- Kategorie:
- gm. Bledzew.62
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Zemsko, Chycina
Czwartek, 9 czerwca 2022 | dodano: 09.06.2022
Dwuczęściowy wypad. Pierwsza część do Zemska, a bezpośrednio po powrocie do domu kolejny wyjazd do Chyciny.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
67.67 km (14.00 km teren), czas: 05:00 h, avg:13.53 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Torzym
Niedziela, 5 czerwca 2022 | dodano: 05.06.2022Kategoria ponad 100 km
Wycieczka do Torzymia w towarzystwie kolegi J.. Torzym dlatego że tam przebywa na leczeniu nasz wspólny kolega. Przejazd tam najkrótszą drogą przez Sulęcin i Małuszów, powrót nieco zmodyfikowaną przez Rychlik i Sulęcin. Turystyki w poszukiwaniu ciekawych obiektów nie było, zdjęć również.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
118.89 km (0.00 km teren), czas: 07:23 h, avg:16.10 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rajd Rowerowy Zwierzyn 2022
Sobota, 4 czerwca 2022 | dodano: 04.06.2022Kategoria ponad 100 km
Byłem dziś na rajdzie rowerowym organizowanym przez gminę Zwierzyn. Świetna organizacja i ciekawa ok. 40-to kilometrowa, urozmaicona trasa. Reszta kilometrów to dojazd i powrót do i z Sarbiewa (tam był start i meta).
Rower:Kross
Dane wycieczki:
124.91 km (22.00 km teren), czas: 07:15 h, avg:17.23 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Powrót z Poznania
Piątek, 3 czerwca 2022 | dodano: 07.06.2022Kategoria ponad 100 km, Wielkopolska
Po trzech dniach pobytu w Poznaniu trzeba wracać na domowe pielesze. Powrót przez Pniewy byłby byt prozaiczny ale miałem w zanadrzu dwie alternatywy. Jedna wymagała jazdy pod Grodzisk i Wolsztyn i według mapy powinienem się zmieścić w przedziale 150 km. Druga układana na bieżąco ale z pewnymi elementami stałymi którymi miały być kościółek w Słopanowie i rezerwat archeologiczny w Rosku. Dystans porównywalny ale bliżej linii kolejowej Poznań-Gorzów co w razie nieprzewidzianych trudności miałoby olbrzymie znaczenie. W ostatniej chwili wypadło na kierunek Szamotuły, Czarnków.
W Szamotułach krótka przerwa przed mijanym zamkiem Górków i basztą Halszki. Ród Górków doszedł do dużego znaczenia w czasach jagiellońskich. Historia z Halszką Ostrogską miała miejsce pod panowaniem Zygmunta Augusta. Halszka jako dziedziczka olbrzymiej fortuny padła ofiarą intryg matrymonialnych w które uwikłane były najpotężniejsze rody magnackie i rodzina królewska. Po różnych zawirowaniach przymuszona przez króla do małżeństwa z Łukaszem Górką spędziła w Szamotułach czternaście lat życia.
Tuż przed Słopanowem mijam wioskę i pałac w Kobylnikach. Tu poświęciłem sporo czasu na odszukanie rodzinnego cmentarzyka Twardowskich, dawnych właścicieli kobylnickiego majątku. Około dwóch kilometrów od wioski, w lesie, na niewielkim wzniesieniu nad rzeczką Samą na niewielkim kolistym cmentarzyku spoczywają członkowie rodu. Cmentarzyk powstał w połowie XIX wieku z inicjatywy Dobrogosta Macieja Twardowskiego. Chciał on zostać pochowany obok swojej pierwszej żony, lecz z uwagi na fakt, że była ona katoliczką, a on ewangelikiem, nie było to wtedy możliwe bez problemów ze strony duchowieństwa obu wyznań. Chcąc uniknąć nieprzyjemnych scen związanych z pochówkiem, założył prywatny, niezwykle urokliwie położony rodzinny cmentarz gdzie chowano odtąd zarówno ewangelickich, jak i katolickich członków rodu. Cmentarzyk nadal jest wykorzystywany przez potomków Twardowskich, ostatni pochówek miał miejsce kilka lat temu.
Jeden z celów wycieczki, drewniany kościółek w Słopanowie, zabytek klasy zerowej. Wzniesiony w roku 1695 z fundacji Jana Kąsinowskiego ówczesnego właściciela wsi zachwyca polichromiami zdobiącymi wnętrze. Zamierzałem jedynie obejrzeć go z zewnątrz, jednak dzięki szczęśliwemu zbiegowi okoliczności miałem okazję zobaczyć wnętrze świątyni. Natrafiłem na panią która wchodziła dokończyć w kościółku jakąś pracę przed nadchodzącym w niedzielę świętem. Skorzystałem z okazji aby obejrzeć polichromie i posłuchać jej opowiadania o malowidłach i historii kościółka.
W nawie kościoła i prezbiterium dostrzec można sceny z życia św. Mikołaja. Ale najsłynniejszym malowidłem jest scena ukazująca diabła oraz karczmarkę z kuflem piwa w ręku i napisem znajdującym się tuż nad głową kobiety głoszącym "Bo nie dolewała". Aby ją zobaczyć należy stanąć pod chórem i mocno zadrzeć głowę. Diabeł, jak można się domyślać, prowadzi karczmarkę do piekła. Obok widać wołową skórę z spisem grzechów za które można zostać potępionym. Niekonwencjonalnie przedstawiona scena zamiast lęku wywołuje raczej rozbawienie. Pani która mnie oprowadzała solidaryzowała się z karczmarką i nie miała jej za złe popełnianego wystepku.
Wartę przekroczyłem w Obrzycku. W Obrzycku byłem już kilka lat temu. Teraz również na chwilę zajechałem na rynek i pod pałac Raczyńskich. Następnie ruszyłem nad Noteć, czyli do Goraja. Tam w dawnym zamku Hochbergów mieści się internat Technikum Leśnego. tym razem chodziło mi tylko o zlokalizowanie zamku i rzut oka na okolicę. Nadal chodzi mi po głowie wypad do Czarnkowa skojarzony z wykorzystaniem w jedną stronę transportu kolejowego. Wtedy starczyłoby czasu na bliższe poznanie otoczenia.
Rezerwat Rosko znałem hasłowo. W ubiegłym wieku przypadkowo podczas orki natrafiono tam na brązowe narzędzia z okresu kultury łużyckiej. Późniejsze badania archeologiczne ujawniły największy w Polsce zespół brązowych siekierek. Być może znajdował się tutaj jakiś ołtarz ofiarny lub warsztat odlewnika działający ok. VIII-VII w. p.n.e. Rezerwat to spora łąka z oddalonym o około 500 metrów od drogi kopcem z zrekonstruowanym kamiennym stołem ofiarnym. Szczerze mówiąc liczyłem na więcej, brakuje mi tu jakichkolwiek tablic informacyjnych (a podobno były).
Teraz już ruszyłem prosto do domu. Trasa prowadziła północnym skrajem Puszczy Noteckiej przez Wieleń, Drawsko, Gościm. Wyszło niemal dwa razy więcej kilometrów niż jadąc drogami 92 i 24, ale o ileż ciekawszych :).

