- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w kategorii
gm. Bledzew
Dystans całkowity: | 2844.64 km (w terenie 1023.60 km; 35.98%) |
Czas w ruchu: | 102:03 |
Średnia prędkość: | 15.21 km/h |
Liczba aktywności: | 61 |
Średnio na aktywność: | 46.63 km i 3h 17m |
Więcej statystyk |
Pniewo - wioska widmo
Niedziela, 22 lutego 2015 | dodano: 22.02.2015Kategoria gm. Bledzew
Dawno nie jechałem leśną drogą prowadzącą od szosy kostrzyńskiej w kierunku Pniewa i Osiecka. W ubiegłym roku była ona naprawiana poprzez wysypanie gruzu, a tym samym stała się nieprzejezdna dla rowerów. Chciałem sprawdzić jak to wygląda w tym roku. Przez ten czas pojazdy pracujące w lesie wgniotły gruz w grunt i jest całkiem znośnie. W las wjechałem na wysokości północnego węzła obwodnicy Skwierzyny.
Nie byłbym sobą jakbym się nie zatrzymał obok wysadzonych resztek jednokondygnacyjnego bunkra Pz.W.859.
Dawna droga wiejska w Pniewie
Resztki zagrody
Zachowany portal od sławojki
Cmentarz przykościelny
Pagórek gruzu kryje fundamenty kościółka.
Wiosna idzie
Jedyna zamieszkała zagroda
Po wyjeździe z lasu widok na Osiecko
Kapliczka w Sokolej Dąbrowie
Leśne drogowskazy
Rower:
Dane wycieczki:
51.00 km (36.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
51 km z tygodnia+26 nad Obrą
Piątek, 6 lutego 2015 | dodano: 06.02.2015Kategoria gm. Bledzew
Nazbierało się w przeciągu tygodnia 51 km z jakichś wyjazdów po bułki itp. Nic więcej o nich się nie da powiedzieć, ująłem je w tym wpisie tylko dla statystyki.
Dziś po południu byłem wolny od wszelkich obowiązków o godzinę wcześniej niż zwykle. Spróbowałem ile można w tym czasie, o tej porze roku przejechać w warunkach przyzwoitej widoczności. Udało się zrobić 11 km w lesie i 4 km dojazdu do lasu. Powrót nastąpił już w zupełnej ciemności. Pierwsza i ostatnia przerwa miała miejsce na moście nad Obrą w okolicy GW Ludendorf.
Gdzieś w lesie nad Obrą
Niektórzy nazywają tą kopułę z Pz.W.867 kaskiem Wadera
A taki widok na Obrę roztacza się spod kopuły
Miejsce startu OBERSTRONGA znajduje za zakrętem rzeki
Rower:
Dane wycieczki:
77.00 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Goruńsko, Bukowieccy i Büttnerowie
Poniedziałek, 5 stycznia 2015 | dodano: 05.01.2015Kategoria gm. Bledzew
Aura jednak nie była zbyt łaskawa dla moich pomysłów na dzisiejszy dzień. Wprawdzie po południu przestało padać, a nawet przestało wiać, ale na szlakach terenowych pozostało sporo błota. Do Goruńska wyjechałem późnym popołudniem, o Chycinie przed zmrokiem nawet nie mogłem pomyśleć. Zatem do rzeczy, kilka informacji tytułem wprowadzenia w klimat.
Goruńsko i Chycina wioski o średniowiecznym rodowodzie będące własnością rycerską w odróżnieniu od sąsiednich cysterskich: Sokolej Dąbrowy, Bledzewa oraz joannickiego Templewa. Do połowy XIX w. były własnością rodu Bukowieckich. Zdaje się że w kolekcji muzeum międzyrzeckiego znajdują się również portrety trumienne przedstawicieli tej rodziny. Pałac w Goruńsku zniszczony w 1945 r. przez żołnierzy radzieckich nie zachował się. Z założenia dworskiego do dziś przetrwała jedynie oficyna rządcy, nieczynna gorzelnia i resztki parku z jego ażurowym ogrodzeniem.
