- Kategorie:
- gm. Bledzew.62
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Na smażenie powideł do Mniszek
Sobota, 19 września 2020 | dodano: 23.09.2020Kategoria pow. międzychodzki
W tym roku byłem w Mniszkach po raz pierwszy na wielkim smażeniu powideł. Z reguły unikam wszelkich festynów jak diabeł święconej wody ale dla towarzystwa przysłowiowy Cygan dał się powiesić. Do Mniszek wybrałem się z cyklistami Jednośladu z Drezdenka. Program wycieczki zakładał udział w imprezie organizowanej już po raz czternasty przez Centrum Edukacji Przyrodniczej i Regionalnej z siedzibą w Mniszkach i na deser odrobinę włóczęgi po ziemi sierakowskiej, z noclegiem w starym wiatraku.
Z Jednośladem umówiliśmy się przed mostem na Warcie w Międzychodzie. Przedzieramy się przez miasto i po drugiej stronie wkraczamy w krainę pagórków. W Gralewie zjeżdżamy w dolinę rzeczki Kamionki i lądujemy przed zespołem dworsko folwarcznym w Mniszkach. Z dawnej siedziby ziemiańskiej przetrwała połowa dworu, oraz wzniesiona na początku XX wieku w odległości kilkunastu metrów od dworu willa w stylu szwajcarskim. Poniżej leży obszerny dziedziniec z zabudowaniami dawnego folwark. Całość zabudowań zajmuje Centrum Edukacji Przyrodniczej i Regionalnej, a w wnętrzach zgromadzono zbiory przyrodnicze, dawnych narzędzi rzemieślniczych i sprzętu rolniczego.



Bezludne Mniszki. A to dlatego że zdjęcia pochodzą z innej wycieczki sprzed trzech lat.
W
Mniszkach bywałem już wcześniej indywidualnie, a
nawet kiedyś udało mi się zwiedzić dosyć gruntownie część
zgromadzonych tam zbiorów. Dziś
dziedziniec był areną występów zespołów ludowych, pokazu
smażenia powideł w olbrzymim kotle, pokazu pracy dawnych
rzemieślników, kiermaszu
z wyrobami rzemieślniczymi i gastronomią.
Pod lipami rozbili namioty średniowieczni wojacy z rodzinami. Zainteresowani mogli u nich przymierzyć misiurę i inne części opancerzenia, pomachać mieczem, a nawet dać się ogłuszyć uderzeniem w zakutą w blachy głowę.




W okolicy kotła z powidłami usadowił się punkt gastronomiczny z plyndzami. Pod tą tajemniczą nazwą kryją się znane wszystkim placki ziemniaczane, same, lub podane na słodko z powidłami.
Posilone towarzystwo zapuszcza się w głąb zabudowań, a tam czekają na zainteresowanych zaaranżowane wnętrza starych kuchni, pralni, warsztatów: kowala, bednarza, szewca, krawca, zgromadzone narzędzia rybaka, pszczelarza. W sąsiednich budynkach czekają: stara klasa szkolna, dawna drukarnia, dawny urząd pocztowy, remiza OSP, atelier fotografa i zbiory przyrodnicze. W przejściach między budynkami zgłodniały turysta może przekąsić pieroga, potraw z ryb, pajdę chleba z smalcem, ciast.
I na koniec posłuchać współczesnej muzyki z pobliskiej sceny.

Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej w Mniszkach - dawna kuchnia.

Dawny warsztat szewca.

Wyposażenie pszczelarza.

Sprzęt rybaka.

Warsztat kowala.

W dawnej remizie OSP .

Warsztat bednarza.

W dawnej szkole.

Dawny urząd pocztowy.

Warsztat naprawy sprzętu rtv.
Aby
dotrzeć do wiatraka w Górze o przyzwoitej porze należało opuścić
imprezę zanim się ona na dobre
rozkręciła.
Pod lipami rozbili namioty średniowieczni wojacy z rodzinami. Zainteresowani mogli u nich przymierzyć misiurę i inne części opancerzenia, pomachać mieczem, a nawet dać się ogłuszyć uderzeniem w zakutą w blachy głowę.




