- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Wpisy archiwalne w miesiącu
Marzec, 2015
Dystans całkowity: | 742.00 km (w terenie 178.00 km; 23.99%) |
Czas w ruchu: | b.d. |
Średnia prędkość: | b.d. |
Liczba aktywności: | 20 |
Średnio na aktywność: | 37.10 km |
Więcej statystyk |
Na manowcach za Popowem
Sobota, 14 marca 2015 | dodano: 14.03.2015
Pomimo niezbyt sprzyjającej pogody dziś po południu znów musiałem jechać do Zemska. Skorzystałem z okazji żeby w drodze powrotnej podjechać do miejsca w którym wczoraj straciłem orientację. Dziś poznałem okolicę. Ja tam już bywałem wielokrotnie z śp. teściem na grzybach, tylko zawsze przychodziliśmy z innej strony. Gdybym był przesądny to mógłbym twierdzić że jakieś siły nieczyste sprowadziły mnie z właściwej drogi i kazały biegać za własnym ogonem. Dla utrwalenia znajomości terenu pokręciłem się jeszcze trochę po okolicznych polach i lasach i wróciłem do Skwierzyny przez Popowo. To może być fajne miejsce na krótkie spacerowe wyjazdy - niedaleko i niezłe drogi.
Na starej mapie zaznaczone było tu jeziorko o nazwie Pisiczenko
Tablica chyba przeszkadzała jakiejś dziczy.
Rower:
Dane wycieczki:
34.00 km (12.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Czy temu winny ..13? czy piątek? zgubiłem się tuż za miedzą :)
Piątek, 13 marca 2015 | dodano: 13.03.2015
Wstyd przyznać zgubiłem się w dobrze znanym sobie terenie. Już wczoraj przewidywałem dzisiejszy wyjazd do Zemska. Żeby urozmaicić sobie drogę ruszyłem szosą międzyrzecką do Popowa, i dopiero stamtąd miałem skierować się do celu. Już przed Popowem skorzystałem z leśnych skrótów. Ale problem stworzyłem sobie dopiero pomysłem przejechania się polnymi i leśnymi drogami łączącymi Popowo bezpośrednio z Bledzewem.
Popowo również nie ustrzegło się upiększeń zdobiących lubuską wieś. Widok zza opłotków.
Popowo. Również zza opłotków
Tu się zaczęły moje kłopoty
Zaczęło się już zmierzchać kiedy po wyjechaniu z lasu na horyzoncie zobaczyłem ...Popowo. Pewnie skusiłbym się nawet na powrót do wioski, ale jedyna dostępna droga prowadziła gdzieś w bok do kolejnego lasu. Oczami wyobraźni już widziałem nocne błąkanie się po lesie, a może nawet szeroko zakrojoną akcję poszukiwania zguby tzn. mnie. Przyjęty przeze mnie ogólny kierunek jazdy na północny zachód powinien mnie wyprowadzić gdzieś w znane mi miejsca. Jeszcze trochę motania się i wreszcie przy resztkach światła dziennego natrafiłem w lesie na linię energetyczną. Własnie jej zawdzięczam stosunkowo szybki powrót do cywilizacji. Nigdy nie pomyślałbym że zgubię się w lesie który wielokrotnie przejeżdżałem wzdłuż i wszerz za wyjątkiem tej jednej drogi
Rower:
Dane wycieczki:
30.00 km (17.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Spalona Lesniczówka
Czwartek, 12 marca 2015 | dodano: 12.03.2015Kategoria gm. Bledzew
Po pracy miałem wyjazd w charakterze kuriera. Przesyłka niewielka – opakowanie lekarstw. Właściwie zmieściła się w kieszeni, zatem nie przeszkadzała w wycieczce za Obrę. Zastosowałem przedwczorajszy plan wyjazdu na szosę kostrzyńską, następnie przejazdu drogami pożarowymi do mostu w Starym Dworku i na końcu do odbiorcy przesyłki w Zemsku.
