blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69727 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Wpisy archiwalne w kategorii

pow. strzelecko-drezdenecki

Dystans całkowity:3913.27 km (w terenie 854.00 km; 21.82%)
Czas w ruchu:174:41
Średnia prędkość:17.11 km/h
Liczba aktywności:32
Średnio na aktywność:122.29 km i 7h 16m
Więcej statystyk

Zdroiskie Buki

Czwartek, 7 maja 2015 | dodano: 07.05.2015Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki, Puszcza Gorzowska

   Wyjazd z serii nieplanowanych, trasa spontaniczna, sukces połowiczny.
   W drogę zabrał się ze mną Januszek o którym wspominałem już w wcześniejszych wpisach. Pewne obawy budziły przepływające chmurki chcące się pozbyć nadmiaru wody. Deszczu udało się szczęśliwie uniknąć, chociaż gdzieś nas wyprzedzał bo kilku miejscach szosa była świeżo zmoczona.
Trasa ze Skwierzyny przez Santok i Płomykowo. Do rezerwatu wjechaliśmy od strony Górek Noteckich. Założeniem było dojechać do Zdroiska, a potem się zobaczy. Dotarliśmy doliną Santocznej mniej więcej do połowy, a mianowicie tylko do platformy widokowej. Niebo od chmur zrobiło się aż granatowe,  więc zdecydowaliśmy "trzeba wracać". Możliwe że tak to wyglądało tylko z dna lasu, bo na otwartej przestrzeni znów się przejaśniało.


Napis na kamieniu, pomniku leśników opiekujących się buczyną nad Santoczną, coraz bardziej nieczytelny. Kto o nim nie wie, ten nawet na głaz nie zwróci uwagi.


Droga prowadząca wzdłuż Santocznej, przez całą długość rezerwatu.


Trochę to dziwne, ale platforma zachowała jeszcze dziewiczą świeżość.

   Manierą Januszka jest jazda daleko w przodzie. Dziś zrobił  również tak samo. Nie ma kompletnie rozeznania w tamtych okolicach, a w drodze powrotnej majaczył mi tylko gdzieś tam na horyzoncie na prostych odcinkach. Widziałem że pogonił do Górek Noteckich. Trzeba było jechać za "zgubą". Za karę do Santoka wróciliśmy przez Brzezinkę. Miałem z tego złośliwą satysfakcję bo facet cierpi jeżdżąc po wybojach, a tamtejsza droga niczym tarka do prania należy do poprzecznie prążkowanych. 


Przez chwilę pokazała się tęcza.

   Dalszy powrót standardowy przez Santok, Polichno, Murzynowo.  


Rower: Dane wycieczki: 72.00 km (20.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(3)

Zdroiskie Buki, i jeszcze trochę dalej

Sobota, 7 lutego 2015 | dodano: 08.02.2015Kategoria pow. strzelecko-drezdenecki

   Aby dzisiejsza wizyta w rezerwacie "Zdroiskie Buki" nie była zbyt łatwa trochę sobie przedłużyłem jej trasę. Pojechałem nie najkrótsza drogą do Santoka, ale do Zwierzynia. Pierwszy etap do Goszczanowa pokonałem skrótem przez Puszczę Notecką.


Leśniczówka Jezierce w zimowej szacie


Kościół w Goszczanowie


Figura św. Jana Vianneya patrona miejscowego kościoła

   Do przeprawy przez Noteć w Goszczanowcu podjechałem skrótem przez Duraczewo. Chwilę zatrzymałem się przed miejscowym kościołem. Stoi tam kapliczka, której postument to wtórnie wykorzystany tzw "kriegerdenkmal", pomnik wzniesiony dla uczczenia pamięci mieszkańców tej miejscowości poległych na frontach I wojny światowej . Na bocznych ścianach postumentu zachowały się wyryte w kamieniu, dziś już słabo widoczne nazwiska poległych.


Kościół w Goszczanowcu.


Kapliczka o której wspominałem wyżej.

Noteć przekroczyłem za Goszczanowcem jadąc trasą prowadzącą w kierunku Strzelc. Na otwartych przestrzeniach za Notecią dokuczał wiatr. Nawet trochę żałowałem że nie pozostałem gdzieś na zacisznych drogach w Puszczy.


