- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Bledzew
Piątek, 2 stycznia 2015 | dodano: 02.01.2015Kategoria gm. Bledzew
Dziś aura nie sprzyjała wyjazdom. Po południu wydawało się że pogoda w końcu się wyklarowała. Miałem zamiar przedostać się przez mosty w Starym Dworku na drugą stronę Obry i obok Tymskiego Młyna dotrzeć lasem do Bledzewa, następnie pokręcić się trochę po miasteczku i wrócić do domu. Pogoda wytrzymała tylko do mostu zwodzonego w Starym Dworku, zaczęło padać akurat w chwili kiedy się na nim zatrzymałem. Skapitulowałem wobec kaprysu przyrody i wykonałem w tył zwrot. Za chwilę pogoda wykonała kolejną woltę, kiedy wydostałem się znad rzeki na główne skrzyżowanie wioski wypogodziło się. Obok zabudowań na skrzyżowaniu mieszkańcy ustawili szopkę i zaprzęg Mikołaja.



Kolejnym miejscem do którego dotarłem był budynek młyna wodnego na ulicy Młyńskiej.

Zaglądnąłem jeszcze na miejscowy cmentarz. Niemal
zaraz za bramą znajduje się grób poznańskiego nauczyciela i historyka pochodzącego z
Bledzewa Leo Hertla. Właśnie jemu zawdzięczamy monografię
dotyczącą dziejów miejscowego klasztoru. Podczas jej tworzenia
korzystał z częściowo dziś już nie znanych źródeł.
Zrobiło się szaro, czas kończyć wycieczkę i wracać do domu. Na rynku wypatrzyłem punkt informacji turystycznej, podobno znajduje się tam mała ekspozycja znalezisk archeologicznych z placu poklasztornego, a być może również przedmiotów znalezionych podczas ekshumacji na rosyjskim cmentarzyku. Trzeba będzie tu zaglądnąć w godzinach urzędowania. Mimo niezbyt udanego początku wycieczka w ostatecznym rozrachunku okazała się wcale udana.
Zrobiło się szaro, czas kończyć wycieczkę i wracać do domu. Na rynku wypatrzyłem punkt informacji turystycznej, podobno znajduje się tam mała ekspozycja znalezisk archeologicznych z placu poklasztornego, a być może również przedmiotów znalezionych podczas ekshumacji na rosyjskim cmentarzyku. Trzeba będzie tu zaglądnąć w godzinach urzędowania. Mimo niezbyt udanego początku wycieczka w ostatecznym rozrachunku okazała się wcale udana.
Rower:
Dane wycieczki:
37.00 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W Nowy Rok - pierwsze kilometry
Czwartek, 1 stycznia 2015 | dodano: 01.01.2015Kategoria Puszcza Notecka
Pierwsze kilometry w tegorocznym sezonie zaliczone. Wyjazd odbył się w gronie kilkuosobowym, a trasa wyjazdu wybierana na zasadzie konsensusu. Decyzje w którym kierunku się udać zapadają na kolejnych skrzyżowaniach. Ostatecznie wyszły z tego Świniary. Na skrzyżowaniu w centrum Świniar zapada decyzja, jedziemy do Murzynowa. Skręcamy w drogę prowadzącą do Jezierc.
Kilka słów o mijanym właśnie kościele. Neogotycki, wybudowany w 1904 r jako zbór ewangelicki. Za kościołem na miejscu wcześniejszego cmentarza ewangelickiego, współczesny wiejski cmentarz komunalny.


Rower:
Dane wycieczki:
34.00 km (12.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Grudniowe wyjazdy które nie były wycieczkami
Środa, 31 grudnia 2014 | dodano: 31.12.2014
Zamieściłem tutaj grudniowe kilometry przejechane w celach innych niż wycieczki. Ostateczny wynik za 2014 r. - przejechałem 8305 km. Zeruję licznik i jutro zaczynamy kolejny sezon. Wszystkim czytającym ten tekst życzę wszystkiego najlepszego w nadchodzącym Nowym Roku.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Rower:
Dane wycieczki:
124.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Popowo
Poniedziałek, 29 grudnia 2014 | dodano: 29.12.2014
Iluminacja pobliskiego Popowa została zauważona w skali ogólnokrajowej. Chciałem sobie zostawić jakiś ślad tego faktu i w związku z tym o zmroku zrobiłem wycieczkę do Popowa. Moje fotografie wyszły jednak kiepściutko. Muszę się trochę podszkolić w robieniu zdjęć przy słabym oświetleniu. Jeżeli prawdą jest że zdjęcia robi człowiek a nie aparat to może metodą prób i błędów dojdę do jakiejś chociaż minimalnej poprawności technicznej w tym względzie.
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)


