- Kategorie:
- gm. Bledzew.64
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.38
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.32
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.52
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Pechlüge czyli Trąbki
Wtorek, 18 września 2018 | dodano: 18.09.2018Kategoria Puszcza Notecka
Z niechęcią zapuszczam się ostatnio w wysuszone lasy a tytułowa Pechlüge czy jak kto woli Trąbki leży o kilka kilometrów od najbliższego skraju lasu. Na wyjazd skusiłem się pod wpływem niedawnej rozmowy o opuszczonych puszczańskich osadach i zapomnianych cmentarzach.
Dziś miałem trochę więcej wolnego czasu, akurat tyle żeby swobodnie tam dojechać i wynurzyć się z lasu przed zmrokiem.
Szukając jakichkolwiek informacji o Pechlüge natrafiłem na informację że obecnie ta nieistniejąca osada nazywane jest Trąbkami. Jako Trąbki wymieniana jest w "Opisaniu historyczno - statystycznym Wielkiego Księstwa Poznańskiego" Bobrowicza z 1846 r. była to wtedy osada z siedmioma domami i 52 mieszkańcami. Opisanie wymienia również osadę Trąbki - cegielnia z jednym domem i dwoma mieszkańcami. Osada powstała w XVIII w w ramach puszczańskiego, olenderskiego osadnictwa w miejscach bardziej sprzyjających. Leżała nad pasmem osuszonych torfowisk, powierzchnia pól wynosiła ok 20 ha więc podstawą bytu mieszkańców była praca w lesie. Ostatnią wzmianką na jaką natrafiłem była informacja z gazety "Nasza Chodzież" z 13 listopada 1931 o tym że leżące na pograniczu w skwierzyńskim powiecie osady Kaza (Koza), Pechluge (Trąbki), Hoffnung (Nadziejewki) i Kranzinbruch (Krzęcinek k/Lubiatowa) od kilku lat zalewa woda gruntowa której poziom podniósł się na wskutek katastrofalnego wyniszczenia lasów przez plagę sówki choinówki, w związku z czym mieszkańcy osad proszą władze o pomoc, zaś mieszkańcy Kazy i Pechluge wręcz o przeniesienia wsi w inne miejsce.
Po roku 1945 wszystkie te osady przestały istnieć, mieszkańcy zostali "przeniesieni".Swojego czasu wszystkie odwiedziłem w ramach poznawania Puszczy Noteckiej. Po dawnych mieszkańcach zostały tylko cmentarze i poletka wykorzystywane przez koła łowieckie. Dziś odwiedziłem Trąbki. W głębi puszczy natknąłem się na kilka wiertni należących do górnictwa nafty i gazu. Czuję że wkrótce staniemy się drugim Kuwejtem.

Dożynkowy Sławomir.



Zapomniany cmentarz w Pechludze.

Tu była leśniczówka Ceglarnia (Zigelei).



Zapomniany cmentarz w Pechludze.

Tu była leśniczówka Ceglarnia (Zigelei).
Rower:Kross
Dane wycieczki:
57.96 km (34.00 km teren), czas: 03:51 h, avg:15.05 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nowy Dwór
Środa, 12 września 2018 | dodano: 12.09.2018Kategoria gm. Skwierzyna
Wycieczka do Nowego Dworu to coś co było możliwe do zrobienia w ciągu 2 godzin. Trochę zniechęca mnie do wypraw w tamtym kierunku stuletni, czterokilometrowy bruk na odcinku Świniary-Nowy Dwór i konieczność powrotu tą samą trasą.
W Nowym Dworze mamy do zobaczenia ruiny pałacu, duży zdziczały park z stawami i maleńki kościółek na skraju parku. Wszystko do zrobienia w ciągu pół godziny. Ostatni raz kręciłem się tam jakieś dwa lata temu, mam wrażenie że od tamtego czasu busz jest jeszcze okazalszy. Jednak dzieje się coś w piwnicach ruin, otwarto zamurowane dotychczas wejścia a na zewnątrz leży góra piasku z gruzem, wygląda to na jakieś sprzątanie podziemi.

