Po ostatniej wycieczce do miejsca gdzie leżał dziś już nieistniejący folwark Heide Vorwerk (podobno miejsce nosi polską nazwę Potrzebowice) nad jeziorkiem Oczko przeglądałem mapy i zauważyłem oznaczony kamień poświęcony pamięci podharcmistrza Grzegorza Kunerta. Z zasady takie znaczki mnie interesują tym bardziej że o głazie usłyszałem po raz pierwszy. Więc w drogę nad Chycinę
   Kim był phm. Kunert nie udało mi się ustalić. Z inskrypcji na kamieniu wynika że pamięć chciały uczcić: Hufiec ZHP Łódź Górna i Nadleśnictwo Międzyrzecz, głaz ustawiono 22.07.2005 r.  
   Miejsce gdzie leży kamień już kiedyś odwiedziłem przejazdem wałęsając się nad Strugą Jeziorną i jeziorem Chycińskim. Kamień jak wynika z daty już wtedy leżał  ale nie zwróciłem na niego uwagi. Jest to fragment rzadkiego lasu sosnowego z dostępem do jeziora. Kiedyś miał tam swoje stałe obozowisko hufiec ZHP z Łodzi na co wskazują jakieś elementy infrastruktury, prawdopodobnie jest to zabezpieczone ujęcie wody. Ostatnio chyba tego miejsca nie wykorzystywano.
   Trasa: Zemsko, Bledzew, jez. Czyste, lasy nad Strugą Jeziorną, Bledzew i powrót przez Zemsko.
  



Pokaż trasę GPS

     W lasach pomiędzy Bledzewem a Chyciną nad Strugą Jezierną  leżały w XIX i na początku XX wieku dwa folwarki i młyn mające w nazwie jakiś związek z wrzosowiskami. Były to folwark Heide Vorwerk nad śródleśnym jeziorkiem Oczko w pobliżu jez. Czystego, młyn Heide-Mühle nad Strugą Jeziorną i drugi folwark Heide Vorwerk w pobliżu Chyciny. Do dnia dzisiejszego przetrwały ledwo widoczne ślady, głównie w szacie roślinnej po pierwszym folwarku, ślady młyna i stawu młyńskiego i po drugim z folwarków zarysy budynków ukryte w ściółce. Pola były zbyt piaszczyste i zarosły lasem. Nie mam pojęcia czy te miejsca mają jakieś nazwy wśród leśników dlatego używam nazw zaczerpniętych z XIX-wiecznej mapy kiedy te tereny należały do Prus. Pomysł na wycieczkę podsunęła mi ubiegłotygodniowa rozmowa z miłośnikiem tamtych lasów.
    O jeziorku wiedziałem wcześniej, czasem tafla wody przebijała przez krzaki kiedy jechałem przebiegającą nieopodal drogą. Nigdy jednak nie zapuszczałem się na przeciwległy brzeg, a szkoda bo widokowo może zauroczyć. Poszukiwanie śladów budynków w pokrzywach w krótkich gatkach odpuściłem.
    Młyn leżał przy często przemierzanym szlaku, ślady murów majaczą przy czystej wodzie pod powierzchnią cofki Zalewu Bledzewskiego, wśród drzew porośniętych jakimiś lianami zachowały się piwnice domu młynarza i na Strudze Jeziornej ślady stawu młyńskiego. Jesienią pnącza przebarwiają się na czerwono i wygląda to baśniowo.
   Natomiast po ostatnim folwarku zachowały się zarysy budynków i kilka kasztanowców.

Pokaż trasę GPS

    Popołudniowa wycieczka do lasu za Obrą. Kompleks lasów sulęcińsko-skwierzyńskich jest bardziej kompaktowy niż leżąca na drugim brzegu Warty Puszcza Notecka chociaż Puszcza Rzepińska dla której są północno-wschodnim skrajem liczy 1509 km² wobec 1372 km² Puszczy Noteckiej. W każdym razie lasy zawarte w trójkącie między drogami Skwierzyna-Wałdowice, Wałdowice-Lubniewice i Lubniewice-Skwierzyna pomimo wszechobecnych piachów są nasycone dosyć gęstą siecią szutrowych dróg pożarowych wystarczających do dwugodzinnych wypadów w w miarę komfortowych warunkach jazdy.
   Dzisiejszą trasę bez punktów charakterystycznych trudno określić, jedyną miejscowością przez którą przejechałem był Stary Dworek.