Po śmierci żony Augusta, w 1862 ,spadkobiercy Bukowieckich postanowili spieniężyć majątek. Goruńsko wraz z przyległościami sprzedano Gustawowi Hermannowi Büttnerowi z Berlina. Nowy właściciel zobowiązał się zachować znajdujący się na jego dobrach grobowiec poprzednich właścicieli w stanie nienaruszonym. W rękach Büttnerów Goruńsko pozostawało do r. 1945. Po Büttnerach zachował się na pobliskim wzgórzu monumentalny rodowy grobowiec.
Pozostał jeszcze jeden, najstarszy cmentarz poewangelicki, znajduje się on przy południowym stawie (od strony Templewa). Zapadał już zmrok dlatego nie zapuszczałem się w jego zarośla. Podobno nie ma na nim nagrobków, widoczne w terenie są tylko jego zarysy. Część dzisiejszych zdjęć nie nadawała sie do opublikowania dlatego skorzystałem z wcześniejszych. Przy najbliższej okazji postaram się je zaktualizować. Na Chycinę nie starczyło już czasu.
Rower:
Dane wycieczki:
34.00 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Bledzew i GW Roon
Niedziela, 4 stycznia 2015 | dodano: 05.01.2015Kategoria MRU, gm. Bledzew
Uczepiłem się Bledzewa jak pijany płotu, ale przy krótkich wyjazdach ten kierunek jest najciekawszy. Dziś chciałem zaglądnąć do GW Roon leżącej jakieś dwa km za Bledzewem w kierunku Goruńska. Obiekty MRU wznoszono etapami poczynając od 1934 r. Miały one w połączeniu z umocnieniami Wału Pomorskiego i Linią Odry zabezpieczyć wschodnią granicę Niemiec. Ciągnące się na dystansie 80 km fortyfikacje MRU dzielimy na trzy odcinki: północny, centralny i południowy. Każdy z nich pod względem charakterystyki jest inny. Obrona południowego miała opierać się na budowlach hydrotechnicznych pozwalających zalać znaczne powierzchnie dolin rzecznych, oraz żelbetowych schronach. Odcinek centralny najbardziej znany którego osią jest podziemna 10 km droga ruchu wraz z 20 km korytarzy prowadzących do poszczególnych grup warownych. Oraz północny którego obrona miała opierać się na wykorzystaniu istniejących rzek, wykopanych kanałów i jezior. Najważniejszymi elementami północnego odcinka są GW Ludendorf, most obrotowy w Starym Dworku, most rolkowy w Bledzewie oraz broniące przesmyków między jeziorami: GW Roon (pomiędzy Lipawkami i Czystm) GW Moltke (pomiędzy Czystym i Chycińskim). Po północnej stronie szosy Międzyrzecz-Sulęcin znajdują się jeszcze odosobnione lecz formalnie należące do odcinka centralnego GW Schill i Nettelbeck oraz drugi z mostów obrotowych w MRU.
Jadąc z Bledzewa w kierunku Goruńska mijamy fermę trzody (sądząc po zapachu), w dole widać jezioro Lipawki. Do ruin GW skręcam po minięciu małego lasku znajdującego się tuż za fermą. Jest to ta sama leśna droga ppoż. która mieszkańcy Bledzewa docierają do kąpieliska na jez. Czystym. Właśnie świeżutko wybudowana, dziś miałem okazję zobaczyć ja po raz pierwszy.