Zrujnowany pałac w Nowym Dworze. Na zdjęciu tego nie widać ale budowla kiedyś wyglądała niemal identycznie jak pałac w Racławiu o którym wspominałem przy okazji sobotniej wycieczki w okolice Witnicy.

Nowy Dwór, dziki staw w zdziczałym parku. Staw jest w istocie starorzeczem warciańskim odciętym od koryta rzeki w trakcie osuszania i zagospodarowywania doliny Warty.

Nowy Dwór - maleńki kościółek na skraju parku.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
29.22 km (8.00 km teren), czas: 01:40 h, avg:17.53 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Bledzewskie bezdroża
Wtorek, 11 września 2018 | dodano: 11.09.2018
Powałęsałem się w przestrzeni zamkniętej w trójkącie Stary Dworek-Sokola Dąbrowa-Bledzew. Ogólnie wszystkie drogi w tamtym rejonie zamieniły się w bezdroża, nie obyło się bez schodzenia z siodełka. Część z zaplanowanej trasy całkiem sobie odpuściłem.

Mostek nad Ponikwą zakamuflowany w lesie pod Bledzewem. Kiedyś przez mostek prowadziła droga do dziś nieistniejącego młyna. Dawna młynówka zasila w wodę stawy widoczne z drogi do Sokolej Dąbrowy, a nikłe ślady budowli można zauważyć w zaroślach za przydrożnym krzyżem.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
30.64 km (11.00 km teren), czas: 02:24 h, avg:12.77 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolicach Witnicy
Sobota, 8 września 2018 | dodano: 08.09.2018Kategoria ponad 100 km, pow. gorzowski
Tydzień temu musiałem odłożyć zaplanowaną wycieczkę, ale co się odwlecze to nie uciecze. Dziś nic nie stało na przeszkodzie aby odwiedzić okolice Witnicy, najpierw jednak podjechałem do parku obok dworca kolejowego aby zobaczyć odsłonięty wczoraj Pomnik Pamięci. Zbudowany w setną rocznicę odzyskania niepodległości dla uczczenia powstańców wielkopolskich i ofiar nazistowskiego obozu w Skwierzynie wśród których znaleźli się również powstańcy.
Jako ciekawostkę mogę dodać że obecny pomnik wzniesiono dokładnie na miejscu gdzie do niedawna sterczały resztki fundamentu zbudowanego w 1927 r pomnika upamiętniającego 363 mieszkańców miasta poległych na frontach I wojny światowej. Tamtą statuę zniszczono w 1945 roku.
Trasę do Witnicy pokonałem jadąc przez Krzeszyce, Świerkocin i Nowiny. Witnicę pokonałem jednym skokiem z krótką przerwą w okolicach witnickiego browaru. Wybieram drogę prowadzącą do Dębna, interesuje mnie Mosina ciekawa wioska ukryta w lasach o kilka kilometrów na północ od miasta. Wioska od wieków oprócz rolnictwa związana była z z gospodarką leśną. W okolicznych lasach polowali margrabiowie i elektorzy brandenburscy. W wiosce zachowały się; XVIII wieczny kościół, pamiątkowe dęby, dworek myśliwski.
Z Mosiny kieruję się leśną drogą w kierunku Sosen. W Sosnach interesował mnie pałac von Klitzingów. Nie wiedziałem że pałac leży na terenie prywatnym, a dostępu do niego będzie bronić zamknięta brama, sama budowla jest zasłonięta przez drzewa. Dalszą podróż odbywam drogami asfaltowymi, mijam Stare Dzieduszyce, Stanowice. W Stanowicach zajrzałem pod okazały pałac, teraz jeszcze mocno zaniedbany ale widać przygotowania do przywrócenia mu dawnej świetności. Kompleks ma szczęście stał się bowiem elementem gorzowskiego Parku Naukowo-Przemysłowego.
Kolejnymi miejscowościami na moim szlaku są Racław, Baczyna i Marwice. W Marwicach przekraczam S-3 i wkraczam na teren gminy Kłodawa, kolejne miejscowości to Santocko, Mironice, Kłodawa i Chwalęcice. W Gorzowie niespodziewanie dla samego siebie znalazłem się w pobliżu odsłoniętych przez archeologów fundamentów Bramy Santockiej.
Powrót do Skwierzyny klasyczną trasą przez Czechów, Santok, Polichno i Murzynowo.

