blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Goraj

Sobota, 25 lutego 2017 | dodano: 26.02.2017Kategoria gm. Przytoczna

    Bardzo często powodem który wygania mnie na wycieczki rowerowe po bliższej i dalszej okolicy są miejsca które z jakichś powodów mnie zaciekawiły lub zasłyszane historyjki. Dzisiejsza również należała do tych których celem było odszukanie czegoś w terenie. Od dawna interesuję się pamiątkami przeszłości ziem na których spędziłem 2/3 swojego życia. Należą do nich również mauzolea i cmentarze rodowe miejscowej szlachty. Niedawno w przypadkowej rozmowie dowiedziałem się o grobowcu w parku podworskim w Goraju. Przez Goraj przejeżdżam przynajmniej kilka razy w roku, wydawało mi się że wiem o wszystkich ciekawszych obiektach w okolicy, ale to była dla mnie nowość o której usłyszałem pierwszy raz. W dostępnych materiałach również ani śladu. Dopiero na niemieckiej mapie topograficznej z podręcznego zestawu Messtischblattów na zboczu wzgórza wznoszącego się za dworskim parkiem widać znaczek oznaczający cmentarz. Przy najbliższej okazji, czyli w dzisiejszą sobotę wybrałem się do Goraja.
    Pojechałem terenową trasą omijającą drogę krajową nr 24, a w zasadzie prawie wszystkie cywilizowane drogi. Przed Rokitnem zaintrygowała mnie masa okorowanych drzew w pobliżu rowu płynącego z wioski do leśnego jeziorka Małe Rokitno. Zatrzymałem się żeby podziwiać dwie odbudowane bobrze tamy (rowek był niedawno czyszczony). Kolejny przystanek zrobiłem przed folwarcznym podwórzem w Lubikowie. Brama na podwórze otoczone zrujnowanymi budynkami zamknięta jest od kiedy sięgam pamięcią. Czasem zastanawiam się czy na stan techniczny budynków pozostałych po bogatych przedwojennych majątkach miała większy wpływ pegeerowska gospodarka czy brak sensownego gospodarza już po ich sprywatyzowaniu. Na większości z nich widnieją przecież tablice że są własnością prywatną, ale własność prywatną interesują zyski a nie inwestycje w bezproduktywne zabytki. Piękne zabytkowe zabudowania pozostawione same sobie niszczeją w postępie geometrycznym, a część słabszych i bardziej zaniedbanych  w ostatnich latach padła na naszych oczach.  Tak jest w niedawno odwiedzanym przeze mnie Bukowcu, tutaj i w Goraju do którego jadę. Upływ czasu jest dla nich bezlitosny. 

Rokitno - ślady żerowania bobrów
Rokitno - ślady żerowania bobrów.

Rokitno - działalność bobrów
Rokitno - działalność bobrów.

Lubikowo - dwór?
Lubikowo - dworek

     Ograniczyłem się do zdjęcia zza płota, i ruszam w dalszą drogę. Teraz pozostało tylko przeskoczyć na drugą stronę DK 24 i jestem w Goraju.
    Obok spichrza wypatrzyłem znaki kierujące na żółty szlak rowerowy. Kierunek zbieżny z moim, droga brukowana, układ budynków zapamiętany z mapy więc trzymam się szlaku. Po prawej ręce ciągnie się płot za którym widać drzewa, a wśród nich pagórek z wystającą z ziemi ceglaną ścianą. Płot przechodzi w ogrodzenie z siatki leśnej, ale po kilkudziesięciu metrach pojawia się możliwość przekroczenia przeszkody i zawracam pod pagórek.


Goraj - spichlerz.

     Pierwszy rzuca się w oczy obalony głaz poświęcony pamięci Ludolfa von Jacobi, 22 – letniego ochotnika, kaprala w 2 pułku dragonów, który poległ bohaterską śmiercią za ojczyznę w dn. 16.02.1915 pod Biezun w Rosji.  Rzeczywiście niemiecka 2 Dywizja Kawalerii do której należał 2 pułk dragonów od połowy listopada 1914 do końca maja 1915 toczyła walki pozycyjne pod rosyjską wówczas Mławą, skąd do Bieżunia jest o rzut beretem. Rodzina von Jacobich była ostatnimi przedwojennymi właścicielami majątku w Goraju.
    Pagórek w swoim wnętrzu kryje pustą komorę grobową, ale z jego zbocza widać prostokątny placyk, otoczony murkiem i nieco zagłębiony poniżej otaczającego terenu. Domyślam się że jest to prawdopodobnie zdewastowany cmentarzyk rodowy właścicieli majątku.