Napachanie, pałacyk.

Szamotuły, Baszta Halszki.

Szamotuły, zamek Górków.

Kaplica w Kobylnikach. Miała służyć m.in. przechowywaniu zwłok zmarłych mieszkańców wsi do chwili eksportacji.

Pałac w Kobylnikach.

Cmentarzyk Twardowskich.


Kaplica w Kobylnikach. Miała służyć m.in. przechowywaniu zwłok zmarłych mieszkańców wsi do chwili eksportacji.

Pałac w Kobylnikach.

Cmentarzyk Twardowskich.

Na cmentarzyku rodowym Twardowskich. Grób założyciela cmentarzyka - Dobrogosta Twardowskiego.

Kościółek w Słopanowie.



Kościółek w Słopanowie.


Kościółek w Słapanowie, polichromie przedstawiające sceny z życia patrona św. Mikołaja.


Kościółek w Słapanowie, uzasadnienie wyroku na nieuczciwą karczmarkę.


Okno portugalskie na ratuszu w Obrzycku.


Pałac Raczyńskich w Obrzycku-Zielonejgórze.


Zamek Hochbergów w Goraju.


Rezerwat archeologiczny Rosko.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
179.47 km (23.00 km teren), czas: 10:24 h, avg:17.26 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do Poznania
Wtorek, 31 maja 2022 | dodano: 04.06.2022Kategoria Poznań, ponad 100 km
Z racji wyuczonego ale niewykonywanego zawodu miałem do spełnienia w Poznaniu pewną misję. Ponieważ przewidywany był nocleg, a nawet dwa lub trzy, to skwapliwie skorzystałem z okazji aby podróż odbyć rowerem. Trasa w zasadzie pokrywa się z kilkoma ostatnimi wyjazdami w okolice Lwówka. Pewne modyfikacje miały tylko na celu sprawdzenie z której trasy korzystać w przyszłości. Akurat ta na odcinku Lewiczynek-Grudna zdecydowanie nie należała do najłatwiejszych. Żałuję tylko że nie mogłem poświęcić nieco więcej czasu dla Lusowa. Nie obyło się bez pewnych, w sumie niewielkich, błędów nawigacyjnych. Brakuje mi tamtejszych map papierowych, a mapy z telefonu mnie nie przekonują. A na koniec kilka zdjęć i mapka.

Pola pod Rokitnem.

Maki z Szarcza.


Maki z Szarcza.

Piachy sforsowane :). Rozjazd w Grudnej.


Hubert z Grudnej.


Duszniki, dawny dwór z roku 1848. Obecnie jest siedzibą różnych instytucji kultury.


Grzebieniska. Götz von Berlichingen zwany Żelaznorękim. Postać Götza spopularyzował Goethe, czyniąc go bohaterem swego dramatu. I to on włożył z usta rycerza słynne i najczęściej cytowane słowa „Leck mich am Arsch“ (pocałuj mnie w dupę). Właśnie te słowa zostały na płycie zatarte.

Grzebieniska. Pętla autobusowa.

Grzebieniska. Plac Mieszka I.

Ceradz Kościelny.

Grzebieniska. Pętla autobusowa.

Grzebieniska. Plac Mieszka I.

Ceradz Kościelny.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
132.80 km (29.00 km teren), czas: 07:58 h, avg:16.67 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko
Piątek, 27 maja 2022 | dodano: 30.05.2022
Wyjazd do Zemska z odrobiną okolicznych lasów.

