- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Za Notecią
Poniedziałek, 17 kwietnia 2017 | dodano: 18.04.2017Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki
Przy dzisiejszym wyjeździe nie siliłem się na poszukiwanie nowych szlaków, po prostu powtórzyłem trasę z piątku tylko w przeciwnym kierunku.
Przy okazji sprawdziłem co znajduje się na miejscu gdzie na mapach Messtischblatt, w odległości 2,5 km od Górecka na zupełnym odludziu zaznaczono kościół. Liczyłem na jakieś malownicze ruiny. Znalazłem tylko kamienne fundamenty pozostałe po budowli. Administracyjnie są to obrzeża kilku zagrodowej rozproszonej wioski Górczyna. Być może istniały jakieś niuanse wyznaniowe pomiędzy jej dawnymi mieszkańcami, a mieszkańcami pobliskiego Górecka że zbudowali sobie własną świątynię.
Zarastające młodymi olszynkami łąki i niektóre budynki wyglądające jak po ostrzale artyleryjskim nasuwają refleksję że po 250 latach dzieło von Brenkenhoffa staje się po prostu przeżytkiem i za kilkadziesiąt lat przyroda i Noteć choć w części odbiorą sobie to co im wydarł człowiek. Trzeba jednak uczciwie przyznać że część zabudowań wygląda całkiem przyzwoicie, a bliżej Gościmca pojawiają się zupełnie nowe budynki.

Tyle zostało z dawnego kościółka w Górczynie.

Znaki czasu nad brzegami Noteci.
Rower:
Dane wycieczki:
72.48 km (23.00 km teren), czas: 03:45 h, avg:19.33 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Notecią
Piątek, 14 kwietnia 2017 | dodano: 15.04.2017
Pomoc dla małżonki w przygotowaniach do świąt polega między innymi na tym żeby jej nie przeszkadzać i kiedy dała mi do zrozumienia że dziś właściwie jestem już zbędny a nawet trochę zawadzam usunąłem się w cień.
Dzisiejsza wycieczka nad Noteć nie miała żadnych celów turystycznych, po prostu chciałem sprawdzić czy po drugiej stronie Noteci można wałami dotrzeć od Gościmca do Santoka. Okazało się że u podnóża wałów prowadzi świetna, twarda droga gruntowa. Po kilkunastu kilometrach spacerowej jazdy wylądowałem w Santoku przy ujściu Polki do Noteci (Polka jest połączeniem systemu kanałów melioracyjnych i dopływów: Pełczy i Santocznej).

W Jeziercach.

Puszcza Notecka - na szlaku rowerowym.

Przy łąkach nad Notecią.

Puszcza Notecka - na szlaku rowerowym.

Przy łąkach nad Notecią.
Rower:
Dane wycieczki:
65.30 km (32.00 km teren), czas: 03:48 h, avg:17.18 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Na Górę Trębacza
Niedziela, 9 kwietnia 2017 | dodano: 10.04.2017Kategoria gm. Pszczew
Jak zwykle w niedzielę - rytuał, rodzinna wycieczka rowerowa. Dziś udało mi się namówić małżonkę na wyprawę na Górę Trębacza do Zielomyśla. Niemal do samej wieży widokowej na szczycie można dotrzeć z Skwierzyny drogami szutrowymi. Żeby nie straciła ducha walki na wszelki wypadek przemilczałem że Zielomyśl jest odległy o ponad 20 km.
Szkoda że przy wieży turysta nie uświadczy już tablicy z legendą o szwedzkim trębaczu, i innych które były tu jeszcze w ubiegłym roku. Niestety współcześni Wandalowie docierają również do miejsc odludnych. Za przykładem swoich dalekich germańskich przodków z starożytności nie posuwają się jeszcze do wyciągania gwoździ z murów Rzymu, sorry, z drewnianej konstrukcji wieży widokowej, na razie ograniczyli się tylko do zniszczenia wszystkich tablic informacyjnych.

