blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2025 button stats bikestats.pl Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Kross 71029 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Nowa Wioska

Sobota, 18 marca 2023 | dodano: 18.03.2023Kategoria MRU, pow. świebodziński, ponad 100 km

   Cel dzisiejszej wycieczki leży opodal Lubrzy za jeziorem Goszcza. Nowa Wioska sympatyczna wioseczka na Pojezierzu Łagowskim skusiła mnie dwoma elementami MRU, mianowicie Kanałem Niesulickim i mostem przesuwnym K705.
   Kanał Niesulicki zbudowany w latach 1936/37 jako jeden z istotnych elementów Międzyrzeckiego Rejonu Umocnionego, miał zamknąć około 8-kilometrową lukę między jeziorami Lubie i Goszcza w Lubrzy, a jeziorem Niesłysz. Podczas budowy wykorzystano naturalne obniżenie terenu, z tym że składa się on z trzech odrębnych fragmentów. Przerwy zostały wymuszone przez istniejącą wcześniej linię kolejową i drogę w Mostkach. Najdłuższy odcinek ciągnie się od linii kolejowej w Mostkach do kanału łączącego jeziora Goszcza i Lubie i akurat ten odcinek w styczniu 1945 roku w pewnym stopniu spełnił pokładane w nim nadzieje, uniemożliwiając czerwonoarmistom obejście z marszu umocnień MRU.

Biblioteka w Jordanowie
Biblioteka w Jordanowie.

Leśne rozdroże
Leśne rozdroże, okolice Lubrzy.

Nowa Wioska wita.
Nowa Wioska wita.

Forteczny most rolkowy (MRU) w Nowej Wiosce
Forteczny przesuwny most rolkowy K705 w Nowej Wiosce.

Zapora drogowa w zestawie mostu fortecznego
Zapora drogowa w zestawie mostu fortecznego.

Maszynownia mostu fortecznego
Maszynownia mostu fortecznego.

Ruiny bunkra obrony mostu fortecznego
Ruiny bunkra obrony mostu fortecznego.

Kościółek w Nowej Wiosce
XVII- wieczny drewniany kościółek w Nowej Wiosce.

   Niewielki most przesuwny K705 umożliwiał przekraczanie Kanału Niesulickiego jednak w razie potrzeby powodował niemal natychmiastowe zablokowanie drogi. Stalowy szlaban po zwolnieniu zabezpieczenia obracał się pod wpływem napiętych sprężyn i blokował w specjalnym zatrzasku w kilka sekund. Mechanizm maszynowni mostu przechylał jezdnię i po usunięciu barierek powodował jej przesunięcie do komory umieszczonej pod jezdnią zachodniego przyczółku. Dodatkowo most był broniony przez stanowiska ogniowe pobliskiego schronu. 
   Do Lubrzy dotarłem przez Jordanowo i dawną, częściowo brukowaną drogą wzdłuż współczesnej autostrady A2. Powrót przez Bucze, Żelechów i Sieniawę. W Sieniawie zaciekawiła mnie nowa doskonała droga obok zlikwidowanego wyrobiska pokopalnianego. Wprawdzie znak informował że teren jest prywatny ale uspokoiłem sumienie zakładając że dotyczy on wyrobiska. Droga ta wyprowadziła mnie do Boryszyna. Ciekawość zaspokoiłem, dalsza droga bez ciekawostek. 

Bucze, kamień poświęcony załodze amerykańskiego bombowca strąconego w okolicy Lubrzy 18 marca 1945.
Bucze, kamień poświęcony załodze amerykańskiego bombowca strąconego w okolicy Lubrzy 18 marca 1945. Dziś była rocznica.

Niszczejący dworek w Żelechowie.
Niszczejący dworek w Żelechowie. 

Budynki folwarczne w Żelechowie
Budynki folwarczne w Żelechowie.

Kapliczka św. Józefa przy kopalni wegla brunatnego w Sieniawie.
Kapliczka św. Józefa przy kopalni węgla brunatnego w Sieniawie.

