blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2025 button stats bikestats.pl Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(8)

Moje rowery

Kross 74136 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Sobotnia włóczęga

Sobota, 10 marca 2018 | dodano: 10.03.2018

  Z pierwotnego kierunku zostałem zawrócony po kilkunastu kilometrach. Po południu nastąpiła zmiana.
  Na bocznych drogach kałuże i warstwa błota. Dopóki zmarzlina nie pozwoli odpłynąć nadmiarowi wody w głąb gruntu żadne skróty leśnymi drogami nie wchodzą w grę, czyli runda okolicznymi drogami musi sięgać Międzyrzecza. Dziś nie było żadnej turystyki, była jazda dla samej jazdy.


Rower:Kross Dane wycieczki: 81.17 km (0.00 km teren), czas: 04:01 h, avg:20.21 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Z wizytą u Pauckscha

Piątek, 9 marca 2018 | dodano: 09.03.2018Kategoria Gorzów

    Mniej więcej miesiąc temu wypuściłem się do Gorzowa odwiedzić miejsca związane z zasłużonym dla ówczesnego Landsberga Maksem Bahrem, tematem dzisiejszego wyjazdu były ślady innego zasłużonego landsberczyka Hermanna Pauckscha.
   Herman Paucksch wyprzedzał Maxa Bahra o jedno pokolenie, urodzony w 1816 r w Landsbergu, w roku 1846 założył na Zawarciu pierwszy zakład przemysłowy który dał początek dużej fabryce kotłów i maszyn parowych. W 1874 roku fabryka wyprodukowała tysięczny kocioł, z tej okazji zapowiedział dla swoich pracowników utworzenie kasy emerytalnej i rentowej. Wyprzedził pod tym względem przepisy państwowe dotyczące takich zabezpieczeń o siedem lat. W 1896 roku na swoje 80. urodziny ufundował miastu fontannę nazywaną fontanną Pauckscha. W 1875 r wybudował na Zawarciu dla siebie i rodziny pałac zwany willą Pauckscha. Do niedawna w pałacyku mieścił się Grodzki Dom Kultury, obecnie opuszczony oczekuje na dalsze decyzje w sprawie zagospodarowania.

Willa Pauckscha na gorzowskim Zawarciu
Willa Pauckscha na gorzowskim Zawarciu.

Willa Pauckscha od strony Warty
Willa Pauckscha, widok od strony Warty.

Wodniacy już ćwiczą
A naprzeciwko na Warcie już ćwiczą wodniacy.

    Paucksch zmarł w roku 1899 i został pochowany w rodzinnym grobowcu na cmentarzu ewangelickim. W latach 1972-1974 na miejscu cmentarza urządzono park Kopernika wyburzając resztki nagrobków. W roku 2006 przy budowie nowej drogi przez park, podczas prac ekshumacyjnych odnaleziono fragmenty lwa z nagrobka Pauckschów które umieszczono w lapidarium urządzonym w jednym z narożników parku.
    W roku 1901 u wylotu mostu na Warcie odsłonięto pomnik Hermana Pauckscha, pomnik ten został zdemontowany jeszcze w roku 1941 i przetopiony na cele militarne. Do dziś zachowały się resztki postumentu.
   Fontanna Pauckscha jest jednym z symboli Gorzowa. Podarowana miastu w 1896 roku przez Hermana Pauckscha z okazji jego 80 urodzin. Zaprojektowana i wykonana przez Cuna von Uechtritz-Steinkircha stanęła w centrum miasta na Starym Rynku w sąsiedztwie katedry. Przedstawia figurę kobiety na skale niosącą na ramionach koromysło z wiadrami. U stóp skały siedzą dzieci. Postacie symbolizują pracowitość landsberczan, oraz źródła ich bogactwa; przemysł, rybołówstwo i żeglugę. W roku 1942 fontanna została zdemontowana i przetopiona na cele wojenne.
   Współczesna rzeźba przygotowana przez artystkę Zofię Bilińską stanęła na cokole w 1997 na 740-lecie miasta.

Fontanna Pauckscha
Fontanna Pauckscha na gorzowskim Starym Rynku.

Figury z fontanny Pauckscha
Figury z fontanny Pauckscha.

      Powrót przez Santok.




Rower:Kross Dane wycieczki: 63.22 km (0.00 km teren), czas: 03:32 h, avg:17.89 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Pod Rojewo

Poniedziałek, 5 marca 2018 | dodano: 05.03.2018

   Nie można było zmarnować pierwszego wiosennego dnia po ostatniej fali mrozów na siedzenie w domu, więc wyskoczyłem z domu na półtorej godziny.
   Wczoraj krążąc wokół bagna które jeszcze stosunkowo niedawno było jeziorem Grążyk wypatrzyłem pod Rojewem nieznaną mi, prowadzącą w głąb lasu, drogę szutrową. Dziś sprawdziłem dokąd ona prowadzi i czy będzie można z niej w przyszłości korzystać. Nie odkryłem niczego nowego, część trasy była znana mi już wcześniej, a z lasu wynurzyłem się w Twierdzielewie. Drogę będzie można w przyszłości wykorzystać do spacerowych wyjazdów w kierunku Międzyrzecza i osady Brzozowy Ług, jak dziś się nazywają dawniejsze Białe Łąki.