Odsłonięty w piątek Pomnik Pamięci w Skwierzynie. Zbudowany w setną rocznicę odzyskania niepodległości, poświęcony pamięci powstańców wielkopolskich i ofiar nazistowskiego obozu w Skwierzynie - byli to między innymi uczestnicy powstania.

W Przemysławiu koło Krzeszyc napotkałem kolegę cyklistę.

Mural z Witnicy. Uliczka prowadzi do browaru.

Pierwszowojenny Kriegerdenkmal w Witnicy. Poza tym że tablice z nazwiskami poległych zostały podziabane ostrym narzędziem przetrwał w zupełnie niezłym stanie.

Kościółek w Mosinie k/Witnicy.

Kriegerdenkmal w Mosinie. Po roku 1945 przebudowany na przykościelną kapliczkę.

Dąb Wilhelma II w Mosinie. Posadzony dla upamiętnienia największego wydarzenia jakie miało miejsce w siedmiusetletnich dziejach udokumentowanego źródłowo myślistwa w Mosinie k/Witnicy: 28 sierpnia 1889 roku przyjechał tu na polowanie cesarz Niemiec Wilhelm II.



Pałac w Stanowicach.

Stanowice, kościółek.

Pałac w Racławiu. Prawdopodobnie tak wyglądał zrujnowany dziś pałac w Nowym Dworze koło Świniar w gminie Skwierzyna.

Racław, kościół.

Racław, dożynkowe klimaty.

Relikty Bramy Santockiej w Gorzowie. Odsłonięte przy okazji przebudowy ulicy Sikorskiego.

Skromny gorzowski pomniczek Wincentego Witosa przy ulicy Sikorskiego.

W Przemysławiu koło Krzeszyc napotkałem kolegę cyklistę.

Mural z Witnicy. Uliczka prowadzi do browaru.

Pierwszowojenny Kriegerdenkmal w Witnicy. Poza tym że tablice z nazwiskami poległych zostały podziabane ostrym narzędziem przetrwał w zupełnie niezłym stanie.

Kościółek w Mosinie k/Witnicy.

Kriegerdenkmal w Mosinie. Po roku 1945 przebudowany na przykościelną kapliczkę.

Dąb Wilhelma II w Mosinie. Posadzony dla upamiętnienia największego wydarzenia jakie miało miejsce w siedmiusetletnich dziejach udokumentowanego źródłowo myślistwa w Mosinie k/Witnicy: 28 sierpnia 1889 roku przyjechał tu na polowanie cesarz Niemiec Wilhelm II.



Pałac w Stanowicach.

Stanowice, kościółek.

Pałac w Racławiu. Prawdopodobnie tak wyglądał zrujnowany dziś pałac w Nowym Dworze koło Świniar w gminie Skwierzyna.

Racław, kościół.

Racław, dożynkowe klimaty.

Relikty Bramy Santockiej w Gorzowie. Odsłonięte przy okazji przebudowy ulicy Sikorskiego.