Wyeksploatowane złoże węgla brunatnego
Wyeksploatowane złoże węgla brunatnego. Kopalnia działa na innym pokładzie.

Stanica w Bledzewie
Stanica w Bledzewie.

Rower:Kross Dane wycieczki: 100.87 km (16.00 km teren), czas: 05:49 h, avg:17.34 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Nad jeziorka Zamkowe i Jeziorną

Czwartek, 16 marca 2023 | dodano: 16.03.2023Kategoria gm. Miedzyrzecz

   Od dawna ciekawiła mnie aleja wysadzona starymi dębami nad Jeziorną prowadząca od drogi 137 (Międzyrzecz-Sulęcin) gdzieś w kierunku Kurska. Wybiegając do przodu mogę powiedzieć że droga ta nie prowadzi nigdzie, po prostu po pewnym czasie rozdziela się na cztery odnogi które po prostu zanikają w buszu.
   Wcześniej jednak musiałem tam dotrzeć. Żeby nie było zbyt łatwo wybrałem drogę przez lasy nad Głębokim do Gorzycy i nad gorzyckimi jeziorkami Zamkowymi do drogi 137. Tu mogłem zawrócić jednak po jej przekroczeniu przejechałem jeszcze kawałek nad Jeziorną. Jeziorna na odcinku od Kurska do Kęszycy Leśnej była elementem umocnień MRU. Dziś też byłaby problem z jej przekroczeniem.

Gdzie podziało sie bagno?
Gdzie podziało się bagno? Zapewne tam gdzie woda z Głębokiego.

Jezioro Zamkowe Środkowe
Jezioro Zamkowe Środkowe.

Przesmyk między Jeziorami Zamkowymi
Przesmyk między Jeziorami Zamkowymi.

Jezioro Zamkowe Tylne
Jezioro Zamkowe Tylne.

Zdrowe zęby i intuicja drwala
Zdrowe zęby i intuicja drwala. 

    Jeziorna płynie w zabagnionej dolince. Za drogą 137 przeprawy przez rzeczkę bronią dwa bunkry Pz.W.739 i Pz.W.741. oraz linia zębów smoka. Nad samą rzeczką w linii zębów zachowały się jakieś metalowe postumenty z śladami po wyciętych teownikach i drewniane pale nazywane czasem zębami hipopotama. Schron Pz.W.739 ominąłem z lenistwa i wygody ponieważ leży w gąszczu na stromym wzniesieniu. Aby przejechać na drugi brzeg należy dotrzeć do sieci nasypów po dawnych bocznicach prowadzących do obiektów MRU, a przede wszystkim do kręgosłupa tej sieci czyli zlikwidowanych torów prowadzących z Kurska (który był głównym punktem przez który docierały na budowę umocnień materiały) do Staropola leżącego na drugim końcu podziemi odcinka centralnego MRU. Potężny nasyp nad przepustem z rzeczką pozwala przedostać się na lewy brzeg doliny. Niemal na przeciwko schronu Pz.W.739 leży czterokondygnacyjny Pz.W.74. W przeciwieństwie do poprzednika nie ma połączenia z systemem podziemi. Dziś przeprawa pod schron kosztowała nieco fatygi ponieważ na drodze pożarowej trwa jakaś przebudowa i nie do końca da się tam przemieszczać inaczej niż pieszo.

Fortyfikacje na Jeziornej ( w linii zębów smoka)
Fortyfikacje na Jeziornej ( w linii zębów smoka).

Ślad po wyciętej szynie
Ślad po wyciętym teowniku.

Jeziorna nie do przejścia
Jeziorna nie do przejścia.

Jeziorna, przepust pod nasypem.
Jeziorna, przepust pod nasypem.

Nad Jeziorną Pz.W.741
Nad Jeziorną Pz.W.741. 

Zęby smoka nad Jeziorną.
Zęby smoka nad Jeziorną.

