- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Pod Rojewo
Sobota, 22 października 2022 | dodano: 22.10.2022
Pogoda trochę nie sprzyja wędrówkom rowerowym ale cóż robić jeżeli zostałem stanowczo poproszony o opuszczenie lokalu. Nie, nie to nie była awantura rodzinna, po prostu akurat w tym momencie stałem się zbędny, a wręcz byłbym zawalidrogą. Pojeździłem kolejny raz obok trasy S3, dotarłem do Rojewa i wróciłem lasami nad Żabnem. Coraz bardziej podobają mi się tamte lasy. Dawno tam nie jeździłem a na dodatek blisko domu.






Rower:Kross
Dane wycieczki:
35.43 km (28.00 km teren), czas: 03:08 h, avg:11.31 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Żabno
Piątek, 21 października 2022 | dodano: 21.10.2022
Dzisiejszy porządek dnia emeryta ustawiony przez małżonkę nie przewidywał wyjazdu wcześniej niż o 16-tej z minutami, zostało mi raptem ok 1,5 godziny na kilkanaście kilometrów po okolicy. Zemska, Rakowa i Międzyrzecze wychodzą mi już bokami, nowością była droga którą wypatrzyłem wczoraj nad Żabnem. Do jeziora jest z niej zapewne około kilometra ale to jedyne odniesienie do jakiegoś charakterystycznego miejsca w tamtej okolicy. A droga była chyba kiedyś jakimś bezpośrednim połączeniem Chełmska z Międzyrzeczem, miejscami zachowały się nawet resztki szpaleru przydrożnych drzew. Od Rojewa wróciłem do domu drogą szutrową przy S-3.