Wracałem przez skwierzyński rynek, więc niejako przy okazji pstryknąłem ratusz. W tym roku iluminacja skromniutka.


Rower:
Dane wycieczki:
25.00 km (1.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zalew Bledzewski
Sobota, 27 grudnia 2014 | dodano: 27.12.2014Kategoria MRU, gm. Bledzew
Niemal rok temu 1 stycznia rozpoczynałem tegoroczne wyjazdy wycieczką nad Zalew Bledzewski. Jeździłem wtedy południowym brzegiem jeziora. Dziś chciałem dotrzeć w pobliże zapory i elektrowni od strony północnej, a dalej jak Bóg da. Wyjechałem z domu dopiero po trzynastej, byłem przez to trochę pod presją czasu. Jeszcze przed stadionem w Bledzewie, obok tablicy informującej o elektrowni wodnej, zjeżdżam na drogę gruntową
.

Kilka słów o staruszce. Zaporę, która utworzyła zbiornik bledzewski wybudowano w końcu XIX w. Budowę samej elektrowni rozpoczęto w 1906 r. Rok 1911 można uznać za początek jej działania. Od tego czasu elektrownia pracuje niemal nieprzerwanie dostarczając energii elektrycznej. Jedynym wyjątkiem była krótka dwutygodniowa przerwa w lutym 1945r. spowodowana działaniami wojennymi. Początkowo zasilała w energię cztery powiaty: gorzowski, skwierzyński, międzyrzecki i międzychodzki. Obecnie oddaje ją do sieci ogólnej. Moc elektrowni -1,5 MW.


W hali maszynowni pracują wciąż hydrozespoły pochodzące z 1910 r. jedynie w końcu lat 80-tych zdemontowano jeden z wyeksploatowanych generatorów. W elektrowni znajduje się kolekcja ikonografii, planów i schematów oraz różne maszyny elektryczne i aparatura kontrolno-pomiarowa pochodzące z innych modernizowanych przez ZE Gorzów elektrowni wodnych. Podobno zorganizowane grupy po wcześniejszym uzgodnieniu z ZE mogą zwiedzać tą ekspozycję. Kilkanaście lat temu w elektrowni pracował ojciec kolegi i przez to miałem okazję zaglądnięcia do hali, a nawet do pomieszczenia pod podłogą tuż nad turbiną wyłączonego zespołu.
Sam Zalew jest drugim pod względem powierzchni sztucznym jeziorem w powiecie międzyrzeckim. Wodę spiętrza zapora długości ok 160 m i szer. przy koronie ok 6 m. Powierzchnię zalewu różne źródła określają na ok 90 do 140 ha w zależności od sposobu obliczania. Pojemność określa się na ok. 3 mln m³. Głębokość zbiornika od 3 do 8 m przy zaporze. Wysokie brzegi zalewu porastają drzewa liściaste jedynie w nielicznych miejscach zastąpione sosną. Na całej niemal długości linii brzegowej wszechobecne rowy strzeleckie.

Brzegiem zalewu docieram do końca cofki i przekraczam Obrę wspomnianym już kiedyś przeze mnie tzw "Mostem Bieruta". Droga na początkowym odcinku za elektrownią to istne czołgowisko, ktoś pozasypywał tylko największe dziury gruzem wymieszanym z gliną. Dobrze że dzisiejszy mróz związał rozmoczoną glinę. Później jest znacznie lepiej, a w porównaniu do początku tego traktu nawet komfortowo.
Mam zamiar dotrzeć do grodziska "Grądzkie". Dawno tam nie byłem i dziś miałem mały problem z odszukaniem miejsca. Na grodzisku od strony lądu widoczne dobrze zachowane relikty fosy i wałów. Wałów nie ma tylko od strony wysokiego brzegu zalewu. Być może że nigdy ich tam nie było i sterczała tylko jakaś palisada, możliwe również że w przeciągu tysiąca lat Obra podmyła w tym miejscu brzeg i runęły one kilkanaście metrów w dół do wody.



