- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Okolice Poznania
Poniedziałek, 28 marca 2022 | dodano: 31.03.2022Kategoria Poznań
Ostatnie dwa tygodnie spędziłem u syna w Poznaniu. Miałem okazję do jednej przejażdżki na pożyczonym rowerze. Jako że nie fascynują mnie jazdy po miejskiej dżungli wypuściłem się zielonym szlakiem obok jezior Rusałka, Strzeszynek i Kierskiego. Powrót poprzez podpoznańskie osiedla Chyby i Baranowo. Przez zaniedbanie nie zostały zapisane ostatnie kilka kilometrów na śladzie GPS.
Bardzo sympatyczna trasa rekreacyjna.

Nad Bogdanką.

Aerator pulweryzacyjny na Strzeszynku. Aeratory to urządzenia służące do napowietrzania przydennych warstw wody w zbiornikach wodnych gdzie występuje deficyt tlenowy. Jest to jedna z metod rekultywacji zdegradowanych jezior. Napędzana siłą wiatru sprężarka pompuje powietrze do dyszy umieszczonej wewnątrz rury zapuszczonej w pobliże dna zbiornika a unoszące się w niej pęcherzyki powietrza porywają za sobą cząsteczki wody. W trakcie ruchu woda pozbywa się szkodliwych gazów (np. siarkowodór) i natlenia a następnie wraca inną rurą w miejsce skąd została zassana. Metoda w tym wypadku podobno skuteczna.

W Kiekrzu od zakrystii.
Rower:
Dane wycieczki:
29.70 km (13.00 km teren), czas: 02:10 h, avg:13.71 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko z przyległościami
Piątek, 11 marca 2022 | dodano: 11.03.2022
Przy okazji wyjazdu do Zemska pojeździłem w tę i we w tę lesie pod Popowem.

Jajo na twardo.

Wierzba Chopina?

Z tej ambony kazania nie będzie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
31.56 km (10.00 km teren), czas: 02:00 h, avg:15.78 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zbąszyń
Czwartek, 10 marca 2022 | dodano: 10.03.2022Kategoria ponad 100 km, Wielkopolska
Szybka wycieczka do sąsiadów w Wielkopolsce. Myślałem o Zbąszyniu a wyszło jak wyszło, przy planowaniu trasy i czasu wyszedłem z błędnych przesłanek. Właściwa wycieczka rozpoczęła się sprzed cmentarza w Trzcielu. Obok muru cmentarnego ruszyłem wzdłuż dawno nieczynnej linii kolejowej z Międzychodu do Zbąszynia. Prześmiewcy twierdzą że na drzwiach wagonów tego pociągu były napisy zabraniające zbierania grzybów podczas jego biegu. Już w Trzcielu miałem pół godziny opóźnienia w stosunku do zakładanego harmonogramu Na odcinku od Trzciela do Łomnicy w lasach kryją się rozrzucone pola i zagrody dwóch wioseczek olenderskich; Prądówki i Przychodzka. W Łomnicy udało się podejść do zrujnowanego pałacyku. Podczas poprzednich wizyt dostępu broniła zamknięta brama. Zbąszyń zaliczyłem w biegu i pozostał ekspresowy powrót do domu.

Kiedyś była tu linia kolejowa.

Kaplica na dawnym cmentarzu ewangelickim w Przychodzku.


Cmentarna stela z Przychodzka.


Drewniany kościół w Łomnicy.


Pałacyk w Łomnicy.


Jedna z dwóch dworskich oficyn w Łomnicy.

Aleja przed pałacem w Łomnicy.

Brama zbąszyńskiej twierdzy.

Aleja przed pałacem w Łomnicy.

Brama zbąszyńskiej twierdzy.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
123.08 km (6.00 km teren), czas: 06:46 h, avg:18.19 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko
Środa, 9 marca 2022 | dodano: 09.03.2022
Zemsko z przyległościami.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
23.20 km (7.00 km teren), czas: 01:24 h, avg:16.57 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pszczew
Wtorek, 8 marca 2022 | dodano: 08.03.2022
Wyjazd dla zabicia czasu. Wyjechałem około południa więc tego czasu było zbyt mało na jakąś ambitniejszą wyprawę, wobec tego spróbowałem dotrzeć do Pszczewa dawno nie używaną leśną drogą z Kuligowa, oznakowaną jako szlak rowerowy. W przekonaniu że jadę znaną sobie drogą nie zwracałem uwagi na oznakowanie szlaku i z sporym zdumieniem skonstatowałem że zamiast w Pszczewie znalazłem się na drodze z Stołunia do Szarcza, jakieś 6 kilometrów od założonego celu. Powrót klasycznym szlakiem przez Międzyrzecz.

