blog rowerowy

avatar Jorg
Skwierzyna

Informacje

Sezon 2024 button stats bikestats.pl Sezon 2023 button stats bikestats.pl Sezon 2022 button stats bikestats.pl Sezon 2021 button stats bikestats.pl Sezon 2020 button stats bikestats.pl Sezon 2019 button stats bikestats.pl Sezon 2018 button stats bikestats.pl Sezon 2017 button stats bikestats.pl Sezon 2016 button stats bikestats.pl Sezon 2015 button stats bikestats.pl Sezon 2014 button stats bikestats.pl

Znajomi

wszyscy znajomi(7)

Moje rowery

Kross 69727 km

Szukaj

Wykres roczny

Wykres roczny blog rowerowy Jorg.bikestats.pl

Archiwum

Linki

Muchocin

Piątek, 3 grudnia 2021 | dodano: 03.12.2021Kategoria pow. międzychodzki

   W miniony poniedziałek byłem w okolicach Strychów i Nowin, a po wycieczce robiąc wpis na bikestats wspomniałem o pamiątkach po wersalskim pograniczu. Temat wywołał pewien oddźwięk na jednym z portali społecznościach i w następstwie wzbudził moje zainteresowanie Muchocinem leżącym po przeciwnej stronie dawnej granicy. W Muchocinie bywałem już wielokrotnie a dziś wybrałem się kolejny raz poszukać śladów po młynie Nadolnik i ewentualnie jakichś śladów dawnego pogranicza. 
    Muchocin leży w bezpośredniej bliskości (3,5 km) Miedzychodu. Do roku 1945 majątek w Muchocinie był własnością jednej z gałęzi rodziny Kalckreuthów  osiadłej od XVII wieku w okolicy Międzyrzecza . Obecnie w majątku mieści się Zakład Doświadczalny Technologii Produkcji Pasz i Akwakultury należący do struktur poznańskiego Uniwersytetu Przyrodniczego.
    Do Muchocina podjeżdżam od strony Międzychodu. Jeszcze przed Muchocinem, tuż za oczyszczalnią ścieków na wysokim brzegu Warty zachowało się wklęsłe czworoboczne grodzisko wznoszące się 21 metrów nad poziom rzeki. Wyniki badań archeologicznych, a raczej ich brak, nie pozwoliły na ustalenie chronologii grodziska. W tradycji wzgórze nosiło nazwę Zbójeckiej Góry, występowało również pod nazwą Szwedzki Okop. Nazwa ta sięgała III wojny północnej. W roku 1705 podczas pobytu Karola XII w Międzychodzie Szwedzi podejrzewali Polaków o przygotowywanie zdradzieckiego napadu. Król szwedzki kazał nawet sypać szańce na Zbójeckiej Górze chcąc ostrzelać miasto. Miejscowy pastor odwiódł go jednak od tego zamiaru i uratował miasto, stąd Szwedzki Okop, jak zwano grodzisko jeszcze przed 1945 r. Obecnie wróciło do nazwy Zbójecka Góra nawiązującej do legendarnego przekazu o siedzibie zbójców którzy z wzgórza przy cichym pozwoleniu właścicieli miasta kontrolowali ruch na Warcie ściągając nielegalne myto. Inna legenda wspomina o trzech mieszkających tu siostrach do których smalili cholewki bogato ubrani młodzieńcy. Już po zaręczynach dziewczyny potajemnie udały się za chłopcami do lasu, na miejscu okazało się że narzeczeni parają się zbójectwem. Uciekające dziewczyny skoczyły do Warty i utonęły. Odtąd wzgórze nazywano Zbójecką Górą, a urwisty brzeg rzeki – Dziewiczym Skokiem. Ustawiono tam krzyż, pod którym w południe i północy widywano czarnego kota, straszącego przechodniów. Kto zaś w tym miejscu wpadnie do wody, nie ma dla niego ratunku. Dziś do grodziska skutecznie utrudnia dostęp ogrodzenie elektrowni solarnej. Natomiast na rozjeździe dróg do Muchocina i Starego Gorzycka stoi krzyż. Nie wiem czy to jest to samo miejsce ale wspominając na legendy po zmroku czułbym się tam nieswojo.


Krzyż w pobliżu Szwedzkiego Okopu.


Szwedzki okop.

   W listopadzie 1713 r Muchocin był świadkiem procesu czarownicy. Wprawdzie do skazania i spalenia nieszczęsnej kobiety nie doszło ale chyba tylko dlatego że podsądna nie przeżyła tortur.
   Przez wioskę przepływa Dormowska Struga która napędzała dwa młyny. Jeden z nich, większy, znajdował się w samej wsi i podobno miał aż 6 kół. Ostatecznie budynek został zlikwidowany w połowie ubiegłego wieku, dziś na jego miejscu mieści się wylęgarnia ryb. Ja natomiast odwiedziłem miejsce gdzie znajdował się mniejszy z młynów, Nadolnik, który miał trzy koła. Do dziś zachował się po nim efektowny wodospad w pobliżu leśniczówki.
    Ponieważ wyjazd był nieco spontaniczny nie zdążyłem sprawdzić lokalizacji infrastruktury granicznej o której wspominał kolega. Podobno w domu nr 2 w okresie międzywojennym mieścił się posterunek straży granicznej, a na odgałęzieniu drogi do Strychów stał szlaban.


Pozostałość po młynie Nadolnik.


Leśniczówka przy Nadolniku.


Dawna szkoła w Muchocinie.


Dwór Kalckreuthów w Muchocinie.


Na nieczynnej linii kolejowej Wierzbno-Międzychód.


Bez komentarza.


Kamień graniczny.


Przy drodze do Strychów.


Strychy, kolejny dworek który nie miał szczęścia w nowych warunkach.


Barokowy kościół w Goraju.

   Powrót do domu ponownie przez Muchocin i z względu na moją awersję do drogi krajowej 24 drogami gruntowymi i brukami przez Strychy, Goraj, Przytoczną, Rokitno i Chełmsko.


Rower:Kross Dane wycieczki: 80.67 km (37.00 km teren), czas: 05:17 h, avg:15.27 km/h, prędkość maks: 0.00 km/h
Temperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
Linkuj | Komentuj | Komentarze(0)

K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!