    Po powrocie na naszą stronę drogi 137 wjechałem w wspomnianą na początku aleję. Ciekawość moją budziło to że nie znałem jej drugiego wylotu. Po jakimś czasie okazało się że po prostu go nie ma, pozostało wracać lub przebijać się ścieżkami pod schrony Grupy Warownej Nettelbeck. Wybrałem opcję drugą, wiązała się z częstym zsiadaniem z siodełka ale pozwoliła wydostać się na wcześniej poznane drogi. Znalazłem się na zapleczu obrotowego mostu fortecznego przy stawach w Kursku.
   Powrót do domu przez Kursko i Bledzew.  
    


Rower:Kross Dane wycieczki: 58.29 km (23.00 km teren), czas: 04:41 h, avg:12.45 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Trzemeszno

Środa, 8 marca 2023 | dodano: 08.03.2023Kategoria pow. sulęciński

      Góra Glinik (187 m n.p.m.) od czasu do czasu jest moim terenem do poszukiwań różnych ciekawostek. Wzniesienie rozciąga się pomiędzy Glisnem, a Trzemesznem Lubuskim. Teren jest dosyć rozległy więc skutki bywają różne, Jednych szukałem zupełnie gdzie indziej niż należało, mam tu na myśli kamień upamiętniający lotników którzy zginęli w katastrofie na stokach wzgórza. Kamyk udało się znaleźć dopiero po kilku latach i to tylko dlatego że jeden z internautów udostępnił mi mapę z współrzędnymi. Innych szukam równie długo i jak dotąd nie znalazłem. Jest to np. legendarny Babski Uskok
    Dziś również byłem na Gliniku i pomimo że niczego nie szukałem mocno zawęziłem teren do ewentualnych poszukiwań wspomnianego Uskoku. Kluczem jest Postomia i jej źródła które leżą gdzieś po prawej stronie dzisiejszej trasy podczas gdy niemal cała reszta Glinika pozostała po lewej. 
    Do Trzemeszna wypuściłem się przez Glisno i brukowanym skrótem po stokach Glinika. W Gliśnie wjeżdżałem na bruk w pobliżu pałacu, skorzystałem przy tym z okazji aby bocznym wjazdem dostać się na teren parku pod mauzoleum Wartenbergów i sztuczne ruiny na osi widokowej sprzed pałacu. Kiedyś wspominałem o tym mauzoleum przy okazji lubniewickiego rajdu "Szlakiem Gminnych Mauzoleów"

Bledzewskie Malediwy :)
Bledzewskie Malediwy :) 

Glisno, mauzoleum Wartenbergów
Glisno, mauzoleum Wartenbergów.

Glisno, XIX-wieczne sztuczne ruiny w przypałacowym parku
Glisno, XIX-wieczne sztuczne ruiny w przypałacowym parku.

Baszta i pałac
Baszta i pałac.

Gliśnieński pałac
Gliśnieński pałac.

Na górze Glinik
Na górze Glinik.

    Dziś Trzemeszno jest dużą wioską w gminie Sulęcin jednak w swojej historii miało również swój 65-letni miejski epizod. A wszystko to stało się za sprawą ekonomii i Żydów.
    Przed II rozbiorem Trzemeszno jeszcze jako Szaromyśl było nadgraniczną miejscowością I Rzeczypospolitej. Okoliczne gminy żydowskie wykorzystując nadgraniczne położenie prowadziły ożywiony handel z Brandenburgią i Śląskiem. Oprócz miast zamieszkiwali również w wioskach. Jedną z największych wiejskich gmin żydowskich na terenie starostwa międzyrzeckiego było Trzemeszno. Trzemeszno było prywatną wioską. W drugiej połowie XVIII w. była to własność panów von Kalckreuth i Zofii Seidlitz. Za wnoszenie różnych opłat byli tolerowani w pańskich dobrach. W końcu XVIII wieku Żydzi stanowili 1/3 populacji liczącego ok. 800 mieszkańców Trzemeszna. Siłą rzeczy ich opłaty stanowiły stałą i znaczącą część dochodów właścicieli wioski.
   Po II rozbiorze Trzemeszno przeszło pod panowanie pruskie i wtedy dochody właścicieli Trzemeszna zostały  zagrożone. W Prusach prawo nakazywało bowiem przeniesienie się wszystkim Żydom do miast. Aby przeciwdziałać odpływowi Żydów z Trzemeszna i być w zgodzie z edyktem królewskim ówczesny właściciel von Kalckreuth postarał się o nadanie dotychczasowej wsi praw miejskich, które Trzemeszno uzyskało 31 stycznia 1805 roku. W drugiej połowie XIX wieku Żydzi otrzymali pełnię praw obywatelskich, mogli się osiedlać w dowolnym miejscu i bardziej przedsiębiorcze jednostki decydowały się na opuszczanie małych podupadających miejscowości. Tak więc znów dzięki Żydom Trzemeszno wróciło do rangi wsi.   
    Powrót przez Grochowo, Templewo i Bledzew.

