blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69012 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Lwówek

Sobota, 25 czerwca 2016 | dodano: 26.06.2016Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, Wielkopolska

   Po raz pierwszy wypuściłem się na tereny Wielkopolski położone poniżej Międzychodu i Pniew. Przy całej mojej sympatii do dróg szutrowych dziś miałem ich tak dużo że podczas powrotu niemal do euforii doprowadziła mnie w Wierzbnie myśl że już nigdzie na nie nie wkroczę.
   Lwówek był w dzisiejszych planach warunkowo, ale w trakcie wycieczki wyszło tak że stał się punktem docelowym.
   Pierwszy znaczniejszy odcinek szutrów zaczął się już od południowego węzła obwodnicy Skwierzyny. Poza kilkukilometrowym odcinkiem od Chełmska do Twierdzielewa ponownie na szosie znalazłem się dopiero w Pszczewie.  Kilka kilometrów szosą i w Silnej znów wjeżdżam na drogi ulepszone tylko żwirami. Ten etap skończył dopiero kilka kilometrów przed Lwówkiem.


Św. Hubert pod Pszczewem

     Po opuszczeniu Silnej i przejechaniu kilku kilometrów przez leśne pustkowia docieram do Lewic, ale tylko po to aby przeciąć szosę łączącą Miedzichowo z Łowyniem. W tej miejscowości uwagę turysty zwraca XVIII w kościół z elewacją wykonana z ciętych kamieni polnych. Naprzeciwko kościoła na skwerku za przystankiem stoi figura Chrystusa z 1874 r. ufundowana  przez ówczesnych właścicieli wioski jako akt wdzięczności za doznane łaski . O samych Lewicach można jeszcze powiedzieć że w swojej przeszłości przez jakiś czas były miasteczkiem, a dziś są "Wioską Mikołajów". Idea projektu „Wioska Mikołajów” bierze swój początek w legendzie o Św. Mikołaju z Miry, który jest patronem parafii w Lewicach. Natomiast na czym on polega to jest opowieść na osobny temat.


Kościół w Lewicach.

    Po kilkudziesięciu kilometrach dróg terenowych dotarłem ostatecznie do Lwówka. Pozostało szybkie zwiedzanie miasteczka. Ponieważ nie liczyłem się z tym że tu dotrę nie byłem przygotowany teoretycznie do tego czego szukać. Intuicyjnie jednak dotarłem do rynku z charakterystyczną wieżyczką zegara i czterema (nieczynnymi:(( ) pompami w narożnikach oraz gwieździście ułożonym brukiem z polnych kamieni, pod kościół z stojącą w pobliżu kaplicą grobową Łąckich-Tyszkiewiczów i pod kamienicę z spichlerzem wzniesione dla powstałej w 1909 r. Spółdzielni "Rolnik". Nie zabrakło elementów patriotycznych, bowiem spod tej kamienicy w styczniu 1919 r. ruszył na zachodni front powstania wielkopolskiego oddział sformowany przez mieszkańców Lwówka.


Rynek w Lwówku.




Kościół w Lwówku. W prawym dolnym rogu widoczna kaplica grobowa Łąckich-Tyszkiewiczów




Kamieniczka Spółdzielni Rolnik

    Powrót to znów wielokilometrowe przedzieranie się drogami żwirowymi. Tym razem kieruję się w kierunku miejscowości Linie, Miłostowo, Tuczępy. Jadę z wiszącą w powietrzu burzą, ale tak szczęśliwie się składa że wiatr spycha burzę w tym samym kierunku.
   Wjeżdżam w dolinę Kamionki, mijam Mniszki. W Mniszkach zamierzałem zboczyć pod zabudowania folwarczne, siedzibę Centrum Edukacji Regionalnej. Jesienią ma tam miejsce Babie Lato czyli Wielkie Smażenie Powideł i wielki festyn. Niestety dostępu przed zabudowania bronił jakiś luźno biegający i ujadający kundel. Gdybym się upierał pewnie udałoby się go przekonać aby zszedł z drogi. Jednak pomruki burzy i czarne chmury nie pozostawiały złudzeń że mam dużo czasu. Kiedyś może jeszcze tu powrócę. 
   W Mniszkach przeciąłem dolinę Kamionki i znalazłem się w Gralewie, a po pokonaniu kolejnego odcinka szutru w Skrzydlewie. Wszystkie te miejscowości podobnie jak pobliska Kamionna i Kolno leżą na "Szlaku Powstań Narodowych 1769-1919". Wokół tych miejscowości w styczniu 1919 r. toczyli walki powstańcy wielkopolscy. Spora część walczących tu oddziałów powstańczych składała się z mieszkańców okolicznych miejscowości, stąd pewna zrozumiała chęć upamiętnienia tych wydarzeń i ludzi.
   Znakomita droga łącząca Skrzydlewo z Międzychodem zachęciła mnie do wizyty w tym mieście. Przed Laufpompą uzupełniłem wypocone minerały. Właśnie tam poznałem świeżutkie wyniki meczu Polska- Szwajcaria.
   Dalsza droga to kolejny kawał terenu przez Gorzycko Stare do Wierzbna. Właśnie na tym odcinku widzę że burza która się przesuwała przede mną była połączona z sporą ulewą.
   Z wielką ulgą wyjechałem w końcu na szosę w Wierzbnie. Zwykle nie cierpię tego odcinka do Skwierzyny, ale dziś wydał mi się bardzo sympatyczny pomimo sporego ruchu i braku poboczy.
   A mikro- burza dopadła mnie w końcu 200 metrów od domu. Skończyło się na paru gromach, kilku silniejszych podmuchach i niewielkim deszczu.


Rower: Dane wycieczki: 125.81 km (53.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

K o m e n t a r z e
Lwówek lubię i bywam tam "regularnie" w drodze do Prusimia .
Jurek57
- 08:11 poniedziałek, 27 czerwca 2016 | linkuj
Nie było tak źle, a powrót z wiatrem w plecy byłby nawet przyjemny gdyby nie stresująca burza szalejąca gdzieś w rejonie Międzychodu. Tereny bardzo ciekawe, ale do Lubuskiego odwrócone jakby plecami, ponadto drogi na mojej marszrucie leżały na styku dwóch województw i chyba trzech powiatów stąd na ich obrzeżach tyle dróg terenowych.
Jorg
- 22:04 niedziela, 26 czerwca 2016 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!