Rower:
Dane wycieczki:
34.00 km (4.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Znowu Bledzew
Sobota, 3 stycznia 2015 | dodano: 04.01.2015Kategoria gm. Bledzew
Cały dzień nadaremnie czekałem aż wiatr się trochę uspokoi. Na nic zdała się moja cierpliwość, dmuchało do samego wieczora. Późnym popołudniem skoczyłem na siodełko i pedałując pod wiatr ruszyłem jeszcze raz do Bledzewa. Chciałem zobaczyć to czego nie zdążyłem wczoraj. A zwłaszcza interesował mnie kwartał budynków w uliczce za południowo-zachodnim narożnikiem rynku. Okolice młyna obfitują w malownicze zaułki, niestety to chyba najbardziej slamsowata część miasteczka. Dużo opuszczonych i walących się ruder, których bryły zasadniczo odbiegają od tradycyjnych sześcianów z dwuspadowym dachem. Budowane były tak tak jak pozwalało miejsce i ukształtowanie terenu, dawało to ciekawe załamania brył budynków. Szkoda że to wszystko się sypie. Dziś nie robiłem zdjęć, było zbyt ciemno. Muszę wybrać się tam kiedyś z aparatem przy lepszym świetle. W tej okolicy ma początek ulica Wodna. Dziś była dla mnie o tyle istotna że jakieś 1,5 km od Bledzewa na jej przedłużeniu znajduje się maleńki cmentarzyk (ok 10 a.) naszych starszych braci w wierze, do którego chciałem dotrzeć. Do dnia dzisiejszego przetrwał w stanie mocno zdewastowanym, widoczne fundamenty muru cmentarnego, kilkanaście macew i dosyć czytelny układ grobów. Byłem tam jakieś pięć lat temu, odnoszę wrażenie się że ząb czasu znów coś tu nadgryzł od tamtej wizyty. Podobno pierwsze pochówki miały na nim miejsce w latach trzydziestych XIX w. , zaś ostatnie z wiadomych powodów mniej więcej sto lat później.
Na rynku zauważyłem brak na cokole figury św. Jana Nepomucena. Okazało się że została zdemontowana do konserwacji i renowacji. Figura wróci na odnowiony cokół wiosną tego roku.
Zawsze przejeżdżałem
przez Bledzew tylko główną ulicą przelotową, nie zapuszczając
się w boczne uliczki, a szkoda bo jest to fajne tylko strasznie
zaniedbane (przynajmniej ta część gdzie dziś zaglądnąłem) miasteczko. Żeby być w zgodzie z prawdą to obecnie jest
to wieś, bowiem Bledzew prawa miejskie stracił w 1945 r.
Wracało się znakomicie z wiatrem w plecy. W Zemsku nadłożyłem trochę drogi, zamiast bezpośrednio do Skwierzyny pojechałem przez Stary Dworek. Mam pierwsze tegoroczne 100 km. Wprawdzie uzyskane w trzech podejściach ale nic na siłę.
Wracało się znakomicie z wiatrem w plecy. W Zemsku nadłożyłem trochę drogi, zamiast bezpośrednio do Skwierzyny pojechałem przez Stary Dworek. Mam pierwsze tegoroczne 100 km. Wprawdzie uzyskane w trzech podejściach ale nic na siłę.
Rower:
Dane wycieczki:
31.00 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Bledzew
Piątek, 2 stycznia 2015 | dodano: 02.01.2015Kategoria gm. Bledzew
Dziś aura nie sprzyjała wyjazdom. Po południu wydawało się że pogoda w końcu się wyklarowała. Miałem zamiar przedostać się przez mosty w Starym Dworku na drugą stronę Obry i obok Tymskiego Młyna dotrzeć lasem do Bledzewa, następnie pokręcić się trochę po miasteczku i wrócić do domu. Pogoda wytrzymała tylko do mostu zwodzonego w Starym Dworku, zaczęło padać akurat w chwili kiedy się na nim zatrzymałem. Skapitulowałem wobec kaprysu przyrody i wykonałem w tył zwrot. Za chwilę pogoda wykonała kolejną woltę, kiedy wydostałem się znad rzeki na główne skrzyżowanie wioski wypogodziło się. Obok zabudowań na skrzyżowaniu mieszkańcy ustawili szopkę i zaprzęg Mikołaja.
Kolejnym miejscem do którego dotarłem był budynek młyna wodnego na ulicy Młyńskiej.