Niepotrzebna stacja w Trzemesznie Lubuskim
Niepotrzebna stacja w Trzemesznie Lubuskim. 

Na stacji w Trzemesznie
Na stacji w Trzemesznie.

Ulica w Trzemesznie
Ulica w Trzemesznie.

W centrum Trzemeszna, kościół i szkoła
W centrum Trzemeszna, kościół i szkoła.

Dwór w Grochowie
Dwór w Grochowie.

Grochowski kościółek.
Grochowski kościółek.

 
 



Rower:Kross Dane wycieczki: 68.58 km (7.00 km teren), czas: 04:31 h, avg:15.18 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Świniary, Murzynowo.

Niedziela, 5 marca 2023 | dodano: 05.03.2023

     Wyjazd dla zabicia czasu i sprawdzenia ustawień licznika, a trasa przypadkowa. Trochę dróg puszczańskich do Murzynowa po to aby ze Świniar wrócić inną drogą. Dobrojewo i Gościnowo aby nie wrócić za wcześnie. I jakoś te popołudnie udało się zagospodarować. Błąd pomiaru licznika w stosunku do Garmina na dystansie 43 km. wynosi niespełna 90 m. co daje ok 2 ‰, a więc jest lepiej niż dobrze.

Dawna stacja kolejowa w Murzynowie.
Dawna stacja kolejowa w Murzynowie. Jedna z piękniejszych na nieistniejącej już linii kolejowej do Bielic.


Rower:Kross Dane wycieczki: 42.88 km (18.00 km teren), czas: 02:34 h, avg:16.71 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(5)

Na Szlak Bobrów

Sobota, 4 marca 2023 | dodano: 04.03.2023
   
    Niespełna godzinny wypad na Szlak Bobrów. Kapryśna aura nie zachęca do dłuższej jazdy, nawet na tak krótkim wyjeździe było słonecznie a za chwilę padało. Tym razem chodziło mi jednak tylko o skalibrowanie licznika po wymianie opony.

Miejsce odpoczynku
Miejsce odpoczynku. 

GW Ludendorff
GW Ludendorff.

Uwaga bunkry
Uwaga bunkry.

Tzw. hełm Wadera
Tzw. hełm Wadera.

Rower:Kross Dane wycieczki: 11.37 km (5.00 km teren), czas: 00:42 h, avg:16.24 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Uroczysko Lubniewsko

Czwartek, 2 marca 2023 | dodano: 02.03.2023

   Spontaniczny wypad do Uroczyska Lubniewsko. Jest tam jeszcze kilka rzeczy do zobaczenia ale skoro to był spontan to wcześniej nie przygotowałem trasy nawigacyjnie. Przejechałem trasą nad wąwozami, wjechałem na Starą Drogę Oleśnieńską i zgubiłem znaki szlaku. Nie jest to jakiś większy problem ale ominąłem jeden z ważniejszych rozjazdów i z zdumieniem znalazłem się nad jeziorem które teoretycznie nie powinno tam leżeć. Jeszcze większe zdumienie wzbudziły jakieś budowle majaczące za drzewami. Okazało się że zamiast nad jeziorem Lubniewsko znalazłem się nad Postomskiem i w Wędrzynie. 
   Nie zawracałem już do lasu, bo skoro jest Wędrzyn to jest też szosa do Lubniewic i do domu.