Wystarczyło aby zmoknąć :)
Rower:Kross
Dane wycieczki:
20.50 km (8.00 km teren), czas: 01:25 h, avg:14.47 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wielkopolskie dwory i pałace
Środa, 25 maja 2022 | dodano: 29.05.2022Kategoria ponad 200 km, Wielkopolska
Kolejna wycieczka do zachodniej Wielkopolski. Zamierzałem obejrzeć kilka rezydencji ziemiańskich w rejonie Lwówka i jeżeli się uda, dotrzeć aż pod Tarnowo Podgórne do Jankowic i Ceradza Kościelnego. Ale o tym po kolei. Tym razem zahaczyłem aż o cztery powiaty, wyliczając po kolei były to: nowotomyski, poznański, szamotulski i międzychodzki.
Droga do Lwówka, przynajmniej na odcinku lubuskim, pokrywała się z niedzielnym wyjazdem do lasów pod Bolewicami. Poprzednim razem na pagórku obok starej szkoły w Stołuniu zauważyłem krzyż i tablicę informującą że jest to stary cmentarz katolicki. Z reguły zaglądam na mijane stare nekropolie, tym razem zatrzymałem się również u podnóża tego pagórka. Okazuje się że nie był to zwykły cmentarz użytkowy, a choleryczny z XIX wieku. Skromna tabliczka krzyżu informuje że zostały tu również złożone prochy zgilotynowanego w Dachau 03.10.1943 Wiktora Górnego. Urodzony 18.09.1918 w Stołuniu. Był ekonomistą, działaczem Związku Polaków w Niemczech oraz polskim konsulem w Czechach.
Przy całym szacunku, ale ta tabliczka dla mnie sprawia wrażenie jakby została doczepiona do krzyża od niechcenia. Czegoś mi tutaj brakuje.
Następny przystanek dopiero w Koninie pod Lwówkiem. Ściągnęła mnie tu ciekawość XIX-wiecznego pałacyku Łąckich. Ładna, skromna, piętrowa budowla leży na terenie parku nad brzegiem jeziora. Przy otwartych bramach parkowych wisi informacja że ten teren jest prywatny i w związku z tym wstęp również jest tam wzbroniony. Zaryzykowałem wejście, psów nie było i nikt mnie nie pogonił.
W drodze do Posadowa trafiłem do Zgierzynki i trochę przypadkowo pod wieżę widokową nad Rezerwatem na Jeziorze Zgierzynieckim im. Bolesława Papi. Jezioro zarasta więc nie widać wody, a tylko łany trzciny będące siedliskiem lęgowym ptactwa wodnego i błotnego.
Pałac w Posadowie niestety również leży na terenie prywatnym, bramy pozamykane na cztery spusty, a z drogi praktycznie nic nie widać. W poszukiwaniu jakiejś przerwy w roślinności jechałem wzdłuż ogrodzenia i od zaplecza udało się dostać przed front budynku. Właściciele ostrzegali przed groźnymi psami, ale te chyba akurat miały wychodne. Znów się udało. Ta siedziba zdecydowanie odbiega od dotychczas widzianych. Zbudowany w latach 1869-70 dla Władysława Łąckiego w stylu renesansu francuskiego. Hrabia Władysław (1821-1907), był działaczem politycznym i polskim patriotą, więzionym za swoją działalność w Moabicie i Sonnenburgu. Po jego śmierci ordynatami byli kolejno jego dwaj synowie Stefan i Stanisław, którzy nie mieli dzieci. Gdy Stanisław Łącki ( o Stanisławie wspominałem przy okazji poprzedniej wizyty w Lwówku) zmarł w 1937 roku, właścicielem Posadowa stał się jego siostrzeniec i adoptowany syn hrabia Feliks Tyszkiewicz-Łącki. Po wojnie majątek został upaństwowiony, siedzibę swoją znalazła tu dyrekcja Stadniny Koni Posadowo kontynuującej tradycje hodowlane Łąckich, których stadnina w pierwszej połowie XX wieku należała do największych w Europie. Obecnie pałac i ogród znajdują się w rękach spadkobierców Tyszkiewiczów.
Z jakichś powodów wydawało mi się że do kolejnego celu, czyli Jankowic jest nie więcej niż 20 km, więc czasu powinno mi starczyć. Okazało się że było niemal dwukrotnie więcej.