W okolicy kotła z powidłami usadowił się punkt gastronomiczny z plyndzami. Pod tą tajemniczą nazwą kryją się znane wszystkim placki ziemniaczane, same, lub podane na słodko z powidłami.
Posilone towarzystwo zapuszcza się w głąb zabudowań, a tam czekają na zainteresowanych zaaranżowane wnętrza starych kuchni, pralni, warsztatów: kowala, bednarza, szewca, krawca, zgromadzone narzędzia rybaka, pszczelarza. W sąsiednich budynkach czekają: stara klasa szkolna, dawna drukarnia, dawny urząd pocztowy, remiza OSP, atelier fotografa i zbiory przyrodnicze. W przejściach między budynkami zgłodniały turysta może przekąsić pieroga, potraw z ryb, pajdę chleba z smalcem, ciast.
I na koniec posłuchać współczesnej muzyki z pobliskiej sceny.

Centrum Edukacji Regionalnej i Przyrodniczej w Mniszkach - dawna kuchnia.

Dawny warsztat szewca.

Wyposażenie pszczelarza.

Sprzęt rybaka.

Warsztat kowala.

W dawnej remizie OSP .

Warsztat bednarza.

W dawnej szkole.

Dawny urząd pocztowy.

Warsztat naprawy sprzętu rtv.
Kilkanaście kilometrów ciekawej i urozmaiconej jazdy. W okolicy Popowa uwagę przejeżdżających zwraca olbrzymi głaz leżący obok drogi a upamiętniający miejsce potyczki konfederatów barskich z rosyjskim korpusem interwencyjnym Drewicza. Jako mieszkaniec Skwierzyny nie mogę nie wspomnieć o tym że na kilka dni przed bitwą właśnie ci konfederaci gościli w naszym mieście i byli aktywnymi uczestnikami dramatycznych wydarzeń. Konfederacja barska była próbą obalenia króla Stanisława Augusta Poniatowskiego zdaniem konfederatów wybranego pod protekcją rosyjską i związanych z tym wpływów wszechwładnych ambasadorów rosyjskiej carycy. Kroplą która przelała czarę goryczy było uchwalenie ustaw o równouprawnieniu innowierców. Konfederacja zawiązała się właśnie pod hasłem zniesienia tych ustaw.
W Skwierzynie zamieszkałej w znacznym procencie przez ewangelików trudno było liczyć na poparcie postulatów konfederatów. Na przełomie 1768/1769 na ratuszu w Skwierzynie miał miejsce swoisty zamach stanu, przeciw burmistrzowi Marcinowi Buchwaldowi wystąpił rajca Jakub Berend z swoimi zwolennikami. W efekcie buntu części rady nowym burmistrzem został Berend. Prawdopodobnie jakąś rolę w tych wydarzeniach odegrały również sprawy wyznaniowe ponieważ wkrótce represje nowych władz miejskich spadły na katolików i zwolenników konfederacji. Sam Berend rozpoczął współpracę z oddziałami pruskimi zapuszczającymi się do Wielkopolski zza pobliskiej granicy i rosyjskimi interwentami. Na początku marca 1769 w okolicy Skwierzyny pojawił się oddział konfederatów pod dowództwem niejakiego Malczewskiego. Malczewski rozkazał aresztować Berenda i jego współpracowników. Wydarzenia te miały miejsce 8 marca, a następnego dnia konfederacki sąd wojenny za zdradę skazał burmistrza i czterech jego zwolenników na karę śmierci i konfiskatę mienia. Wyrok wykonano. Tymczasem konfederatom po piętach depcze liczący 1600 kozaków i 10 armat oddział znanego z okrucieństwa i bezwzględności w stosunku do pojmanych konfederatów rosyjskiego pułkownika von Drewitza (bardziej znanego jako Iwan Drewicz). Oddział Malczewskiego wycofuje się przez Międzychód i Sieraków na prawy brzeg Warty. Forpoczty kozaków dopadły za Międzychodem straże tylne Malczewskiego, doszło do szeregu zaciekłych potyczek z których najkrwawsza miała miejsce na polach należących do pobliskiej wioski Popowo. Cały oddział ubezpieczający odwrót Malczewskiego został wycięty w pień. Miejsce bitwy upamiętnia olbrzymi głaz z napisem:
"Przechodniu powiedz Polsce tu leżym jej syny prawom jej do ostatniej posłuszni godziny.
Na tych polach 10 marca 1769 roku stawiając zaciekły opór oddało swe młode życie 300 konfederatów barskich stanowiących straż tylną pułku Ignacego Skarbka Malczewskiego rozniesieni na szablach kozackich rosyjskiego korpusu interwencyjnego pułkownika Johanna von Drewitza" .
Głaz pomnik poległych konfederatów
Dworek w Chalinie
.