Do Uroczyska Lubniewsko
Do Uroczyska Lubniewsko.

Wlot do jednego z odgałęzień Wąwozu Żubrowskiego
Wlot do jednego z odgałęzień Wąwozu Żubrowskiego.

Tutaj nie jest monotonnie.
Tutaj nie jest monotonnie.

Droga z Żubrowa do Górskiego Młyna
Droga z Żubrowa do Górskiego Młyna.


Rower:Kross Dane wycieczki: 78.53 km (17.00 km teren), czas: 05:29 h, avg:14.32 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

W okolice Bolewic

Wtorek, 28 lutego 2023 | dodano: 28.02.2023Kategoria ponad 100 km

     Wyjazd z ograniczeniami czasowymi, miałem się zmieścić ze wszystkim w siedem godzin. Przed wyjazdem było założenie że uda się lasami dojechać do Bolewic, zobaczyć z bliska 82-metrową wieżę radiowo-telewizyjną i wrócić szosą. Wieżę z daleka już kiedyś widziałem, podjechać bliżej nie było okazji.
   Ale to nie było priorytetem więc pojeździłem sobie po tamtejszych lasach i osadach, w rezultacie zabrakło mi czasu na około 5 km. W zasadzie nie opuszczałem gminy Miedzichowo. Mijane Błaki, Grudna, czy też Węgielnia to kilkuzagrodowe wioseczki, żadna chyba nie ma więcej niż 20-30 mieszkańców. Rolnictwo w nich należy prawdopodobnie do przeszłości, co najwyżej parają się jakąś agroturystyką. Gdzieniegdzie mijam leżące w leśnych ostępach stare opuszczone cmentarze ewangelickie. Kiedyś prawdopodobnie w pobliżu mieszkali jacyś ludzie, dziś zdziczałe tereny odzyskała przyroda. Drogi w większości są tam piaszczyste ale dopóki nie przeschły  jeździło się po nich zupełnie wygodnie.
   Powrót tak jak było zaplanowane szosą przez Miedzichowo, Trzciel i Międzyrzecz.

W grudzieńskim lesie.
W grudzieńskim lesie.

Okolice Węgielni
Okolice Węgielni.



Rower:Kross Dane wycieczki: 117.68 km (42.00 km teren), czas: 06:47 h, avg:17.35 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Grodzisko w Santoku