Ponieważ w mijanych miejscowościach rozglądałem się za kępami drzew mogącymi być dworskimi parkami natrafiłem w Niewierzu na opuszczony pałacyk. Oczywiście zarówno pałacyk jak i park stanowią własność prywatną i wstęp jest wzbroniony. Dwór powstał w 2 połowie XIX wieku najprawdopodobniej dla hrabiny Izabelli Tyszkiewiczowej. Obecnie ktoś rozpoczął remont ale z jakiegoś powodu przerwał roboty nie zabezpieczając już wykonanych prac.
Teraz pozostało nie zwlekając ruszać do Jankowic. Na wzmiankę o Jankowicach i wielkopolskim Szwedzie natrafiłem ponieważ znajomy wspomniał o ciekawej pasji nieżyjącego już proboszcza z Ceradza Kościelnego. Ceradz leżał po drodze.
Ceradz Kościelny swoją wyjątkowość zawdzięcza nieżyjącemu już proboszczowi ks. Zygmuntowi Humerczykowi. Mający zacięcie artystyczne ksiądz, nazywany czasem Hasiorem w koloratce, korzystając z kamieni, starych narzędzi rolniczych, sprzętu domowego tworzył różne kompozycje. W centrum wsi znajdują się pomniki upamiętniające 100-lecie miejscowego Kółka Rolniczego i 50-lecia Koła Włościanek, a pośrodku głównego skrzyżowania stoi rzeźba mężczyzny wykonana z najróżniejszych elementów metalowych przedmiotów użytkowych. Jego dziełem jest również oryginalne ogrodzenie tamtejszej plebanii zespawane z elementów narzędzi rolniczych i sprzętu domowego.
W Ceradzu za XVI-wiecznym kościołem znajduje się wolno stojąca XIX-wieczna kaplica grobowa Engeströmów. Fundatorem kaplicy był hrabia WawrzyniecBenzelstjerna Engeström. Oprócz Wawrzyńca, w kaplicy pochowany jest jego szwedzki dziadek Lars von Engeström (poseł króla Szwecji w Polsce) wraz z małżonką Rozalią z Chłapowskich; ten sam, który wybudował w pobliskich Jankowicach pierwszy w Wielkopolsce pałac w stylu klasycyzmu romantycznego. Złożono tutaj także ciała Leokadii z Gajewskich Engeström (matka Wawrzyńca), Jadwigi z Borzewskich hr. Benzelstjerna Engeström (żona Wawrzyńca), oraz dzieci Wawrzyńca i Jadwigi - Marii z Engeströmów Szembekowej, Edmunda Engeström i trójki zmarłych w dzieciństwie - Zygmusia, Gucia i Helenki Engeströmów. Syn Larsa a ojciec Wawrzyńca zerwał więzi z rodziną i został carskim generałem był min. gubernatorem Baku) Wawrzyniec żyjący w latach 1829-1910, wychowany został przez babkę w duchu patriotycznym. Zanim został pisarzem, tłumaczem dzieł literatury skandynawskiej, działaczem społecznym, filantropem oraz jednym z założycieli poznańskiego Towarzystwa Przyjaciół Sztuk Pięknych i sekretarzem Towarzystwa Przyjaciół Nauk, udzielał się w działalności konspiracyjnej. Brał udział w antyaustriackim powstaniu (1846) i Wiośnie Ludów (1848), za co przez rok był więziony w twierdzy kostrzyńskiej. Ponownie został uwięziony podczas Powstania Styczniowego.
Na koniec kilka słów o Jankowicach i pałacu Engeströmów. Pałac z początku XIX wieku powstał dzięki niezwykłej historii miłosnej. Pochodzący ze Szwecji Lars hrabia Benzelstjerna d’Engeström (1751-1826), sekretarz i kanclerz króla Gustawa III, pełnił w Warszawie funkcję posła. Podczas pobytu w Polsce poznał Rozalię Chłapowską, zakochał się i poślubił. Wystarawszy się o polskie szlachectwo osiadł w Jankowicach. W późniejszych latach majątek przeszedł w ręce Kwileckich. W okresie międzywojennym w pałacu gościł młody oficer, późniejszy generał i prezydent Francji Charles de Gaulle. Dziś stanowi własność gminy Tarnowo Podgórne i mieści jakieś instytucje kultury i chyba szkołę muzyczną.
Z względu na późne popołudnie zdecydowałem się na powrót nieprzyjemnymi drogami krajowymi 93 i 24. W Skwierzynie zameldowałem się o 23-ciej