Zaglądnąłem jeszcze na miejscowy cmentarz. Niemal
zaraz za bramą znajduje się grób poznańskiego nauczyciela i historyka pochodzącego z
Bledzewa Leo Hertla. Właśnie jemu zawdzięczamy monografię
dotyczącą dziejów miejscowego klasztoru. Podczas jej tworzenia
korzystał z częściowo dziś już nie znanych źródeł.
Zrobiło się szaro, czas kończyć wycieczkę i wracać do domu. Na rynku wypatrzyłem punkt informacji turystycznej, podobno znajduje się tam mała ekspozycja znalezisk archeologicznych z placu poklasztornego, a być może również przedmiotów znalezionych podczas ekshumacji na rosyjskim cmentarzyku. Trzeba będzie tu zaglądnąć w godzinach urzędowania. Mimo niezbyt udanego początku wycieczka w ostatecznym rozrachunku okazała się wcale udana.
Zrobiło się szaro, czas kończyć wycieczkę i wracać do domu. Na rynku wypatrzyłem punkt informacji turystycznej, podobno znajduje się tam mała ekspozycja znalezisk archeologicznych z placu poklasztornego, a być może również przedmiotów znalezionych podczas ekshumacji na rosyjskim cmentarzyku. Trzeba będzie tu zaglądnąć w godzinach urzędowania. Mimo niezbyt udanego początku wycieczka w ostatecznym rozrachunku okazała się wcale udana.
Rower:
Dane wycieczki:
37.00 km (3.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Zalew Bledzewski
Sobota, 27 grudnia 2014 | dodano: 27.12.2014Kategoria MRU, gm. Bledzew
Niemal rok temu 1 stycznia rozpoczynałem tegoroczne wyjazdy wycieczką nad Zalew Bledzewski. Jeździłem wtedy południowym brzegiem jeziora. Dziś chciałem dotrzeć w pobliże zapory i elektrowni od strony północnej, a dalej jak Bóg da. Wyjechałem z domu dopiero po trzynastej, byłem przez to trochę pod presją czasu. Jeszcze przed stadionem w Bledzewie, obok tablicy informującej o elektrowni wodnej, zjeżdżam na drogę gruntową
.
Kilka słów o staruszce. Zaporę, która utworzyła zbiornik bledzewski wybudowano w końcu XIX w. Budowę samej elektrowni rozpoczęto w 1906 r. Rok 1911 można uznać za początek jej działania. Od tego czasu elektrownia pracuje niemal nieprzerwanie dostarczając energii elektrycznej. Jedynym wyjątkiem była krótka dwutygodniowa przerwa w lutym 1945r. spowodowana działaniami wojennymi. Początkowo zasilała w energię cztery powiaty: gorzowski, skwierzyński, międzyrzecki i międzychodzki. Obecnie oddaje ją do sieci ogólnej. Moc elektrowni -1,5 MW.
W hali maszynowni pracują wciąż hydrozespoły pochodzące z 1910 r. jedynie w końcu lat 80-tych zdemontowano jeden z wyeksploatowanych generatorów. W elektrowni znajduje się kolekcja ikonografii, planów i schematów oraz różne maszyny elektryczne i aparatura kontrolno-pomiarowa pochodzące z innych modernizowanych przez ZE Gorzów elektrowni wodnych. Podobno zorganizowane grupy po wcześniejszym uzgodnieniu z ZE mogą zwiedzać tą ekspozycję. Kilkanaście lat temu w elektrowni pracował ojciec kolegi i przez to miałem okazję zaglądnięcia do hali, a nawet do pomieszczenia pod podłogą tuż nad turbiną wyłączonego zespołu.
Sam Zalew jest drugim pod względem powierzchni sztucznym jeziorem w powiecie międzyrzeckim. Wodę spiętrza zapora długości ok 160 m i szer. przy koronie ok 6 m. Powierzchnię zalewu różne źródła określają na ok 90 do 140 ha w zależności od sposobu obliczania. Pojemność określa się na ok. 3 mln m³. Głębokość zbiornika od 3 do 8 m przy zaporze. Wysokie brzegi zalewu porastają drzewa liściaste jedynie w nielicznych miejscach zastąpione sosną. Na całej niemal długości linii brzegowej wszechobecne rowy strzeleckie.
