowej wysokości kamień zwieńczony krzyżem sterczy metr od brzegu rzeki. Znajomi kajakarze przekazali mi opowiastkę o zakochanym który po zamarzniętej Obrze usiłował przedostać się do wybranki. Przeprawa skończyła się tragicznie, lód się załamał i nieszczęsny amant opuścił ziemski padół.
    Naprawdę ma on jednak pewien związek z przeprawą przez rzekę i tragedią ale innego rodzaju.
    W październiku 1882 r właściciel majątku w Gorzycy Leonard August Kalckreuth zorganizował polowanie. W trakcie przeprawy przez Obrę wywróciła się łódź z myśliwymi. Dla uczestników przeprawy przygoda zakończyła się tylko nieprzyjemną kąpielą w lodowatej wodzie, ale jeden z myśliwych stojących na brzegu zmarł na zawał serca. Był to 70-letni ojciec organizatora polowania – Leonard Karl Kalckreuth, właściciel majątku w Chycinie i w Kursku. W następnym roku syn dla upamiętnienia ojca wzniósł ten obelisk. Na kamieniu zachowało się miejsce z maleńkim fragmentem żeliwnej tablicy inskrypcyjnej.
     W pobliżu tego miejsca przebiega żółty szlak rowerowy do Międzyrzecza i pomyślałem że można byłoby zajrzeć pod kamień, a potem wydostać się na most pod Świętym Wojciechem i na szosę z Gorzycy i dalej w kierunku Sulęcina, aby w Pieskach spróbować wrócić na zaplanowana wcześniej drogę przez Chycinę.

Obelisk na brzegu Obry w lasach pomiędzy Św. Wojciechem a Gorzycą
Obelisk na brzegu Obry.

    Kamień nadal stoi, trochę bardziej widoczny niż w sezonie wegetacyjnym okolicznych krzaków i pokrzyw. Wszystko w odcieniach szarości. Pokręciłem się chwilę w jego otoczeniu i wróciłem na szlak. A dalsza droga zgodnie z założeniem i bez zatrzymywania się, robiło się szaro i chodziło o jak najmniejszy odcinek do pokonania po zmroku.
Wyjazd przypadkowy, ale okazał się całkiem sympatyczny.



Rower:Kross Dane wycieczki: 60.70 km (10.00 km teren), czas: 03:16 h, avg:18.58 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!