Niedziela, 26 lutego 2023 | dodano: 26.02.2023Kategoria gm. Santok

    Do wczoraj miałem nadzieję na wspólny z drezdeneckim Jednośladem" rajd dla wytrwałych". Wymagałoby to jednak wczesnego wyjazdu z domu i między innymi dlatego rodzina wyperswadowała mi te plany. Rajd do Santoka również mógłbym z czystym sumieniem zaliczyć do ekstremalnych ponieważ w najbardziej odludnej części drogi dopadła mnie prawdziwa zamieć.
   Współczesny zamieszkały Santok leży na prawym brzegu Warty jednak bezludny skrawek Santoka z reliktami średniowiecznego grodziska jest położony na jej lewym brzegu i wymaga zajechania do niego od strony Deszczna, a konkretnie od Borku i  Ciecierzyc. Właśnie w drodze do Borku którą dla urozmaicenia odbyłem po nadwarciańskich wałach znalazłem się w centrum śnieżycy. Później aura stała się łaskawsza.
    Pierwotnie pagórek z śladami grodziska leżał w widłach Warty i Noteci, jedna z katastrofalnych powodzi w roku 1751 skończyła się tym że rzeka zmieniła koryto przesuwając się o kilkaset metrów na wschód i pozostawiając osadę na swoim południowym, lewym brzegu. Wkrótce i sama osada została przeniesiona na prawy wyższy brzeg a grodzisko uległo zapomnieniu. Grodzisko ponownie zostało odkryte w drugiej połowie XIX w związku z regulacją Warty. Badania archeologiczne potwierdziły istnienie w tym miejscu 12 warstw osadniczych z przedziału czasowego od VIII do XIV wieku.
    Gal Anonim wzmiankował o nim pod datą 1097 nazywając go kluczem i strażnicą państwa polskiego. Znaczenie Santoka brało się stąd że jego położenie  w wiekach średnich pozwalało kontrolować najdogodniejsze drogi wodne w głąb Wielkopolski którymi były rzeki Warta i Noteć, a ponadto tu znajdowała się najdogodniejsza przeprawa na szlaku lądowym z Pomorza w głąb Wielkopolski. Właśnie dlatego stanowił przedmiot ciągłych walk z Pomorzanami a później z Brandenburczykami. Historyczne losy Santoka są opisane dosyć szczegółowo na kartach "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich", dla zainteresowanych jest to tom X, strony 301302303.
   Gal Anonim wspomniał że w roku 1097 podczas walk polsko-pomorskich w pewnym grodzie objawił się św. Wojciech płosząc Pomorzan którzy za pomocą przekupionych zdrajców chcieli go zająć. Wspomniał o tym również Długosz podając że miało to miejsce w Santoku. Na santockim zamku w roku 1260 miało miejsce wesele córki księcia Przemysła I, Konstancji z margrafem brandenburskim Konradem z dynastii askańskiej.
   Budowle z kamienia pojawiły się po pożarze w 1265 r. Ulice zostały wybrukowane, a od zachodu wybudowano z cegły bramę.  Ostatnim etapem w dziejach santockiego grodu było postawienie na kopcu ceglanej wieży. Była ona kilkakrotnie przebudowywana. Ostatecznie jednak popadła w ruinę.
   Gród już od XV wieku znalazł się w granicach Brandenburgii i utracił swoje militarne i gospodarcze znaczenie na rzecz pobliskiego Landsberga (Gorzów Wlkp.) . Jednak pomimo utraty Santoka aż do upadku I Rzeczypospolitej zachował się tytuł kasztelana santockiego zasiadającego w senacie jako kasztelan mniejszy,( tzw. drążkowy gdyż zasiadali oni w senacie na wąskich ławach). Według listy z "Słownika geograficznego Królestwa Polskiego i innych krajów słowiańskich" ostatnim kasztelanem santockim w latach 1790-93 był Nikodem Zakrzewski Wysota.
     Wcześniej bywałem tu już kilkakrotnie, wpisy można odnaleźć na blogu w latach 201620192020.  Poniżej kilkadziesiąt zdjęć z dzisiejszego wypadu.

Widok grodziska z dawnego koryta Warty.
Widok grodziska z dawnego koryta Warty. Ścieżka prowadzi do zachodniej bramy grodu.

Tak to wyglądało.
Tak to wyglądało. Wschodnia brama prowadziła w kierunku dzisiejszego Polichna.

Santok widziany z grodziska
Współczesny Santok widziany z grodziska.

Gródek na kopcu. Późna XIV-XV wieczna faza zabudowy grodu.
Gródek na kopcu. Późna XIV-XV wieczna faza zabudowy grodu z murowaną wieżą.

Kopiec z reliktami gródka.
Kopiec z reliktami gródka. Widoczne na drugim planie zabudowania znajdują się już na drugim brzegu rzeki.

Stanowisko na którym odkryto cmentarzysko.
Stanowisko na którym odkryto cmentarzysko. Odkryto tu ponad 40 grobów ułożonych w regularnych rzędach.

Stanowisko na którym odkryto ślady kościółka grodowego.
Stanowisko na którym odkryto ślady kościółka grodowego. 

Wzniesienie z reliktami cmentarza i kościółka.
Wzniesienie z reliktami cmentarza i kościółka.