Brzegiem zalewu docieram do końca cofki i przekraczam Obrę wspomnianym już kiedyś przeze mnie tzw "Mostem Bieruta". Droga na początkowym odcinku za elektrownią to istne czołgowisko, ktoś pozasypywał tylko największe dziury gruzem wymieszanym z gliną. Dobrze że dzisiejszy mróz związał rozmoczoną glinę. Później jest znacznie lepiej, a w porównaniu do początku tego traktu nawet komfortowo.
Mam zamiar dotrzeć do grodziska "Grądzkie". Dawno tam nie byłem i dziś miałem mały problem z odszukaniem miejsca. Na grodzisku od strony lądu widoczne dobrze zachowane relikty fosy i wałów. Wałów nie ma tylko od strony wysokiego brzegu zalewu. Być może że nigdy ich tam nie było i sterczała tylko jakaś palisada, możliwe również że w przeciągu tysiąca lat Obra podmyła w tym miejscu brzeg i runęły one kilkanaście metrów w dół do wody.
Na majdanie grodziska ślady fundamentów jakiejś dwudziestowiecznej budowli. Kiedyś w "Gazecie Powiatowej" natknąłem się na wzmiankę że w pobliżu grodziska w latach trzydziestych ubiegłego stulecia zbudowano duży drewniany dom dla dygnitarzy III Rzeszy przyjeżdżających tu na polowania. Myślę że to jest właśnie to miejsce. Z brzegu rozległy widok na zalew.
Opuszczam grodzisko i kieruję się do mostku na wpadającej do zalewu Strudze Jeziornej. Początkowo miałem zamiar skręcić do Chyciny. Zapadający zmrok zweryfikował moje plany. Nie mam ochoty na nocną jazdę po lesie, jadę zatem prosto do Bledzewa. Z lasu na szosę wyjeżdżam obok mostów na Obrze, dwieście metrów od miejsca gdzie ją dwie godziny temu opuściłem. Jeden z mostów również jest fragmentem MRU i w razie potrzeby wsuwał się pod powierzchnię bledzewskiego brzegu jak szuflada. Przy przyczółku widać schron dla obserwatora, schron jest jednocześnie maszynownią. Na nasypie drogi stalowa zapora samozatrzaskowa (zatrzask zapory po przeciwnej stronie drogi) i bariery z szyn.
Szybko się ściemnia, czas wracać do domu. Nie wiem czy uda się jeszcze wyjechać w tym roku, więc traktuję ten wyjazd jako oficjalne zakończenie tegorocznego sezonu. Skończyłem niemal w tym samym miejscu w którym rok temu zaczynałem z dzisiejszym stanem licznika wynoszącym prawie 8300 km.
Rower:
Dane wycieczki:
39.00 km (19.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Obrą c. d.
Niedziela, 14 grudnia 2014 | dodano: 14.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Dziś kontynuowałem wczorajszą wycieczkę. Z czasem, a właściwie z jego ograniczeniem sprawa miała się podobnie jak wczoraj. Miałem zamiar dojechać do Lisiej Polany i następnie lasem do Bledzewa. W drodze powrotnej chciałem odwiedzić Stary Dworek.
Dziś jadę po prawej stronie Obry. Jedna z leśnych dróg prowadzi na brzeg akurat naprzeciwko Klosterwinkla, skręciłem aby sprawdzić moje wczorajsze podejrzenia że rzeka płynęła kiedyś bardziej na południe. Okazuje się że brzeg ma jakieś 15 m wysokości ponad poziom wody, a u podnóża skarpy płynie woda. Wczoraj kiedy byłem na cyplu po przeciwnej stronie rzeki na moim dzisiejszym brzegu widać było tylko płaski teren porośnięty lasem, żadnej skarpy nie widziałem. Czyli część dawnego cypla jest teraz prawdopodobnie całkiem sporą wyspą. Brzeg podobnie jak przeciwległy zryty jest okopami sprzed osiemdziesięciu lat.