Rower:Kross
Dane wycieczki:
25.88 km (19.00 km teren), czas: 01:37 h, avg:16.01 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rokitno
Czwartek, 20 października 2022 | dodano: 20.10.2022Kategoria gm. Przytoczna
Dziś sporo włóczęgi po lasach i polach. Odkryłem piękną trasę leśną w pobliżu leśniczówki Żabno, zajrzałem do Twierdzielewa i na koniec dwukrotnie do Rokitna, drugi raz wracając od strony Przytocznej. Z szos korzystałem tylko w ostateczności.
Przed kaplicą w polach za Rokitnem natknąłem się na turystów którym ktoś wmówił że została zbudowana jako mauzoleum dla żony jakiegoś bliżej niesprecyzowanego arystokraty.
Tymczasem sprawa ma związek z kultem maryjnym i obrazem z rokitniańskiego sanktuarium. Obraz ten w roku 1669 znalazł się w Rokitnie za sprawą opata Opalińskiego z bledzewskiego klasztoru cystersów. Wcześniej obraz ten był ikoną rodzinną matki opata Opalińskiego. Według tradycji matka przekazując obraz synowi miała powiedzieć „Kto ten obraz otrzyma po mojej śmierci, ten będzie miał największy skarb”. Opat początkowo przechowywał obraz w pomieszczeniach klasztornych do czasu aż we śnie otrzymał napomnienie aby zadbać o kult Matki Boskiej. W roku 1667 opat Opaliński podarował obraz klasztorowi i umieścił go w klasztornej kaplicy. Obraz odwiedzało coraz więcej wiernych, początkowo zakonnicy podchodzili sceptycznie do relacji o otrzymanych dzięki modlitwie przed obrazem łaskach, przełom nastąpił dopiero gdy sam opat zdjęty ciężką chorobą wyzdrowiał nagle dzięki modlitwie do Matki Bożej. W 1669 r opat Opaliński postanowił obraz przewieźć do prepozytury w Rokitnie i umieścić w tamtejszym kościele. Ponieważ kult Matki Boskiej, zwanej już Rokitniańską wciąż wzrastał i coraz więcej słyszano o łaskach uzyskanych za jej wstawiennictwem, obraz zaczął się cieszyć opinią cudownego. Biskup poznański Stefan Wierzbowski postanowił powołać specjalną komisję która miała zbadać prawdziwość uzdrowień i łask płynących z ikony. W roku 1670 komisja ta uznała obraz za cudowny i ustalono że pozostanie on na stałe w Rokitnie.
Wieści o cudownym wizerunku dotarły aż do Warszawy. W 1670 r król Michał Korybut Wiśniowiecki poprosił aby obraz przywieziono do Warszawy. W latach 1670-1671 był umieszczony w kaplicy zamkowej w Warszawie. W roku 1671 król zabrał go z sobą na wyprawę wojenną pod Lublin. Podróż ta była związana z podjętą wówczas kampanią wojenną przeciwko siłom kozacko-tatarskim hetmana zaporoskiego Doroszenki. Z tego powodu król zwołał pospolite ruszenie koronne, które miało się zebrać 13 lipca pod Lwowem. Król widząc ociąganie się szlachty rozesłał końcem lipca kolejne uniwersały które nakazywały ziemiom i województwom aby ich wyprawy wojewódzkie stawiły się 10 sierpnia pod Lublinem. Szlachta zbagatelizowała zagrożenie kozacko-tatarskie i w wyznaczonym dniu również nie pojawiła się pod Lublinem. Król zresztą też nie dał dobrego przykładu ruszając z Warszawy dopiero 13 sierpnia 1671 r., do Lublina dotarł 20 sierpnia. Pobyt władcy w Lublinie przedłużał się, co wiązało się z oczekiwaniem na przybycie pospolitego ruszenia i wypraw wojewódzkich których nadal nie było widać.
Dopiero w końcu sierpnia pod Zemborzycami pojawiło się pospolite ruszenie z województw poznańskiego i kaliskiego, którzy jako jedyni zjawili się w wyznaczonym obozie. Oburzeni Wielkopolanie nie zgadzali się na dalszy marsz w pospolitym ruszeniu, ani na zastąpienie go wyprawami wojewódzkimi. W pierwszych dniach września do Lublina przybyły delegacje od województw małopolskich które zaofiarowały królowi w miejsce pospolitego ruszenia zaciągi wojsk powiatowych. Ponieważ nadal nie udało się udobruchać urażonych Wielkopolan, król zwołał na 6 września kolejną naradę senatu. Dopiero wyprawieni przez niego senatorowie zdołali namówić poznańskich i kaliskich pospolitaków do zakończenia protestu. Zadecydowano wówczas o zaprzestaniu dalszej wyprawy pospolitego ruszenia , na którego miejsce miano powołać wojska powiatowe.
Dużą rolę w zażegnaniu konfliktu król przypisał wspólnym modłom rycerstwa przed wizerunkiem Matki Bożej, dlatego w swojej wdzięczności polecił umieścić na obrazie orła białego z napisem: „Da pacem Domine in diebus nostris” (Daj Panie pokój dniom naszym) oraz koronę królewską. Dzięki temu obraz stał się później w czasie zaborów wyrazem polskości . Do Rokitna obraz wrócił razem z opatem Janem Opalińskim. Wybudowano wtedy na granicznym wzgórzu pomiędzy polami Lubikowa i Rokitna (2 km od kościoła) kaplicę. Odbyło się w niej całonocne czuwanie, po którym 21 listopada 1671 z wielką czcią wniesiono obraz do odnowionego, drewnianego jeszcze wtedy kościoła w Rokitnie.

Leśna droga pod Popowem.


Zjazd do leśniczówki Żabno.


W Twierdzielewie.

Kaplica w polach pod Rokitnem.

Plantacja drzew tlenowych (oxytree). Odkryłem ją trzy lata temu. Od tego czasu sporo podrosły.

Kaplica w polach pod Rokitnem.