Na terenie podgrodzia z reliktami zabudowy z VIII-IX wieku
Stanowisko na terenie podgrodzia z reliktami zabudowy z VIII-IX wieku.

Zabudowa podgrodzia X-XIII wiek
Zabudowa podgrodzia X-XIII wiek.

Stanowisko na którym odkryto ślady kuźni.
Stanowisko na którym odkryto ślady XIV-wiecznej kuźni.

Na wale podgrodzia
Na wale podgrodzia.

I sam wał od strony fosy.
I sam wał od strony fosy.

Nad fosą-przekopem.
Nad fosą-przekopem.

Tu był most na średniowiecznej drodze do pobliskiego Polichna
Tu był most nad fosą, na średniowiecznej drodze do pobliskiego Polichna.

Santocki rzemieślnik.
Santocki rzemieślnik.

Wały podgrodzia od strony dawnego koryta Warty.
Wały podgrodzia od strony dawnego koryta Warty.

Zachowane wały podgrodzia
Zachowane wały podgrodzia.

Wał podgrodzia prowadzący w kierunku dawnego koryta Noteci
Wał podgrodzia prowadzący w kierunku dawnego koryta Noteci.

Chopinowskie wierzby.
Chopinowskie wierzby.

Krajobraz ukształtowany przez rzeki.
Krajobraz ukształtowany przez rzeki.

Bezpieczne wodopoje
Zarastające starorzecza Warty stanowią dla zwierząt bezpieczne wodopoje.

Starorzecze - wodopój.
Starorzecze - wodopój.

Starorzecza Warty
Starorzecza Warty.

Barszcz Sosnowskiego, nazywany czasem zemstą Stalina
Barszcz Sosnowskiego, nazywany czasem zemstą Stalina. Do Polski sprowadzony został w końcu lat 50. XX wieku jako dar radzieckiego Wszechzwiązkowego Instytutu Uprawy Roślin w Leningradzie. Okazał się później rośliną niebezpieczną dla zdrowia ludzi (o czym się sam przekonałem) i trudną do zwalczenia.




Rower:Kross Dane wycieczki: 50.59 km (26.00 km teren), czas: 03:40 h, avg:13.80 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(4)

Dla zaspokojenia ciekawości, Łowyń, Lewice i tamtejsze lasy

Środa, 22 lutego 2023 | dodano: 22.02.2023Kategoria pow. międzychodzki, pow. nowotomyski, Wielkopolska, ponad 100 km

   Nawet bzdurny pomysł jest dobry na dłuższą wycieczkę. Podczas ostatnich wypadów na pogranicze wielkopolskie nagromadziło mi się kilka pytań typu "co tam jest dalej?". Jedno z nich dotyczyło zardzewiałego drogowskazu w Silnej kierującego w leśną drogą na przełaj do Łowynia. Zresztą jedyną w tamtym kierunku której nigdy nie przejechałem do końca. 
  Wybrana droga nie różni się niczym od innych prowadzących przez lasy, a przy okazji przekonałem się że Łowyń to nie tylko znane mi okolice szkoły i kościoła ale rozległa wieś ciągnąca się wzdłuż nieutwardzonej drogi na wschodnim brzegu Jeziora Łowyńskiego.

Pszczew - wystawa na stulecie Związku Polaków w Niemczech
Pszczew - wystawa na stulecie Związku Polaków w Niemczech.