Powrót bezdrożami został stanowczo zawetowany, a moje obiekcje do drogi krajowej 24 zbagatelizowane.
Szosa z Zielomyśla do Wierzbna przyjęta entuzjastycznie - pusta, gładka, idealna do rowerowych spacerów. Ale po pokonaniu odcinka Wierzbno - Chełmsko, bez poboczy, za to z kolumnami ciężarówek za plecami przyznała że teraz już rozumie dlaczego chciałem jej uniknąć.
Rower:
Dane wycieczki:
50.60 km (19.00 km teren), czas: 03:26 h, avg:14.74 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Za Obrę
Wtorek, 4 kwietnia 2017 | dodano: 04.04.2017
Do Zemska wyjazd w potrzebach (nie moich :-)), a po załatwieniu sprawy zrobiłem wypad dla przyjemności (teraz już dla siebie) w lasy za Obrę. Myślałem że zdążę dotrzeć do miejsca które nazywam roboczo jego przedwojenną nazwą "Wilhelmsthal". Życie zweryfikowało pomysł na minus, zawróciłem. Zabrakło mi około pół godziny żeby dotrzeć na miejsce przed szarówką.
Rower:
Dane wycieczki:
30.58 km (8.00 km teren), czas: 01:45 h, avg:17.47 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krobielewo
Niedziela, 2 kwietnia 2017 | dodano: 03.04.2017Kategoria gm. Przytoczna
Rytualna coniedzielna dwuosobowa wycieczka rodzinna. Trasa nietypowa dla tego rodzaju wycieczek, bo wałami nad Wartą do Krobielewa.
Przypadkiem natrafiliśmy na otwarte drzwi kościółka w Krobielewie. Administracyjnie jest to filia parafii z Goraja. Wnętrze bardzo surowe w tonacji bieli i błękitu. Pewnie nie zaszkodziłby tu jakiś remont, widać że budowla nadgryziona jest już zębem czasu a szkoda byłoby gdyby kościółek nie przetrwał naszych czasów. Pani opiekująca się świątynią w rozmowie z żoną wspomniała o jakiejś dotacji przyznanej na naprawę dachu, dobre i to.
Towarzyszka na gorąco wyraża niezadowolenie z doboru trasy, niezadowolenie z nawierzchni dróg (za dużo szutru, za mało asfaltu). O pozostałe wrażenia na razie wolę nie pytać.
Ja tak się starałem żeby było miło i ciekawie, a znów wyszło jak zwykle :-).

Gdzieś pod Przytoczną.

Krobielewo - kościółek poewangelicki.

I jego skromne wnętrze.
Rower:
Dane wycieczki:
50.39 km (32.00 km teren), czas: 04:02 h, avg:12.49 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krosno Odrzańskie
Sobota, 1 kwietnia 2017 | dodano: 03.04.2017Kategoria ponad 100 km, Puszcza Rzepińska
O tym że znajdę się dziś razem z moim welocypedem w Krośnie Odrzańskim nie wiedziałem jeszcze na pół godziny przed wyjazdem. Przez cały poprzedni tydzień przeglądałem mapy pogranicza lubusko-wielkopolskiego z okolic Nowego Tomyśla i Międzychodu, szukałem ciekawostek, tymczasem o kierunku jazdy zadecydował rzut monetą.
Do towarzyszenia w wyprawie zgłosił się kolega którego kiedyś przeciągnąłem po leśnych bezdrożach zamkniętych w trójkącie Silna-Lewice-Trzciel i do dziś reaguje alergicznie na samą myśl o tamtym kierunku. W ramach odtrutki dostał kilkanaście kilometrów bruków przez lasy na łagowskich obrzeżach wędrzyńskiego poligonu. Sam tak wybrał :-).
Część tego szlaku już kiedyś przemierzyłem, były tam jednak odcinki które widziałem po raz pierwszy. Nowością dla mnie był odcinek z Łagowa do Niedźwiedzia przez Toporów. Myślę że za jakiś czas może być tematem do kolejnego wyjazdu.
Odcinek Niedźwiedź-Gryżyna-Bytnica już kiedyś pokonałem, nowością natomiast była dalsza część od Bytnicy przez Krosno , Radnicę i Skąpe. Na znane drogi wróciłem w Radoszynie. Byłem tu w ubiegłym roku.
Tereny ciekawe, rowerowo dostępne, szkoda tylko że leżą na granicy zasięgu jednodniowych wyjazdów. Chociaż gdyby skorzystać z usług PKP i zacząć podróż z Sulechowa, tylko kto mnie zmusi do wyjazdu o 5:36 ?

W łagowskich lasach.

Droga na Gorajec.

"Pałac myśliwski" - Dom Pomocy Społecznej w Toporowie.

W Niedźwiedziu.

Niedźwiedź - drewniany kościółek.

Niedźwiedź - galeria rzeźby pod chmurką.

Jak wyżej.

Miśki w Niedźwiedziu.

Bytnica - siedziba władz.

Bytnica.

Bytnica.