Chalin - współczesna oficyna, siedziba Ośrodka Edukacji Przyrodniczej.
Jeden z dębów Robin Hooda.
Kryptodepresyjne Jezioro Śremskie.
W drodze do Góry przejeżdżamy przez Chalin. Tutaj w XIX-wiecznym dworku mieści się Ośrodek Edukacji Przyrodniczej. W parku podworskim można zobaczyć jedyne w Polsce sadzonki dwóch tzw. "dębów Robin Hooda" . Sadzonki dębów Robin Hooda zostały uzyskane drogą rozmnażania wegetatywnego z szczepów pobranych z legendarnego dębu "Major Oak".
Major Oak rośnie w lesie Sherwood, według miejscowej legendy udzielał schronienia dla Robin Hooda i jego drużyny. Drzewka mają certyfikaty potwierdzające ich oryginalność i są światowymi unikatami objętymi zakazem reprodukcji.
Z dworem w Chalinie związana jest XVII-wieczna historia kryminalna. Historia rozpoczyna się w 1615 kiedy to 16-letnia Barbara Breza z Goraja wychodzi za mąż za Tomasza Śremskiego właściciela rozległych dóbr, w tym wsi Chalin i Śrem. Po kilku miesiącach małżeństwa Tomasz umiera, a majętna młoda wdowa wkrótce wychodzi ponownie za mąż. Drugi mąż również umiera po kilku tygodniach. W roku 1618 niewiasta wychodzi po raz trzeci za mąż tym razem za Andrzeja Obornickiego. I tym razem szczęście małżeńskie nie trwa długo, pojawia się kolejny mężczyzna którym jest zainteresowana Barbara, jest to sekretarz królewski, Piotr Bniński. Na przeszkodzie kochankom stoi małżonek. Barbara wraz z matką i bratem postanawia usunąć ten problem. O planowanej zbrodni dowiedział się ojciec Andrzeja i przybywa do chalińskiego dworu aby ostrzec syna, którego jednak tam nie zastaje. Namówiony przez Barbarę i jej matkę zostaje na kolacji w trakcie której podano mu zatrutego kurczaka po którego spożyciu wkrótce umiera. W kilka dni później Andrzej nieświadom tych wydarzeń wraca do Chalina. W okolicznych lasach nasłani przez małżonkę zbójcy przygotowują zasadzkę w której ma on zostać zgładzony. Kiedy cudem udaje mu się z niej wyrwać i dotrzeć do Chalina, własnoręcznie go zastrzeliła pozorując napad. Wkrótce wdowa poślubia czwartego męża Piotra Bnińskiego. Już, jako żona czwartego z kolei męża, została pozwana o to zabójstwo przed sąd przez krewnych trzeciego męża. Dekretem trybunału skazana została w 1625 r. na banicję i infamię, jednak rok później zostaje uniewinniona. Zmarła w 1661 r., a wieść niesie, że poprzedni jej mężowie także rozstali się ze światem przy jej pomocy. Dziś podobno w dworskich pokojach i parkowych alejkach snuje się czasem duch Barbary. Ciekawostką jest również pobliskie kryptodepresyjne Jezioro Śremskie. Jezioro nie nadaje się do celów rekreacyjnych, ale wyróżnia się znaczną głębokością sięgającą 45 m. Dno jeziora sięga 6 m poniżej poziomu morza, jest to właśnie wspomniana powyżej kryptodepresja.

