blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69012 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Przez Pszczew i Kuźnik

Niedziela, 17 lipca 2016 | dodano: 18.07.2016

   Prawdopodobnie był to ostatni weekend tegorocznych wakacji podczas którego mogłem się wypuścić gdzieś dalej. Sobota z wiadomych względów została stracona, na niedzielne popołudnie na razie nie miałem pomysłu.
  Błąkanie się po najbliższej okolicy skutkuje tym że niektóre kierunki są wyeksploatowane do znudzenia. Tym razem pomyślałem o spenetrowaniu któregoś z szlaków rowerowych w rejonie Bobowicka i Kuźnika. Żeby podczas powrotu nie powielać drogi do Międzyrzecza przyjechałem do Bobowicka cięższym, w większości terenowym szlakiem przez Pszczew. W Pszczewie nadziałem się na Jarmark Magdaleński. Dla samochodów dostępu do rynku broniły barierki obsadzone siłami strażaków OSP. Samotny cyklista z rowerem może by się jakoś przemknął ale naprawdę nie miałem ochoty na przebijanie się przez tłumy imprezowiczów. Ominąłem centrum i zawróciłem w kierunku Międzyrzecza.


Peryferyjne atrakcje, te główne i tłumy ludzi są powyżej na rynku

  Bardzo przyjemny do spacerowej jazdy jest odcinek drogi pomiędzy Pszczewem i Polickiem. Droga przebija się tam przez pas niewysokich ale stosunkowo stromych zalesionych pagórków polodowcowych. Lubię takie pofałdowane wijące się drogi.
   W Policku kusi drogowskaz kierujący w drogę do Rańska. Tamte rejony są dla mnie nieznane, obawiałem się że z Rańska trzeba będzie się przebijać w kierunku drogi z Trzciela jakimiś bezdrożami. Tym razem wybrałem wariant pośredni, przez Janowice i Karolewo.
  W Bobowicku osiągam cel wyprawy, wjeżdżam na zielony szlak rowerowy prowadzący w kierunku Kuźnika i Międzyrzecza. Droga prowadzi w las obok jeziorka i torów kolejowych do Zbąszynka. Już kilkadziesiąt metrów za torami droga zamienia się w rozjeżdzony piach i staje się nieprzejezdna. Taka pozostaje przez mniej więcej kilometr. Potem jest lepiej, chociaż tuż przed Kuźnikiem została zabarykadowana przez powaloną brzozę, a wstępu na pobocza pilnują pokrzywy sięgające do ramion. Jeszcze jeden odcinek piachów i wjeżdżam do Kuźnika. Gdyby nie kopne piachy byłoby nawet dosyć przyjemnie ponieważ trasa jest poprowadzona przez ciekawy widokowo teren.
   Z Kuźnika czas już wracać do domu najkrótszą możliwą drogą.
 

Rower: Dane wycieczki: 70.41 km (20.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

K o m e n t a r z e
Jarmark Magdaleński mam na celowniku. Nie za bardzo lubię tłumy ludzi, ale z drugiej strony podziwiam rękodzieło i lubię na pracę tych ludzi popatrzeć. Któregoś roku pewnie się tam wybiorę... znaczy wybierzemy z Gosią :)
Robak88
- 15:53 wtorek, 19 lipca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!