  Z Łowynia do domu mam trzy drogi: z powrotem do Pszczewa, przez Gorzyń i drogą krajową 24 i trzecia najdłuższa przez Miedzichowo i Trzciel. Dwie pierwsze nie budzą mojego entuzjazmu, a zwłaszcza perspektywa jazdy krajówką.
   Trzecia, przynajmniej do Trzciela, prowadzi wzdłuż nieczynnej od lat dziewięćdziesiątych linii kolejowej do Zbąszynia. W wspomnieniach dawnych pasażerów jej stan pozwalał w trakcie jazdy pociągu wyskoczyć do lasu na grzyby i jeszcze dogonić skład przed kolejną stacją. Według nich protoplaści dzisiejszych grafficiarzy malowali na drzwiach napisy "Zabrania się zbierać grzybów podczas biegu pociągu". Otwarta w 1908 roku linia w latach osiemdziesiątych domagała się pilnie gruntownego remontu, niestety wówczas zabrakło na to środków. Kres ruchowi pasażerskiemu położyło wykolejenie się składu osobowego w roku 1987, ofiar ludzkich wówczas nie było ale ruch pasażerski został zawieszony. Zresztą odbyło się to z wielką szkodą dla pasażerów, nie wiem jak to wygląda dziś, ale wówczas zostali z dnia na dzień odcięci komunikacyjnie od pobliskich miast. Ostatni pociąg towarowy na odcinku Lewiczynek Zbąszyń przejechał w roku 1992, Dziś torowisko zarasta las a opuszczone stacje niszczeją. Przejechałem wzdłuż niej na odcinku z Łowynia do Lewiczynka.

Dawna stacja kolejowa w Łowyniu
Dawna stacja kolejowa w Łowyniu.

Opuszczona stacja kolejowa w Lewicach
Opuszczona stacja kolejowa w Lewicach.

Peron w Lewicach
Peron w Lewicach.

Dawna wieża wodna na stacji w Lewicach
Dawna wieża wodna na stacji w Lewicach.

Stacja Lewice, obiekt wyłączony z eksploatacji :)
Stacja Lewice, obiekt wyłączony z eksploatacji :)

Stacja Lewiczynek
Stacja Lewiczynek. Wszystkie te trzy stacje powstały chyba według jednego, standardowego projektu.

   W Lewiczynku skusiłem się na drogę do Pąchów. Również z ciekawości, chodziło o drogowskaz do "Samotni" wypatrzony w lesie w Silnej Nowej. Wioska podobnie jak Pąchy rozrzucona jest na dużej przestrzeni w lasach między Jabłonką Starą, Silną i Borowym Młynem. Mniej więcej w środku tej przestrzeni, na kompletnym odludziu stoi stuletni budynek dawnej szkoły poniemieckiej. Budynek po modernizacji jest gospodarstwem agroturystycznym "Samotnia". Muszę się przyznać że w tamtym miejscu skończyła mi się nawigacja pamięciowa i tylko dlatego że kiedyś jechałem do leśniczówki "Królewiec" nie znalazłem się ponownie w Jabłonce Starej, a w położonej nad Jeziorem Wędromierz części Silnej Nowej. Swoją drogą zastanawia mnie dlaczego Silna Nowa i Jabłonka Stara należą do wielkopolskiej, nowotomyskiej gminy Miedzichowo z nie do końca rozszyfrowaną przeze mnie trasą do urzędu gminnego poprzez lasy, zamiast do lubuskiego Trzciela z prostym i stosunkowo łatwym dostępem bezpośrednio z Jabłonki lub z Silnej przez Borowy Młyn.
  Pomysły na odkrywanie kolejnych ciekawostek w rejonie Siercza i Bielenia, a były takie, musiałem odłożyć na inną okazję.

Pomnik przyrody
Pomnik przyrody. Ostatnie ślady po opuszczonym siedlisku między Lewiczynkiem, a Pąchami. 

Silna Nowa, dawna szkoła, dziś pensjonat
Silna Nowa, dawna szkoła niemiecka, dziś agroturystyka "Samotnia".

Węzeł szlaków nad jeziorem Wędromierz
Węzeł szlaków nad Jeziorem Wędromierz.


Rower:Kross Dane wycieczki: 107.23 km (46.00 km teren), czas: 06:26 h, avg:16.67 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)

Zemsko

Wtorek, 21 lutego 2023 | dodano: 21.02.2023

    Półtorej godziny po okolicy. Trasa stosowna do czasu czyli Popowo, Zemsko, Stary Dworek.





Rower:Kross Dane wycieczki: 23.56 km (6.00 km teren), czas: 01:28 h, avg:16.06 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)