Agroturystyka , "Zagroda z Wiatrakiem".
Agroturystyka z wiatrakiem leży w ustronnej okolicy. Wokół rozciąga się sielankowy, pofałdowany krajobraz urozmaicony licznymi stawami i oczkami wodnymi. Miejsce godne polecenia amatorom ciszy i spokoju.
Przed wiatrakiem były warunki do prowadzenia długich wieczornych rodaków rozmów, niestety po zachodzie słońca przerwał je przenikliwy ziąb.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
74.43 km (9.00 km teren), czas: 04:28 h, avg:16.66 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powtórka z ubiegłego tygodnia
Niedziela, 13 września 2020 | dodano: 13.09.2020
W tygodniu nie udało się pojeździć, w sobotę również, a dziś powtórka z ubiegłego tygodnia. Okoliczności i trasa podobne.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
50.36 km (21.00 km teren), czas: 04:33 h, avg:11.07 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Obrą i Strugą Jeziorną
Niedziela, 6 września 2020 | dodano: 06.09.2020
Po raz drugi w tym roku udało się małżonkę wyciągnąć na wycieczkę rowerową. Trasa niewymyślna, ale jedna z nielicznych które są do zaakceptowania - w miarę ciekawa, drogi terenowe twarde i dystans do przyjęcia. Zatem przejazd do Bledzewa, pomiędzy jeziorami bledzewskimi do Gorzycy i Międzyrzecza i powrót starą trójką.

Przydrożne ziółka :)

Połamaniec.

Nad Strugą Jeziorną.


Rozlewiska nad Strugą Jeziorną.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
47.72 km (14.00 km teren), czas: 04:03 h, avg:11.78 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krótki wypad nad dolną Noteć
Niedziela, 30 sierpnia 2020 | dodano: 30.08.2020
Dawno nie wypuszczałem się w łąki za Noteć na jej końcowym odcinku. Do Noteci na skróty przez Puszczę z obowiązkowym przystankiem na lody w Goszczanowie. Droga szutrowa wzdłuż wałów poza krótkim odcinkiem piaszczystym wręcz znakomita. Zapewne wkrótce się tam wybiorę aby bliżej poznać rejony bardziej oddalone od brzegów rzeki.

Droga po wałach.

Nadnoteckie łąki.