Na majdanie grodziska ślady fundamentów jakiejś dwudziestowiecznej budowli. Kiedyś w "Gazecie Powiatowej" natknąłem się na wzmiankę że w pobliżu grodziska w latach trzydziestych ubiegłego stulecia zbudowano duży drewniany dom dla dygnitarzy III Rzeszy przyjeżdżających tu na polowania. Myślę że to jest właśnie to miejsce. Z brzegu rozległy widok na zalew.


Opuszczam grodzisko i kieruję się do mostku na wpadającej do zalewu Strudze Jeziornej. Początkowo miałem zamiar skręcić do Chyciny. Zapadający zmrok zweryfikował moje plany. Nie mam ochoty na nocną jazdę po lesie, jadę zatem prosto do Bledzewa. Z lasu na szosę wyjeżdżam obok mostów na Obrze, dwieście metrów od miejsca gdzie ją dwie godziny temu opuściłem. Jeden z mostów również jest fragmentem MRU i w razie potrzeby wsuwał się pod powierzchnię bledzewskiego brzegu jak szuflada. Przy przyczółku widać schron dla obserwatora, schron jest jednocześnie maszynownią. Na nasypie drogi stalowa zapora samozatrzaskowa (zatrzask zapory po przeciwnej stronie drogi) i bariery z szyn.




Szybko się ściemnia, czas wracać do domu. Nie wiem czy uda się jeszcze wyjechać w tym roku, więc traktuję ten wyjazd jako oficjalne zakończenie tegorocznego sezonu. Skończyłem niemal w tym samym miejscu w którym rok temu zaczynałem z dzisiejszym stanem licznika wynoszącym prawie 8300 km.
Rower:
Dane wycieczki:
39.00 km (19.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Świątecznie, wieczorowo
Piątek, 26 grudnia 2014 | dodano: 26.12.2014
Późnym popołudniem gdy rozjechali się już goście świąteczni, wyskoczyłem jeszcze na krótką przejażdżkę aby spalić chociaż część pochłoniętych kalorii . Zapadał już zmrok zatem żadnych eksperymentów terenowych tylko klasyczna szosowa rundka przez Popowo, Zemsko i Stary Dworek. W związku z wieczorową porą przetestowałem również nowe źródło prądu, niedawno zainwestowałem bowiem w piastę z dynamem. Dziś sprawowała się bez zarzutu i liczę że tak będzie nadal.
Wczorajszej nocy pojawił się na polach lekki szron. Tak już pozostało przez cały dzień, a po zmroku na bezchmurne niebo wyszedł jeszcze księżyc z gwiazdami. Ruch na drogach śladowy, cisza aż w uszach dzwoni i żeby było trochę więcej śniegu to w pobliżu wiosek sceneria byłaby niemal tak nostalgiczna jak z kartek świątecznych.

Z wszystkich mijanych dziś miejscowości najbardziej metodycznie udekorowane jest Popowo, zaczynając od samej stacji kolejowej kończąc na wylocie z wioski przy cmentarzu. Godna podziwu jedność mieszkańców. Częściowo w ich ślady poszedł Stary Dworek, ma jednak coś, czego nie ma w Popowie. Ma szopkę na skrzyżowaniu (powyżej). W pozostałych miejscowościach dekorujący domy i podwórza poszli jednak bardziej na żywioł i nie widać takiej systematyczności.
PS. Ostatnia jazda w strugach deszczu minęła bez żadnych konsekwencji zdrowotnych
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wczorajszej nocy pojawił się na polach lekki szron. Tak już pozostało przez cały dzień, a po zmroku na bezchmurne niebo wyszedł jeszcze księżyc z gwiazdami. Ruch na drogach śladowy, cisza aż w uszach dzwoni i żeby było trochę więcej śniegu to w pobliżu wiosek sceneria byłaby niemal tak nostalgiczna jak z kartek świątecznych.