Radoszyn - na pierwszym planie kościół ewangelicki w stanie ruiny, w głębi średniowieczny katolicki.
Rower:
Dane wycieczki:
171.74 km (15.00 km teren), czas: 09:44 h, avg:17.64 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trzemeszno Lubuskie
Piątek, 31 marca 2017 | dodano: 31.03.2017Kategoria pow. sulęciński
Tytułowe Trzemeszno samo w sobie nie było celem wyjazdu, po prostu leży mniej więcej w połowie dzisiejszej przypadkowej trasy.
A ja chciałem tylko połazić po lesie za Kurskiem w poszukiwaniu trzech odosobnionych bunkrów GW Nethelbeck, Zabrałem jednak z sobą osobnika który organicznie nie cierpi jeździć drogami gruntowymi i przedzierać się przez krzaki. Machnąłem ręką na Nethelbecka i wyszło jak wyszło.
Pod Skwierzyną natknąłem się na podróżującego pojazdem przypominającym rikszę. Twierdzi że jedzie do Brukseli i można go znaleźć w internecie. Jeszcze nie próbowałem sprawdzać.

Globtroter z swoim pojazdem. Mówi że jedzie do Brukseli.

Kościółek w Grochowie.

Grochowo - wnętrze kościółka. Grochowo w latach powojennych miało zostać wchłonięte przez pobliski poligon. Poprzednie wyposażenie kościoła zostało wywiezione do innych świątyń w okolicy. Po zmianie planów dotyczących Grochowa wierni otrzymali jedynie pusty budynek.
Rower:
Dane wycieczki:
83.82 km (11.00 km teren), czas: 04:50 h, avg:17.34 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gościm, testowanie skrótów.
Środa, 29 marca 2017 | dodano: 29.03.2017
Przedwieczorny wyjazd do Gościmia trasą prowadzącą przez Puszczę Notecką miał w zamyśle przetestowanie pewnych spekulacji na temat skrótów. Skrót okazał się połowiczną klapą; stratą było to że droga była dłuższa, a zyskiem pozostały wrażenia wzrokowe. Na fotografie było już zbyt szaro.
Rower:
Dane wycieczki:
64.91 km (26.00 km teren), czas: 03:15 h, avg:19.97 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gdzieś pod Miedzyrzeczem
Niedziela, 26 marca 2017 | dodano: 27.03.2017
Rytualna coniedzielna wycieczka w towarzystwie małżonki. Trasa prowadziła przez lasy pomiędzy Bledzewem a Międzyrzeczem. Byłoby całkiem sympatycznie gdyby nie zmasakrowane przez ciężkie samochody drogi. Dobrze że chociaż bez błota :-).
Rower:
Dane wycieczki:
39.15 km (13.00 km teren), czas: 02:56 h, avg:13.35 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Trzciel i Żelazna Brama
Sobota, 25 marca 2017 | dodano: 27.03.2017Kategoria ponad 100 km, okolice Trzciela
Dzisiejsza wycieczka była kontynuacją wczorajszej, tym razem celem był Trzciel i grodzisko na Żelaznej Bramie. Z powodów rodzinnych nie udało się wyjechać przed godziną 10:00, i z tych samych powodów obiecałem zameldować się w domu najpóźniej o godz. 17:30. Oczywiście jak to zwykle ze mną bywa trochę źle skalkulowałem czas i znów podpadłem.
Żelazną Bramą określa się przesmyk na wysokim wale oddzielającym jeziora: Głębokie, Proboszczowskie i Rybojadło.
Do Jezior Pszczewskich dotarłem leśnymi drogami prowadzącymi wzdłuż Obry. Przesmykiem pomiędzy jeziorami Chłop i Wędromierz przedostałem się na ich wschodnią stronę . W dotarciu do grodziska pomogła informacja o przebiegającym w pobliżu niebieskim szlaku pieszym z Trzciela do Pszczewa. Wał na którym znajduje się grodzisko miejscami ma szerokość nie większą niż 20-30 metrów i wynosi się na kilkanaście metrów ponad poziom otaczających go jezior. Miejsce to z natury obronne dostępne jest tylko z jednej strony. W epoce żelaza była w tym miejscu osada obronna ludności kultury łużyckiej. Wykopaliska przeprowadzone na terenie grodziska ujawniły obecność wałów ogradzających teren zbliżony do trójkąta o długości ok 200 m. oraz bram.

Nad jeziorem Wędromierz.

Grodzisko na Żelaznej Bramie. Przesmyk między jeziorami jest w tym miejscu niewiele szerszy niż widoczny na zdjęciu odcinek wału.

