- Kategorie:
- gm. Bledzew.61
- gm. Brójce.3
- gm. Deszczno.15
- gm. Miedzyrzecz.62
- gm. Przytoczna.37
- gm. Pszczew.35
- gm. Santok.34
- gm. Skwierzyna.31
- Gorzów.27
- kierunek Kostrzyn.9
- Lubniewice.21
- Łagów.10
- MRU.51
- Nowa Ameryka.1
- okolice Trzciela.18
- ponad 100 km.196
- ponad 200 km.7
- pow. gorzowski.19
- pow. międzychodzki.51
- pow. nowotomyski.4
- pow. słubicki.5
- pow. strzelecko-drezdenecki.32
- pow. sulęciński.67
- pow. świebodziński.28
- Poznań.4
- Puszcza Drawska.8
- Puszcza Gorzowska.8
- Puszcza Notecka.65
- Puszcza Rzepińska.5
- Rodzinne strony.7
- Stare nekropolie i mauzolea.13
- Szamotuły.1
- Wielkopolska.43
- Zachodniopomorskie.10
- Zbąszynek.2
Sieraków, Pszczew
Poniedziałek, 27 września 2021 | dodano: 27.09.2021Kategoria ponad 100 km, pow. międzychodzki
Kolejna wyprawa na szlaki leżące w okolicy Sierakowa. Piękne, urozmaicone krajobrazy i niezłe drogi to jest to co lubię. Trochę szkoda że aby tam dotrzeć trzeba jechać zupełnie nieciekawą drogą krajową 22, lub żeby ją ominąć skrajem Puszczy Noteckiej, albo przez Pszczew. W obu wypadkach trzeba nadłożyć sporo drogi. Dziś skorzystałem z obydwu możliwości, tam dojechałem skrajem Puszczy, wróciłem przez Pszczew. Długość dnia nie pozwoliła na więcej jak na przejazd przez Sieraków, Górę, Śrem, Chalin i Prusim. Po drugiej stronie DK 22 przez Mnichy, dolinę Kamionki, Głażewo, Łowyń i wracam do naszego województwa w Świechocinie pod Pszczewem. Od Stołunia drogami terenowymi przez Lubikowo, Rokitno.
Dawno nie byłem w Sierakowie, w międzyczasie mocno posunęły się do przodu prace przy odbudowie dawnego kościoła ewangelickiego. Kościół został wzniesiony w drugiej połowie XVIII wieku dla miejscowej parafii ewangelickiej. Fundatorem kościoła był Mikołaj Gartenberg-Sadogórski. Do roku 1945 korzystali z niego ewangelicy, później przez wiele lat pozostawał niewykorzystany, przez pewien czas służył jako magazyn, ostatecznie stał się własnością miasta. Stopniowo popadał w ruinę, aż w roku 2010 zawaliła się wieża kościelna. Odbudowany stanie się siedzibą Muzeum Rybactwa Śródlądowego i Ochrony Wód.
Podczas prac archeolodzy natrafili pod posadzką kościoła na kryptę w której prawdopodobnie pochowany jest fundator kościoła. Zapadła decyzja że krypta nie zostanie otwarta, a być może tylko wyeksponowana. Piotr Mikołaj von Gartenberg-Sadogórski, barwna i nieco kontrowersyjna postać w historii Polski pochodził z Danii. Do roku 1763 w mennicach saskich króla Augusta III fałszował polską monetę. Po śmierci swojego protektora za tę działalność został w Saksonii skazany na karę śmierci. Zycie uratowały mu zgromadzone wcześniej talary i listy polskiego dworu. Po elekcji Stanisława Augusta Poniatowskiego jako specjalista został sprowadzony do Polski dla ponownego zorganizowanie nieczynnych od kilkudziesięciu lat mennic polskich. Został dzierżawcą mennic królewskich w Warszawie i Krakowie i udało mu się zreformować system wybijania monet w Polsce. Jego interesy w Polsce podkopała konfederacja barska. W latach 1768-1780 był właścicielem Sierakowa. W pamięci mieszkańców miasta zapisał się dobrze. Nie szczędził im pomocy po wielkim pożarze miasta w 1770 roku, który został wywołany przez Moskali. Ufundował aptekę, stworzył szkołę ewangelicką, przyczynił się też do budowy kościoła ewangelickiego, który powstał za jego czasów i działał w mieście do 1945 roku. Piotr Mikołaj Gartenberg-Sadogórski zmarł 6 stycznia 1786 roku w Drezdenku, kilka miesięcy po zakończeniu jego budowy, więc został pochowany właśnie we wnętrzach tej świątyni jako jej dobrodziej.