PS. Ostatnia jazda w strugach deszczu minęła bez żadnych konsekwencji zdrowotnych
Rower:
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krobielewko ... Puszcza Notecka
Sobota, 20 grudnia 2014 | dodano: 20.12.2014Kategoria Puszcza Notecka
Dziś nie jeździłem sam. Wczoraj pojawił się w Skwierzynie mój weekendowy towarzysz. Ponieważ rano dmuchało jak na dworcu w kieleckim, wybraliśmy trasę maksymalnie zasłoniętą przed podmuchami. Wypadło na Puszczę Notecką i jej południowe obrzeże mniej uczęszczaną trasą Skwierzyna-Międzychód. Nie byłem po tamtej stronie Warty od jakichś dwóch miesięcy.
Odcinek z Skwierzyny do Świniar przebiegł gładko i z wiatrem w plecy. Jechało się tak przyjemnie że postanowiliśmy przedłużyć wycieczkę. W Świniarach kończy się luksus jazdy po nawierzchni asfaltowej a zaczyna się bruk. Tak będzie przez ok 5 km., aż do samego Nowego Dworu.
W bocznej uliczce, obok dawnego folwarku znajduje się jeden z nielicznych zabytków w Świniarach, oficyna podworska z 1911 r.

Bruk do Nowego Dworu można ominąć boczną drogą nawet znacznie ciekawszą, niestety gruntową. Z obawy przed błockiem wybraliśmy nudny bruk. Przed Nowym Dworem zapada decyzja - jedziemy dalej.
Kolejne zdjęcie pochodzi z Skrzynicy. Na skraju tej maleńkiej wioseczki widoczna jest spora kolonia domków letniskowych.

Miesiąc temu jeździłem na drugim brzegu Warty wzdłuż dawnej granicy wersalskiej. Widoczne na zdjęciu domy w Krobielewku są również reliktem z tamtej epoki, to budynki dawnego niemieckiego urzędu celnego. Na tym najbardziej oddalonym jeszcze w 2011 r. był dobrze widoczny z drogi rosyjski napis zachęcający bojców do marszu na Berlin. Później nigdy nie sprawdzałem czy nadal tam widnieje.

Dziś jednak zawracamy na granicy wioski i kierujemy się asfaltową drogą pożarową w głąb puszczy. Puszcza Notecka ciągnie się w widłach Warty i Noteci na długości ponad 100 km przy średniej szerokości od 15 do25 km. Na tej wysokości jest to ok 15 km.

Po przerwie na kawę startujemy w drogę i wtedy następuje załamanie pogody. Rezygnujemy już z Murzynowa, na wysokości Jezierc odbijamy skrótem w kierunku Skwierzyny. Cały dystans terenowy i dojazd do Skwierzyny pokonujemy w ulewnym deszczu. Chwilami miałem wątpliwości czy woda kapiąca z nosa to jeszcze ściekający deszcz, czy może to już gile. Zobaczymy jutro czy wyjdzie nam to na zdrowie.
Rower:
Dane wycieczki:
51.00 km (16.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Obrą c. d.
Niedziela, 14 grudnia 2014 | dodano: 14.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Dziś kontynuowałem wczorajszą wycieczkę. Z czasem, a właściwie z jego ograniczeniem sprawa miała się podobnie jak wczoraj. Miałem zamiar dojechać do Lisiej Polany i następnie lasem do Bledzewa. W drodze powrotnej chciałem odwiedzić Stary Dworek.
Dziś jadę po prawej stronie Obry. Jedna z leśnych dróg prowadzi na brzeg akurat naprzeciwko Klosterwinkla, skręciłem aby sprawdzić moje wczorajsze podejrzenia że rzeka płynęła kiedyś bardziej na południe. Okazuje się że brzeg ma jakieś 15 m wysokości ponad poziom wody, a u podnóża skarpy płynie woda. Wczoraj kiedy byłem na cyplu po przeciwnej stronie rzeki na moim dzisiejszym brzegu widać było tylko płaski teren porośnięty lasem, żadnej skarpy nie widziałem. Czyli część dawnego cypla jest teraz prawdopodobnie całkiem sporą wyspą. Brzeg podobnie jak przeciwległy zryty jest okopami sprzed osiemdziesięciu lat.