Rower:
Dane wycieczki:
18.00 km (9.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Nad Obrą
Sobota, 13 grudnia 2014 | dodano: 13.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Plany na dzisiejsze popołudnie nie pozwoliły mi wyjechać dalej niż o rzut beretem od domu. Wybrałem zatem wspomniany w wcześniejszym wpisie "Szlak bobrów", pętelka ta liczy tylko 13 km. Czasu starczyło również na to aby zaglądnąć na cypel klasztorny "Klosterwinkel". Dziś zszedłem na sam brzeg Obry. Zdjęcie pokazuje stromiznę, nachylenie stoku co najmniej 45º. Na szczycie pagórka pięknie zachowane drugowojenne transzeje.
Rower:
Dane wycieczki:
15.00 km (6.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Klosterwinkel
Niedziela, 7 grudnia 2014 | dodano: 07.12.2014Kategoria gm. Bledzew
Dzisiaj na rower wyskoczyłem dopiero po piętnastej. Czasu do zmroku zostało niewiele, a zatem możliwości również. W związku z tym że od jakiegoś czasu interesuje mnie kilkuwiekowa obecność i działalność cystersów w sąsiedniej gminie Bledzewie postanowiłem znaleźć miejsce od którego zaczęła się ta historia.
Zatem zaczynając ab ovo, tradycja klasztorna mówiła że pierwsza siedziba cystersów fundowana przez Władysława Odonica w 1232 r znajdowała się w zakolu Obry w pobliżu Starego Dworku. Znalazłem informację że miejsce to oznaczone jest na Mapie Topograficznej 1:25000 z 1894 r. jako „Klosterwinkel”. Okazało się że mapa z lat 30-tych wydana na jej podstawie jest dostępna w Archiwum Map Zachodniej Polski http://mapy.amzp.pl/maps.shtml . Oto wspomniany fragment mapy z zaznaczonymi miejscami gdzie robiłem zdjęcia. Właściwie w chwili ich robienia była już szarówka i zastanawiałem się czy warto wyciągać aparat.
Początkowo
reguła zakonna kładła duży nacisk aby cysters był
pokutnikiem, odsuwającym się od świata doczesnego, żyjącym w
samotności i ciszy, dlatego mnisi osiedlali się przeważnie na
pustkowiach, w lasach lub w bagnistych dolinach, w miejscach bardzo
oddalonych od osad. Aby być samowystarczalnymi uprawiali ziemię,
prowadzili własne gospodarstwa. Miejsce to również i dziś
spełnia wszystkie te warunki; jest podmokłą, położoną w lesie,
odludną i trudno dostępną doliną.
Wracam na "Szlak Bobrów", mijam źródełko. Murek przy źródełku powstał równocześnie z ścieżką edukacyjną. Wejście na ścieżkę znajdowało się tam gdzie dziś znajduje się wspomniany wcześniej węzeł drogowy. Tak więc podczas budowy S3 szlak był odcięty i teraz jest zaniedbany, niemalże w zaniku. Źródełko również.
Do domu wracam okrężną drogą przez Zemsko i Popowo. Wybrałem taki wariant bo chcę zrobić dzisiaj chociaż dwadzieścia kilometrów. W Starym Dworku zauważyłem że wreszcie po kilku latach skończył się remont barokowej kolumny maryjnej przy drodze wylotowej z wioski w kierunku Zemska. Zabytek pochodzi z tego samego okresu co kościół i dwór wspomniany przeze mnie przy poprzednim wyjeździe. Bledzewscy cystersi przeżywali wtedy w miejscowościach stanowiących ich własność jakiś boom budowlany.
Jedynie w Zemsku nie zachowały się po cystersach żadne ślady materialne, nie ma również żadnych informacji o lokalizacji klasztoru. Obecny kościół w Zemsku zbudowano w końcu XIX w. a tylko jego wieża jest starsza o jakieś pół wieku, ale ona również powstała już po kasacie zakonu. Dalsza droga już całkiem po zmroku, na światłach.
Rower:
Dane wycieczki:
25.00 km (6.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)