blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Nad Czyste z Skwierzyńską Sekcją Cyklistów

Niedziela, 22 listopada 2015 | dodano: 22.11.2015

   Kiedy o dziesiątej podjechałem do stałego miejsca zbiórek skwierzyńskich cyklistów zastałem tam tylko trzy osoby, za chwilę dołączyły jeszcze kolejne dwie i nic nie wskazywało na to że będą kolejne. Większość cyklistów zakończyła już sezon, zostało tylko twarde jądro najbardziej odpornych na surowsze warunki atmosferyczne. Cel wyjazdu jeszcze nie był określony. Zaproponowałem zwiedzenie podziemi Grupy Warownej Schill w Kursku. Pomysł chwycił, ale jak to zwykle bywa życie pisze swoje scenariusze. Po próbnym odcinku, na pierwszym popasie w Zemsku miała miejsce kolejna burza mózgów i zapadła decyzja: skracamy trasę, jedziemy nad Czyste, tam robimy mały jesienny piknik z ogniskiem i wracamy do domu zacisznymi leśnymi szlakami.
    Potem już wszystko odbyło się bez zmian. Nad Czystym natknęliśmy się na zimnolubnego morsa, pluskał się w wodzie jakby to był lipiec. Brrrr...  Wprawdzie po wyjściu z wody podszedł do naszego ogniska, ale jak się okazało był znajomym jednego z naszych cyklistów więc może nie chciał się wygrzewać a tylko przywitać. Powrót tak jak było zamierzone z okrążeniem Zalewu Bledzewskiego.
    Dystans może nie jest imponujący w stosunku do czasu spędzonego na rowerze, ale ostatecznie nie jesteśmy wyczynowcami. 



Rower: Dane wycieczki: 35.12 km (14.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(8)

K o m e n t a r z e
Ja jeszcze potrafię mniej więcej strony świata odczytywać i tylko trasę wydłużam. Zazwyczaj jest tak, że Gosiak pyta ile mniej więcej kilometrów zrobimy. Google Maps analiza i piszę z jakieś 100-105 będzie, a kończy się na 120-130 :) Najlepsze jest to, że nas to jara i tak jak mówisz Jorg, wiele ciekawych miejsc się przez to odkrywa. A jak się ma taką Gosię, która wszędzie swoim rowerkiem wjedzie, to już bajka ;)
Robak88
- 07:11 wtorek, 1 grudnia 2015 | linkuj
Gdybyśmy nie wkraczali w ślepe zaułki z czego moglibyśmy później żartować ? Dodatkowe kilometry to tylko dodatek, taki bonus.
I oby poszukiwanie właściwych dróg sprawiało nam radość jak najdłużej.
Jorg
- 16:55 poniedziałek, 30 listopada 2015 | linkuj
Na naszym endomondo tak to wygląda bo Adrian, który zazwyczaj prowadzi, o tym, że się zgubił, przyznaje się naprawdę bardzo późno. Na tyle późno, że zawracać już nam się nie chce i jedziemy przed siebie dalej gdzieś tam kombinując jak dojechać do właściwej drogi.
Ale ja też lubię się gubić ;) Pamiętam, jak jeszcze sama jeździłam, dopiero co zaczynałam się wypuszczać z mapą, wychodziłam na rower na jakieś 40-50 km. Wychodziło mi zazwyczaj 70-80 ;) Te 30 więcej to właśnie szukanie drogi powrotnej ;)
lasgosia
- 06:55 niedziela, 29 listopada 2015 | linkuj
Trochę przeceniasz moje umiejętności nawigacyjne. Prawda jest taka że skracając utarte szlaki też czasem się błąkam, tylko sam przed sobą nie jestem w stanie ukryć że nie wiem gdzie jestem. Czasem nawet jest to przyjemne, niepewność chyba podnosi poziom adrenaliny :). W większości przypadków nigdy więcej tam się nie trafi, ale czasem można odkryć fajną trasę do dalszych wycieczek.
A na Waszych śladach Endomondo nie widać żadnych wahań i rozterek gdzie się skierować, wszystko wygląda tak jakby trasy były wcześniej zamierzone:) No może jedynie poza cudownym przejściem po Jeziorze Suchym :).
Jorg
- 20:36 sobota, 28 listopada 2015 | linkuj
Jorg.. między Tobą a Adrianem jest ta różnica, że Ty wiesz jaki skrót robisz i jest to świadome. Adrian natomiast, jedzie, skraca drogę, zastanawia się gdzie jest jeszcze mi nic nie mówiąc bo mu głupio, aż w końcu przyznaje się nieśmiało, że chyba (CHYBA) zgubił drogę kiedy jest już jakieś 20km poza szlakiem. Skrót się wydłuża, i jest to fajne bo km lecą niezauważalnie kiedy się szuka drogi powrotnej ale Adrian tak się dziwi wtedy bardziej niż Ty ;) no i ja. Bo mnie te Adriana mylenie dróg kompletnie nie dziwi ;)
lasgosia
- 08:28 sobota, 28 listopada 2015 | linkuj
Gosiu, akurat w kwestii pikników podzielam Twoje zdanie. W niedzielę nie miałem jednak ochoty na samotną jazdę, a jak już wejdziesz między wrony, to kracz jak i ony. Przy wyjeździe w grupie trzeba dostosować się do najsłabszego ogniwa, a czasem ktoś ma słabszy dzień. I to był powód dla którego skróciliśmy wyjazd. Te ogniska z kiełbaską to zdaje się stały element wyjazdów sekcji.
Adrian, mam takie same możliwości wynajdywania skrótów, stosowałem wielokrotnie. Muszę się przyznać że czasem przy wyjazdach z żoną nawet stosuję je z premedytacją. Ponieważ wiem że nie da się jej namówić na dalsze wyjazdy to przed wyjazdem podaję do miejsca docelowego odległość w linii prostej, a że "na skróty" wychodzi dwa razy więcej to mnie bardzo "dziwi" :).
Jorg
- 21:34 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj
Ze mną nie ma możliwości skracania, bo krótsza droga wydłuża się o jakieś 20 km. Sama tego doświadczyłaś ;p
Mi tam pasuje. O szybszym powrocie można myśleć, gdy sytuacja tego wymaga, a tak to jak najwięcej, bo w takim towarzystwie to tylko marzenie :)
Robak88
- 11:26 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj
Jak ja nie lubię tego tzw. skracania trasy kiedy jestem nastawiona na dłuższą jazdę a z wycieczki rowerowej robi się "biesiadna z akcentem rowerowym". Mój znajomy (nie Adrian) też ma predyspozycję do tego typu pomysłów a mnie "szlag jasny trafia" ;) No cóż... koniec końców- nie jeżdżę z nimi a jeśli już to tylko wtedy gdy po "lekko" rowerowej z Adrianem potrzebuję wyciszenia ;)
lasgosia
- 08:29 czwartek, 26 listopada 2015 | linkuj
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!