Na wysokości drugiej linii wysokiego napięcia zjechałem z szosy w jedną z ważniejszych dróg pożarowych w tej części lasu. W okolicy miejsca zwanego Spaloną Leśniczówką istnieje węzeł dróg skąd można jechać w kierunku Pniewa i Osiecka, Krzywokleszcza i Sokolej Dabrowy, Bledzewa i Starego Dworku oraz Trzebiszewa i Glinika. Kiedyś rzeczywiście w tym miejscu stała leśniczówka nazywana "Roterhirsch". Pewnie w latach powojennego zamętu została podpalona przez szabrowników stąd obecna polska nazwa. Obok skrzyżowania obszerna śródleśna łąka i użytek ekologiczny "Przy Rowie".
Węzeł dróg
Użytek ekologiczny "Przy Rowie"
Niebezpieczna studnia
Jeszcze miesiąc temu był tu pełnowymiarowy las
Czy to jakiś znak stosowany przez leśników?
Obok zalewu Czapliniec docieram do leśniczówki w Starym Dworku, jeszcze dwa mosty i znów jestem na szosie. Szybki przejazd do Zemska, oddaję przesyłkę i już po zmroku powrót do domu.
Dostałem kolejne zapotrzebowanie na lekarstwa, pewnie nie minie mnie jutro kolejna jazda w tamtą stronę.
Rower:
Dane wycieczki:
34.00 km (15.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szlak Bobrów
Wtorek, 10 marca 2015 | dodano: 10.03.2015Kategoria MRU
Małżonka prosząc mnie o wyjazd w pewnej sprawie rodzinnej nie podejrzewała że przy okazji urządzę sobie wycieczkę. Króciutką, bo dodatkowych kilometrów było niewiele, natomiast zajęła mi ona trochę czasu.
Jeszcze przed wyjazdem myślałem o przeprawieniu się za Obrę i wyjeździe na szosę kostrzyńską. Tam po kilku kilometrach zamierzałem wykonać zwrot w jedną z kilku dróg pożarowych aby dotrzeć do mostu w Starym Dworku lub Bledzewie i dopiero wtedy jechać prościutko do miejsca przeznaczenia, czyli Zemska . Z takimi zamiarami dojechałem do Oberskiego Młyna o którym wspominałem kilka dni temu. Pomyślałem o dawno nie odwiedzanej ścieżce edukacyjnej czyli tytułowym szlaku. Zjazd nad Obrę przed wiaduktem, do pierwszego punktu czyli miejsca gdzie kiedyś stał młyn o czym informuje stosowna tablica:
Co jakiś czas napotykam kolejne tablice; a to bóbr, a to wydra. A niemal cały czas droga prowadzi brzegiem rzeki.
Niemal w każdej z okolicznych wiosek straszą ruiny przynajmniej kilku rozpadających się budynków, płotów, sterczące krokwie dachów bez poszycia. Wygląda to jak żebra zwierząt które padły na pustyni. Na mnie takie widoki działają przygnębiająco. Niestety nie inaczej jest w obydwu miejscowościach.
Rower:
Dane wycieczki:
22.00 km (5.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Krasne Dłusko
Niedziela, 8 marca 2015 | dodano: 08.03.2015Kategoria gm. Przytoczna
Dziś tylko krótki wyjazd z Arturem nad Wartę, a potem półką wału przeciwpowodziowego do Krasnego Dłuska. Droga o nawierzchni trawiastej ale wykorzystywana rolniczo więc śladami kół jedzie się dosyć łatwo. Wokół tylko przyroda, żerujące na polach łabędzie, nad głową skowronki. Czysta sielanka.