Stary cmentarz choleryczny w Stołuniu.

Na skrzyżowaniu w Zębowie.

Pałacyk w Koninie k/Lwówka.

Zgierzynieckie Uroczysko.

Wieża widokowa na uroczysku.

Kamienna stacja pogodowa :) przed wiatą.

Uroczysko widziane z platformy widokowej na wieży.

Park w Posadowie.


Pałac w Posadowie.

Pałacyk w Niewierzu.

XIX-wieczna kaplica grobowa Engeströmów w Ceradzu Kościelnym.

Zabytkowy kościół i dzwonnica w Ceradzu.


Pałacyk w Niewierzu.

XIX-wieczna kaplica grobowa Engeströmów w Ceradzu Kościelnym.

Zabytkowy kościół i dzwonnica w Ceradzu.

Ogrodzenie plebanii w Ceradzu.


Pałac w Jankowicach.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
200.05 km (46.00 km teren), czas: 11:52 h, avg:16.86 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko
Poniedziałek, 23 maja 2022 | dodano: 23.05.2022
Zemsko z nieco udziwnionym powrotem.

Rower:Kross
Dane wycieczki:
29.97 km (10.00 km teren), czas: 01:52 h, avg:16.06 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Bolewickie lasy
Niedziela, 22 maja 2022 | dodano: 22.05.2022Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki, pow. nowotomyski, Wielkopolska
Mało mi było lasów lubuskich więc wybrałem się do sąsiedniej Wielkopolski.
Czasem jadąc drogą z Miedzichowa do Łowynia zastanawiałem się dokąd kierują drogowskazy przy skrzyżowaniach z bocznymi leśnymi drogami. Dziś spenetrowałem jedną z nich, wyprowadziła mnie do Błak, małej rozrzuconej wśród zarośli leśnej osady. Kępy bzów sugerują że kiedyś było tu przynajmniej kilkakrotnie więcej domostw. Może na wyludnianie się podobnych wiosek mają wpływ trudności komunikacyjne i brak asfaltowych szos. Dziś są na uboczu a jeszcze w pierwszej połowie XIX wieku leżały przy ważnym trakcie pocztowym z Poznania do Berlina.
Zaciekawiły mnie tamte okolice i pewnie jeszcze nieraz tam zajadę. A lasy, cóż, niby podobne do lubuskich a jednak nieco inne.


Pomnik przyrody. Aleja lip przy dawnym trakcie pocztowym.


Zapomniany cmentarz ewangelicki, gdzieś pod Zachodzkiem.


Rower:Kross
Dane wycieczki:
115.35 km (45.00 km teren), czas: 07:38 h, avg:15.11 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zemsko
Piątek, 20 maja 2022 | dodano: 21.05.2022
Dziś tylko Zemsko.

W Popowie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
25.14 km (2.00 km teren), czas: 01:29 h, avg:16.95 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)