Plantacja drzew tlenowych (oxytree). Odkryłem ją trzy lata temu. Od tego czasu sporo podrosły.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
50.08 km (36.00 km teren), czas: 03:02 h, avg:16.51 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Stryszki
Środa, 19 października 2022 | dodano: 19.10.2022
Dla zabicia czasu wyjechałem do Dłuska i stopniowo przedłużając trasę znalazłem się w Krobielewie. W Krobielewie oceniłem że czasu starczy na odwiedzenie Stryszek i jeszcze powinienem przed zmrokiem dotrzeć do domu. Stryszki to oczywiście dwa niemieckie schrony z lat trzydziestych ubiegłego wieku na dawnej granicy wersalskiej.
Schrony w Stryszkach leżą na uboczu nad strumykiem i zasilanym przez niego stawami w podmokłej dolince. Z starych map wynika że w okresie międzywojennym w miejscu stawów były łąki i nad nimi kolonia kilku domów. Do dziś zachował się tylko jeden domek z śladami mocno zaawansowanego remontu. W sąsiedztwie domku, przy drodze na groblę między stawami, stoją dwa identyczne schrony. Strzelnice w schronach pozwalały pokryć ogniem wspomnianą dolinkę i broniły również tej mało znaczącej dziś przeprawy. Grubość ścian i stropów nie wskazuje na to że schron przetrzymałyby jakieś bezpośrednie trafienie pociskiem artyleryjskim, co najwyżej stanowiłyby osłonę przed ostrzałem karabinowym lub odłamkami.
Granica przebiegała w tym miejscu około jednego kilometra na wschód. Rumowisko na zapolu schronów to prawdopodobnie resztki zabudowań Grenschutzu.

Schron i czytelne w terenie umocnienia polowe.

Schron z bliska.

Wejście do schronu.

Profile przeciwrykoszetowe.

Rumowisko po zabudowaniach Grenschutzu.

Schron z bliska.

Wejście do schronu.

Profile przeciwrykoszetowe.

Rumowisko po zabudowaniach Grenschutzu.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
54.95 km (41.00 km teren), czas: 03:42 h, avg:14.85 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Zemsko
Wtorek, 18 października 2022 | dodano: 18.10.2022
Po deszczu, na godzinę, przez Zemsko z przyległościami.

Rower:Kross
Dane wycieczki:
25.68 km (3.00 km teren), czas: 01:39 h, avg:15.56 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po okolicy.
Poniedziałek, 17 października 2022 | dodano: 17.10.2022
Nie można było zmarnować letniej pogody na siedzenie w domu. Pojeździłem po leśnych i polnych drogach w najbliższej okolicy.



Rower:Kross
Dane wycieczki:
39.99 km (14.00 km teren), czas: 03:29 h, avg:11.48 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Do lasu
Niedziela, 16 października 2022 | dodano: 17.10.2022
Krótki wyjazd do lasu i nad bagna pod Rakowem. Bagna są resztką zabagnionej doliny Warty na wysokości osady Rakowo, prawdopodobnie tu było najniżej i niekoniecznie opłacało się je osuszać, zostały jakieś podłużne stawy otoczone trzcinowiskami i bagiennymi lasami. Przez środek najdzikszego bagna, przynajmniej tak to wygląda od strony wysokiego brzegu, przebiega nasyp linii kolejowej do Gorzowa. Mokradła niesamowicie wyglądają zimą, pozbawione listowia.

Na leśnej ścieżce edukacyjnej.


Bagna pod Rakowem.


Czatownia Hubertusa.


Bóbr szkodnikiem?