Tzw. betonka prowadząca do wałów
Nie wszędzie teren nadawał się do zmeliorowania. Pozostające gdzieniegdzie bagna dają nam wyobrażenie jak ten teren wyglądał przed osuszeniem doliny Warty w XVIII w
Warta
Budynek folwarczny, prawdopodobnie spichlerz
Pałac
Nie mam pewności, ale myślę że w tym budynku była szkoła
Okolice Chełmska
Rower:
Dane wycieczki:
25.00 km (20.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Dobrojewo i Zemsko
Sobota, 7 marca 2015 | dodano: 07.03.2015Kategoria gm. Skwierzyna
Dzisiaj wyjeżdżałem dwa razy. Rano w składzie trzyosobowym, ogólny kierunek Murzynowo, Dobrojewo i Gościnowo. Dłuższa przerwa miała miejsce pod kościołem w Dobrojewie. W miejscowości dominuje zabudowa rozproszona, zatem w ścisłym centrum wioski, przy drodze do Gościnowa znajdują się tylko dwa budynki; kościół z początku XX wieku i sala wiejska - prawdopodobnie dawna szkoła. Obok kościoła stoi stalowa dzwonnica bez dzwonów, a w trawach za kościołem ukrywają się znikome szczątki starego ewangelickiego cmentarza. Oczyściłem z mchu jedną z leżących na nim stel, liczyłem na możliwość odczytania inskrypcji. Aby się udało musiałbym bardziej się do tego przyłożyć:)
Kościół w Dobrojewie
Sala wiejska w Dobrojewie
Własnoręcznie odsłonięty spod traw nagrobek
Lapidarium w Gościnowie
Kriegerdenkmal
Kościół w Murzynowie
Rower:
Dane wycieczki:
61.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Oberski Młyn
Piątek, 6 marca 2015 | dodano: 06.03.2015Kategoria gm. Skwierzyna
Oberski Młyn albo inaczej Ociosna lub nieoficjalnie Hycel - osada która przestała istnieć w związku z budową trasy szybkiego ruchu S-3, a konkretnie północnego węzła obwodnicy Skwierzyny. Leżała tuż za rogatkami Skwierzyny. Dziś znalazłem się tam w związku z pomysłem sprawdzenia przejezdności tzw. Szlaku Bobrów. I własnie stamtąd zostałem zawrócony telefonicznie. Ale skoro już musiałem się zatrzymać zajrzałem w miejsce które widzą wszyscy przejeżdżający, a nie zdają sobie sprawy co znajduje się w kępie wyraźnie wyróżniających się drzew.
Kiedyś funkcjonował tu spory młyn wodny i istniała osada. Osada była na tyle duża że istniał przy niej całkiem spory cmentarzyk. Ostatni dom został wyburzony wraz z budową węzła, a resztki jakichś budowli hydrotechnicznych zasypano przy okazji budowy mostu przez Obrę. Jedynym materialnym śladem osady pozostał ten cmentarzyk. Wśród resztek kilkunastu nagrobków zachował się jeden z czytelnym imieniem, nazwiskiem i zawodem zmarłego. Był to drogomistrz (Konigliche Chausse Aufseher - strażnik królewskiej drogi) Heinrich Kallusch (18.09. 1825- 25.11. 1865). Prawdopodobnie funkcja zmarłego i zbiór słupów milowych z skwierzyńskiej bazy RDP był powodem że w roku 2012 Polsko - Niemieckie Stowarzyszenie Educatio Pro Europa Viadrina przesłało do burmistrza Skwierzyny projekt urządzenia w Ociosnej miejsca pamięci drogownictwa. Dziś Ociosnej już nie ma, projekt zapewne trafił do kosza, a cmentarz o mały włos nie podzielił losu budynków. Na naszych oczach kolejne ślady przeszłości odchodzą w zapomnienie. Popołudnie było szare, niemal jak o zmroku, zabrakło światła do lepszych zdjęć.
Cmentarzyk w Ociosnej
Nagrobek drogomistrza Kalluscha
Tu były zabudowania, natomiast resztki młyna znajdowały po drugiej stronie drogi
Rower:
Dane wycieczki:
24.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Niezamierzony Glinik
Czwartek, 5 marca 2015 | dodano: 05.03.2015
Już któryś raz z kolei w ramach popołudniowej wycieczki chciałem dotrzeć do Wałdowic. Wydawało się że jeszcze przed zmrokiem zdążę zaglądnąć nad Lubniewkę pod mikroskopijną elektrownię wodną. Okazało się że na takie zamiary wyjechałem jednak co najmniej o pół godziny za późno. Na pewno dotarłbym na miejsce o zmroku, a ponadto trzeba byłoby nocą wracać ponad 20 km przez zupełne odludzie. W takich warunkach nawet prozaiczny kapeć staje się poważnym problemem. Już kiedyś przerabiałem ten temat w Puszczy Noteckiej, wolałem zatem skierować się bliżej ludzkich siedzib.