Kierunek Santok.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
70.94 km (35.00 km teren), czas: 04:17 h, avg:16.56 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gorzów
Sobota, 29 sierpnia 2020 | dodano: 29.08.2020
Cotygodniowy wyjazd do Gorzowa
Rower:Kross
Dane wycieczki:
64.01 km (1.00 km teren), czas: 03:23 h, avg:18.92 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko
Środa, 26 sierpnia 2020 | dodano: 26.08.2020
Niemal służbowy wyjazd do Zemska
Rower:Kross
Dane wycieczki:
24.06 km (1.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:14.88 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powrót z Jednośladem
Niedziela, 23 sierpnia 2020 | dodano: 25.08.2020
Powrót zgodnie z planem. Przejeżdżając obok kąpieliska na jez. Czystym skorzystaliśmy z okazji do kąpieli. Były zatem odwiedzone dwa zwodzone mosty forteczne; rolkowy w Bledzewie i obrotowy w Starym Dworku i stuletnia elektrownia wodna pod Bledzewem. Elektrownia przez epidemię zamknięta dla zwiedzających. Żeby mi nie było za łatwo odprowadziłem Jednośladowców przez lasy aż na granicę ich gminy do Goszczanowa.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
85.04 km (30.00 km teren), czas: 05:39 h, avg:15.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na MRU z Jednośladem
Sobota, 22 sierpnia 2020 | dodano: 25.08.2020Kategoria ponad 100 km
W długą majówkę Jednoślad zamierzał zorganizować rajd do MRU. Wtedy jednak w związku z koronowirusem wprowadzono radykalne ograniczenia i wyprawa została zawieszona. Do pomysłu udało się powrócić dopiero w miniony weekend.
W planach dwudniowego rajdu było zwiedzenie Pszczewa, wizyta na zamku w Międzyrzeczu, zejście do podziemi MRU, nocleg w agroturystyce w Gorzycy i powrót przez wybrane fragmenty północnego odcinka MRU do domu. Udało się to jedynie częściowo ponieważ nastąpiło załamanie pogody. Już w Pszczewie zaczynało kropić, zamierzaliśmy to przeczekać pod wiatą na targowisku. Wyglądało jednak na to że na naszym kierunku jazdy niebo się przejaśnia. O tym jak było to złudne wrażenie przekonaliśmy się już po kilkunastu minutach kiedy dotychczasowa mżawka zmieniła się w rzęsisty deszcz a najbliższa dostępna wiata przytrafiła się dopiero w Policku. W Międzyrzeczu już nie starczyło czasu na wejście na zamek, chętni obejrzeli go jedynie zza fosy. W pełnym zakresie udało się jedynie zejście do podziemi.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
102.21 km (8.00 km teren), czas: 05:44 h, avg:17.83 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na MRU w okolice Kaławy
Czwartek, 20 sierpnia 2020 | dodano: 20.08.2020Kategoria MRU, gm. Miedzyrzecz
Od kilku dni wybierałem się sprawdzić co kryje się na żółtym szlaku rowerowym pomiędzy Pniewem, a Kęszycą. Szlak bardzo przyjazny jeżeli chodzi o jazdę, jedynie dwa krótkie odcinki wymagały nieco wysiłku, ale obyło się bez schodzenia z siodełka. Kiedyś, kiedy jeszcze fascynowały mnie dziwne budowle kryjące się w kępach zarośli wśród rozległych pól pewnie również tam jeździłem, ponieważ niektóre Panzerwerki wydawały mi się znajome. Jedyna różnica polegała na tym że wtedy wejścia były otwarte, a dziś są zakratowane, zamknięte i jak ostrzega napis, podobno monitorowane.
Nie siliłem się na ustalanie numerów mijanych schronów. Na pewno jeden z nich należał do GW Gneisenau, w głębi pól majaczyły zarośla w których mogły się kryć na powierzchni jakieś ślady Pętli Nietoperskiej, w kilku miejscach mijałem ciągnący się poprzez pola pas "zębów smoka".
Aby nie wracać na dawną trójkę zamierzałem w Kęszycy skorzystać z czerwonego szlaku rowerowego który nad stawami kęszyckimi wyprowadziłby mnie aż pod Międzyrzecz. Niestety ostatni raz jechałem nim kilka lat temu, zapomniałem gdzie zbacza się z drogi do Nietoperka, a oznaczenie skończyło się tuż za zabudowaniami Kęszycy. Jeszcze kilka razy oglądając się za siebie widziałem znaki ale prowadzące do wioski, natomiast patrząc do przodu zobaczyłem już pierwsze zabudowania Nietoperka. Pozostało wrócić do domu tą samą trasą którą tu przyjechałem.

Międzyrzecz - pomnik gen. Dowbora-Muśnickiego.

Budynek bramny międzyrzeckiego zamku.

MRU- któryś z bunkrów GW Gneisenau.

Strzelnica obrony wejścia.

Wejście do Panzerwerka. Oryginalne drzwi były pancerne a nie takie ażurowe.

Ocalałe kopuły.

Ta kopuła nie ocalała.

Któryś z schronów w rejonie Pętli Nietoperskiej.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
63.83 km (6.00 km teren), czas: 03:30 h, avg:18.24 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolice Pszczewa
Niedziela, 16 sierpnia 2020 | dodano: 16.08.2020
Dzisiejszy wyjazd składał się z dwóch nierównych części. Do przerwy ok 25 km które nazwałbym roboczo służbowymi i po obiedzie 60 km prywatnie. Prywatnie byłem w Starym Gorzycku aby sprawdzić dla rajdu z Jednośladem przejezdność drogi do Sterek. Droga okazała się zupełnie gładka i twarda, czego nie da się powiedzieć o kolejnej drodze tej samej kategorii z Szarcza do Lubikowa. Generalnie okolice Pszczewa są bardzo malownicze, z fajnymi drogami, ale trochę niedostępne od strony Skwierzyny. Niedostępność polega na tym że aby tam dotrzeć szosą trzeba jechać 20 km. nieprzyjazną dla cyklisty drogą krajową 24, lub niemal dwa razy tyle przez Międzyrzecz.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
85.26 km (21.00 km teren), czas: 05:40 h, avg:15.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)