Pokaż trasę GPS

    Most Bieruta nie był celem dzisiejszej wycieczki, w tytule znalazł się ponieważ był mniej więcej w połowie trasy. Przebiegała ona przez Zemsko, Bledzew, Heidemuhle, Most Bieruta, Głębokie, Rojewo i w sposób niezamierzony przez Twierdzielewo i Chełmsko. Twierdzielewo i Chełmsko wpadły tylko dlatego że przegapiłem któreś skrzyżowanie leśnych duktów za Rojewem i potem nie było sensu zawracać.
   Do wpisu dołożyłem kilka kilometrów z popołudniowej przejażdżki.



Pokaż trasę GPS
Pokaż trasę GPS

     Wyjazd do Przytocznej do plantatora po kilka kilogramów pomidorów. I wcale w tym wypadku nie chodzi o jakieś oszczędności, a o jakość i smak.  W Przytocznej jest lokalne zagłębie pomidorowe, plantatorzy mają po kilkanaście hektarów obsadzonych krzaczkami pomidorów, a sprzedaż detaliczna dla takich klientów jak ja to ułamek procenta z ich działalności. 
    Dodatkowo w pobliskim Lubikowie spędza weekend syn z rodziną, skorzystałem z okazji żeby uściskać wnuki. 
    Dziś nareszcie temperatura w sam raz dla jazdy.
    Zapis śladu GPS niekompletny, moje niedopatrzenie.

Pokaż trasę GPS

    Wczoraj nieco się wytopiłem w ciągu dnia dlatego dziś do wyjazdów podszedłem z ostrożnością. Dopiero przed zmrokiem kiedy zrobiło się nieco znośniej wyskoczyłem do Świniar ocenić postępy na budowie drogi dla rowerów. Przez tydzień wykonano kawał roboty, to co widać to wykorytowane ponad kilometr szlaku i wycięty na kilku kilometrach pas drzew.



Pokaż trasę GPS

    Wyjazd do Przytocznej, taka była potrzeba. Wyjazd wprawdzie można było odłożyć ale niech tam, jakoś przetrwałem.
    Liczyłem się z tym że ciepło może źle wpływać na koncentrację kierowców dlatego unikałem ruchliwych szos na rzecz dróg szutrowych. Lekki wiatr łagodził nieco żar lejący się z nieba.


Pokaż trasę GPS

   Z założenia starałem się dziś omijać ludzkie siedziby i poza pojedynczymi zagrodami gdzieś na skraju pól i lasów to się udało. Trasa w większości przebiegała na pograniczu gmin Skwierzyna, Deszczno i Bledzew.


Pokaż trasę GPS

    Popołudniowy spacer przez pola aż do stacji pomp w Trzebiszewie. Dawno nie odwiedzany kierunek z którym mam związane przykre wspomnienia bliskiego kontaktu z barszczem Sosnowskiego, rana nie chciała się potem wygoić przez pół roku. Barszcz nadal ma się dobrze, a mam nawet wrażenie że istnieją spore przydrożne plantacje nasienne. 
    Od stacji pomp przejechałem do Brzozowca i szosą do domu. 


Pokaż trasę GPS

   Wypuściłem się z kolegą do Świniar aby zobaczyć postępy przy budowie drogi rowerowej. Nie robiłem zdjęć, miałem je zrobić w drodze powrotnej ale zdecydowaliśmy że jedziemy dalej i wrócimy drogami pożarowymi w Puszczy. A na budowie koparka korytująca szlak wyszła już poza teren zabudowany, część wykopu jest zasypana piaskiem który ma być elementem odwodnienia.
   Najbliższy dogodny wjazd do Puszczy znajduje się w Nowym Dworze zatem powrót przez Świniary odpadł. Z lasu wynurzyliśmy się w Skwierzynie na wysokości byłej cegielni.


Pokaż trasę GPS