Noteć - widok z mostu


Kościół w Żółwinie


Przy pierwszym domu w Zwierzyniu resztki małego bunkra (to już chyba zalicza się do Wału Pomorskiego)

    W Zwierzyniu odbiłem w kierunku Górek Noteckich. a następnie do Przyłęgu. Dalej Zdroisko, rezerwat i wyjechałem z lasu w Płomykowie.




Kapliczka i kościół w Zwierzyniu




Kościół i dom w Górkach Noteckich


Pełcz (Polka) gdzieś pomiędzy Górkami a Przyłęgiem


Kościół w Przyłęgu

   Zdroisko – (Zanzthal). W latach 1767–1870 istniała tu huta "Zanzthal" – stalownia i wytwórnia blach, prętów, sztab żelaza. Do napędu maszyn wykorzystywała energię przepływającej w pobliżu rzeczki- Santocznej. Huta wyrabiała narzędzia, druty, gwoździe, igły. W 1782 roku została założona z polecenia Fryderyka II druga huta o nazwie Zanzhammer – Sącznik Zdroisko. Produkowała amunicję artyleryjską do armat 3-6-12 funtowych. Szczególny rozkwit huty nastąpił w okresie walk Prus z Napoleonem. Później produkcja w takich małych, oddalonych od szlaków kolejowych hutach stała się nieopłacalna. Prawdopodobnie swoje znaczenie w upadku huty miał również dostęp do surowców i rozwój nowych technologii pozwalających produkować lepszą i tańszą stal w hutach śląskich. Zdroisko przestało być ośrodkiem przemysłowym. Jako ciekawostkę należy wspomnieć o sąsiednim Santocznie które również posiadało swoją hutę. Właśnie w santoczańskiej hucie w roku 1785 wyprodukowano kilka części do pierwszej niemieckiej maszyny parowej, uruchomionej rok później.


Lapidarium w Zdroisku


"Kriegerdenkmal" w Zdroisku - pod dużym głazem z wyrytym krzyżem i datami 1914-1918 złożone mniejsze kamienie z wyrytymi nazwiskami poległych.


Kosciółek w Zdroisku

   Do rezerwatu wjechałem obok ośrodka gorzowskiej energetyki. Ośrodek znajduje się na terenie jednej z w/w hut (Zanzhammer). Drogi w rezerwacie, miejscami nieprzejezdne, zostały doprowadzone do tego stanu przez dziki. Ryją w poszukiwaniu nasion buków, ale ostatecznie są tu u siebie i takie ich zbójeckie prawo. Było już dosyć późno i ograniczyłem się do zdjęć pokazujących meandrującą w głębokim wąwozie Santoczną - dopływ wspomnianej wcześniej Pełczy i kamień postawiony w r 1931 przez burmistrza Strzelec Krajeńskich. Lasy te wówczas były własnością miasta Friedeberg obecne Strzelce Krajeńskie. Miejscowi leśniczowie dokładali wielu starań aby zachować piękne bukowe lasy porastające zbocza wąwozu w którym płynie Santoczna. Obecnie jest to teren rezerwatu. Burmistrz Strzelec aby uhonorować ich wysiłki polecił ustawić ten kamień. Napis na głazie mówi „Dem Freunde u. Heger unseres Waldes Bürgermeister Dr Michel gewidmet d. Stadt Friedeberg” ( Przyjaciołom i gajowym naszych lasów dedykuję burmistrz miasta Strzelce Krajeńskie - Dr Michel, 1931r).   Burmistrz miasta był doktorem nauk prawnych. Kilkadziesiąt metrów dalej szpaler drzew grabowych z zdziczałego żywopłotu i resztki fundamentów  wskazują miejsce gdzie kiedyś znajdowała się gajówka "Słodowiec". Obiekt spełniał w swoim czasie funkcje rekreacyjno-wypoczynkowe. W latach dwudziestych mieściła się w niej restauracja "Waldschenke", a bezpośrednio przed swoim upadkiem była ośrodkiem szkoleniowo-wypoczynkowym gorzowskiego GPBP. Wraz z upadkiem przemysłówki skończył się również i jej żywot.



Meandrująca w głębokim wąwozie Santoczna


Kamień- pomnik leśników dzięki którym zachował się las stanowiący teren rezerwatu.


Gajówka "Słodowiec" stan dzisiejszy
   Powrót przez Santok tradycyjną trasą do Skwierzyny. I oczywiście tradycyjnie po zmroku.

Rower: Dane wycieczki: 96.00 km (32.00 km teren), czas: h, avg: km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)