Stela z placu kościelnego w Chełmsku.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
71.50 km (35.00 km teren), czas: 04:47 h, avg:14.95 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolice Szczańca
Poniedziałek, 7 marca 2022 | dodano: 07.03.2022Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński, Stare nekropolie i mauzolea
Tydzień temu również wałęsałem się w okolicach Szczańca. Przejeżdżałem między innymi przez dużą wioskę Wolimierzyce i wróciłem przez Zbąszynek omijając w ten sposób możliwość powrotu do samego Szczańca przez Opalewo i Dąbrówkę Małą. Dziś zrobiłem powtórkę wracając przez Dąbrówkę, ponadto spróbowałem przedostać się z Szczańca do Rogozińca. Przy poprzedniej próbie zaplątałem się w labiryncie szczanieckich uliczek i wracałem do domu szosą przez Wilenko.
Przeglądając w Wikipedii hasło dotyczące Wolimierzyc wypatrzyłem informację że w pobliskim lesie znajduje się cmentarzyk rodowy XIX-wiecznych właścicieli miejscowych dóbr von Mandelów. Mandelowie zostali posiadaczami Wolimierzyc drogą kupna w roku 1828. Wraz z objęciem majątku Karl Julius von Mandel otrzymał tytuł szlachecki. Po Karlu dobra odziedziczył jego syn Maximilian który w latach dziewięćdziesiątych popadł w kłopoty finansowe i w roku 1894 odsprzedał dobra Maxowi von Kracht. Krachtowie posiadają je do roku 1945.
Cmentarzyk leży w lesie przy drodze gruntowej do Opalewa. Na szczycie pagórka można wypatrzeć murki oporowe przy alejce prowadzącej do ruin kaplicy (być może grobowca) oraz kilka zdewastowanych nagrobków i elementów ogrodzenia. Z słabo czytelnych inskrypcji można wyczytać że najlepiej zachowany nagrobek należy do Maxa von Mandel. Z cmentarzyka korzystali jak się wydaje również ich następcy von Krachtowie.

Wolimierzyce, cmentarz rodzinny von Mandelów.

Ruiny grobowca lub kaplicy cmentarnej.

Nagrobek Maxa von Mandel.


Zniszczone tablice nagrobne.


Z cmentarza von Mandelów korzystali chyba również ich następcy ród von Kracht.

Świebodzin w przeszłości był jednym z najważniejszych ośrodków sukienniczych na Śląsku. Powrót do tradycji, owieczki z okolic Szczańca.


Z cmentarza von Mandelów korzystali chyba również ich następcy ród von Kracht.

Świebodzin w przeszłości był jednym z najważniejszych ośrodków sukienniczych na Śląsku. Powrót do tradycji, owieczki z okolic Szczańca.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
118.02 km (20.00 km teren), czas: 06:30 h, avg:18.16 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Pieski
Czwartek, 3 marca 2022 | dodano: 03.03.2022Kategoria gm. Miedzyrzecz
Wycieczka do Piesek była dodatkiem do rytualnego wyjazdu do Zemska. W założeniu Pieski miały być tylko miejscem gdzie opuszczę szosę skręcając w szutrową leśną drogę do Wysokiej jednak na miejscu zmieniłem zdanie. W pierwszym odruchu ruszyłem w boczną drogę która moim zdaniem powinna mnie wyprowadzić nad jezioro Kęszyckie, zwane również Krzaczastym lub Krzewie. Słyszałem że mieszkańcy Piesek mają tam do dyspozycji maleńką dziką plażę. Przy okazji natrafiłem na stary cmentarz ewangelickich mieszkańców wioski.
Samo jezioro jest zbiornikiem sztucznym powstałym na wskutek spiętrzenia wód rzeczki Jeziornej. Rzeczkę spiętrzono podczas budowy MRU. Woda zalała podmokłą dolinkę i połączyła z sobą w całość istniejące tu wcześniej małe oczka. Głębokość jeziora wobec tego jest nie większa niż 2-3 metrów. Jezioro miało stanowić przeszkodę wodną dla ewentualnego agresora próbującego podejść pod umocnienia MRU. Na przeciwległym brzegu leży Kęszyca Leśna, dawna baza wojskowa Regenwurmlager gdzie szkolili się żołnierze Wehrmachtu, ochotnicy walońskiej jednostki SS, Hindusi szkoleni do walki z Wielką Brytanią, a po 1945 polscy artylerzyści i w końcu rosyjscy łącznościowcy PGWAR. Po wyjeździe wojsk radzieckich koszary i osiedle przejęła gmina Międzyrzecz i zamieniła na cywilne osiedle.
W lesie nad jeziorem natknąłem się na fundamenty baraków, widoczne wśród roślinności obozowe uliczki i jakieś podziemne korytarze (prawdopodobnie techniczne) pozostałe po zlikwidowanych zabudowaniach obozu RAD Reichsarbeitsdienst. RAD był masową organizacją wychowania obywatelskiego i wojskowego w III Rzeszy. Idea narodowej służby pracy była podobno przejęta z Bułgarii która taką służbę wprowadziła już w 1920 roku. Podobną działalność wychowawczą w Niemczech propagował Konstantin Hierl. Pomysł został wprowadzony w życie po dojściu do władzy Hitlera. Służba pracy była organizacją skoszarowaną i zorganizowaną na sposób wojskowy z własną hierarchią. Na szczeblu landów istniały dowództwa RAD o nazwie Arbeitsgau. W skład Arbeitsgau wchodziło od 6 do 8 oddziałów Arbeitsgruppen, liczące od 1200–1800 ludzi (każdy). Arbeitsgruppen dzieliły się na oddziały Abteilung mieszczące się w zamkniętym obozie koszarowym. Teoretycznie taki oddział składał się z 216 junaków i dowódców
Obszar obejmujący powiaty międzyrzecki i sulęciński należał do Arbeitsgau 8 z siedzibą w Frankfurcie nad Odrą. Jednostką niższego szczebla była Arbeitsgruppe 84 z siedzibą w Sulęcinie której między innymi podlegał obóz RAD-Abteilung 9/84 Pieske. Czytałem wprawdzie że służba RAD ograniczała swą działalność podczas budowy MRU na tym terenie tylko do tworzenia warunków do zakwaterowania i pracy dla firm zatrudnionych przy pracach fachowych.