Na Żelaznej Bramie, widok obwałowań od wnętrza grodziska.
Miejsce i widoki na pobliskie jeziora są tu wspaniałe. Z pewnością na przesmyk jest jakiś łatwiejszy dostęp z leżących po drugiej stronie jeziora Rybojadów spotkałem bowiem w okolicy kilka osób spacerujących z aparatami fotograficznymi. Teraz kolej na Trzciel.

W drodze do Trzciela. Do leśniczówki Królewiec. Dziękuję :-), pojechałem prosto.

Cmentarz ewangelicki w Jabłonce Starej.

Na cmentarzu w Jabłonce Starej.

Na cmentarzu w Jabłonce Starej.
W myśl ustaleń Traktatu Wersalskiego Trzciel został podzielony w ten sposób że jego większa część pozostała w Niemczech, natomiast linia kolejowa z stacją przypadła Polsce. Stało się tak na wyraźne żądanie Polski. Zadziałał tu podobny mechanizm jak na Zaolziu z Koleją Koszycko-Bogumińską, chodziło o kontrolę nad linią kolejową Zbąszyń-Mięzychód która w ten sposób w całości znalazła się w rękach polskich, natomiast samo miasto zostało odcięte od połączeń kolejowych z Niemcami. Wzbudziło to ogromne poczucie krzywdy u niemieckich mieszkańców Trzciela
Za sprawą międzynarodowej komisji, obradującej w szkole katolickiej w Trzcielu w dniu 14 czerwca 1920 r. granica została wyznaczona w odległości 10 m od toru kolejowego, po drodze przecięła w pół dom w którym mieszkał handlarz wikliną Albert Konopka. Dom ten stał się w Niemczech swoistą atrakcją wymienianą w przewodnikach. Inną niedogodnością związaną z takim przebiegiem granicy było to że po stronie polskiej pozostał również cmentarz katolicki, co w początkowym okresie zmuszało mieszkańców miasteczka do wywożenia swoich zmarłych za granicę państwową. Natomiast w Niemczech pozostały domy kolejarzy mieszkających na ulicy sąsiadującej z dworcem.
Niemcy z konieczności wybudowali po drugiej stronie Obry nowy dworzec i 9 km. odcinek torów łączących Trzciel z linią kolejową przebiegającą przez pobliski Lutol Suchy. Po roku 1939 linia ta pozostała niewykorzystana i ostatecznie została zlikwidowana. Podczas zwiedzania Trzciela próbowałem również rzucić okiem na budynek tej stacji, niestety narzucone z góry limity czasowe nie pozwoliły na dowolnie długie błąkanie się po miasteczku. Ostatecznie do stacji nie dotarłem, a do domu spóźniłem się niemal o godzinę.

Trzciel- współczesny dom zbudowany na miejscu słynnego domu Alberta Konopki przeciętego wpół przedwojenną granicą państwową.

Trzciel- budynek dawnej strażnicy polskiej straży granicznej.

Trzciel - budynek niemieckiej straży granicznej. Za narożnikiem ogrodzenia biegła granica.

Stacja kolejowa w Trzcielu.

Trzciel - budynek pełen zalet dla oczekujących na pociąg w Trzcielu. Prawda że budowniczowie zadbali o jego estetykę?

Wieża wodna na stacji w Trzcielu.

Trzciel - młyn na Czarnej Wodzie.

Młynówka.

Trzciel - remiza strażacka (dawna synagoga).

Trzciel - remiza (z boku bardziej czytelne cechy charakterystyczne dla pierwotnego przeznaczenia budynku).

Trzciel - dawna gazownia.

Trzciel - budynek dawnej szkoły ewangelickiej, po drugiej stronie ulicy znajduje się pusty plac po zburzonym kościele luterańskim.

Przydrożny krzyż w Sierczu. Krzyż postawili w podzięce za uratowanie życia z pożogi wojennej dwaj bracia, repatrianci z obwodu tarnopolskiego. Początkowo krzyż był cały drewniany i stał na polu jednego z braci. Po jakimś czasie polnym krzyżem zainteresowały się ówczesne władze z Trzciela i nakazały zlikwidować budowlę. Gospodarz nie ugiął się przed szykanami władz i nadal krzyż stał aż którejś nocy gdzieś zniknął. Bardzo to zbulwersowało mieszkańców Siercza. Fundator skradzionego krzyża nie dał za wygraną, a z racji, że był cieślą, wykonał jeszcze masywniejszy krzyż z metalowym krucyfiksem. Jego brat wykonał okolicznościowy napis, którego treść już się zatarła.

Tajemnicze napisy na przydrożnym kamieniu.
Rower:
Dane wycieczki:
104.72 km (50.00 km teren), czas: 06:46 h, avg:15.48 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)