Rower:Kross Dane wycieczki: 28.23 km (6.00 km teren), czas: 01:31 h, avg:18.61 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Włóczęgi ciąg dalszy...

Niedziela, 4 marca 2018 | dodano: 04.03.2018Kategoria gm. Bledzew

..... i nawet w tym samym rejonie. Przygodę z drogami terenowymi rozpocząłem już w Zemsku kierując się w starą drogę do Gorzycy. W okolicy Zalewu Bledzewskiego zdecydowałem się na odwiedzenie elektrowni. Droga do elektrowni od zaplecza jest przejezdna tylko dlatego że błoto zamarzło. Sądząc po rozmiarach kolein za kilka dni jak mrozy puszczą przejedzie tędy tylko pojazd z silnikiem o mocy 150 KM i kołami od kombajnu. Oczywiście pod samą elektrownię nie da się podjechać, jest szczelnie ogrodzona, zamknięta i monitorowana. Zresztą na bramie wjazdowej na teren też wisi ostrzeżenie o zakazie wstępu ale otwarta furtka i brak żywego ducha kusi do łamania zakazu tym bardziej że nic nie wiadomo o sankcjach za jego złamanie. Spędziłem tam dobre pół godziny i grzecznie ruszyłem do Bledzewa. Akurat w tamtą stronę droga jest zupełnie przyzwoita.

Dojazd do zapory
Dojazd do zapory.

Widok z zapory na wody zalewu
Widok z zapory na zamarznięte wody zalewu.

Ponad wiekowa, wciąż czynna elektrownia wodna w Bledzewie
Sama bohaterka, ponad stuletnia, wciąż czynna elektrownia wodna w Bledzewie. Większość generatorów została zamontowana podczas budowy elektrowni, sprawne nadal produkują prąd.

Osprzęt sieci energetycznych wysokiego napięcia.
Osprzęt sieci energetycznych wysokiego napięcia. To jest prawdopodobnie przekładnik, urządzenie pomocnicze do pomiaru ilości przesyłanej energii.

   Moja wizja odnośnie dalszej drogi polegała na tym że udam się do Chyciny, stamtąd do Mostu Bieruta i po przeprawieniu się na drugą (naszą) stronę Obry dotrę do Głębokiego. A stamtąd szosą do domu. Byłoby to około 50 km, z tego połowa po lasach. I mniej więcej tak też zostało zrealizowane. Temperatura w okolicy zera, słonecznie, leśne zacisza, więc warunki do jazdy niemal komfortowe.

Na porębie
Na porębie.

Droga do Mostu Bieruta (nazwa nieoficjalna)
Droga do Mostu Bieruta (nazwa nieoficjalna).

Świetnie zachowane okopy pozycji polowych MRU
Świetnie zachowane okopy pozycji polowych MRU. Zaraz za czołem okopu znajduje się pionowo spadająca wprost do rzeki skarpa wysokości ok 20 metrów.

Bagna w okolicy Głębokiego
Bagna w okolicy Głębokiego. Są pozostałością po zanikającym jeziorze Grążyk.




Rower:Kross Dane wycieczki: 52.26 km (28.00 km teren), czas: 03:36 h, avg:14.52 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Sobotnia włóczęga