Skromny gorzowski pomniczek Wincentego Witosa przy ulicy Sikorskiego.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
141.72 km (5.00 km teren), czas: 09:05 h, avg:15.60 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Znów w las, cd. Glinika
Piątek, 7 września 2018 | dodano: 07.09.2018
Dokończyłem trasę którą przerwałem przy ostatnim powrocie znad Glinika na DK 24. Wtedy brakło mi czasu na pełną pętlę, teraz chciałem dotrzeć pod Sokolą Dąbrowę, i wrócić szosą z Bledzewa. Nie udało się, przerwałem walkę z piachami za Krzywokleszczem. Coś te tamtejsze drogi pożarowe nie chcą się łączyć się w jakiś spójny system, odcinki szutrowe przechodzą w piaszczyste i na odwrót. Wróciłem przez Stary Dworek.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
29.95 km (14.00 km teren), czas: 01:58 h, avg:15.23 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Wokół Glinika
Wtorek, 4 września 2018 | dodano: 04.09.2018
Przy okazji popołudniowej przejażdżki sprawdziłem przejezdność nowej drogi nad Glinik o której słyszałem od młodzieży szalejącej w tamtych rejonach na MTB. Dla nich interesujące są raczej bezdroża, ale ta droga miała być wyjątkowo twarda i gładka jak na ich standardy. Sprawdziłem trekingiem i raczej d..y nie urywa, dało się przejechać bez schodzenia z siodełka chociaż miejscami na najniższych przełożeniach.

Użytek ekologiczny nad Glinikiem.

Drugi brzeg.

Do góry rogami.
Skoro byłem już nad jeziorem zrobiłem rundę dookoła niego, zajrzałem na Mały Półwysep i zawróciłem do DK 24 ale już swoimi klasycznymi drogami. Powrót drogami nieutwardzonymi przez Trzebiszewo i Rakowo.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
38.69 km (31.00 km teren), czas: 02:54 h, avg:13.34 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Przez Krzywokleszcz
Niedziela, 2 września 2018 | dodano: 02.09.2018
Skusiłem się na wypad do tego samego kompleksu leśnego co wczoraj. Jednak tym razem w jego wschodni zakątek w pobliżu Krzywokleszcza. Krzywokleszcz to taka zagubiona w lasach osada składająca się obecnie z dwóch domów i pól uprawnych. Pokryte mchem resztki fundamentów znajdowane w najbliższej okolicy wskazują że kiedyś tych domostw było tu więcej. Dziś do najbliższych siedzib ludzkich jest stąd około 4 km. drogami gruntowymi. Pola prawdopodobnie uprawiają rolnicy z Sokolej Dąbrowy, tak przynajmniej wskazują ślady pozostawione przez maszyny rolnicze.
Pomiędzy Starym Dworkiem a Krzywokleszczem na niektórych odcinkach przesuszona, piaszczysta droga stała się dosyć ciężka do przebycia. Podobnie wyglądał szlak w kierunku Bledzewa. Nie miałem ochoty na ponowną drogę przez mękę, a wybawieniem z tego odludzia okazała się zupełnie przyzwoita żwirowa droga na zapleczu osady prowadząca z Sokolej Dąbrowy w kierunku DK 24 i Trzebiszewa.
Powrót do domu DK 24.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
28.34 km (12.00 km teren), czas: 02:29 h, avg:11.41 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Lubniewką
Sobota, 1 września 2018 | dodano: 01.09.2018
Wyczytałem w prasie że w pewnej wiosce pod Witnicą wilki odwiedziły owce bezczelnie paradując przez podwórze pod oknem gospodarza, materiał był opatrzony zdjęciem wychudzonego wilka sfotografowanego przez fotopułapkę należącą do nadleśnictwa Kłodawa. To mi przypomniało że istnieje kawałek terenu na północ od Witnicy którego jeszcze nie dotknęło koło mojego roweru. I na gorąco powstał plan wyprawy gdzieś w okolice Mosiny, Sosen i Dzieduszyc, a może do wszystkich na raz. Natomiast spotkanie z tamtejszymi wilkami być może byłoby interesujące ale niekoniecznie dla mnie.
Niestety, a może na szczęście cały ranek miałem zajęty innymi problemami i do wyjazdu pod Witnicę nie doszło. Szczęście polegało na tym że późnym popołudniem się rozpadało, a ja po mocno skróconej wycieczce do lasów nad Lubniewką byłem tylko o kilometr od domu.
Skoro wyjazd do Witnicy nie doszedł do skutku trzeba było znaleźć temat zastępczy. Słyszałem że w kompleksie lasów zamkniętych w trójkącie Skwierzyna-Wałdowice-Lubniewice budowano tego lata jakieś drogi pożarowe i postanowiłem sprawdzić co tam powstało. Z braku bliższych informacji wjeżdżałem w wszystkie ostatnio zbudowane drogi i po dotarciu do kopnych piachów zawracałem. Ostatnią do sprawdzenia została droga prowadząca od Zalewu Wałdowickiego do Lubniewic. I to tam właśnie były budowane jakieś odcinki dróg. Jeden spenetrowałem, na razie wyprowadziła na manowce, tzn. na piaski. Pozostało jeszcze sprawdzić czy w końcu zbudowano zerwaną w ubiegłym roku przeprawę przez Lubniewkę i zawrócić nad jezioro Janie. Ku mojemu zaskoczeniu przeprawa istnieje, obok kusi nowa droga poprowadzona gdzieś w kierunku Osiecka. Nad Janie nie zawracam, a nową drogę sprawdzę przy innej okazji, dziś jadę do Lubniewic i zawracam do domu. Decyzja okazała się słuszna, akurat zdążyłem do domu przed deszczem. Właściwie był to kapuśniaczek ale wystarczający aby przemoknąć. A wilki? ...liczyłem na to że na swojej drodze raczej żadnego dziś nie spotkam :).