Nad jezioro Krzewie.

Jezioro Krzewie (Kęszyckie).

Przystań nad Kęszyckim.

Fundamenty baraku obozu RAD Pieski.

Obóz RAD wejście do podziemia.

Jakiś otwór rewizyjny.

I otwór przypadkowy.

I otwór przypadkowy.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
60.84 km (12.00 km teren), czas: 03:59 h, avg:15.27 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Za Noteć
Środa, 2 marca 2022 | dodano: 02.03.2022
Wycieczka za Noteć. Nie byłem tam co najmniej od minionego lata. Jazda tam z wykorzystaniem czarnego szlaku na przełaj przez Puszczę do Goszczanowa. Za Notecią szlak prowadził przez Górecko, Górki Noteckie do Santoka i powrót do domu. Wszędzie na rzekach wysokie stany wód, santocka marina również znalazła się pod wodą.

Osada Jezierce.

W Goszczanowie.


Marina pod wodą.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
81.24 km (20.00 km teren), czas: 04:47 h, avg:16.98 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szczaniec, Zbąszynek
Wtorek, 1 marca 2022 | dodano: 01.03.2022Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński
Wyprawa w okolice Szczańca, ale ostatecznie dotarłem do Kosieczyna pod Zbąszynkiem. Z racji tego że do Szczańca mam niemal 50 km. ten odcinek pokonałem jednym skokiem rezerwując sobie więcej czasu na nieznane mi drogi za Szczańcem. Niektóre tamtejsze nazwy miejscowości kojarzyłem sprzed kilku lat z wyjazdów do Babimostu i Wolsztyna, gorzej było z ich umiejscowieniem w terenie. Dziś podobnie jak wczoraj zaniedbałem swoje mapy papierowe i w efekcie jechałem trochę na czuja. Ostatecznie wyszło zupełnie nieźle. Nie miałem poczucia że zaginąłem jak ciotka w Czechach ale całkowicie pewnie poczułem się dopiero w okolicach Kręcka które poznałem już trochę podczas wcześniejszych wyjazdów do Babimostu.
Obiecałem solennie że dziś będę w domu na siedemnastą, znów zawiodłem, byłem o godzinę później.


Kiedyś wspominałem że mój podziw budzą wielkie roboty ziemne naszych przodków dlatego gdy zobaczyłem znak kierujący na grodzisko nie mogłem sobie odmówić próby zobaczenia tego grodziska. Rozmiękłą drogą wśród podmokłych łąk dotarłem do mostka na Obrze Leniwej i po 2 kilometrach męki z żalem skapitulowałem niecałe 300 metrów od fosy grodziska. Może to i lepiej i tak się spóźniłem.

Pałac w Szczańcu. W zasadzie bardziej mnie interesowała znajdująca się w pobliżu Świątynia Muz, budyneczek gdzie skupiało się życie kulturalne mieszkańców pałacu. Niestety leżała za przeszkodą o 100% wilgotności z resztkami zerwanego mostka i nie udało się do niej zbliżyć.