Sobota, 3 marca 2018 | dodano: 03.03.2018Kategoria gm. Miedzyrzecz

  Wyjechałem późno, musiałem wrócić przed szesnastą. Nie było sensu silić się na jakąś konkretną wycieczkę, stąd wybrałem opcję włóczęgi bez planu, na zasadzie gdzie oczy poniosą. Zaglądałem w wszystkie boczne drogi które wydawały mi się interesujące.
   Tak trafiłem nad brzegi Lipawek, dwóch jezior pod Bledzewem które są widoczne z drogi do Goruńska ale dotąd wydawały mi się niedostępne. Spenetrowałem nowo budowaną drogę znad jeziora Czystego do Gorzycy. Prace na niej jeszcze trwają, a droga jest przejezdna tylko dlatego że mróz skuł rozmiękczoną i zoraną przez sprzęt nawierzchnię przygotowaną do rozłożenia kruszywa. W ogóle mróz i pojazdy jeżdżące po drogach gruntowych które wygładziły nierówności spowodowały że jeździ się po nich dość komfortowo. W Międzyrzeczu zaglądnąłem na groby powstańców wielkopolskich na starym cmentarzu, i ruszyłem w kierunku Obrzyc.
   Jedną z alternatyw było dotarcie do Stołunia i powrót do Skwierzyny przez Lubikowo i Rokitno. W Żółwinie skusiła mnie znakomicie wyglądająca droga do Kalska, wkrótce przeszła w znacznie gorszą gruntową, a po chwili skojarzyłem że właśnie minąłem rozjazd wybierając niewłaściwy szlak. Z ciekawości kontynuowałem jazdę wyjeżdżając nad jezioro Żółwin. Na przeciwległym brzegu widniały zabudowania Kuligowa zatem gdzieś tu powinna być kolejna droga do Kalska. W Kalsku spenetrowałem drogę z oznakowaniami zielonego szlaku rowerowego. Wyprowadziła mnie nad jezioro Rokitniańskie, potem było trochę kluczenia po leśnych drogach aby dotrzeć do Twierdzielewa. I na koniec trafiłem do miejsca które w ogóle nie było brane pod uwagę. Zagapiłem się na rozjeździe nad jeziorem Żabno i ku mojemu zdziwieniu zamiast S-3 pod Popowem zobaczyłem pola i majaczące w oddali zabudowania osady Rojewo.
  W Rojewie skończył mi się czas na włóczęgę i żeby pozostać w konwencji leśno-terenowej wróciłem do Skwierzyny szutrową drogą przy S-3.
 
Jezioro Lipawki
Nad brzegami jeziora Lipawki.

Nad Strugą Jeziorną
Nad Strugą Jeziorną (Grądzkie).

Na starym międzyrzeckim cmentarzu
Na starym międzyrzeckim cmentarzu.

Mogiła powstańców wielkopolskich
Mogiła powstańców wielkopolskich.

Międzyrzecki pomnik powstańców wielkopolskich
Międzyrzecki pomnik powstańców wielkopolskich.

Międzyrzecz
Międzyrzecz, przy placu Powstańców Wielkopolskich.

Międzyrzecz-Obrzyce
Międzyrzecz-Obrzyce, myślę że jest to budynek prosektorium z kaplicą. Wspominany jest jako leżący po przeciwnej stronie kompleksu niż główny wjazd na teren szpitala. Topografia się zgadza, a ponadto dawny szpitalny cmentarz leży o rzut beretem po przeciwnej stronie drogi.

W Twierdzielewie
W Twierdzielewie.


Rower:Kross Dane wycieczki: 69.81 km (48.00 km teren), czas: 04:54 h, avg:14.25 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(2)

Przytoczańskie chęchy

Piątek, 2 marca 2018 | dodano: 02.03.2018

  Tytułowe chęchy gwarowo oznaczają podmokły zakrzaczony teren. Na dzisiejsza wycieczkę wymyśliłem sobie taki własnie szlak prowadzący przez teren odludny, zakrzaczony, z sporą ilością bagien i starorzeczy i leżący w zdecydowanej większości na terenie gminy Przytoczna. Droga prowadzi przy, czasami po wale przeciwpowodziowym. Z lewej strony bieleje Warta gęsto pokryta płynącymi krążkami zbitego śryżu, z prawej bure płaskie przestrzenie łąk i pól gęsto poprzetykanych krzakami, starorzeczami i bagnami.
  Od Warty oddaliłem się dopiero na wysokości przepompowni w Gaju. Teraz zaczynają się już mniej odludne tereny a drogowskazy kierują do Dębówka, Poręby i Krobielewa. Z zaproszenia dwóch ostatnich i kolejnego do Orłowców dziś nie skorzystam. Czas pozwala tylko na jazdę do Dębówka i Przytocznej. Jedyne odstępstwo od najkrótszej drogi do domu to boczna żwirowa droga do Nowej Niedrzwicy i Chełmska.

Na rozstajach
W lewo do Chełmska.

W Chełmsku
Kościół św. Kazimierza w Chełmsku. W nadchodzącą niedzielę mieszkańcy Chełmska i ich goście po raz kolejny będą świętować Kaziuki.