Rower:
Dane wycieczki:
18.00 km (9.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Obrą
Sobota, 13 grudnia 2014 | dodano: 13.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Plany na dzisiejsze popołudnie nie pozwoliły mi wyjechać dalej niż o rzut beretem od domu. Wybrałem zatem wspomniany w wcześniejszym wpisie "Szlak bobrów", pętelka ta liczy tylko 13 km. Czasu starczyło również na to aby zaglądnąć na cypel klasztorny "Klosterwinkel". Dziś zszedłem na sam brzeg Obry. Zdjęcie pokazuje stromiznę, nachylenie stoku co najmniej 45º. Na szczycie pagórka pięknie zachowane drugowojenne transzeje.






Rower:
Dane wycieczki:
15.00 km (6.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Klosterwinkel
Niedziela, 7 grudnia 2014 | dodano: 07.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Dzisiaj na rower wyskoczyłem dopiero po piętnastej. Czasu do zmroku zostało niewiele, a zatem możliwości również. W związku z tym że od jakiegoś czasu interesuje mnie kilkuwiekowa obecność i działalność cystersów w sąsiedniej gminie Bledzewie postanowiłem znaleźć miejsce od którego zaczęła się ta historia.
Zatem zaczynając ab ovo, tradycja klasztorna mówiła że pierwsza siedziba cystersów fundowana przez Władysława Odonica w 1232 r znajdowała się w zakolu Obry w pobliżu Starego Dworku. Znalazłem informację że miejsce to oznaczone jest na Mapie Topograficznej 1:25000 z 1894 r. jako „Klosterwinkel”. Okazało się że mapa z lat 30-tych wydana na jej podstawie jest dostępna w Archiwum Map Zachodniej Polski http://mapy.amzp.pl/maps.shtml . Oto wspomniany fragment mapy z zaznaczonymi miejscami gdzie robiłem zdjęcia. Właściwie w chwili ich robienia była już szarówka i zastanawiałem się czy warto wyciągać aparat.


Początkowo
reguła zakonna kładła duży nacisk aby cysters był
pokutnikiem, odsuwającym się od świata doczesnego, żyjącym w
samotności i ciszy, dlatego mnisi osiedlali się przeważnie na
pustkowiach, w lasach lub w bagnistych dolinach, w miejscach bardzo
oddalonych od osad. Aby być samowystarczalnymi uprawiali ziemię,
prowadzili własne gospodarstwa. Miejsce to również i dziś
spełnia wszystkie te warunki; jest podmokłą, położoną w lesie,
odludną i trudno dostępną doliną.


Wracam na "Szlak Bobrów", mijam źródełko. Murek przy źródełku powstał równocześnie z ścieżką edukacyjną. Wejście na ścieżkę znajdowało się tam gdzie dziś znajduje się wspomniany wcześniej węzeł drogowy. Tak więc podczas budowy S3 szlak był odcięty i teraz jest zaniedbany, niemalże w zaniku. Źródełko również.


Do domu wracam okrężną drogą przez Zemsko i Popowo. Wybrałem taki wariant bo chcę zrobić dzisiaj chociaż dwadzieścia kilometrów. W Starym Dworku zauważyłem że wreszcie po kilku latach skończył się remont barokowej kolumny maryjnej przy drodze wylotowej z wioski w kierunku Zemska. Zabytek pochodzi z tego samego okresu co kościół i dwór wspomniany przeze mnie przy poprzednim wyjeździe. Bledzewscy cystersi przeżywali wtedy w miejscowościach stanowiących ich własność jakiś boom budowlany.
Jedynie w Zemsku nie zachowały się po cystersach żadne ślady materialne, nie ma również żadnych informacji o lokalizacji klasztoru. Obecny kościół w Zemsku zbudowano w końcu XIX w. a tylko jego wieża jest starsza o jakieś pół wieku, ale ona również powstała już po kasacie zakonu. Dalsza droga już całkiem po zmroku, na światłach.
Rower:
Dane wycieczki:
25.00 km (6.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)