Dlaczego ma tam powstać muzeum rybactwa śródlądowego, otóż jeszcze w okresie międzywojennym wielkopolscy i pomorscy rybacy postanowili że tu powstanie ośrodek szkolenia rybaków. Jeszcze przed rokiem 1939 została tu otwarta pierwsza w Polsce, a trzecia w Europie szkoła rybacka, tradycje te kontynuuje Technikum Rybackie.
Istniejący do dziś dworek w Chalinie zbudowała w XVIII wieku rodzina Kurnatowskich. Z wcześniejszym dworem związana jest XVII-wieczna burzliwa historia Barbary Berezianki z Goraja. Historia rozpoczyna się w 1615 kiedy to 16-letnia Barbara wychodzi za mąż za Tomasza Śremskiego właściciela rozległych dóbr, w tym wsi Chalin i Śrem. Po kilku miesiącach małżeństwa Tomasz umiera, a majętna młoda wdowa wkrótce wychodzi ponownie za mąż. Drugi mąż również umiera po kilku tygodniach. W roku 1618 niewiasta wychodzi po raz trzeci za mąż tym razem za Andrzeja Obornickiego. I tym razem szczęście małżeńskie nie trwa długo, pojawia się kolejny mężczyzna którym jest zainteresowana Barbara, jest to sekretarz królewski, Piotr Bniński. Na przeszkodzie kochankom stoi małżonek. Barbara wraz z matką i bratem postanawia usunąć ten problem. O planowanej zbrodni dowiedział się ojciec Andrzeja i przybywa do chalińskiego dworu aby ostrzec syna, którego jednak tam nie zastaje. Namówiony przez Barbarę i jej matkę zostaje na kolacji w trakcie której podano mu zatrutego kurczaka po którego spożyciu wkrótce umiera. W kilka dni później Andrzej nieświadom tych wydarzeń wraca do Chalina. W okolicznych lasach nasłani przez małżonkę zbójcy przygotowują zasadzkę w której ma on zostać zgładzony. Kiedy cudem udaje mu się z niej wyrwać i dotrzeć do Chalina, własnoręcznie go zastrzeliła pozorując napad. Wkrótce wdowa poślubia czwartego męża Piotra Bnińskiego. Już, jako żona czwartego z kolei męża, została pozwana o to zabójstwo przed sąd przez krewnych trzeciego męża. Dekretem trybunału skazana została w 1625 r. na banicję i infamię, jednak rok później prawdopodobnie dzięki wpływom męża zostaje uniewinniona. Z Piotrem Bnińskim przeżyli razem około 40 lat, zmarli 18 stycznia 1661 r. napadnięci i poturbowani przez własnego syna Stanisława w sporze majątkowym. W czasie potopu szwedzkiego jako katoliczka była nieformalnym przywódcą miejscowej drobnej szlachty. W 1650 r. skutecznie dowodziła obroną kościoła w Kamionnej który Szwedzi i międzychodzcy luteranie chcieli złupić. Była to skromniejsza, wielkopolska analogia do obrony Jasnej Góry. Później jej oddział aż do ostatecznego wypędzenia Szwedów zwalczał miejscowych kolaborantów i sprzyjających im innowierców. W ten sposób Barbara walką z najeźdźcą odkupiła swoje wcześniejsze grzechy. Dziś podobno w dworskich pokojach i parkowych alejkach snuje się czasem duch Barbary.
Mnichy wymagałyby napisania oddzielnego wielostronicowego opracowania. Kolejny obiekt, dzwonnica w Świechocinie powstała w okresie międzywojennym dla uczczenia przyłączenia wioski do odradzającej się Polski. Została w czasie okupacji zdewastowana, a sam dzwon zarekwirowany. Odbudowana została dopiero stosunkowo niedawno.
Dawny kościół ewangelicki w Sierakowie. Rewitalizowana świątynia ma być w przyszłości siedzibą muzeum rybołówstwa śródlądowego.
Jeszcze do niedawna był w takim, a nawet gorszym stanie.
Dworek w Chalinie.
Dwór w Mnichach.
Elektrownia wiatrowa w okolicach Łowynia.
Świechocin.
Dzwonnica na centralnym placu Świechocina.
Świątek z Świechocina.
Przeżytek.
Jeszcze do niedawna był w takim, a nawet gorszym stanie.
Dworek w Chalinie.
Dwór w Mnichach.
Elektrownia wiatrowa w okolicach Łowynia.
Świechocin.
Dzwonnica na centralnym placu Świechocina.
Świątek z Świechocina.
Przeżytek.
Rower:Kross
Dane wycieczki:
122.28 km (24.00 km teren), czas: 07:56 h, avg:15.41 km/h,
prędkość maks: 0.00 km/hTemperatura: HR max: (%) HR avg: (%) Kalorie: (kcal)
K o m e n t a r z e
Nie ma jeszcze komentarzy.
Komentować mogą tylko zalogowani. Zaloguj się · Zarejestruj się!