Goraj - park podworski
Goraj - pomnik Ludolfa von Jacobi.  

Goraj - park podworski
Goraj - grobowiec w park podworskim.

Goraj - park podworski
Goraj - park podworski , cmentarzyk rodowy właścicieli majątku.

   Ciekawość częściowo zaspokoiłem, ale na powrót jeszcze za wcześnie, wracam zatem na bruk. Żółty szlak i bruk prowadzą w górę, w kierunku niebotycznego (111 mnpm. ) szczytu Skocznej Góry. Po pewnym czasie szlak rowerowy zbacza do Przytocznej, natomiast bruk prowadzi pod wieżę telekomunikacyjną widoczną w promieniu wielu kilometrów. W pobliżu do 1945 istniał folwark Annadwor (Annahof) , według spisu z 1837 był tam 1 dom z 10-ma mieszkańcami. Fundamenty folwarku znajdują się w przydrożnych gęstych zaroślach z jakichś krzewów pozostałych po domostwie. Sam szczyt wzgórza leży nieco wyżej, w pobliskim lesie.

Goraj - maszt telefonii
Goraj - maszt telefonii.

    Droga zatacza łuk na zboczu i wraca do Goraja. Zajeżdżam po 500-letni cis rosnący przy bramie wjazdowej do spalonego w 1945 r. pałacu. Cis ma ok 100 cm średnicy i jest najgrubszym okazem rosnącym w Wielkopolsce. Zaglądam pod barokowy kościół z XVIII w. Jego północną ścianę wzmacnia szereg szkarp, które jakoś mi nie pasują optycznie do bryły budynku. Okazuje się że zostały dobudowane podczas remontu przeprowadzonego w końcu XIX w. Kościół ucierpiał również w 1945 r. ponieważ stacjonujące tu oddziały radzieckie urządziły sobie w jego wnętrzu stajnię. Dotychczas nie udało mi się jeszcze zajrzeć do jego wnętrza.

Goraj - cis, najgrubszy w Wielkopolsce
Goraj - 500-letni cis, najgrubszy w Wielkopolsce. 

Goraj - staw w parku podworskim
Goraj - staw w parku podworskim. 

Goraj - barokowy kościół
Goraj - barokowy kościół, po lewej stronie widoczne XIX-wieczne wzmocnienia murów. 

Goraj-Przytoczna
Droga Goraj-Przytoczna.

    Ponownie wkraczam na żółty szlak aby dotrzeć polnymi drogami do Przytocznej. W Przytocznej zajrzałem pod górujący nad jeziorem XIX-wieczny kościół. Jakoś nigdy dotychczas tam nie zbaczałem, a dziś mam jeszcze masę czasu do dyspozycji. Na stromym brzegu jeziora zachowało się kilka starych nagrobków, rówieśników obecnej świątyni.

Przytoczna - kościół
Przytoczna - kościół.

Przytoczna - głaz jubileuszowy
Przytoczna - głaz jubileuszowy.

Przytoczna - stary nagrobek
Przytoczna - stary nagrobek na dawnym przykościelnym cmentarzu.

   Opuszczając Przytoczną kieruję się do Rokitna. Przejeżdżając obok Domu Pomocy Społecznej w Rokitnie z premedytacją złamałem zakaz wstępu wkraczając na jego teren. To niewielkie w sumie wykroczenie  zrobiłem aby sfotografować piękną bryłę budynku głównego. Został on zbudowany w 1848 r jako budynek sierocińca dla chłopców. Ok. 1910 r. uległ przebudowie. Stan dzisiejszy jak na zdjęciu.


Rokitno - Dom Pomocy Społecznej
Rokitno - Dom Pomocy Społecznej.

     W Rokitnie miałem ostatni przystanek. Stąd już, trochę jednak meandrując, wróciłem prosto do Skwierzyny.




Rower: Dane wycieczki: 60.17 km (43.00 km teren), czas: 04:35 h, avg:13.13 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!