Kościół w Kręcku.


Kosieczyn, jeden z najstarszych w Polsce drewnianych kościołów. Naukowcy badający drewno głównej konstrukcji kościoła ustalili że niektóre kłody pochodzą z drzew ściętych w końcówce XIV wieku, a więc jeszcze przed bitwa pod Grunwaldem.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
126.37 km (6.00 km teren), czas: 06:59 h, avg:18.10 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolice Szczańca
Poniedziałek, 28 lutego 2022 | dodano: 28.02.2022Kategoria ponad 100 km, pow. świebodziński
Dwa tygodnie temu odwiedziłem Wilenko, później zapowiadałem że jeszcze kiedyś wypuszczę się w okolice Szczańca. Dziś ruszyłem na podbój gminy chociaż muszę powiedzieć że niedoszacowałem odległości i w założonym czasie nie dotarłem co najmniej do połowy zaplanowanych miejsc. Mam jednak wrażenie patrząc na nazwy miejscowości że już tam kiedyś byłem wracając z portu lotniczego Babimost jak i samego Babimostu.
Kiedyś zainteresował mnie w Jordanowie drogowskaz wskazujący jakąś boczną, równoległą do S-ki drogę do Rzeczycy i chciałem ją przy okazji sprawdzić licząc na jakąś boczną drogę która wyprowadziłaby mnie gdzieś pod Myszęcin. Nawiasem mówiąc nie wziąłem mapy papierowej i ciężko było mi wyrobić sobie pogląd gdzie w ogóle wspomniana Rzeczyca leży. Na początek dotarłem do Glińska. Słabą stroną tamtych okolic jest oznakowanie kierunków do sąsiednich miejscowości, miejscowi sobie z tym radzą ale ja będąc tam po raz pierwszy niespecjalnie. W Glińsku udało by się niemal wjechać w drogę do Rzeczycy, jednak skapitulowałem bo wyglądała na gruntową.
A propos Glińska przypomniała mi się jakaś lokalna wojna domowa sprzed czterdziestu lat pomiędzy rolnikami indywidualnymi a pracownikami PGR-u o pola. Właśnie pod Glińskiem doszło do głównego starcia na traktory i rozrzutniki wapna. Wyniku nie pamiętam.
Na razie kontynuowałem jazdę na południe mocno zużytą, lokalną drogą asfaltową, zresztą nie było innej opcji. W sposób zupełnie nie zamierzony znalazłem się w Grodziszczu a więc w Świebodzinie. Jedyną dobrą stroną tej przygody było to że Kupienino i Ojerzyce mogłem odwiedzić wracając już do domu, ale za to zabrakło czasu aby kontynuować jazdę w kierunku Zbąszynka.
W Kupieninie od czasów reformacji z zmiennym szczęściem o budynek kościelny toczyli spory ewangelicy i katolicy. Ostatecznie w połowie XIX wieku w wiosce każda z konfesji zdobyła się na własną świątynię i w rezultacie dziś niewielka w sumie wioseczka ma dwa kościoły.
Podobne spory o kościół miały miejsce w sąsiednich Ojerzycach. Tam jednak był tylko jeden budynek ostatecznie przejęty przez ewangelików z chwilą kiedy skasowano opactwo cystersów w Paradyżu. Ze względu na jego stan techniczny został rozebrany w 1864 roku i dopiero w 1910 na dotychczasowym placu kościelnym ewangelicy wznieśli obecny. Fundatorami była rodzina Schmelingów. Na placu przykościelnym fundatorzy mają swój nagrobek. Kościół do złudzenia przypomina pochodzący z tego samego okresu kościółek z odległych o jakieś 20 km. Przełazów pod Lubrzą.
Zarówno w Szczańcu jak w Wilenku brak drogowskazów trochę mi skomplikował trasę powrotną. W Szczańcu nie trafiłem w szutrową drogę do Rogozińca, a w Wilenku lekko chybiłem z czerwonym szlakiem i drogą pod wiadukt autostrady.

Kościół w Glińsku.

Kupienino , jeden z dwóch miejscowych kościołów (poewangelicki).

Kupienino, drugi z kościołów.


Pałacyk w Ojerzycach.


Ojerzyce, kościół.


Nagrobek rodziny von Schmeling. Poświęcony Marii i Eugenowi von Schmeling oraz ich przedwcześnie zmarłemu synowi Gunterowi. Schmelingowie w latach 1879-1932 byli właścicielami Ojerzyc.




Z ojerzyckiego nagrobka.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
103.72 km (4.00 km teren), czas: 05:48 h, avg:17.88 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)












