blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(6)

Moje rowery

Kross 69065 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Puszcza Notecka i Lipki Małe

Sobota, 17 października 2015 | dodano: 17.10.2015Kategoria Puszcza Notecka, gm. Santok

   Aura dzisiejsza okazała sie na tyle łaskawa że mogłem pozwolić sobie na wycieczkę po Puszczy Noteckiej i do wioseczek położonych nad Notecią za Lipkami Wielkimi. Pierwotny plan zakładał że przedostanę sie tylko do Goszczanowa, przez Goszczanówko dotrę do Baranowic i Lipek Małych, a jeżeli czas pozwoli chciałem poszukać drogi przez Mąkoszyce do Lipek Wielkich. Ostatecznie okazało się że czas już nie pozwolił na Mąkoszyce
   Już w trakcie jazdy wprowadziłem pewne poprawki. Pomyślałem że mógłbym sprawdzić dokąd prowadzi świeżo zbudowana droga pożarowa nr. 42 którą zauważyłem w pobliżu jeziora Łąkie jadąc latem do Gościmia, po cichu liczyłem że prowadzi gdzieś pod Goszczanowo. Skoro już będę nad jeziorem Łąkie to mógłbym spenetrować dokąd prowadzi kanał który pokazał mi latem Staszek P. Zatem na początek kierunek Lubiatów.
    Przed zagłębieniem się w puszczę jadę do Nowego Dworu. Zwykle staram się unikać tamtejszego bruku zjeżdżając za Świniarami na zielony szlak, dziś jednak zniechęciły mnie do tego kałuże. W Nowym Dworze koniec szosy , ponownie zobaczę ją dopiero po drugiej stronie puszczy w Goszczanowie.


Nowy Dwór. Podziwiam robotę brukarzy sprzed wieku. Na całym odcinku od Świniar nie ma nigdzie wybitych wybojów. Dziś nie do pomyślenia. Ale jazda rowerem po niej i tak nie sprawia przyjemności.

    Zaczynam od wspomnianego wcześniej kanału. Po kilkunastu kilometrach jazdy przez puszczę docieram do celu. W pobliżu leżała kiedyś wioseczka Koza. Dokument opisujący
granicę Wielkopolski i Nowej Marchii wspomina o leżącym w tym miejscu jeziorze Czegen otoczonym bagnem. W XVIII w. powstała w pobliżu olenderska osada która przetrwała do 1945 r. Dziś po Kozie została tylko duża śródleśna polana z oczkiem pośrodku i leżący nieopodal zapomniany cmentarzyk. Aby odprowadzić okresowy nadmiar wody zbudowano obok Kozy przepompownię i kilkukilometrowy kanał odprowadzający wodę do jeziorka Grenzsee i prawdopodobnie przedłużony dalej do jeziora Łąkie. Razem z Staszkiem latem przemierzyliśmy dnem kanału odcinek od Kozy do miejsca w którym krzyżował się z drogą do Lubiatowa. Dziś poszedłem jego dnem dalej w kierunku byłego Grenzsee. Co jakiś czas w dnie wykopu widać dziury wygrzebane nie wiadomo w jakim celu, przy okazji wywalono na powierzchnię kawałki gruzu z kamionkowej rury którą kiedyś odpływała przepompowywana woda. Wkrótce kanał skończył się nad bagnem, a moja pasja odkrywcy przygasła. Bagno okazało się użytkiem ekologicznym "Owalne Bagno", tylko tyle zostało z jeziorka Granicznego.




Skrzyżowanie z drogą do Kozy. Z lewej strony, za słupkiem wylot kanału.




Można tu spo
cząć na chwilę.



Dobrowolnie wpuszczam się w dalszą część kanału.


Koniec kanału znajdował się za tym młodnikiem.

   Jadę nad jezioro Łąkie. Od czasu mojego ostatniego pobytu zbudowano w pobliżu drogi "Strategiczny punkt czerpania wody".


Do czego mogą w lesie służyć takie dyby? Spotkałem to nad jeziorem Łąkie w pobliżu fundamentów dawnej leśniczówki.








Nad jeziorem Łąkie.

   Nadszedł czas na kolejny punkt ; zbadanie dokąd prowadzi droga pożarowa nr 42, i czy jej istnienie może być przydatne dla jazdy po puszczy. Okazało się że biegnie ona równolegle do drogi z której zazwyczaj korzystam, a jej przydatność dla mnie raczej niewielka. Teraz zostały tylko Goszczanówko i Lipki Małe. Zaraz za Goszczanowem licząc w kierunku Drezdenka drogowskaz wskazuje kierunek na Duraczewo i leżące za nim Goszczanówko. W Goszczanówku już kiedyś byłem. Zabudowa miejscowości rozproszona, w środku wioseczki sklep i kościółek. 


Kriegerdenkmal w Goszczanówku. 


Kościółek w Goszczanówku.

    Zaraz za Goszczanówkiem droga do Baranowic zmienia się w szutrówkę, a na całej długości towarzyszy jej szeroki kanał. Bliżej Lipek pojawiają się zabudowania i w końcu docieram do biegnącej po nasypie drogi do Lipek Małych. Wkraczam na teren nieznany. Lipki Małe leżą nad samym brzegiem Noteci. W centrum miejscowości pomnikowy 300 letni dąb z olbrzymią dziuplą, kościółek i kilka zabudowań. Reszta domów rozproszona wśród pól.


Droga do Lipek Małych. Kończy się na wale przeciwpowodziowym nad Notecią. Do centrum wioski trzeba kilkaset metrów jechać szutrówką wzdłuż wału.


Pomnikowy 300-letni dąb szypułkowy w Lipkach Małych.


Kolejny Kriegerdenkmal.




Kościółek z roku 1806, przebudowany w 1907.


Zagadkowy obiekt przed kościołem w Lipkach Małych. Przypomina odwróconą do góry nogami chrzcielnicę. Płaskorzeźba wygląda na doklejoną już w czasach późniejszych, może nawet współczesnych.

 Dokąd teraz dalej? Miały być Mąkoszyce, ale dochodzi osiemnasta. Nie mam ochoty na błąkanie się wśród pól po nieznanych drogach. Niechętnie, ale muszę część drogi do Lipek Wielkich odbyć tą samą drogą którą tu przyjechałem. Później okazało się że droga nad którą się zastanawiałem przed kościołem, była tą o którą chodziło i spokojnie mogłem nią jechać do Mąkoszyc i dalej do Lipek, a może nawet udałoby się dotrzeć do Ludzisławic.
Dalsza jazda to już tylko szybki powrót do domu.



Rower: Dane wycieczki: 90.60 km (40.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!