Żeby nie wracać tą samą drogą wybór był tylko jeden, drogą pożarową nr 10 dotrzeć nad jezioro Glinik, dalej do wioski Glinik, a następnie do Brzozowca i szosą do Skwierzyny. Już nad jeziorem zaczęło robić się szaro. Światła starczyło na jedno ostatnie zdjęcie. Z braku czasu nie schodziłem z skarpy nad wodę. O wioskę Glinik odbiłem się rykoszetem i do Brzozowca dotarłem już zupełnie po ciemku. Dalszy powrót to fraszka. Jechało się dosyć przyjemnie, kilometrów wypadło tyle samo co do Wałdowic, a jedyną ułomnością tej wycieczki było to że zabrakło na niej wrażeń wzrokowych.
Jezioro Glinik o zmroku
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Żeby nie wracać tą samą drogą wybór był tylko jeden, drogą pożarową nr 10 dotrzeć nad jezioro Glinik, dalej do wioski Glinik, a następnie do Brzozowca i szosą do Skwierzyny. Już nad jeziorem zaczęło robić się szaro. Światła starczyło na jedno ostatnie zdjęcie. Z braku czasu nie schodziłem z skarpy nad wodę. O wioskę Glinik odbiłem się rykoszetem i do Brzozowca dotarłem już zupełnie po ciemku. Dalszy powrót to fraszka. Jechało się dosyć przyjemnie, kilometrów wypadło tyle samo co do Wałdowic, a jedyną ułomnością tej wycieczki było to że zabrakło na niej wrażeń wzrokowych.
Jezioro Glinik o zmroku
Rower:
Dane wycieczki:
42.00 km (11.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Szosa kostrzyńska
Poniedziałek, 2 marca 2015 | dodano: 02.03.2015
Po pracy była chwila kiedy pojawiło się słoneczko. Zachęcony taką obiecującą pogodą i niedowierzając prognozom synoptyków chciałem dziś podjechać szosą kostrzyńską w pobliże Wałdowic. Po mniej więcej 10 km jazdy zaczął padać rzęsisty deszcz z śniegiem. Miałem szczęście że chwilę przedtem mijałem leśny parking z daszkiem. Własnie ten daszek uratował mój tyłek przed zupełnym przemoczeniem. Chwała leśnikom za takie użyteczne obiekty.
A meteorologom czasem jednak dobrze uwierzyć.
Wiosenne trendy chadzają tędy
Za plecami trendów, na trasie przemarszu 2 Armii, stoi taki zapomniany rozpadający się pomnik-sierotka .
Sierotka bo podobno nie chce się do niego przyznać ani gmina Skwierzyna, ani Bledzew.
Ilustracja do mojej tezy że widok na kostrzyńskiej sprowadza się do kilku prostych zbiegających się gdzieś na horyzoncie.
....ale dlaczego tylko tu ????
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
A meteorologom czasem jednak dobrze uwierzyć.
Wiosenne trendy chadzają tędy
Za plecami trendów, na trasie przemarszu 2 Armii, stoi taki zapomniany rozpadający się pomnik-sierotka .
Sierotka bo podobno nie chce się do niego przyznać ani gmina Skwierzyna, ani Bledzew.
Ilustracja do mojej tezy że widok na kostrzyńskiej sprowadza się do kilku prostych zbiegających się gdzieś na horyzoncie.
....ale dlaczego tylko tu ????
Rower:
Dane wycieczki:
21.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Głębokie
Niedziela, 1 marca 2015 | dodano: 01.03.2015Kategoria gm. Miedzyrzecz
Dzisiejsza pogoda nie sprzyjała dalszym wyjazdom. Po dłuższej przerwie spowodowanej kłopotami zdrowotnymi do aktywności wraca Artur, mój stary (ale dużo młodszy) towarzysz podróży. Dziś udało nam się wyskoczyć nad Głębokie do Międzyrzecza. Trasa lekka, łatwa i przyjemna.
Zresztą deszczu nie uniknęliśmy, zaczęło siąpić już w drodze powrotnej .
Rower:
Dane wycieczki:
30.00 km (0.00 km teren), czas: h, avg: km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)