Nareszcie jest nowa piękna przeprawa przez Lubniewkę.

I jeszcze z innej perspektywy. Ograniczenie do 10 t. ale dla mnie wystarczy :).

Stary zamek w Lubniewicach. Obydwa zamki; tak stary jak i nowy od niepamiętnych czasów są w remoncie.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
75.58 km (35.00 km teren), czas: 04:24 h, avg:17.18 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
W okolice Sokolej Dąbrowy
Piątek, 31 sierpnia 2018 | dodano: 01.09.2018
Byłem dziś w kompleksie leśnym położonym pomiędzy Sokolą Dąbrową a Nową Wsią. Są tam niezłe drogi szutrowe i jeszcze w ubiegłym roku obiecywałem sobie przejażdżkę przez tamtejsze zagajniki. Lasy nie są tam przepastne ale można wyjechać z lasu w najmniej spodziewanym miejscu (np. w Gliśnie zamiast w Dębowcu :)), dziś jednak udało się wynurzyć w zamierzonym miejscu.
Natomiast drugi leśny odcinek został zrobiony na zasadzie ; wjeżdżam do lasu w Nowej Wsi i zobaczę gdzie się wynurzę na drugim końcu drogi. Typowałem że doprowadzi mnie do centrum Goruńska, chybiłem o jakieś trzy kilometry, wprawdzie było to Goruńsko ale w rejonie ostatnich zabudowań kolonii rolniczej.
Reszta trasy pokonana oficjalnymi drogami, zatem bez niespodzianek.

Droga przy pogiętej sośnie.

Dożynkowe klimaty.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
45.91 km (9.00 km teren), czas: 03:15 h, avg:14.13 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Gorzów
Środa, 29 sierpnia 2018 | dodano: 29.08.2018Kategoria Gorzów
W zamierzeniu miał być tylko przejazd trasą Deszczno-Gorzów-Santok. I tak mniej więcej było. Nie mogłem się jednak powstrzymać przed przejazdem obok gorzowskiego portu. Powód - lodołamacz "Kuna" , prawdopodobnie jeden z najstarszych pływających statków w kraju. Zwodowany w 1884 r, a więc 134 lata temu. Wprawdzie 20 lat spędził pod wodą ale i tak utrzymał się ponad wiek na powierzchni.

"Kuna" w całej okazałości.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
66.75 km (3.00 km teren), czas: 03:33 h, avg:18.80 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)