Kontrowersyjna konieczność.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
22.18 km (14.00 km teren), czas: 01:44 h, avg:12.80 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W podziemiach Pętli Boryszyńskiej
Sobota, 15 października 2022 | dodano: 15.10.2022Kategoria MRU, pow. świebodziński
Dystans dzisiejszej wycieczki nie jest może imponujący, ale za to pojeździliśmy z kolegą w podziemiach Pętli Boryszyńskiej MRU na głębokości 30 do 60 metrów pod powierzchnią gruntu.
Na podobną wycieczkę rowerową zamierzałem wybrać się już w ubiegłym roku, wtedy na drodze stanął mi covid i pocovidowe komplikacje. Sprawa uległa odłożeniu i zapomnieniu. Do odświeżenia pomysłu skłonił mnie kolega z którym kiedyś zajechaliśmy do Boryszyna. Nawiązaliśmy kontakt z przewodnikami i stanęło na tym że wjeżdżamy przy najbliższej okazji. Termin był co prawda kilka razy przesuwany i dziś udało się rzutem na taśmę. Od jutra nieczynne do 15 kwietnia następnego roku.
Pętla Boryszyńska będąca częścią MRU miała stanowić zaplecze zaplanowanej ale ostatecznie nie wybudowanej baterii pancernej nr 5. U podstaw decyzji o budowie umocnień na wschodniej granicy Niemiec leżały postanowienia Traktatu Wersalskiego a zwłaszcza oddanie Alzacji i Lotaryngii dla Francji. Niemcy nigdy nie pogodziły się z utratą tych ziem i aby je odzyskać planowały atak na Francję. Sojusznikiem Francji była Polska i uderzenie na nią spowodowałyby konieczność walki na dwóch frontach. Te obawy skłoniły Niemcy do budowy 3 ogromnych systemów fortyfikacji wzdłuż granicy z Polską; były to Wał Pomorski na północ od linii Warty i Noteci, w centralnej części między Wartą i Odrą - Międzyrzecki Rejon Umocniony, i na południu Umocnienia Odry.
Zanim w roku 1938 nastąpiła zmiana doktryny wojennej Niemiec zdążono wybudować ok 30 km podziemnych tuneli przebiegających na głębokości 40-60 m. z szybami komunikacyjnymi, oraz część wież pancernych z zapleczami. Rozpoczęto również budowę pięciu potężnych baterii pancernych z działami 150 mm. Prace przy Pętli Boryszyńskiej były najbardziej zaawansowane.
Po roku 1938 Hitler planował już atak, a nie obronę przed Polską. Do tego potrzebne były dywizje pancerne, zamiast istniejącej części systemu za te środki można było stworzyć ok. 10 dywizji pancernych. W 1945 r. system z różnych powodów został wykorzystany tylko w niewielkim stopniu.
Trasa rowerowa w podziemiach liczy około 6 km. Nie została zapisana przez Garmina z oczywistych powodów, brak sygnału z satelity :) . Pewną niedogodnością jest to że rower trzeba tam znieść, a potem wynieść na własnych plecach (ramionach) po wąskiej klatce schodowej. Wrażenia z jazdy po korytarzach są niesamowite i choćby dlatego warto się trochę pomęczyć. Poniżej trochę zdjęć z tego niezwykłego rajdu.
Pętla Boryszyńska - wejście do podziemi.

MRU, Pętla Boryszyńska, startujemy.

Pierwsza brama do labiryntu.


Ekspozycja w jednej z komór amunicyjnych.


Za którą kratę ruszymy?


Toalety na dworcu "Konrad".


Pomieszczenie awaryjnych agregatów prądotwórczych.


Skorodowana konstrukcja nieczynnej klatki schodowej.
Winda nieczynna.

Winda nieczynna.

Ślady po żołnierzach sowieckich z Kęszycy.


Strzelnica wartowni wewnętrznej. Na wprost strzelnicy jest 100 metrów korytarza bez żadnej możliwości ukrycia oraz otwory na ładunki wybuchowe pozwalające na jego zawalenie w razie potrzeby.


"Portret Młodzieńca" Rafaela szukany od 1945 odnaleziony przez nas w jednej z komór pętli :) :).


Trochę przemyśleń naszych poprzedników.


Pomieszczenie odpoczynku załogi Panzerwerku Nord ochraniającego wejścia.


Pomieszczenie dowódcy.


Pokój łączności.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
81.16 km (5.35 km teren), czas: 04:54 h, avg:16.56 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Po Puszczy
Piątek, 14 października 2022 | dodano: 14.10.2022
Wczoraj zauważyłem w Puszczy parę fajnych dróg w brzozowej oprawie i jeziorka w dawnych pocegielnianych wyrobiskach gliny pod Murzynowem. Dziś naszło mnie żeby jeszcze raz tam podjechać. Wszystkie drogi w lesie wyglądają tak samo więc przy okazji trochę przestrzeliłem aż za Murzynowo, zawracałem.

Brzozowe alejki.

Glinianka.

Dawne torowisko.

Rower:Kross
Dane wycieczki:
37.28 km (24.00 km teren), czas: 03:04 h, avg:12.16 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wypad na grzyby
Czwartek, 13 października 2022 | dodano: 13.10.2022
Chociaż raz w sezonie wypada ruszyć w puszczę za grzybami. Wypadło na dziś. Zbiór zupełnie przyzwoity.



Rower:Kross
Dane wycieczki:
26.08 km (19.00 km teren), czas: 03:04 h, avg:8.50 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)