Rower:Kross Dane wycieczki: 36.13 km (25.00 km teren), czas: 02:22 h, avg:15.27 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Świniary - Hojland

Środa, 28 lutego 2018 | dodano: 28.02.2018

   Po raz drugi w niewielkim odstępie czasu przejechałem drogą u podnóża warciańskich wałów przeciwpowodziowych na odcinku do Świniar. Temperatura otaczającego powietrza -7 ºC w połączeniu z otwartymi przestrzeniami nie rokowała komfortu, ale ostatecznie było zupełnie przyzwoicie. Otaczający teren zwyczajowo nazywany Hojlandem został udostępniony rolnictwu za sprawą XVIII wiecznego osadnictwa olenderskiego i jak łatwo się domyślić w krajobrazie dominują pola, kanały, przepompownie (jedna), bagna, starorzecza i rozproszone zagrody. Akurat z tych kilku zagród w sąsiedztwie wałów uchowały się tylko dwie w pobliżu przepompowni. Po pozostałych zostały resztki sadów, zmurszałe fundamenty budynków i linia energetyczna. Latem droga staje się piaszczysta, dziś po zmrożonej jechało się świetnie. Popełniłem tylko błąd skracając drogę przez mostek na Kanale Świniarskim, na sporym odcinku moim poprzednikiem zanim zamarzła nawierzchnia był ciągnik rolniczy. Równie dobrze mogłem opuścić drogę jadąc na przełaj przez oziminy. 

Świniarski Kanał
Świniarski Kanał, w głębi starorzecze.

Śryż na Warcie
Płynące Wartą wirujące koła zbitego śryżu.

  Zima nadal się sroży, tylko taka mało zimowa w pastelowej tonacji szaro-beżowej. Szkoda, ja tam wolę jednak białą. Przyroda zapewne również wolała by spać pod śnieżną puchową pierzynką zamiast marznąć na golasa. 


Rower:Kross Dane wycieczki: 24.06 km (8.00 km teren), czas: 01:24 h, avg:17.19 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

W popowskim lesie.

Poniedziałek, 26 lutego 2018 | dodano: 26.02.2018

    Zastanawiałem się czy przy -8 ºC  w ogóle wyciągać rower. Za wyjazdem przemawiało bezchmurne niebo i brak wiatru, ale na wszelki wypadek nie zamierzałem poruszać się po otwartych przestrzeniach. W arktycznych warunkach trzy pary skarpet i dodatkowy polar zrobiły swoje i zdołałem się nawet spocić. 
  Przez godzinę pokluczyłem sobie po lesie w okolicy Popowa, następnie drogą techniczną wzdłuż S-3 i skończył mi się czas przewidziany na dzisiejszy wyjazd.  Zupełnie przyjemnie się jeździło.

W lesie pod Popowem
W lesie pod Popowem.

Wiosna wraca?
I nad lasem. Wiosna wraca? 


Rower:Kross Dane wycieczki: 20.36 km (13.00 km teren), czas: 01:15 h, avg:16.29 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Piątkowy średni dystans

Piątek, 23 lutego 2018 | dodano: 23.02.2018

  Jak zwykle w piątek, wcześniejszy fajrant i średni dystans. Dziś ruszyłem za Jezioro Lubikowskie, do Stołunia i dalej przez Żółwin do Miedzyrzecza. Z Międzyrzecza już bezpośrednio do domu.
  Było sporo jazdy drogami szutrowymi. Dobrze że nawierzchnia była w większości zmrożona. Tam gdzie słońce w południe mocniej przygrzało powierzchnia rozmarzła, a ponieważ zgromadzona w gruncie woda nie może wsiąknąć głębiej to utworzyła się warstwa błotka. 

Kaplica Zesłańców Sybiru w Rokitnie
Kaplica Zesłańców Sybiru w Rokitnie. 

 
  
Rower:Kross Dane wycieczki: 57.20 km (16.00 km teren), czas: 03:13 h, avg:17.78 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

Niewypaliło...

Czwartek, 22 lutego 2018 | dodano: 22.02.2018

   Miała być runda po okolicy, jakieś 20-30 km, splot różnych okoliczności sprawił że już po wyjeździe wszystko się posypało. W rezultacie poszwendałem się tylko po różnych skwierzyńskich zadu..ach.
   Jadąc ul. Okrężną przejeżdżam obok skwierzyńskiego kirkutu. Ostatni raz byłem na wzgórzu jakieś 7 lat temu. Rowerem na jego szczyt od strony Okrężnej nie da się podjechać, nachylenie stoku sięga pewnie z 60 stopni. Od Międzyrzeckiej jest trochę łagodniej i prowadzą ziemne schody, ale też trzeba podchodzić pieszo. Dziś wspiąłem się na stromiznę porzucając rower pod drzewem, kilka zdjęć i z powrotem na dół. Rower spokojnie czekał. Okrężna jest tak odludną i piaszczystą drogą gruntową na głębokim zapleczu miasta, że ryzyko utraty niezabezpieczonego pojazdu równa się tam niemal zeru. 

Ocalałe macewy z skwierzyńskiego kirkutu

Na skwierzyńskim kirkucie
Na skwierzyńskim kirkucie.

    Zrobiłem jeszcze kilka zygzaków i do domu. Ślad Endomondo z jakiegoś powodu się nie zapisał.

Rower:Kross Dane wycieczki: 12.06 km (3.00 km teren), czas: 00:58 h, avg:12.48 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(1)